Zakrzewski będzie z pewnością "gorącym" nazwiskiem podczas zimowego okna transferowego. Do tego czasu będzie mógł przebierać w ofertach. Grać w oficjalnych meczach ligowych "Zaki" bowiem jeszcze nie może, bo kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron.
Lecz podobno już teraz zgłosiło się do niego kilka klubów z ekstraklasy. Pierwszy zadzwonił Tomasz Rząsa, doradca ds. sportowych prezesa Cracovii Janusza Filipiaka. - Co by było, gdybym dostał ofertę? Nie mówię "nie" - uśmiecha się tajemniczo były lechita.
Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby już teraz podpisał kontrakt. Sam zresztą nie ukrywa, że takie rozwiązanie interesuje go najbardziej. - Mam jeszcze trochę czasu do namysłu. Pozwólcie mi jeszcze trochę odpocząć po niełatwych dla mnie miesiącach - opowiada.
- Przyjrzę się ofertom i wspólnie z żoną zadecydujemy, gdzie tym razem się przenieść. Zaległości treningowych w każdym razie nie mam, oprócz treningów z piłkarzami Warty Poznań, będę miał jeszcze zajęcia z Bogumiłem Głuszkowskim, specjalistą od przygotowania fizycznego z poznańskiej Akademii Wychowania Fizycznego - wyjaśnia "Zaki".
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?