A zgodnie z prawem samorządowiec nie może prowadzić działalności z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy. Radni woleli nie czekać, aż upomni ich wojewoda (co zdarzało się już często w innych miastach) i sami zrezygnowali z pracy w klubie i stowarzyszeniu, choć, jak zgodnie podkreślają, działali społecznie i nie pobierali z tego tytułu żadnego wynagrodzenia.
- Zrezygnowałem, aby uniknąć wszelkich niedomówień. Strach o mandat to może za duże słowo, ale rzeczywiście, trochę się obawiałem, że mogę stracić funkcję radnego - wyjaśnia Bielawski, były wiceprzewodniczący stowarzyszenia "Bezpieczne Miasto".
Inaczej powody swojego odejścia tłumaczą Kamil Owczarek, dawny członek zarządu KS Żory i Weronika Pawlicka-Jaworska, była szefowa zarówno KS Żory, jak i Stowarzyszenia "Bezpieczne Miasto". Decyzję o odejściu z klubu tłumaczą względami osobistymi. - Postanowiłem o tym jeszcze w lutym. Wiedziałem, że trudno będzie mi pogodzić obowiązki na rzecz klubu z przygotowaniami do egzaminu radcowskiego, który czeka mnie w październiku - mówi nam Kamil Owczarek.
Pawlicka-Jaworska zostawiła klub i stowarzyszenie, by skupić się na działalności w swojej partii politycznej. Od miesiąca jest przewodniczącą Stronnictwa Demokratycznego w Żorach. - Wszystkie moje siły idą w tym kierunku. Trudno byłoby mi pogodzić tyle rzeczy jednocześnie - wyjaśnia. Ale zarówno ona, jak i Kamil Owczarek nie ukrywają, że chcieliby zmiany przepisów dotyczących działalności radnych w organizacjach pozarządowych. - Każdy ma prawo angażować się na rzecz gminy i działać na różnej płaszczyźnie: kulturalnej, sportowej. Taka konstrukcja przepisów, jaka jest obecnie, może skutecznie zniechęcać do działalności społecznej - mówi Owczarek.
Ten sam przepis wywołał już sporo zamieszania w powiecie wodzisławskim. Z szefowania klubowi sportowemu Wicher Wilchwy zrezygnował na początku roku radny Janusz Majda, któremu wojewoda zagroził odebraniem mandatu. Podobna sytuacja miała miejsce w gminie Mszana w przypadku radnego Tadeusza Wrońskiego, działającego w klubie Płomień Połomia.
W Pszowie kilka miesięcy temu z mandatem pożegnał się były radny Leszek Piątkowski, któremu wojewoda zarzucił łamanie ustawy, ponieważ jako szef związku zawodowego prowadził hotel miejski. Tutaj także zamieszanie tłumaczono nieprecyzyjnymi przepisami.
- Istnieje pewna niejasność przepisów i aby jednoznacznie zinterpretować niektóre fakty, nieraz musimy sięgnąć do aktów z innych dziedzin prawa - przyznaje Patryk Kuzior, radca prawny ze Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach. - Trudno wskazać, czy radny wykorzystywał mienie gminy, na przykład sprzedając bilety na mecz. My jednak jesteśmy od tego, aby stosować się do przepisów, a nie określać, czy są dobre czy złe, tylko je egzekwować - dodaje Kuzior.
Najbardziej tracą nad tym lokalne organizacje. - Bardzo żałuję, że pani Pawlicka odeszła z klubu. Swoją osobą firmowała nasz zespół. Pracowała społecznie, kosztem czasu i rodziny, a teraz niektórzy mogą zarzucać jej nieczystą grę. To skandal! Przecież połowa posłów w naszym kraju działa w klubach sportowych - mówi Adam Stefaniak, skarbnik KS Żory. Teraz działacze boją się, że zostaną pozostawieni sami sobie. - Choć odeszłam z zarządu klubu, zostanę z nim na dobre i na złe. Będę nadal pomagać finansowo KS Żory, podobnie jak "Bezpiecznemu Miastu" - zapewnia radna.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?