Jacek Malczewski, „Przeznaczenie”, 1909

Jacek Malczewski, „Przeznaczenie”, 1909, olej na płótnie

Obrazy Jacka Malczewskiego to barwne korowody najróżniejszych postaci, wśród których do najliczniejszych należą kobiety-harpie, kobiety-chimery, kobiety uosabiające śmierć, kobiety-przewodniczki czy wreszcie kobiety-muzy. Podobnie w przypadku mężczyzn. Zesłańcy, reprezentanci różnych profesji, starcy, fauni, święci w wydaniu współczesnym – wszyscy oni tłumnie zasilają przestrzeń wykreowaną przez artystę. Warto jednak pamiętać, iż malarstwo Jacka Malczewskiego to również sztuka obfitująca w wizerunki dzieci. Jeśli prześledzimy twórczość tego wybitnego symbolisty, okaże się, że motyw dziecka często gościł w plastycznych wizjach malarza. Część z nich[1] stanowiła bezpośrednie odwołanie do wspomnień artysty związanych z okresem, gdy sam był dzieckiem. Dla Jacka Malczewskiego ten etap życia jawił się jako kraina szczęścia i beztroski, utracona wraz z wiekiem, a zatem bezpowrotnie.

Okazuje się jednak, iż obraz dzieciństwa stwarzany przez malarza nie zawsze przybierał kształt łagodnej i bezpiecznej arkadii. Wielu młodych bohaterów występujących w obrazach Malczewskiego cechuje bowiem ten niezwykły rodzaj zadumy, którą raczej skłonni jesteśmy przypisywać dorosłym, niekoniecznie zaś dzieciom. Przeznaczenie Jacka Malczewskiego, stanowiące kwietniową odsłonę cyklu „Karty z kalendarza”, jest kolejnym przykładem, w którym poprzez przywołanie chłopięcej postaci ujawnia się skrawek dziecięcego świata.

Spoglądając na płótno, dostrzegamy kilkulatka o dość szczególnym wyrazie twarzy, który trzyma w ręku gęśle[2]. Instrument niekoniecznie służy tylko jako zabawka. Może także informować o muzycznych predyspozycjach chłopca. Jacek Malczewski doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że w osobach wiejskich dzieci, nieustannie uwrażliwianych bliskim kontaktem z pięknem natury, mogą kryć się przecież potencjalni Jankowie Muzykanci czy też liczne Beldonki[3]. Jeśli zatem założymy, że postać dziewczyny z zapaską na głowie symbolizuje przeznaczenie, to jest ona tym kimś, od kogo zależeć będą dalsze losy chłopca. W zasadzie nic nie stoi na przeszkodzie, aby przyjąć taką interpretację, tym bardziej słuszną, gdy weźmiemy pod uwagę to, jak wiele razy Malczewski wyobrażał sobie śmierć (równie abstrakcyjne pojęcie) w postaci silnej, muskularnej niczym Horpyna kobiety.

Należy jednak podkreślić, iż powyższa interpretacja to tylko jedna z wielu możliwych. Jak się bowiem okazuje, przedstawienie to jest nad wyraz przewrotne w swym charakterze… Gdy dokładniej przyjrzymy się postaci chłopca (w tym celu polecamy wizytę w Galerii Malarstwa naszego Muzeum), na czubku jego czupryny dostrzeżemy dwa okrągłe ślady. Być może są to miejsca, z których za chwilę wyrosną małe różki? Czyżby chłopiec z gęślą nie był zatem zwyczajnym dzieckiem, lecz młodocianym faunem? A wygrywane dźwięki to właśnie to, co wprawia kobietę w stan zamyślenia?

I jak to zazwyczaj bywa w symbolizmie Jacka Malczewskiego, tak i w tym przypadku rzeczywistość płynnie przenika się z fantazją, realność niepostrzeżenie miesza się ze światem przeżyć wewnętrznych, a zwyczajność bywa łączona z mitologią.

[Opracowała: Helena Kisielewska, adiunkt w Dziale Sztuki Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu] 

___

[1] Dla przykładu: Jacek Malczewski, Dzieciństwo – Jacek nad stawem w Wielgiem, z cyklu „Moje życie”, 1919, olej na płótnie, własność prywatna.

[2] Gęśle – dawny, prymitywny ludowy instrument smyczkowy.

[3] Beldonek – bohater opowiadań Beldonek i Żywot Beldonka Adolfa Dygasińskiego.