Kazimierz Sarin i Ignacy Zarewko – Aleksandryna gmina Leonpol

Martyrologia Dziśnieńszczyzny/Miorszczyzny
Lista który publikujemy poniżej, opracowana przez nas na podstawie książki „Rozstrzelani w Moskwie i Leningradzie.” Jej autorem był Grigorij Kiryłow, została opublikowana przez wydawnictwo „Mełysont” jeszcze w 2002 roku. Większość naszych rodaków przybyła do tych miast przed rewolucją, idąc do pracy w największych miastach Rosji. Rewolucja i wojna domowa przeszkodziła dla wielu do powrotu do domu. Represje dotknęły praktycznie każdego, niezależnie od zawodu, statusu społecznego, wieku i narodowości. Drukujemy tylko listy rozstrzelanych, a ilu było niewinnie osądzanych, osadzonych w obozach, a wielu żywych stamtąd nie wróciło. Wszyscy z nich byli niewinni i zrehabilitowani po śmierci Stalina w latach 50-tych XX wieku. Listy te mogą pomóc ich potomstwu, aby dowiedzieć się o swoich przodkach i do prowadzenia dalszych poszukiwań.

Sarin Kazimierz Mikołajewicz
1902 r. ur. wieś Aleksandryna gmina Leonpolska,. Powiatu Diśnieńskiego, Guberni Wileńskiej, Białorus, bezpartyjny, wykształcenie podstawowe, szofer usług pocztowych Departamentu Transportu Komisariatu Ludowego, miejsce zamieszkania: Moskwa, 1 – szy Spasski impas, nr domu 5, m. 3. Aresztowany 20/09/1937 r. Osądzony 21.12.1937 r. decyzją Komisji i NKWD ZSRR i Prokuratury ZSRR pod zarzutem przekroczenia granicy polsko-sowieckiej,
dołączając do trockistowskiej i prawicowej opozycji do agitacji kontrrewolucyjnej na karę śmierci. Rozstrzelany 29.12.1937 r. w Butowo. Zrehabilitowany 12/08/1959 r.

Zarewko Ignacy Nikołajewicz
1897 r., ur. wieś Aleksandryna gmina Leonpolska, pow. Dziśnieński, gubernia Wileńska, Białorus, bezpartyjny, wykształcenie podstawowe, kierowca stazhѐr Mosobltransa, mieszkał: Podolsk, woj. Moskiewskie, ul. 15-lecia Komsomołu, d. 59, m.1. Aresztowany 27/08/1937 r. Osądzony 28.11.1937 r. decyzją Komisji NKWD ZSRR i Prokuratury ZSRR pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Polski na karę śmierci. Rozstrzelany 19.12.1937 r. w Butowo. Zrehabilitowany.

Weteran 1863 r. – Bonifacy Rutkowski (1841-1931)

Bonifacy Rutkowski

Screenshot_2019-11-24 wiarus_r3_nr2 pdf - Kopia

Id rekordu informacji: 58652

Ur. w 1841r. na Kowieńszczyźnie. Walczył pod dowództwem ks. Mackiewicza i Cytowicza. Spełniał funkcje żandarma. Brał udział w bitwach w Rosjeńskim powiecie między Szydłowem a Cytowianami i w Bernardyńskim lesie. Więziony w Rosjenach przez 7 miesięcy. Zesłany na Sybir do Tobolska na 5 lat.

źródło: nad. Martyna, za: Jerzy Maliszewski. Sybiracy zesłani i internowani za udział w powstaniu styczniowym.

https://genealogia.okiem.pl/powstanies/index.php?nazwisko=Rutkowski

 

ZGON WETERANA 1863 R.  Ś. P.  BONIFACEGO RUTKOWSKIEGO

W dniu 22.XI.1931 roku zmarł prze­żywszy 90 lat jeden z nielicznych już powstańców 1863 r.  ś. p. Bonifacy Rut­kowski w miejscowości Kopciówka, gminy leonpolskiej, powiatu brasławskiego. Urodzony 14 maja 1841 r. na kowieńszczyźnie, brał udział w walkach w 1863 r. pod dtwem księcia Mackie­wicza i Cytanicza w rossieńskim powiecie, między Szydłowem a Cytowianami i w Bernardyńskim lesie, poczem więziony przez Ro­sjan w Rospniach 7 mie­sięcy, został zesłany na Sybir do Tobolska na lat 5. Po od­cierpieniu kary powrócił na Kresy do swej wnuczki, gdzie wśród ludności cieszył się do śmierci wielką sympatją. Uroczyste nabożeństwo żałobne za duszę zmarłego odbyło się dnia 24 X1 1931 r, w kościele parafjalnym w Leonpolu, poczem nastąpiło złożenie zwłok na cmentarzu w Leonpolu i zgodnie z ostatnią wolą ś. p. Rutkowskiego, obok mogił żołnierzy polskich pole­głych za ojczyznę. W uroczystym po­grzebie brały udział następujące od­działy: pluton honorowy 5-ej kompanji 5 baonu K. O. P. pluton honorowy 18-go szwadronu K. O. P., delegacja Koła Federacji, Rezerwistów i b. Woj­skowych i licznie zgromadzonej oko­licznej ludności, przy udziale orkie­stry 19-go baonu K. O. P. Cześć Jego pamięci!
st. sierż. Sudolski.

imgpsh_fullsize_anim (5) - Kopia

Nr. 2  WIARUS
ORGAN PODOFICERÓW WOJSKA LĄDOWEGO I MARYNARKI WOJENNEJ
Rok III Warszawa, 10 stycznia 1932 r.

 

 

 

 

Konsekracja kościoła w Wiacie w 1933 roku

W tym roku (2018) przypada 85-lecie wybudowania kościoła w miejscowości Wiata. Ale teraz wioski praktycznie nie ma, wiernych nie ma, świątynia jest zamknięta na zawsze, obrazy i dzwon z tej świątyni zostały przewiezione do kościoła w Miorach. Jego budowa została opisana w polskiej prasie. Ostatnio, miejscowy historyk Konstantin Szital z Parafianova nadesłał artykuł o konsekracji wiackiego kościoła, który znalazł w gazecie „Żołnierz  Polski” z 21 marca 1933 r.
Oto skrócona jego treść. W budowę świątyni w Wiacie znaczny wkład wnieśli żołnierze KOPu (Korpusu Ochrony Pogranicza, a mianowicie strażnicy pobliskiej strażnicy „Czuryłowo” batalionu „Łużki”. Budowali go miejscowi chłopi – nie tylko katolicy, ale także prawosławni. 22 lutego 1933 odbyło się uroczyste otwarcie. Pomimo 15 stopni mrozu od samego rana zaczęli gromadzić się wierni na czele ze swoimi proboszczami. Kościół został zbudowany w odległości 300 metrów od granicy trzech krajów: Polski, Łotwy i sowieckiej Białorusi. Uroczystość konsekracji nowego kościoła otworzył swoim wystąpieniem szef komitetu budowy świątyni dowódca strażnicy „Czuryłowo” pułkownik Trojanowski. Powitał przedstawicieli kościoła, rządu, wojska i ludności, oddał nowo wybudowany dom Boży, delegatowi biskupa wileńskiego celem włączenia go jako filię leonpolskiej parafii, do tej pory, gdy będzie stworzona własna parafia. Po mszy i kazaniu, w którym ksiądz powiedział, że „historia nie zapomni zasług żołnierzy KOPu w budowie świątyni”, nastąpił akt konsekracji kościoła z udziałem 1500 wiernych. Większość z nich stała na mrozie, bo mały kościół nie mógł pomieścić wszystkich uczestników. A na przeciwległym brzegu Dźwiny sowiecka wioska, gdzie było co najmniej 100 domów, jakby wymarła, a podczas uroczystości w Wiacie po jej ulicach chodził wzmocniony sowiecki przygraniczny patrol. Oto takiej „wolności” doczekali się nasi bracia, oddaleni od nas tylko kilkaset metrów. Ponadto, autor artykułu pisze, że przykład Trojanowskiego powinien być godnym do naśladowania. Dzięki dotacji polskich żołnierzy marynarki dla Kościoła w Wiacie został odlany w 1937 roku dzwon „Józef Piłsudski”. Ale nie na długo wierni mogli modlić się w nowej świątyni. Po wojnie kościół w Wiacie został zamknięty i tam umiejscowiono magazyn, gdzie przechowywano zboże, a następnie nawozy mineralne. Dopiero w 1990 roku świątynia została zwrócona katolikom i ponownie konsekrowana dzięki proboszczowi  kościoła z Idołty Antoniego Łosia. Jednak w ciągu ostatnich 25 lat liczba wiernych w okolicznych wsiach i gospodarstwach spadła do kilku osób, a świątynia pozostała bez swoich parafian, została zamknięta.

image002

Powyższe notka to tłumaczenie z języka białoruskiego na język polski artykułu opublikowanego w biuletynie „Miorska przeszłość”, grudzień, 2018

Dzwon im. Marszałka Józefa Piłsudskiego z wieży drewnianego kościółka we Wiacie

WIATA, powiat brasławski województwa wileńskiego II Rzeczypospolitej, obecnie obwód witebski, Białoruś.
24 czerwca 1937 roku we wsi Wiata, gminy leonpolskiej, odbyła się uroczystość zawieszenia dzwonu im. Marszałka Józefa Piłsudskiego na wieży drewnianego kościółka, zbudowanego przez miejscową ludność i żołnierzy KOP w latach 1932-1934.
Dzwon ufundowany został przez korpusy podoficerów wojsk lądowych marynarki wojennej i KOP.
Wygląd dzwonu jest bardzo ładny, zawiera u góry wizerunek Marszałka, a pod wizerunkiem jest cytata „I komu droga otwarta do nieba, temu, kto służy ojczyźnie”, a niżej „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Z drugiej strony jest napis: „JÓZEF” – „Pamięci Pierwszego Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego dzwon ten ofiarowali dla kresowej świątyni we wsi Wiacie nad Dźwiną, wojew. wileńskiego, korpusy podoficerskie wojska lądowego, marynarki wojennej i Korpus Ochrony Pogranicza 12 maja 1937 roku”.
Poświęcił dzwon księdz dziekan miorski metropolii wileńskiej, rodzicami chrzestnymi dzwonu byli p. Franciszka Trytkowa i płk. Janiszewski.
Po II wojnie światowej kościółek został zamknięty przez władze sowieckie. Parafianie wzięli ikony do swoich domów, a Lisowski ukrył dzwon w kurniku.
Na początku lat 90. kościółek powrócił do wierzących, został ponownie konsekrowany przez proboszcza Antoniego Łosia z Idołty. Wieża kościółka była w stanie wyjątkowym, dzwon z Wiaty został transportowany i znajduje się w kościele w Miorach.

DZwon - Wiata gm. Leonpol

Dzwon im. Marszałka Piłsudskiego z Wiaty, obecny  jego wygląd w Miorach,
fot. Witold Jermalonak

 

Starania na rzecz odnowienia kolumny ku czci Konstytucji 3 Maja w Leonpolu

Związek Gmin Wiejskich Województwa Podlaskiego ratuje zabytki na Kresach Wschodnich.  Odnowiona będzie Kolumna ku czci 3 Maja w Leonpolu.
Dzięki składkom udało się zebrać środki na rozpoczęcie ratunkowej konserwacji ozdobnej i mającej 11 metrów wysokości Kolumny ku czci 3 Maja w Leonpolu (Rejon Miorski, Obwód Witebski).
Kolumna powstała ok. 1792 r. w majątku Jana Nikodema Łopacińskiego, posła na Sejm I Rzeczypospolitej z pow. mścisławskiego, założyciela manufaktury tkackiej w Leonpolu, mecenasa sztuki i kolekcjonera.
Więcej …

Starania na rzecz odnowienia kolumny ku czci Konstytucji 3 Maja w Leonpolu przy granicy białorusko-łotewskiej podjęła również ambasada RP w Mińsku. W Leonpolu zachowały się także ruiny majątku Łopacińskich i drewniany budynek polskiej szkoły z lat 20. XX wieku.
Dziewięciometrowa kolumna ku czci Konstytucji 3 Maja stoi w lesie, tuż przy biegnącej po rzece Dźwinie granicy Białorusi i Łotwy /1,5 km od wsi/.
Na pomniku znajdują się liczne ślady po kulach, zaś jego zwieńczenie, gdzie znajdował się orzeł, jest prawie całkowicie zniszczone.
Czytaj dalej …

Zdjęcia kolumny

 

Pomnik Józefa Piłsudskiego w Leonpolu

Pomnik Józefa Piłsudskiego (na zdjęciu poniżej) w Leonpolu nad Dźwiną (gmina Leonpol), powiat brasławski województwo wileńskie – obecnie obwód witebski rejon miorski (gmina Użmiony).
Pomnik jest ustalony (ustawiony) w 1936 roku, rzeźbiarz Piotr Hermanowicz (ur. 1881 w Wilnie, zm. 1939 tamże – polski rzeźbiarz, radny miasta Wilna). Pomnik nie zachował się, zniszczony przez władze sowieckie.

/materiały nadesłał Czesław Sz./

Więcej o rzeźbiarzu Piotrze Hermanowiczu

Rzeźby Piotra Hermanowicza: Poeta, Literat Wileński L.U. (s.71 i 73)

.

Pomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego w Leonpolu, 1938

 

Draguny gmina Leonpol – cmentarz

Draguny. Za II RP gmina Leonpol, powiat brasławski, województwo wileńskie (obecnie gm. Powiacie, rejon miorski, obwód witebski).
Cmentarz wojenny.
Położony w pobliżu granicy białorusko-łotewskiej. Założony na planie prostokąta, składa się z dwóch rzędów grobów. Wiele krzyży jest połamanych. Cmentarz był pierwotnie ogrodzony – zachowały się jedynie betonowe słupy. Na cmentarzu znajduje się pomnik w formie obelisku zwieńczonego krzyżem. Zachowała się na nim tablica z napisem:
”1919 – 1931 • POLEGŁYM ŻOŁNIERZOM • 5 P.P. LEG. W WOJNIE • POLSKO – BOLSZEWICKIEJ •• STRAŻNICA CZURYŁOWO”.
Na cmentarzu spoczywa ok. 23 żołnierzy WP poległych i zmarłych w latach 1919-1920 (w tym 7 o nieustalonej tożsamości), z których większość służyła w 5 pułku piechoty legionów. Polegli w walkach pod Dragunami, Dryssą, Leonpolem i nad rzeką Wołtą.
W 1932(?) roku pogrzebano tu także żołnierza K.O.P. służącego w baonie „Łużki”.
13615077_840281802772840_6708981909124076677_n

Fot. Mariusz Proskień (11.07.2010)

https://www.facebook.com/170132449787782/photos/a.183796155088078.46877.170132449787782/840281802772840/?type=3&theater

Draguny - mapa

Draguny na mapie

Nazwy majątków wraz z imionami i nazwiskami właścicieli z gm. Leonpol pow. brasławskiego, woj. wileńskiego – stan na 1.09.1939 r.

Identyfikator

NAZWA MAJĄTKU

GMINA/POWIAT

WŁAŚCICIEL NA 1939

3193

LEONPOL Z FOLWARKIEM TOMASZPOL

LEONPOL/BRASŁAW

STANISŁAW ŁOPACINSKI

3216

KOZŁY I SZCZEBIORY

LEONPOL/BRASŁAW

SPADKOBIERCY ANTONIEGO ORŁOWSKIEGO

3259

DĘBINKI

LEONPOL/BRASŁAW

STANISŁAWA SZCZUCZKO, HALINA PAWŁOWICZ

3600

MARYNKI

LEONPOL/BRASŁAW

WANDA-ANNA WIEWIÓRSKA

http://www.jaroslawrokicki.pl/podstrona.htm

Złote monety znalezione w 1931 r.

Józef Czekan w książce „Historia powiatu Brasławskiego  XX stulecia”, str. 45, pisze : „Wiosną 1931 r. szybko zaczęła przybierać woda w Dźwinie i osiągnęła poziom ponad 12 metrów powyżej stanu alarmowego…. Po przejściu fali powodziowej Dźwina wróciła do koryta, pozostawiając na wylewiskach ślady swojej działalności. W pobliżu wsi Wiata pastuszek
znalazł na brzegu Dźwiny dwie złote monety z wybitymi podobiznami. Zaniesiono je do nauczyciela, który zapłacił za nie 35 złotych. Właściciel sprzedał je do zegarmistrza Turka z Brasławia za 75 złotych. Wreszcie pan Turek odsprzedał je staroście brasławskiemu za 129 złotych. Starosta pan Żelesław  Januszkiewicz przekazał monety do zbadania rzeczoznawcy, który ustalił, że jedna pochodziła z roku 283 do 285 naszej ery, czyli za panowania cesarza Carinusa. Druga z okresu panowania Valensa  – rok 364 – 378 naszej ery. I w ten sposób powódź wydała dawnemu  szlakowi  bursztynowemu jedną z jego tajemnic.”

Czy te monety znajdują się w muzeum brasławskim a jeżeli nie to czy znany jest ich  dalszy  los, czy możliwe jest ich zobaczenie?
Cz.Sz.

Wieś Wiata w okresie międzywojennym należała do gminy Leonpol w powiecie brasławskim, woj. wileńskie. Obecnie ta miejscowość podlega pod sielsawiet Powiacie, rejon miorski, obwód witebski.

Koło Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej w Leonpolu

Leonpol

Opis obrazu: Fotografia grupowa członków koła. Widoczni m.in. Instruktor LOPP Marian Waniewicz (x), por. Marcinkiewicz (1) wójt Oskierka (2), komendant powiatowy Związku Strzeleckiego Kondratowicz (3), komendant posterunku policji Józef Duczmal (4), jego żona Janina Duczmal (w białym berecie na lewo za mężczyzną w masce), kpr. Szewczyk (5).
Miejsce: Leonpol
Hasła przedmiotowe: organizacje społeczne,
Inne nazwy własne: Liga Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej,

Władysław Bogusławlewicz – ziemianin, Bogudzienki gm. Leonpol, pow. brasławski

Korporacja Akademicka
Konwent Polonia
Rok założenia 1828

Album Polonorum

Władysław Bogusławlewicz

1904 – 1990 Coetus: II sem. 1923/1924

ochotnik WP (1920), ziemianin, w maju 1941 r. wywieziony do ZSRR, wyszedł z II Korpusem. Po wojnie emigrował do Argentyny. Zmarł w Buenos Aires.
http://www.konwentpolonia.pl/album-polonorum/wladyslaw-boguslawlewicz

Por. Witold Połoński – żołnierz KOP, zginął 17.09.1939 r. w Leonpolu

Sowiety wkroczyły
Piotr Bojarski 
14.09.2012

17 września 1939 r. Stalin rzucił na Polskę pół miliona czerwonoarmistów. Stawili im opór głównie żołnierze Korpusu Ochrony Pogranicza. Na kilometr granicy przypadało ich niespełna dziesięciu. Byli marnie uzbrojeni i zdezorientowani zmieniającymi się rozkazami Kwatery Głównej

Około 4 na ranem na strażnicę i sztab kompanii KOP w Leonpolu nad Dźwiną spada grad pocisków. Nacierają trzy kompanie, które wspiera pociąg pancerny. Polacy szybko odpowiadają ogniem.

Walka była nierówna – relacjonował trzynastoletni wówczas Julian Białowąs, który był w Leonpolu. – Bolszewików były setki, a z naszej strony kilka dwuosobowych patroli oraz słaby odwód kompanii i nieliczna załoga strażnicy (…). Chłopcy po nierównej walce wycofali się do lasu na południe od Leonpola. Straty po naszej stronie wyniosły trzech zabitych. Zginął ranny w obie nogi erkaemista, który zacisnąwszy je paskiem od spodni, bronił się do wyczerpania amunicji. Młody porucznik [Witold Połoński] tylko w koszuli biegł z kwatery prywatnej do budynku kompanii. Prawie u celu został …

http://wyborcza.pl/alehistoria/1,128610,12484942,Sowiety_wkroczyly.html

V. PIERWSZY IMPET UDERZENIA
(17-19 WRZEŚNIA)
1. Strażnice w ogniu

W pasie działania wojsk Frontu Białoruskiego większość strażnic Korpusu Ochrony Pogranicza została zaatakowana około godz. 5.00 czasu moskiewskiego (godz. 3.00 czasu polskiego).

W pasie uderzenia Grupy Połockiej 3 armii komkora Kuźniecowa znajdował‚ się pułk KOP „Głębokie” ppłk. Jana Świątkowskiego wraz ze znajdującą się na zapleczu i podporządkowaną mu Dziśnieńską Półbrygadą Obrony Narodowej płk. dypl. Edwarda Perkowicza składającą się z dwóch słabych batalionów: „Postawy” kpt. Józefa Cadera, i „Brasław” kpt. Eugeniusza Tokarskiego.

Dwubaonowy (baony: „Ł użki” i „Podświle”) pułk KOP „Głębokie” strzegł granicy na długości 164,450 km. Na prawie 87-kilometrowym odcinku, chronionym przez baon „Ł użki” mjr. Franciszka Benrota, organiczne jednostki Armii Czerwonej nie wykonywały głównego uderzenia. Strażnice tego baonu miały opanować swoimi siłami 12 (Bigosowski) Oddział WOP NKWD płk. Busarowa oraz 22 Samodzielna Wietrińska Komendantura mjr. Smietanina tych wojsk. W ostatniej chwili 12 Oddział‚ WOP NKWD został wzmocniony pociągiem pancernym, który miał osłaniać uderzenie grupy na Leonpol (sztab 3 kompanii granicznej por. Witolda Połońskiego i strażnica) oraz 2-3 kompaniami z załogi Rejonu Umocnionego. Wobec przesadnej oceny stanu załóg polskich strażnic i pododdziałów kompanijnych4 do ataku przeznaczono siły, które teoretycznie miały zapewnić 3-4-krotną przewagę atakujących oraz element zaskoczenia. Przy czym zakładano, że walka o każdą strażnicę może się toczyć do dwóch godzin.

3 kompania graniczna por. Witolda Połczyńskiego ochraniająca granicę od styku z granicą Ł otwy siłami trzech strażnic została zaatakowana prawie jednocześnie przez trzy kombinowane oddziały 12 Oddziału WOP NKWD.

Strażnicę i sztab 3 kompanii w Leonpolu zaatakował‚ oddział w składzie około trzech kompanii strzeleckich pod dowództwem kpt. Faworskiego, wspieranych przez pociąg pancerny nr 166. Zaskoczenie nie powiodło się. Strażnica położona około 200 metrów od Dźwiny odpowiedziała ogniem. Doszło do krótkiej walki, po której część załogi strażnicy i drużyny gospodarczej kompanii zdołała się wycofać z Leonpola. W trakcie walki zginął dowódca kompanii por. Witold Połoński. Oto jak wspomina tę walkę trzynastoletni wówczas obserwator tych wydarzeń Julian Białowąs: Napad nastąpił‚a 17 września około 4 rano. Nasi KOP-owcy nie dali się zaskoczyć. Przywitali bolszewików walka była nierówna. Bolszewików były setki, a z naszej strony kilka dwuosobowych patroli oraz słaby odwód kompanii i nieliczna załoga strażnicy […] Chłopcy po nierównej walce wycofali się do lasu na południe od Leonpola. Straty po naszej stronie 3 zabitych. Zginął ranny w obie nogi erkaemista, który zacisnąwszy je paskiem od spodni, bronił się do wyczerpania amunicji. Młody porucznik [por. W. Połoński – C.G.] tylko w koszuli biegł z kwatery prywatnej do budynku kompanii. Prawie u celu został osaczony przez napastników. Zabił trzech, ale sam został zakłuty bagnetami. Bolszewicy twierdzili, że zabił ich komandira. Zginął też krawiec kompanijny. W czasie strzelaniny przed budynkiem wyskoczył przez okno wprost pod lufę czerwonoarmisty7. W Leonpolu NKWD niezwłocznie przystąpiło do aresztowań. Zatrzymano trzech policjantów, którzy nie zdążyli się wycofać z wojskiem: st. sierż. Dutschmala z Poznania oraz sierżantów Melkę i Boleńskiego. Przetransportowano ich na drugą stronę rzeki. Uwięziono również właścicielkę majątku Leonpol panią Ł opacińską oraz byłego oficera armii carskiej Byczyńskiego.

Największe straty poniosła 3-a kompania „Leonpol”. Zginął dowódca kompanii por. Połski Witold (pochowany w Leonpolu) i wszyscy trzej dowódcy strażnic. Kompania ta miała około 50% zabitych i rannych, reszta dostała się do niewoli sowieckiej.

7  Relacja – w posiadaniu autora. Straty Polaków potwierdza źródło sowieckie – RGWA, 35074-1-20, k. 18, oceniając straty własne na 3 ludzi, w tym 2 utonęło. Natomiast do niewoli wzięto 59 osób, wśród których zapewne są policjanci i ludność cywilna.
4  RGWA 35074-1-20, k. 7. Oceniano siły polskie następująco: Czuryłowo, Słoboda, Oleszczenica, Hrychorowicze – po 25 żołnierzy, Leonpol – 60, Małaszki – 60, Dzisna – 60 żołnierzy.

autor: Czesław Grzelak

http://www.weltbild.pl/?page=multimedia_gallery&pcprod_nr=3413598

Polski żołnierz, który zginął w walkach z Armią Czerwoną we wrześniu 1939 roku:

Połoński, Witold – por. piech., dca 3. komp. baonu KOP „Łużki”, pułk KOP „Głębokie”, killed in action 17/IX/39 in the town of Leonpol on the Dzwina river, county Braslaw, province Wilno.
http://www.genealogia.pun.pl/viewtopic.php?id=40

Ks. Bolesław Łozowski – proboszcz parafii Leonpol (1928-1930)

Ks. Bolesław Łozowski  ur. się 16.11.1894 r., kapłan od 1920 r. Pracował w:
1926-1928 – Grodno, Fara (wikariusz)
1.01.1927 – kapelan rez. WP
1928-1930 – Leonpol (proboszcz)
1930-1934 – Dzisna (proboszcz)
1934-1967 – Mołodeczno (proboszcz)
1967 – zmarł

Łozowski Bolesław *16.XI.1894 kapelan rez.1.I.1927
http://www.ordynariat.wp.mil.pl/pl/378_11573.html


o. Jan Fibek OFMCap 2008-02-2318:54:54
Kościół i klasztor Franciszkanów konwentualnych – p.w. Niepokalanego Poczęcia wm. Dzisna
1932-1934  ks. Bolesław Łozowski
http://lajt.onet.pl/blog/oketrzynie,389321028,notka.html


Mołodeczno

1934-1939 – proboszczem ks. Bolesław ŁOZOWSKI.
Nowy duszpasterz przybył z nadgranicznej parafii Dzisna, więc nie obcy był mu klimat bliskości pogranicza i związanego z tym specyficznego duszpasterstwa wojskowego, był też doświadczonym kapłanem mającym za sobą czternastoletni okres pracy i chyba nie wyobrażał sobie, że z powodu wojny i jej następstw, natej placówce spędzi resztę swojego życia..
Można by uznać rok 1936 za początek budowy kościoła św. Józefa, w tym czasie,wg dane roku 1937 r., parafia liczyła: 1.729 katolików. Duchowieństwo zatrudnione było także przy nauczaniu młodzieży, i tak kapelanami wykładowcami religii w Gimnazjum byli wtedy: 1936-1937 – ks. Prof. Józef Krukowski ,1937-1938 – ks. Bolesław Łozowski,katecheta , 1939 – ks. Piotr Pupin, prefekt i wikary.

b. Prześladowanie za wiarę w latach sowieckiego bezbożnictwa i niemieckiego socjalizmu.

1939-1967 – ks. Bolesław ŁOZOWSKI.
Okupacja sowiecka rozpoczęła się na terenie parafii Mołodeczno już dnia 17września 1939 r., kiedy miasto zajęła Armia Czerwona, i po włączeniu tego terenu do ZSRR, co formalnie nastąpiło dnia 15.01.1940 r., było to miasto centrum rejonu. Początkowo był to czas pierwszego zetknięcia z represjami wobec katolików z racji na ich polskie pochodzenie, ale później przyszły już systematyczne działania zmierzające do uczynienia spustoszenia w życiu religijnym, m.in. zakazano kapłanowi poruszać się w mieście w stroju duchownym,zabrano księgi metryk chrzcielnych i ślubów.

Okupacja niemiecka rozpoczęła się od 25 czerwca 1941 r., kiedy Mołodeczno zostało zajęte przez wojsko niemieckie. Opisując po latach te zdarzenia parafianie wspominali o zaangażowaniu się miejscowego Proboszcza w obronę ludności żydowskiej oraz działania konspiracyjne podziemnej Polski.
W niektórych publikacjach znajdujemy dosyć trudną do udokumentowania informacje, że proboszczem kościoła p.w. Św. Kazimierza w Mołodecznie był do IX.1942 r. ks. Karol Lubianiec, zamordowany później w Wilejce, ale chyba chodzi tu o jego dziekaństwo.

Lata powojennej bezbożności rozpoczęły się wraz z początkiem okupacji sowieckiej, jaką przyniósł dzień 5 lipca 1944 r., kiedy miasto zajęte zostało przez żołnierzy III Białoruskiego frontu. Dnia 20 września 1944 r. utworzono obłaść Mołodeczno [istniała ona do 20.01.1960 r]. W latach czterdziestych represjonowano w ZSRR wielu katolików w tym także kapłanów. Przesłuchania odbywały się w budynku NKWD [dziś „Muzuczyliszczę”] gdzie m.in. przetrzymywano ks. B. Łozowskiego, ks. P. Pupina, ks.W. Holak, tego ostatniego, w wieku 67 lat, zamordowano w czasie śledztwa.
Ks. B. Łozowski, jaki w czasach represjonowania kapłanów w sowieckim państwie mieszkał w domu przy ul.Oficerskiej (obecnie ul. Gorkiego), jeszcze jako siedemdziesięciu kilkuletni staruszek udzielał zgłaszającym się do niego parafianom tajnie posługi sakramentalnej. Kościół zamknięto bowiem już w początkach lat „chruszczowowskich”. Ze wspomnień zebranych przez T. Okuniewicz dowiadujemy się, jakoby już „na początku 60-ych lat kościół miał być zamknięty, ale parafianie trzymali go.” Wszystko wskazuje na to, że dopiero po śmierci ks. Bolesława Łozowskiego, czyli po1967 r., kościół w Mołodecznie został zamknięty, a później rozebrany, co przyszło o tyle łatwo wykonać, że jak wspominają świadkowie tamtych lat: „był zbudowany z drzewa”, wprawdzie „była przywieziona cegła na kościół, żeby go odnowić, przy władzy polskiej. Wielki ołtarz, grotę Maryi lecz wszystko rozebrali sami ludzie”.
Po śmierci ks. Łozowskiego nie spotykamy nigdzie wzmianki o obecności stałego duszpasterza w mieście,prawdopodobnie parafianie przenieśli się z poszukiwaniem pomocy duszpasterskiej do Kraśnego. Wspomina się natomiast, w niektórych opracowaniach, że w roku 1970 pracował tu przez jakiś czas jakoby ks. Józef Krukowski, [ale wymaga to udokumentowania, gdyż może być pomyłką, lub tylko epizodycznym przyjazdem tego kapłana do Mołodeczna ].
http://www.radzima.org/be/object_comm/7290.html

 

Parafia Leonpol – administrator ks. Józef Prejser (1938-1939 r.)

Ksiądz Józef Prejser ur. w roku 1907, kapłan od 1934 r.

diecezja wileńska
1935 – parafia Woroniany (katecheta szkolny)
1937-1938 – parafia św. Jakuba Wilno (wikariusz)
1938-1939 – parafia Leonpol (administrator)
1948 – diecezja gdańska
diecezja włocławska
1949-1953 – parafia Modzerowo
1953-1958 – parafia Dobrów
1958-1968 – parafia Pieczew
1968-1969 – Grodziec
1969-1975 – Kościelec Kolski
1975 – emeryt
2002 – zmarł


W 1938 r. administratorem parafii w Leonpolu był ks. Józef Prejser. Podlegała kaplica w m. Wiata.Rektorem kościołów filialnych w Pataszni i Użmionach był proboszcz leonpolski. 2511 wiernych w parafii.

Witam! 
Józef Prejser zmarł 17.03.2002r w Kaliszu/mieszkał tam na emeryturze. Pochowany jest w Nowej Hucie na cmentarzu Grębałowo.Pozdrawiam.Ojciec ks.Józefa i Antoniego i moja babcia byli rodzeństwem. Bożena

~bożena, 2009-02-25 18:55

Zgrupowanie nr 2 Okręgu AK Wilno – oddziały bojowe Wileńskiego Okręgu Armii Krajowej.
Jego żołnierze brali udział w działaniach zbrojnych
Akcji Burza w Okręgu Wilno.

Skład i obsada personalna

Dowództwo

  • dowódca – mjr dypl. Mieczysław Potocki „Węgielny”
  • kapelan – ks. Józef Prejser „Władysław”, „Protazy”

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zgrupowanie_nr_2_Okr%C4%99gu_Wilno_AK


Ostrów Maz.

Z parafii pochodzą od 1925 r.:
+ ks. Józef Prejser (1935),
http://www.kuria.lomza.pl/index.php?wiad=232

Konkurs „Okupacyjny” – vol. 8

W 7 Brygadzie Wileńskiej AK kapelanami byli początkowo dwaj bracia. Proszę o dane tych braci.Nosili pseudonimy ”Gerwazy” i ”Protazy”. 

ks. Józef Prejser
ks. Antoni Prejser
http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=20&t=126003&start=0

 

Zgodnie z planem zająłem się w tym czasie organizacją sztabu Zgrupowania Nr 2, którego projekt przygotował „Gerwazy”. Po analizie i nieznacznych poprawkach zatwierdziłem projekt. Skład sztabu był następujący(stan 30 ludzi):

– szef sztabu – kpt. Jan Drozdowicz, ps. „Gerwazy”,

– kapelan – ksiądz Józef Prejser, ps. „Władysław”,

http://pages.interlog.com/~mineykok/Wegielny6.html

Worniany
1935 – ks. Józef Prejser (katecheta szkolny)
Wilno, św. Jakuba
1937-1938 – ks. Józef Prejser (wikariusz)

Leonpol
1938-1939 – ks. Józef  Prejser (administrator)

 

Zmarł ks. kan. Józef Prejser


W dniu 17 marca 2002 r. zmarł ks. kan. Józef Prejser, kapłan należący do diecezji mohylewskiej, od 1949 r. pracujący w diecezji włocławskiej.

Urodził się 26 VI 1907 r. w Petersburgu. Święcenia kapłańskie otrzymał 17 VI 1934 r. w Lublinie jako absolwent Instytutu Misyjnego. W tym samym roku został inkardynowany do archidiecezji mohylewskiej. Pracował w archidiecezji wileńskiej – Worniany, par. św. Jakuba w Wilnie, Leonpol. W 1948 r. przyjechał do Polski. Po roku pracy w diecezji gdańskiej, przeniósł się do diecezji włocławskiej, gdzie już pracował jego brat, Antoni. Był duszpasterzem w parafiach: Modzerowo 1949-1953 (występował tam pod nazwiskiem Józef Orlicki), Dobrów 1953-1958, Pieczew 1958-1968, Grodziec 1968-1969, Kościelec Kolski 1969-1975. Od 1975 r., jako emeryt, mieszkał w Kaliszu. W 1999 r. został odznaczony przywilejem rokiety i mantoletu.

Pogrzeb odbędzie się 25 marca o godzinie 11.00 na cmentarzu komunalnym Grębałowo (dzielnica Nowej Huty).

http://web.diecezja.wloclawek.pl/Wiad/Archiwum/index2002.html#preiser

 

Ks. Jan Zawistowski – proboszcz (administrator) parafii Leonpol (1930-1937)

Ks. Jan Zawistowski był kapłanem archidiecezji mohylewskiej. Pracował w następujących parafiach Brasławszczyzny:
1930-1937Leonpol, administrator, proboszcz

1938-1939 – Ikaźń (proboszcz), jednocześnie obsługiwał parafię Przebrodzie
                        (administrator)

W 1938 r. gdy proboszczem w Ikaźni był  ks. Jan Zawistowski, etat wikarego był wolny. Ks. proboszcz z Ikaźni sprawował też funkcję administratora w Przebrodziu. Parafia liczyła 4564 wiernych.
1940-1949 – Miory (dziekan, proboszcz)
Skazany przez okupanta sowieckiego na zsyłkę do łagru.
Po ośmioletnim pobycie w radzieckich łagrach objął parafię w Brasławiu.
1959-1967 – Brasław (dziekan,proboszcz)

W siedemnaście lat po tragedii, w lipcu 1959 r., syn Tadeusza, Jan Perkowski, korzystając ze służbowego pobytu w Związku Sowieckim, nielegalnie dotarł z Mińska przez Brasław do Borodzienicz.Szczegółowych informacji zarówno o przebiegu tragicznych dla ojca wydarzeń jaki lokalizacji grobu udzielił ks. Jan Zawistowski, który w czasie wojny był proboszczem w Miorach, a po ośmioletnim pobycie w radzieckich łagrach objął parafię w Brasławiu. Dzięki uzyskanym wskazówkom, Jan Perkowski,głównie pieszo dotarł do Borodzienicz, gdzie przebywał przez jedną dobę.

 

 

Kto leczył naszych przodków w gminie Leonpol w okresie międzywojennym

                    Służba zdrowia  w gminie Leonpol w okresie międzywojennym (1925-1930)

 

 

Rok

Lekarz

Lekarz dentysta

Lekarz weterynarii

Felczer

Aptekarz

Akuszerka

1925/26

 

 

 

 

 

 

1926/27

 

 

 

 

 

 

1928

 

 

 

Leon Kurasz
C. Pomećko (D)

 

 

1929

 

 

 

Leon Kurasz

 

 

1930

 

 

 

Tekla Wirkowska

 

 

Wg Ksiąg Adresowych Polski z lat 1925-1930

Służba zdrowia w 1939 r.
położna – Tekla Wirkowska

Wg Informatora Lekarskiego Ziem Północno – Wschodnich z 1939 r. – Leonpol

 

Janczyno gm. Leonpol

Identyczne zagadnienie prawne do przedstawionego przez Sąd Apelacyjny w Poznaniu zostało rozstrzygnięte uchwałą z dnia 5 sierpnia 2004 r.,III CZP 39/04 (dotychczas nie publ.), w której Sąd Najwyższy stwierdził, że po wejściu w życie ustawy z dnia 12 grudnia 2003 r. o zaliczaniu na poczet ceny sprzedaży albo opłat z tytułu użytkowania wieczystego nieruchomości Skarbu Państwa wartości nieruchomości pozostawionych poza obecnymi granicami państwa polskiego, dopuszczalna jest droga sądowa o ustalenie, że powód bądź jego poprzednicy prawni pozostawili poza obecnymi granicami państwa nieruchomość, do której przysługiwało im prawo własności.

W sprawie nie była przedmiotem ustalenia obecna przynależność państwowa terytorium miejsca położenia przedmiotowego majątku, które, wchodząc w skład państwa polskiego w jego granicach sprzed września 1939 r., znajdowało się we wsi Janczyno, gmina Leonpol, w powiecie brasławskim województwa wileńskiego. Dla celów rozstrzygnięcia zagadnienia, czy w sprawie istnieje jurysdykcja krajowa, konieczne jest przyjęcie założenia o możliwym miejscu położenia nieruchomości zarówno na Białorusi (co wydaje się bardziej uzasadnione),jak i na Litwie.

W stosunkach między Polską a Białorusią obowiązuje umowa z dnia26 października 1994 r. o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych, rodzinnych, pracowniczych i karnych (Dz. U. z 1995 r., Nr 128, poz.619). Zgodnie z art. 36 tej umowy do stosunków prawnych dotyczących nieruchomości właściwe są prawo i organy tej umawiającej się strony, na której terytorium nieruchomość jest położona. Przytoczony przepis rozstrzyga więc, że w sprawie o ustalenie istnienia (także w przeszłości) prawa własności nieruchomości położonej na Białorusi, jurysdykcję krajową posiadają sądy białoruskie. Umowa nie zawiera równocześnie normy prawnej, która w sprawach dotyczących nieruchomości przyznawałaby jurysdykcję przemienną sądom polskim. Na tej podstawie uznać należy, że w przedmiotowej sprawie – przy założeniu położenia nieruchomości na Białorusi – sądom polskim nie przysługuje jurysdykcja krajowa.Bez znaczenia dla omawianej kwestii jest przy tym fakt, że w chwili w której miało istnieć będące przedmiotem ustalenia prawo własności, przedmiotowa nieruchomość była położona w Polsce. Jeżeli bowiem nic nie wynika z normy jurysdykcyjnej, to okoliczności istotne dla oceny jurysdykcji krajowej ustala się według stanu z chwili wszczęcia postępowania (art. 1097 k.p.c.).

Księża i historia parafii Leonpol

Na temat parafii Leonpol zebrałem nieco informacji, o innych proszę poinformować na adres: bratjan6@wp.pl ; ponadto chciałbym dodać że w majątku Bogudzieńki miała istnieć od 1927 r. świątynia, traktowana jako kościół filialny w parafii Miory. – pozdrawiam br. Jan Fibek (OFMCap)  

Leonpol – parafia p.w. Chrystusa Króla [rej. Miory].

XVIII-XIX w. – kaplica w pałacu Łopacińskich, na terenie parafii Druja.  
1791 – ks. Jacewicz (dwór Leonpol),
1791 – ks. Jakub Hermanaki (dwór Leonpol).  
1919 – po pożarze dworu Łopacińskich przekazano go na kościół dla katolików.  
1925 – przebudowa wg projektu J. Barowskiego (w środku świątynia a w skrzydłach bocznych plebania i fundacje społeczne)..
1930-1935 – ks. Jan ZAWISTOWSKI
1937-1938 – ks. Józef PREJSER  
1938 – kościół parafialny w dekanacie miorskim z filialnymi w miejscowościach: Patasznia, Użmiony i kaplicą w Wiata.  
po 1945 – zabranie budynku na mleczarnię, przekazanie na technikum rolne
po 1970 – umieszczona tu została szkoła specjalna
po 1995 – zwrot budynku na cele sakralne.
2000-2007 – ks. Krzysztof MIĘKINA (dojazd z Mior)
2004 – na terenie parafii, należącej do dekanatu miorskiego, istnieją miejscowości: Leonpol, Czuryłowo, Dowginowo, Aleksandryna, Tararaki, Potasznia, Wiata.  


~bratjan, 2009-04-25 20:39

Sipowicz – Bogudzięki

Witam Pana!
Nazywam się Maria Latajka, po rodzicach Sipowicz. Ja urodziłam się w Wielkopolsce w 1947r, ale rodzice i siostra Krystyna zamieszkiwali okolice Mior i Drui. Moja mama Karolina, nazwisko panieńskie Mackiewicz, mieszkała w Stajkach koło Drui. 17 stycznia 1939 r wyszła za mąż za mojego tatę, Antoniego Sipowicza z Dziedzinki koło Mior. Ślub był prawdopodobnie w kościele w Drui. Po ślubie mieszkali w Bogudziękach, gdzie mama pracowała w jakimś majątku. Tam też 14 lutego 1940 r urodziła się Krystyna. Nie pamięta, gdzie była chrzczona, ale chyba w kościele w Miorach. Po wojnie mama z siostrą i dziadkami (rodzicami taty) przyjechali do Polski jako repatrianci i osiedlili się w Wielkopolsce,gdzie dostali poniemieckie gospodarstwo. Ojciec dotarł do nich później, bo walczył na froncie. Rodzice i dziadkowie już dawno nie żyją, a ja dopiero teraz zorientowałam się, że jest taka wspaniała strona w internecie i może przy pomocy Pana uzyskam jakiś kontakt z rodziną.
Rodziców mamy nie znałam wcale, bo zostali w swoich stronach. Byli to Karol Mackiewicz i Malwina z domu Herbko. Nie znam daty ich urodzin, śmierci ani ślubu. W Stajkach została też starsza siostra mamy, Maria, która wyszła za mąż za Sarula, nie wiem, jak miał na imię. Wiem, że mieli dzieci, jedna z córek miała chyba na imię Danuta.
Rodzice ojca, Marcin i Anna z domu Turzionek, mieszkali chyba w Dziedzince,chociaż dziadek prawdopodobnie podróżował trochę po świecie w poszukiwaniu pracy. Z aktów zgonu wynika, że oboje urodzili się w 1883 roku, chociaż to nie jest pewne. Rodzice dziadka to Walenty Sipowicz i Zofia z domu Gierasimowicz, a rodzice babci to Antoni Turzionek i Konstancja z domu Dziekanicka.
Gdyby się Panu udało znaleźć jakieś dane o moich przodkach w księgach metrykalnych, to byłabym bardzo wdzięczna. Na razie na pewno osobiście w rodzinne strony rodziców nie przyjadę, a tak bardzo chciałabym wiedzieć o rodzinie coś więcej.
Przepraszam, że tak dużo napisałam, ale chciałam przekazać jak najwięcej z tego, co wiem. Jeżeli cokolwiek będzie Pan wiedział, to bardzo proszę o wiadomość.
Łączę wyrazy uznania i szacunku
Maria Latajka, zam. Mikstat, pow. Ostrzeszów, woj. wielkopolskie

Maria Latajka
paka@onet.eu

Panie Wacławie,
Poniżej przesyłam maila od Pani Latajka, rodzice tej Pani mieszkali od 1939 roku w Bogudzienkach. Jeśli uzna Pan za stosowne proszę nawiązać kontakt z tą Panią, która pragnie poznać jak najwięcej szczegółów o rodzinnych stronach.
eo

Pani Mario,
Pani mail przesłałem do Pana Wacława Boguslawlewicza (mieszka w Argentynie), rodzina jego przed wojną władała majątkiem w Bogudziękach. Pewnie coś przybliży Pani o Bogudziękach gdzie się urodził i mieszkał.
Chcę dodać, że przed wojną Bogudzięki należały do gminy Leonpol a Dziedzinka do gminy Przebrodzie (pow. brasławski).
Serdecznie pozdrawiam,
eo

Bardzo dziękuję za odpowiedź i przekazanie mojego e-maila dalej. Mam nadzieję, że kiedyś na którejś ze stron ktoś przeczyta i coś do mnie napisze. Przeczytałam maila od pana Bogusławlewicza na stronie o Bogudzienkach i przypomniałam sobie, że mama moja wspominała o państwie o takim nazwisku. Być może Pan Wacław pamięta taką osobę, chyba nawet jeszcze jako panna Karolina Mackiewicz służyła w tym majątku.Raz jeszcze gratuluję tak pięknych stron o Kresach.
Łączę serdeczne pozdrowienia
Maria Latajka

Bardzo dziekuje za pamiec o nas.
Kazdy kontakt z Polska po sześćdziesieciu latach pobytu w Argentynie, jest dla mnie,na stare  lata,wielka przyjemnością.
A szczegolnie w tym wypadku gdzie matka pani Latajko byla
nasza nianka.
Serdeczne pozdrowienia

Waclaw Boguslawlewicz
brunobogus@live.com.ar

 

 

serdecznie witam i pozdrawiam na wstępie mego pisania moje serce panstwu sie klania mam serdeczna prośbe poszukuje informacji o ludziach mieszkajacych na terenach wilno Bogudzienki w latach 1934 1939 do wybuchu wojny z góry dziękuje za pomoc

Nowakowska

ewam399@googlemail.com

 

 

 

Bogudzienki/Bogudzięki gm. Leonpol – Bogusławlewicz/Czesław Potocki

Szanowny Panie.
W pierwszym rzedzie musze sie przedstawic.Otoz nazywam sie Wacław Bogusławlewicz,syn Janiny Oskierkczanki i Wladyslawa Bogusławlewicza.Urodzilem sie w majatku moich Rodzicow,Bogudzienki w 1933 roku.Majatek ten lezal nad jeziorem Orce.
Razem z Rodzicami i bratem Marianem w 1940 roku zostalismy wywiezieni do Syberji.
A potem przez Iran,Palestyne,Egipt i Anglie w 1948 roku emigrowalismy do Argentyny.
Z przyjemnoscia odpowiem na wszystkie eMeil.
brunobogus@live.com.ar          Z powazaniem.

~W.Boguslawlewicz, 2008-04-11 21:47


Panie Wacławie,

W skorowidzu miejscowości z 1933 r. figuruje: folwark Bogudzięki gm. Leonpol, parafia Miory, pow. Brasław, woj. wileńskie.Na przedwojennej mapie figuruje: dwór Bogudzięki nad Jez. Orce, w pobliżu miejscowości Orce, w sumie między Leonpolem i Miorami.

Pobliskie miejscowości: Popki, folwark Dobrolewszczyzna,  folwark Zastarzyńce, Worońki, Czerniawce, Rabeczyn. Podczas spisu w grudniu 1931 r. odnotowano w gm. Leonpol: majątek Bogudzięki, 5 domów mieszkalnych i 42 mieszkańców.

W księdze adresowej gm. Leonpol z 1929 r. widnieje:  Olgierd Oskierka – M. 300 ha. Czy Olgierd Oskierka to Pana rodzina ze strony Pana mamy Janiny Oskierkczanki. Co oznacza litera M., może Marynki lub inną miejscowość?

 

Serdecznie pozdrawiam,

eo

Szanowny Panie.
Dane ktore mnie byl Pan tak laskaw podac,zgadzaja sie we wszystkich szczegolach z
miejscem naszego majatku.Chce sprostowac ze prawdziwa nazwa jest Bogudzienki.
Matka nasza odziedziczyla go po swojej ciotce Woloszynskiej (imienia nie pamietam).
Olgierd Oskierka byl bratem mojej matki,a litera M oznacza prawdopodobnie Miedzyrzecz,
ktorego byl wlascicielem i przeszedl na wlasnosc Oskierkow przez Jadwige Swiatopelk-
Mirska,
moja babke,ktora wyszla za maz za dra.Waclawa Oskierke.
Majatek ten byl polozony w gm.Druja pow.Braslaw.
Bardzo dziekuje za kontakt i mam nadzieje ze bedziemy dalej utrzymywac korespondencje
Lacze wyrazy powazania.
Waclaw Bogusławlewicz

 

Właścicielem majątku / folwarku Bogudzienki vel Bogudzieki do dnia aresztowania przez NKWD 18 września 1939 r. był Czesław Potocki mój stryjeczny dziadek. Potwierdził to w korespondencji ze mną Pan Wacław Bogusławlewicz.
r.potocki@op.pl


Czuryłowo – gm. Leonpol – Curyłło

Witam serdecznie.
W poszukiwaniu informacji o korzeniach mojej rodziny natrafiłem na miejscowości Czuryłowicze i Czuryłowo w Dekanacie Brasławskim. Nie mam pojęcia czy jest to dobry kirunek moich poszukiwań ale z informacji przekazywanych w mojej rodzinie wynika że mój przodek przybył na teren korony wraz z wojskami królewski mi w czasie wojny północnej w roku 1705. W księgach parafialnych istnieje zapis o jego ślubie ale ten i kolejne zapisy niejednoznacznie określają nazwisko jako Curyłło, Cereła, Curyłłowic a nawet Litwin ale to ostatnie to raczej jako teren z którego się wywodził a nie jako nazwisko rodowe. Moja rodzina używa nazwiska Curyłło. Jeżeli by Pan mógł mnie w jakikolwiek sposób naprowadzić w moich poszukiwaniach byłbym niezmiernie wdzięczny. Pozdrawiam .

Kazimierz Curyłło Kraków
kaki39@interia.pl

 

Panie Kazimierzu,

W skorowidzu miejscowości RP z 1933 r. figurują:

Czuryłowo, wieś, gm. Miory, pow. Brasław, woj. wileńskie

Czuryłowo Bliskie i Dalekie, wsie, gm. Leonpol, pow. Brasław

Czuryłowszczyzna, folwark, gm. Żabinka, pow. Kobryń, woj. poleskie

Czuryły, osada i wieś, gm. Czuryły, pow. Siedlce, woj. lubelskie

Curyły, os. mł., gm. Godów, pow. Puławy, woj. lubelskie.

Są też miejscowości: Kuryłowo, Kuryłowszczyzna, Kuryłówka, Kuryły, Kuryłowce, Kuryłowicze.

 

Serdecznie pozdrawiam,

eo