Izotretynoina to organiczny związek chemiczny będący pochodną witaminy A. Przepisuje się go na ciężki, oporny na leczenie trądzik, gdy inne sposoby nie przynoszą oczekiwanych efektów. Sama przechodziłam kurację izotretynoiną przez 13 miesięcy. Poniżej przedstawiłam Wam zbiór najważniejszych informacji i kilka perełek, które w końcu przyniosły ulgę mojej wrażliwej i przesuszonej skórze.
Zapewne zazwyczaj słyszysz, że ktoś stosuje “Izotek”. Wszyscy tego słowa używają w języku potocznym, mimo że to nazwa handlowa konkretnego leku. Izotretynoinę znajdziesz także w takich preparatach jak Axotret, Curacne, Akneromin.
Ale czy Izotek a Axotret czymś się różnią? I tak – i nie. Wszystkie te leki opierają się na tej samej substancji czynnej i to ona jest tu gwoździem programu. Siostrzane preparaty będą miały po prostu różne składniki pomocnicze. Nie wpływają one jednak znacznie na przebieg kuracji. Czasami lekarze decydują się na zmianę leku w trakcie kuracji na lepiej wchłanialny lub lepiej tolerowany przez innych pacjentów, czy najzwyczajniej w świecie – na tańszy. Jednak pamiętajmy, że są to subtelne różnice, a nasze reakcje na poszczególne leki bardzo indywidualne i właśnie to determinuje jaki efekt osiągniemy.
Należy pamiętać, że to silny lek, który nie jest pierwszym wyborem. Dedykowany jest dla osób, z ciężkimi, opornymi na leczenie postaciami trądziku, u osób, które mają tendencje do blizn. Przepisuje się ją także w przypadku nadmiernego łojotoku, jednak dawkowanie wygląda wtedy zupełnie inaczej. Zawsze to lekarz ocenia skórę i decyduje o rozpoczęciu kuracji. Nie sugeruj się poleceniami znajomych i ludzi z internetu, skóry są różne, a Izotek nie jest złotą receptą na wszystko.
Podstawowym mechanizmem izotretynoiny jest regulacja procesu rogowacenia oraz wydzielania łoju. Czynniki te sprawiają, że tworzy się coraz mniej zaskórników – będących wykwitem pierwotnym ropnych i zapalnych zmian trądzikowych. W następstwie hamuje się także namnażanie bakterii Propionibacterium acnes.
Jednak oprócz tych pozytywnych skutków – leczenie może za sobą nieść sporo działań niepożądanych. Jeśli jesteś na kuracji izotekiem, koniecznie kontroluj swój stan zdrowia, w tym badania krwi Niezwykle ważne jest, aby Twój lekarz monitorował stan wątroby, poziom cholesterolu oraz podstawowe parametry morfologii.
Oprócz tych wewnętrznych zmian, których być może na tyle nie odczuwamy – zdecydowanie zaobserwować można wzmożone przesuszenie skóry, śluzówek, bóle stawów czy wypadanie włosów. Bardzo dużo pacjentów skarży się na czerwoną twarz przy izoteku. Niestety niewiele można na to poradzić, ale dzięki zrównoważonej pielęgnacji i przywróceniu odpowiedniego poziomu nawilżenia możesz złagodzić ten czynnik.
Schemat leczenia na przestrzeni aż 40 lat nieco się zmienił. Lekarze coraz częściej dobierają pacjentom mikrodawki, kuracja wydłuża się, ale jest równie skuteczna, a co ważniejsze – dużo mniej odczuwalna i pozbawiona szeregu skutków ubocznych.
Jest to kwestia bardzo indywidualna i zależy od dobranej przez lekarza dziennej dawki, przebiegu leczenia i naszej wagi. Średnio trwa od 6 do 12 miesięcy. Kluczowe jest osiągnięcie skumulowanej dawki w organizmie. Izotretynoina będąc pochodną witaminy A – jest rozpuszczalna w tłuszczach. Oznacza to, że kumuluje się w naszym organizmie na przestrzeni kilku miesięcy. Koniec kuracji następuje, gdy organizm przyswoi odpowiednią dawkę, a nie wtedy, gdy zmiany skórne ustępują, nieosiągnięcie jej zwiększa ryzyko nawrotu choroby.
Jednak nie jest to złoty lek na wszystko, nawet po przyjęciu pełnej dawki zdarzają się nawroty. Przy uporczywym problemie z trądzikiem można zdecydować się na ponowną kurację, która minimalizuje ryzyko kolejnego nawrotu. Ważne jest, by znaleźć przyczynę trądziku, zanim podejmie się leczenie.
Pielęgnacja skóry podczas leczenia retinoidami różni się od dotychczasowej, stosowanej przed leczeniem. Pamiętaj, że pielęgnacja skóry przy izoteku wcale nie musi być taka trudna – wystarczy dobrze poznać swoją skórę i dostosować pielęgnację do jej potrzeb. Skóra jest sucha, wrażliwa, napięta, często czerwona. Odchodzimy od licznych składników aktywnych i przeciwtrądzikowych na rzecz nawilżania, ukojenia i regeneracji.
Powszechny problem, jednak ile ust – tyle ulubieńców. Skóra podczas kuracji izotekiem staje się sucha i szorstka – oczywiście ten problem dotyczy również czerwieni wargowej. Usta podczas izoteku są bardzo suche i spierzchnięte. Moje propozycje są treściwe, dają przyjemną okluzję i naprawdę dobrze zmiękczają. BasicLab dobrze się trzyma, nie ściera się, nie świeci i nie jest widoczna, dzięki czemu polubią ją także mężczyźni. Vianek ma nieco wykończenie, treściwy, ale lekko błyszczący, od razu daje ulgę, a poza tym pięknie pachnie winogronami. Resibo to produkt dla osób ceniących balsamy w słoiczku – jest świetny.
Nie żałuj, nakładaj na grubo!
W tej sferze pamiętaj – im delikatniej, tym lepiej. Świetnie sprawdzą się olejki myjące i emulsje, które lekko otulają skórę podczas mycia. Jeśli jesteś zwolennikiem typowych żeli do mycia twarzy, to postaw na te, które mają łagodne środki myjące. Unikaj przeciwtrądzikowych, silnie oczyszczających, matujących środków. Te propozycje, pomimo delikatnych detergentów, przyjemnie odświeżają bez uczucia ściągnięcia skóry.
Stosując tak delikatne środki myjące, można zrezygnować z tego kroku. Nie będą one naruszały bariery hydrolipidowej ani fizjologicznego pH. Podczas kuracji całkowicie z nich zrezygnowałam, czerwieniły i napinały moją skórę. Jeżeli lubisz ten krok – postaw na coś odżywczego, dzięki czemu Twoja skóra dostanie dodatkową dawkę nawilżenia i ukojenia. Dobrym wyborem mogą okazać się toniki w formie lekkiej emulsji, takie jak Skintra. Ps. Waciki idą w odstawkę – skóra na izoteku nie lubi tarcia.
Często spotykamy je w pielęgnacji przeciwstarzeniowej, ale są też doskonałym składnikiem pielęgnującym cery młodzieńcze. Pięknie regenerują i koją cerę, co podczas Izoteku będzie zbawieniem. Warto dołączyć je do pielęgnacji, czy to w formie serum czy treściwego kremu. Takie sera w formie kremowych emulsji prawdopodobnie lepiej się sprawdzą, ale jeżeli Twoje serce należy do formuł wodnych, wybierz kwas hialuronowy, który będzie idealnym dodatkiem do planu pielęgnacyjnego. Jeśli szukasz bomby regenerującej to idealnym wyborem będą ceramidy od Basiclab, a jak wolisz postawić na treściwy, choć nietłusty krem COSRX będzie strzałem w dziesiątkę.
… a raczej jego brak. Absolutną podstawą pielęgnacji jest ochrona przeciwsłoneczna i wystrzeganie się opalania, szczególnie jeżeli Twoja kuracja zahacza o okres wakacyjny. Izotretynoina jest substancją, która silnie uwrażliwia na promieniowanie słoneczne. Z takich doraźnych objawów – bardzo łatwo się spalić, skóra jest napięta, czerwona, podrażniona i ciężko o jej regenerację, może wystąpić pokrzywka.
Nawet jeśli Twoja skóra pozornie dobrze reaguje na Słońce – pamiętaj o długofalowych skutkach. Podczas leczenia podatna jest na przebarwienia, plamy i fotostarzenie, a te zmiany mogą się pojawić po kilku miesiącach lub nawet 2-3 latach. Szkoda byłoby skończyć kurację przeciwtrądzikową i w to miejsce zacząć laseroterapię głębokich przebarwień. Solarium też odpada – bezwzględnie. Minimalny faktor kremu to SPF 30. Wybierz łagodne, bezzapachowe formuły. Szczególnie polecam SPF 50 od COSRX, jest bardzo uniwersalny, nie bieli i nie świeci się jak przestarzałe plażowe kremy. Sprawdza się także mężczyznom.
Ale jeśli tęsknisz za opalenizną, to sięgnij po kosmetyki brązujące. Zapewnią wygląd muśniętej Słońcem skóry bez ryzyka oparzenia i schodzącej skóry, znajdziesz je poniżej. 😉
Nawilżanie przy kuracji izotretynoiną to temat rozległy jak rzeka. Koniecznie zaopatrz się w neutralny, nawilżający krem, najlepiej bez kompozycji zapachowej. Ja w swojej pielęgnacji ograniczyłam się do minimum, jak nie szczypało i nie czerwieniło – to już była połowa sukcesu. W tym przypadku doskonale sprawdzą się też produkty typu CICA, czyli wszelkie serie z wąkrotą azjatycką, np. COSRX. Ten, który polecam niżej świetnie koi podrażnioną skórę. Wszystkie kosmetyki z wąkrotą azjatycją regenerują, koją i wspomagają cery trądzikowe w tej walce.
Moim zbawieniem był ten, chyba najprostszy na świecie, krem z BasicLab. Mimo że zimowe formuły kojarzą nam się z tłustymi, świecącymi się kremami aptecznymi – ten dobrze się wchłania, nie świeci i w gorsze dni nakładałam go na dzień, pod SPF i makijaż. Ciężko mi było go czymkolwiek zastąpić i został ze mną nawet po kuracji. SkinTra dołączyła do mojej pielęgnacji już po leczeniu Axotretem, ale wiem, że na pewno sprawdziłaby się w tamtym okresie. Szybko się wchłania, ale przyjemnie otula skórę i wspomaga regenerację.
Suche skórki podczas kuracji Izotekiem mogą dać się we znaki. Jeżeli samo nawilżanie zawodzi, najlepiej zapytać swojego dermatologa, czy można coś w tym kierunku podziałać. Kwasy i peelingi ziarniste zdecydowanie odpadają, ale peelingi enzymatyczne raz na jakiś czas można zastosować, ważne by były ultradelikatne. Jeśli nie jesteś pewien, czy dany peeling na bazie enzymów będzie dobry dla Twojej skóry, skontaktuj się z producentem. 🙂
Na kuracji obrywa nie tylko twarz i usta, sucha skóra głowy i wypadanie włosów mogą stać się uporczywym problemem. Wydzielanie sebum ulega diametralnej zmianie, wydawałoby się, że włosy w ogóle się nie przetłuszczają – ale pomimo tego pamiętaj o regularnym myciu, przynajmniej 2 razy w tygodniu. Poza łojem na naszych włosach gromadzą się też inne zanieczyszczenia i- mimo że włosy mogą dalej wyglądać na świeże – trzeba je odświeżyć. Odstaw jednak drogeryjne kolorowe szampony i wybierz delikatne zamienniki. A co jeśli włosy lecą garściami? Wstrzymaj się ze wcierkami na bazie alkoholu, kultowa Banfi sprawdzi się poza kuracją, postaw na coś nawilżającego i stymulującego.
Mimo (czasami naprawdę uporczywych) skutków ubocznych przeszłam przez 13-miesięczną kurację izotretynoiną. Odpowiednią pielęgnacją udało mi się utrzymywać cerę i usta!! w ryzach. Znajomi, bliscy, a nawet dermatolog przyznawali, że nie widać po mnie tego, że jestem podczas leczenia. Mam nadzieję, że tym wpisem odpowiedziałam na kilka nurtujących pytań, może coś z moich propozycji akurat wpadnie Ci w oko – i mam nadzieję, że przyniesie trochę ukojenia.
Jeśli cały czas masz problem z okiełznaniem swojej suchej skóry podczas kuracji izotretynoiną i nie wiesz, jak skutecznie ją nawilżyć i ukoić, zachęcam do kontaktu z kosmetologiem przez nasz formularz kosmetologiczny. Możesz również pisać do nas na facebooku (cosibellapl), instagramie (cosibella.pl) lub dzwonić na nr 226022832.
Podobał Ci się ten wpis?