24 października 1989 roku podczas zdobywania południowej ściany Lhotse w Himalajach zginął Jerzy Kukuczka, jeden z najlepszych himalaistów XX wieku. Miał 41 lat.
Był drugim człowiekiem na świecie, po włoskim himalaiście Reinholdzie Messnerze, który zdobył Koronę Himalajów i Karakorum – wszystkie 14 szczytów o wysokości powyżej ośmiu tysięcy metrów. Na większość z nich wchodził nową drogą albo w zimie. Siedem zdobył w stylu alpejskim, najbardziej poważanym w środowisku stylu sportowym, bardzo wymagającym fizycznie i psychicznie, z minimalną ilością sprzętu, w niewielkim zespole, bez zakładania lin poręczowych i wspomagania dodatkowym tlenem. Na cztery ośmiotysięczniki Jerzy Kukuczka wspiął się zimą, w tym na trzy jako pierwszy, a jeden zdobył samotnie.
Mówił, że w górach, jak i w życiu, pociągają go nowe wyzwania
Śmierć Jerzego Kukuczki była wielkim ciosem dla polskiego himalaizmu. Wanda Rutkiewicz (zaginęła w 1992 roku na stokach Kanczendzongi w Himalajach), która uczestniczyła w wielu wspólnych wyprawach, wspominała Kukuczkę jako wielkiego himalaistę, a także fantastycznego kolegę
Pamięć o Jerzym Kukuczce jest żywa do dziś – jego imię nosi wiele szkół, a w Istebnej, skąd pochodzili rodzice himalaisty, działa izba pamięci Jerzego Kukuczki. W 2015 roku został odsłonięty pomnik himalaisty przed budynkiem AWF w Katowicach. Jego nazwisko umieszczono również na katowickim Pomniku Alpinistów.
(archiwum IAR)