SZTUKA PRZEZ DUŻE G
czyli obrazy i rzeźby, których nigdzie nie mogliśmy pokazać.

25.01.2002 - 17.03.2002
Bałtycka Galeria Sztuki


Sztuka, której nigdzie nie można pokazać.

Artyści od wieków drażnili tych, dla których tworzyli. Prowokowali do myślenia, namawiali do odrzucenia pruderii i fałszu. Dzisiaj poszukują odpowiednich kontekstów, by robić dokładnie to samo. Najczęściej burząc utrwaloną logikę, kwestionując oczywiste zasady, idee i przekonania. Obyczajowe, religijne, etyczne, narodowe lub historyczne. Modlący się Hitler, przygnieciony meteorytem Jan Paweł II, obóz koncentracyjny z klocków Lego, Matka Boska z wąsami lub łajnem słonia, krzyż z męską intymnością, doszukiwanie się wątków pornograficznych w nagich ciałach więźniów obozów koncentracyjnych. Albo namalowane dwie flagi, polska i niemiecka, ale przy niemieckiej jest napis: besser. Doprowadza to do wściekłości tych, którzy silnie identyfikują się z religią, wartościami narodowymi lub chcą ochronić pamięć o Holocauście. Nie przyjmują do wiadomości, że sztuka jest grą intelektualną a nie ukazem carskim. I, że to wszystko jest na niby.
Kiedy nie było w Polsce demokracji konsekwencje były inne. "Kiedyś był jeden gawron i jak on coś powiedział, to tak już musiało być. I inne gawrony nie miały już nic do gadania. Teraz rządzi stado." (Jarodzki).
Rezultaty tej drobnej różnicy są przerażające. Mamy ostre, nieustanne ataki na galerie, dyrektorów i artystów. Galerie o wysokiej renomie są zamykane lub podupadają. Nikt nie chce rzeczowej dyskusji z artystami i kuratorami. Skandal goni skandal. Zachęta, Łaźnia, Wyspa, Prowincjonalna. Wyrzuca się za drzwi Klamana, Nieznalską, Ewertowskiego, Kulik, Góreckiego, Czerepoka, Grupę Ładnie, Cattelana, Rzepeckiego, Piotrowskiego, Rumasa, Uklańskiego, Liberę, Kozyrę, Markiewicza, Szyłak i Rottenberg. Nie mówiąc już o performerach, których nikt nie chce zapraszać prawie do żadnej galerii w Polsce.
Rok temu, we Wrocławiu wyrzucono z muzeum wystawę młodych artystów. Prace Bożeny Grzyb - Jarodzkiej, Elżbiety Janczak - Wałaszek, Moniki Grzesiewskiej, Magdy Migacz, Janka Kozy, Pawła Jarodzkiego, Jerzego Kosałki, Antoniego Wajdy i Krzysztofa Wałaszka dzień po otwarciu wylądowały na bruku. Bez widocznego powodu. Z komentarzem, że jest to "sztuka przez duże G". Było to możliwe, ponieważ dzisiaj cenzorem może zostać każdy. Minister, rektor ASP, redaktor komercyjnej gazety lub telewizji, aktor, radny, burmistrz, poseł, kilku działaczy stowarzyszenia "Krucjata" a nawet zwykły pracownik administracyjny mniej ważnego muzeum. We Wrocławiu. Ten przykry incydent stał się pretekstem do prezentacji "wyrzuconej" wystawy w innych galeriach kraju. I jakąś formą obrony przed poniżeniem. Tym razem w Ustce, gdzie wystawa spotkała się z dość dziwną reakcją. Publiczność jest zdezorientowana, bo nie wie które z dzieł zasługiwało na taki epitet. Jest zachwycona wystawą. Jej energią i inteligentnym komentarzem. Jedna z dziennikarek zapytała nawet nieśmiało Pawła Jarodzkiego: niech mi pan pokaże które dzieło najbardziej tu bulwersuje?
Reakcja publiczności w Ustce jest dobitnym przykładem na to, że cenzurowanie sztuki jest wielce relatywne. Według własnego widzimisię. Wystarczy, że zostanie nieznacznie zmieniony kontekst i histeryczna awantura traci swoje uzasadnienie. Tylko, co zrobić ze zjawiskiem prawie zawodowego "obrażania" się na sztukę i artystów? Co zrobić z panicznym strachem przed art. 196 KK? I wieloma innymi artykułami i paragrafami chroniącymi wyznawców, patriotów, ekologów i urzędników. Bo przy okazji wydało się, że Konstytucja RP w ogóle nie gwarantuje prawa artystom do swobodnej wypowiedzi. Że im dalej brniemy w radykalizację życia politycznego, tym częściej napotykamy na przypadki gwałtownych ataków. Art. 73 konstytucji jest fikcją.
W Stanach Zjednoczonych istnieje Pierwsza Poprawka do konstytucji (od 1791), ale i też stowarzyszenie pn. Narodowa Koalicja Przeciwko Cenzurze. Z własnymi prawnikami, stroną w Internecie, publikacjami i monitoringiem. We Włoszech i Niemczech, obowiązuje konstytucyjny zakaz ustanawiania cenzury. Cenzurę w ostrej postaci stosuje się jedynie w Chinach, Iraku, Iranie, Izraelu, Korei Pn. i na Kubie. Pytanie: czy w ogóle możemy uniknąć cenzury? Z pewnością nie, ale galerie powinny sobie wywalczyć eksterytorialność. Bo taki mają sens. Galerie i muzea powstały w opozycji do sztuki pałacowej i kościelnej. Po to, by....nie obrażać!!!!! By uniknąć krępującego kontekstu. Zostały pomyślane jako instytucje świeckie i anty-ideologiczne. I tego statusu powinniśmy bronić. Tylko, że mamy mały problem. Artyści chcą szokować. I musimy im na to pozwolić. Bo w przeciwnym razie to ta cała zabawa nie będzie miała sensu. Z drugiej strony, musimy chronić galerie przed zbytnią ingerencją ludzi nawiedzonych, których posłannictwem jest obsesyjne tropienie przejawów "nieprawości". Musimy tym ludziom powiedzieć, że wstępując do galerii muszą zostawić za drzwiami swoje poglądy polityczne, religijne i światopoglądowe. Bo nawet bardzo drastyczne wypowiedzi - właśnie w galerii - są dopuszczalne.

Władysław Kaźmierczak


Warto zobaczyć SZTUKA PRZEZ DUŻE G

Wystawa, która dzisiaj zostanie otwarta w Bałtyckiej Galerii Sztuki w Ustce, pojawia się u nas już w otoczeniu sławy wystawy skandalizującej, którą z Muzeum Miejskiego we Wrocławiu wyrzucono na drugi dzień po jej otwarciu. Jedna z osób ze ścisłego grona kierownictwa Muzeum publicznie użyła wobec niej określenia "Sztuka przez duże G". Określenie to spodobało się artystom, spodobała im się również reakcja na ich sztukę, więc postanowili nadal pokazywać prace trącące złym smakiem i poruszające sprawy irytujące.
- W naszym kraju, od co najmniej kilkunastu lat, nie istnieje zinstytualizowana forma cenzury - uważa Paweł Jarodzki, jeden z autorów prac.
- Powoduje to, że coraz bardziej nie można niczego pokazać, bo teraz nie tylko każdy może cenzurować, co mu się żywnie podoba, ale i powstało wiele ciał, któe czuwają, aby pojawiły się w obiegu rzeczy miałkie, bez treści i właściwie do nikogo nie adresowane. Osoby o cenzorskich ambicjach i owładnięte urojeniami posłąnniczymi są wszędzie i w każdym momencie mogą zaprotestować, zamknąć wystawę zdjąć plakat, odsądzić każdego od czci i wiary... [...]

(JJ)
Dziennik Bałtycki, 25.01.2002


Nie musi się podobać

Artystom, których prace prezentowane są w Bałtyckiej Galerii Sztuki w Ustce, nie zależy na tym żeby to co robią, podobało się widzom. Ma ich prowokować zmuszać do myślenia, wywoływać emocje. Wystawa ich prac w Muzeum Miejskim we Wrocławiu, gdzie zaprezentowali je po raz pierwszy, trwała zaledwie jedną dobę. Kierownictwo muzeum z hukiem ją wyrzuciło z tej szacownej instytucji. Wówczas też po raz pierwszy padło hasło, że jest to "sztuka przez duże G". Artyści to podchwycili i wykorzystali, jako hasło przewodnie swojej wystawy, którą starają się pokazać wszędzie tam, gdzie ich przyjmą.
To, co można zobaczyć w usteckiej galerii, na pewno będzie wywoływać skrajne odczucia. Można się zgodzić lub nie, że jest to sztuka. Ale warto to zobaczyć. Z ewnością obojętnie obok tego przejść się nie da. Ktoś może zarzucić, że np. praca przedstawiająca obrazek z wiejskiej chaty z Chrystusem i podpisem pod nim "Taniej już nie będzie" obraża czyjeś religijne odczucia, ale też można potraktować to jako symbol, artystyczny przekaz i zastanowić się nad nim. Inna praca to plakat z napisem "Czy to jest sztuka", któremu przyglądają się... śnieżne bałwany. Niezwykle wymowny projekt. świetnie podsumowujący całą wystawę. [...]

(JJ)
Dziennik Bałtycki, 04.02.2002


Ilu odbiorców tyle opini

Wystawę "Sztuka przez duże G", prezentowaną w Bałtyckiej Galerii Sztuki w Ustce, odwiedziło już wiele osób. Ich reakcje były bardzo różne. Jednym podobały się projekty wrocławskich artystów, inni bili nimi zdegustowani. Wystawa po raz pierwszy prezentowana była w Muzeum Miejskim we Wrocławiu, ale już na drugi dzień po jej otwarciu, zamknięto ją z hukiem i okrzyknięto, że jest to "sztuka przez duże G". W Ustce te same prace podobają się przede wszystkim młodym odbiorcom.
- Młodzież spędza dużo czasu w galerii, przygląda się pracom, śmieje się, kontempluje - przyznaje Iwona Wyszyńska, prowadząca galerię.
- Uważam, że wystawa jest bardzo trafiona, cieszy się dużym powodzeniem i wywołuje skrajne reakcje. Niektórzy starsi ludzie, którzy odwiedzają naszą placówkę, wychodzą z galerii zdegustowani, nie rozumieją o co w tym chodzi i wyraźnie im się to nie podoba, ale nie słyszałam jakiś negatywnych komentarzy. Osobiście uważam, że ważne jest, że pokazujemy to, co dzieje się aktualnie w sztuce polskiej Nieistotne jest, czy to będzie miało jakąś wartość kiedyś, za kilkanaście lat, czy nie. [...]

(JJ)
Dziennik Bałtycki, 01.03.2002


'Gdzie dobrze tam ojczyzna' z cyklu 'Towar patrzy na towar' 160x120cm 1997
Krzysztof Wałaszek 'Gdzie dobrze, tam ojczyzna'

W wystawie udział biorą artyści z Wrocławia:

Bożena Grzyb Jarodzka
Elżbieta Janczak Wałaszek
Monika Grzesiewska Magda Migacz
Janek Koza
Paweł Jarodzki
Jerzy Kosałka
Antoni Wajda
Krzysztof Wałaszek

Kliknij aby powiększyć

Określenie "Sztuka przez duże G" w stosunku do tego, co robimy po raz pierwszy publicznie zostało użyte przez osobę ze ścisłego kierownictwa Muzeum Miejskiego we Wrocławiu, gdy następnego dnia po otwarciu wyrzucano naszą wystawę z tej szacownej instytucji. Tak nam się to spodobało, że postanowiliśmy dalej pokazywać prace podejrzanie tracące złym smakiem i poruszające sprawy irytujące. Mamy nadzieję, że robią to jednak w bardzo przyjemnej formie i raczej nie są skandaliczne, ponieważ to takie właśnie prace są wykorzystywane jako uzasadnienie istnienia cenzury. A my jej bardzo nie lubimy. W naszym kraju, od co najmniej kilkunastu lat, nie istnieje zinstytualizowana jej forma, co powoduje, że co raz bardziej nie można niczego pokazać. Teraz, nie tylko każdy może cenzurować, co mu się żywnie podoba, ale i powstało wiele ciał, które czuwają, aby pojawiały się w obiegu publicznym tylko rzeczy miałkie, bez treści i właściwie do nikogo nie adresowane. Osoby o cenzorskich ambicjach i owładnięte urojeniami posłanniczymi są wszędzie i w każdym momencie mogą zaprotestować, zamknąć wystawę, zdjąć plakat, odsądzić każdego od czci i wiary. To, że są wszędzie powoduje postępującą paranoje tak zwanych animatorów kultury, ich ostrożność przypomina niedźwiedzia, którego uczą tańczyć na gorącej blasze, w połączeniu z malutkim wróbelkiem, który w zimowy poranek usiłuje nerwowo coś zjeść z karmnika, ale wie, że i tak zaraz przylecą od strony parku gawrony i go przepędzą, jeżeli nie zadziobią. Kiedyś gawron był jeden i jak on coś powiedział, to tak już musiało być i inne gawrony nie miały już nic do gadania. Pomyśleć, że myśmy na niego narzekali. Teraz rządzi stado. Jeżeli z kolei chodzi o te ciała, które pilnują, żebyśmy mieli do czynienia tylko z rzeczami kompletnie bez wyrazu i bez sensu, to też niestety są wszędzie. Używają do swej działalności środków prawno - finansowych, wydają zezwolenia, bądź nie dają pieniędzy. Mówią to się nie sprzeda, mówią mój kolega też potrafi ładnie rzeźbić, mówią na to jest potrzebne osobne zezwolenie. To oni decydują, komu dać drogą koncesje, tak, żeby jej ceną przygnieciony, dawał ludziom najskrajniejszą tandetę. To oni ambitniejsze programy w telewizji puszczają nad ranem, żeby ich nikt nie zobaczył. To oni pilnują, żeby wszystko było takie same i całkowicie niedrażniące. Nie należy oczekiwać, że ta wystawa będzie się podobać wielu osobom, a jeżeli już to tylko komuś, kto ma poglądy inne niż wszyscy. My taką właśnie postawę uważamy za wartościową i godną naśladowania.

Paweł Jarodzki

Zobacz http://fungun.republika.pl/

Bożena Grzyb-Jarodzka

Ur. 28 stycznia 1959 roku we Wrocławiu ,studia w latach 1979-1984 na Wydziale Malarstwa ASP we Wrocławiu. Dyplom w pracowni doc Konrada Jarodzkiego w 1984 roku. Współzałożyła legendarną grupę artystyczną LUXUS, z którą brała udział we wszystkich wystąpieniach i wystawach. Obecnie zajmuje się czynną pracą artystyczną projektowaniem wnętrz oraz projektowaniem graficznym.
Udział w ważniejszych wystawach zbiorowych:
1985 "Legendarny Luxus po raz pierwszy w Warszawie", Galeria Pokaz, Warszawa
1986 "Ekspresja lat 80-tych", BWA Sopot
1987 "Co słychać?", b.Zakłady Norblina, Warszawa
1988 "Luxus fra Polen, Strykejernet,Oslo
1989 "Contemporary Polish Drawing", John Hansard Gallery, Southhampton
1990 "Młody Wrocław",BWA, Katiwice
1991 Pokaz wyrobów cukierniczych o przedłużonym okresie trwałości, Galeria Miejska, Wrocław
1991 "Epitafium siedmiu przestrzeni, Galeria Zachęta, Warszawa
1993 "Miłość to nie wszystko", PGS, Sopot
1994 "Make love or war", BWA, Kraków
1994 "Luxus dla dziewczynek",Stara kotłownia na Mokotowie
1995 "Róża mózgów", BWA, Wrocław
1995 "Moje urodziny",Galeria Marii von Blumstein", Łódź (wystawa indywidualna)
1996 "Kobieta o kobiecie", BWA, Bielsko-Biała
1997 "Bankiet w fabryce",BWA, Bielsko-Biała
1997 "Dwa lata później", Galeria Skalna, Strzelin (wystawa indywidualna)
1997 "Kilka portretów i trochę kwiatów", Galeria Entropia, Wrocław (wystawa indywidualna)
1999 "Modelki",Galeria Entropia, Wrocław
1999 "Bielska Jesień" ogólnopolski konkurs malarstwa (srebrny medal), BWA, Bielsko-Biała

Elżbieta Janczak-Wałaszek

Dyplom z ceramiki w PWSSP we Wrocławiu w 1989 roku.
Wystawy indywidualne:
1991 - Gal. Grupy 'nie tylko my" Wrocław
1992 - Gal. Opus Wrocław
1994 - Gal.96 Łódź
1995 - Gal. Ceramiki i Szkła BWA Wrocław
1995 - Gal. Zmkowa Lubin
1995 - Gal. Skalna Strzelin
1996 - Gal. MPiK Oleśnica
1996 - Gal. JM Oborniki Śl.
1997 - Gal. Opus Wrocław
1998 - Gal. Ceramiki i Szkła BWAAAA Wrocław
wystawy zbiorowe:
1990 - "Wyższa Szkoła Sztuk Plastycznych we Wrocławiu 1946-90" Zachęta Warszawa
1991 - V Triennale Ceramiki Sopot
1992 - "Kontynuacje wrocław 92" wrocław
1992 - "III międzynarodowe Sympozjum Ceramiki- Mino'92" Japonia
1993 - "Szwedzka i polska ceramika artystyczna" Warszawa
1993 - "The Fujisankej Biennale" Międzynarodowa wystawa rzeźby " Open Air Museum"Japonia
1995 - Galeria 90 Bruksela
1994 - The 2 nd Fujisankej Biennale " Open Air Museum" Japonia
1995 - "Tradycja i Współczesność" Braunschweig- Halle Niemcy
1995 - Jatki Sztuki BWA Wrocław
1995 - Wirth-Gallery Lubeck Niemcy
1995 - "Nasza Obecność" Munchen Niemcy
1995 - "Polska Sztuka Współczesna" Grosburgwedel Niemcy
1995 - Keramion Muzeum Frechen Niemcy
1995 -"Ponad granicami'95- Most nad Odrą" Sympozjum Niemcy
1996 - "targi Sztuki'96" Hala Expo przy Galeria96 Łódź
1996 - "Ceramika Europejska'96" muzeum Keramion Niemcy
1996 - Galeria Gra Warszawa
1996 - "Ponad granicami- Most nad Odrą" Glindow Niemcy
1996 - "Wrocławska Ceramika i Szkło'96" BWA Bielsko Biała
1997 - Wystawa Ludwigshafen Niemcy
1997 - Galeria Lufcik- Dom Artysty Plastyka Warszawa
1997 - Dezign BWA Wrocław
1997 - "Galeria na Piętrze" Zamek Książąt Pomorskich Szczecin
2000 - Plener "Supermarket" Oleśnica
2001 - Kwiat Jednej Mocy, Galeria Entropia Wrocław
2001 - "Europa non stop" BWA Zielona Góra
Prace w kolekcji:
- "The Utsukushi-ga-hara Open- Air Museum" Japonia
- "Keramion" Muzeum Frechen Niemcy

Monika Grzesiewska

Urodzona 1973 w Chorzowie, ukończyła ASP we Wrocławiu. Autorka obrazów (płaskich i przestrzennych) oraz filmów (animowanych i nie).
Wybrane festiwale video:
Międzynarodowe Biennale Mediów WRO'98, Wrocław
"Transmediale", Berlin, Niemcy, 2000
VIDEOCHRONIQUES 2000 "Les 6emes Videogrammes" Marsylia, Francja, 2000
Międzynarodowe Biennale Mediów WRO'00, Wrocław
Filmschau, experimentalle Kurzfilme aus Polen und Deutschland, Wrocław 2001
European Media Art Festival Osnabruck'01, Osnabruck, Niemcy
Międzynarodowe Biennale Mediów WRO'01, Wrocław
Connexion/deconnexion, Saint-Etienne 2001, Francja
Dreamcatcher, Kijów 2001, Ukraina
14 es INSTANTS VIDEO, Manosque 2001, Francja
Wystawy:
Friesier Wunder, Entropia, Wrocław, 2000
Fun gun, Arsenał, Wrocław, 2001
Europe Non-Stop, BWA Zielona Góra, 2001
The Best of Men, Entropia, Wrocław, 2001
Obrazy które leczą, Manhattan, Łódź, 2001

Magda Migacz

Urodzona 6.12.1967 roku we Wrocławiu. Studia na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu na wydziale Malarstwa, Grafiki i rzeźby. Dyplom z malarstwa w 1997 roku w pracowni prof. Konrada Jarodzkiego.
Wystawy:
1997 - "Magia światła" Galeria Miejska, Wrocław
1998 - "Migacz" Piwnice BWA Wrocław
1998 - "Dziś są moje urodziny" Galeria O.B.O.K. Wrocław
1999 - "Modelki" galeria Entropia Wrocław
1999 - "Siadaj i Patrz" Galeria O.B.O.K. Wrocław
2000 - "Migacz, Wałaszek, Performerzy" galeria O.B.O.K. Wrocław
2000 - "Malarstwo i Rzeźba" Galeria Entropia Wrocław
2001 - "2001... Zaklinanie świata" galeria O.B.O.K. Wrocław
2001 - "Półtora roku OBOKU" Galeria O.B.O.K. Wrocław

Paweł Jarodzki

Dyplom z malarstwa na wrocławskiej ASP w 1984. Współzałożyłem grupę LUXUS i z nią wystawiałem i działałem. Robię to również indywidualnie i w innych konfiguracjach, a w wolnych chwilach pracuję jako adiunkt w Katedrze Malarstwa wrocławskiej ASP.W ostatnich latach najczęściej wystawiam we wrocławskiej galerii Entropia, a ostatnio zaczęłem też publikować felietony w Magazynie Sztuki.

Janek Koza

Urodzony 1970 r. we Wrocławiu. Studiował malarstwo na wrocławskiej ASP. Brał udział w wystawach sztuki i przeglądach video. Pracował jako asystent w Katedrze Wiedzy Wizualnej na wrocławskiej ASP.
Wybrane wystawy i festiwale video w Polsce:
"Monitor Polski" WRO'94
Muzeum Sztuki w Łodzi i Muzeum Narodowe w Poznaniu 1994
Klub "Mózg" w Bydgoszczy, 1995.
"Granice obrazu. Malarstwo lat 90-tych", Centrum Sztuki Współczesnej, Zamek Ujazdowski, Warszawa, 1997.
"Passport", Galeria Zachęta, Warszawa, 1998
"Malarstwo" Galeria Prowincjonalna, Słubice, 1999
"Najgroźniejsze pędzle", Królikarnia, Warszawa, 2000
"Frisier Wunder", Galeria Entropia, Wrocław, 2000
"Fun Gun", Muzeum Historyczne Arsenał, Wrocław, 2000
Europe Non-Stop, BWA Zielona Góra, 2001
Obrazy które leczą, Manhattan, Łódź, 2001
Udział w wystawach i przeglądach video za granicą:
AVE'91 w Arnhem, Holandia, 1991.
Cluster Images, Werkleitz, Niemcy, 1996.
"Germinations IX", Zamek Praski, Czechy, 1996, Villa Arson w Nicei, Tutesall w Luxemburgu, 1997.
"Passport", Dublin, Irlandia, 1997
"Garden" Londyn, Wielka Brytania, 1998
"Fauna", Moskwa, Rosja, 1999
"CyberWeimar", Weimar, Niemcy, 1999
"Transmediale", Berlin, Niemcy, 2000
"Animamundi", Rio de Janeiro, Sao Paulo, Brazylia, 2000
"Imageforum", Tokyo-Kyoto-Yokohama-Fukuoka, Japonia, 2000
"Dreamcatcher", Kyiv, Ukraine 2001

Krzysztof Wałaszek

Spis wystaw z lat 1997/2000
Wystawy zbiorowe:
1997 - "Malarstwo i obiekt" Stowarzyszenie KRAAA, Zielona Góra
1997 - "Model" Galeria Horszoski i Potoczny, Wrocław
1998 - "Koza & Wałaszek" Galeria Prowincjonalna, Słubice
1998 - "Wystawa Jubileuszowa" - Galeria Lastrada, Łódź
1998 - "Stymulacja Promocji" Teatr Buckleina, Kraków
1998 - "Trans- Formers" - Galeria Miejska, Wrocław
1999 - Inauguracja roku akademickiego 99/00 w Colegium Polonicum w Słubicach, wykonanie i odsłonięcie płyty pamiątkowej z programem inauguracji.
2000 - "Entropia Art. Magazine" udział w promocji magazynu, wystawa w galerii Entropia
2000 - "Wałaszek & Performerzy" Galeria Obok, Wrocław
2000 - "Friser -Wunder" Entropia Wrocław
2000 - "Kwiat Jednej Mocy" Entropia Wrocław
2000 - "Supermarket" Rynek w Oleśnicy
2001 - "Europa Non Stop" BWA Zielona Góra
2001 - "Obrazy, które leczą" Galeria Manhattan, Łódź
Wystawy indywidualne:
1997 - "Kinkiety w piwnicy" Galeria Lastrada, Łódź
1997 - "Retrospektywa 87-97" Galeria G.I. Zielona Góra
1998 - "Program" Galeria Entropia , Wrocław
1998 - "Randka w ciemno", Państwowa Galeria Sztuki- Wieża Ciśnień, Konin
1999 - "Przedmioty codziennego użytku" Galeria Przedmiotu B.B. Kraków
1999 - "Wykonanie i odsłonięcie tablicy upamiętniającej program pierwszy telewizji polskiej" galeria Prowincjonalna Słubice

Jerzy Kosałka

Urodzony w 1955 r. Dyplom z malarstwa w 1981 r. na ASP we Wrocławiu. Członek grupy LUXUS, z którą brał udział w ponad trzydziestu wystawach. Wystawia też indywidualnie. Buduje obiekty, instalacje, aranżacje przestrzenne. W swej twórczości stosuje różne techniki i media.

Antoni Wajda

Urodziłem się 17 I 1976, a więc jestem zodiakalnym Koziorożcem. Posiadam brata Mateusza. Ukończyłem PLSP we Wrocławiu. Obecnie jestem studentem V roku ASP we Wrocławiu na wydziale grafiki. Brałem udział w wystawach:
Zbiorowe:
2000 - "Friser-Wunder" Entropia Wrocław
2000 - "Fun Gun" Arsenał, Muzeum miejskie we Wrocławiu
2001 - "Kwiat Jednej Mocy" Entropia Wrocław
2001 - "Obrazy,które leczą" Galeria Manhattan, Łódź
Indywidualne:
2000-" Koty rasowe i podrasowane" Entropia. Wrocław