Podoba się?
Anthony Ryan od lat tkwi w mojej pamięci za sprawą „Pieśni krwi”, pierwszego tomowi „Trylogii Kruczego Cienia”, którą zachwyciłem się dawno temu. Od tego czasu stworzył kilka, wyglądających intrygująco, serii jak prequel do wcześniej wspomnianej powieści pod tytułem „Krucze ostrze” czy „Draconis Memoria”. Może kiedyś znajdę czas, żeby je w końcu przeczytać. Teraz autor powraca z kolejną historią, wydanym nakładem wydawnictwa Fabryka Słów „Pariasem”, będącym początkiem nowego cyklu.

Recenzowany tytuł opowiada o banitach, ale nie byle jakiej zbieraninie bandziorów, złodziei, morderców i nierządnic szukających łatwego zysku na szlakach przemierzanych przez kupców, heroldów czy poborców podatkowych. Tylko legendarnej bandzie Deckina Scarla, człowieka mającego ogromne ambicie. Ten nieślubny syn księcia chce przejąć władzę, która powinna przypaść mu, przynajmniej w jego ocenie. Ma nawet plan, ale wiecie jak z nimi bywa, wcześniej czy później wszystko zaczyna się sypać.

Autor serwuje nam tutaj mocno klasyczną opowieść o pragnieniu władzy, wojnie oraz religijnym fantatyzmie, prezentując wydarzenia z intrygującej perspektywy. Nie obserwujemy rozwoju fabuły oczami osoby mocno zaangażowanej w konflikt, władcy Tomasa Algathineta czy heretyckiego pretendenta do tronu Magnisa Lochlaina albo Deckina Scarla legendarnego Króla Banitów. Zamiast tego historię poznajemy dzięki młodemu, wyjętemu spod prawa chłopakowi imieniem Alwyn, dla którego tak naprawdę nie ma znaczenia, kto włada Albermine.

Życie protagonisty od samego początku obfituje w same nieszczęścia. Najpierw jako dziecko zostaje wygnany do kniei, by zdechnąć z głodu, ale zostaje uratowany przez Scarla.  Potem za swoje zbrodnie i przynależność do jego bandy trafia w miejsce gorsze od więzienia czy lochu, bo na roboty do Wyrobisk, kopalni, której nikt nie opuszcza żywy. A tam, w mrocznych podziemnych korytarzach następuje początek jego historii oraz chęć wendety na wszystkich odpowiedzialnych za zniszczenie jego dotychczasowego życia.

Alwyn jest intrygującym młodzieńcem. Przede wszystkim dlatego, że trudno zaszufladkować go jako klasyczny czarny charakter. Podstęp, oszustwa, kradzież cudzego mienia, a nawet zabójstwo nie są mu obce. Robi co musi, by przetrwać, wszystko czego akurat wymaga dana sytuacja lub powierzone mu zadanie i tak dalej. W ogóle nie czerpie przyjemności z tych czynów. Ponadto ma swego rodzaju wewnętrzne poczucie sprawiedliwości oraz honor, którymi stara się kierować.

Nie przepadam za idealnymi czy jednoznacznymi postaciami, dlatego szybko polubiłem Alwyna. Drzemiąca w nim mieszanka zła kształtująca go przez długie lata i odrobina dobra sprawiają, że śledzenie jego poczynań potrafi być satysfakcjonujące oraz emocjonujące. Nigdy nie wiadomo, jak postąpi w danej sytuacji. Uratuje zbłąkaną duszę czy też może poderżnie komuś gardło w czasie snu? Wszystko jest możliwe!

„Parias” to obszerna książka z leniwie snutą przez autora historią. Na mój gust zbyt leniwie, bo trzeba przeczytać sporo stron, aby akcja zaczęła się rozkręcać i wtedy trudno mówić o jakiś zawrotnym tempie. Choć muszę przyznać, że znaczna objętość tekstu ma swoje plusy: obszerniejsze opisywanie tła wydarzeń z głębszym poznaniem wykreowanego przez Ryana świata. Jest również dużo miejsca na tak kluczowy element, jak budowanie relacji między postaciami. Co istotne, pisarz radzi sobie z tworzeniem liczących grubo ponad pięćset stron książek. Recenzowany tytuł ma ich prawie siedemset i ta objętość przeważnie, poza pewnymi zbyt długo ciągnącymi się fragmentami, nie stanowi problemu.

Każdy element tekstu jest przemyślany oraz dobrze wkomponowany w całość. Do gustu przypadły mi zwłaszcza kwestie związane z Przymierzem, ich religią, która tutaj robi wrażenie mocno mesjańskiej, miejscami wręcz fanatycznej niczym w „Diunie”. Co w połączeniu z wielką polityką i wojną króla z pretendentem robi za przyjemne urozmaicenie trochę monotonnej historii Alwyna, przypominającej motyw: od zera do bohatera. Do tego sceny batalistyczne – obłędne! Krwawe, szczegółowe i rewelacyjnie oddające towarzyszące bitwom chaos wraz ze zgiełkiem.

Powrót po latach do twórczości Ryana okazał się dla mnie ciekawą przygodą. Ponowne odkrywanie tego autora, jego możliwości i kunsztu snucia opowieści był ogromną przyjemnością. „Parias” to świetna opowieść i z ogromną niecierpliwością będę czekał na moment, gdy będę mógł poznać dalszy ciąg historii Alwyna. Jeśli lubicie książki Ryana lub dobre, mocno klasyczne fantasy, jest to tytuł, po który musicie sięgnąć.

  • Autor: Anthony Ryan
  • Tytuł: Parias
  • Tytuł oryginału: The Pariah
  • Tłumaczenie: Dominika Repeczko
  • Cykl: Trylogia Przymierza Stali, tom 1
  • Wydawnictwo: Fabryka Słów
  • ISBN: 978-83-7964-873-3
  • Format: 14 x 21 cm
  • Oprawa: zintegrowana
  • Ilość stron: 661
  • Data wydania: 22 września 2023
Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze