Artemizjon Efeski

Przy końcu II tysiąclecia Jończycy wyruszyli z Grecji do Azji Mniejszej w poszukiwaniu nowych możliwości osiedlenia się. Mniej więcej na przeciwko wyspy Samos założyli miasto Efez. Miasto i port rozwinęły się szybko i stały się ożywionym miejscem handlu z pięknymi dużymi domami, małymi chatkami, czystymi ulicami i obszernymi, zawsze wypełnionymi ludźmi agorami. świat handlowy rozkwitł podobnie jak w starej ojczyźnie - Grecji. Efez stał się wkrótce jednym z najbardziej znaczących miast antycznego świata.

Na położonym na uboczu placu, przy ujściu rzeki Kaystros osadnicy znaleźli mały płotek, za którym stało święte drzewo. Pierwotni mieszkańcy czcili w nim staroazjatycką boginię natury, kobietę z wieloma piersiami. Grecy przejęli ten kult, z tym że wizerunek bogini zrównali od razu z Artemidą, dziewiczą boginią Księżyca, potężną władczynią łowów oraz opiekunką miast, kobiet i młodych zwierząt. Grekom naturalnie nie wystarczyło dla ich bogini to małe miejsce kultu. Była ona przecież córką Zeusa i bliźniaczą siostrą Apollina. I tak zaczęli oni budować nową, większą świątynię Artemidy. Ponieważ w Azji Mniejszej często występowały trzęsienia ziemi, świątynię celowo budowano w okolicach bagiennych. Wierzono, że miękkie podłoże może wytrzymać nawet silne wstrząsy. Najpierw zrobiono głęboki wykop pod budowę. W dno wbito belki wspornikowe z nadpalonego drewna dębowego, które dźwigały potężne fundamenty z odłamków skalnych, usypane aż do powierzchni ziemi. Na nich została wzniesiona świątynia, mierząca 51 m szerokości i 105 m długości. 127 marmurowych kolumn miało wysokość 18 m, czyli mniej więcej tyle co sześciopiętrowy budynek. Sufity i wiązania dachowe wykonane były z drewna cedrowego. Wysokie drzwi o dwóch skrzydłach wiodące do celi wykonane były z wypolerowanego drzewa cyprysowego i przyozdobione bogato złotem i kolorowymi barwami. W celi wznosił się ponad dwumetrowy posąg Artemidy, wykonany z drzewa winorośli, ze złotymi i srebrnymi zdobieniami.

Żądny sławy Herostrates w ciągu zaledwie kilku minut zniszczył swym obłąkanym czynem niepowtarzalną budowlę i jej kosztowne wnętrze. Nie wszystko jednak uległo zniszczeniu. Pod roztrzaskanymi kolumnami, pod wypalonymi na wapień marmurowymi statuami, pomiędzy roztopionymi naczyniami i popękanymi ścianami mieszkańcy Efezu znaleźli prawie nienaruszony posąg Artemidy. Uznali to za cud i potraktowali znalezisko za boskie przykazanie, aby wybudować jeszcze raz podobną świątynię, tylko jeszcze piękniejszą i wspanialszą. Przez całą Grecję przeszła fala gotowości do składania ofiar. Napływały do Efezu pieniądze, ozdoby i inne dary przekazywane przez starych i młodych, bogatych i biednych. Natychmiast rozpoczęto budowę nowej świątyni.

Architekt z Efezu, Cheirokrates, któremu zlecono wykonanie budowli, kazał usunąć z gruzowiska tylko wystające części ruin, a z pozostałego rumowiska zaplanował nowe fundamenty. Okolono je grubymi blokami z marmuru, tak że baza świątyni mierzyła teraz 65 m x 125 m. W pozostałych kwestiach Cheirokrates trzymał się architektury starej świątyni. Dokładnie nad starymi roztrzaskanymi kolumnami wznosiło się 127 nowych. 36 z nich dźwigało na dolnych trzonach potężne płaskorzeźby, które opowiadały o czynach greckich bogów i bohaterów. W przeciągu kilku dziesięcioleci powstała na miejscu starej świątyni nowa. Była ona wyższa o dwa metry niż poprzednia, ponieważ na rumowisku, które stanowiło nową podstawę kolumny, wyłożono dwumetrową podłogę. Istniała jeszcze jedna różnica: aby nie pojawił się drugi taki szaleniec jak Herostratos, który chciałby podpalić świątynię, sufit zbudowano tym razem nie z drewna, lecz z masywnego kamienia.

Budowa nowej świątyni, podobnie jak niegdyś starej, trwała wiele dziesięcioleci. Ponownie świątynia Artemidy stała się centrum, i to nie tylko religijnym. Prowadzono małe i większe interesy, kupowano i sprzedawano. Tak jak w całej Grecji, świątynia była największym i najważniejszym bankiem na placu. Kto potrzebował pieniędzy, szedł do najwyższego kapłana, który był kimś w rodzaju dyrektora banku. Pożyczał pieniądze i pobierał odsetki, i to niemałe.

Po przegranej bitwie przeciwko Rzymianom w 133 r. p.n.e., Efez przeszedł pod panowanie Rzymu i został stolicą nowej rzymskiej prowincji Azji. Nie zmieniło to siły przyciągania miasta. Grecka bogini Artemida przekształciła się w krótkim czasie w rzymską boginię łowów Dianę, a Efez przeżywał raz jeszcze chwile rozkwitu.

W roku 262 n.e. została splądrowana i częściowo zniszczona przez napływających Gotów. 118 lat później straciła ostatecznie swoje znaczenie. Cesarz rzymski Teodozjusz I podniósł chrześcijaństwo do rangi religii państwowej i nakazał zamknięcie wszystkich pogańskich świątyń. Tym samym świątynia Artemidy stała się zbędna. Kto tylko potrzebował materiału na budowę - niezależnie od tego, czy byli to chrześcijanie, chcący wznieść nowy kościół, czy Arabowie, którzy ponownie zasiedlali Efez i budowali tam nowe domy, ktokolwiek to był, a potrzebował budulca, brał go ze świątyni Artemidy. Artemizjon stał się nieomal kamieniołomem.

Około połowy ubiegłego stulecia archeolodzy zaczęli szukać starego miasta Efez i świątyni Artemidy Po kilkuletnich poszukiwaniach brytyjski archeolog Wood natknął się na fundamenty świątyni, znajdujące się pod sześciometrową warstwą szlamu. W 1903 r. Brytyjczyk Hogarth odnalazł skarbiec Artemidy. W 1956 r. odkopano pracownię Fidiasza, w której znaleziono trzy kopie posągu Artemidy z pierwszej świątyni. Wszystkie znaleziska znajdują się w muzeach Efezu w dzisiejszej Turcji.


Poprzednia strona Powrót do Menu