Wilki był pod ścisłą ochroną. To samiec objęty badaniem prowadzonym przez Krkonošsky národní park (KRNAP) oraz naukowców z Uniwersytetu Mendla w Brnie. Wcześniej samcowi założono obrożę GPS, aby monitorować jego aktywność. Gdy naukowcy zauważyli, że sygnał przez 24 godziny płynął z tego samego miejsca, podjęli interwencję. Do wskazanej lokalizacji udali się pracownicy parku.

O sytuacji pracownicy KRNAP poinformowali w mediach społecznościowych. "Nasza drużyna znalazła zastrzelonego wilka na granicy parku narodowego i jego strefy ochronnej. Wilk krwawił w ekstremalnych warunkach przez ponad 36 godzin w wyniku rany postrzałowej" — poinformowali.

Po przeprowadzeniu konsultacji zwierzę musiało zostać uśpione. Sprawą zajęła się czeska policja, która rozpoczęła poszukiwania kłusownika.

Jak mówi zoolog Karolina Mikslova z KRNAP, "powrót wilków w Karkonosze i ewentualne ich trwałe występowanie stworzyły nową szansę na przywrócenie równowagi lokalnych ekosystemów po 200 latach od ich zagłady".

— Niestety okazuje się, że jego rola jako drapieżnika szczytowego i naturalnego regulatora liczebności zwierzyny łownej nadal nie jest rozumiana, a przynajmniej tolerowana, nawet na terenie naszego najstarszego parku narodowego — komentuje.

Źródło: wirtualnapolska.pl, krnap.cz