Jerzy Urban miał na koncie miliony, ale mogiłę ma skromną. Tak wygląda jego grób [GALERIA]
Jerzy Urban - kontrowersyjna postać w polskiej historii, zmarł w 2022 roku. Mimo że nie należał do ludzi ubogich, jego grób jest niezwykle skromny.
3 października 2022 roku w wieku 89 lat odszedł Jerzy Urban. Jak prezentuje się jego grób? Gdzie został pochowany?
Jerzy Urban: grób redaktora naczelnego "NIE"
Urban był znanym dziennikarzem, publicystą, satyrykiem, pisarzem, politykiem i skandalistą. Przez ponad 30 lat prowadził kultową gazetę "NIE" jako jej redaktor naczelny.
Tuż przed śmiercią skarżył się na problemy zdrowotne. Pochowano w grobie rodzinnym na cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. Jego mogiła znajduje się w kwaterze A3 Tuje-1-48. Urban był zadeklarowanym ateistą. Z tego powodu pogrzeb miał charakter świecki. Podczas ceremonii nie obyło się bez manifestacji przeciwników Urbana.
Jerzy Urban należał do milionerów. 80% jego dochodów miało źródło z rynku kapitałowego. Dziennikarz inwestował w wielkie marki, dzięki czemu w 2004 roku zajął 98. miejsce na liście 100 najbogatszych Polaków. Mimo wielkiego majątku, Urban zdecydował się na skromny nagrobek. Zdjęcia mogiły Urbana możecie oglądać w galerii u góry artykułu.
Jerzy Urban: największe kontrowersje w życiu dziennikarza
Urbana albo się kochało, albo nienawidziło. Jako dziennikarz w okresie PRL celnie wytykał absurdy otaczającej go rzeczywistości, przez co dostał zakaz publikowania artykułów pod swoim nazwiskiem. Nie przeszkadzało mu to jednak w krytykowaniu liderów ówczesnej opozycji. W 1981 roku został rzecznikiem prasowym rządu. Tym samym stał się jednym z czołowych propagandzistów Wojciecha Jaruzelskiego. Niektórzy historycy zarzucają Urbanowi, że prowadził nagonkę na księdza Jerzego Popiełuszkę, tym samym przyczyniając się do jego morderstwa. Był nazywany "Goebbelsem stanu wojennego", jednak po upadku PRL nie poniósł odpowiedzialności za swoją działalność z okresu do roku 1989.
W latach 90. założył słynny tygodnik "NIE", w którym wciąż ukazują się krnąbrne felietony, celnie punktujące patologie polskiego życia politycznego. Sam Urban z czasem stał się swego rodzaju żywym memem. Słynący z dystansu do siebie dziennikarz chętnie nagrywał zabawne materiały wideo. Często w autoironicznych żartach nawiązywał do swoich charakterystycznych odstających uszu i własnej śmierci.
Urban był też bohaterem wielu afer. W 2015 roku wystąpił w programie "Skandaliści", gdzie pojawił się w stroju biskupa i palił papierosa. Z tego powodu do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęły skargi, które przyczyniły się do tymczasowego zdjęcia z anteny audycji.
W 2002 roku został oskarżony o obrazę papieża Jana Pawła II. W jednym z tekstów nazwał Karola Wojtyłę "sędziwym bożkiem, gasnącym starcem, Breżniewem Watykanu i żywym trupem". Mimo że Urbana broniły organizacje zajmujące się prawem prasowym, został skazany na 20 tysięcy złotych grzywny. W 2013 roku oskarżono Urbana o obrazę uczuć religijnych. Powodem była jedna z okładek tygodnika "NIE". Dziennikarz po długiej batalii sądowej został uniewinniony.
Źródło: RadioZET.pl
- Internauci do Krzysztofa Ibisza: „Skandalista”. Oto czego dopuścił się prezenter
- Propaganda TVP uderza w Artura Barcisia. Aktor musiał trzymać emocje na wodzy
- Krzysztof Ziemiec zmiażdżony przez internautów za jeden wpis. „Staliście się wirtuozami propagandy”