W maju 2020 r. Mona po raz pierwszy od zamknięcia szkoły stanęła na wadze. Dziewczyny z jej klasy szeptały, że przytyła. Waga wskazała trzy kilogramy więcej. Widząc to, Mona poczuła irytację — na siebie, na odwołane lekcje tańca i na słodycze, które z frustracji zjadła. Dwunastolatka podjęła decyzję: kilogramy muszą zniknąć. Przez kilka tygodni prawie codziennie biegała — i traciła na wadze.

Kiedy na początku 2021 r. władze wprowadziły kolejne obostrzenia związane z COVID-19, Monę dopadła obawa, że znów przybierze na wadze. Zaczęła więc szukać w sieci filmów sportowych i rozpisała sobie harmonogram: pierwszy trening o 8:00, nauka od 10:00 do 14:00, po tym — o 16:00 — kolejny trening i jogging z przyjaciółką. Jadła tylko wtedy, gdy nie mogła już dłużej wytrzymać z głodu.

Kiedy Mona (imię zmienione przez redakcję) zjawiła się wreszcie w gabinecie Beate Herpetz-Dahlmann, ważyła zaledwie 30 kg.