Edyta Jungowska była gorącym nazwiskiem medialnym na początku lat dwutysięcznych, jednak później słuch o niej zaginął. Chociaż cieszyła się sympatią milionów ludzi, przestała udzielać wywiadów i zniknęła z show-biznesu. Teraz gwiazda "Na dobre i na złe" po raz pierwszy opowiedziała, jak wyglądało jej odejście z serialu.

Reklama

Edyta Jungowska o "Na dobre i na złe"

Fani "Na dobre i na złe" bez wątpienia pamiętają Edytę Jungowską, która od początku serialu w 2000 roku aż przez 12 kolejnych lat wcielała się w uwielbianą pielęgniarkę Bożenkę. W międzyczasie można było ją zobaczyć również w serialowej wersji "Ja wam pokażę", czyli ekranizacji książki Katarzyny Grocholi, a także w takich obrazach, jak "Czego się boją faceci, czyli seks w mniejszym mieście", "Klan" czy "Codzienna 2 m. 3". Aktorka cieszyła się popularnością i sympatią widzów, jednak nagle, z dnia na dzień, zniknęła z produkcji opowiadającej o losach personelu oraz pacjentów szpitala w Leśnej Górze. Później przez lata w mediach rozpisywano się, że "odeszła w cieniu skandalu", jednak Jungowska konsekwentnie nie komentowała sprawy. Teraz po raz pierwszy odniosła się do sytuacji w rozmowie z Katarzyną Burzyńską-Sychowicz dla "Wprost".

Zobacz także: To koniec "M jak miłość" i "Na dobre i na złe"? Ilona Łepkowska: "Brakuje prawdopodobnych wątków"

W wywiadzie Edyta Jungowska została zapytana o powody odejścia z serialu. Na pytanie, czy w pogłoskach, jakoby była "trudna we współpracy", odpowiedziała: "Bardziej wiedziałam, czego chcę, ale czy byłam trudna? To powinni ocenić ci, którzy ze mną pracowali". Aktorka wyjawiła też, że dotychczas nie zabierała głosu, bo "nie było co komentować", ale to nie wszystko. Zdobyła się bowiem na gorzkie wyznanie dotyczące jej rozstania z "Na dobre i na złe".

- Nie przypominam sobie żadnego skandalu, po prostu dostałam scenariusz i zobaczyłam, że moja postać nagle znika - to było wszystko. Zapytałam, czy ona znika na zawsze i nie dostałam jasnej odpowiedzi, bo myślę, że nikt jej nie znał. Ale my, ta stara, podstawowa obsada serialu, zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że produkcja zabiera się za rewitalizację: nie robi nowego serialu, tylko korzysta z sukcesu starego i po prostu wymienia obsadę na młodszą, mniej zgraną – jak zwał tak zwał. Ja nie byłam pierwszą, która zniknęła, mimo tego zejście z planu, kiedy jesteś bardzo popularną i lubianą postacią, jest trudne i nie jest miłe - otworzyła się Edyta Jungowska.

mat. prasowe

Zobacz także: Edyta Jungowska, czyli Bożenka z "Na dobre i na złe", od dziesięciu lat prowadzi własny biznes. Co robi?

Zobacz także
Reklama

Wiadomo, że po rozstaniu z serialem "Na dobre i na złe" aktorka postanowiła nie szukać na siłę pracy w produkcjach, lecz zajęła się własnym biznesem. W 2010 roku bowiem otworzyła wydawnictwo Jung-off-ska, pod którego szyldem wydaje audiobooki oraz książki dla dzieci i młodzieży. Choć początkowo błądziła, gdyż nie miała w doświadczenia w prowadzeniu firmy, to później wybrała się na specjalne szkolenia i dziś zajmuje wydawnictwem wraz ze swoim partnerem, Rafałem.

- Nie spodziewałam się, że w którymś momencie to prowadzenie biznesu stanie się moim głównym zajęciem. Teraz dużo mniej gram, ustawiam swój grafik pracy, żeby pogodzić go z wydawnictwem, czasem z czegoś muszę zrezygnować… Mam sporo spotkań z dziećmi w związku z naszą działalnością, jeżdżę po bibliotekach – to było dla mnie nowe - dodała Edyta Jungowska w wywiadzie.

Damian Klamka/East News
Reklama
Reklama
Reklama