Upiekło ci się i mandat z fotoradaru nie przychodzi? Służby mają nawet 180 dni

Była wyższa prędkość, był błysk, ale listu w skrzynce nie ma? Czasami to może oznaczać, że wykroczenie nie zostało zarejestrowane. Czasami jednak wiąże się z tym, że czas na ukaranie kierowcy za zdjęcie z fotoradaru to od 180 dni do nawet... dwóch lat.

Scenariusz jest dość popularny. Kierowcy czasami zagapią się lub zamyślą i nie zauważą znaku D-51 "Automatyczna kontrola prędkości". Skutkiem jest przekroczenie prędkości i błysk urządzenia rejestrującego. O ile jednak przy kontroli prędkości realizowanej przez patrol, prowadzący już chwilę po wykroczeniu zna wymiar kary, o tyle w przypadku fotoradaru na propozycję mandatu trzeba czasami chwilę poczekać. Dłuższą chwilę. W efekcie brak zdjęcia w skrzynce nawet po upływie kilku tygodni jeszcze nie świadczy o tym, że kierowcy się upiekło i może spać spokojnie.

Zobacz wideo Co się zmieni od grudnia 2021? Jak wzrosną mandaty?

Na mandat z fotoradaru ITD ma nawet 180 dni

No dobrze, ale ile tak właściwie ITD ma czasu na ukaranie prowadzącego? Służby na wlepienie mandatu mają według przepisów dokładnie 180 dni. Czas ten nie jest jednak liczony od momentu zarejestrowania wykroczenia, a jego ujawnienia - tj. odczytania zdjęcia zapisanego przez fotoradar. Co gorsze, nawet jeżeli pół roku nie wystarczy na ukaranie kierowcy, sprawa jeszcze nie zostaje zamknięta. Tak, po 180 dniach wyczerpują się co prawda prawne możliwości wystawienia mandatu. Wykroczenia przedawniają się jednak dopiero po roku. Służby mają zatem jeszcze jedno narzędzie.

Mandat z fotoradaru trafi do sądu? Przedawnienie wydłuża się do 2 lat!

Jeżeli ITD nie zdąży wystawić mandatu w 180 dni, sprawa wykroczenia musi trafić do sądu - tylko on może wtedy już karać. Funkcjonariusze na skierowanie wniosku mają maksymalnie rok od ujawnienia wykroczenia. Przy czym po roku dokumenty muszą nie tyle trafić do sądu. Po maksymalnie roku sędzia musi podjąć decyzję o rozpatrzeniu sprawy. Bez oficjalnej decyzji, przedawnienie sprawia że wykroczenia nie można już ścigać. Po uzyskaniu oficjalnej decyzji, okres przedawnienia wydłuża się i wynosi już dwa lata.

Na koniec krótkie podsumowanie. Dwuletni okres na ukaranie kierowcy za zdjęcie z fotoradaru to maksymalny termin, który w Polsce... jest raczej rzadkością. Służby po latach wypracowały mechanizmy, które pozwalają na dużo sprawniejsze karanie kierowców - na tyle sprawne, że na ogół listy z informacją o wykroczeniu trafiają na adres właściciela po maksymalnie kilku miesiącach. I za maksymalną granicę spokojnie można przyjąć pół roku. Dłuższe oczekiwanie to ekstremalne przypadki - ekstremalne i ekstremalnie rzadkie.

Nie dostałeś zdjęcia z fotoradaru przez pół roku? To oznacza, że...

Jeżeli po pół roku kierowca nie otrzyma informacji od ITD, może zatem raczej przyjąć, że mandatu nie będzie. I powody takiego stanu rzeczy są na ogół dwa. Po pierwsze mogło się okazać, że zdjęcie jest albo niewyraźne, albo nie pozwala na zidentyfikowanie pojazdu. Po drugie często jest tak, że urządzenie wcale nie rejestruje przekroczenia prędkości. Każdy fotoradar ma ustawiony margines tolerancji - czasami to nawet 15 km/h powyżej dozwolonej prędkości. Skąd zatem błysk? Bywa że jego pojawienie się to wynik refleksu świetlnego - od szybki fotoradaru mogą się odbić reflektory innego pojazdu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.