Palmy Wielkanocne wczoraj i dziś

Wielkanocne

Rośliny nieśmiertelności wczoraj, dziś i jutro

Wiecznie zielone rośliny drzewiaste i zielne do dziś symbolizują zmartwychwstanie ciała i nieśmiertelność duszy. Do palm wielkanocnych wplatano wszystko, co zieleniło się z daleka w ogrodzie, lesie i na łące. Spośród uprawnych krzewin wybierano m.in.: bukszpan oraz ozdobne formy barwinków i bluszczu. Dziś paleta roślin zimotrwałych, nieźle znoszących klimat nawet środkowych i wschodnich dzielnic Polski, jest znacznie szersza. Po części wynika to ze zmian klimatu, a po części z wysiłków hodowców, wreszcie z potencjału samych roślin, adaptujących się do naszych mrozów i „zimnych ogrodników”. Do wyrobu nowoczesnych palm wielkanocnych (podobnie zresztą, jak i stroików bożonarodzeniowych czy wieńców na Wszystkich Świętych) wykorzystuje się przede wszystkim: mahonię, ognik szkarłatny, wiele irg, trzmielinę japońską, laurowiśnię, ostrokrzew Meservy, runiankę japońską, rzadziej wrzośce, ubiorka wiecznie zielonego, zimotrwałe wiciokrzewy (Henry’ego, japoński tudzież zaostrzony) czy berberys Julianny.

W ubiegłych wiekach chętnie sięgano po nieliczne u nas zimotrwałe byliny: widłaki, kopytnika, czasem paprocie (paprotkę zwyczajną, języczniki czy paprotniki kolczyste) oraz dzikie goździki: postrzępionego i sinego. Całkiem bogaty był także wybór krajowych roślin drzewiastych, które pozostawały zielone przez cały rok. Obejmował nie tylko iglaki (szczególnie cis i jałowiec), jemiołę i dzikie okazy bluszczu, lecz również wiele wrzosowatych (mącznicę, brusznicę, gruszyczki i pomocnika baldaszkowatego), sporo bobowatych o rózgowatych, żywozielonych pędach (żarnowce, janowce i szczodrzeńce), lokalnie także zimoziół północny oraz wawrzynka główkowego. Gdy zima była łagodna i co odporniejsze okazy zachowały ulistnienie, to również ligustr i woskownicę.

Taki nieśmiertelny, że wymaga ochrony

Gatunki dziko rosnące, pozyskiwane masowo w wielu różnych celach (nie tylko jako ozdoba, lecz także jako zioła) stawały się coraz rzadsze, by wreszcie zupełnie wymrzeć na wielu stanowiskach. Nie dziwi zatem pokaźny udział form zimozielonych na listach gatunków chronionych. Ścisłej ochronie gatunkowej podlegają u nas od 2014 r.:

  • sosna błotna;
  • najrzadsze wrzosowate: mącznica lekarska i wrzosiec bagienny;
  • woskownica europejska;
  • pierwiosnek łyszczak;
  • elisma wodna;
  • paprocie: języcznik zwyczajny, paprotniki ostry i kolczysty;
  • widłakowe: widłaczek torfowy oraz cztery gatunki widlicza (alpejski, cyprysowy, Isslera oraz Zeillera).

Częściową ochroną gatunkową objęto:

  • pozostałe, krajowe wrzosowate: bagno, bażynę czarną, modrzewnicę zwyczajną, pomocnika baldaszkowatego, gruszycznika jednokwiatowego, cztery gatunki gruszyczek;
  • zimoziół północny (linnea);
  • górskie sosny: kosodrzewina i limba;
  • cis pospolity;
  • krajowe goździki: postrzępiony oraz siny;
  • paproć – podrzeń żebrowiec;
  • wiele widłakowych: widłaka jałowcowatego, goździstego (babimór, czarcia drabina), widlicza spłaszczonego, wrońca widlastego oraz widliczkę ostrozębną.

Co było, a nie jest, (nie) pisze się w rejestr

Przed 2014 r. listy gatunków chronionych były nieco inne. Ochronie podlegały wtedy wiecznie zielone pnącza i byliny: bluszcz, kopytnik, paprotka zwyczajna (słodyczka), marzanka wonna tudzież przylaszczka pospolita. Ochrona niektórych z nich tak głęboko wrosła w polską świadomość, że do dziś wymienia się je jako gatunki szczególnej troski danego rezerwatu lub nadleśnictwa. Przewijają się także, choć coraz rzadziej w charakterze gatunków chronionych, w raportach ocen oddziaływania na środowiska.

Wiele z tych roślin obrosło przez stulecia rozmaitymi zastosowaniami, ale także przesądami i nazwami gwarowymi. Zasługują więc w pełni na osobne opowieści. Spójrzmy choćby na wrońca. Jako silny środek przeczyszczający bywał używany przy podejrzeniu zatrucia. Stąd jego popularność wśród dawnych Sarmatów, gustujących w grzybach i mięsiwach (zwano go zresztą spica sarmatica). W Rosji i krajach sąsiednich do dziś zastępuje esperal. Generalnie nie należy go łączyć z alkoholem i tytoniem, ani kurować się nim na własną rękę.

Pomocnik baldaszkowaty, jak sama nazwa wskazuje, pomagał na wiele tajemniczych schorzeń duszy i ciała, najpewniej zadawanych przez złe moce. Znajdowało to odbicie w wielu nazwach gwarowych, takich jak uraźnik czy stanownik.

Stare czy nowe?

Zimoziół i wawrzynek główkowy nie były zbyt znane w dawnej Polsce, mimo że posiadały tu nieco reliktowych stanowisk naturalnych. Jakub Waga, słynny botanik z zaboru rosyjskiego, ubolewał, że Polacy wydają corocznie tyle pieniędzy na zakup sadzonek linnei, podczas gdy krzewinkę tę można samodzielnie ukopać gdzieś w Augustowskiem lub Kieleckiem. Zimoziół długo uchodził za relikt glacjalny. Pozostaje zresztą jedną z ukochanych krzewin Skandynawów. Dziś widzi się w nim raczej pseudorelikt, inaczej relikt wędrujący, potrafi bowiem rosnąć na nowych, stworzonych przez człowieka siedliskach. Wawrzynek główkowy zażywa sławy jednego z nielicznych w Polsce reliktów trzeciorzędowych. Na obszarze Krzemionek Opatowskich jeszcze w pierwszej połowie zeszłego stulecia ponawiał kwitnienie. Był wtedy, mimo zakazów, masowo zrywany na bukiety bądź przenoszony do ogrodów.

Czasem ta sama nazwa odnosiła się do bardzo różnych roślin, ale o zbliżonych zastosowaniach. Wystarczy wspomnieć rozsławioną przez Micińskiego „nietotę”. Był to albo jakiś widłak, albo sawina (jałowiec sabiński, w Polsce spotykany dziko wyłącznie w Pieninach, natomiast nader częsty w uprawie w postaci odmian dekoracyjnych), w każdym razie coś zimotrwałego, o dość dziwnym, jakby gadzim wyglądzie (z racji łuskowatych liści) i silnym działaniu przeczyszczającym.

Spośród roślin gubiących liście jesienią, a często wchodzących w skład palm wielkanocnych, ochrony ścisłej doczekała się kłokoczka południowa, a częściowej kocanki piaskowe (nieśmiertelnik, kocie łapki). Symbolem Wielkanocy pozostaje sasanka otwarta, kwitnąca mniej więcej w czasie świąt, a zarazem jedno z nielicznych (obok przylaszczki) w polskiej florze źródeł niebieskich i fioletowych barwników do pisanek.

Ochrony gatunkowej nie mogą się doczekać niektóre spośród „głogów” (właściwie: dzikich róż), wplatanych niegdyś w palmy na pamiątkę korony cierniowej. Dotyczy to przede wszystkim jednego z nielicznych we florze krajowej endemitów: róży Kostrakiewicza, spotykanej wyłącznie w Górach Pieprzowych Sandomierza. Nieczęste, a dodatkowo zagrożone z powodu zaniku miedz i śródpolnych zarośli, są również róże: Jundziłła, polna (rolna), eliptyczna, węgierska, drobnokwiatowa tudzież girlandowa. Ścisłej, a zarazem czynnej ochrony doczekała się w naszym prawodawstwie jedynie róża francuska.

Zmartwychwstanki

Niektóre z dawniej wplatanych w palmy roślin wykorzystywano tydzień później, jako tak zwane zmartwychwstanki (kwiaty Orfeusza, kwiaty-feniksy). We florze polskiej – prócz widliczki – praktycznie ich nie było. Do dziś wymienia się nieliczne wśród roślin naczyniowych gatunki poikilohydryczne, czyli zdolne do przetrwania maksymalnego wysuszenia, a potem rozwijające się z powrotem po polaniu wodą. Od końca XIX w. przejściową popularność wśród koneserów zyskały reliktowe, ostatnie rodzime dla Europy przedstawicielki rodziny ostrojowatych: Jankaea heldreichii, ramonda serbska (serbski feniks) Ramonda serbica i haberlea rodopska (kwiat Orfeusza) Haberlaea rhodopensis. Dobrze, że moda na nie minęła, gdyż gatunki, o tak nielicznych populacjach i niewielkich zasięgach, mogły nie przetrwać fascynacji skalniakami, która omal nie pozbawiła nas znacznie liczniej występujących szarotek i goryczek. Ćwiczenia z fizjologii roślin oraz zajęcia edukacji ekologicznej urozmaica się niekiedy „ożywiając” rozmaite widliczki, asteryski Asteriscus, paproć-zmartwychwstankę Pleiopeltis polypodioides, Craterostigma plantagineum, a także Myrothamnus flabellifolius. Jako pamiątkę z Ziemi Świętej oferuje się anastatikę rezurekcyjną (różę jerychońską), chociaż prostowanie się jej pędów po polaniu wodą wcale nie oznacza powrotu do świata żywych.

Prawdziwe palmy oraz ich tropikalne sobowtóry

Klimat nam się wyraźnie ociepla, jednak czy na tyle, by wprowadzać do naszych zieleńców prawdziwe palmy, a nie tylko ich mrozoodporne zamienniki, znane u nas od wieków sumaki octowce i jukki? Wśród dwu i pół tysiąca gatunków arekowatych (prawdziwych palm w sensie botanicznym) najwyżej kilka, może kilkanaście znosi ujemną temperaturę. Jak łatwo się domyślić, gatunki te ewoluowały w wysokich górach albo na pustyniach, gdzie nocami temperatura może spaść poniżej zera. Stosunkowo najlepiej radzą sobie u nas:

  • szorstkowce: Fortune’a Trachycarpus fortunei oraz Wagnera T. wagneri;
  • karłatka niska Chamaerops humilis;
  • jubea okazała (palma miodowa) Jubaea chilensis.

Gorzej znoszą nasze chłody daktylowiec kanaryjski Phoenix canariensis, waszyngtonia nitkowata Washingtonia filifera oraz sabal mniejszy Sabal minor.

Globalizacja i rozwój oranżerii sprawiły, że od kilku dekad liście prawdziwych palm i cykasów wykorzystuje się na nabożeństwach Niedzieli Palmowej. Szczególną popularność, jako „gałązki palmowe”, zdobyły sobie liście sagowca odwiniętego Cycas revoluta.

Adam Kapler – botanik, ekolog roślin, dziennikarz naukowy i historyk nauk przyrodniczych. Ukończył Wydział Biologii na Uniwersytecie Warszawskim. Przez ponad 12 lat pracował w PAN Ogrodzie Botanicznym – Centrum Zachowania Różnorodności Roślin w Warszawie-Powsinie, gdzie realizował szereg projektów konserwatorskich oraz dydaktycznych. Należy do Polskiego Towarzystwa Botanicznego, Polskiego Towarzystwa Dendrologicznego, Centrum Ochrony Mokradeł i paru innych ngo. Od 2022 r. zatrudniony w Wydziale ds. Spraw Środowiskowych KZGW PGW Wód Polskich.


W artykule korzystałem m.in. z prac:

1. Köhler P., (2016). Rośliny święcone w ankiecie Józefa Rostafińskiego (1850-1928) z 1883 r. Etnobiologia Polska, 6: 129-190.

Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 9 października 2014 r. w sprawie ochrony gatunkowej roślin (Dz.U. z 2014 r. poz. 1409).

Rozporządzenie Ministra Oświaty z dnia 29 sierpnia 1946 r. wydane w porozumieniu z Ministrem Rolnictwa i Reform Rolnych i z Ministrem Leśnictwa w sprawie wprowadzenia gatunkowej ochrony roślin (Dz.U. z 1946 r. nr 70, poz. 384).

Rozporządzenie Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego z dnia 28 lutego 1957 r. w sprawie wprowadzenia gatunkowej ochrony roślin (Dz.U. z 1957 r. nr 15, poz. 78).

Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 5 stycznia 2012 r. w sprawie ochrony gatunkowej roślin (Dz.U. z 2012 r. poz. 81).

Scott P., (2000). Resurrection plants and the secrets of eternal leaf. Annals of Botany, 85(2), 159-166.

www.bambusowysen.pl/produkt/ebook-palmy-mrozoodporne/

www.palmywtaczanowie.com/

www.etsy.com/listing/601544195/freshly-harvested-sago-palm-sago-palm

www.freshpalmleaves.com/products/sago-palm?variant=32645689147531

Używamy plików cookie, aby zapewnić najlepszą jakość korzystania z Internetu. Zgadzając się, zgadzasz się na użycie plików cookie zgodnie z naszą polityką plików cookie.

Close Popup
Privacy Settings saved!
Ustawienie prywatności

Kiedy odwiedzasz dowolną witrynę internetową, może ona przechowywać lub pobierać informacje w Twojej przeglądarce, głównie w formie plików cookie. Tutaj możesz kontrolować swoje osobiste usługi cookie.

These cookies are necessary for the website to function and cannot be switched off in our systems.

Technical Cookies
In order to use this website we use the following technically required cookies
  • wordpress_test_cookie
  • wordpress_logged_in_
  • wordpress_sec

Cloudflare
For perfomance reasons we use Cloudflare as a CDN network. This saves a cookie "__cfduid" to apply security settings on a per-client basis. This cookie is strictly necessary for Cloudflare's security features and cannot be turned off.
  • __cfduid

Odrzuć
Zapisz
Zaakceptuj

music-cover