Lista aktualności Lista aktualności

Powrót

Norka amerykańska na cenzurowanym …

Norka amerykańska na cenzurowanym …

Zwolennicy doktryny rodzimości krajowej fauny pragną, by norka amerykańska znalazła się na liście zwierząt inwazyjnych.

Polskie hodowle liczą ok. 4 mln sztuk, do tego trzeba doliczyć bliżej nieokreśloną ilość innych gatunków. Norka sieje spustoszenie wśród ptactwa gniazdującego na ziemi i wodzie, poluje na bezkręgowce, ryby i drób domowy. W przypadku uwolnienia do środowiska może stanowić zagrożenie dla rodzimej fauny. Mimo, iż norka amerykańska nie znajduje się na liście gatunków inwazyjnych, to jej hodowla obostrzona jest przepisami zapobiegającymi przedostawaniu się do środowiska. Hodowcy powyżej 24 tys. sztuk norek muszą sporządzać specjalne raporty oddziaływania swoich hodowli na środowisko. Podobne dokumenty przygotowują właściciele mniejszych hodowli (pow. 16 tys. sztuk), które znajdują się w odległości do 100 m od zabudowań. Producenci futer z norek, którzy chcą zwiększyć produkcję, muszą uzyskać decyzję środowiskową, którą wydaje wójt lub burmistrz. Hodowla w określonych przypadkach może być ograniczona, np. ze względu na prawne formy ochrony przyrody.

Norka europejska w odwrocie …

Norka z Ameryki trafiła do Europy na potrzeby przemysłu futrzarskiego w latach 20. XX wieku. Poprzez masowe ucieczki z ferm rozprzestrzeniła się prawie na całym kontynencie, doprowadziła do niemal całkowitego wyparcia mniejszej norki europejskiej. Na mocy Konwencji Berneńskiej, którą podpisała również Polska, amerykańską kuzynkę uznano za gatunek obcy w Europie, zagrożenie dla bioróżnorodności. Drogi inwazji prowadzą głównie dolinami rzecznymi, z północnego wschodu kraju rozszerza swój zasięg wzdłuż dolin Narwi, Wisły, Bugu i Sanu. Prawdopodobnie w tym samym czasie miało miejsce przenikanie osobników z północno-zachodniej części kraju dolinami Odry, Warty i Pilicy, aż po pas pogórza. Na naszych oczach zanika populacja rodzimej norki, skala zjawiska wymknęła się spod kontroli, a zmiany mogą być nieodwracalne.

Norka amerykańska zmienia istotnie strukturę lokalnych zoocenoz …

Wpływa na stan populacji interesujących gospodarkę leśną, łowiecką i rybacką, jednak rozmiary zagrożeń nie są dostatecznie rozpoznane. W Europie Zachodniej istnieje silny sprzeciw wobec hodowli zwierząt futerkowych. W Holandii parlament uchwalił ustawę, w której wprowadza zakaz od roku 2024. Może się wydawać, że to długi okres przejściowy, ale to czytelny sygnał, że nie ma sensu inwestować już w hodowlę norek. W Danii, by prowadzić tego typu fermę, trzeba spełnić wysokie standardy środowiskowe. Wprowadzając np. zakaz ustawiania klatek piętrowo powoduje się wzrost kosztów produkcji. A ponieważ w Polsce wymogi są dużo niższe, to hodowcy z innych państw UE są zainteresowani przeniesieniem do nas swej działalność.

Uciekinierzy z hodowli oznaczają problemy …  

W sprzyjających warunkach tempo rozprzestrzeniania się norki może być duże, gdyż potrafi pokonywać dystans 20 km w ciągu dnia. Tworzy zdziczałe populacje, stanowiące coraz bardziej trwały składnik krajowej fauny. Polskie badania genetyczne wykazują, że w północno - wschodniej części kraju populacja norek zawiera ok. 16% osobników z ferm hodowlanych. W takich przypadkach najbardziej narażone są ptaki gniazdujące na ziemi. Np. na terenie Parku Narodowego „Ujście Warty" stwierdzono straty spowodowane drapieżnictwem na poziomie 70% lęgów. Potrafi w ciągu nocy zniszczyć kolonię ptaków, z których większość jest chroniona. Szczycimy się występowaniem na terenie Obszaru NATURA 2000 Pojezierze Gnieźnieńskie traszki grzebieniastej i kumaka nizinnego, które jako gatunki chronione prawem europejskim są zagrożone wzrostem drapieżnictwa. Okazuje się, że stosowane zabezpieczenia techniczne na fermie, wymagane rygory podczas transportu, nie zabezpieczają w 100% przed ucieczką zwierząt z klatek. Jako gatunek obcy, nie mając wrogów naturalnych, coraz lepiej u nas się czuje.

Norka amerykańska jest również naszym problemem …

Od czasu do czasu pojawiają się dylematy z norką i na naszym podwórku. Wolność gospodarowania i zapisy w miejscowych planach zagospodarowania, samorządy, starają się raczej przyciągać inwestorów. To, co nie jest zabronione … Nie zawsze jednak da się pogodzić wszystkie interesy, niektóre są kolizyjne. Jako leśnicy zwracamy uwagę na skutki środowiskowe takiej hodowli. Jedna z nich planowana jest np. w pobliżu obiektów cennych pod względem przyrodniczym, w sąsiedztwie obszaru NATURA 2000 Pojezierze Gnieźnieńskie, parku krajobrazowego, obszaru chronionego krajobrazu. W zasięgu działki inwestora jest również duży areał lasów wodochronnych z podmokłymi siedliskami, bagna, łąki, zbiorniki wodne. Nie jest obojętne dla ekosystemów leśnych stałe zagrożenie zasiedlaniem przez obcy gatunek, który może uciekać z fermy. W/g inwentaryzacji na koniec marca 2016 roku szacuje się, że na obszarze dzierżawionym przez koła łowieckie występuje ok. 75 osobników. Dlatego wychodząc naprzeciw oczekiwaniom lokalnej społeczności domagamy się oceny wpływu przedsięwzięcia na środowisko przed wydaniem wiążących decyzji administracyjnych.

Wyciągamy wnioski …

W obliczu rozwoju hodowli fermowej, przy stałym zasilaniu lokalnych populacji nowymi uciekinierami, należy się liczyć z umocnieniem się tego wszechstronnego drapieżnika. Dyskusja na temat wpisania norki amerykańskiej na listę gatunków niebezpiecznych dla naszego środowiska trwa. Na skutek interwencji organizacji pozarządowych, społecznych protestów, oczekiwane jest umieszczenie jej na liście. Jednak ze względu na interes polskich hodowców norek łatwo nie będzie.

Region Pałuk nie stoi tylko lasami, dominują grunty rolne, za to obfituje w krajobrazy przyrodnicze związane z rynnowymi jeziorami, licznymi ciekami, urozmaicony teren. Oprócz cennej przyrody występują nie mniej atrakcyjne walory kulturowe związane z piastowskim dziedzictwem tej ziemi. Pogodzenie priorytetów rozwojowych regionu w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego jest domeną samorządów. Sprzyjanie przedsiębiorczości, rozwojowi hodowli fermowej, nie powinno jednak zakłócać harmonii między interesem ochrony przyrody i tożsamości kulturowej. Najlepiej, jeśli zrównoważony rozwój regionu odbywa się w oparciu o własne, rodzime walory …

JP