Recenzja Lornetki TS 25X100 LX (WP) cz. III

Pozostała parametry, warstwy, filtr UHC.

Warstwy antyrefleksyjne.

Są one koloru rubinowo – złotego i są świetne!

Wiem, ze był kiedyś mit, że lornetka nie powinna nieć warstw rubinowych, ale dotyczy to starszych modeli sprzed wielu lat. Te warstwy powalają na kolana – mimo koloru.

lorn8

lorn9

 

Pozostałe pomiary lornety.

Rozdzielczość.

Rozdzielczość zmierzyłem na rzeczywistych gwiazdach podwójnych.

Widać, że rozdzielczość wynosi około 12″  co jest jak na lornetkę achromatyczną wynikiem bardzo dobrym.

tabela6

 

Zasięg gwiazdowy.

Zmierzony przeze mnie zasię widoczności najsłabszych gwiazd, przy niedalekiej obecności lampy sodowej wynosi 11.5 mag. Jak bym miał ciemne niebo i lepsze warunki to myślę, że mógłbym zjechać spokojnie do 12 mag. Na razie zasięg zmierzony to 11.5 mag.

We wszystkich tych obiektach z wyjątkiem plejad nie dostrzegłem aberracji chromatycznej, a wyostrzenie obrazu nie sprawiało problemu.

 

Średnica czynna.

Mierzona metodą latarkową wynosi 93 mm.

Jest to wartość przyzwoita.

 

Filtr polaryzacyjny.

Perzy obserwacjach Księżyca powyżej I kwadry daje on dość mocno po oczach. Próbowałem ograniczyć jego blask, stosując zmienny filtr polaryzacyjny Oriona. Efekt był taki, że można w sposób płynny dostosować jasność naszego satelity, ale kosztem rozdzielczości. Obraz jest dużo gorszy jakościowo, mniejsza rozdzielczość, jakby się wszystko zepsuło. Księżyc nie jest już klarowny o wspaniałej rozdzielczości, tylko jakiś  „zepsuty”  jakby z innej lornetki. Więc nie polecam takiego rozwiązania. Na planetach tez jest gorzej. Co prawda Mars świeci słabiej, ale jest dalej  „ciapowaty”. Więc tutaj też  filt  nic nie daje. Może dla Wenus miałoby to sens? Niestety nie patrzyłem.

 

Filtr mgławicowy Optolog UHC 1.25″

optolog3

Filtry są dobrze wykonane. Czyste, brak odcisków palców, czy jakiś rys. Porządnie zapakowane w plastikowym pudełku wypełnioną twardą gąbką. Zupełnie jak w Svoteku. Oprawka na filtr jest wykonana a czarnego, anodowanego aluminium. Sam filtr dość szczelnie przylega do oprawy. Pod światło widać kolor fioletowy, a w odbiciu złoty. Wszystko jest bardzo estetycznie wykonane. Wydaje się jaśniejszy od Lumicona UHC, choć nie porównywałem bezpośrednio. Nie widać żadnych pociemnień przy brzegu filtra.

Dokupiłem do tej lornety dwa filtry UHC.

optolog1

optolog4

Obserwacje z filtrem UHC przeprowadzone w Listopadzie.

Trochę wilgotno zasięg +5 mag. Warunki średnie, a na pewno gorsze niż we Wrześniu czy Październiku.

NGC 6992 – Veil wschodni.  „Welon”
Bez filtra widoczna na wprost w całości, jako słaba poświata wyłaniająca się z tła nieba. Dość mały kontrast. Z filtrem jest jakby dwa razy lepiej jaśniejsza, a tło wyraźnie ściemniało. Widoczna ą teraz  „strzępy”  mgławicy, które przedtem były schowane. Dużo lepiej wygląda z filtrami i bez porównania jest lepszy kontrast.

NGC 6960 – Veil zachodni  „Miotła”
Z filtrem widoczna na wprost. Z jednej strony wydać charakterystyczny wijący się szpic, a z drugiej rozczapierzona  ,  straganom miotłę. Bez filtra mgławica jest niewidoczna. Aż prosi się o filtr OIII.

NGC 700 Ameryka Północna.
Bez filtra wyłania się z tła nieba. Nie jest to jakiś oczywisty obiekt, ale przy odpowiednim wpatrywaniu się widać ją w całości. Filtry dodały życia mgławicy. Stała się obiektem oczywistym dużo jaśniejszym, lepiej widocznym. Sama mgławica zaczęła się  „kłębić”. Jest bardzo duża różnica kontrastu po zastosowaniu filtrów. Widok powala na kolana!

IC  5070 – Pelikan
Z filtrami coś tam majaczy. Bez filtrów niewidoczna.

NGC 6888 Crescent – niewidoczny

M 27  „Hantle
Z filtrami widoczna jakieś dwa razy jaśniej i dwa razy lepiej. Widać ciemne wcięcia po bokach.

M 57 Pierścieniowa
Lepiej widoczna z filtrami, ale i tak jest bardzo mała.

NGC 7293  Helix  lub Ślimak
Z filtrami wyraźnie widoczna, jako duże koło, a raczej kula z jaśniejszym środkiem. Robi duże wrażenie. Bez filtra niewidoczna. We Wrześniu, jak ją obserwowałem w lepszych warunkach, to była widoczna na wprost bez filtrów. Jednak teraz z filtrami UHC widok jest lepszy pomimo gorszego nieba.

NGC 7009 Mgławica Saturn
Bardzo ładnie widoczna. Jest dość jasna i widoczna jako małe kółko.

Według mnie użycie tych konkretnych filtrów UHC na mgławicach można porównać do zwiększenia apretury lornetki o jakieś 2″. Różnica jest naprawdę duża.

 

Montaż

Stosuję w tej lornecie montaż typu żuraw własnej roboty.
Jest on sztywny i stabilny. Nie ma żadnych drgań, płynna regulacja, jest możliwość zahamowania lornetki w obu osiach. Stosując krzesełko ogrodowe, mogę obserwować obiekty położone do wysokości 70 stopni nad horyzontem.
Nie stosowałem statywu fotograficznego, więc nie wiem, do jakiej wysokości można oglądać w takim zestawie, ale czytając inne opinie, można się spodziewać do wysokości około 50-55 stopni nad horyzontem. Tutaj 70 stopni daje zdecydowanie lepsze rezultaty. Sięgnięcie jeszcze wyżej w okolice zenitu jest możliwe po zastosowaniu leżaka ogrodowego. Jednak ja tego też nie sprawdzałem.

lorn13

Podsumowanie.

Myślę, że w tej recenzji udało mi się pokazać i przybliżyć ten dość ciężki sprzęt.

Do wad można tu zaliczyć:

Aberrację chromatyczną przeszkadzająca na jasnych obiektach,
małe pole widzenia.
Nieprzydatność zastosowania filtra polaryzacyjnego
Wymaga dobrego statywu najlepiej typu  „żuraw”.

Do zalet zaś:
duży zasięg gwiazdowy i łatwość wypatrzenia słabych obiektów, d
duży kontrast,
naturalne oddanie barw,
doskonała solidna budowa, s
świetne warstwy antyrefleksyjne
możliwość zobaczenia całego katalogu Messiera.

Lornetkę dostajemy zapakowaną w solidną aluminiowa skrzynię z gąbczastą wyściółką.

lorn18

Sprzęt ten pod względem możliwości należałoby rozpatrywać raczej w kategoriach teleskopu. Jego możliwości na DS-ach oceniam na widoki porównywalny z Syntą 8″  z krótkoogniskowym okularem o szerokim kącie. Nie chodzi mi tutaj o dokładnie taki sam obraz, ale o podobny odbiór obiektów DS. Do planet niestety się nie nadaje. Księżyc wygląda super!
Porównując opisy do lornetki 25X100LX wersji z filtrami UHC, moja lorneta 25X100LX bez filtrów ma  większą średnicę czynną soczewek i lepszy zasięg gwiazdowy. Widać to dość wyraźnie na opisach obiektów DS i pomiarze średnicy obiektywu.
Na pewno ten sprzęt nie dorównuje lornetkom w wersji APO, za to daje możliwość zobaczenia obiektów w takim samym powiększeniu i podobnej średnicy co droższe koleżanki, ale cena jest też inna.

Ostatnio obserwowałem kometę 46P/Wintanen i można tutaj porównać obraz do tego z teleskopem Synta 10″ + okular ES 30 mm. Osobiście wolę obraz komety z lornety, ale z teleskopu wydaje się nieco jaśniejszy.

Tutaj za stosunkowo niewielkie pieniądze możemy stać się właścicielami dobrego sprzętu na nocne łowy służącemu nam przez wiele lat.

logo

Dodaj komentarz