Tak zwana przesłanka embriopatologiczna (pozwala przerwać ciążę, gdy badania wskazują na ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie płodu lub nieuleczalną chorobę zagrażającą jego życiu) była powodem wykonania około 98 proc. legalnych aborcji w Polsce w roku 2019: na 1100 zabiegów, około 1074 zostało przeprowadzonych właśnie ze względu na nią - informuje Ministerstwo Zdrowia.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego lokuje Polskę pod względem restrykcyjności przepisów aborcyjnych w gronie takich państw jak: Boliwia, Peru, Namibia, Niger, Czad czy Algieria. Restrykcyjne prawa aborcyjne obwiązują w większości krajów Afryki i Ameryki Południowej, państwach arabskich i niektórych innych krajach z większością muzułmańską.
Poza Polską i Maltą, w przeważającej większości krajów Unii Europejskiej aborcję można wykonać nie tylko ze względu na stan zdrowia przesłanki, ale też np. z powodu przesłanki ekonomicznej czy społecznej, kiedy kobieta żyje w ubóstwie i nie stać jej na wychowanie dziecka. Irlandia, która przez długi czas miała wpisany prawie całkowity zakaz aborcji, w wyniku referendum z 25 maja 2018 roku nie uznaje już aborcji za przestępstwo. W Europie wyjątkami są Watykan, San Marino i Malta, gdzie aborcja jest nielegalna. Z kolei Monako, Andora i Lichtenstein to kraje, w których dostęp do zabiegu przerwania ciąży jest mocno ograniczony.
Całkowity zakaz przerywania ciąży i groźba kary za aborcję obowiązuje w siedmiu państwach na świecie: w Salwadorze, Nikaragui, Gwatemali, Chile, Watykanie, Dominikanie oraz na Malcie. Restrykcyjne prawo aborcyjne, które dopuszcza aborcję w przypadku ratowania życia matki, obowiązuje z kolei w 30 państwach na całym świecie. Dla kontrastu przerwanie ciąży jest legalne np. w Indiach, Kirgistanie czy Wietnamie.
Na całym świecie średnio jedna na cztery ciąże kończy się aborcją - podaje Amnesty International. Organizacja podkreśla też, że ograniczanie lub zakazywanie aborcji wcale nie sprawia, że zabiegów jest mniej - te wykonywane są w podziemiach aborcyjnych, często w niesanitarnych warunkach i przez niewykwalifikowane osoby.
>>> Komisja Europejska komentuje orzeczenie TK. "UE nie ma kompetencji ws. prawa do aborcji"<<<
Organizacja Women on Waves podaje, że w przybliżeniu 25 proc. populacji zamieszkuje w państwach, które posiadają bardzo restrykcyjne prawa aborcyjne, a WHO z kolei szacuje, że na całym świecie przekłada się to 40 proc. kobiet w wieku rozrodczym. W tej grupie znajdują się głównie kraje z Ameryki Południowej, takie jak Salwador, Salwador czy afrykańskie takie jak Nikaragua.
Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że co roku na całym świecie wykonuje się 22 mln niebezpiecznych zabiegów aborcji, a ich największa część odbywa się w krajach rozwijających się. Nielegalne i niebezpieczne aborcje są trzecią najczęstszą przyczyną zgonów kobiet w ciąży na całym świecie - tym zgonom można zapobiec. Ważne w tym przypadku jest to, że legalna aborcja przeprowadzana przez wykwalifikowaną kadrę jest jednym z najbezpieczniejszych zabiegów medycznych, często nawet bezpieczniejszym niż sam poród - podaje Amnesty International.
Eksperci zauważają też, że liczba kobiet decydujących na aborcję spada tam, gdzie jest dobry dostęp do edukacji seksualnej i antykoncepcji. Tymczasem po orzeczeniu TK prawo antyaborcyjne w Polsce będzie bardziej restrykcyjne niż w Iranie, Kolumbii czy Pakistanie.