Komunikowanie (się) w mediach
elektronicznych
– język, edukacja, semiotyka
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 1
3/5/09 3:42:39 PM
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 2
3/5/09 3:42:39 PM
Komunikowanie (się) w mediach
elektronicznych
– język, edukacja, semiotyka
red. nauk. Mirosław Filiciak i Grzegorz Ptaszek
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 3
3/5/09 3:42:40 PM
Wydawca: Jolanta Maria Sheybal
Redaktor merytoryczny:
Projekt okładki, stron tytułowych: Dominik Krajewski
Opracowanie typograiczne: Marek Stańczyk
Recenzent:
ISBN: 978-83-7644-000-2
© Copyright by Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne
Warszawa 2009
Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne Spółka z o.o.
Grupa Kapitałowa WSiP S.A.
00-696 Warszawa, ul. J. Pankiewicza 3
www.waip.com.pl
Wydanie pierwsze
Objętość: 000 stron
Skład i łamanie:
Druk i oprawa:
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 4
3/5/09 3:42:40 PM
Spis treści
Słowo wstępne 9
Rozdział 1 Nauka o mediach i komunikacji. Próba oceny stanu
dyscypliny 15
Adam Pawłowski, Uniwersytet Wrocławski
(Wrocław)
Część pierwsza Język mediów – język w mediach
Rozdział 2 „W Internecie lirt; hasło: Biały Miś”. Cyberseeking
i „fragmenty dyskursu miłosnego” w wybranych
portalach randkowych 31
Tomasz Bielak, Wyższa Szkoła Zarządzania Ochroną
Pracy (Katowice)
Rozdział 3 Polskie fora internetowe. Przykład „mowy
nienawiści” czy „mowy agresji”? 46
Zbigniew Bauer, Uniwersytet Pedagogiczny im. KEN
(Kraków)
Rozdział 4 „My blogasek bierze udział w konQursie”. Czy
polskie blogi internetowe są pisane po polsku? 60
Marcin Zabawa, Uniwersytet Śląski (Katowice)
Rozdział 5 „Słowo się rzekło”. Analiza psychologiczno-lingwistyczna bloga Jerzego Bralczyka 79
Agnieszka Turska-Kawa, Magdalena Ślawska,
Uniwersytet Śląski (Katowice)
Rozdział 6 Językowa prezentacja (płci). Nadawcy w blogu 96
Barbara Boniecka, Uniwersytet Marii
Curie-Skłodowskiej (Lublin)
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 5
3/5/09 3:42:40 PM
Rozdział 7 E-recenzje. Recenzje w Internecie (na przykładzie
księgarni Merlin.pl) 113
Joanna Jagodzińska, Akademia Pedagogiki Specjalnej
(Warszawa)
Rozdział 8 Demotywatory. Graiczne makra w komunikacji
i kulturze 127
Marcin Sieńko, Uniwersytet Zielonogórski (Zielona
Góra)
Rozdział 9 Mówię, więc jestem. Problem intencjonalności
w programach informacyjnych 146
Danuta Kępa-Figura, Uniwersytet Marii
Curie-Skłodowskiej (Lublin)
Część druga Edukacja medialna – szkoła w dobie mediów
cyfrowych
Rozdział 10 Strategie kształcenia medialnego
we współczesnej szkole 169
Iwona Morawska, Uniwersytet Marii
Curie-Skłodowskiej (Lublin)
Rozdział 11 Medialne reprezentacje wiedzy 186
Małgorzata Lisowska – Magdziarz, Uniwersytet
Jagielloński (Kraków)
Rozdział 12 Pułapki edutainment (na przykładzie programu
Clever! Widzisz i wiesz) 204
Magdalena Piechota, Uniwersytet Marii
Curie-Skłodowskiej (Lublin)
Rozdział 13 Specyika i potencjał mediów elektronicznych
a rozwijanie kompetencji komunikacyjnej
na poziomie zaawansowanym. Jak deiniować
cele edukacji medialnej w kontekście studiów
neoilologicznych? 223
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 6
3/5/09 3:42:40 PM
Joanna Górecka, Uniwersytet im. Adama
Mickiewicza (Poznań)
Rozdział 14 Rola mediów elektronicznych i edukacji
medialnej w szkole. E-Twinning, blogi i portale
społecznościowe w komunikowaniu się z uczniem
i w przekazywaniu wiedzy 240
Magdalena Maziarz, Uniwersytet Wrocławski
(Wrocław)
Część trzecia Semiotyka mediów. Co to wszystko znaczy?
Rozdział 15 Wartości epistemiczne mediów tradycyjnych
i nowych 257
Jan Pleszczyński, Uniwersytet Marii
Curie-Skłodowskiej (Lublin)
Rozdział 16 Znak w cyfrowym świecie. Semiotyczne aspekty
komunikacji komputerowej 272
Ewa Szczęsna, Uniwersytet Warszawski
(Warszawa)
Rozdział 17 Od kontemplacji do użytkowania. Performatywny
wymiar odbioru sztuki interaktywnej Sieci 284
Sylwia Szykowna, Uniwersytet Adama Mickiewicza
(Poznań)
Rozdział 18 Tekst w sieci obrazów. Internet jako medium
zapośredniczonej komunikacji wizualnej 298
Konrad Chmielecki, Wyższa Szkoła
Humanistyczno-Ekonomiczna (Łódź)
Rozdział 19 Ideologia przekazu telewizyjnego
(na przykładzie stacji telewizyjnej AXN) 314
Katarzyna Skowronek, Polska Akademia Nauk
(Kraków), Bogusław Skowronek, Uniwersytet
Pedagogiczny im. KEN (Kraków)
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 7
3/5/09 3:42:40 PM
Część czwarta Nadawca, odbiorca, użytkownik. Kto (współ)tworzy
media?
Rozdział 20 Inny ja. Kto (współ)tworzy tożsamość użytkownika
mediów? 331
Patrycja Cicha, Uniwersytet Wrocławski (Wrocław)
Rozdział 21 Last.fm: statystyka tożsamości 343
Artur Szarecki, Uniwersytet Warszawski
(Warszawa)
Rozdział 22 Między „Włatcami Móch” a „Szkłem
kontaktowym”. Badanie preferencji
telewidzów 360
Agnieszka Ogonowska, Uniwersytet Pedagogiczny
im. KEN (Kraków)
Rozdział 23 Wiadomości telewizyjne a obrazy w naszych
umysłach. Nowe spojrzenie na teorię ram 379
Monika Kopytowska, Uniwersytet Łódzki (Łódź)
Rozdział 24 Czy media elektroniczne tworzą sztuczny świat?
Rola mediów elektronicznych w rozumieniu świata
i kształtowaniu postaw 398
Krystyna Skarżyńska, Instytut Psychologii PAN
(Warszawa)
Część piąta Konteksty
Rozdział 25 Niektóre pułapki prawne przekazu
audiowizualnego 415
Jacek Sobczak, Szkoła Wyższa Psychologii
Społecznej (Warszawa)
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 8
3/5/09 3:42:40 PM
Słowo wstępne
Media elektroniczne wyznaczają komunikacyjny horyzont współczesnego człowieka. To z nich czerpiemy informacje, to one często
wywołują tematy naszych rozmów, pełnią rolę pośredników w porozumiewaniu się z bliskimi i znajomymi, zaspokajają różne potrzeby:
poznawcze, rozrywkowe, edukacyjne, społeczne itd. Dla człowieka
XXI wieku media są niczym powietrze, którym oddycha, a którego drgania pozwalają mu komunikować się z innymi. Dziś można
śmiało powiedzieć, że wszyscy jesteśmy homo medius – ludźmi zakorzenionymi w mediach.
Powyższa sytuacja stawia przed naukami humanistycznymi
i społecznymi szereg nowych wyzwań. Z jednej strony, rola mediów
w codziennym życiu członków społeczeństw uprzemysłowionych
nigdy nie była tak wielka, jak obecnie, z drugiej – audiowizualny
pejzaż współczesności ulega nieustannym zmianom, podobnie jak
same media. Funkcjonujemy w „okresie przejściowym”, w którym
podstawowymi interfejsami kulturowymi staje się Internet i coraz
silniej ewoluująca pod jego wpływem telewizja. Nie przypadkiem
właśnie te środki przekazu stanowią główny przedmiot releksji autorów z różnych ośrodków akademickich (m.in. z Warszawy, Krakowa, Lublina, Katowic, Poznania, Łodzi), których teksty zostały
zebrane w niniejszym tomie zatytułowanym „Komunikowanie (się)
w mediach elektronicznych – język, edukacja, semiotyka”, będącym
9
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 9
3/5/09 3:42:40 PM
Komunikowanie (się) w mediach elektronicznych Język, edukacja, semiotyka
pokłosiem konferencji zorganizowanej przez Pracownię Języka Elektronicznych Środków Przekazu Wydziału Polonistyki Uniwersytetu
Warszawskiego oraz Wydział Nauk Humanistycznych i Społecznych SWPS w dniach 23–25 października 2008 roku na Uniwersytecie Warszawskim.
Nie wiemy, jak dalej będzie się rozwijała wspomniana już sytuacja przejściowa mediów? Czy powstanie nowa, usieciowiona sfera publiczna, w której media będą umożliwiały prawdziwą debatę
aktywnych podmiotów, czy przeciwnie – nasilać będą się procesy,
o których pisali już Teodor W. Adorno i Max Horkheimer w Dialektyce Oświecenia. Fragmenty ilozoiczne1?
Niniejszy tom, oczywiście, nie udziela na powyższe pytania
prostych odpowiedzi, przedstawia za to szerokie spektrum zagadnień prezentowanych z różnych perspektyw: kulturoznawczej, językoznawczej, pedagogicznej, ilozoicznej, psychologicznej, a nawet
prawniczej. Czytelnicy znajdą tu więc teksty poświęcone językowi
w mediach (w Internecie i telewizji) oraz artykuły, których tematem
są media cyfrowe, opisywane z perspektywy studiów nad kulturą
wizualną. Wydaje się nam, że takie ujęcie jest nie tylko propozycją interesującą poznawczo, ale współcześnie jedyną możliwością,
zwłaszcza, że wobec złożoności problematyki medialnej trudno
mieć złudzenia co do szans stworzenia jednej, spójnej metodologii badawczej. Coraz trudniej również traktować jako osobne byty
same media, a poszczególnym środkom przekazu przypisywać jedną, spójną charakterystykę. Dzięki Internetowi, będącemu swoistym
metamedium, a także procesom cyfryzacji „starych” mediów, granice pomiędzy nimi ulegają zatarciu. Media stają się konwergentne
na różnych poziomach: od technologicznego po biznesowy, dlatego
releksja naukowa nad mediami musi mieć również charakter wieloaspektowy. Interdyscyplinarność traktujemy więc tutaj jako próbę
dotarcia do istoty zjawiska, której nie wyczerpuje żadna dyscyplina.
1
Max Horkheimer, Teodor W. Adorno Dialektyka Oświecenia. Fragmenty ilozoiczne,
tłum. M. Łukaszewicz, Warszawa 1994.
10
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 10
3/5/09 3:42:40 PM
Słowo wstępne
Jako redaktorom tego tomu pozostaje nam mieć nadzieję, że Czytelnik uzna to spotkanie różnych perspektyw za owocne. Dodatkową wartością zamieszczonych w niniejszym tomie tekstów jest
polski kontekst badawczy – wielu Autorów sięgnęło po przykłady
z polskich programów telewizyjnych i serwisów internetowych,
tworząc zapis – często bardzo krytyczny – rodzimego pejzażu medialnego.
Tom otwiera artykuł Adama Pawłowskiego, który porusza problem heterogeniczności badań nad mediami i komunikowaniem
oraz trudności w tworzeniu spójnego aparatu pojęciowego. Kolejne teksty, zgromadzone w rozdziale zatytułowanym Język mediów
– język w mediach, poświęcone są różnym aspektom komunikowania (się) za pośrednictwem mediów elektronicznych, głównie Internetu i telewizji. Artykuł Tomasza Bielaka dotyka problemu autentyczności i kreacji w komunikowaniu się za pośrednictwem portali
randkowych, w których ogromną rolę odgrywa zarówno przekaz
słowny, jak i ikoniczny. Z kolei tekst Zbigniewa Bauera porusza
inny, równie ważny problem, jakim jest obecność mowy nienawiści
i mowy agresji na polskich forach internetowych, których przyczyn
– zdaniem badacza – można upatrywać w takich cechach Internetu jak: spektakularność, dawanie świadectwa zamiast faktów oraz
„znikająca medialność”. Tekst Marcina Zabawy opisuje natomiast
zjawisko wpływu angielszczyzny na język blogów. Kolejny artykuł
autorstwa Agnieszki Turskiej-Kawy i Magdaleny Ślawskiej również
opisuje gatunek internetowy spokrewniony z blogiem, a mianowicie
wideoblog. Przedmiotem naukowej analizy badaczki uczyniły wideoblog (a ściślej jego formę i język) prowadzony przez wybitnego
językoznawcę i popularyzatora poprawnej polszczyzny profesora Jerzego Bralczyka. Językowi w blogu, pod kątem prezentacji nadawcy
(płci), poświęciła swoje naukowe opracowanie Barbara Boniecka.
Autorka poddała analizie kognitywnej blogi pisane wyłącznie przez
kobiety i zróżnicowane zarówno w formie, jak i treści. O innym gatunku tekstu, obecnym w Internecie, a mającym swój pierwowzór
w tradycyjnych gatunkach dziennikarskich, pisze w swoim artykule
11
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 11
3/5/09 3:42:40 PM
Komunikowanie (się) w mediach elektronicznych Język, edukacja, semiotyka
Joanna Jagodzińska. Autorka analizuje teksty recenzji utworów prozatorskich zamieszczone w Internecie na stronie księgarni Merlin.pl. pod kątem realizacji wzorca gatunkowego. Komunikacji za
pośrednictwem Internetu poświęcony jest również tekst Marcina
Sieńki, traktujący o demotywatorach, czyli graicznych makrach
obecnych na forach internetowych, umożliwiających porozumiewanie się przy użyciu kombinacji obrazów i tekstów, tworzonych
za pośrednictwem specjalnych skryptów. Kolejny artykuł napisany
przez Danutę Kempę-Figurę, zamykający rozdział, porusza problem
intencjonalności programów informacyjnych.
Oprócz tekstów odnoszących się do specyiki komunikacji w Internecie i telewizji, ważną część tej książki, zatytułowaną Edukacja
medialna – szkoła w dobie mediów cyfrowych, stanowią artykuły
poświęcone edukacji medialnej. Kwestie związane z „uczeniem mediów” stanowią w pewnym sensie wspólny mianownik dla wszystkich poruszanych w niniejszej publikacji problemów. Uznanie wagi
edukacji medialnej, rozumianej jako przygotowanie do krytycznego odbioru, a w dobie Internetu także do twórczego wykorzystania
mediów, wydaje się stanowić niezbędny element w walce o poprawę
jakości polskiej kulturowej sfery publicznej, szczególnie w przeddzień kolejnej reformy edukacji.
Rozdział otwiera artykuł Iwony Morawskiej poświęcony strategiom kształcenia medialnego we współczesnej szkole. Autorka, analizując dokumenty oświatowe, opracowania naukowe oraz
scenariusze lekcji poświęcone edukacji medialnej, opisuje metody wprowadzania we współczesnej szkole zagadnień dotyczących
mediów. Dwa kolejne artykuły dotykają z kolei problemu szczegółowego: na ile współczesna telewizja oraz jej gatunki niosą ze sobą
wartości edukacyjne. Małgorzata Lisowska-Magdziarz opisuje, jak
wiedza (będąca atrybutem władzy) reprezentowana jest w serialach
telewizyjnych. Z kolei o pułapkach edukacji rozrywkowej, zwanej
edutainment, na przykładzie programu telewizyjnego Clever. Widzisz i wiesz (TVN) traktuje artykuł Magdaleny Piechoty. Autorka
zastanawia się, czy programy, w których próbuje się widza zabawić,
12
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 12
3/5/09 3:42:40 PM
Słowo wstępne
posiadają wartości edukacyjne. Wykorzystaniu mediów elektronicznych w nauczaniu poświęcone zostały natomiast artykuły Joanny
Góreckiej oraz Magdaleny Maziarz. Autorki zastanawiają się, w jaki
sposób teksty i gatunki medialne mogą być pomocne w kształceniu literacko-językowym zarówno na lekcjach języka polskiego, jak
i języków obcych oraz mogą służyć komunikowaniu się z uczniem
i przekazywaniu wiedzy.
Releksji nad znaczeniem mediów oraz przekazów medialnych
we współczesnym świecie poświęcona jest trzecia część: Semiotyka
mediów. Co to wszystko znaczy? Jan Pleszczyński porównuje media
tradycyjne i nowe pod kątem wartości epistemicznych, jakie do nich
przynależą. Zdaniem autora istnieje szereg różnic pomiędzy tymi
mediami, co jednak nie uprawnia do orzekania, które z nich dysponują większym potencjałem poznawczym. Komunikację komputerową i jej semiotyczne aspekty opisuje w swoim artykule Ewa Szczęsna, natomiast Sylwia Szykowna pisze o performatywnym wymiarze
odbioru sztuki interaktywnej (np. interaktywnej sieciowej instalacji
czy hipertekście) obecnej w Sieci. Artykuł Konrada Chmieleckiego
poświęcony jest znaczeniu wizualności w komunikacji zapośredniczonej przez Internet – zdaniem autora „to właśnie media wizualne
wyznaczają obecnie modele zachowań odbiorczych”. Z kolei semiotyce programów telewizyjnych stacji AXN poświęcony jest artykuł
Katarzyny i Bogusława Skowronków. Badaczy interesuje obraz rzeczywistości, jaki konstruuje ten kanał (ideologia przekazu).
W książce znalazło się także miejsce dla releksji nad nowym
przesunięciem komunikacyjnym, które dokonało się za sprawą Internetu – kompetencje nadawców i odbiorców nie są (a przynajmniej nie muszą być) już od siebie wyraźnie oddzielone. Nadawca i odbiorca stają się w tym samym czasie użytkownikami. Temu
zagadnieniu poświęcona jest część czwarta: Nadawca, odbiorca,
użytkownik. Kto (współ)tworzy media, który otwiera artykuł Patrycji Cichej, będący releksją na temat tożsamości użytkownika mediów (szczególnie Internetu) w komunikacji zapośredniczonej. Problem tożsamości opisuje w swoim artykule również Artur Szarecki.
13
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 13
3/5/09 3:42:40 PM
Komunikowanie (się) w mediach elektronicznych Język, edukacja, semiotyka
Autor, analizując proile użytkowników serwisu społecznościowego
Last.fm, zastanawia się, jak wygląda relacja tożsamości konstruowanej w sieci wobec tożsamości rzeczywistej. Natomiast Agnieszka
Ogonowska skupia się na telewidzu i jego umiejętności dostrzegania
wartości edukacyjnych w programach telewizyjnych. Monika Kopytowska z kolei opisuje wpływ przekazów medialnych (wiadomości
telewizyjnych) na obrazy, jakie tworzymy na ich podstawie w naszych umysłach. Rozdział zamyka artykuł Krystyny Skarżyńskiej,
która z perspektywy psychologicznej opisuje rolę mediów elektronicznych w rozumieniu świata i kształtowaniu postaw.
Na końcu tomu w części zatytułowanej Konteksty umieszczono artykuł Jacka Sobczaka, w którym autor porusza problem prawnego rozumienia terminów: utwór audiowizualny i przekaz audiowizualny, zarówno na gruncie prawodawstwa europejskiego, jak
i polskiego.
Mirosław Filiciak, Grzegorz Ptaszek
14
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 14
3/5/09 3:42:40 PM
Rozdział 1
Nauka o mediach i komunikacji
Próba oceny stanu dyscypliny
Adam Pawłowski, Uniwersytet Wrocławski
(Wrocław)
Bez wielkiego ryzyka pomyłki stwierdzić można, że nauka o mediach
i komunikacji jest obecnie najdynamiczniej rozwijającą się dziedziną humanistyki, a problem językowych i semiotycznych aspektów
komunikacji w mediach elektronicznych stanowi jeden z jej najsilniejszych i najciekawszych nurtów. Ekspansywność i potencjał naukowo-dydaktyczny medioznawstwa1 widoczne są w wielu płaszczyznach: publikacyjnej, edukacyjnej, instytucjonalnej, inansowej
i technologicznej. Gwałtownie rośnie liczba podręczników, monograii i kolekcji tekstów z tego zakresu, przybywa materiałów konferencyjnych, pojawiają się słowniki i serie wydawnicze. Także pod
względem liczby studiujących, kierunki medioznawcze, przekształcające się z zakładów i katedr w instytuty i wydziały, wyprzedziły
1
Użyta w tytule nazwa dyscypliny „nauka o mediach i komunikacji” najpełniej określa
to, co w bardziej szczegółowych aspektach ujmowane jest jako medioznawstwo (z niemieckiego – Medienwissenschaft lub Medienwesen), nauka o komunikacji, komunikologia, komunikacjonizm, komunikacja społeczna i dziennikarstwo, media studies,
a nawet lingwistyka lub semiotyka mediów. Nazwa ta mieści w sobie zarówno element
statyczny (media jako uczestnicy i twórcy procesu w aspektach instytucjonalnym, materiałowym i technologicznym), jak i dynamiczny (komunikacja masowa i interpersonalna traktowana jako proces, działanie lub konstrukcja znaczeń). Przez wzgląd na
tradycję, a także ze względów stylistycznych, nazwa „nauka o mediach i komunikacji”
stosowana będzie w artykule zamiennie z nazwą „medioznawstwo”.
15
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 15
3/5/09 3:42:40 PM
Komunikowanie (się) w mediach elektronicznych Język, edukacja, semiotyka
niektóre instytuty ilologiczne, stając się dla nich realną konkurencją
w walce o studenta i środki inansowe. Jednak oprócz przywilejów
i korzyści wiek młodzieńczy dyscypliny naukowej pociąga za sobą
także negatywne następstwa, szczególnie w kontekście polskiego
życia akademickiego, nieodmiennie hołdującego tradycji. Poniżej
przedstawię źródła sukcesu nauki o mediach i komunikacji, omówię
także problem jej tożsamości i stojące przed nią wyzwania. Celem
tych rozważań jest uzupełnienie licznie pojawiających się raportów
z badań empirycznych – tyleż cennych, co szczegółowych, zaledwie
ułatwiających formułowanie tez ogólnych.
Wymiar i źródła sukcesu
Najbardziej wyrazistą i przekonującą miarą sukcesu nauki o mediach i komunikacji jest liczba uczelni, tak państwowych, jak i prywatnych, oferujących studia dziennikarskie, komunikacjonistyczne i medioznawcze (w różnych koniguracjach) oraz, co zupełnie
zrozumiałe, znacząca liczba studiujących. Kwerenda przeprowadzona w wirtualnej przestrzeni akademickiej wskazuje, że jakieś
rodzaje studiów medioznawczych (dziennikarstwo, PR, CI, rzecznictwo prasowe, media elektroniczne, nowe media itd.) znaleźć
można na wszystkich polskich uczelniach posiadających kierunki
humanistyczne. Natomiast największe polskie uniwersytety oferują
przedmioty z zakresu mediów i komunikacji na wielu kierunkach
jednocześnie (ilologie, nauki społeczne, prawo, ilozoia). Rynek
wydawniczy odpowiada na ten stan rzeczy rosnącą liczbą publikacji oryginalnych i przekładów.
Warto w tym miejscu wskazać główne źródła sukcesu medioznawstwa uniwersyteckiego. Jako pierwsze wymienić należy powstanie społeczeństwa wiedzy i informacji, w którym dominującym źródłem bogactwa w wymiarze indywidualnym i społecznym
są wiedza, innowacyjność i usługi, a nie uprawa ziemi i produkcja przemysłowa [Hayek 1945]. Wiedza i informacja stają się w takim systemie społeczno-ekonomicznym częściowym substytutem
16
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 16
3/5/09 3:42:40 PM
Nauka o mediach i komunikacji Próba oceny stanu dyscypliny
pieniądza, środków trwałych i ziemi. Mogą być gromadzone i sprzedawane, a nawet dziedziczone podobnie jak majątek. Dzieci z rodzin inteligenckich, szczególnie w zawodach prawniczych, lekarskich i uniwersyteckich, kontynuują zawody rodziców, kształcą się
na tych samych uczelniach, „dziedziczą” następnie ich stanowiska,
kontakty, przywileje, niekiedy wręcz konotacje rozpoznawalnych
nazwisk swoich krewniaków – te ostatnie w środowisku aktorskim
pełnią taką samą funkcję wizerunkową, jak logo lub brand produktu w obrocie handlowym.
Gdzie w tym procesie mieści się nauka o mediach i komunikacji?
Otóż spoiwem społeczeństwa wiedzy jest komunikacja masowa. Aby
wiedza i informacja stały się towarem, nie wystarczy wykreowanie
ich wartości wynikające z ograniczoności zasobów (na przykład niewielka liczba osób mających dostęp do najlepszych ścieżek edukacyjnych, wysokie ceny publikacji) i możliwości aplikacyjnych (praktyczna użyteczność wiedzy). Niezbędne jest także istnienie szerokiego
i względnie liberalnego rynku informacji. Otóż rynkowym nośnikiem wiedzy i informacji są właśnie media. To tu w największym natężeniu przebiegają nieustannie społeczne, cywilizacyjne i rynkowe
procesy, które podlegają naukowym opisom i badaniom. Ze względu
na swoją dynamikę, procesy te wymagają symultanicznej rejestracji,
analizy i wyjaśniania. Kierunki medioznawcze i komunikacjonistyczne są więc naturalnym edukacyjnym i poznawczym dopełnieniem
gospodarki opartej na wiedzy i informacji.
O ile argument pierwszy miał charakter systemowy, wynikał
bowiem z głębokiej semiotyzacji stosunków społecznych i gospodarczych, argument drugi odwołuje się do psychologii, a w szczególności do ludzkiego pragnienia eksponowania siebie samego – za
cenę największych nawet wyrzeczeń – na tle grupy. Magia obrazu
łechce ludzką próżność, prowadząc do nieracjonalnej potrzeby zaistnienia w świadomości społecznej – oczywiście poprzez media,
a w szczególności telewizję2. A siła szklanego ekranu jest w tym
2
Kolokwialnie zjawisko to określa się jako „parcie na szkło”.
17
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 17
3/5/09 3:42:40 PM
Komunikowanie (się) w mediach elektronicznych Język, edukacja, semiotyka
względzie wielka, na przykład polska edycja jednego z programów
reality show ułatwiła swym uczestnikom, nie prowadzącym wcześniej działalności politycznej, zdobycie mandatów poselskich do
Sejmu RP3.
Popularność, rozpoznawalność, satysfakcja z pokazywania własnego wizerunku i zwracania się do szerokich rzesz ludzi za pośrednictwem telewizji są prawdopodobnie tymi wartościami, które,
świadomie lub nie, działają na wyobraźnię młodych osób kierujących
swe kroki na studia dziennikarskie, przeważnie zresztą płatne. Trudno jednak powiedzieć, ilu studiujących zdaje sobie sprawę z tego, że
w dzisiejszej Polsce rozpoznawalne twarze mediów – domniemany
wzorzec i cel kariery większości młodych kandydatów – to w sumie
kilkanaście dziennikarek i dziennikarzy pełniących w poszczególnych stacjach rolę tzw. kotwic (anchormen i anchorwomen). Wraz
z popularnością osoby te zyskują status gwiazd ekranu, zarezerwowany niegdyś dla wybitnych aktorów, umożliwiający im osiąganie
ponadprzeciętnych dochodów. Tysiące pozostałych to anonimowi
pracownicy mediów ogrzewający się w blasku sławy tej niewielkiej
grupy, w której, co także znamienne, dość licznie występują osoby
nie legitymujące się dyplomami studiów dziennikarskich.
Argumentem podnoszącym atrakcyjność studiów dziennikarskich i medialnych może być złudzenie otwartości tego świata,
kreowane poprzez model amatorskiej kariery uczestników programów reality, konkursów muzycznych, giełd młodych talentów
itp. Czy jednak istotnie media zinstytucjonalizowane są otwarte
dla każdego zdolnego adepta dziennikarstwa? Czy istotnie rzetelność zawodowa, zdolności i talent stanowią główny czynnik kariery,
przekładający się na wysokie zarobki i prestiż społeczny? Opinie na
ten temat są przeważnie negatywne, ponieważ w sektorze mediów
i komunikacji, podobnie jak w całej gospodarce, zasoby najrzadsze i najatrakcyjniejsze w sensie inansowym (na przykład wejście
3
Posłem na Sejm RP IV kadencji był Sebastian Florek, posłem na Sejm RP VI kadencji
jest Janusz Dzięcioł. Obaj zdobyli popularność uczestnicząc w programie Big Brother.
18
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 18
3/5/09 3:42:40 PM
Nauka o mediach i komunikacji Próba oceny stanu dyscypliny
na wizję w godzinach wysokiej oglądalności, promowanie wielkich
instytucji, które promocji nie potrzebują) strzeżone są zazdrośnie
przez aktualnych beneicjentów i przez to trudno dostępne dla osób
przychodzących z zewnątrz.
Sądzę, że najtrwalszą wartością nauki o mediach i komunikacji
okaże się w dłuższej perspektywie jej edukacyjno-poznawcza misja
w społeczeństwie wiedzy. Stopień semiotyzacji współczesnego świata jest obecnie wyższy, niż kiedykolwiek w historii, i nic nie zapowiada zmiany tego stanu rzeczy. Potrzeba kształtowania, rozumienia i tłumaczenia rzeczywistości medialnej, którą krótko określić
można jako infosferę, będzie więc zjawiskiem trwałym, wymagającym zaangażowania intelektualnego naukowców i dobrze wykształconych pracowników, podczas gdy nieracjonalne motywacje
psychologiczne i socjologiczne ulegać będą przekształceniom pod
wpływem kolejnych mód.
Problem tożsamości
Tożsamość każdej dyscypliny, w tym także nauki o mediach i komunikacji, jest zjawiskiem wielowymiarowym, a przez to wymagającym dokładniejszego opisu. Wymiar najbardziej oczywisty ma charakter instytucjonalny. Kierunki medialne i komunikacjonistyczne
osiągnęły w tym względzie wysoki stopień samodzielności, ponieważ
od kilku lat funkcjonują w osobnych instytucjach akademickich realizujących własne kierunki studiów. Warto jednak pamiętać, że
komunikacja, a w szczególności komunikacja elektroniczna oraz
gospodarka wiedzą i zasobami informacji, występuje również na
kierunkach ekonomicznych, prawniczych, ilologicznych, pedagogicznych, politologicznych i ilozoicznych4.
Równie ważną kwestią jest indywidualne poczucie odrębności
pracowników instytutów lub katedr dziennikarstwa, medioznawstwa, komunikacji itd. Problem ten nie był, jak dotąd, przedmiotem
4
Weryikację przeprowadziłem na przykładzie Uniwersytetu Wrocławskiego.
19
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 19
3/5/09 3:42:41 PM
Komunikowanie (się) w mediach elektronicznych Język, edukacja, semiotyka
systematycznych badań, jednak należy domniemywać, iż siła przyciągania tradycyjnych dyscyplin nauki jest tak duża, że nadal determinuje świadomość pracowników wspomnianych instytucji.
Dodatkowym argumentem jest fakt, iż większość z nich kończyła
wcześniej studia z zakresu nauk społecznych, ilologii czy kulturoznawstwa. W niektórych wypadkach odrębność jest zresztą oczywista. Na przykład wiarygodny specjalista z zakresu prawa mediów
musi być prawnikiem, a nie medioznawcą.
Jednak podstawowym problemem tożsamości nauki o mediach
i komunikacji jest metodologia, bez której trudno mówić o dojrzałości dyscypliny5. Nie jest jasne, w którym miejscu przebiega granica oddzielająca socjologię, ekonomikę i psychologię mediów od
medioznawstwa i komunikacjonizmu, czym dokładnie różnią się
podstawy sztuki aktorskiej od dziennikarstwa telewizyjnego, a sztuka pisarska od dziennikarstwa prasowego. Skutkiem tego jest niespójna metodologia badań medialnych, która w wydaniu socjologa
będzie tożsama z metodologią nauk społecznych (dominacja badań
ankietowych), a dla psychologa, lingwisty czy antropologa kultury
będzie metodą badawczą psychologii, lingwistyki lub antropologii.
Specyiczne metody badawcze znaleźć można jedynie w infometrii
(ilościowa analiza strumieni informacji, stosowana w monitoringu mediów, oparta m.in. na analizie zawartości, pomiarach ruchu
w sieci oraz cytowalności tekstów, autorów i innych źródeł informacji), a także w badaniach audytorium, obejmujących pomiary oglądalności (telemetria), zasięgu i czytelnictwa.
Nauka o mediach i komunikacji szuka więc tożsamości integrując metodologię i aparat pojęciowy pokrewnych dyscyplin. W zakresie metodologii, a szczególnie w badaniach zawartości, proces ten
5
Dwie podstawowe kategorie deiniujące dyscyplinę naukową to przedmiot i metoda
badań. Przedmiot nauki o mediach i komunikacji jest stosunkowo łatwy do zdeiniowania. Tworzą go media jako instytucje, procesy komunikacji masowej, ich uczestnicy
(audytorium) oraz wytwory procesów medialno-komunikacyjnych, do których oprócz
tekstów, nagrań czy ilmów, należy zaliczyć również społeczne wizerunki osób, przedmiotów i zjawisk.
20
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 20
3/5/09 3:42:41 PM
Nauka o mediach i komunikacji Próba oceny stanu dyscypliny
prawdopodobnie potrwa jeszcze długo, albowiem najbardziej efektywne przekazy medialne mają strukturę polisemiotyczną, łączącą
w sobie pismo, dźwięk i obraz. Struktura ta nie poddaje się automatycznym analizom, uniemożliwiając tym samym prowadzenie
intensywnych badań empirycznych. W praktyce skazuje to medioznawców na korzystanie z tradycyjnych i kosztownych technik badawczych, wymagających odwoływania się do pracy ankieterów.
W tym kontekście warto zauważyć, że podobny przełom dokonuje się także w innych obszarach humanistyki akademickiej. Powoli w przeszłość odchodzą na przykład kierunki ilologiczne, które tradycyjnie zorientowane były na lekturę, zrozumienie i analizę
wielkich tekstów kultury. Zamiast ilologii angielskiej, francuskiej
czy rosyjskiej pojawiają się natomiast English Studies, French Studies
czy Russian Studies. Zmiana w tym wypadku nie jest powierzchowna, ponieważ studia nowego typu obejmują zjawiska komunikacji,
kultury, historii, ekonomii oraz elementy realioznawcze i polityczne. Jak z powyższego widać, nauka o mediach i komunikacji nie jest
wyjątkiem, wpisuje się raczej w ogólniejszy proces integrowania tradycyjnie odrębnych dyscyplin.
Choroby wieku młodzieńczego
Kreowanie tożsamości nowej dyscypliny naukowej nie przebiega łatwo i bezkonliktowo. Także nauka o mediach i komunikacji cierpi
na typowe choroby wieku młodzieńczego. Pierwszą z nich jest niejasność terminologii i płynność schematów teoretycznych nazywanych nieco na wyrost teoriami, chociaż tak naprawdę są one
jedynie zbiorami twierdzeń mających status hipotez, przeważnie
niespójnych z innymi zbiorami twierdzeń, które te same zjawiska
wyjaśniają z innego punktu widzenia. Świetnym tego przykładem
są tzw. teorie mediów [por. McQuail 2007, s. 92–198]. Jeśli chodzi o terminologię, problemem wielu debat naukowych jest wieloznaczność samego pojęcia mediów, które funkcjonuje w różnych
21
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 21
3/5/09 3:42:41 PM
Komunikowanie (się) w mediach elektronicznych Język, edukacja, semiotyka
znaczeniach – instytucjonalnym, kulturowym, przedmiotowym,
socjologicznym – przy czym w znaczeniu przedmiotowym wskazuje
na złożony zbiór denotatów. Do tego dochodzi oczywiście konlikt
pojęć zaczerpniętych z innych dziedzin, takich jak semiotyka, teoria
komunikacji, lingwistyka, teoria literatury, kulturoznawstwo, socjologia, psychologia i ekonomia. Smak tego eklektyzmu badawczego,
który skrywa się zręcznie za nagłówkiem interdyscyplinarności, odczuć można szczególnie wyraźnie podczas seminaryjnych dyskusji
medioznawców o różnych rodowodach naukowych.
Osobną kwestią utrudniającą rozwój spójnej metodologii nauki o mediach i komunikacji jest nieracjonalna, chociaż psychologicznie uzasadniona wola zerwania z przeszłością. Dlaczego
tendencję taką uważam za nieracjonalną? Nawet pobieżna znajomość historii wskazuje, że człowiek od zarania dziejów świadomie
projektował procesy komunikacji. Zmieniały się jedynie konteksty
– raz działo się to w teatrze antycznym, kiedy indziej na granicy
murów miasta, gdzie przemarsz pod łukiem tryumfalnym był inscenizacją propagandową konstruującą wizerunek zwycięzcy. Kilkanaście wieków później wnętrza katedr gotyckich nadawały aktom
koronacji, ślubom lub innym zdarzeniom specjalny prestiż, budując
w świadomości poddanych majestat władzy. Wyjątkowym przykładem marketingu wartości społecznych, łączącym sztukę perswazji
z malarstwem, są antyluterańskie polichromie kościołów z okresu
kontrreformacji6.
Jednak wątki historyczne pojawiają się stosunkowo rzadko we
współczesnym dyskursie medioznawczym. Widzę dwa powody tego
stanu rzeczy. Pierwszy determinowany jest naturą przedmiotu badań, który jawi się współczesnemu człowiekowi w postaci skrajnie
nowoczesnej, jako byt cyfrowy, a przy tym efemeryczny, nietrwały, istniejący realnie tylko w chwili percepcji i podlegający ciągłej
6
Świetnym przykładem kampanii społecznej tego rodzaju jest „deinicja misji” Kościoła Rzymskokatolickiego rozrysowana w kopule kościoła Św. Jana Boromeusza
w Wiedniu.
22
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 22
3/5/09 3:42:41 PM
Nauka o mediach i komunikacji Próba oceny stanu dyscypliny
zmianie. W szerokim mniemaniu media elektroniczne i komunikacja masowa nie mają historii, pojmowane są jako samoistny wytwór
nowoczesnej cywilizacji i technologii7.
Powód drugi ma charakter pragmatyczny: jest nim presja niemal natychmiastowej zawodowej przydatności zdobywanej wiedzy, która w mniejszych ośrodkach akademickich połączona jest
z obawą utraty studentów. Zmusza to niektórych wykładowców do
omijania szerokim łukiem trudniejszych lub bardziej wymagających zagadnień historyczno-cywilizacyjnych, a niekiedy nawet do
bagatelizowania wysiłku intelektualnego, który niezbędny jest dla
przyswojenia sobie wiedzy podstawowej, nie przekładającej się na
bezpośrednie i szybkie zastosowania, chociaż przynoszącej korzyści w długiej perspektywie zawodowej. Zamiast wiedzy encyklopedycznej i/lub faktograicznej, w niektórych ośrodkach akademickich preferuje się więc kreatywność studentów, sprowadzaną do
szukania rozwiązań problemów we własnej wyobraźni lub w kwestionariuszach ankiet, a jedynie w niewielkim stopniu w literaturze
przedmiotu.
Nowość, dynamika i niestabilność obiektu badań mogą wywołać błędne przekonanie, iż skoro w komunikacji masowej doszło do
radykalnego zerwania z przeszłością w naturze zjawiska, konieczne
jest także zerwanie metodologiczne. I tak zauważyć można, że chociaż schematy argumentacyjne i pojęcia retoryki klasycznej mogą
być bardzo pomocne w objaśnianiu mechanizmów reklamy komercyjnej i społecznej [Lewiński 1999], kampanii public relations,
a także społecznej recepcji złożonych komunikatów semiotycznych,
odwołanie się w dydaktyce do tekstów Arystotelesa czy Kwintyliana jest niestosowne. Znacznie atrakcyjnej jest mówić o launchu nowego lub come backu starego brandu adresowanego do targetu XX,
powołując się na amerykańskiego guru reklamy, PR, CI lub CSR,
który coś oryginalnego wykreował lub odkrył, przekonując do siebie
7
Problem historycznej ciągłości i powtarzalności zjawisk komunikacyjnych pojawia się
w kontekście badań rewolucji medialnych [Góralska 2008].
23
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 23
3/5/09 3:42:41 PM
Komunikowanie (się) w mediach elektronicznych Język, edukacja, semiotyka
tysiące wyznawców. Nowa terminologia i nowatorskie teorie, a przy
okazji także języki fachowe, są bez wątpienia w nowej rzeczywistości potrzebne, ale brak więzi z tradycją utrudnia wskazanie tego, co
jest rzeczywiście poznawczo odkrywcze i wartościowe na tle tego,
co od dawna znane, a jedynie inaczej nazwane.
Innym źródłem przedstawionych wyżej problemów jest prędkość zmian obserwowanych w świecie mediów i technologii. Fakt
ten sprawia, że badaczom brak jest niezbędnego dystansu czasowego do przedmiotu badań. Upływ czasu bardzo szybko usuwa
w niebyt społeczny i naukowy zjawiska dnia wczorajszego, czyniąc
ich badanie mało atrakcyjnym, ponieważ oderwanym od bieżących
potrzeb. Nawet jeżeli zjawiska medialne powtarzają się, ich forma
jest zawsze nieco inna, co tworzy iluzję nieustannych zmian. Niestety opisy jedynie tego, co najbardziej aktualne, bywają z konieczności powierzchowne i nie prowadzą do uogólnień sięgających istoty rzeczy.
Do niestabilności i efemeryczności obiektu badań dołożyć jeszcze należy wymiar psychologiczny i społeczny, czyli pokoleniową
i ideologiczną walkę nowego ze starym, niezależną od merytorycznych racji, a determinowaną jedynie kryteriami wieku i rodowodu
naukowego. Walka ta jest pozbawiona silnych podstaw merytorycznych, ponieważ badania typologii i genologii tekstów, recepcji
i perswazji prowadzone są właściwie od stuleci. Jednak wymagana
jest ich adaptacja do nowych warunków, a także autentyczna kreacja narzędzi opisujących nieistniejące wcześniej zjawiska (na przykład hipertekst, ruchomy i powtarzalny obraz, ingerencja odbiorcy w treść przekazu, dyskurs polisemiotyczny). W tym kontekście
konserwatyzm niektórych środowisk naukowych broniących status quo przed wyzwaniami współczesności, traktowanie uczelni
wyższej jak wieży z kości słoniowej, a więc miejsca stworzonego do
celów wznioślejszych niż na przykład „badanie treści gazet lub list
dyskusyjnych w Internecie”, zmuszają młode pokolenia naukowców
do szukania własnego języka i aparatu badawczego. Jednak efektem odrzucenia stosowanych wcześniej metod i terminologii jest
24
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 24
3/5/09 3:42:41 PM
Nauka o mediach i komunikacji Próba oceny stanu dyscypliny
zakłócenie, a niekiedy uniemożliwienie dialogu naukowców reprezentujących różne pokolenia i szkoły.
Merytoryczne problemy nauki o mediach
i komunikacji
Niezależnie od uwarunkowań psychologicznych i socjologicznych,
istnieją realne problemy metodologiczne, które spowalniają rozwój
nauki o mediach i komunikacji. Jak już wspomniano, dyskurs medialny jest polisemiotyczny, przy czym poszczególne kanały transmisji i poziomy recepcji są wzajemnie uwikłane, co oznacza, że
dźwięk (głos lektora, podkład muzyczny), obraz (ruchomy bądź
statyczny) i tekst (prasa, Internet, tekst wyświetlany na ekranie telewizora) są silnie skorelowane pod względem treści8. Pojawiają się
tu dwa niezwykle trudne problemy badawcze, których skuteczne
rozwiązanie jest raczej domeną przyszłości: trudność automatycznej analizy niektórych poziomów komunikacji oraz zjawisko, które
określam jako uwikłaną polisemiotyczność9.
Odnosząc się do pierwszej kwestii, należy zauważyć, że programy komputerowe służące do efektywnej analizy obrazu – zarówno ruchomego, jak i statycznego – nie są na rynku dostępne10. W praktyce uniemożliwia to automatyzację dość trywialnych
8
9
10
Wyjątkiem od tej reguły są paski i belki emitowane w programach informacyjnych
i ekonomicznych, na których wyświetlają się treści najnowszych depesz, indeksy giełdowe, kursy walut lub papierów wartościowych, ceny surowców itd., niezależnie od
tekstu lektora lub prowadzącego.
Kwestie te nie były poruszane w literaturze przedmiotu [por. Bertrand, Hughes 2005;
Berger 2005; Wimmer, Dominick 2008].
Badania z tego zakresu są najbardziej zaawansowane w mikrobiologii i medycynie (automatyczna analiza dowolnych zdjęć lub skanów tkanki organicznej i nieorganicznej),
w robotyce (rozpoznawanie kształtów), w kryminalistyce oraz wojskowości (rozpoznawanie obiektów przez pociski samosterujące). Prowadzone są także badania nad
automatyczną analizą dzieł malarskich (http://lab.softwarestudies.com/2008/07/arthistoryviz-mining-200000-images-of.html) i ruchomych obrazów (http://lab.softwarestudies.com/2008/05/seeing-through-images-content-analysis.html – dostęp do obu
25
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 25
3/5/09 3:42:41 PM
Komunikowanie (się) w mediach elektronicznych Język, edukacja, semiotyka
czynności, jakimi są na przykład wyszukiwanie zadanych wzorców
semantycznych w przekazie telewizyjnym, a nawet w bazie zawierającej materiały ikonograiczne. Badania tego rodzaju prowadzi się
oczywiście przy pomocy osób kodujących i indeksujących wybrane
treści programów lub ilmów, jednak intensywność i masowy charakter komunikacji czynią takie podejście kosztownym i mało skutecznym. Paradoks metodologii współczesnych badań medioznawczych polega bowiem na tym, że w dobie powszechnej cyfryzacji
kultury wyjątkowo trwałym, nośnym i odpornym na zakłócenia kodem okazał się najstarszy i semiotycznie prymitywny system znaków, jakim jest pismo. Pismo, w przeciwieństwie do obrazu, stosunkowo łatwo poddaje się analizom komputerowym, docierającym do
warstwy znaczeniowej na poziomie semantyki leksykalnej. Ponadto
tekst mówiony przez lektora czy innych aktorów komunikacji może
zostać skonwertowany przez komputer na postać pisemną.
Uwikłana polisemiotyczność dyskursu medialnego jest także
znaczącym problemem metodologicznym. Polega ona na tym, że
pełna treść przekazu medialnego jest wytworem niezwykle złożonego procesu symultanicznej percepcji i przetwarzania bodźców
wzrokowych (pismo i obraz) i słuchowych. Trudno jest jednak mówić o komputerowej syntezie treści tekstowych, ikonograicznych
(statycznych i ruchomych) i dźwięku, skoro, jak wyżej wspomniano, na obecnym etapie rozwoju technologicznego obraz statyczny
i ruchomy nie poddają się poznawczo efektywnym analizom zawartości. Z drugiej strony, analizowanie programu telewizyjnego
jedynie na podstawie ścieżki tekstowej prowadzi do redukcji przekazywanych treści. Utrata informacji jest wprawdzie niewielka przy
komputerowej analizie tekstów prasowych lub internetowych (jeśli oczywiście przyjąć, że ilustracje stanowią tam dodatek). Jednak
to „ruchomy obraz” ma społecznie największą siłę oddziaływania:
fakt, iż przekaz telewizyjny może być analizowany automatycznie,
stron 25.12.2008), jednak stosowane do tego celu narzędzia mają status prototypów
i trudno mówić o ich szerszym wykorzystaniu [por. też Gawrysiak 2008, s. 65].
26
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 26
3/5/09 3:42:41 PM
Nauka o mediach i komunikacji Próba oceny stanu dyscypliny
czyli szybko, tanio i na masową skalę, jedynie na podstawie ścieżki
dźwiękowej, jest więc poważnym ograniczeniem, a w wypadku ilmu lub reportażu praktycznie wypacza naukowy sens analizy.
Wśród rozlicznych skutków opisanych wyżej zjawisk i procesów wymienić warto jeden, ale za to istotny. Jest nim wyraźny rozziew dydaktyki akademickiej i praktyki medialno-dziennikarskiej,
widoczny w potocznym mniemaniu, iż rzecznikiem prasowym lub
osobą odpowiedzialną za komunikację z mediami może stać się każdy względnie elokwentny pracownik irmy, któremu w razie potrzeby pomoże szkolenie zewnętrzne, natomiast do wykonywania zawodu dziennikarza nie są potrzebne studia dziennikarskie. Przekonują
o tym liczne kariery osób, które takiego wykształcenia nie odebrały,
a także postawa pracowników mediów, którzy ustalają własne standardy pracy nie odwołując się do autorytetu uczelni.
Bibliograia
Berger Arthur Asa Media analysis techniques, housand Oaks 2005.
Bertrand Ina, Hughes Peter Media research methods: audiences, institutions, texts,
Basingstoke, Hampshire, 2005.
Gawrysiak Piotr Wolna informacja, wolna kultura, [w:] Barbara Sosińska-Kalata,
Ewa Chuchro, Katarzyna Materska (red.) Organizowanie środowiska informacji i wiedzy, Warszawa 2008.
Góralska Małgorzata Rewolucja medialna jako czynnik rozwoju komunikacji piśmienniczej, [w:] Marek Sokołowski (red.) Media i społeczeństwo. Nowe strategie komunikacyjne, Toruń 2008.
Hayek Friedrich A. he Use of Knowledge in Society, „he American Economic
Review” 1945, nr 35(4), s. 519–530.
Lewiński Piotr H. Retoryka reklamy, Wrocław 1999.
McQuail Denis Teoria komunikowania masowego, tłum. Marta Bucholc, Alina
Szulżycka, Warszawa 2007.
Wimmer Roger D., Dominick Joseph R. Mass media. Metody badań, tłum. Tadeusz Karłowicz, Kraków 2008.
27
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 27
3/5/09 3:42:41 PM
Komunikowanie (się) w mediach elektronicznych Język, edukacja, semiotyka
Media and communication studies – an attempt to
evaluate the state-of-art of the discipline
Summary
Media and communication studies are now at the stage of a dynamic development.
his is due to professional and cognitive requirements of knowledge-based society
and economy as well. Main methodological problems of this branch of the humanities are the lack of tools of automatic image processing, and what can be called
„entangled polysemiotism” of media communication. Among its consequences
one should put forward a vague terminology and a drastic gap between academic
education and research on one hand, and professional practices of media and
communication staf on the other one.
28
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 28
3/5/09 3:42:41 PM
Język mediów – język w mediach
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 29
3/5/09 3:42:41 PM
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 30
3/5/09 3:42:41 PM
Rozdział 2
„W Internecie lirt; hasło:
Biały Miś”.
Cyberseeking i „fragmenty
dyskursu miłosnego” w wybranych
portalach randkowych
Tomasz Bielak, Wyższa Szkoła Zarządzania
Ochroną Pracy (Katowice)
Wprowadzenie1
Uwaga Henry’ego Jenkinsa, że użytkownicy sieci wzięli media w swoje ręce [por. Jenkins 2007, s. VII], nie tylko potwierdza proklamację
pokolenia Web 2.02, ale również sytuuje Internet po stronie mediów
oczywistych. Konwergencja stała się wobec tego faktem. Na taki stan
rzeczy złożyło się wiele czynników – do najbardziej wyrazistych zaliczymy: gigantyczną liczbę witryn niekomercyjnych, portale wiedzy, fandomy internetowe, fora i grupy dyskusyjne oraz cieszące się
niesłabnącą popularnością strony www o charakterze towarzyskim,
plotkarskim, randkowym czy rozrywkowym. W Sieci coraz rzadziej
spotkamy typowego lurkera – milczącego uczestnika „ustawicznej
dyslokacji” – jak jeszcze do niedawna określano to medium. Pojawiające się nowe standardy uczestnictwa w sieci zmuszają użytkowników
do działań niejednoznacznych, do zaangażowania się na różnych poziomach komunikacji. Coraz częściej też Internet staje się miejscem
realizacji inicjatyw artystycznych (nie mam na myśli jedynie blogów
1
2
Wszystkie śródtytuły pochodzą od redaktorów.
Zob. szerzej: T. O’Reilly, What is WEB 2.0? Design Patterns and Business Models
for the Next Generation of Software, http://www.oreillynet.com/pub/a/oreilly/tim/
news/2005/09/30/what-is-web-20.html (data dostępu: 01 grudnia 2008).
31
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 31
3/5/09 3:42:41 PM
Język mediów Język w mediach
z poezją pisaną do „szulady własnego serwera”3), lub kojarzy się
z kontrowersyjnym (wulgarnym, obrazoburczym) ocenianiem amatorskich zdjęć umieszczanych na fotoportalach. Coraz częściej również obserwujemy takie zjawiska jak mail-art czy net-art [por. Wójtowicz 2008]: z jednej strony fascynujące, z drugiej zaś – prowokujące
do pytań o zasięg, typ i zakres współczesnej sztuki.
Jednak to, co intryguje najbardziej i przede wszystkim niezmiennie od kilku lat, to zjawisko komunikacji totalnej. Skype, Gadu-Gadu, gmail, nasza-klasa.pl, myspace.com, last.fm, projekt Pandora,
wreszcie YouTube – to nazwy, a nawet symbole współczesnego społeczeństwa wiedzy, kultury fragmentu czy tożsamości konektywnej [por. Castells 2007; de Kerckove 2001]. Cechami Internetu AD
2008 są przede wszystkim niekończąca się wymiana i przynależność. W Sieci nie można funkcjonować w pojedynkę, nie można być
outsiderem czy kontestatorem, bowiem idea bycia on-line polega
na uznaniu równowagi między pobieraniem a upload’em. Konektywność (kolektywność) zmusza użytkowników do utożsamienia
się z portalem lub zezwolenia na udostępnianie dużej ilości plików.
Ten specyiczny układ znany użytkownikom torrentów (BitComet
lub kultowa strona Pirate Bay), popularnego „osiołka” (edonkey) lub
„emula” przekłada się na funkcjonowanie w Web 2.0 w ogóle.
W sieci portali randkowych
Ponieważ podstawowe działania społeczne (handel, praca, głównie – rozrywka) są dzisiaj domeną Internetu, nie może dziwić fakt,
że wszelkiego rodzaju portale randkowe czy towarzyskie również
spotykają się z ogromnym zainteresowaniem użytkowników Sieci4. Obserwując natężenie jedynie takich zjawisk, jak nasza-klasa.pl
3
4
P. Levinson Miękkie ostrze, Warszawa 1999, s. 200–201.
Jak wynika z raportu irmy Gemius tylko w listopadzie 2007 r. serwisy randkowe na
portalu Onet.pl odwiedziło 837 797 internautów [http://www.gemius.pl/pl/archiwum_prasowe/2008-02-13/01 (data dostępu: 15 listopada 2008)] (przyp. red.).
32
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 32
3/5/09 3:42:41 PM
„W Internecie lirt; hasło: Biały Miś” Cyberseeking i „fragmenty dyskursu miłosnego” w wybranych...
czy myspace.com, można śmiało powiedzieć, że życie towarzyskie
w sporej części przeniosło się do Internetu.
O portalach randkowych trudno pisać z perspektywy konkretnych przypadków – ofert jest tak wiele5, że w zasadzie jedynie
do-określenia (tagi) typu: „randkowy”, „anonse” czy wreszcie „towarzyskie” powodują zainteresowanie potencjalnego kandydata/
kandydatki6. Zasada korzystania z takich portali jest prosta – do
dyspozycji mamy utworzony przez nas proil (właściwie obowiązkowo ze zdjęciem), uproszczony system mailowy i szereg opcji dodatkowych takich, jak: sms, dostęp do zdjęć ukrytych, wysyłanie
wirtualnych prezentów (kwiatki, misie, torciki itp.); większość użytkowników może również korzystać z chat-roomów, a nawet autorskich komunikatorów (np. lircik na sympatia.pl). Serwisy w wielu przypadkach mają charakter darmowy albo częściowo płatny
(np. bonusy), te płatne oferują większy zakres usług niestandardowych (np. możliwość otrzymania numeru telefonu użytkownika, co
w znacznym stopniu zwiększa prawdopodobieństwo bezpośredniego kontaktu).
Budowanie proilu randkowego
Kwestią, której warto się przyjrzeć, jest sposób budowania własnego
proilu na portalu randkowym. Sygnaturą istnienia stają się przede
wszystkim zdjęcia – odpowiednio dobrane, przemyślane, nierzadko
retuszowane. Jak pisze Hans Belting: „Obrazy utraciły dzisiaj swoje uprzywilejowane miejsca, w których czekały na nasze spojrzenie.
Właśnie dlatego żądamy dla nich – pośród natłoku nowych dróg
komunikacji – nowego miejsca spotkania. Ponownie nie jesteśmy
oiarami nowych technologii, ale – jak to często bywało w historii
5
6
Wymieniam tylko kilka z nich: sympatia.pl; randka.pl; mojamilosc.pl; Mportal.com.
Ogromna popularność anonsów matrymonialnych ma swoje korzenie w prasie codziennej – zob. szerzej: Sobstyl 2001; 2002.
33
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 33
3/5/09 3:42:41 PM
Język mediów Język w mediach
mediów obrazowych – ich krytykami zdolnymi do nauki” [Belting
2007, s. 60].
„Krytyk zdolny do nauki” to przeciętny użytkownik Sieci, którego nie interesują już uczciwość i prawda. Uczestnicy portali randkowych chcą być porwani przez swoistą foto-ułudę, przez specyiczny kontekst językowy (najczęściej podpis zdjęcia), informujący, ale
i sugerujący ewentualne doznania7. Portal randkowy nie stanowi
jedynie ekwiwalentu uczuciowego – jeszcze kilka lat temu była to
powszechna opinia badaczy: brak czasu, samotność, anonimowość
– to miały być cechy współczesnego Casanovy lub współczesnej
Lady Chatterley. Oczywiście, teorie te nadal mają swoje potwierdzenie, ale nie stanowią jedynego wytłumaczenia dla popularności tego
typu serwisów. Moda na „umieszczanie siebie” w Sieci to moda na
alternatywny sposób bycia przede wszystkim dla siebie samego. To
rodzaj specyicznej autoterapii, w której biorą udział wszyscy użytkownicy sieci. Dla niektórych staje się to nawet pewnego rodzaju nałogiem (jak dla bohaterów powieści Chucka Palahniuka Podziemny
krąg), o czym świadczą dobitnie: regularność odwiedzin własnego
proilu, wykupiony pakiet usług dodatkowych, dbałość o aktualizację wpisywanych komentarzy. Derrick de Kerckove charakteryzuje to zjawisko, nazywając je Ekspansją i Zwielokrotnieniem osobowości. „Owszem, ciągle jeszcze mamy skórę, na której wciąż do
pewnego stopnia możemy polegać – twierdzi de Kerckove – ale jeśli
dokonujemy cyfrowej projekcji samych siebie na zewnątrz i to w dodatku bez jakichkolwiek pośredników, co jeszcze powinniśmy o sobie wiedzieć i gdzie możemy to znaleźć? Cała planeta jest w zasięgu
naszej ręki. […] Sieci są kolejnym wyzwaniem dla naszej tożsamości,
ponieważ dystrybuując naszą jaźń, rozszerzają tym samym zakres
i bogactwo naszego ciała” [de Kerckove 2001, s. 61–61].
7
Np. milutka, malutka, mięciutka = ) [JaKarinka]; Nikt mnie jeszcze nie rozgryzł... [pumka86] he sky is the limit [SuperCarolina]; Każda miłość przychodzi w porę... [artus88];
Jestem zmorą dla grzecznych kobiet [Mysterieuxx].
34
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 34
3/5/09 3:42:42 PM
„W Internecie lirt; hasło: Biały Miś” Cyberseeking i „fragmenty dyskursu miłosnego” w wybranych...
Randkowicz otrzymuje na wejściu obraz wyjątkowy: zdjęcia
atrakcyjnych kobiet, pilnie strzegących tajemnic własnych upodobań, ale jednocześnie wdzięczących się do obiektywu profesjonalisty, lub wyznania mężczyzn usilnie reklamujących swoje przywiązanie do rodziny, wartości, stabilizacji albo wręcz przeciwnie
budujących wizerunek macho z dobrym samochodem w tle lub kilkoma zachodami słońca podczas marcowego wyjazdu do Egiptu8.
W świecie randkowiczów przycisk „akceptuj” lub „zaloguj” oznacza
przyjęcie czy nawet wtargnięcie w siatkę piętrzących się symulakrów. Pytanie o prawdę jest pytaniem tyleż niestosownym, co zwyczajnie niepożądanym; jest pytaniem, na które odpowiedzią będzie
brak kolejnych e-maili w skrzynce.
„Rozszerzone bogactwo naszego ciała” zaskakuje, głównie dlatego, że popularne „fotki” wydają się pozbawione tego
podstawowego wymiaru – cielesności. Ikona użytkownika
(jak twierdziłem wcześniej) nastawiona jest na prowokację i domysł, z kolei „spontaniczność spojrzenia jest złudna”, bowiem obrazy i zdjęcia są inscenizowane dla zdeiniowania prawdy, która leży
za obrazami, a ściślej – prawdy, która leży w obrazach [por. Belting
2007]. Potencjalny interlokutor musi zatem odbyć cały proces redeiniowania i dekodowania wizerunku, jaki został mu w pewien
sposób narzucony i na jaki sam wyraził zgodę.
Ewentualne spotkanie w sieci odbywa się zatem przy pomocy
komunikatora lub e-maila i błędnie bywa nazywane cyberseksem9.
Tak naprawdę jest sprecyzowaniem oczekiwań – przywróceniem
językowi tego, co lokuje czy wyraża się właśnie w zdjęciu, obrazie.
8
9
W Sieci poznawanie się opiera się w dużej mierze na stereotypowym postrzeganiu płci
i ról płciowych, co upraszcza interakcję. Podane przez Autora tekstu przykłady wykorzystują atrakcyjność izyczną jako narzędzie perswazyjne (tzw. efekt aureoli). Jak
zauważa Robert Cialdini: „mamy automatyczną skłonność do przypisywania ludziom
ładnym takich pochlebnych cech, jak utalentowanie, sympatyczność, uczciwość i inteligencja” (R. Cialdini 2004, Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka, Gdańsk)
(przyp. red.).
Wystarczy wspomnieć choćby scenę uwodzenia w Zwale Sławomira Shutego.
35
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 35
3/5/09 3:42:42 PM
Język mediów Język w mediach
Dotknięci globalną omniwizją10 [Gwóźdź 2008, s. 165] wymagamy od tekstu gwarancji prawdy. W trakcie rozmów sieciowych nie
brakuje pytań w stylu: czy jesteś ładna?; czy masz prawdziwe tatuaże? Obraz, choć wabi – nie wystarcza. Mimo że (zgodnie z bardzo trafną charakterystyką Mirosława Filiciaka) współczesny język
Sieci – hipertekst – wpływa na erozję znaczenia, ubogą metaforykę i tendencję do fragmentaryzacji [Filiciak 2002, s. 124], to trzeba
przyznać, że uczestnicy portali randkowych właśnie w języku znajdują największe oparcie.
Słowa pojawiające się na ekranie umożliwiają umiejętne podtrzymywanie ikcji czy jak, to nazwałem wcześniej, foto-ułudy. Pytania o przeszłość (dom, rodzinę, doświadczenie w związkach) konstytuują historię, tyle tylko, że nie samego uczestnika, ale jego proilu.
Na tym właśnie polega różnica: w prezentowanym układzie zyskuje jedynie proil, a nie jego właściciel. Historia proilu jest nie
tylko historią zmieniającego się ciała (kolejne zdjęcia, detale, uwodzicielskie pozy), ale pozwala na reinterpretację – proil staje się
hipertekstem [por. Miczka 2002], w dodatku uniezależnionym od
intencji jego twórcy. Jak zauważa Ewa Wójtowicz: „Zamiast taktylności drukowanej książki mamy więc do czynienia z konstruowaniem ciągłości narracji w umyśle odbiorcy. […] Odbiór zapośredniczony przez interfejs komputera przedstawia się więc jako hybryda
odbioru audiowizualnego i tekstowego. Jednocześnie skala monitora zapewnia większą intymność i ergonomię. Najważniejsze jest
jednak to, że znów umożliwiony jest nielinearny dostęp do treści,
taki jak w wypadku swobodnego przeglądania tekstu drukowanego. Peter Lunenfeld określa taki odbiór jako ponowne narodziny
tekstu […] i odwołuje się tu do Barthes’a i jego teorii, w myśl której
10
„A totalny monitoring albo – jak mawia Paul Virilio – »omniwizja« , tworząca wszechogarniające widzenie, podglądanie, kontrolę powołuje jeden z naczelnych porządków
rytualizowania zachowań w obrębie kultury współczesnej w ogóle”. Zob. szerzej:
A. Gwóźdź, Ekrany i obrazy w naszym życiu, czyli o rytualności na co dzień, [w:] A. Węgrzyniak, T. Stępień (red.) Rytuały codzienności, Katowice 2008, s. 165–177.
36
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 36
3/5/09 3:42:42 PM
„W Internecie lirt; hasło: Biały Miś” Cyberseeking i „fragmenty dyskursu miłosnego” w wybranych...
czytelnik nie kontaktuje się z zamkniętym, gotowym tekstem, ale
raczej przepisuje go od nowa w procesie czytania, co powoduje
stopniowe zacieranie się granicy między twórcą a odbiorcą” [Wójtowicz 2007, s. 38].
Ten układ ujawnia styl i sposób takiej manipulacji. W Sieci
spotykają się tak naprawdę proile – skrojone na potrzeby odbiorcy wizerunki pojedynczych „ja”, których egzystencja opiera się na
specyicznej i ustawicznej wzajemnej interpretacji. Można nawet
zaryzykować stwierdzenie, że właśnie w procesie „odkrywania” –
czyli uzupełniania informacji wizualnych przez werbalne – dany
proil nabiera ostatecznych kształtów. Wymyślne nicki, np. Bajeczna1982, BlackHeidi, srubeczka23, Madziasta912, devil669, longermen, zbytcichywielbiciel, Gigantus, koniu2121, SlodkiAndzello, nie
ukrywają prawdziwej tożsamości osób, ale tak naprawdę tworzą
pewien awatar w przestrzeni portalu randkowego, otwierają również pole do domysłu, zezwalając na odwiedziny kolejnych pięter
komunikacyjnych.
Obraz współczesnego randkowicza w Sieci
Sprawą równie ciekawą, jak budowanie własnego proilu, jest specyiczny kodeks postępowania randkowiczów, którego różne odmiany
i wersje pojawiają się na wielu stronach internetowych. Spójrzmy na
przykładowy poradnik umieszczony na stronie poświęconej właśnie
portalom randkowym11:
1. Baw się dobrze – pamiętaj, że to ma być przed wszystkim
zabawa i rozrywka. Podpuść go trochę, tak żeby to on chciał
się odezwać do Ciebie.
2. Pewność siebie – skuteczny internetowy lirt ma pozytywny oddźwięk na życiu. Musisz „przekazać” to jak dobrze się
11
Zob. szerzej: http://www.randkoweporady.pl/index.php/ (data dostępu: 19 października 2008)
37
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 37
3/5/09 3:42:42 PM
Język mediów Język w mediach
czujesz. Pozytywne podejście do życia i otwartość przyciągną
facetów jak muchy.
3. Komplementuj go – tylko nie za bardzo;). Pamiętaj, że to
Ty prowadzisz internetowy lirt i ostrożnie dawkuj mu swoje
uznanie. Jednak rób to, mów mu jakieś komplementy, faceci
to uwielbiają. Najbardziej lubią, kiedy mówi się o ich inteligencji i mądrości.
4. Słuchaj z uwagą, co mówi – zwracaj uwagę na to co mówi.
Pozwól, aby otworzył się przed Tobą i zaczął opowiadać o sobie. Pozwól mu się poczuć interesującym, ale też nie dawaj
zbyt rozwinąć „skrzydeł”, nie chcesz chyba, żeby opowiadał
godzinami o sobie.
Pamiętaj nie działaj za szybko, nawet jeśli wydaje Ci się, że znalazłaś księcia z bajki to nie skacz mu od razu „na szyję”. Internetowy
lirt to dopiero pierwszy krok do dłuższej znajomości.
Z tych kilku punktów wyłania się obraz współczesnego internauty oddanego działaniom wchodzącym w szeroko rozumiane cyberseeking, wiling czy cyberslacking (bez znaczenia płci). Flirt internetowy ma być przede wszystkim rozrywką i „podpuszczaniem”,
a nie trwałym związkiem na całe życie12. Zaskakujące jest jednak
to, że w zasadzie w opisie każdego proilu pojawiają się stwierdzenia akcentujące wyraźne chęć budowania czegoś trwałego, nadzieję na „wymarzoną miłość”, jednorodny związek, jak np. u Judyta
109, por.:
12
Zdaniem psychologów Michaela Adamse i Sheree Motta, którzy przeprowadzili badania nad związkami w Sieci: „wielu z badanych nigdy nie miało zamiaru spotykać się ze
swoim internetowym partnerem. Zamiast tego wykorzystywali sieć jako bezpieczną
scenerię cyberromansu na jedną noc, do eksploracji fantazji i fetyszów” (P. Wallace,
Przyjaźń i miłość w Internecie. Psychologia wzajemnego przyciągania, tłum. Anna
Błasiak, „Dialog” nr 2, 2001; zob. P. Wallace Psychologia Internetu, tłum. Tomasz
Hornowski, Poznań 2001) (przyp. red.).
38
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 38
3/5/09 3:42:42 PM
„W Internecie lirt; hasło: Biały Miś” Cyberseeking i „fragmenty dyskursu miłosnego” w wybranych...
[1] Aby znaleźć miłość nie pukaj do każdych drzwi. Gdy przyjdzie Twoja godzina sama wejdzie do twojego domu, życia,
serca:))
lub u użytkownika o nicku tomaj, który tak opisuje siebie:
[2] Jestem zwykłym w swej niezwykłości facetem, który ma nadzieję że na tym portalu uśmiechnie się chodz jedna równie
zwyczajna w swej niezwyczajności kobieta, która tak samo
jak ja czuje się samotna i myśli o stałym związku13.
Wśród żelaznych zasad postępowania randkowiczów w Sieci
pojawia się również pewność siebie – to ciekawe, bowiem w trakcie spotkania on-line trudno przecież o przekazanie tej specyicznej
postawy (brak obecności języka ciała). Użytkownicy sieci znajdują na to sposób. Pewność siebie można budować poprzez regularne
przesyłanie nowych zdjęć, ilmów czy prezentacji multimedialnych
z sobą w roli głównej. Obecność (nazwijmy to umownie) „ciała”
w trakcie randki wirtualnej może pomóc w utrzymaniu statusu
randkowego „pewniaka”. Stereotyp związany z mądrością i inteligencją mężczyzny oraz pięknem i dobrocią kobiety ma swoje odzwierciedlenie również w przestrzeni portalu internetowego. Schematyczność wpisów jest bliska schematowi harlequina, w którym
mężczyzna ma zawsze umięśnione uda, a kobieta dołeczki, pojawiające się w trakcie perlistego uśmiechu. Otwierając bramy kolejnych
portali randkowych (a przecież z dużą dozą prawdopodobieństwa
możemy przyjąć, że jeden użytkownik ma kilka proili), wstępujemy
w świat dobrze znany i ustrukturyzowany: zarówno pod względem
językowym (powielające się opisy, cechy charakteru, wymagania),
jak i kulturowym. Kobiety prezentują się jako: delikatne, zranione,
szalone, np.:
13
W każdym z przykładów zachowuję oryginalną pisownię.
39
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 39
3/5/09 3:42:42 PM
Język mediów Język w mediach
[3] Jestem młodą, odważną dziewczyną. Pasjonują mnie podróże, lubię dobry ilm. Jestem romantyczką o twarzy aniołka,
ale nie zawsze nim jestem...
(asiekk82)
[4] Mam na imię Marta, a reszta.....? Napisz a nie pożałujesz...
Partner a może partnerka... Jestem w stałym związku, ale
czuję się trochę znudzona i chcę coś wreszcie zmienić... pomożesz mi?
(czekoladacznica)
[5] Zawód: studentka i biurwa jednocześnie
– Ulubione zajęcie: spanie
– Ulubiony sport: pływanie na waleta w morzu
– Muzyka: każda, byle dobra
– Zboczenia: podpalanie owadów
– Zalety: kreatywność, komunikatywność, kobiecość
– Przygoda: nie chce mi sie tyle pisać
Mój wymarzony partner powinien być:
– bogaty-atrakcyjny-dobry w łóżku
(jagoda54)
[6] Ojcze nasz, który jesteś w niebie
Mam taką prośbę wielką dziś do Ciebie
Daj mi faceta i ma być bogaty
Ma mieć Ferrari – za cash nie na raty
Duże mieszkanie, a najlepiej willę
Ma mnie wciąż słuchać, nie tylko przez chwilę
Ma mnie zadowalać kiedy mam ochotę
Śniadanie mi robić – nie tylko w sobotę
Oglądać romansy, biżuterię kupić
W życiu mym nie będzie mógł się nigdy upić
Nie chce nigdy widzieć jego własnej matki
Ja wydaję kasę – on płaci podatki
40
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 40
3/5/09 3:42:42 PM
„W Internecie lirt; hasło: Biały Miś” Cyberseeking i „fragmenty dyskursu miłosnego” w wybranych...
On nie ma kolegów – ja mam koleżanki
Kont ma mieć on wiele – okoliczne banki
Złotych kart bez liku, czeków co nie miara
Jak mi to załatwisz – wzrośnie moja wiara
(kanareczek 337)
Mężczyźni z kolei mogą być skromni, pokorni, nudni, perwersyjni, nagabujący, np.:
[7] Na codzien Pracuje jako Monter konstrukcji stalowych
wielkogabarytowych ;)
Nie lubie chamstwa i nudy
Lubie wypady na rowerze pograć w siatkówkę pokopać piłkę:)
Muzyka rożna oprócz metalu i disco polo:D:D:D
A hobby hmmm Komunikacja Miejska, Kolej i Podróże
koleją po polsce ;)
Komputery, telefonia, modelarstwo a reszta to tak po trochu
Jestem Zwariowany gdy trzeba i poważny gdy wymaga
tego sytuacja
(mariuszgliwice)
[8] ideałów nie ma ideały to tylko w bajkach przepraszam ale juz
przejechałem sie na kobiecie o której myślałem ze jest idealna
... szukam po prsotu normalnej Kobiety Dziewczyny która bedzie kochała mnie takiego jaki jestem która bedzie szanowała
i nie bedzie olewała wydaje mi sie ze to nie jest dużo.. poprostu oczekuje normalnego związku opartego na przyjaźni i zaufaniu no i oczywiście na miłość :) oraz by była uśmiechnięta
wesoła i mometami zwariowana a mometami nawet bardziej
:) typ jako takiego nie mam bo uważam ze piękna buzia i cudowne ciało to nic w porównaniu z Pięknym umysłem i dobrym sercem to jest ważne a reszta to opakowanie :) ale co nie
znaczy ze piękna dziewczyna nie ma paieknego wnętrza :)
(rudi1818)
41
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 41
3/5/09 3:42:42 PM
Język mediów Język w mediach
[9] Przyspieszanie – najlepsza forma spędzania wolnego czasu między zakrętami. Karotka z truskawkami, radio PiN
i Trójka, miękkie Marlboro, nocne przejażdżki samochodem, perfumy D&G, KENZO amore (białe)-niech mnie ktoś
powstrzyma..., wczasy pod gruszą, polskie ilmy z PRLu,
samochody z lat 70’, parkiet z podświetlanych kwadratów,
święta przy kominku, grill i wódeczka z przyjaciółmi, Złote
Misie Haribo, kolor pomarańczowy, życie zamiast kariery,
Piwo Specjal, Kasztelan i Łomża, chusteczki truskawkowe
Velvet, Tygrys i Gofer z Kubusia Puchatka, wycofana Coca
Cola w butelce 0.33, Discovery Channel, kubek a nie iliżanka, jajecznica i keir na kaca, świeczki w pokoju, Big Milki, zapalniczka Zippo, butelka nie puszka, serial M*A*S*H,
windsuring, zapach wanilii... To i dużo więcej to ja
Mój wymarzony partner
Żeby delikatnie drapała po karku kiedy prowadzę...
(ottaki)
Przykładowe opisy proili randkowych stanowią naprawdę niewielką część tego, co znajduje się w Sieci. Ale nawet tak niewielki
materiał ukazuje różnorodność strategii autoprezentacyjnych pisanych w formie informacji z gazetowego anonsu przez obrazoburczy
pastisz najbardziej znanej (globalnej) modlitwy aż po specyiczny
ciąg sygnatur, symboli pokoleniowych, których frekwencja oznacza
przynależności do określonej grupy społecznej.
Często pojawiającym się sloganem jest twierdzenie o niemożliwości napisania o sobie wszystkiego. Spora część użytkowników
(być może nie do końca świadomie) wyraża w ten sposób obawę,
którą sformułował już Roland Barthes właśnie we Fragmentach dyskursu miłosnego: „Nie mogę siebie zapisać. Bo też które „ja” miałoby siebie zapisywać? W miarę jak wkraczałoby pismo, pismo by
je odchudzało, opróżniało; następowałaby stopniowa degradacja”
[Barthes 1999, s. 150].
42
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 42
3/5/09 3:42:42 PM
„W Internecie lirt; hasło: Biały Miś” Cyberseeking i „fragmenty dyskursu miłosnego” w wybranych...
Dla randkowiczów cichy „stukot” klawiatury komputera to rodzaj obrony przed ontologiczną degradacją, tak jak regularna aktualizacja proilu jest sposobem na ochronę przed interpretacyjną
stagnacją. Tylko regularne komentarze dostarczają zalogowanym
użytkownikom pewności, że wciąż są potrzebni, że są atrakcyjni,
że stwarzają możliwość ewentualnego kontaktu.
Podsumowanie
Fenomen portali randkowych nie objawia jedynie prawdy socjologicznej (rozumianej sloganowo: globalizacja degraduje uczucia,
internetowy egalitaryzm akceptuje fobie itd). Zresztą w portalach
randkowych nie o prawdę chodzi, nie chodzi również o życie, lecz
o sposób i styl komunikacji. Liczba zalogowanych użytkowników na
portalach tego typu zdaje się świadczyć o popularności uproszczonych struktur komunikacyjnych, choć z drugiej strony – postawy
te są jedynie przeniesieniem w przestrzeń wirtualną naszych dotychczasowych postaw.
Flirt w Internecie tylko pozornie wydaje się łatwiejszy – głównie dlatego, że w tak wyjątkowej sytuacji nie jesteśmy osamotnieni: otaczają nas urządzenia, programy, komunikatory. Zacytowana
w tytule artykułu fraza z utworu grupy Myslovitz w pewnym sensie ilustruje sposób działania użytkowników portali randkowych.
Oddani prostym zasadom, nastawieniu na wymianę, pokrzepieni
pozornym ukrywaniem własnej tożsamości realizują głęboko skrywane marzenie o szczęściu. Ich dyskurs – jak to zwykle w przypadku miłości bywa – jest nieuchwytny, niekompletny – właśnie fragmentaryczny.
43
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 43
3/5/09 3:42:42 PM
Język mediów Język w mediach
Bibliograia
Barthes Roland Fragmenty dyskursu miłosnego, tłum. Marek Bieńczyk, Kraków
1999.
Belting Hans Antropologia obrazu. Szkice do nauki o obrazie, tłum. Mariusz Bryl,
Kraków 2007.
Ben-Ze’ev Aaron Miłość w sieci. Internet i emocje, tłum. Anna Zdziemborska,
Poznań 2005.
Castells Manuel Społeczeństwo Sieci, tłum. Mirosława Marody, Kamila Pawlus,
Janusz Stawiński, Sebastian Szymański, Warszawa 2007.
Derda-Nowakowski Michał Komunikacja społeczna w Internecie. Problemy badawcze, 2007 – http://www.netlore.pl/ [data dostępu: 02.05.2008].
Filiciak Mirosław Druk kontra piksele. Hipertekst w literaturze, [w:] Piotr Marecki
(red.) Liternet. Literatura i Internet, Kraków 2002.
Gwóźdź Andrzej Ekrany i obrazy w naszym życiu, czyli o rytualności na co dzień, [w:]
Anna Węgrzyniak, Tomasz Stępień (red.) Rytuały codzienności, Katowice 2008.
Grzenia Jan Komunikacja językowa w Internecie, Warszawa 2006.
Jenkins Henry Kultura konwergencji. Zderzenie starych i nowych mediów, tłum.
Małgorzata Bernatowicz, Mirosław Filiciak, Warszawa 2007.
Kerckhove Derrick de Inteligencja otwarta, tłum. Andrzej Hildebrandt, Ryszard
Glegoła, Warszawa 2001.
Miczka Tadeusz O zmianie zachowań komunikacyjnych. Konsumenci w nowych
sytuacjach audiowizualnych, Katowice 2002.
O’Reilly Tim What Is Web 2.0. Design Patterns and Business Models for the Next
Generation of Software –http://www.oreillynet.com/pub/a/oreilly/tim/
news/2005/09/30/what-is-web-20.html [data dostępu: 01.12.2008].
Rabin Susan, Lagowski Barbara Flirt w Internecie, tłum. Przemek Młyńczyk, Warszawa 1999.
Sobstyl Katarzyna Czego człowiekowi do szczęścia potrzeba? – czyli jak zmienia
się nasze spojrzenia na świat. Na podstawie ogłoszeń towarzysko-matrymonialnych, „Poradnik Językowy”, z. 10, 2001.
Sobstyl Katarzyna Ogłoszenia towarzysko-matrymonialne w języku polskim i niemieckim. Studium pragmalingwistyczne, Lublin 2002.
Wójtowicz Ewa Net-art, Poznań 2008.
44
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 44
3/5/09 3:42:42 PM
Słowo wstępne
The ways of the Internet lirting on Polish online
dating services
Summary
he development of electronic media, the Internet irst of all, has introduced a new
image of a man analyzing the reality. he popularity of online dating is growing
all the time and is inluencing on slang, language shortcuts, etc. Members of online dating have changed their way of thinking about love, friendship, hatred and
passion in mass culture. he author of this article analizes „Polish love language”
and points out ways of evolution in the Internet relationships. He is also interested
in problems connected with cyberseeking and wiling.
45
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 45
3/5/09 3:42:42 PM
Rozdział 3
Polskie fora internetowe
Przykład „mowy nienawiści”
czy „mowy agresji”?
Zbigniew Bauer, Uniwersytet Pedagogiczny
im. KEN (Kraków)
Piwo i ilmiki porno
W marcu 2008 prezes PiS, Jarosław Kaczyński, zapytany przez portal internetowy swojej partii o opinię na temat możliwości głosowania za pośrednictwem Internetu, powiedział: „Akt głosowania
powinien być, według mnie, czynnością poważną, świadomą, wymagającą pewnej fatygi. Nie jestem entuzjastą tego, żeby sobie młody człowiek siedział przed komputerem, oglądał ilmiki, pornograię, pociągał z butelki z piwem i zagłosował, gdy mu przyjdzie na
to ochota. Zwolennicy głosowania przez Internet chcą tę powagę
odebrać. Dlaczego? Wiadomo, kto ma przewagę w Internecie i kto
się nim posługuje. Tą grupą najłatwiej manipulować, sugerować na
kogo ma zagłosować”1.
Wypowiedź ta wzburzyła nie tylko środowisko użytkowników
Internetu, ale także polityków: wypowiedzi swojego szefa nie chcieli komentować nawet posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Prezes
przeprosił wprawdzie kilka dni później, podczas spotkania ze studentami, zorganizowanego przez Samorząd Studentów Instytutu
Dziennikarstwa UW i warszawski klub „Gazety Polskiej”, zrobił
to jednak w swoim stylu: „Zawsze jestem gotów przeprosić tych,
1
http://www.pis.org.pl/article.php?id=11918 (data dostępu: 23 grudnia 2008).
46
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 46
3/5/09 3:42:42 PM
Polskie fora internetowe Przykład „mowy nienawiści” czy „mowy agresji”?
których uraziłem. Jeśli ci państwo, którzy rzetelnie studiują i korzystają w sposób chwalebny z biblioteki UW, poczuli się urażeni,
to oczywiście przepraszam. Ale nie jestem w stanie wypchnąć ze
swojej pamięci miłej dla mnie wizyty (w BUW), bo w swoim życiu
byłem także bibliotekarzem, ale nie miłej z powodu tych ilmów, bo
to było akurat dla mnie niemiłe”2. Część internautów przeprosiny
przyjęła, część je zbyła, część odpowiedziała, również w stylu, który zna każdy, kto zetknął się z dyskusjami na internetowych forach:
drwinami, aluzjami, obelgami. Dyskusje te w pewnym momencie,
co było od razu do przewidzenia, przerodziły się w starcie zwolenników i przeciwników PiS, przepełnione również agresją i personalnymi atakami.
Można, oczywiście, mieć za złe Jarosławowi Kaczyńskiemu, że
obraża – można też mieć za złe, że przeprasza. Nie można natomiast
nie zauważyć, że w dialogach polskich internautów umieszczanych
na forach dyskusyjnych największych portali internetowych zawiera się to, co charakteryzuje dziś każdą publiczną wymianę opinii
i to na każdy, nawet z pozoru błahy temat, tzn.: agresja. Ktoś powie
– wcale nie musimy się z tą formą agresji stykać, bo lektura dyskusji w portalach internetowych nie jest obowiązkowa. Ale nie jest to
zdanie do końca prawdziwe. Dyskusje rozwijają się pod materiałami dziennikarskimi – a więc użytkownik, który chce korzystać
z serwisów internetowych jako źródła informacji, na podobne wpisy siłą rzeczy traia. W dziennikarstwie internetowym nie obowiązuje z reguły zasada oddzielania informacji od opinii – zwłaszcza
opinii użytkowników; w końcu na tym opiera się interaktywność
Sieci [Olszański 2006, s. 231-34; Allan 2008, s. 35-38 i n.]. Opinie
internautów są poza tym również faktami, znakomitym materiałem
badawczym dla psychologa społecznego, a zapewne także klinicznego. Taka forma sieciowej obecności, jak blog, wręcz nie istnieje bez
ujawnienia reakcji innych ludzi na czyjś tekst i cały problem tkwi nie
2
http://fakty.interia.pl/polska/news/jaroslaw-kaczynski-przeprosil-internautow,1079030
(data dostępu: 1 grudnia 2008).
47
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 47
3/5/09 3:42:42 PM
Język mediów Język w mediach
tyle w samej publikacji agresywnych wypowiedzi, co w ich nasileniu
i koncentracji. Jest to także szerszy problem samej obecności mowy
agresji w Internecie, bynajmniej nietożsamej z „mową nienawiści”
(hate speech), zjawiskiem stosunkowo dobrze rozpoznanym, opisanym w literaturze prawnej, gdyż w niektórych krajach podlegającym
konsekwentnie penalizacji. Zdaniem Elżbiety Czykwin: „[…] mowa
nienawiści to nadmiernie zgeneralizowane, stereotypowe stanowisko czy pogląd o innych, wyrażone bez liczenia się z urażającymi
konsekwencjami dla poczucia godności osób i kategorii będących
jej podmiotem. Mowa nienawiści nie ma na celu zadzierzgnięcia
i podtrzymania dialogu, ale arbitralne, jednostronne i uogólnione
wyartykułowanie własnej nienawiści bądź niechęci pod pozorem
rzekomego obiektywizmu. Konsekwencją takiej mowy jest wyakcentowanie rozróżnienia na Swoich i Obcych. Mowę nienawiści można
określić też jako dyskursy arbitralne, rzekomo demaskatorskie, pozamerytoryczne i formułowane w intencji poinformowania widzów
o domniemanych niegodziwościach Obcych.” [Czykwin 2007, s. 375;
por. Tulli, Kowalski 2003]. Mowa nienawiści jest z reguły skierowana przeciw wyraźnie określonym grupom społecznym, a jej stosowanie wiąże się z manifestacjami szowinizmu, rasizmu, szczególnie
antysemityzmu, a także homofobii.
Znacznie trudniejsza do zdeiniowania jest słowna agresja – zelżenie kogoś, wyszydzenie, obrzucenie kalumniami [por. KamińskaSzmaj 2007 s. 51–54; Peisert 2004 s. 31; Tannen 2003]. Jeśli w mowie agresji znajdą się elementy mowy nienawiści – istnieje podstawa
prawna do ukarania autora takiej wypowiedzi niejako z urzędu.
Znacznie bardziej skomplikowane z prawnego punktu widzenia jest
np. nazwanie kogoś „Żydem” lub „gejem” – co na forach dyskusyjnych jest bardzo częste. Uznanie tego za przestępstwo oznaczałoby, że Żydzi i geje to grupy, do których przynależność jest poniżająca, uwłacza godności człowieka [Łodziński 2003, Scheeres 2002,
Wallace 2001 s. 147 i n.]. A jednak określeń tych używa się przede
wszystkim po to, by kogoś zelżyć – i nie jest to zjawisko, które należy wiązać jedynie z polskim zestawem stereotypów. Coś, co dla
48
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 48
3/5/09 3:42:42 PM
Polskie fora internetowe Przykład „mowy nienawiści” czy „mowy agresji”?
jednych może być żartem (np. nazywanie Białego Domu Barakiem
Obamy), dla innych jest jeśli nie otwartym rasizmem, to z pewnością przekroczeniem dobrego smaku. Adresowane wprost wulgaryzmy, jakimi zasypano dziennikarza, który opublikował wiadomość
o umieszczeniu w Sieci fotograii nastolatki pozującej w drzwiach
krematorium na Majdanku, mogły zostać zaskarżone przez samego adresata tych postów. Co jednak począć z tym internautą, który
w charakterze postu umieścił fragment książki Davida Irvinga popełniającego permanentnie przestępstwo tzw. kłamstwa oświęcimskiego? Książka ta została przecież niegdyś wydana legalnie i znajduje się w obiegu. Co począć, gdy na forach są publikowane cytaty
z „dzieł” Leszka Bubla lub Jerzego Roberta Nowaka – względnie
linki do nich? Niejasność dotycząca granic „mowy agresji” i „mowy
nienawiści”, odpowiedzialności za słowo i wolności słowa jest w Internecie znacznie bardziej nasilona niż w mediach tradycyjnych,
gdyż administratorzy lub właściciele portali mogą zasłaniać się
tym, że jedynie „deponują” nadsyłane do nich treści – internauci
z reguły wszelkie próby usuwania agresywnych i wulgarnych postów traktują jako próbę ataku na swobodę wypowiedzi. Sądy z reguły niechętnie rozpatrują wnioski prokuratur o naruszenie dóbr
osobistych w Sieci (chyba że dotyczy to wysokich urzędników lub
celebrytów), a sami prokuratorzy odmawiają ścigania winnych takich naruszeń, nawet jeśli znamiona przestępstwa są ewidentne
[Głowiński 2006].
A miało być (i nawet bywa) pięknie
Gorzko więc brzmi zestawienie zdań wygłaszanych nadal przez wizjonerów Internetu, piewców „rozszerzonej inteligencji”, „sieciowych
społeczności” i „zbiorowej mądrości” czy „inteligencji otwartej”:
Derricka de Kerckhove’a, Howarda Rheingolda, Manuela Castellsa,
Kevina Kelly, Dona Tapscotta, Anthony D. Williamsa, Lawrence’e
Lessiga, a u nas choćby Edwina Bendyka – z rzeczywistością polskich internetowych forów dyskusyjnych. Dziś każdy, kto spogląda
49
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 49
3/5/09 3:42:42 PM
Język mediów Język w mediach
na zawartość Sieci bez emocji i bez złudzeń, jakie towarzyszyły debiutowi Internetu, musi przyznać, że większość porywających wizji
„usieciowionej inteligencji”, „ideoagory”, „mądrości tłumów”, „nowych aleksandryjczyków” wpisuje się, czy już wpisała się – czego
uczy trwający dziś globalny kryzys inansowy – w szereg tych utopii, jakimi żyła ludzkość od czasów platońskich. Internet nie zmienił gruntownie ani jednostek, ani społeczeństw, a jego olbrzymie
możliwości są wykorzystywane w stopniu o wiele za niskim, by mówić o rzeczywistej rewolucji.
Przeciwnie: komunikacyjna przestrzeń Sieci wyzwoliła te ludzkie skłonności i wzmocniła te wady społecznych ustrojów, które
w mediach nieinteraktywnych nie znajdowały możliwości ekspresji. Jednak kiedy słucha się krytyków, których głosy są zresztą coraz
liczniejsze, trudno nie ulec wrażeniu, że przedmiot tych ataków jest
mylny. Oskarża się technologie, a raczej ich zespół – bo tak należy
patrzeć na tzw. Web 2.0 – o to, co jest grzechem ludzkim, grzechem
twórcy tych technologii. Daje tak znać o sobie doskonale scharakteryzowana przez Byrona Reevesa i Cliforda Nassa tendencja do antropomorizacji ludzkich wytworów [Reeves, Nass 2000; por. Postman 2004]; jeśli coś się nam nie udało zupełnie lub tylko częściowo
– powołujemy do życia winnego tych niepowodzeń. Tak stało się
również z Internetem – oskarżanym dziś za ogrom zła, jakie rzekomo przyniósł cywilizacji. Jest to zresztą stary, do dziś nierozstrzygnięty dylemat determinizmu technologicznego. Ale oskarżać Sieć
o to, że jest rozsadnikiem immoralizmu właściwego kulturze ponowoczesnej, co więcej – że to Sieć właśnie kulturę tę stworzyła –
to tak, jakby oskarżać wynalazek żagla o spowodowanie konkwisty
i śmierć kultury Majów, druk – o wywołanie wojen religijnych w Europie w XVI wieku, a radio – o doprowadzenie do zwycięstwa faszyzmu w Niemczech. Naturalnie – można to robić, tyle że nie jest to
zajęcie zbyt płodne poznawczo. Podobnie zbyt płodnym poznawczo
zajęciem nie jest powtarzanie zaklęć o rewolucyjnym wpływie Sieci
na człowieka, społeczeństwo, politykę czy ekonomię. Paradoksalnie:
ciekawsze jest zastanowienie się nad tym, dlaczego w zmienionym
50
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 50
3/5/09 3:42:43 PM
Polskie fora internetowe Przykład „mowy nienawiści” czy „mowy agresji”?
środowisku komunikacyjnym jesteśmy wciąż tacy sami? Dlaczego
chcemy zachować status quo? Jakimi środkami? I co najważniejsze:
jaki to przynosi efekt?
Przestrzeń spektaklu, przestrzeń roli
Wadą krytyki Internetu są generalizacje i hipostazy: są one odwrotnością przesadnych apologii i wyrastają z przekonania, że całe zło
tkwi w technologiach oraz systemach medialnych, które technologie
te inspirują, inansują badania w tym zakresie i następnie dostosowują tak, by otrzymywać z nich najwyższe zyski kosztem ogólnego
poziomu kultury. Koncesjonowany elitaryzm nie jest lekarstwem
na spadek tego poziomu, podobnie jak niemożliwe jest odbudowanie elit w takiej postaci, w jakiej istniały one jeszcze w połowie
XX wieku. Przykładem takiego magicznego myślenia jest książka
Andrew Kenna Kult amatora, w której całość koncepcji Web 2.0
została oskarżona o propagowanie zepsucia i doprowadzenie do degradacji podstawowych norm estetycznych i etycznych w kulturze
[Kenn 2007]. Tymczasem większość słusznych spostrzeżeń Kenna
dotyczy zjawisk, które są bardziej efektem niedostosowania jednostek i zbiorowości do potencjału tkwiącego w Sieci niż rezultatem
wpływu zmitologizowanych właściwości należących do „dyspozytywu” Internetu. Także agresja, którą spotykamy w różnych rejonach
Sieci, jest przykładem, że mamy do czynienia z zachowaniami od
zawsze towarzyszącymi człowiekowi w kontaktach z innymi – zachowaniami, które są usiłowaniem podtrzymania status quo, a nie
chęcią rzeczywistej zmiany.
Oto kolejny paradoks: właściwości Internetu sprawiają, że chodzi tu o publikację (czyli upublicznienie) zachowań agresywnych i są
to zawsze zachowania tekstotwórcze. Przez tworzenie tekstów rozumiem formowanie-utrwalanie i przesyłanie komunikatów wykorzystujących różne kody i techniki (pismo, obrazy, dźwięki oraz różne multimedialne ich kombinacje). Agresja tego rodzaju może być
opisywana przez Austinowską teorię wypowiedzi performatywnych
51
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 51
3/5/09 3:42:43 PM
Język mediów Język w mediach
[Grodziński 1980]: agresja jest bowiem zawsze działaniem – jego postać ekstremalna to napaść izyczna. Publikacja tekstu agresywnego w Internecie nie jest substytutem napaści – ona jest napaścią.
[por. Jakubowicz 2005, s. 64–65; tu etymologia rzeczownika agresja wyprowadzona od łac. czasownika aggredi = ‘podchodzić blisko,
przystępować’]. Agresja internetowa to spektakl tekstów skonstruowanych w różnych, niekiedy uzupełniających się kodach [Riebel
2008]. Michał Głowiński pisze: „Agresja jest działaniem. Wydaje
mi się, że między ekspresją a mową, stanowiącą formę agresywnej
działalności, istnieje sporo stanów pośrednich, nie umiem ich tutaj
wydzielić i uporządkować, samo ich istnienie uważałabym jednak
za niewątpliwe. Powiedziałbym więcej, że agresja jako forma ekspresji, czyli stan ducha, tworzy warunki szczególnie korzystne dla
agresji językowej w sensie właściwym, a zatem dla mowy pomyślanej jako negatywne oddziaływanie na drugiego (lub drugich). Przyjmuję, że to właśnie stanowi istotę agresji we wszystkich praktykach
językowych. W tym przypadku liczy się nie stosunek do podmiotu
mówiącego, ale skutek, w tej zaś perspektywie problematyka ekspresji może tracić wszelką wagę” [Głowiński 2004, s. 66; por. Frączak 2002].
Nasilanie się agresji internetowej dowodzi, iż nie traktujemy
już przestrzeni komunikacyjnej Internetu jako przestrzeni mediatyzacji ekspresji, ale dokonujemy jej zrównania z przestrzenią życia codziennego – indywidualnego i zbiorowego. Klasyczna deinicja medium zakłada bowiem substytucję emocji, „pośredniczenie”
między partnerami komunikacji, oznaczające użycie konwencji osłabiających siłę ataku. Agresję w tradycyjnych mediach (czyli nieinteraktywnych) mu s i my jedynie obserwować, nie dają nam one ani
możliwości artykulacji stosunku do ścierających się osób, ani tym
bardziej – włączenia się do awantury. Kiedy spotykamy analogiczną
potyczkę w Internecie, mamy wybór – możemy do wymiany ciosów się włączyć lub nie, możemy dołączyć do aktorów spektaklu lub
pozostać z boku, względnie zrezygnować całkowicie z jej śledzenia.
Skoro jednak właściwości komunikacyjne Sieci dają nam wybór, to
52
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 52
3/5/09 3:42:43 PM
Polskie fora internetowe Przykład „mowy nienawiści” czy „mowy agresji”?
dokonuje się on zawsze wśród ról. Wybieramy zatem rolę uczestnika, rolę świadka lub rolę „odwracającego się plecami”. Wybór jednej z tych ról jest zawsze jakimś działaniem – choć inne za każdym
razem są i motywacje, i etyczne konsekwencje takiego aktu. Jest to
jednak – co trzeba mocno podkreślić – każdorazowo włączenie się
do spektaklu, nawet wtedy, gdy odwracając się plecami, pozornie
się z niego wyłączamy.
Wyjście z seansu kinowego w jego trakcie lub opuszczenie sali
podczas przedstawienia jest manifestacją jakiejś postawy – choć
naturalnie zdaję sobie sprawę, że porównanie to może nie być najszczęśliwsze. W Internecie nikt nie wie, czy dalej obserwujemy
awanturę, czy też opuściliśmy już forum. Nikt też nie jest w stanie
sprawdzić, z jakiego powodu „odwróciliśmy się plecami” – czy byliśmy zgorszeni, poirytowani czy zwyczajnie znudzeni zwadą. Pewne
światło – ale bardzo nieostre – na takie zachowania rzuca statystyka, możliwa do skonstruowania wówczas, gdy forum wymaga zalogowania się użytkownika (fora restrykcyjne lub prywatne). Można
wówczas porównać liczbę zalogowanych gości z liczbą dyskutantów,
a raczej aktorów spektaklu – są to jednak dane bardzo niepewne,
gdyż bardzo rzadko moderatorzy czy administratorzy forów śledzą uważnie adresy IP i uniemożliwiają logowanie się tego samego użytkownika pod różnymi nickami. Fora, na których najczęściej
dochodzi do erupcji agresji, lamingu czy trollingu, są anonimowe
lub półanonimowe – a takie są najpopularniejsze w polskim (i nie
tylko polskim) Internecie.
Przyczyny agresji i internetowe role
Jako główny powód nasilenia agresji w Internecie podaje się anonimowość. Sądzę, że sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Istnieje cały zespół przyczyn, które sprzyjają demonstrowaniu agresji
w Sieci. Żadna nie jest tu samoistna, choć zapewne któraś z nich
dominuje w konkretnych przypadkach, jednak empiryczne zbadanie takich przypadków praktycznie nie jest możliwe, paradoksalnie
53
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 53
3/5/09 3:42:43 PM
Język mediów Język w mediach
– z powodu anonimowości. Skazani więc jesteśmy jedynie na oceny bardzo subiektywne, co jest, a co nie jest „agresją”. Przyczyny te
można najogólniej opisać następująco:
CECHA
WŁAŚCIWOŚĆ
Spektakularność
Chęć zwracania na siebie uwagi, teatralizacja;
potrzeba „zaistnienia”, skłonność do przesady,
mitotwórstwo, zachowania „kampowe”
Dawanie świadectwa zamiast faktów
Narcyzm + masochizm; egocentryzm pod maską
„uspołecznienia”; „Daily Me”
„Znikająca medialność”
Brak konwencji lub ich lekceważenie;
przezroczyste („niewidzialne”) technologie;
„udomowienie”; indywidualizacja nadawania
i odbioru; anonimat
Tab. 1. Cechy Internetu sprzyjające demonstrowaniu agresji
Każda z wymienionych w tab. 1 cech wymagałaby obszerniejszego omówienia, czego – ze względu na szczupłość miejsca – uczynić
nie mogę, ograniczając się jedynie do stwierdzenia, że spektakularność, chęć bezwzględnego zwrócenia na siebie uwagi, np. przez wykorzystywanie apodyktycznej retoryki [Głowiński 2007, s. 24], jest
w znacznie większym stopniu odpowiedzialna za uwyraźnianie się
zachowań agresywnych niż anonimowość (będąca pochodną „zanikania medialności Internetu”). Podobnie jak egocentryzm zachowań
użytkowników Internetu (czego dowodem jest rozrost blogosfery,
która wcale nie dowodzi chęci „uspołecznienia”, lecz narastającego
poczucia osamotnienia), prowadzi ich do ostentacyjnego lekceważenia reguł i wykorzystywania konsekwencji anonimowości. Skoro jednak mówimy o spektaklu tekstów, to jego modelem jest teatr
cieni (jako odmiana teatru lalkowego), choć zapewne można tu także mówić o modelu teatru masek, a nawet o modelu Brechtowskim
z jego „efektem wyobcowania” [Laurel 1991; Simanowski 2004].
Przypadki agresji w Internecie należy, jak sądzę, rozpatrywać w takiej właśnie siatce pojęć – co w konsekwencji zazwyczaj prowadzi
54
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 54
3/5/09 3:42:43 PM
Polskie fora internetowe Przykład „mowy nienawiści” czy „mowy agresji”?
nas do diagnozy, że agresja jest pochodną różnorakich mechanizmów prowokacji [Karwat 2007, s. 125 i n.].
Role wymienione w tab. 2, które są prezentacjami postaw wobec przejawów agresji internetowej, mają rozmaite odcienie, ponadto mogą się mieszać i ulegać modyikacjom. w trakcie konkretnej
lamewar. Najogólniejsze cechy takich metamorfoz można zobrazować następująco:
ROLE
MODYFIKACJE
Aktor – uczestnik
Wdaje się w potyczkę;
Zachęca do poniesienia temperatury (prowokuje);
Moderuje, podejmuje się mediacji;
Okazuje swoją wyższość wobec uczestników
potyczki (co może wywołać atak przeciw niemu);
Zaznacza swoją obecność, ale nie włącza się
w potyczki;
Oznajmia, że przestaje obserwować spór lub
uczestniczyć w nim;
Gap, kibic
Nieobecny – obecny;
„Kapuś” – melduje moderatorowi o agresywnych
zachowaniach na forum;
„Odwrócony plecami”
Nieobecny (wcześniej mógł pełnić obie powyższe
role; jeśli zamienił się w „kapusia” – powraca na
forum, nie manifestując tego, ale sprawdza, jak
zachował się moderator)
Tab. 2. Role przyjmowane przez użytkowników Sieci wobec przemocy internetowej
Trolling – agresja/prowokacja/spektakularyzacja
Trolling jest najczęstszą i najbardziej dokuczliwą formą agresji na
forach dyskusyjnych, przy czym trzeba zwrócić uwagę, że każdy
troll jest prowokatorem, każdy dąży do maksymalnej spektakularyzacji swoich zachowań w Sieci, choć nie każdy stosuje metody prowokacji brutalnej i nie każdy jest agresywny w sposób jawny (np.
przez wyzwiska, kalumnie, wulgaryzmy, groźby, aluzje do czyjegoś
55
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 55
3/5/09 3:42:43 PM
Język mediów Język w mediach
pochodzenia, wieku, rasy, wyznania, narodowości etc. – czyli klasyczną hate speech). Można mieć wątpliwości, czy agresją jest ostentacyjne umieszczanie wpisu na temat całkowicie odbiegający od
głównego wątku dyskusji albo rozpoczynanie każdego kolejnego
wpisu od takiego samego zwrotu (np. „Cześć, komuszki”, „Jestem
księdzem, więc uklęknij kiedy czytasz ten post”), albo demonstrowanie swoich przewag inansowych, intelektualnych, izycznych
i innych, albo ostentacyjna pogarda dla ortograii, niechlujstwo
stylistyczne, nadużywanie sygnałów kpiny, względnie – przeciwnie – złośliwe poprawianie błędów w innych postach. Są to jednak
ewidentne sygnały trollingu, obliczonego na zepsucie dyskusji, czyli
przejaw internetowego chuligaństwa czy wandalizmu skierowanego
na coś, co dopiero powstaje, co ma być rezultatem współdziałania
poprzez dialog. Trolling zagraża wszelkim formom współpracy sieciowej, co widać na przykładzie Wikipedii [Olszański 2006, s. 59].
Powstaje zatem pytanie, czy uznanie czegoś za „mowę agresji” nie
jest za bardzo relatywne lub raczej – relatywizowane? To, co jedni
użytkownicy uznają za jej przejaw, przez innych może być określone
jako dowcip lub po prostu zbagatelizowane, w myśl hasła „nie karmić trolla”. „Mowa agresji” obliczona na zniszczenie dialogu jako
metody współpracy wymyka się deinicjom i, być może, dlatego jest
tak groźna, że banalna. Granice agresji – zwłaszcza agresji utekstowionej – wyznaczają wciąż mniejszy obszar, gdyż właśnie banalizowanie i bagatelizowanie jej przejawów są, z jednej strony, rezultatem
powszechnego na nią uodpornienia, z drugiej – wzmagają tę odporność. Zmniejsza się tym samym także liczba tematów „drażliwych”,
zawęża także zakres społecznego odrzucenia przejawów agresji.
Jest ona coraz częściej uznawana za oczywisty składnik codziennego życia w „społeczeństwie spektaklu”. Trolling z internetowych forów przenosi się do codzienności, stając się czymś normalnym. Tendencję tę wzmacniają media tradycyjne. Upodabniając się pod wieloma
względami do Sieci – co jest zjawiskiem na tyle ważnym, że wymagającym osobnej releksji (dostarczają one swego rodzaju „paliwa” dla wydań i serwisów internetowych) – stosują one we wszystkich obszarach
56
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 56
3/5/09 3:42:43 PM
Polskie fora internetowe Przykład „mowy nienawiści” czy „mowy agresji”?
swojej aktywności model komunikacji internetowej, zezwalającej na
rozmaite postaci mowy agresji, prezentując ją jako nieszkodliwy żart,
czystą postać entertainment. Pozostając zaś w ścisłym związku z polityką i politykami, zachęcają ich w znacznym stopniu do takich właśnie
zachowań również w podstawowym zakresie ich aktywności. Agresja
jest dla nich sposobem na zaistnienie, na zdobycie statusu celebryty.
Agresja internetowa i występująca poza Siecią jest bowiem – wbrew
cytowanej wyżej opinii Elżbiety Czykwin – sposobem obliczonym
nie na unicestwienie, ale na podtrzymanie dialogu, tyle że prowadzonego w sposób wskazujący na walkę, agon, a nie współpracę. Dowodzi narastającego poczucia osamotnienia, z którego wyleczyć ma
obecność w Sieci, niezależnie od sposobu zaznaczania tej obecności.
Można nawet stwierdzić, że otwarte fora internetowe (a także spora
część blogów) są tymi polami aktywności, które nie mogą prowadzić
do powstawania innych, bardziej złożonych wartości.
Patrząc na zjawisko internetowej agresji z jeszcze innej strony,
łatwo jest zrozumieć, dlaczego Sieć dla większości Polaków ciągle
nie jest obszarem tworzenia myśli – ale niemal wyłącznie komunikacji: czymś podobnym do telefonu stacjonarnego czy komórkowego
(stąd tak wysoka popularność serwisów społecznościowych; korzysta z nich 31 proc.Polaków) lub czymś takim, jak trash TV, oferująca możliwość podglądania innych (ok. 60 proc. poskich internautów czyta blogi, ale zaledwie 5 proc. samodzielnie je prowadzi, zaś
12 proc. komentuje), co jest przejawem zachowań charakterystycznych dla mediów tradycyjnych oraz postawy „interpasywnej”, coraz
powszechniejszej we współczesnej kulturze mimo pozorów jej interaktywności [badanie D-Link Technology Trend przeprowadzone
w maju 2008 na grupie 1008 osób w wieku 15–75 lat; www.smgkrc.
pl/hotnews5pl. html; dostęp 30.11.2008].
Pozostaje więc pytaniem otwartym, czy „mowa agresji” rodzi
się w Sieci, czy poza nią? Czy przenosimy do Internetu siebie – jacy
naprawdę jesteśmy – czy też Internet jest odrębną od nas siłą, wymuszającą pewne zachowania i nakazującą dostosowanie do nowych wzorów?
57
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 57
3/5/09 3:42:43 PM
Język mediów Język w mediach
Bibliograia
Allan Stuart Newsy w sieci. Internet i dziennikarstwo, tłum. Agata Sadza, Kraków
2008.
Czykwin Elżbieta Stygmat społeczny, Warszawa 2007.
Frączak Adam Agresja interpersonalna: opis i analiza z perspektywy psychologii
społecznej, [w:] Amsterdamski Stefan (red.) Człowiek i agresja. Głosy o nienawiści i przemocy. Ujęcie interdyscyplinarne, Warszawa 2002.
Głowiński Michał Mowa agresji, [w:] tegoż Skrzydła i pięta, Kraków 2004.
Głowiński Michał Prokuratorska aprobata dla „mowy nienawiści” [w:] Przestępstwa nie stwierdzono. Prokuratorzy wobec doniesień o publikacjach antysemickich, raport Stowarzyszenia „Otwarta Rzeczpospolita” Warszawa 2006:
www.bezuprzedzen.org/doc/przestepstwa_nie_stwierdzono.pdf (data dostępu: 10.11.2008).
Głowiński Michał Retoryka nienawiści, „Nauka” 2/2007, s. 19–27.
Grodziński Eugeniusz Wypowiedzi performatywne, Wrocław 1980.
Jakubowicz Mariola Źródła motywacji semantycznej nazw z kręgu życzliwości
i agresji, „Język a kultura”, t. 17, Życzliwość i agresja w języku i kulturze,
red. A. Dąbrowska, A. Nowakowska, Wrocław 2005.
Kamińska-Szmaj Irena Agresja językowa w życiu publicznym. Leksykon inwektyw
politycznych 1917–2000, Wrocław 2007.
Karwat Mirosław Teoria prowokacji, Warszawa 2007.
Kenn Andrew Kult amatora. Jak internet niszczy kulturę, tłum. Małgorzata Bernatowicz i Katarzyna Topolska-Ghariani, Warszawa 2007.
Laurel Brenda Computer as heatre, Reading 1991.
Łodziński Sławomir Problemy dyskryminacji osób należących do mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce, Raport nr 219, Wydział Analiz Ekonomicznych
i Społecznych Kancelarii Sejmu – Biuro Studiów i Ekspertyz, grudzień 2003.
Olszański Leszek Dziennikarstwo internetowe, Warszawa 2006.
Peisert Maria Formy i funkcje agresji werbalnej. Próba typologii, Wrocław 2004.
Postman Neil Technopol. Triumf techniki nad kulturą, tłum. Anna Tanalska-Dulęba, Warszawa 2004.
Reeves Byron, Nass Cliford Media i ludzie, tłum. Hanna Szczerkowska, Warszawa 2000.
58
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 58
3/5/09 3:42:43 PM
Polskie fora internetowe Przykład „mowy nienawiści” czy „mowy agresji”?
Riebel Julia Spotten, Schimpfen, Schlagen... Gewalt unter Schülern – Bullying und
Cyberbullying, Landau 2008.
Scheeres Julia Europeans Outlaw Net Hate Speech, „Wired” 11.09.2002 http://www.
wired.com/techbiz/media/news/2002/11/56294 (data dostępu: 10.11.2008).
Simanowski Roberto Die Interaktionsfalle. Zur Ästhetik des Spektakels im Internet, dichtung-digital 2004; http://www.brown.edu/Research/dichtungdigital/2004/1-Simanowski.htm (data dostępu: 10.11.2008).
Tannen Deborah Cywilizacja kłótni, tłum. Piotr Budkiewicz, Poznań 2003.
Tulli Magdalena, Kowalski Sergiusz Zamiast procesu. Raport o mowie nienawiści,
Warszawa 2003.
Wallace Patricia Psychologia Internetu, tłum. Tomasz Hornowski, Poznań 2001.
Polish internet forums: an example of „hate speech”
or „aggression speech”?
Summary
he article presents an overall description of the verbal aggression phenomenon
in discussions led on the open internet forums. One should separate the „aggression speech” from the „hate speech” though, the latter subsistence is quite well
described and its public use is liable for punishment in many countries. he level
of aggression in a statement is usually judged subjectively, hence it’s used commonly in the Internet. he author of the article tries to prove that the „aggression
speech” comes from the Web being treated as a performance space, where users
want – above anything else – to draw attention to themselves. Taking part in lame wars is supposed to be a way to overcome a growing feeling of loneliness, but
in the reality it puts an end to the meaning of a discussion forum as a common
space for creating thoughts.
59
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 59
3/5/09 3:42:43 PM
Rozdział 4
„My blogasek bierze udział
w konQursie”
Czy polskie blogi internetowe
są pisane po polsku?1
Marcin Zabawa, Uniwersytet Śląski
(Katowice)
Wprowadzenie
Powszechnie wiadomo, iż język angielski wywiera dzisiaj znaczący wpływ na wiele języków, nie tylko europejskich, wśród których
polszczyzna nie jest wyjątkiem. Przeobrażenia języka polskiego są
dziś widoczne przede wszystkim na poziomie słownictwa (objawiające się istnieniem zapożyczeń leksykalnych, przyswojonych lub nie,
por. np. komputer, weekend, ice tea). Warto jednak tutaj nadmienić,
iż zmiany takie można dostrzec również na innych poziomach: semantyki, składni, ortograii, a nawet fonologii, pragmatyki i interpunkcji [zob. Markowski 1992; Mańczak-Wohlfeld 1993; Arabski
2004; Zabawa 2004, 2005].
Celem niniejszego artykułu jest przedstawienie różnorakich zjawisk językowych, jakie można zaobserwować w języku blogów internetowych pisanych przez Polaków, a których prawdopodobnym źródłem jest angielszczyzna. Warto w tym miejscu zauważyć, iż – zgodnie
z odczuciami większości rodzimych użytkowników języka polskiego
1
Chciałem w tym miejscu podziękować Pani prof. dr hab. Małgorzacie Kicie za cenne
dla mnie uwagi i sugestie, wyrażone w recenzji wcześniejszej wersji niniejszego artykułu. Warto też dodać, iż tytuł artykułu (a konkretnie jego druga część) jest oczywiście
pewną celową przesadą.
60
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 60
3/5/09 3:42:43 PM
„My blogasek bierze udział w konQursie” Czy polskie blogi internetowe są pisane po polsku?
– teksty publikowane w sieci Internetu, czyli m.in. blogi, wydają się
szczególnie podatne na wpływy języka angielskiego, co czyni je bardzo
ciekawym przedmiotem badań. Język internetowych blogów bardzo
żywo reaguje na wszelkie zmiany dokonujące się w naszej rzeczywistości, a co za tym idzie, można zakładać, iż jego analiza umożliwi sformułowanie ciekawych wniosków na temat nowych zjawisk językowych2.
Charakterystyka blogów jako gatunku tekstu
Wyraz blog jest skrótem od angielskiego słowa weblog, które z kolei
jest złożeniem powstałym z połączenia słów Web („Sieć”, tj. Internet) oraz log („dziennik, raport”) [S. Kontach 2007]. Blog może być
deiniowany jako rodzaj pamiętnika (lub dziennika) prowadzonego w Internecie3. O ile jednak tradycyjny pamiętnik, prowadzony
najczęściej w zeszycie, był zazwyczaj pisany jedynie „do szulady”,
a tym samym nie był przeznaczony do czytania przez osoby trzecie
(wyłączając być może bliskich przyjaciół piszącego), o tyle charakterystyczną cechą blogu jest jego dostępność dla wszystkich użytkowników Internetu4, którzy dodatkowo mają zazwyczaj możliwość
komentowania wpisów autora. Drugą charakterystyczną cechą blogu jest, jak słusznie zauważa Jan Grzenia [2007], anonimowość zarówno jego autora5, jak i piszących komentarze czytelników.
2
3
4
5
Warto przytoczyć tu również opinię Bartka Chacińskiego autora Wypasionego…
i Wyczesanego słownika najmłodszej polszczyzny, który również wykorzystuje blogi
w celu zgromadzenia ciekawego materiału językowego. Chaciński stwierdza, iż „blogi
[…] rzadko mają wartość literacką, są za to niesamowitym materiałem do wszelkiego
rodzaju badań, w tym i do badań języka” [2003, s. 6].
Bożena Witosz [2005, s. 186] zalicza blog, podobnie jak i e-mail, do gatunków będących
„internetową mutacją gatunków znanych dobrze z rzeczywistości pozainternetowej”.
Oczywiście istnieje możliwość zabezpieczenia blogu hasłem, a tym samym udostępniania go na przykład jedynie swoim znajomym.
Autorzy blogów (podobnie jak i osoby piszące w nich komentarze) często podają jedynie
swoje imię lub pseudonim; rzadziej spotykamy zaś blogi, których autorzy przedstawiają się z imienia i nazwiska (warto też jednak wspomnieć o blogach pisanych przez
osoby publiczne, por. dalszą część artykułu).
61
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 61
3/5/09 3:42:43 PM
Język mediów Język w mediach
Istnienie blogów jest stosunkowo nowym zjawiskiem społecznym (a zarazem językowym), ściśle wiążącym się z rozwojem Internetu. Według Wikipedii, pierwsze blogi pojawiły się w Polsce
w roku 2000, choć historia tego gatunku w naszym kraju sięga roku
1997, kiedy pojawiły się pierwsze blogi6 o charakterze eksperymentu informatycznego, prowadzone przez dziennikarzy czasopisma
o tematyce komputerowej „Chip”. Obecnie w Polsce istnieje prawie
2 840 000 blogów (dane za Wikipedią), na świecie zaś co sześć sekund powstaje kolejny blog [Godlewski 2005, za: Kontach 2007].
Warto również w tym miejscu podkreślić, iż blog nie jest jednorodnym gatunkiem tekstu funkcjonującym w Internecie7 (co jest
oczywiste, biorąc pod uwagę fakt, iż blog z deinicji odzwierciedla
idiolekt autora8), a co za tym idzie – nie jest możliwe opisanie języka blogów jako całości9. Tym niemniej, w monograii autorstwa
B. Witosz możemy znaleźć rozdział poświęcony cechom blogów. Są
to m.in. interaktywność (wyrażana przez potrzebę kontaktu z odbiorcami), nacisk na atrakcyjność przekazu, przestrzenne rozgałęzienie tekstu (dzięki linkom), heterogeniczność, wielokodowość
(możliwość dodawania obrazu czy dźwięku) oraz fragmentaryczność [Witosz 2005, s. 190–192]. Dodatkowo trzeba wziąć pod uwagę
fakt, iż można wyróżnić wiele typów i rodzajów blogów, przyjmując
rozmaite kryteria podziału10:
ze względu na zakres poruszanych tematów i ogólny charakter bloga:
6
7
8
9
10
Wikipedia używa tutaj określenia ‘felietony’.
Jak stwierdza Witosz, blog posiada pewne cechy zbieżne z pamiętnikiem, dziennikiem
i zapiskami. Tym niemniej, można mówić o autonomii gatunkowej blogu [Witosz 2005,
s. 192].
Oczywiście, jest to właściwość nie tylko blogów.
Co oczywiste, język blogów jest bardzo zróżnicowany. Ponadto, zarówno funkcja blogu,
jak i jego tematyka wpływają na język, jakim posługuje się jego autor (przyp. red.).
Podziału dokonuję za angielską Wikipedią i artykułem M. Jeleśniańskiego [2008],
a także na bazie własnych obserwacji.
62
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 62
3/5/09 3:42:43 PM
„My blogasek bierze udział w konQursie” Czy polskie blogi internetowe są pisane po polsku?
❍❍
o charakterze osobistym, którego tematem są codzienne przeżycia i releksje osoby piszącej, związane z jej pracą, studiami czy szkołą oraz z relacjami z innymi ludźmi: znajomymi,
przyjaciółmi i rodziną;
❍❍ o charakterze specjalistycznym, pisany przez osoby interesujące się określoną dziedziną, np. dla miłośników deskorolek
czy snowboardu itp. (i dla takich osób też przeznaczony);
ze względu na autorów (1):
blogi indywidualne, pisane przez jednego autora (blogi takie
stanowią zdecydowaną większość);
blogi zbiorowe, redagowane przez kilku autorów, mające najczęściej charakter specjalistyczny;
ze względu na autorów (2):
prowadzone przez osoby prywatne, mające najczęściej charakter
indywidualny i osobisty;
❍❍ redagowane przez osoby publiczne, m.in. aktorów czy polityków (por. np. blogi Joanny Senyszyn czy Janusza Korwin-Mikkego). W takim przypadku blog bardzo często służy
komunikacji politycznej z potencjalnymi wyborcami (przez
system komentarzy do wpisów) i prowadzeniu kampanii wyborczej.
Warto też zaznaczyć, iż możliwe jest przeprowadzenie klasyikacji blogów według innych kryteriów, np. ze względu na izyczną zawartość blogu (tekstowy, fotoblog, wideoblog, audioblog lub
blog mieszany), rodzaj urządzenia wykorzystywanego przy pisaniu bloga (blogi redagowane wyłącznie za pomocą komputera lub
za pomocą innych urządzeń, np. telefonów komórkowych) czy też
ze względu na częstotliwość pojawiania się nowych wpisów i komentarzy do nich (blog dynamiczny lub niedynamiczny) [Jeleśniański 2008].
Zakres niniejszego artykułu będzie ograniczony do blogów tekstowych lub mieszanych, mających charakter osobisty (tj. prowadzonych w formie osobistego pamiętnika) i indywidualny (tj. prowadzonych przez jednego autora).
63
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 63
3/5/09 3:42:44 PM
Język mediów Język w mediach
Ogólna charakterystyka języka blogów11
Blogi o charakterze osobistym pisane są zazwyczaj językiem potocznym i ekspresywnym, stanowiąc tym samym pomost pomiędzy językiem pisanym i mówionym12. Najbardziej charakterystyczną cechą języka blogów jest bardzo szerokie wprowadzanie potocyzmów
i dążenie do skrótowości wypowiedzi. Język blogów charakteryzuje
się ponadto następującymi cechami13:
11
12
13
14
15
brak polskich znaków diakrytycznych, np. „ale nie cwicze,
a zaczac musze”14 (http://szklana-pro-ana.blog.onet.pl/);
używanie tzw. emotikonów. Warto w tym miejscu zauważyć,
iż obecnie rzadziej używane są najpopularniejsze niegdyś emotikony, tj. :-) :) ;-) ;) :( :-( ;( ;-( (oznaczających śmiech oraz płacz), natomiast często ;-p ;p :p :-P (oznaczających pokazanie języka 15);
W tym miejscu należy podkreślić, iż artykuł niniejszy skupia się na problematyce wpływu angielszczyzny na język polskich blogów internetowych, a zatem celem niniejszej
części nie jest przedstawienie wyczerpującej charakterystyki języka blogów, lecz raczej wprowadzenie czytelnika w problematykę kolejnego rozdziału. W konsekwencji,
celowo w części tej pominięto zjawiska, które są wynikiem wpływu angielszczyzny.
Por. też uwagę B. Witosz: „propagowane ubóstwo środków językowych, a właściwie
bylejakość formy, zbliża styl blogów raczej do norm swobodnego rejestru potocznej
rozmowy niż do gatunków piśmiennictwa” [Witosz 2005, s. 192].
Lista obejmuje najbardziej charakterystyczne cechy języka blogów. Oczywiste jest
jednak, iż – z uwagi na różnorodność blogów – nie są one uniwersalne, tj. wspólne dla
wszystkich blogów; co za tym idzie, nieuniknione są pewne uproszczenia i generalizacje.
Lista cech została sporządzona na podstawie angielskiej i polskiej Wikipedii, monograii J. Grzeni [2007], artykułu S. Kontacha [2007] oraz własnych obserwacji autora.
Wszystkie fragmenty zaczerpnięte z blogów zostały zacytowane z zachowaniem oryginalnej ortograii i interpunkcji.
Znaczenie tego emotikonu nie jest jednak do końca sprecyzowane. „Pokazanie języka”
oznacza najczęściej, iż wypowiedź należy traktować z przymrużeniem oka. Bardzo
często jednak emotikon ten jest używany wręcz nałogowo, bez żadnego widocznego
uzasadnienia, por. np. „a przedstaw się w końcu:P bo to takie denerwujące jak ja nie
wiem kto komenty daje:P:P wiesz o co chodzi:P:” (http://jak-spie-to-nie-grzesze1.blog.
onet.pl/).
64
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 64
3/5/09 3:42:44 PM
„My blogasek bierze udział w konQursie” Czy polskie blogi internetowe są pisane po polsku?
liczne literówki (najczęściej przestawienie lub pominięcie litery
albo użycie jednej litery zamiast innej, prawidłowej), np. „mamy
terningi 4 razy w tygodni wiec do domy przychodzmy zmęczone”
(http://ata-dori.blog.onet.pl/);
liczne błędy ortograiczne, nierzadko rażące, np. „naldłóższa
miała około 3 minuty” (http://gone-crazy.blog.onet.pl/);
częste zupełne ignorowanie zasad interpunkcji, np. całkowity
brak przecinków, kropek, średników czy dwukropków: „dopoki
nie zaczely pisac pewne dziewczyny ktore twierdzily ze one
chodza z tomkiem i ze tomek jest tylko ich olalam je ale tuz
po tym odezwaly sie na epulsa sprawdzilam w fotkach i faktycznie mialy bardzo duzo z nim zdjec wiec poklocilam sie
z nim” (http://maaadzia124.blog.interia.pl/);
nadużywanie niektórych znaków interpunkcyjnych, zwłaszcza wykrzykników: „a teraz sio do domu!!!!!!!” (http://p-f-b-p.
blog.onet.pl/);
liczne usterki stylistyczne i gramatyczne, dominacja prostych,
pojedynczych zdań (praktycznie brak zdań złożonych), np. „Siemankoo ;D / Oto mój nowy blog ;) / Będę na nim pisała o mnie
;D / Moich kumpelach ... / Proszę o komcie :D / Kofam Was
Welcia i Olcia ;* / A i chce polecić blog Welki”16 (www.gwiazdywelci.blog.onet.pl);
używanie małych liter na początku nazw własnych, np. „Adam
mieszka prawie pod szczecinem ja niedaleko opola to bardzo
duża odległość” (http://margosp119.blog.interia.pl/);
ogólna niedbałość językowa;
pojawianie się elementów zaczerpniętych z języków obcych,
przede wszystkim języka angielskiego.
Warto w tym miejscu zauważyć, iż charakterystyka języka blogów jest w wielu przypadkach zbieżna z cechami języka używanego w komunikatorach internetowych typu Gadu-Gadu, SMS-ach
czy czatach.
16
Znak / oznacza, iż kolejne zdanie zostało w oryginale rozpoczęte od nowego akapitu.
65
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 65
3/5/09 3:42:44 PM
Język mediów Język w mediach
Ogólne założenia badawcze
W celu możliwie obiektywnego określenia stopnia wpływu angielszczyzny na język polskich blogów internetowych zdecydowałem się
na zebranie korpusu tekstów, składającego się ze 100 wpisów z losowo wybranych blogów.
Początkowym moim zamiarem było podzielenie zebranego materiału na kilka grup w zależności od wieku autorów poszczególnych
blogów. Zamiar ten okazał się jednak trudniejszy do zrealizowania
niż wydawało to się na początku, a to z uwagi na fakt, iż autorzy
blogów bardzo często nie podają na stronach internetowych swojego wieku, co spowodowałoby, iż w wielu przypadkach klasyikacja
blogów byłaby oparta na intuicji badacza raczej niż na obiektywnej
informacji. Jak już wcześniej zaznaczono, zdecydowałem się na całkowicie losowy wybór blogów do analizy17, bez ograniczania się do
żadnego konkretnego portalu; w konsekwencji w niniejszym artykule zostały uwzględnione blogi zamieszczone na różnych portalach internetowych, przede wszystkim blog.pl (www.blog.pl), Onetu
(blog.onet.pl), Interii (blog.interia.pl) oraz Tenbitu (blog.tenbit.pl).
Przyjęto zasadę, iż do korpusu włączano zawsze najnowszą notkę na danym blogu. Materiał badawczy stanowiły blogi codzienne
(i tym samym ich język). Pominięto zatem blogi specjalistyczne,
gdyż – jak zaobserwowałem – zawierają one z reguły dużo specjalistycznego słownictwa, nieznanego jednak ogółowi społeczeństwa,
a zapożyczonego najczęściej z języka angielskiego. Wiele z takich
zapożyczeń, a można nawet zaryzykować twierdzenie, że znacząca
większość – nie posiada jednak odpowiedników w języku polskim,
a w konsekwencji zapożyczenia takie mogą być klasyikowane jako
egzotyki lub internacjonalizmy [zob. Mańczak-Wohlfeld 2006], a zatem jako pożyczki konieczne. Włączenie ich do niniejszej analizy
17
Realizacja zasady losowości była bardzo prosta do spełnienia z uwagi na fakt, iż na
wielu stronach internetowych, zawierających blogi użytkowników, istnieje możliwość
losowego wyboru blogu.
66
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 66
3/5/09 3:42:44 PM
„My blogasek bierze udział w konQursie” Czy polskie blogi internetowe są pisane po polsku?
wypaczałoby jednak reprezentatywność korpusu, który z założenia
został ograniczony do blogów na tematy codzienne. Warto w tym
miejscu również podkreślić, iż odrzucone zostały blogi o charakterze literackim, zawierające wiersze, opowiadania czy powieści.
Korpus materiałowy składał się ze 100 notek ze 100 losowo wybranych blogów (łącznie ponad 18 tys. słów). Można by w tym miejscu podnieść zarzut, iż wielkość korpusu nie jest wystarczająca dla
założonych celów. Jak się jednak wydaje, jest ona wystarczająca do
wskazania pewnych tendencji (a zadaniem niniejszego artykułu jest
właśnie ukazanie pewnych tendencji, nie zaś formułowanie ostatecznych i niepodważalnych sądów na temat wpływu języka angielskiego na język polskich blogów internetowych).
Analiza języka blogów wchodzących w skład korpusu
Ze względu na cel niniejszego opracowania, tj. wpływ angielszczyzny na język polskich blogów, zebrany materiał badawczy został podzielony na następujące grupy18:
1. Blogi niezawierające żadnych elementów zapożyczonych z języka angielskiego;
2. Blogi zawierające jedynie przyswojone (lub nieprzyswojone,
ale stosunkowo już stare) anglicyzmy leksykalne. Kryterium
podziału zapożyczeń było tutaj czysto techniczne: pożyczka była traktowana jako starsza, jeśli została odnotowana
w Wielkim słowniku wyrazów obcych PWN pod red. M. Bańki z 2003 roku;
3. Blogi zawierające nowsze (najczęściej nieprzyswojone) anglicyzmy leksykalne i/lub inne typy anglicyzmów (np. ortograiczne czy semantyczne).
18
Warto tu uściślić, iż podział ten został dokonany na podstawie najnowszej notki
z każdego blogu. Jest bowiem oczywiste, iż analizowanie każdego blogu jako całości
nie byłoby tutaj możliwe ze względów praktycznych (wiele blogów jest prowadzonych
przez kilka lat i zawiera setki wpisów).
67
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 67
3/5/09 3:42:44 PM
Język mediów Język w mediach
Podział blogów według zarysowanych wyżej kryteriów został
przedstawiony w Tabeli 1:
Blogi ogółem
Blogi z grupy 1
Blogi z grupy 2
Blogi z grupy 3
ilość
100
45
31
24
% całości
100%
45%
31%
24%
Tab. 1. Podział blogów ze względu na wpływ angielszczyzny na ich język
Jak wynika z danych zawartych w tab. 1 – wbrew powszechnemu odczuciu – język angielski nie zdominował bynajmniej języka
polskich blogów internetowych. Jak widać, 45% notek nie zawiera
żadnych elementów zapożyczonych z angielszczyzny, a równocześnie kolejne 31% zawiera jedynie zapożyczenia starsze lub chociaż
częściowo już przyswojone. Wiele z takich zapożyczeń można zaklasyikować jako konieczne, z uwagi na brak dobrych polskich odpowiedników (por. przykłady w dalszej części artykułu).
Kolejny podział materiału badawczego, jaki został dokonany na
potrzeby niniejszego artykułu, jest bardziej szczegółowy:
1. Blogi niezawierające żadnych elementów zapożyczonych z języka angielskiego;
2. Blogi zawierające jedynie przyswojone (lub nieprzyswojone,
ale stosunkowo już stare) anglicyzmy leksykalne (zob. kryterium powyżej);
3. Blogi zawierające nowszą warstwę pożyczek leksykalnych
z angielszczyzny (zapożyczenia te nie zostały odnotowane
w Wielkim słowniku wyrazów obcych PWN pod red. M. Bańki z 2003 roku);
5. Blogi zawierające konstrukcje angielskie, zazwyczaj wielowyrazowe. Są to przykłady zjawiska tzw. mieszania kodów (ang.
code mixing) raczej niż zapożyczeń leksykalnych;
6. Blogi zawierające metajęzykowe użycia anglicyzmów leksykalnych;
68
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 68
3/5/09 3:42:44 PM
„My blogasek bierze udział w konQursie” Czy polskie blogi internetowe są pisane po polsku?
7. Blogi zawierające angielskie zapożyczenia ortograiczne (zob.
przykłady w dalszej części artykułu);
8. Blogi zawierające angielskie zapożyczenia semantyczne (zob.
przykłady w dalszej części artykułu);
9. Blogi zawierające formy niezapożyczone bezpośrednio z jęz.
angielskiego, ale zawierające pewne elementy charakterystyczne dla angielszczyzny (zob. przykłady w dalszej części
artykułu).
Podział blogów wg zarysowanych wyżej kryteriów19 przedstawiony został w tabeli 2:
Blogi
ogółem
Blogi
z
grupy
1
Blogi
z
grupy
2
Blogi
z
grupy
3
Blogi
z
grupy
4
Blogi
z
grupy
5
Blogi
z
grupy
6
Blogi
z
grupy
7
Blogi
z
grupy
8
ilość
100
45
31
14
13
1
6
4
3
%
całości20
100%
45%
31%
14%
13%
1%
6%
4%
3%
Tab. 2. Szczegółowy podział blogów ze względu na wpływ angielszczyzny na ich
20
język
Jak widać, najliczniejszą grupę stanowią blogi niezawierające
w ogóle elementów zaczerpniętych z angielszczyzny (45%) oraz
blogi zawierające jedynie starszą warstwę pożyczek (31%). Jednak
stosunkowo liczną grupę stanowią też blogi zawierające najnowsze zapożyczenia leksykalne, nie odnotowane w Wielkim słowniku
wyrazów obcych PWN (14%) oraz – co szczególnie zastanawiające
– blogi zawierające wtręty angielskie, będące przykładem zjawiska
19
20
Por. przypis poprzedni.
Procenty nie sumują się do 100, gdyż każda grupa była rozpatrywana niezależnie od
innych, a zatem dany blog został zaklasyikowany do więcej niż jednej grupy, jeśli zawierał jednocześnie np. nowe zapożyczenia leksykalne i pożyczki semantyczne.
69
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 69
3/5/09 3:42:44 PM
Język mediów Język w mediach
mieszania kodów (13%). Pozostałe grupy mają jedynie symboliczną
reprezentację w zebranym korpusie (od 1 do 6%). Poniżej zaprezentowano przykłady starszych zapożyczeń leksykalnych znalezionych w korpusie (grupa 2), por.:
[1] Na jednej szalce położyć małżonków, na drugiej singla
(http://666muerte666.blog.interia.pl)
[2] moze i itnees kochana ?:) 21 (http://szklana-pro-ana.blog.
onet.pl/)
[3] Tesknie […] za Twoim rozbrajajacym usmiechem i sms-kami
(http://dor0tka.blog.onet.pl/)
[4] Lata pracy w tej irmie są dla mnie niezapomnianą lekcją
życia w wersji full (http://myjob.blog.interia.pl/)
[5] Harcerki chodzą non stop w mundurkach galowych (http://
ognistykrag-rd.blog.onet.pl/)
[6] Nio na tych rozgrywkach poznałam taka Marte i Anke cool
dziewczyny!! (http://blog.tenbit.pl/ewcia9292)
Inne wyrazy z tej grupy znalezione w korpusie to m.in: TV, internetowy, chipsy, hit, wirtualny, link, spam, gej, grill, weekend,
mail, talk show, chat, klipsy, surfować, klikać, ok. Widać zatem wyraźnie, że większość pożyczek z tej grupy jest już stosunkowo dobrze zadomowiona w polszczyźnie, co nie znaczy, oczywiście, że
wszystkie powinny być zaklasyikowane jako konieczne (por. np.
non stop czy full).
21
Warto zwrócić uwagę na błąd w pisowni zapożyczonego wyrazu (prawidłowa pisownia
to itness).
70
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 70
3/5/09 3:42:44 PM
„My blogasek bierze udział w konQursie” Czy polskie blogi internetowe są pisane po polsku?
Zapożyczenia nowsze znalezione w korpusie (grupa 3) to
m.in.:
[7] No sory miłe to było […] No sory nie przekonywuje mnie
to (http://prisonerofminds.blog.interia.pl/)
[8] To chyba pierwszy pozytywny post na blogu (http://poip.
blog.onet.pl/)
[9] Ten blog jest taki dzięki mojej przyjaciółce, która zna się na
blogach ...a to dla niej avki22 i ikonki (http://graphic-pictures.blog.onet.pl/)
[10] Wpisujcie się pliska23:D:D (http://gosiulka95.blog.onet.pl/)
[11] Poznaj Teenbloga: […] Teenblog – cały teen24 świat! (http://
rrrrr123456789.blog.onet.pl/)
[12] I tak obok urzędowania nie mogłabym też na przykład gadać godzinami z ludźmi o ich problemach (znaczy się call
center tudzież pracownik linii 0 700... (http://hamee.blog.
onet.pl/)
[13] ZajebisCie sie zjaralysmy LOL25 =D... (http://blog.tenbit.pl/
pina_sometimes_mad)
[14] piszcie i zostawiajcie adresy w komentach !! z gory thx !!
papa (http://blog.tenbit.pl/siantrapa)
22
23
24
25
Forma ta jest swego rodzaju spolszczeniem i zdrobnieniem słowa awatary (z ang. avatar).
Forma ta jest swego rodzaju spolszczeniem angielskiego słowa please.
Mamy tutaj do czynienia ze swoistą grą słów: angielskie teen i polskie ten.
Jest to akronim zapożyczony z angielszczyzny (laughing out loud, tj. ‘śmiejąc się głośno’).
71
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 71
3/5/09 3:42:44 PM
Język mediów Język w mediach
[15] sorka, ale teraz się spieszę ! (http://zakochana-marta.blog.
onet.pl/)
[16] dobra a teraz gif’y26 ;) (http://diklas.blog.onet.pl/)
Warto tutaj dodać, iż w pewnych przypadkach nie jest łatwo
stwierdzić, czy dany wyraz jest zapożyczeniem leksykalnym z angielszczyzny, czy też jest swego rodzaju wynikiem wewnętrznego
rozwoju polszczyzny, np.:
[17] potem ja dałam mu: fona, kase, rower (http://szoopaaa.
blog.interia.pl/)
W przykładzie 17, słowo fon (‘telefon’) może być zarówno skrótem
od słowa telefon, jak i zapożyczeniem z angielskiego phone. Warto
tutaj też dodać, iż tego typu słowa nie zostały zaklasyikowane jako
anglicyzmy w podziale przedstawionym wyżej.
Kolejną grupę zapożyczeń stanowią wtręty – konstrukcje angielskie, zazwyczaj wielowyrazowe (grupa 4). Jak już zaznaczono
wyżej, są one przykładami zjawiska tzw. mieszania kodów (ang.
code mixing). Trzeba tu jednak koniecznie dodać, iż w przypadku
konstrukcji jednowyrazowych (zob. np. przykłady 18 i 19), nie jest
łatwym rozstrzygnięcie, czy dane zjawisko jest przykładem mieszania kodów, czy też raczej przykładem użycia nowej, nieprzyswojonej
pożyczki. Takie konstrukcje (jedno- i wielowyrazowe) to m.in.:
[18] Nieraz przechodząc przez korytarz Domu Dziecka, patrząc w te smutne oczy czekające na miłość, usta które
może nigdy nie wypowiedziały słów: mama, tata...serce się
kroi, do oczu napływają łzy i nasuwa się pytanie: WHY?
(http://666muerte666.blog.interia.pl)
26
Jest to wyraz oznaczający ‘obrazek zamieszczony w Internecie’, pochodzący od ang.
Graphics Interchange Format, czyli nazwy formatu pliku graicznego (za Wikipedią).
72
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 72
3/5/09 3:42:44 PM
„My blogasek bierze udział w konQursie” Czy polskie blogi internetowe są pisane po polsku?
[19] pozanałam zdeczka ludzi new:D:D (http://jak-spie-to-niegrzesze1.blog.onet.pl/)
[20] ZNOWU JEZDEM Z ZIUTKIEM I NEVER SIE Z NIM
NIE ROZSTANE (http://blog.tenbit.pl/tatanka)
[21] [tytuł notki] I like shopping (http://cool-blogases-patusi.
blog.onet.pl/)
[22] [tytuł notki] Time to say good bye... (http://seboo.blog.pl/)
[23] [tytuł notki] past in present (http://psycholka.blog.pl/)
[25] Well...dzisiaj (dokładnie o 09:02) pisałam teścik kompetencyjny!! […]POZDRO 4 ALL...no może nie 4 all...ale prawie:-( (http://blog.tenbit.pl/mishell13)
[26] Ciebie kocham i chce byc z Toba all the time (http://zobaczsamdlaciebie.blog.onet.pl/)
[27] tak więc z wydarzeń minionego weekendu to jest dla mnie
number one... (http://dudi.blog.pl/)
[28] zero energii, męka i tyle. the end... hmm (http://superkate.blog.pl/)
[29] [tytuł notki] namber łan27 (http://blog.tenbit.pl/inalcanzable)
27
Warto zwrócić uwagę na żartobliwie spolszczoną pisownię (zakładam, że nie jest to
wynik niewiedzy autora blogu na temat poprawnej pisowni owego zwrotu w języku
angielskim).
73
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 73
3/5/09 3:42:44 PM
Język mediów Język w mediach
[30] wydaje sie ze otworem stoi i juz all world :D (http://blog.
tenbit.pl/mysza-sa)
Powyższe konstrukcje cechuje jedna cecha wspólna: są one całkowicie zbędne w cytowanych tekstach, jako że posiadają polskie
odpowiedniki i nie ma żadnego racjonalnego powodu przemawiającego za ich użyciem, poza swego rodzaju snobizmem językowym
i, być może, chęcią popisania się czy też uatrakcyjnienia blogu. Nie
można też wykluczyć, iż teksty te są swego rodzaju odbiciem specyicznej gwary używanej np. w klasie, do której uczęszcza autor czy
autorka danego blogu.
W korpusie pojawiło się również metajęzykowe użycie pożyczek angielskich (grupa 5). Zjawisko to zaobserwowałem w jednym
tylko blogu, gdzie autorka wyjaśnia wybór pseudonimu, por.:
[31] Hmm....Darling...znaczy ulubienica. Właściwie nie wiem
dlaczego właśnie ,,Darling”. Może dlatego, że nie musiałam wymyślać tak jak wtedy kiedy ktoś ma bloga summerisland a tu za nim tona summer-island-ani, island-summer, cool-summer-island. No przecież nie oto chodzi.
(http://darling.blog.onet.pl/)
Kolejną grupą zapożyczeń angielskich znalezionych w korpusie
są zapożyczenia ortograiczne (grupa 6), polegające na zamianie
polskich liter lub sylab literami czy też sylabami angielskimi. Zjawisko to nie jest bardzo częste, tym niemniej nie można go też nazwać marginalnym (pojawiło się w 6% notek), por.:
[32] schudliśmy zdeczka z moją qzynką:P:P:P (http://jak-spieto-nie-grzesze1.blog.onet.pl/)
[33] nawet na skype z z Qumplem pogadac nie moze… (http://
karex-i-jej-problemy.blog.onet.pl/)
74
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 74
3/5/09 3:42:44 PM
„My blogasek bierze udział w konQursie” Czy polskie blogi internetowe są pisane po polsku?
[34] UuUuUu DłUgĄpShErWe w piShAnIu mAmY Za Sobą
(http://blog.tenbit.pl/qmpele_)
[35] dlaczego ja tak robie moshe ja jakas nienormalna jestem
[…] bo it ak i tak tego nikt nie przeczyta a jak jush (http://
blog.tenbit.pl/donius)
[36] Nio, a po teściq poszłam z Sudasem do groty (http://blog.
tenbit.pl/mishell13)
[37] Twoja Sylwoosia :* (http://zobaczsamdlaciebie.blog.onet.
pl/)
W analizowanym korpusie pojawiło się ponadto kilka pożyczek
semantycznych, czyli zmian znaczeń wyrazów pod wpływem angielszczyzny (grupa 7). Ilość notek zawierających tego typu pożyczki
jest jednak niewielka (zaledwie 4%), np.:
[38] Adres – trzynastolatki-swiat? […] ale szkoda, że powtarzałaś adres
(http://szczere-i-sprawiedliwe-oceny-blogow.blog.onet.pl/)
[39] Ten blog jest taki dzięki mojej przyjaciółce, która zna się
na blogach ...a to dla niej avki i ikonki (http://graphic-pictures.blog.onet.pl/)
[40] Zamieszczamy tu tapety, zdjęcia, obrazki z Twoich ulubionych anime (http://oc- galeria.blog.onet.pl/)
Warto też wspomnieć o blogach zawierających formy niezapożyczone bezpośrednio z języka angielskiego, ale zawierające
pewne elementy charakterystyczne dla angielszczyzny, np. charakterystyczne użycie liter (grupa 8), por.:
75
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 75
3/5/09 3:42:44 PM
Język mediów Język w mediach
[41] Heyy... […] Ogolnie to u niej narazie jest spox ... […] Narx
:*.... (http://karex-i-jej-problemy.blog.onet.pl/)
[42] Heyka! chcialam was poinformowac że przenosze sie na
innego bloga (http://blog.tenbit.pl/dana9191)
[43] udobruchała mnie swietnymi kanapeczkami (dzinks)
(http://blog.tenbit.pl/mysza-sa)
Podsumowanie
Celem niniejszego artykułu było określenie stopnia wpływu angielszczyzny na język polskich blogów internetowych. Można
stwierdzić na podstawie zebranego korpusu (100 notek, ponad
18 tys. słów), iż wpływ języka angielskiego na ten gatunek tekstu
jest istotnie dosyć znaczący, aczkolwiek nie można mówić, iż teksty te są wręcz zalewane konstrukcjami pochodzącymi z angielszczyzny. Warto przypomnieć, iż najnowsze zapożyczenia, nie odnotowane dotychczas w Wielkim słowniku wyrazów obcych PWN
z 2003 roku, pojawiają się w 14% notek. Zastanawia jedynie wysoki (w stosunku do oczekiwanych wyników) odsetek notek zawierających konstrukcje przeniesione w całości z angielszczyzny
(13%), a zatem będących przykładami zjawiska mieszania kodów,
co może świadczyć o swego rodzaju snobizmie językowym. Wydaje
się jednak, iż o wiele większym zagrożeniem (w przypadku języka blogów) jest postępujące ubóstwo środków wyrazu, powszechnie zauważana tendencja do bylejakości w języku, objawiająca się
m.in. licznymi literówkami, a także błędami interpunkcyjnymi
(autorzy wielu blogów wydają się programowo wręcz nie korzystać z jakichkolwiek znaków przestankowych), ortograicznymi
i stylistycznymi.
Na zakończenie warto udzielić odpowiedzi na pytanie postawione w tytule (por. też przypis 1). Polskie blogi internetowe niestety często pisane są bardzo złą polszczyzną. Żartobliwie można
76
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 76
3/5/09 3:42:44 PM
„My blogasek bierze udział w konQursie” Czy polskie blogi internetowe są pisane po polsku?
by powiedzieć, iż wręcz często „nie są pisane po polsku”, ale nie jest
to bynajmniej wina angielszczyzny, gdyż ich „nie-polskość” wynika
raczej z częstokroć lekceważącego stosunku autorów do języka polskiego, nie zaś wpływu języka angielskiego. Wpływ angielszczyzny,
jak już zaznaczono wcześniej, jest istotnie znaczący, ale nie aż tak
duży, aby można było mówić, iż teksty te są zalewane konstrukcjami pochodzącymi z tego języka.
Bibliograia
Arabski Janusz Compliment Responses in a Cross-Cultural Perspective, [w:] Janusz
Arabski (red.), Pragmatics and Language Learning, Kraków 2004.
Chaciński Bartek Wypasiony słownik najmłodszej polszczyzny, Kraków 2003.
Chaciński Bartek Wyczesany słownik najmłodszej polszczyzny, Kraków 2005.
Grzenia Jan Komunikacja językowa w Internecie, Warszawa 2007.
Jeleśniański Marek Deinicja i rodzaje blogów, 2008, artykuł dostępny w Internecie pod adresem: http://eredaktor.pl/teoria/deinicja-i-rodzaje-blogow/ (data
dostępu: 29 listopada 2008).
Kontach Sławomir Język blogów internetowych, 2007, artykuł dostępny w Internecie pod adresem: http://www.wywrota.pl/db/artykuly/15205,0 (data dostępu:
29 listopada 2008).
Mańczak-Wohlfeld Elżbieta Uwagi o wpływie języka angielskiego na polszczyznę
końca XX w., „Język Polski” LXXIII 1993, nr 4–5, s. 279–281.
Mańczak-Wohlfeld Elżbieta Angielsko-polskie kontakty językowe, Kraków 2006.
Markowski Andrzej Nowsze anglicyzmy semantyczne w polszczyźnie, „Poradnik
Językowy” 1992, nr 2, s. 156–160.
Witosz Bożena Genologia lingwistyczna. Zarys problematyki, Katowice 2005.
Zabawa Marcin Nowe zapożyczenia semantyczne w polszczyźnie, „Poradnik Językowy” 2004, nr 9, s. 59–68.
Zabawa Marcin Po przecinku czy po kropce?, „Poradnik Językowy” 2005, nr 8,
s. 70–72.
Pozostałe źródła internetowe:
http://en.wikipedia.org
http://pl.wikipedia.org
77
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 77
3/5/09 3:42:45 PM
Język mediów Język w mediach
„My blogasek bierze udział w konQursie” – are Polish
blogs written in Polish?
Summary
he aim of the present paper is to describe the inluence of English apon on Polish
used in Internet blogs. he research is based on a corpus of texts collected from
100 randomly chosen blogs (together circa 18 000 words). he author describes
new various linguistic phenomena – modelled most probably on English – which
can be found in the corpus.
78
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 78
3/5/09 3:42:45 PM
Rozdział 5
„Słowo się rzekło”.
Analiza psychologiczno-lingwistyczna bloga1
Jerzego Bralczyka
Agnieszka Turska-Kawa, Magdalena
Ślawska, Uniwersytet Śląski (Katowice)
Powstanie nowych gatunków internetowych
Ostatnia dekada dwudziestego wieku to okres rozkwitu blogów,
dzisiaj jednego z najpopularniejszych zjawisk związanych z przestrzenią Internetu. Nazwa ma swoje korzenie w zestawieniu dwóch
angielskich słów: web – sieć oraz log – dziennik okrętowy. Jej autorstwo przypisuje się Jornowi Bargerowi, badaczowi sztucznej inteligencji w instytucie pedagogicznym Northwestern University,
twórcy jednego z pierwszych interaktywnych pamiętników2. Słowo
to zaistniało w sieci w 1997 roku. Dwa lata później Peter Merholtz
rozdzielił wyraz na dwa człony: we blog. Z czasem powszechnie
przyjęła się nazwa blog.
Blog to jeden z podstawowych gatunków internetowych; jest
deiniowany jako strona internetowa będąca wirtualnym dziennikiem, składająca się z kolejnych wpisów autora bloga i komentarzy
jego czytelników [por. Mazurek, 2008, s. 15; Kajtoch, 2006, s. 18–19;
1
2
Sam profesor Bralczyk w pierwszym wpisie tak ustosunkowuje się do odmiany słowa
blog: „Wiem, że większość blogowiczów wolałaby tu formę „bloga”, i zapewne, jak to
większość, wygra, ale ja będę próbował pisać i mówić w dopełniaczu „blogu”, tak jak
„dialogu” czy „prologu” [Slogany z kapelusza, 9 października 2006]. Ze względu na
uzus autorki zdecydowały się jednak na formę bloga.
www.robotwisdom.com.
79
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 79
3/5/09 3:42:45 PM
Język mediów Język w mediach
Grzenia, 2006, s. 155–156]. Jest to rodzaj osobistej strony www,
na której autor umieszcza zapiski swoich bieżących przeżyć i przemyśleń oraz różne, jego zdaniem, interesujące informacje [Kajtoch,
2006, s. 18–19]. To gatunek, który ma swój wzorzec w pamiętniku
i dzienniku, ze względu na swoją fragmentaryczną i hybrydyczną
budowę [por. Grzenia,2006, s. 155–156]. Jednocześnie jest przeznaczony do rozpowszechnienia i komentowania, ponieważ jest typowym gatunkiem interakcyjnym.
Blogi swą popularnością zyskały status jednego z najbardziej intrygujących zjawisk socjologicznych w obszarze Internetu. Trudno
oszacować, ile osób obecnie zajmuje się pisaniem interaktywnych
dzienników. Ocenia się, że na świecie istnieje blisko dziesięć milionów
blogów. Z danych zgromadzonych przez irmę Technorati (badanie
z listopada 2004 r.), zajmującą się wyłącznie analizą rozwoju blogingu,
liczba blogujących na świecie podwaja się co pięć miesięcy. Natomiast
irma Pew Internet & American Life donosi, że nowy blog powstaje co
5,8 sekundy (co daje w sumie 15 tys. blogów dziennie)3.
Szybko postępująca rewolucja techniczna, a przede wszystkim
większa dostępność systemu digital video sprawiły, iż blogowicze zaczęli urozmaicać swoje miejsca w Sieci. W krótkim czasie w wirtualnej przestrzeni powstała nowa społeczność, której nie wystarczały
już nieruchome czcionki i zapiski rejestrowane w tradycyjny sposób.
Wideobloging4, określany często skrótowo jako wloging, jest
specyiczną formą osobistej strony www, w której autor wyraża
swoje przeżycia, myśli, emocje, doświadczenia w formie plików wideo. Pierwszy znany wideoblog należał do Adama Kontrasa, został założony 2 stycznia 2000 roku5. Autor prezentował na nim
3
4
5
Dane pochodzą ze strony http://www.pcworld.pl/news/76231.html (data dostępu:
20 września 2008 r).
Autorki będą używały spolszczonej nazwy VideoBloggingu w formie wideobloging
(wideoblog). W jednej ze swoich prezentacji Jerzy Bralczyk podkreśla: „gdyby to ode
mnie zależało i gdybym to ja jakieś hasło w słowniku opracowywał to wówczas proponowałbym wideoblog [>>Warszawka, czyli krakówek, tak?<<, 5 lutego 2008]”.
http://www.4tvs.com
80
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 80
3/5/09 3:42:45 PM
„Słowo się rzekło” Analiza psychologiczno-lingwistyczna bloga
swoją przeprowadzkę do Los Angeles oraz początki własnej kariery
w show-biznesie. Wlog ten funkcjonuje do dzisiaj i jest na bieżąco
uaktualniany. 15 czerwca 2003 roku Nacho Durán założył pierwszego wideobloga w Ameryce Południowej (San Paulo, Brazylia)6.
Strona ta jest bezdźwiękowa, zawiera obrazy zarejestrowane przenośną kamerą cyfrową. 1 stycznia 2004 roku Steve Garield utworzył kolejnego wloga, deklarując w pierwszym ilmowym zapisie, że
właśnie rok 2004 będzie okresem rozkwitu działalności wideoblogowiczów7. To właśnie Garield nazywany jest najczęściej ojcem światowego wlogingu. Praktycznie każda strona dotycząca wideoblogowania, znajdująca się w wyszukiwarce google, zawiera jego nazwisko
lub zdjęcie słynnego uśmiechu z hasłem „I want YOU to video blog”.
Jak się z czasem okazało, słowa Garielda były prorocze. Już pół roku
później, 1 czerwca Peter Van Dijck oraz Jay Dedman wystartowali z domeną Yahoo! Videoblogging Group, która w krótkim okresie
stała się wirtualnym miejscem zrzeszającym rosnącą w ogromnym
tempie społeczność wlogersów. Działalność rozpoczęta przez dwóch
entuzjastów w ciągu roku zgromadziła ponad 1000 osób. W 2006
roku w San Francisco przyznano pierwsze nagrody „he Vloggies”
dla autorów najlepszych wideoblogów. Wśród nominowanych znalazło się 600 osób; nagrody przyznano między innymi w kategoriach:
najlepszy wlog męski, kobiecy, dziecięcy, najbardziej kontrowersyjny,
najzabawniejszy, za efekty specjalne, najlepsze wlogi w określonych
tematykach: gotowanie, podróże, polityczny.
Wideoblog profesora Jerzego Bralczyka
„Słowo się rzekło” – taki jest tytuł wideobloga profesora Jerzego Bralczyka – który znajduje się pod adresem internetowym: www.bralczyk.blog.polityka.pl. Jej autor jest znanym językoznawcą, specjalistą
6
7
Pierwszy zarejestrowany obraz ilmowy: http://www.feitoamouse.org/videoblog/03/
junio/030615.htm.
http://stevegarield.blogs.com/videoblog/2004/01/index.html.
81
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 81
3/5/09 3:42:45 PM
Język mediów Język w mediach
w zakresie języka mediów, polityki i reklamy. Bralczyk wykłada
w Instytucie Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego oraz
w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej. Jest wiceprzewodniczącym Rady Języka Polskiego, autorem wielu publikacji książkowych
i artykułów, między innymi: O języku polskiej propagandy politycznej lat siedemdziesiątych (1984 r.), Język na sprzedaż (1996 r.), Mówi
się (2001 r.), O języku polskiej polityki lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych (2004 r.), Leksykon nowych zdań polskich (2005 r.),
444 zdania polskie (2007 r.). Jak sam pisze o sobie, oprócz „językoznawstwa interesuje się… życiem”. Te informacje zamieszczone są
także na stronie bloga w zakładce „O autorze.” Tam znajdziemy także link do strony domowej profesora: www.bralczyk.pl.
Wideoblog założony został pod patronatem tygodnika „Polityka”. Autor tłumaczy w pierwszym wpisie: „»Polityka« namówiła
mnie do pisania blogu [Slogany z kapelusza, 9 października 2006]”8.
Strona stanowi odrębną jednostkę, nie jest umieszczona w żadnej kategorii tematycznej. Bralczyk deklaruje jednak już w drugim
akapicie, że pisał będzie o języku, „a ściślej o używaniu języka polskiego dziś. Czyli właściwie o wszystkim, bo wszystko jest w języku, wszystko, co się zdarza, w nim się odbija. Jakoś o tym mówimy,
piszemy, słyszymy, czytamy [Slogany z kapelusza, 9 października
2006].” Tematyka wpisów będzie więc w większości językoznawcza
i będzie miała charakter krótkich wykładów na różne tematy z zakresu języka. Ale znajdzie się także miejsce na krótkie wspomnienie
zmarłego Władysława Kopalińskiego [Wspomnienie o Władysławie
Kopalińskim, 5 października 2007], czy przedstawienie najnowszej
książki profesora [444 zdania, 8 listopada 2007].
Wideoblog Jerzego Bralczyka nosi nazwę Słowo się rzekło. „Tytuł też wymyśliła »Polityka«, a mnie się podoba [Słowa na wagę,
12 października 2006]” – pisze autor. Tytułowy cytat ma swe źródła w anegdocie Mazur z kobyłą ze zbioru Iovialitayes (1747), po raz
8
Wszystkie cytaty, które nie posiadają wyraźnego odnośnika, pochodzą z analizowanego wideobloga. http://bralczyk.blog.polityka.pl.
82
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 82
3/5/09 3:42:45 PM
„Słowo się rzekło” Analiza psychologiczno-lingwistyczna bloga
pierwszy zapisanej przez Wacława Potockiego, do dnia dzisiejszego zachował się w formie przysłowia. Jest on częścią powiedzenia
„Słowo się rzekło, kobyłka u płota (płotu)” – które oznacza to, że
dana obietnica musi zostać spełniona [Kłosińska, Sobol, Stankiewicz 2005, s. 489]. Profesor Bralczyk odwołuje się do tytułu bloga
już w drugim zapisie: „wzrosła odpowiedzialność, bo w końcu jak
się słowo napisze… Kiedyś mówiło się, że verba volant, scripta manent, teraz słowa napisane można szybko skasować, a słowa wypowiedziane pozostają, zwłaszcza, gdy były powiedziane publicznie.
I można je przypomnieć. Słowo się rzekło [Słowa na wagę, 12 października 2006]”. W wielu innych swoich wypowiedziach Bralczyk
podkreśla, że jest świadomy odpowiedzialności, jaką niesie za sobą
prowadzenie specjalistycznego wideobloga: „Państwo są tu pod nickami, wybranymi jak się zdaje suwerennie i bezpiecznie, a ja pod nazwiskiem, imieniem i do tego tytułem naukowym, co ma zobowiązywać – to większe ograniczenie swobody wypowiedzi, cokolwiek
by powiedzieć. Właśnie: cokolwiek nie można. A na stronie: skąd
Państwo wiedzą, że nie kryję się pod jakimś pseudonimem, wśród
Państwa? Nie, nie kryję się – niestety, bo pod większością chętnie
bym się podpisał [„Z nowym rokiem...”, 8 stycznia 2007].”
Obraz bloga
Blog Jerzego Bralczyka powstał w październiku 2006 roku. Początkowo jednak stanowił wyłącznie formę pisaną, później dopiero mówioną. Pierwszy wideowpis pojawił się dopiero 24 sierpnia 2007
roku. Można zauważyć, że profesor nie bez obaw podejmuje nowe
wyzwanie. W pierwszej zarejestrowanej wypowiedzi słyszymy swego rodzaju uzasadnienie rozpoczęcia tej specyicznej działalności:
„Ja jestem raczej konserwatywnym człowiekiem, a tu przychodzi
mi co jakiś czas uczestniczyć w nowych typach komunikacji. Pisałem już książki, pisałem artykuły, prowadziłem wykłady, robiłem
wywiady w radiu (…), a teraz mówię do państwa z ekranu [„Polityk
istnieje, póki coś mówi”, 24 sierpnia 2007].” Obecnie wlog zawiera
83
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 83
3/5/09 3:42:45 PM
Język mediów Język w mediach
23 tradycyjne wpisy oraz 24 wypowiedzi zarejestrowane w postaci plików wideo. W czerwcu 2008 roku autor zawiesił wlog na czas
wakacji, od tego czasu nie wznowił jednak swojej działalności9.
Wchodząc na stronę wideobloga, widzimy kilka ostatnich ilmów, każdy z nich jest opatrzony tytułem i krótkim wstępem oraz
datą publikacji. Przykładowo:
[1] „Ortograia w Internecie: ostrożnie z żartami.
2008/05/1, czwartek
Pamiętajmy, że żartując z ortograii lub wytykając błędy w niezamierzony sposób przyczyniamy się do ich utrwalania”.
[2] „O emotikonach, netykiecie i kreatywności językowej.
2007/12/21, piątek
Jerzy Bralczyk opowiada o języku internautów, stosowaniu emotikonów, netykiecie oraz o kreatywności językowej. Profesor deklaruje swoją wrogość wobec błędów ortograicznych w czatach
i na forach dyskusyjnych”.
Po tego typu wprowadzeniach pojawia się ilm, miniwykład
Bralczyka, w którym profesor ze swadą i humorem opowiada o języku. Często pod materiałem znajduje się także informacja doprecyzowująca, o czym jeszcze autor wspomina w swojej wypowiedzi,
np. „Pozostałe tematy w tym odcinku: około, karawana, darmo, statua, vice, błędy, inteligentny, biurko (biorko), trylogia, »kończ Waść,
wstydu oszczędź>>, Inlanty, spieprzaj pan, wulgaryzmy, ironia, szacunek, centrum kartola, salon paznokcia”.
9
Nowy blog prof. Jerzego Bralczyka znajduje się na stronie http://www.mojageneracja.
pl/4142.
84
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 84
3/5/09 3:42:45 PM
„Słowo się rzekło” Analiza psychologiczno-lingwistyczna bloga
Blog – gatunek interakcyjny
Blog czy wideoblog są gatunkami interakcyjnymi. Zatem jednym
z istotnych ich wyznaczników są odbiorcy, którzy współtworzą je,
dyskutując, wyrażając swoje opinie, myśli, emocje w postaci komentarza czy zapisu w księdze gości. Stanowią w ten sposób subspołeczność w Sieci skupioną wokół konkretnego wideobloga czy
bloga. Jednocześnie internauci zazwyczaj monitorują więcej niż jedno tego typu miejsce w Sieci. Sam autor może być również odbiorcą innych dzienników, a poprzez zamieszczanie na swojej stronie
linków do tychże miejsc w wirtualnej przestrzeni, tworzy miejsca,
które wzajemnie się zazębiają10. Zapisy i wypowiedzi Bralczyka spowodowały bezpośrednią reakcję tysięcy osób, wideoblog liczy sobie
5099 komentarzy.
W ciągu dwóch lat profesor zyskał wielu stałych czytelników
i słuchaczy, którzy odpowiadali na nowe wpisy, dyskutowali z autorem, a nierzadko podejmowali dialog pomiędzy sobą. Czasem wymiana zdań między internautami stawała się dla autora inspiracją
do kolejnych wątków, np.: „Dziękuję państwu za pierwsze wpisy,
które mi dają już możliwość jakiejś odpowiedzi na zapotrzebowanie językowe blogowiczów. Piszą państwo na przykład, że chętnie poczytaliby państwo coś o przekleństwach czy wulgaryzmach
(…) [„Z szacunkiem do rozmówcy”, 31 sierpnia 2007]”, czy determinowała komentarz: „(…) często sytuacja prowokuje, żeby ostro
coś powiedzieć, zwłaszcza o innych. Kiedy pan Blotton powiedział
o panu Pickwicku, że jest blagierem, i nie chciał potem tego cofnąć, znalazł wyjście i oświadczył, że użył tego określenia w sensie
10
Odbiorcy wideobloga Bralczyka nie tworzą zamkniętej społeczności. Autor poprzez
zamieszczenie linków przekierowujących do określonych miejsc w Sieci zachęca do
odwiedzania innych blogowiczów (tych, nad którymi patronat również objęła „Polityka”). Wśród nich są blogi dziennikarzy tygodnika czy blogi tematyczne (psychologiczne, ekonomiczne, kulturalne). Można zauważyć, że na części z nich pojawiają się
ci sami komentatorzy. Tym samym społeczności skupione wokół konkretnych blogów
czy wideoblogów krzyżują się.
85
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 85
3/5/09 3:42:45 PM
Język mediów Język w mediach
»pickwickowskim«”. Bralczyk w kwietniu 2008 roku przyznaje:
„rozgadał nam się blog. Ale bardzo często są to rozmowy między
już zaprzyjaźnionymi blogowiczami [Słowa na wagę, 12 października 2006].”
Wyraźne interakcje między autorem wideobloga i jego czytelnikami ukazują, że miejsce to bez aktywnych odbiorców byłoby zupełnie inną przestrzenią. Bralczyk w pewnym momencie stwierdza,
że ten blog to miejsce, którego jest „w pewien sposób tylko gospodarzem”. Z czasem autor zaczyna podkreślać, że jest to „nasz” blog,
a nie „mój”. Autor próbuje samodzielnie określić kształt prowadzonej przez siebie strony, jednak bardzo często okazuje się, że znaczący
wpływ na decyzje i wybory mają odbiorcy. Kiedy napisał: „Dlatego
(poza szczególnymi przypadkami) będę sobie sam tematy dobierał,
za co przepraszam…[Słowa na wagę, 12 październik 2006],” po wyraźnie nieaprobujących komentarzach czytelników i słuchaczy tłumaczył się: „Bardzo przepraszam wszystkich, którzy moją deklarację o własnym dobieraniu tematów mogli wziąć za afront (takiego
wyrazu użył ktoś z Państwa). Proszę wybaczyć – zmieniam to na:
»proszę się nie gniewać, jeśli niektóre tylko tematy przez Państwa
proponowane będę starał się rozwinąć«. Tak będzie i grzeczniej,
i prawdziwiej, bo przecież często nie wytrzymam i odpowiem. Co
zresztą właśnie robię. [Pomożecie?, 18 października 2006]”.
Bralczyk zazwyczaj na początku swojej wypowiedzi odwołuje się
do czytelników i słuchaczy, wymieniając ich z imienia (nicku), którym się posługują. Pozdrawia ich, dziękuje za obecność, mówi o rodzącym się w nim sentymencie względem stałych odbiorców. Składa
świąteczne życzenia. Bardzo często profesor zadaje pytania swoim
czytelnikom. Pyta ich o językowe wzorce, o ciekawe sformułowania
i często potem nawiązuje do ich odpowiedzi, np.: „Ale pomyślałem
sobie, że dla własnej satysfakcji spróbuję śledzić to, co można znaleźć dobrego w dzisiejszej polszczyźnie. Będę wdzięczny za pomoc…
[Pomożecie?, 18 października 2006]”. Czy innym razem: „Mam prośbę. W naszych rodzinach bywały różne dziwne słowa. Takie nawet nienotowane przez słowniki. Czasem regionalne, a czasem po
86
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 86
3/5/09 3:42:45 PM
„Słowo się rzekło” Analiza psychologiczno-lingwistyczna bloga
prostu rodzinne.(...) Jeśli Ktoś z Państwa coś takiego sobie przypomina, proszę wpisywać. Może się parę wyrazów uda ocalić, a nawet
zaproponować…[Rozczmuchajmy się!, 4 listopada 2006]”.
Nierzadko przeprasza za dłuższą nieobecność, tłumaczy się
wyjazdem lub chorobą. „Jeśli jeszcze Ktoś z Państwa został na tym
blogu, to Go przepraszam za wagarowanie.(...) Jeśli, oczywiście,
wybaczyli mi Państwo wielodniową absencję, dla której sam mam
prywatne wytłumaczenie, którego wolę jednak nawet Państwu nie
podawać…[Do you speak ponglish?, 31 stycznia 2007]”.
Współtworzenie formatu
Autor wideoblogu chętnie wspomina o gatunku, który przyszło mu
współtworzyć razem ze swoimi odbiorcami. W jednym z pierwszych wpisów znajdziemy: „Jestem trochę komunikacyjnie zapóźniony i zapewne niezbyt dobrze rozumiałem istotę blogu, kiedy go
otwierałem [Niezasłużona duma, 15 grudnia 2008].” Później coraz
częściej będzie widział, jak ten gatunek się rozwija, i będzie decydował o jego kształcie. Kiedy w komentarzach swoich odbiorców znajdzie mnóstwo próśb o rozwiązywanie językowych problemów, autor podkreśli, że nie chce tworzyć kącika porad językowych. Często
zwraca uwagę, że jego czytelnicy, w komentarzach zamieszczanych
pod nagraniem, we własnym zakresie rozwiązują językowe problemy: „Bardzo się cieszę, kiedy Państwo zastępują mnie w odpowiedziach, bo te moje są zbyt rzadkie, ale jak Państwo słyszą, czasem
się rozgaduję, tak jak teraz [O emotikonach, netykiecie i kreatywności językowej, 21 grudnia 2007].” Podkreśla, że ten blog istnieje dzięki odbiorcom: „Kambuzela ma rację, bardzo mi się to samoprowadzenie się mojego (?) blogu podoba i w ogóle cenię sobie możliwość
własnej dyskrecji, inaczej niż w innych mediach [Prowokacja i reakcja, 19 marca 2007].” Mówi: „dziękuję blogowiczom, którzy ożywiają ten blog mówiąc o ciekawych, czasem dyskusyjnych sprawach
[Nie szkolę grabarzy!, 10 grudnia 2007].” W jednym ze swoich nagrań autor podkreśla, że nie może odpowiadać na wszystkie pytania
87
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 87
3/5/09 3:42:45 PM
Język mediów Język w mediach
zadawane w komentarzach. Proponuje więc formę krótkiej gawędy
[Mieszanka językowa, 13 lutego 2008]. Można zaobserwować, że od
tego momentu czas nagrań znacząco się wydłużył nawet do osiemnastu minut, wcześniej bywały tylko kilkuminutowe.
Bralczyk chętnie rozwiązuje kwestie dotyczące samego nazewnictwa: czy znajduje się „na blogu”, czy „w blogu”. Uważa, że kiedy
prowadził gatunek pisany, wówczas był „w blogu”, odkąd prowadzi
wideoblog jest „na blogu”, wyjaśnia pisownię „wideoblog” czy tłumaczy odmianę słowa „blog”. W jednym ze swoich miniwykładów dla
własnych nagrań proponuje nazwę „wgady”: „Może to byłby wgad
kolejny, bo nie wpis [Mleczko z kartofelkami, czyli śledzik z cebulką,
31 stycznia 2008]”. Termin ten przyjmuje się i jest używany przez
profesora i odbiorców bloga: „Panie Profesorze, prosimy o jak najczęstsze „wgady”, cenimy bardziej mowę piękną niż jałowe sms-y”
– napisze Małgorzata.
Społeczność odbiorców
Autorowi udało się stworzyć społeczność czytelników, których nazywa przyjaciółmi: „państwo już rozmawiają ze sobą jak dawni przyjaciele, co mnie akurat bardzo cieszy [W oparach absurdu 19 kwietnia 2008].” W marcu 2008 roku Bralczyk przyznaje, że zaprzyjaźnił
się z niektórymi swoimi odbiorcami i deklaruje: „gotów jestem podyskutować, spotkać się, umówić się i mogłoby to być interesujące
[Estetyka języka, 13 marca 2008]”. W kolejnych nagraniach znów
wspomina o możliwości spotkania. Ze względu na bardzo przyjacielską, otwartą atmosferę panującą na blogu profesor mówi o swoich osobistych sprawach, o tym, gdzie mieszka, wspomina swoje
dzieciństwo czy opowiada o swoich kotach.
Bralczyk wyraźnie precyzuje temat bloga, często podkreśla
w swoich wypowiedziach, że zachęca do zadawania pytań z zakresu językoznawstwa. Dzieli się z czytelnikami releksjami merytorycznie zakotwiczonymi w interesującym go obszarze. Tym samym
zawęża krąg odbiorców do tych, którzy zainteresowani są tematyką
88
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 88
3/5/09 3:42:45 PM
„Słowo się rzekło” Analiza psychologiczno-lingwistyczna bloga
językoznawstwa, kultury słowa. Nie tylko dotyczy to osób zawodowo zajmujących się lingwistyką, ale także tych, którym nieobojętna
jest prawidłowa pisownia, wymowa czy stylistyka języka ojczystego.
Bralczyk niejednokrotnie potwierdza profesjonalizm swoich odbiorców: „państwo są tak interesujący i tak kompetentni w poruszanych
problemach lingwistycznych(…). Okazuje się, że państwo reagują
na pytania swoich współblogowiczów, i ja sam z wielkim zainteresowaniem czytam te odpowiedzi, które w 90 proc. są bardzo interesujące i trafne [Mówta co chceta, czyli językowe mody, 21 lutego
2008]”. Innym razem: „gdybym nie był gospodarzem nominalnym
tego blogu to pewnie bym go odwiedzał. Tak bardzo podobają mi
się państwa wpisy. Tak bardzo cieszę się, że ten blog żyje własnym
życiem, że państwo odpowiadają, że jak ja zwlekam, czy nie mogę
odpowiedzieć od razu, to wtedy Pani Helena, Pani kakasia albo Pan
Maślak czy inni włączają się i odpowiadają na pytania. Bardzo kompetentnie zresztą [W języku, tak jak w życiu, nic na siłę, 21 stycznia
2008]”. Często dziękuje swoim czytelnikom za tę aktywność.
Zakotwiczając się w sieciową społeczność, wybieramy swój nick,
który jest naszym wirtualnym imieniem. Często nie mają one nic
wspólnego z rzeczywistym imieniem, a określają na przykład nasze
emocje, uczucia, stan psychiczny czy społeczny: wesoła55; samotnyyy; swoja1; ooogier11. „Tego rodzaju sieci więzi w cyberprzestrzeni są
interakcją osób, które prezentują swoje tożsamości w konkretnym
obszarze – często nie odpowiadają na pytanie, kim jestem, ale kim
chciałbym być w danej społeczności” [Turska-Kawa, (w druku)]. Interesujące jest to, że większość odbiorców wideobloga Bralczyka posługuje się swoim imieniem, czasem imieniem i nazwiskiem lub jakimś dookreśleniem: wykonywanym zawodem, miastem, z którego
pochodzi. Rzadziej są to nicki, skróty, określenia, które dominują zazwyczaj w wypowiedziach internetowych. Z jednej strony bez wątpienia jest to grzecznościowa forma przedstawienia się i wyraz szacunku dla autora. Podkreśleniem tegoż szacunku jest także forma
11
Przykładowe nicki pochodzą ze znanych forów internetowych.
89
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 89
3/5/09 3:42:45 PM
Język mediów Język w mediach
zwrotu – najczęściej odbiorcy swoją wypowiedź zaczynają od słów
„Panie Profesorze”, „Szanowny Panie Profesorze” czy nawet „Wielce
Szanowny Panie Profesorze”. Bralczyk nie pozostaje dłużny, zwraca
się do swoich odbiorców per Pan//Pani, niezależnie od tego, czy czytelnik posługuje się pełnym imieniem czy wybranym określeniem:
„Pani Inna Halino”, „Panie Maślaku”, „Panie Bartkku”12. Z drugiej
strony jednak wydaje się, że specyika wideobloga Bralczyka, osadzona w określonej tematyce, poruszająca tematy ściśle związane
z lingwistyką, znacząco ogranicza współtworzenie strony przez osoby przypadkowe, które nie są zainteresowane tematem. Dyskutanci nie mówią o sobie, o swoich emocjach, problemach, konliktach.
Piszą o wątpliwościach związanych z poprawną polszczyzną. Stąd
sens traci przedstawianie się w kontekście odpowiedzi na pytanie
kim chciałbym być, ponieważ nacisk położony jest na przedmiot,
a nie na podmiot dyskusji.
Język bloga
Język użytkowników Internetu najczęściej jest określany jako niestaranny i kolokwialny. Na blogu Słowo się rzekło sytuacja językowa nie jest tak jednoznaczna. Autor jest autorytetem w tej dziedzinie, więc język komentarzy jest wyraźnie bardziej poprawny
i estetyczny, np:
[3] „Panie Profesorze!
Bardzo się cieszę, że dołączył Pan do grona blogowiczów
(a może blogerów?)! Ręcę mi się wprawdzie trochę trzęsą
nad klawiaturą (palnę językowe głupstwo, Pan to przeczyta i spalę się ze wstydu), ale wreszcie będzie kogo zapytać
o nienawistną „gżegżółkę”, czy inną „tą” albo „tę” stronę
(niekoniecznie polityczną)” (Jooboo).
12
Profesor odpowiadając na komentarze swoich czytelników nigdy nie poprawia ich
nicków, zostawia na przykład podwojone litery w imieniu.
90
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 90
3/5/09 3:42:45 PM
„Słowo się rzekło” Analiza psychologiczno-lingwistyczna bloga
Ważne dla odbiorców będzie to, jakim językiem się komunikują, także między sobą. Niejednokrotnie odbiorcy bloga będą reagować na drobne potknięcia autora, który natychmiast będzie się
poprawiał: „Bardzo się cieszę z uwag językowych. Przepraszam za
brak ogonka przy „ę” w słowie „się”. Będę bardziej uważał. [Słowa
na wagę, 12 października 2008].”
Kolorystyka widebloga
Badacze psychologicznego znaczenia barw oraz doradcy zajmujący
się budowaniem i kreowaniem wizerunku irm czy osób rozpisują się na temat oddziaływania kolorów na użytkownika – odbiorcę.
Wideoblogi wydają się jednak poruszać ten problem także od drugiej strony – mianowicie wyboru barw przez pryzmat własnej osoby. Barwy mają istotne znaczenie w komunikacji, tutaj jednak stają
się również elementem naszej autoprezentacji. Na wideoblogu Jerzego Bralczyka dominują trzy barwy: biała, czarna oraz czerwona.
Czarna czcionka na białym tle tworzy wrażenie pewnej schludności
i wyrazistości. Być może jest to analogia do tradycyjnego zeszytu,
sam autor przecież podkreśla w pierwszej wypowiedzi, że jest konserwatystą. Czerwona barwa wyraża silny pęd do sukcesu, mocnych
przeżyć i pełni życia. Jest to kolor pobudzający, ma w sobie ogromny ładunek „aktywności”. Używany w reklamach, może wyzwalać
silną chęć zakupu lub wzmagać apetyt [Sperling, s. 240–241, Laszczak, s. 131]. Zestawienie tych barw obok siebie wzmacnia działanie
każdej z nich. Wydaje się jednak, że uzasadnienie wyboru właśnie
takiej kolorystyki wideobloga może być nieco odmienne. Patronat
nad stroną objął tygodnik „Polityka”, którego winieta jest biało-czerwona. W pierwszej wypowiedzi autor stwierdza: „(…) a teraz mówię
do państwa z ekranu, które po części jest ekranem komputera, ale
też jest w jakiś sposób ekranem »Polityki« [Polityk istnieje, póki coś
mówi, 24 sierpnia 2007]”.
91
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 91
3/5/09 3:42:45 PM
Język mediów Język w mediach
Miejsce nagrań
Wypowiedzi Bralczyka nie są rejestrowane w przypadkowych miejscach. Pierwsze kilka wypowiedzi miało w tle jednobarwną ścianę.
Ósmy materiał ilmowy inicjuje zupełnie nową scenograię. Autor
wypowiada się w nim na tle biblioteczki z najnowszymi książkami
swojego autorstwa. Od tego momentu Bralczyk wypowiada się już
w konkretnych pomieszczeniach (najczęściej w salach wykładowych
lub gabinetach), których atrybuty wskazują na ich naukową atmosferę – tablica szkolna, książki, komputer. Sam profesor w pewnym
momencie wyraźnie nawiązuje do miejsca swoich nagrań: „w różnych miejscach to się dzieje, jak Państwo zauważyli. (...) Bardzo
trudno to zaaranżować, dlatego wtedy nagrywamy, kiedy jest czas
i gdzie się akurat znajduję. (...) Nagrywaliśmy w Szkole Wyższej
Psychologii Społecznej, nagrywaliśmy na Uniwersytecie, raz nawet
obok szatni w Pałacu Kazimierzowskim Uniwersytetu, tym razem
jesteśmy w Radzie Języka Polskiego. Nie wiem skąd jeszcze będę
nadawał [Politycy: lepiej (nie) mówić…, 21 marca 2008]”.
Zachowania niewerbalne
Autor wypowiada się zazwyczaj w stroju półformalnym. Najczęściej
ubrany jest w koszulę z kołnierzykiem. Czasem jest ona zapięta pod
szyję, czasem jeden guzik jest rozpięty. Często występuje w marynarce, dwukrotnie w eleganckim swetrze. Nigdy nie założył krawata. Ostatni umieszczony na stronie plik wideo prezentuje Bralczyka
w luźnej, kraciastej koszuli na wpół rozpiętej. W tle widzimy otwarte okno, przez które wdziera się słońce. Autor nie mówi już jednak
o językoznawstwie, ale dziękując za obecność, żegna się z odbiorcami, zapowiadając przerwę wakacyjną.
Kolejne pliki wideo prezentujące wypowiedzi Jerzego Bralczyka
ukazują, jak ewoluowała komunikacja niewerbalna autora. Podczas
pierwszych ośmiu wypowiedzi autor stoi. Kamera ukazuje górną
część ciała, jednak ujęcia pozwalają przypuszczać, że ręce splatają
92
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 92
3/5/09 3:42:46 PM
„Słowo się rzekło” Analiza psychologiczno-lingwistyczna bloga
się przed mówcą. Nie wiemy, czy jest to gest pełnego skrzyżowania
rąk, czy jego subtelniejsza wersja, charakteryzująca się tym, że jedna ręka przenosi się wzdłuż ciała, aby chwycić lub dotknąć drugą,
tworząc barierę. Allan Pease uznaje, że tego typu gesty mówią, że
się czegoś obawiamy. Częściową barierę widuje się często na spotkaniach, na których dana osoba może być obca grupie lub gdy brak jej
pewności siebie [Pease, 1992, s. 69]. Z czasem autor wygodnie rozsiada się w fotelu, a jego postawa ulega otwarciu. Coraz częściej widać
otwarte i odwrócone do góry dłonie, co może świadczyć o szczerości
i uczciwości nadawcy. Bralczyk w pierwszych wypowiedziach przyznaje, że obawia się tego typu wyzwania, jakim jest prowadzenie wideobloga. Wobec pozytywnych reakcji odbiorców wątpliwości z czasem zanikają. „Trochę się prowadzenia tego blogu obawiałem, ale
reakcje Czytelników wręcz mnie wzruszyły [Słowa na wagę, 12 października 2006].” Tym samym komunikacja niewerbalna Bralczyka
ukazuje proces otwierania się na odbiorcę, zanikanie wątpliwości
i coraz większą swobodę w kontakcie z internautami.
***
Wydaje się, że w przestrzeni Internetu miejsce językowej poprawności, przyjaznej atmosfery zdarza się niezwykle rzadko. Omówiony wideoblog ma z pewnością charakter specjalistyczny, porusza
problemy z zakresu lingwistyki, poddaje pod dyskusję wiele współczesnych dylematów językowych, które nie zostały jednoznacznie
rozstrzygnięte w literaturze przedmiotu. Jednocześnie, dzięki osobowości Jerzego Bralczyka, udało się stworzyć ciepłą i przyjacielską
atmosferę między autorem i społecznością odbiorców. Śledząc kolejne „dyskusje” na wlogu stajemy się obserwatorami rodzących się
zażyłych znajomości, których znaczącym wyrazem może być fakt
wspólnego spotkania zaproponowanego przez autora w tak zwanym „realu”. Z czasem uczestnicy rozmów, poza treściami specjalistycznymi, dzielą się intymnymi szczegółami z życia osobistego,
piszą o tym, gdzie spędzają święta, piszą o ulubionych potrawach,
o rodzinie. Bralczyk nie pozostaje dłużny, opowiadając o przebytych
93
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 93
3/5/09 3:42:46 PM
Język mediów Język w mediach
chorobach, sposobach spędzania wolnego czasu, milusińskich kotach. Wymiana tych myśli nie nastąpiłaby bez wzajemnego zaufania, zainteresowania. Dzięki temu wlog jest specyiczną hybrydą,
która łączy w sobie specjalistyczne zacięcie, perfekcjonizm z ciepłą,
przyjacielską atmosferą. Jednocześnie wideoblog profesora dowodzi, że element interaktywności jest w tym gatunku kwestią fundamentalną.
17 grudnia 2008 roku, po kilkumiesięcznej przerwie, na blogu
pojawił się ostatni wpis: „Od listopada prof. Jerzy Bralczyk zaprasza
Czytelników na swój nowy videoblog w serwisie MojaGeneracja.pl.
Dostępny jest on pod adresem: http://www.mojageneracja.pl/4142
W imieniu Profesora pozdrawiamy i zapraszamy do dyskusji o języku polskim. Redakcja www.polityka.pl [„Zapraszamy na nowy videoblog Profesora”, 17 grudnia 2008].” Profesor Jerzy Bralczyk nie
opuścił swoich odbiorców, zostaje z nimi, tworząc nadal ten internetowy format, bo przecież „słowo się rzekło.”
Bibliograia
Grzenia Jan Komunikacja językowa w Internecie, Warszawa 2006.
Kajtoch Wojciech Blog, [w:] Słownik terminologii medialnej, Walery Pisarek (red.),
Kraków 2006.
Laszczak Mirosław Psychologia przekazu reklamowego, Kraków 1998.
Mazurek Grzegorz Blogi i wirtualne społeczności – wykorzystanie w marketingu,
Kraków 2008.
Pease Allan Język ciała. Jak czytać myśli ludzi z ich gestów, Kraków 1992.
Sterling Abraham Psychologia, Warszawa 1995.
Turska-Kawa Agnieszka Nowy wymiar tożsamości – psychologiczne aspekty blogów, „Rocznik prasoznawczy”, t. 3, Tomasz Mielczarek (red.), Sosnowiec,
(w druku).
Anna Kłosińska, Elżbieta Sobol, Anna Stankiewicz (oprac.) Wielki słownik frazeologiczny z przysłowiami, Warszawa 2005.
94
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 94
3/5/09 3:42:46 PM
„Słowo się rzekło” Analiza psychologiczno-lingwistyczna bloga
„A word was spoken”. Psychological and linguistic
analysis of professor Jerzy Bralczyk’s blog
Summary
In the article authors carry out the analysis of a videoblog specialist Jerzy Bralczyk
named „A word was spoken”. he website containing this videoblog was created
under the patronage of the „Polityka” at the address: www.bralczyk.blog.polityka.
pl. Professor Bralczyk ran it from October 2006 until June 2008.
Authors’ research videoblog in the linguistic and content-related context. hey
analyse in detail Bralczyk’s statements, comments of receivers, an speciic language of the blog. On the other hand, they also pay attention at: interactivity of
the genre, arising bonds between the author and readers or viewers, an exchange
of not only specialist’s communiques but also emotions which gave this site an
extraordinary character. In the article a signiicance of non-verbal communication
in the context of videoblog’s genre is underlined: body language, appearance of
the speaker and surroundings.
95
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 95
3/5/09 3:42:46 PM
Rozdział 6
Językowa prezentacja (płci)
Nadawcy w blogu
Barbara Boniecka, Uniwersytet Marii
Curie-Skłodowskiej (Lublin)
Wprowadzenie1
Z badań wynika, że blogi piszą głównie kobiety (68%) i że w blogach przeważają tematy codzienne, banalne sytuacje, przeżycia
i doświadczenia, że ich autorom zależy na wygadaniu się, by lepiej
zrozumieć to, co się dzieje. Jest też blog swoistą „reklamą” autora, jego odczuć, przemyśleń, cierpień czy radości [Stachyra, 2006,
s. 161–174]. Joanna Wrycza dodaje, że blogi służą nie tylko zapisywaniu, ale też wymianie i analizowaniu myśli, co zdradza konstrukcję tożsamości autora [Wrycza, 2006, s. 267–278]. Ten ni to
pamiętnik, ni to dziennik czy list udostępniony za pomocą komputerowego medium ma charakter autopromocyjny, jego nadawca
kreuje własny wizerunek, odkrywa coraz to nowy wymiar własnej
osobowości [Suska, 2008, s. 139, 140]. Autorka blogu Blond Bond,
zwyciężczyni konkursu na Blog Roku w 2006 r., powiedziała, że blog
to ślad czyjejś egzystencji. Jej blog, jak sądzi, czytany jest głównie
przez płeć równie wrażliwą, co piękną. Zwyciężył zdrowy dystans
zarówno do życia, jak i samej siebie oraz (już niekoniecznie tak zdrowy) ekshibicjonizm. Kobiecy świat opisywany jest ze swadą i dużą
dawką humoru.
1
Śródtytuły pochodzą od red. tomu.
96
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 96
3/5/09 3:42:46 PM
Językowa prezentacja (płci) Nadawcy w blogu
Może więc warto spróbować przyjrzeć się blogom pisanym przez
kobiety2, by odkryć pewne prawidłowości w myśleniu autorek, w ich
sposobie rozumowania [Kluba 2004, s. 262] lub temu zaprzeczyć;
może warto odczytać ze słów, jakie padają, kim jest osoba, która
je pisze: kim jest z usposobienia, jakie ma poglądy na życie i świat.
Zdajemy sobie przy tym sprawę, że to nasze widzenie autorki tekstu
nie musi być zgodne z prawdą, wszak o blogach się mówi, że pełnią
funkcje reklamowe, że nadawcy blogów chcą być tak widziani, jak
o sobie piszą. Na czymże więc miałaby polegać owa prezentacyjna
funkcja blogu? Jej odkrycie wiąże się m.in. z rozszyfrowaniem wzoru rozwinięcia tematu przez nadawcę i jego językowo-stylistycznej
realizacji [Brinker 2008, s. 9].
Kobiecy rozsądek
Anna Mucha w tekście „z pamiętnika lizusa ;)”3 prezentuje się jako
osoba bardzo rozsądna (w innych przekazach medialnych – niekoniecznie), znająca prawdziwą wartość pracy, z pewnością znająca
drogi dochodzenia do niej. W nauce i nauczycielach znajduje „ścieżki dostępu” do rzeczy wyjątkowych, cennych dla artysty. Najpierw
ogólne widzenie studiowania, które widzi jako ważne, wspaniałe,
mądre takie, którego można zazdrościć, por.:
Skończył się ważny czas w moim życiu.4
Mam nadzieję, że wszystko czego się nauczyłam będę umiała
dobrze wykorzystać.
2
3
4
Zdaję sobie sprawę, że w tej mnogości blogów pisanych przez kobiety można się zgubić. Spróbuję więc zawęzić moje pole obserwacji do kilku blogów – blogów o różnej
tematyce, których autorkami są kobiety dojrzałe i które tworzą swoje teksty nie dla
ładnej (literacko) formy, lecz z poczuciem szczególnej powagi treści.
http://anna-mucha.bloog.pl/ Tekst Anny Muchy datowany jest na 2008-06-24.
Cytaty podaję w zasadzie w wersji oryginalnej (z błędami szyku, stylu, interpunkcji
itp.), dokonuję jedynie pewnych cięć i skrótów.
97
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 97
3/5/09 3:42:46 PM
Język mediów Język w mediach
O tym (napisać) jak ten czas mnie zmienił, jak wspaniałych ludzi poznałam, o tym jak mądra to była decyzja i jak ważne lekcje odebrałam...
Nastroje w szkole stawały się przyjaźniejsze, (...) lód w sercach
kruszał5.
Może mi zazdrościć tej szkoły.
Aktorka uważa przede wszystkim za wartą poznania i utrwalenia fachowość. O nauczycielach mówi, że zachowują się w swoim
zawodzie jak mistrzowie, że upodabniają się w mądrości do encyklopedii, że stać ich na niezwykłość, np.:
chodząca encyklopedia teatru
encyklopedia kina
mistrz aktorstwa ilmowego
mistrz salsy
pamiętający KAŻDY wyraz z granych przez nas dramatów
genialna pamięć
pasjonat
robił z nami rzeczy niezwykłe
Oprócz cech profesjonalnych najlepszych nauczycieli i innych
mających niebagatelne znaczenie dla studiowanego zawodu wylicza: otwartość umysłu, znajomość rzeczy będącą przedmiotem zainteresowania, umiejętność skupiania uwagi na drugim człowieku
i humor w pracy, por.:
Otwiera nie tylko oczy, ale przede wszystkim głowę6.
Pełne skupienie, znakomita znajomość swojego ciała.
5
6
Najprawdopodobniej autorka miała na uwadze zwrot lody pękały w znaczeniu ‘ustąpiła, została przełamana początkowa nieufność, nieśmiałość, skrępowanie’.
Chodzi zapewne o frazeologizm mieć otwartą głowę ‘człowiek zdolny, mądry’ i otworzyć komuś oczy na coś ‘ukazać prawdziwy stan rzeczy, pouczyć, uświadomić’.
98
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 98
3/5/09 3:42:46 PM
Językowa prezentacja (płci) Nadawcy w blogu
Wpatrujący, nie – świdrujący Cię wzrokiem i wyłapujący najmniejszy fałsz.
Ironia i poczucie humoru połączone ze znajomością swojego
fachu.
Dotykał niewidzialnych guziczków w naszych głowach i docierał do zakamarków duszy, a później przesiewał przez szkło powiększające.
Nawet szeptem krzyczał, a jak się wydarł to słychać go było trzy
piętra niżej...
Od nauczycieli uczy się dyscypliny, bo ją sobie ceni.
dyscyplinę, dyscyplinę i jeszcze raz dyscyplinę
totalną dyscyplinę
dyscyplinę i konsekwencję
Tak bardzo autorka blogu poważa swoich nauczycieli i wierzy
im, że gotowa przejąć ich rady dotyczące zarówno samego życia, jak
i pełnionej przez nią funkcji zawodowej (aktorstwa), por.:
Gdyby tylko poprosił zgodziłabym się być jego siódmą żoną(!)
Pierwszy, który mnie otworzył i pomógł przetrwać ciężkie chwile, radził jak przeżywać chwile zwątpienia, upadków i porażek,
wspierający i bardzo życzliwy, profesjonalny i twórczy
Nie chcę wnikać w to, jakie podłoże ma ta apologetyczna ocena
preceptorów i czemu służy. Sama autorka zaznacza to w tytule mianem „lizusa”. Ważne, że orzeka o nich (nie pyta i nie rozkazuje) młoda osoba, która jednak dostatecznie dużo przeżyła, by wiedzieć, co
w pracy zawodowej (i życiu) może być najistotniejsze. Mówi o tych
rzeczach wprost, nie stosując igur stylistycznych, poza kilkoma
nieporadnie zestawionymi frazeologizmami i nazbyt wyświechtanymi określeniami w rodzaju: ważny czas, wspaniali ludzie, mądra decyzja, znakomita znajomość, chodząca encyklopedia, ciężkie
chwile itp.
99
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 99
3/5/09 3:42:46 PM
Język mediów Język w mediach
Filozoia i prowokacja
Zdecydowanie ilozoiczne i zarazem prowokatorskie, choć miejscami nie bez oceny materii, prezentuje swoje widzenie heterofobii
i wojny w Iraku autorka blogu publicystycznego7. Figury poświadczające jej zaangażowanie w sprawy ludzkie to najczęściej pytania
retoryczne, a więc takie, na które zna się odpowiedź i które wyrażają zdziwienie, że coś podobnego mogło się stać. Przy okazji heterofobii i tematu irackiego stawia się przed czytelnikiem problemy
wyjątkowej rangi, zawiłe, pozazmysłowe, trudne do zrozumienia,
metaizyczne, np.:
Dokąd zmierza to wszystko, cała nasza cywilizacja.
A gdzie moje prawo do własnego zdania, czy ja już nie mam
żadnych praw, wiec może trzeba ukuć nowe pojęcie i nazwać
je heterofobią.
Jednak nie wyobrażam sobie, aby związek dwóch mężczyzn,
lub kobiet nazwać małżeństwem, to tak jakby wszystko, co ma
cztery koła nazwać samochodem. Czy przez to staje się homofobem?
Ale czy do tego, aby nabrali doświadczenia potrzeba było wojny?
Pojawiają się też igury językowe namodalizowane koniecznością
/ wątpliwością / pewnością autorki wyrażające jej punkt widzenia i skupiające nazwania rzeczy i sytuacji niekorzystnych w danej
chwili, np.:
Nie przypuszczam przynajmniej nie z mojego punktu widzenia,
ja nie odmawiam nikomu prawa bycia z tym, kogo kocha.
A nie był to wcale lekki czas, bo wkoło za dużo ludzkiej tragedii, która przysłania radość ze zmartwychwstania.
7
http://szary-obywatel.blog.onet.pl/ Blogi noszą tytuły: „Heterofobia”, „Iracki poligon”.
Pochodzą z 2008-03-27.
100
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 100
3/5/09 3:42:46 PM
Językowa prezentacja (płci) Nadawcy w blogu
Od jakiegoś już czasu mam dziwne wrażenie dyskryminacji
jakiej poddawane są osoby heteroseksualne, które preferują tradycyjny model rodziny.
Wszędzie słychać o tolerancji i poszanowaniu praw mniejszości seksualnych, a ja się czuje jakbym to ja była w mniejszości,
która nie idzie z duchem czasu.
Nie jestem niczyim wrogiem, każdy człowiek ma wolną wolę
i każdy sam wybiera swoją drogę życiową.
Jednak z dwiema kwestiami w tej sprawie nie pogodzę się nigdy.
Bo dla mnie jest to nieetyczne w stosunku do dziecka.
Pewne wartości, przynajmniej dla mnie są wartościami nienaruszalnymi.
Nie powinny być dewaluowane pod żadnym pozorem.
Tolerancja czy postęp nie są żadnym usprawiedliwieniem dla
obniżania znaczenia tych wartości.
Tylko mam wątpliwości, czy ta wiedza była warta ceny, jaką za
nią zapłaciliśmy.
Emocjonalny punkt widzenia
Bywa, że kobieta przyjmuje w blogu emocjonalny punkt widzenia. Czyni tak przede wszystkim, pisząc blog zaliczony do kategorii hobbystycznych8, czyli na przykład mówiąc o zwierzętach, o psie
i psach w ogóle. Emocje związane są z psem autorki, jak i psami obcymi nadawcy, które z jego własnym miały styczność lub które stanowią tło porównawcze dla posiadanego. Wspomina się także psy
w ogólności jako te, które, będąc istotą żyjącą i czującą, wymagają
odpowiedniego traktowania, a także ze względu na swą rasę. Chciałoby się powiedzieć, że te emocje pokazują miłosne nastawienie
8
http://zoia-mrzewinska.blog.onet.pl/ Blogi noszą tytuły: „Jak sobie pościelesz...”,
„Raszka, Lilou i cudze winy”, „Polowanie na bucio”, „Rudozłota goldenka”, „Futerka
nigdy dosyć?” i zostały zapisane 2008-03-27.
101
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 101
3/5/09 3:42:46 PM
Język mediów Język w mediach
nadawcy do zwierząt. Widać to zarówno w spieszczonym i zdrobniałym sposobie nazywania psów: Raszka, Raszeńka, Kropka, Koliber, suczeńka, suczynka, sunieczka, zwierzak, zwierzątko, pieseczek,
psiak, goldenka, jak i wtedy, gdy właścicielka mówi o psie, przypisując mu cechy ludzkie, traktując go jak człowieka, z cechami takimi,
jakie ma człowiek: świeżutki, promienny, rozumek, grzeczna, prześliczna, rozpieszczona, z takimi jak człowiek wymaganiami. Skupia
się i na jego wyglądzie: futerko, kłaczek, ubranko, ukochane futerko,
i na stanach, w jakich się znajduje, na przykład na śnie zwierzęcia:
poduszeczka, kołderka, kocyk, dalej – na psich zabawach / pracy:
spacerek, kółeczko, bawka, bucio, przebieranie łapami, popiskiwanie,
oblizywanie się, warczenie i poszczekiwanie przez sen. Wszystko to
po to, by pokazać siłę psiego przywiązania do człowieka, wierności
człowiekowi i wdzięczności za konkretne i mniej realne / materialne dobra, jakie od niego otrzymał.
Owo traktowanie „na równi” psów i ludzi, ujmowanie ich z pełnym szacunkiem, uwzględnianie ich praw, kładzenie nacisku na ich
nastroje, liczenie się z wadami czy niedoskonałościami i przyzwyczajeniami wyraża się przez autorskie słowa, wyrażenia i zwroty,
także zdania. Pies bawi się tak, jak człowiek, jak dziecko, np.:
Zrywał się, gotów do diabelskich rozrób.
Biega z radośnie uniesionym ogonem i próbuje nawet czasem
skłonić do zabawy drugiego domowego zwierzaka.
Biegały w kółeczko przemiennie jedna za drugą..., każda aporotowała po kolei swoją zabawkę.
Pies pracuje tak, jak człowiek, np.:
Pomagając sobie pyskiem i łapami ułoży z kocyków, poduszek
i kołderek niemal ochronny wał.
Mając grzbiet zabezpieczony barykadą z pościeli, z westchnieniem ulgi zaśnie.
Raszeńka ma z czego co wieczór budować bezpieczne gniazdo.
102
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 102
3/5/09 3:42:46 PM
Językowa prezentacja (płci) Nadawcy w blogu
Aby Lilou zapomniała o psich przewinieniach wobec niej,
zaprzęgłyśmy do roboty Raszkę.
Pies myśli tak, jak człowiek, np.:
Chłodna mistrzyni intelektu, suka owczarka niemieckiego
Luthien.
„Psim zdaniem”
Ech, jak ja lubię, gdy pieseczek kombinuje coś własnym rozumkiem...
Psy myślą, chociaż na pewno inaczej niż my.
Pies postępuje tak, jak człowiek, i tak jak on miewa różne odczucia, np.:
Przynoszenie do ręki pokazanego przedmiotu Raszeńka ma
opanowane do perfekcji.
Moje zwierzątko łypiąc spode łba przymierza się do kradzieży
jeszcze jednej poduszki.
Szkoda, że po przebudzeniu Raszka nie powie, jaką zdobycz
ścigała tak zawzięcie.
Zasypiała na specjalne zaproszenie.
Miał tylko jedno wymaganie – być jak najbliżej mnie.
Drzemie z nadzieją na wieczorny spacer.
Z westchnieniem ulgi zaśnie bardzo lekkim snem.
Siedziała grzecznie prześliczna rudozłota goldenka.
Po suczce było widać, że jest zadbana, wypieszczona, starannie
wychowana.
Zaszczycała swą obecnością mebel przeznaczony dla człowieka.
Nie przywiązywała wagi do rodzaju własnego legowiska.
Pozostaje tylko obawa przed mężczyznami i przechodzącymi
blisko obcymi psami.
Pięcioletnia tervuerenka miałaby co nieco do odpuszczenia ludziom.
103
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 103
3/5/09 3:42:46 PM
Język mediów Język w mediach
Raszeńka dołożyła starań, by... Lilou mogła przebaczyć grzechy zwierzęce.
Lilou odpuści wszystkie grzechy także ludziom.
Swój czuły stosunek do psa autorka wyraża niekiedy poprzez
zdania metatekstowe. Są to zdania oznajmujące, ale również pytające, np.:
Jeśli nauczę ją...
Popatrzyłam z przyjemnością na zwierzątko.
Naczytałam się o przemądrych psiakach, które...
A ja z przyjemnością obserwuję, jak....
Nieodmiennie też wzruszam się znajdując w legowiskach moich kolejnych psów własne pantole, czy pozostawione w zasięgu
pyska rękawiczki.
Kupiłam więc Raszce na zbliżające się urodziny ogromne legowisko.
I lubię obserwować śpiącego psa.
Planujemy specjalnie przygotowane zajęcia z udziałem pana
bardzo życzliwego zwierzętom.
Bardzo chciałabym, aby jej pani przez długie lata cieszyła się
urodą i wyszkoleniem swego zwierzątka.
Czasem odbywa się to w sposób pośredni, np.:
Niełatwo zwierzę zabrane z takich warunków przekonać..., niełatwo przystosować do życia..., nauczyć radości i zabawy.
Starczy wyszeptać „spacerek”.
A co będzie z zatarciem w pamięci krzywd doznanych bezpośrednio od człowieka?
Jak sprawić, by widok każdego mężczyzny nie przypominał
suczce bolesnych poprzednich kilku lat?
104
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 104
3/5/09 3:42:46 PM
Językowa prezentacja (płci) Nadawcy w blogu
Nazwanie posiadaczy psów jest wprawdzie obojętne: psiarze,
właściciele psów, posiadaczka zwierzątka, a także nazywanie ras
psów nie budzi żywszych uczuć: pudle, bezwłose psy meksykańskie,
nagie chińskie grzywacze, ale już mówienie o zmianie przez zwierzę
futra, bardziej fachowo okrywy włosowej, wylinki, wykazuje znaczną wrażliwość, por.:
W domu kłaczków nie ubywa ani trochę.
Raszkowego podszerstka starczyłoby na poduszkę, co tam na
poduszkę – na materac raczej!
W mieszkaniach raczej nie widać miękkich puszystych kłębów
pod fotelami ani pod szafą.
Ukochanego futerka nigdy dosyć...
Kłaczki przenikną nawet do zapuszkowanego piwa na sklepowych półkach.
Postawa zaangażowania
Joanna Senyszyn9 prezentuje z kolei w blogu postawę swego zaangażowania, przede wszystkim w walkę z Kościołem katolickim,
chociaż nie brakuje również mnóstwa innych tematów. Rozważając, opisując i oceniając sytuację w polskim Kościele (niegodziwości, wyłudzanie, wybryki, wyrzucanie na bruk, wmawianie, pychę,
demagogię, kłamstwo itd.), przywodzi masę argumentów na rzecz
tezy, że Kościół jest instytucją 5xB: bogatą, bezkarną, bezduszną,
bezideową i bezczelną. Argumenty czy raczej przykłady przemawiające za bogactwem, to m.in.:
plebanie większe od kościołów
biskupie pałace
9
http://senyszyn.blog.onet.pl/ Analizowane blogi noszą tytuły „Przymawiał biskup księdzu”, „Oswoić Wielkanoc”, „Front obrony sutannowych pedoili”, „Samoobrona kleru,
czyli ziszczony cud Tuska”, „Lumpenepiskopat, czyli czarnomaijna zmowa milczenia”,
„Maijna logika urzędników Pana Boga”. Blogi zostały zapisane pod datą 2008-03-27.
105
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 105
3/5/09 3:42:46 PM
Język mediów Język w mediach
majątki ziemskie
ekskluzywne samochody
uginające się od wykwintnego jadła stoły
Bezkarność umotywowana jest w wyrażeniach i frazach, np.:
Policja i prokuratura zazwyczaj traktuje księży jak święte krowy.
Księża za jedyny godny siebie uważają Sąd Ostateczny.
Ujawnienia prawdy boją się jak diabeł święconej wody.
To Kościół nigdy nie przeprosił za inkwizycję, palenie czarownic, za udział w rozbiorach czy zniewalaniu chłopstwa, za afery
inansowe z udziałem księży, pożyczki wyłudzane przez salezjanów.
Niegodziwości duchownych.
Przykład bezideowości Kościoła, por.:
To szokujące, bo ja znam bezinteresowne, szlachetne zachowania niektórych duchownych, zwłaszcza tych z niższych szczebli
kościelnej hierarchii. Być może w archidiecezji krakowskiej się
o tym nie wspomina, jako o szkodliwych wybrykach, lub aby dokładny przykład nie spędzał snu z oczu bezideowych księży.
Na bezduszność Kościoła autorka znajduje takie oto przykłady:
Czy nie bezdusznością są ciągłe ataki na WOŚP Jurka Owsiaka.
O bezduszności świadczy m.in. domaganie się zwrotu nieruchomości, w których były szpitale, szkoły, domy dziecka czy domy
opieki społecznej, bezwzględne wyrzucanie na bruk ich mieszkańców.
To przecież także uzależnienie udzielania sakramentów od zapłaty czy ściąganie haraczy za kolędę.
106
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 106
3/5/09 3:42:46 PM
Językowa prezentacja (płci) Nadawcy w blogu
Bezczelność Kościoła ma się, według autorki, przejawiać w unikaniu odpowiedzialności, np.:
Kościół katolicki, jako instytucja, a jeszcze bardziej księża od
niepamiętnych czasów są w Polsce poza wszelką krytyką. Bynajmniej nie dlatego, że na nią nie zasługują. Wyłącznie dzięki
sprytnemu zabiegowi duchownych polegającemu na wmówieniu
wiernym, że jest to atak na Pana Boga, religijne wartości. Ileż
trzeba pychy i bezczelności właśnie, by swoje nędzne, a nierzadko sprzeczne z prawem czyny utożsamiać z absolutem.
Nie bez znaczenia jest także niezwykła, by nie powiedzieć maijna, solidarność stanu duchownego.
Polemika oparta na demagogii, kłamstwach, insynuacjach, osobistych atakach wynika z braku szacunku dla adwersarzy Czytelników.
Kościół przez wieki przyzwyczaił się do tego, że z wiernymi nie
trzeba się liczyć i można im wmówić wszystko.
Ta argumentacja, a towarzyszy ona wywodowi na każdy temat,
sprzyja rozszyfrowaniu postawy autorki jako głęboko poruszającej
problematykę ideologiczną i moralną współczesności. Schemat, według którego buduje swój tekst, zakłada kontrast myśli: jest tak...,
a powinno być tak... . Dołączyć tu należy wyrwane z kontekstu wyrażenia fasadowa religijność, podwójna moralność, afery pedoilskie, molestowanie seksualne, brudy Kościoła, niecne uczynki, czarnomaijna zmowa milczenia, które także w omawianym schemacie
się mieszczą, por.:
Należy wreszcie zacząć głosić słowo Boże zamiast zajmować się
polityką.
Dawać, a nie sprzedawać sakramenty.
I uczyć przykładem zamiast siać zgorszenie.
107
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 107
3/5/09 3:42:46 PM
Język mediów Język w mediach
Jest też w blogach Joanny Senyszyn pełno niechlubnych sądów
asertywnych dotyczących Kościoła i samych duchownych, np.:
Kościele, w którym afera goni aferę.
Pedoilia to – wg abp. – zaledwie „przestępstwo przeciwko moralności”.
Abp Kamiński nie ubolewa nad zbrodnią, ale nad tym że „wystawiono na widok publiczny sferę intymną człowieka”.
Życie wieczne, jeśli w ogóle zaprząta czyjeś myśli, to byt wirtualny. Przerażający i niepożądany.
Nie chcemy myśleć o śmierci. Pragniemy atrakcyjniejszego życia.
Z przymrużeniem oka
I jeszcze o blogu pisanym przez kobietę, który wyróżnia humor10,
w opisywanej sytuacji – dowcip przez łzy. Jak sam tytuł sugeruje,
brak pracy w Polsce jest bardzo poważnym problemem, w szczególności gdy dotyka ona człowieka z wyższym wykształceniem chcącego zatrudnić się w tzw. zawodzie wyuczonym. Druga poważna
kwestia, to bycie bezrobotnym mężczyzną w sile wieku, mężczyzną mającym rodzinę, człowiekiem z ambicjami. O takiej osobie
autorka mówi chłop lub pieszczotliwie Kituś, a o jej zachowaniu
w domu, że:
przesiaduje w fotelu
w telewizor się gapi
coś w ogródki zetnie
na komputerze popyka
oczekuje, że kobieta zajmie się wyłącznie nim
10
http://u-live-once.blog.onet.pl/ Blog nosi tytuł „Niepracujący chłop”. Został zarejestrowany pod datą 2008-09-10.
108
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 108
3/5/09 3:42:47 PM
Językowa prezentacja (płci) Nadawcy w blogu
zapewni rozrywkę w dzień i w nocy, by chłopu monotonia nie
zaszkodziła.
Konsekwencją tego jest jej zły stan psychiczny, który określa słowami:
kobietę też szlag traiać zaczyna
zmienia się powoli w jędzę
notorycznie suszy chłopu uszy11.
Autorka blogu swoją rolę upatruje w doradzaniu konkretnych
działań, które to działania, prawdę mówiąc, mężczyźnie wykształconemu przynoszą ujmę, por.:
może przestanie być księciem w koronie, gumoilce założy i rowy
kopać idzie, skoro mniej opcji ma
niech przy okazji zrobi sobie uprawnienia dołów kopacza
dyplom studiów zakopie jak skarb, głęboko.
Jest również pełna obaw i złych przypuszczeń, por.:
gumoilce Mu śmierdzą
cztery litery niedługo mu w fotel wrosną
i z szefem dogadać mógł się średnio
szefowie byli niczym niekompatybilni rodzice
debet niefajna rzecz
znów w fotel mi zacznie wrastać
zacznie animatora czasu we mnie szukać.
11
Frazeologizm ten jest modyikacją – jak sądzę zamierzoną – frazeologizmu suszyć
komuś / sobie głowę.
109
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 109
3/5/09 3:42:47 PM
Język mediów Język w mediach
Jednakże stara się męża dalej wspierać duchowo, np.:
starałam się stać mężnie przy Jego boku.
I oto przyszedł rezultat bardzo korzystny dla żony i trochę mniej
dla męża:
obiecaną miał pracę w pypidówce
ciut rozpaczliwie zdecydował się Kituś wysłać jeszcze SMSa
i bingo
czy łut szczęścia nam z nieba jak manna spadł12
drobne sukcesiki zaczął w pracy osiągać
grzecznie rano pomykamy do pracy.
Humor tej opowieści o losach drugiej bardzo bliskiej osoby zasadza się na świadomym bagatelizowaniu trudności i uporczywej
wierze w powodzenie sprawy przy najdrobniejszym chociaż „ruchu”
poszkodowanego na rzecz zmiany sytuacji. Autorka mówi na przykład o ciut rozpaczliwym wysyłaniu SMS-u, tak jakby rozpaczliwa
sytuacja dała się jeszcze wymierzać; drobne sukcesiki są w gruncie
rzeczy sukcesami wobec warunków zatrudnienia, w jakich przyszło
mężowi pracować, poza tym sukces jest z gruntu duży; niefajna rzecz
na określenie debetu bankowego jest w rzeczywistości dużym eufemizmem (nawiasem przymiotnik ten nie występuje w formie zaprzeczonej) itd., itp.
Podsumowanie
Kobiety jako autorki blogów prezentują tematy przeróżne i te nadzwyczaj poważne, jak reagowanie na dobro wspólne, przykładowo
– niebezpieczeństwa grożące społeczeństwu, i te bliskie im samym,
12
Widzę tu powiązanie dwóch frazeologizmów, mianowicie łut szczęścia i manna z nieba spada / spadnie.
110
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 110
3/5/09 3:42:47 PM
Językowa prezentacja (płci) Nadawcy w blogu
bo rodzinne, dotykające najbliższe im istoty. Kobiety jawią się jako
te, które potraią oceniać i sytuować te oceny we właściwych obszarach. Nie obca jest im także ekspresja, zwłaszcza uczuciowość
w ujmowaniu pewnych kwestii, a ponadto inteligencja (wyrażająca
się w dowcipie) przekazywania wiadomości, o których wiadomo, że
są przygnębiające.
Autorki blogów wykazują też dociekliwość w ujęciu pewnych
problemów i duży zmysł orientacji w ich głębokości. Różnice zasadzają się głównie na formie językowej blogów: jedne formułują myśli w zdaniach orzekających, inne w pytaniach. Jedne nadają swoim
sądom modalność pewności, inne rozważają jakość rzeczy. Jeszcze
inne przywodzą argumenty na rzecz tej czy innej postawy, a są i takie, które tylko się dziwią ludzkim postawom.
Bibliograia
Brinker Klaus Analiza funkcjonalna tekstu [w:] Bilut-Homplewicz Zoia (red.),
Lingwistyka tekstu w Niemczech. Pojęcia, problemy, perspektywy, Rzeszów
2008 [w druku].
Kluba Agnieszka Męski i kobiecy „światoogląd” – style konwersacyjne a płeć [w:]
Bartmiński Jerzy, Niebrzegowska-Bartmińska Stanisława, Nycz Ryszard (red.),
Punkt widzenia w języku i w kulturze, Lublin 2004, s. 261–276.
Stachyra Grażyna Blog – tekst elektroniczny [w:] Mazur Jan, Rzeszutko-Iwan Małgorzata (red.), Teksty kultury. Oblicza komunikacji XXI wieku, Lublin 2006,
s. 161–174.
Suska Dorota O wybranych strategiach komunikacyjnych w blogu – (auto)reklamowość [w:] Cygal-Krupa Zoia (red.), Współczesna polszczyzna. Stan, perspektywy, zagrożenia, Kraków-Tarnów 2008, s. 139–148.
Wrycza Joanna Blog – internetowy dziennik czy gatunek hybrydalny? [w:] Mazur
Jan, Rzeszutko-Iwan Małgorzata (red.), Teksty kultury. Oblicza komunikacji
XXI wieku, Lublin 2006, s. 267–278.
111
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 111
3/5/09 3:42:47 PM
Język mediów Język w mediach
A language gender presentation of a sender in a weblog
Summary
An author analizes thematic, language and stylistic weblogs written by a mature
women. She randomly chose ive of them and showed a tenable, philosophical,
emotional, involved and humorous attitude of mind. he authoress of the weblog
employs primitive language means and sophisticated igures of speech, for example
rhetorical or argumentative sentences, or changes of meaning.
112
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 112
3/5/09 3:42:47 PM
Recenzje w Internecie
(na przykładzie księgarni Merlin.pl)
Joanna Jagodzińska, Akademia Pedagogiki
Specjalnej (Warszawa)
Rozdział 7
E-recenzje.
Wprowadzenie
Odpowiedzi na pytanie, jak zmienia się recenzja wraz z przeniesieniem tego gatunku do Internetu, szukam, analizując recenzje
książek umieszczone na stronach księgarni internetowej Merlin.
pl. Materiał badawczy stanowią 364 recenzje 40 książek1. Analizie poddałam recenzje utworów prozatorskich, w tym powieści dla
młodzieży, literatury pięknej polskiej i obcej. Wybierając teksty, nie
uwzględniałam tych pisanych przez zawodowych recenzentów z gazet, na przykład z „Polityki” czy „Charakterów”, które również się
na stronie księgarni Merlin pojawiają, lecz stanowią zdecydowaną
mniejszość. Materiał do analizy stanowią jedynie recenzje czytelników „nieprofesjonalistów”.
W swoim artykule chciałabym pokazać, jak w Internecie wygląda realizacja wzorca gatunkowego recenzji, wzorca o dość schematycznej strukturze. Już na wstępie mogę stwierdzić, że analizowane teksty nie realizują tego wzorca idealnie, a wiele z nich nie
realizuje go nawet w małym stopniu. Trzeba też przywołać następującą kwestię: gatunki tekstów internetowych są w dalszym ciągu
w fazie krystalizacji, zatem zmieniają się, kształtują się na naszych
1
Lista książek na końcu artykułu.
113
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 113
3/5/09 3:42:47 PM
Język mediów Język w mediach
oczach i wciąż nie są dobrze opisane. Warte podkreślenia jest to,
że w przypadku analizowanego typu recenzji mamy do czynienia
z tekstami pisanymi, które powstają spontanicznie, bez zewnętrznych nakazów. Nie jest to szkolne wypracowanie ani fragment podania o pracę – analizowane teksty powstały z wewnętrznej potrzeby autora2.
Zacznijmy od spojrzenia na „zwykłą” recenzję. Jak czytamy
w książce Praktyczna stylistyka nie tylko dla polonistów: „Recenzja
odnosi się do aktualnych zjawisk artystycznych i naukowych. Jest
gatunkiem o dość schematycznej strukturze: zawiera elementy informacyjne, analityczno-krytyczne i oceniające. Pełni funkcję informacyjną, wartościującą i postulatywną, a także nakłaniającą. Relacje
i wzajemne proporcje między składnikami konstrukcyjnymi recenzji są dostosowane do wymogów tematycznych dzieła, określonego
odbiorcy, specyiki medium, w którym recenzja jest publikowana”
[Kozłowska 2003, s. 100]. Co się zmienia w recenzjach publikowanych w tak specyicznym medium, jakim jest Internet?
Schemat recenzji
Czytelnicy piszący recenzje książek i umieszczający je w witrynie
internetowej sklepu Merlin.pl korzystają z gotowego formularza
(Fot. 1).
Niewątpliwie gotowy formularz narzucony autorom przez twórców portalu wpływa na strukturę recenzji. Piszący recenzję muszą wypełnić trzy podstawowe pola. Pierwsze pole to ocena. Autor
tekstu ma za zadanie ocenić książkę w skali od jednego do pięciu
2
Warto w tym miejscu dodać, że księgarnia Merlin.pl ogłasza co tydzień konkurs na
najlepszą recenzję napisaną przez klientów, co może być również powodem, dla którego
niektórzy z nich decydują się właśnie na jej napisanie. Ponadto, na stronie księgarni
można przeczytać, że: „Preferujemy krótkie recenzje (1 000 znaków), za to celne i błyskotliwe”, co wydaje się również wpływać na kształt struktury recenzji (przyp. red.).
114
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 114
3/5/09 3:42:47 PM
E-recenzje Recenzje w Internecie (na przykładzie księgarni Merlin.pl)
Fot. 1. Widok formularza oceny.
merlinów. System przyznawania gwiazdek książkom to pierwszy
element wartościujący książkę. W Merlinie można przyznać maksymalnie pięć gwiazdek, minimalnie jedną. Ta skala często wydaje
się niewystarczająca zarówno zachwyconym czytelnikom, jak również tym zdegustowanym dziełem, np.:
[1] 5 to za mało dla tej książki. Może na 50000000000 bym się
zgodziła.
[2] Książka jest znakomita. Oceniłabym ją na więcej, gdybym
mogła.
115
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 115
3/5/09 3:42:47 PM
Język mediów Język w mediach
[3] Tej książce dałabym dużo punktów i jeszcze więcej.
[4] Dałabym zero, gdybym mogła
Zdarza się również, że czytelnicy chcą używać zupełnie innej
skali bez uzasadnionego powodu, np.:
[5] Ma u mnie 100 pkt! Na 100 możliwych.
[6] 200 w skali bouforda.
Inny nadawca recenzji przyznał recenzowanej powieści
3 gwiazdki, a swoją recenzję zatytułował: 6/10.
Drugie pole w formularzu recenzji to jej tytuł, który później na
stronie sklepu pojawi się napisany większą, pogrubioną czcionką.
Formularz podpowiada, czego oczekuje się od tytułu recenzji. To pole
zatytułowane jest: Mówiąc jednym zdaniem. Tytuł zatem, jak wskazuje podpowiedź, powinien mieć charakter streszczenia. Realizacja
tej części recenzji wygląda rozmaicie – tytuły różnią się długością
i jakością. Esencję wypowiedzi recenzenci przedstawiają na rozmaite sposoby. Są zarówno wypowiedzi jednowyrazowe, typu: Świetne,
Bomba, jak i wielowyrazowe w postaci zdania złożonego, np.:
[7] Taka książka fantasy, niczym nas nie zaskoczy, niczym
nas nie poruszy...
[8] Nie mogę się doczekać dnia, kiedy wezmę w swoje ręce
kolejną cześć.
Trzecie pole formularza stanowi już recenzję właściwą, której
wielkość jest ograniczona – nie może mieć więcej niż 3000 znaków. Wśród analizowanych przeze mnie tekstów były zarówno bardzo krótkie, niewiele dłuższe niż najdłuższe tytuły, jak i treściwsze
(ok.700–900 znaków). Do rzadkości należały recenzje zbliżające się
116
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 116
3/5/09 3:42:47 PM
E-recenzje Recenzje w Internecie (na przykładzie księgarni Merlin.pl)
do dopuszczanego przez normę maksimum. W analizowanym materiale nie było ani jednej recenzji powyżej 1000 znaków.
Dominacja elementów oceniających
W analizowanych tekstach recenzji dominują elementy oceniające.
Dlaczego tak się dzieje? Być może dlatego, że ich autorzy nie czują
się w obowiązku rozbudowywać części informacyjnej, gdyż ich recenzja pojawia się pod „pełnym opisem produktu”, czyli pod opisem książki, który zawiera wyczerpujące informacje wydawnicze:
nazwę wydawnictwa, rok wydania, serię, numer ISBN, liczbę stron,
wymiary. Zwykle w tym miejscu jest też umieszczany paratekst czyli tekst wprowadzający książkę do obiegu kultury [por. Loewe 2007
s. 23 i n.]. Najczęściej jest to tekst pochodzący z materiałów wydawniczych, który przedstawia i reklamuje książkę.
Elementy informacyjne takie, jak: nazwa wydawnictwa, liczba
stron, rok wydania nie pojawiają się w tekstach recenzentów Merlina, ponieważ byłyby w tej sytuacji całkowicie redundantne. W wielu
117
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 117
3/5/09 3:42:47 PM
Język mediów Język w mediach
recenzjach nie wspomina się w ogóle o tym, jak nazywa się autor
i jaki jest jej tytuł. Autor recenzji ma świadomość, że jego tekst jest
częścią makrotekstu – strony www zbudowanej z elementów informacyjnych, zdjęć okładki, reklam, innych tekstów. Warstwa analityczno-krytyczna recenzji jest również nierozbudowana. Podobne
obserwacje dotyczące zmian, jakie nastąpiły w recenzjach prasowych i radiowych, poczynił Zdzisław Pietrasik który dostrzegł, że
zanikają cechy pogłębionego komunikatu krytycznego, a zaczynają
dominować elementy nakłaniające. Zdaniem Pietrasika: „Recenzja staje się zatem komunikatem dla konsumenta, który ma wybrać
»towar«. A wybór jest coraz większy: co tydzień wchodzi do kin
parę nowych ilmów, a nowości wydawniczych nikt chyba nie jest
w stanie zliczyć. Stąd upowszechniający się system »znakowania«
nowości: ten tytuł trzeba zobaczyć koniecznie, ten drugi na własne
ryzyko, a trzeci za żadne skarby. Czasem brakuje uzasadnienia dla
tak kategorycznych sądów – pozostaje za to jednoznaczny kwantyikator, najczęściej gwiazdki. Jak przy koniakach” [Pietrasik 2000,
s. 213–214]. W nieco inną stronę zmierzają, według Piotra Żmigrodzkiego [2000, s. 138–145], recenzje naukowe – współczesne
recenzje językoznawcze mają rozbudowaną część sprawozdawczoinformacyjną zaś zdawkowo oceniającą. Za cechę wspólną recenzji
internetowych i naukowych można uznać brak lub zminimalizowanie części krytycznej sytuującej dzieło w szerszym kontekście.
W tekstach internetowych recenzji dominują elementy oceniające książki. Oprócz przyznanych gwiazdek blisko trzy czwarte tytułów zawiera słownictwo wartościujące. Są to zarówno wyrazy ogólnie wartościujące, np.: Świetne!; Fajna; Super!; Bardzo dobra książka;
Najlepsza; Książka jest znakomita; Najfajniejsza książka jaką czytałem; Niezła, ale mroczna, jak również opisująco-wartościujące, np.:
Żałosne; Cieniuteńkie i na siłę; Nuda; Słabizna; Genialne; Wspaniała
książka, którą warto przeczytać; Lekka, niekoniecznie łatwa i przyjemna.; Absolutny hit; Miernota; Komercyjny gniot; Całość dobrze
się czyta, czuć jednak komercją; Po prostu odlot; Eragon, czyli wielki bestseller dla młodych.
118
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 118
3/5/09 3:42:47 PM
E-recenzje Recenzje w Internecie (na przykładzie księgarni Merlin.pl)
Skoro autorami są amatorzy język potoczny jest jak najbardziej
naturalny dla tych recenzji. Już w samych tytułach widać potoczność języka i to, w jaki sposób wypowiedzi autorów recenzji podlegają wpływom języka reklamy, por:
[9] Absolutnie Świetna!
[10] AAAAAAAAAAAAbsolutny hit! 3
[11] Odrazu mówie! TO JEST NIEBEZPIECZNA KSIĄŻKA!
Niebezpiecznie świetna!
Nadawca recenzji – zamiast eksperta zwykły człowiek
Zasadnicza zmiana, jaką możemy dostrzec w nadawcy tekstu, jest
taka, że recenzje książek publikowane na stronach księgarni internetowej z założenia są wypowiedziami zwykłych czytelników – amatorów. Znika stawiany recenzentowi wymóg bycia kimś, kto zna
się na rzeczy, ekspertem, kompetentnym przewodnikiem po materii książek. W analizowanych przeze mnie tekstach, ich autor jest
tylko osobą, która przeczytała książkę i chce się podzielić swoimi
wrażeniami z innymi. Zdarza się, że recenzje piszą ludzie, którzy
nie lubią czytać, a to, że jakaś książka przełamała (przynajmniej na
chwilę) ich niechęć do czytania, świadczy o jej wartości, np.:
[12] Przyznaję, strasznie nie lubię czytać, ale ta książka zaciekawiła mnie od pierwszego zdania, jakie przeczytałam!
[13] Generalnie nie lubię czytać kiążek, lecz pewnego razu byłem u kumpla i poprosiłem go, by mi tę książkę pożyczył.
Ponieważ jej nie czytał pożyczyłem pierwszy tom i tak mnie
3
W tym przykładzie mamy raczej do czynienia z wpływem ogłoszeń prasowych (przyp.
red.).
119
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 119
3/5/09 3:42:47 PM
Język mediów Język w mediach
wciągnął, że go przeczytałem. Była to pierwsza książka, którą
czytałem z lekkością.
[14] Niezbyt często sięgam po literaturę tego typu, a jednak skusiłam się na przeczytanie „Maga”. Wartka akcja, zaskoczenie
i oczekiwanie na więcej. Czego więcej można oczekiwać od
ksiażki tego gatunku? Duży plus za pomysłowość. Już myślisz drogi czytelniku, że wiesz wszystko, a okazuje się, że to
tylko dym i mgła:). Rozczarowali mnie za to bohaterzy pozytywni, jakoś niespecjalnie się do nich przekonałam i chyba
nie zdążyłam ich polubić.
W analizowanym materiale znalazła się recenzja książki, w której autor przyznaje się wprost, że książki nie czytał, co nie przeszkadzało mu dać jej pięć gwiazdek i zatytułować recenzję: „Super”
oraz napisać:
[15] Nie czytałem jeszcze 12 części tego doskonałego cyklu, ale
wiem, że książka będzie doskonała. Zaraz ją kupuję i czytam
i wiem, że się nie zawiodę. Nie powinienem może wypowiadać się, nie znając jej treści, ale po prostu wiem, że książka
będzie super.
Dla autora-amatora najnaturalniejszym językiem jest język potoczny. To również wpływa na nasycenie wypowiedzi elementami
oceniającymi [Bartmiński 1991, s. 41].
Hiperaktywny odbiorca recenzji
Odbiorca recenzji to odbiorca aktywny. Internetowy odbiorca jest
jeszcze aktywniejszy. Ewa Szczęsna w książce Poetyka reklamy
twierdzi, że: „istota internetowego reklamowania zasadza się na
uaktywnianiu odbiorcy, na wytworzeniu w nim poczucia władzy.
Odbiorca może dokonać wyboru, współtworzyć, wypowiedzieć się
120
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 120
3/5/09 3:42:47 PM
E-recenzje Recenzje w Internecie (na przykładzie księgarni Merlin.pl)
na temat produktu” [Szczęsna 2001, s. 187]. Odbiorca recenzji jest
podobny do odbiorcy internetowych tekstów reklamowych – ma
wybór i możliwość natychmiastowej oceny samej recenzji. Pod każdą recenzją umieszczone są przyciski „Tak” i „Nie” oraz tekst: „oceń
recenzję: Czy jest przydatna?”. Każdy odbiorca recenzji, każdy kupujący książki w Merlinie (lub tylko je przeglądający) może ocenić
dowolną recenzję jako przydatną w podjęciu decyzji o zakupie książki lub nieprzydatną. Następnie obok recenzji czytelnika pojawia się
informacja, ile osób uznało ją za przydatną lub nieprzydatną.
Jako odbiorcy recenzji w gazecie nie mamy możliwości jej komentowania. Możemy jedynie pomyśleć sobie, że recenzja zupełnie
mi się nie przydała, ale nie możemy poinformować o tym innych.
Internet umożliwia ocenę recenzji i pozwala na błyskawiczne dotarcie do innych recenzji napisanych przez tę samą osobę4.
4
Widać wyraźnie funkcję perswazyjną, jaką spełnia recenzja (przyp. red.).
121
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 121
3/5/09 3:42:47 PM
Język mediów Język w mediach
Zintensyikowana dialogiczność
Z rolą hiperaktywnego odbiorcy wiąże się jeszcze jedna różnica
pomiędzy recenzją internetową a gazetową, a mianowicie jej dialogiczność. Po pierwsze, twórca recenzji dyskutuje z dziełem, po
drugie, wchodzi w dialog z odbiorcą, po trzecie, może dyskutować
z innymi opiniami, pisząc własną recenzję książki.
W recenzjach internetowych dialog z odbiorcą zyskuje nowy
wymiar, intensywniejszy jest również dialog z innymi recenzentami,
np. zgromadzenie wielu recenzji jednej książki w jednym miejscu to
danie im możliwości dyskusji. Często recenzje pod opisem książki
układają się w dyskusję, a wypowiedzi zbliżają się do formuły dyskusji na forum internetowym, por.:
[16] Paulina L***: „Bestseler” tylko dla miastowych (2007-09-14)
**
Historia może i ciekawa ale styl, jakim jest napisana przypomina raczej wypracowania średniozdolnych licealistek... emocjonalnie niekonsekwentne, płytkie i traiające jedynie do wrażliwości miłośników polskich seriali, zwłaszcza
tych spragnionych innego, mniej miastowego życia. Kiedy
główna bohaterka, która miesza z błotem młodsze koleżanki
z pracy za sypianie z szefem, na tej samej stronie „chwali się”
że w sumie z własnym szefem to i jej się raz zdarzyło, to dla
mnie już coś jest nie tak. Taka wymuszona niefrasobliwość,
ciągłe powtarzanie tych samych frazesów pasuje może piszącym blogi ale nie książki. Byłam zawiedziona...
[17] Agata O***: Miło i przyjemnie (2008-02-12) *****
Dziwię się Panu/Pani, który dał tej książce dwa merliny i zarzucił jej, że pisana jest językiem licealnym. Nie
oczekuję po lekturze wakacyjnej naukowego, skomplikowanego języka wyższych lotów. Przeczytałam tę książkę dla
relaksu i naprawdę był to relaks. Książka jest łatwa, miła
122
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 122
3/5/09 3:42:47 PM
E-recenzje Recenzje w Internecie (na przykładzie księgarni Merlin.pl)
i przyjemna. Idealna na wakacyjny odpoczynek, jednak zdecydowanie dla kobiet. Polecam.
Podobnie pod książką Christophera Paoliniego „Eragon” w kolejnych recenzjach pojawiają się te same nawiązania, por.:
[18] Zabawa w młodego Tolkiena 4*
Raziły mnie literówki oraz niektóre niespójnosci i zwroty
(widać mały staż), ale ogólnie czyta się bardzo dobrze, jak
Harry’ego Pottera.
[19] Super 5*
Cóż, w porównaniu z Potterem Eragon jest świetny. Przeczytałam go jednym tchem, mam już najstarszego i z zapałem czekam na Dziedzictwo. Co do samej treści to jestem
pod wrażeniem. W pierwszym tomie występuje wróżba-dokładnie zgadza się z dalszą treścią. Postacie są różnorodne,
oryginalne -jednym słowem PRZECZYTAJCIE!
[20] Świetne! 5*
Świetny bestseller z całą pewnością można go porównać do
Harry’ego Pottera.
[21] Schematyczna książka pod publikę
Niczego wielkiego się po tej książce nie spoedziewałem, więc
nie kupowałem jej. Pożyczylem jedynie od kolegi. Po przeczytaniu dochodzę do wniosku, że 3 lata temu powaliłaby
mnie na kolana, ale wtedy byłem jeszcze dzieciakiem. Eragon
nie ma w sobie nic oryginalnego, wszystko jest przewidywalne, a momentami bezsensowne. Jedyne jej zalety, to łatwość
w czytaniu i podchodząca pod publikę fabuła. Nie mogę jej
dać więcej niż 3 gwiazdki, choćbym bardzo chciał, bo nie ma
w niej nic, czego bym już nie czytał, gdzie indziej. Nuda...
123
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 123
3/5/09 3:42:47 PM
Język mediów Język w mediach
[22] Nie ma się czym podniecać! 2*
Rozumiem, że nastał czas Potterów, pierścieni i innych mącicieli, ale nie można tej ksiązki przyrównywać do klasyki fantasy. Zwykła powiastka, która niczym nie różni się od stek podobnych książek. Jednak z drugiej strony polecam ją osobom,
które zaczynają dopiero przygodę z fantasy i literaturą.
Podsumowanie
W swoim artykule starałam się pokazać, jak wygląda realizacja
wzorca gatunkowego recenzji książki w Internecie. Najistotniejsze
zmiany, które można zauważyć, są następujące:
nadawcą może być każdy – znika wpisany w tradycyjnej recenzji
obowiązek recenzenta, by znać się na rzeczy, w przypadku recenzentów książek, by znać się na literaturze; specjalistę zastąpił
w sieci amator-everyman;
konsekwencją tej zmiany jest brak warstwy analityczno-krytycznej w internetowych recenzjach. Dominacja elementów oceniających wiąże się z potocznością wypowiedzi, z ogólnym kierunkiem
zmian, w jakim podążają recenzje, a także z fragmentarycznym
charakterem publikowanych na stronach internetowych tekstów,
co sprawia, że znika z nich także część informacyjna;
recenzja została zredukowana do opinii o książce, ale jako opinia
jest daleko bardziej otwarta na dyskusje.
Wobec tych zmian zasadne staje się pytanie, czy to ciągle jeszcze
recenzja? Do wymienianych przez badaczy geneologów rodzajów
recenzji (recenzja informacyjna, recenzja oceniająca, recenzja-studium, recenzja-esej, recenzja-felieton) typową e-recenzję myślę, że
należy określić mianem recenzji potocznej. Prymarnie język potoczny był językiem mówionym, dopiero ostatnie lata i rozwój języka
w Internecie pozwalają mówić o pisanej odmianie języka potocznego, odmianie, która dynamicznie się rozwija podobnie, jak opisana
w tym artykule odmiana gatunkowa – recenzja potoczna.
124
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 124
3/5/09 3:42:48 PM
E-recenzje Recenzje w Internecie (na przykładzie księgarni Merlin.pl)
Bibliograia
Bartmiński Jerzy Styl potoczny jako centrum systemu stylowego języka [w:] Synteza
w stylistyce słowiańskiej, Opole 1991
Kozłowska Ewa Recenzja jako forma podwójnego dialogu, [w:] Praktyczna stylistyka nie tylko dla polonistów, Edyta Bańkowska i Agnieszka Mikołajczuk
(red.), Warszawa 2003
Loewe Iwona Gatunki paratekstowe w komunikacji medialnej, Katowice 2007.
Keen Andrew Kult amatora, Warszawa 2007.
Pietrasik Zdzisław Język krytyki artystycznej, [w:] Jerzy Bralczyk, Katarzyna Mosiołek-Kłosińska (red.), Język w mediach masowych, Warszawa 2000.
Szczęsna Ewa Poetyka reklamy, Wrocław, Warszawa, Kraków 2001.
Żmigrodzki Piotr Przemiana czy upadek recenzji językoznawczej? Uwagi metalingwistyczne, [w:]
Danuta Ostaszewska (red.), Gatunki mowy i ich ewolucja. T. 1. Mowy piękno wielorakie, Katowice 2000.
Internet reviews
Summary
his article aims to ind the answer to the question concerning changes in structures of a typical book review in the Internet. he most important change which
can be noticed is the following: internet reviews can be written and published
by anyone, a network everyman, which means that an author of a review, not
being a specialist, is seldom knowledgeable about literature. In consequence, contemporary internet reviews lack critical analysis. he domination of valuation
elements becomes also noticeable in traditional reviews, but the fact that texts
published in the Internet are often fragmentary which implies a loss in its informative aspect, too. Reviews have been limited to the expression of the author’s
opinion on a book, which means it’s far more open to discussion and encourages
recipient’s hyperactivity.
125
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 125
3/5/09 3:42:48 PM
Język mediów Język w mediach
Lista książek wraz liczbą gwiazdek przyznanych przez recenzentów:
4*
5*
5*
5*
Boris Akunin Pelagia i biały Buldog
Boris Akunin Książka dla dzieci
Krystyna Berwińska 13 świeczek
Ann Brashares Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów
tomy 1–3
5*
Małgorzata Budzyńska Ala Makota. Notatnik sfrustrowanej nastolatki tomy 1–2
5*
Meg Cabot Pamiętnik księżniczki tomy 1–3
3,5*
Roald Dahl BFO czyli Bardzo Fajny Olbrzym
5*
Roald Dahl Matylda
5*
Roald Dahl Wiedźmy
4,5*
Jacek Dukaj W kraju niewiernych
5*
Cornelia Funke Atramentowe serce
4,5*
Cornelia Funke Król złodziei
4*
Małgorzata Kalicińska Dom nad rozlewiskiem
4*
Marek Krajewski Dżuma w Breslau
2,5*
Marek Krajewski Widma w mieście Breslau
4,5
Doris Lessing Piąte dziecko
4*
Mario Vargas Llosa Szelmowstwa niegrzecznej dziewczynki
2,5*
Bodil Malmsten Cena wody w Finistere
4*
Henning Mankell Psy z Rygi
5*
Małgorzata Musierowicz Język Trolli
5*
Ewa Nowak Drugi
5*
Ewa Nowak Wszystko tylko nie mięta
5*
Joanna Olech Dynastia Miziołków
4*
Orhan Pamuk Nazywam się czerwień
4*
Christopher Paolini Eragon
4*
Christopher Paolini Najstarszy
4,5*
Andrzej Pilipiuk Wieszać każdy może
4*
Sun Tzu i Sun Pin Sztuka wojny
4,5*/ 5* Lemony Snicket Seria niefortunnych zdarzeń tomy 1, 2, 4,
5, 7, 10, 12
4,5*
Marcin Świetlicki Dwanaście
126
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 126
3/5/09 3:42:48 PM
Rozdział 8
Demotywatory
Graiczne makra w komunikacji
i kulturze
Marcin Sieńko, Uniwersytet Zielonogórski
(Zielona Góra)
Wprowadzenie
Specyika Internetu przyczynia się do doskonalenia pozawerbalnych
form komunikacji, wykorzystujących środki wizualne czy dźwiękowe. Przedmiotem niniejszego artykułu jest komunikacja przy użyciu
tak zwanych „graicznych makr”, dzięki którym przez połączenie
graiki z krótkim tekstem możliwe jest wyrażanie treści w sposób
bardzo skondensowany a zarazem kreatywny. Makra zyskały popularność w czasach świetności USENET-u (lata 90. XX w.) i w wielu
sieciowych społecznościach są nadal w powszechnym użyciu. Pouczającym przykładem tego rodzaju wspólnoty może być forum
4chan.org, którego bywalcy do perfekcji opanowali korzystanie
z możliwości oferowanych przez cyfrowe medium.
W swoich rozważaniach skupię się przede wszystkim na jednym
typie graicznych makr – demotywatorach. Zacznę od przedstawienia ich formalnej charakterystyki i wskazania najczęstszych zastosowań. Pokażę, że realizują one liczne komunikacyjne i kulturotwórcze funkcje. Zaprezentuję przykłady wykorzystania ich zarówno do
komunikowania prostych przekazów, jak i do zabaw składniowych
i znaczeniowych (na przykład w obrazkach samozwrotnych czy
swoistych metaobrazkach). Jako ilozofa kultury interesuje mnie
przede wszystkim wskazanie pewnych zjawisk kulturowych, ściśle
127
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 127
3/5/09 3:42:48 PM
Język mediów Język w mediach
związanych z tego rodzaju komunikacją. Demotywatory mogą być
bowiem wyrazistym przykładem nowego typu porozumiewania się,
charakterystycznego dla mediów elektronicznych – zwięzłego, wieloznacznego, ludycznego, świadomie wykorzystującego nowoczesną
technikę oraz środki wizualne i językowe.
O pochodzeniu demotywatorów
Graiczne makra powstają dzięki połączeniu obrazka lub fotograii
z tekstem. Najczęściej tworzy się je przy użyciu stosownych makroinstrukcji wbudowanych w programy graiczne lub oprogramowanie forów dyskusyjnych. Służą ubarwieniu i wzbogacenia dyskusji
na tekstowych forach dyskusyjnych (takich jak USENET lub lista
dyskusyjna). Zwykle wyrażają proste, powtarzalne komunikaty
typu: „Zamknij się!” czy „O mój Boże!”. Zilustrowanie tekstu starannie dobraną graiką znacząco zwiększa siłę takiego przekazu.
Z czasem, kiedy w Internecie coraz popularniejsza stawała się sieć
www, graiczne makra stały się powszechne na forach. Sam termin
prawdopodobnie pojawił się po raz pierwszy w dyskusji na stronie
Something awful (http://www.somethingawful.com/), gdzie wpisanie w swojej wypowiedzi odpowiedniego skrótu (np. O RLY)
powodowało automatyczne wyświetlenie stosownego obrazka
w tekście.
Rysunek 1. Sowa O RLY – przykład graicznego makra
Szczególnym gatunkiem graicznych makr, zyskującym ostatnio niezwykłą popularność, są demotywatory, wywodzące się z forum internetowego 4chan.org (http://www.4chan.org). Forum zostało utworzone w październiku 2003 roku, przez użytkownika
128
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 128
3/5/09 3:42:48 PM
Demotywatory Graiczne makra w komunikacji i kulturze
posługującego się pseudonimem moot. Powstało jako amerykański klon japońskiego forum 2ch.jp i miało służyć wymianie graik
i zdjęć związanych z japońskimi komiksami i animacjami (manga
i anime), choć stało się czymś więcej. Pewne techniczne uwarunkowania spowodowały, że forum to stało się wyjątkowe i niezmiernie
istotne dla internetowej kultury.
Po pierwsze, 4chan pozwala na anonimowe publikowanie. Nie
trzeba (choć można) mieć własnego konta, nie trzeba być zalogowanym, nie trzeba nawet podawać własnego pseudonimu. Po drugie,
forum ma ograniczoną pojemność i nie ma archiwum. Oznacza
to, że nowe posty i zdjęcia niejako wypychają w niebyt stare, które
są wymazywane. Brak archiwum oznacza, że po kilku godzinach,
a czasem nawet minutach, po naszym wpisie nie zostaje ślad – ani
w postaci postu na forum, ani w logach serwera. Po trzecie, niemal
brak ograniczeń dotyczących tego, co jest publikowane. Treści są uporządkowane tematycznie (przykładowo: katalog /a/ służy umieszczaniu treści związanych z anime i mangą, katalog /k/
poświęcono broni, a /s/ przeznaczono na zdjęcia pięknych kobiet.),
a moderatorzy dbają o to, by eliminować obrazki, które nie pasują
do danego działu. Dla tych, którzy nie znajdą swojego miejsca wśród
istniejących katalogów, istnieje jeszcze dział /b/, przeznaczony na
dowolne, przypadkowe tematy. Można tam znaleźć wszystko – obok
zdjęć słodkich kociaków i graik z bohaterami kreskówek pojawia
się gore1 lub ostra pornograia.
Tak specyiczna konstrukcja techniczna 4chan sprawiła, że stał
się on centrum niezwykle ożywionego życia kulturowego Sieci.
Mowa tu naturalnie o kulturze alternatywnej, pomijanej w głównych mediach, nie tworzonej na zamówienie, lecz oddolnej, dzikiej
i anarchizującej. W mediach głównego nurtu forum to budzi spore
1
gore – rodzaj horroru ilmowego, charakteryzujący się dużą ilością brutalności, scen
z krwią i wnętrznościami oraz ponurym klimatem. Częstym elementem ilmów gore
mogą być dewiacje seksualne, tortury i eksperymenty [za: http://pl.wikipedia.org/wiki/
Gore] (przyp. red.).
129
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 129
3/5/09 3:42:48 PM
Język mediów Język w mediach
kontrowersje. Pierwszy raz zrobiło się o nim głośno, gdy telewizja
FOX nadała program, w którym 4chan przedstawiono jako źródło
dziecięcej pornograii (niesłusznie, jako że moderatorzy i większość
użytkowników natychmiast eliminują tego rodzaju treści). Obecnie
media coraz częściej dostrzegają kulturotwórczą rolę tego medium.
Latem 2008 roku dość życzliwe artykuły pojawiły się m.in. w „Time”
i „he Wall Street Journal” [Grossman 2008; Brophy-Warren 2008],
i były dowodem na to, że podziemie Internetu przebija się powoli
do powszechnej świadomości.
4chan jest zatem forum anonimowym, anarchizującym, nie podlegającym zewnętrznej kontroli, którego użytkownicy porozumiewają się ze sobą głównie przy użyciu krótkich komunikatów i wszelkiego
rodzaju obrazków archiwizowanych jedynie w pamięci (i na dyskach
twardych komputerów). Znając charakter źródłowego forum, łatwiej
będzie zrozumieć charakter samych demotywatorów.
Demotywatory zrodziły się jako parodia plakatów motywacyjnych, które miały poprawiać samopoczucie i efektywność ludzi pracy. W 1998 irma Despair Inc. rozpoczęła produkcję kontrplakatów,
które miały być ironiczną odpowiedzią dla wszystkich wychwalających nadzieję, sukces czy pracę zespołową. Gdy irma udostępniła
darmowy generator demotywatorów2, internauci dostali łatwe w obsłudze i uniwersalne narzędzie, które mogli wypełnić własnymi treściami. 4chan podchwycił ideę demotywacji i rozwinął na nieskończenie wiele sposobów. Znając charakter tego forum, łatwo sobie
wyobrazić, jaka może być typowa odpowiedź na prośbę: „Zmotywuj mnie /b/!” . W innych miejscach Sieci, być może, moglibyśmy
liczyć na empatię i wsparcie w chwilach słabości, wątpliwości czy
kryzysu. Tu usłyszymy: „Zabij się!” I tak pośród wiodących motywów pojawiających się na pierwszych demotywatorach znajdziemy
myśli samobójcze, porażki, samotność i wszystkie ciemne strony
codziennego życia. Ironiczna idea irmy Despair Inc. została rozwinięta aż do skrajności.
2
Można go znaleźć pod adresem: http://diy.despair.com/motivator.php.
130
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 130
3/5/09 3:42:48 PM
Demotywatory Graiczne makra w komunikacji i kulturze
Z czasem funkcja
i treść demotywatorów
zmieniała się. Stopniowo
stały się one narzędziem
satyry politycznej i społecznej, wyrazem ekspresji kultury alternatywnej,
narzędziem prowokacji
i szokowania. Wszystko to zjednoczone przez
identyczną formę, narzuconą przez pierwszy ge- Rysunek 2. Wzór demotywatora według generatora
nerator. Typowy demotywator ma czarne tło, na którym umieszczony zostaje obrazek
– najczęściej fotograia lub graika. Pod spodem większymi literami
umieszcza się tytuł, a niżej – nieco mniejszy – krótki komentarz
do obrazka. Ta prosta formuła znajduje niezliczone zastosowania.
Wymieńmy najważniejsze z nich.
Typologia demotywatorów
Parodie plakatów motywacyjnych. Pierwotną funkcją, która dała
nazwę całej kategorii graicznych makr, było wyśmiewanie nadętych, wizjonerskich i bardzo pozytywnych plakatów motywacyjnych. Stąd wybierano typowe dla motywatorów hasła, takie jak
Nadzieja, Współpraca, Bliskość, Współczucie itp., a następnie zestawiano je ze zdjęciem i komentarzem kompletnie wypaczającym
pierwotny sens. Przykładowo hasło „Osiągnięcia” łączono z obrazem piramid oraz komentarzem: „Możesz zrobić wszystko, czego
zapragniesz, jeśli tylko masz wizję, determinację i nieskończone
zasoby taniej siły roboczej.” Hasło „Praca zespołowa” uzupełniono komentarzem: „Bo wspólnymi siłami możemy osiągnąć wszystko” oraz zdjęciem z parady wojsk hitlerowskich. A optymistyczne
hasło „Hojność” ozdobiono znanym zdjęciem Malcolma Browne’a
131
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 131
3/5/09 3:42:48 PM
Język mediów Język w mediach
przedstawiającym mnicha dokonującego samospalenia i komentarzem: „Rozpal człowiekowi ogień, a będzie mu ciepło przez jeden
dzień. Rozpal człowieka, a będzie mu ciepło do końca życia”.
Przytoczone przykłady pokazują, w jaki sposób uzyskuje się
efekt komiczny lub szokujący poprzez połączenie elementów przywołujących skrajnie przeciwstawne skojarzenia. Czasem napięcie
powstaje nie tyle pomiędzy elementami samego plakatu, co raczej
pomiędzy treścią a formą. Pojawiają się hasła i tematy, których nie
spodziewalibyśmy się po plakacie motywującym, np. Zazdrość,
Porażka, Niewolnictwo, Odwlekanie czy Głupota. Czasem wprost
wyśmiewano samą ideę motywacji. Przykładem może być plakat
zatytułowany Motywacja, z hasłem: „Jeśli piękny plakat i słodkie
przysłowie, to jedyne czego trzeba, by cię zmotywować, to znaczy,
że prawdopodobnie masz bardzo łatwą pracę. Taką, jaką wkrótce
będą wykonywać roboty”. Wszystko to naturalnie okraszone urokliwym obrazkiem nadmorskiego brzegu.
Rys. 3. Plakaty demotywujące
Żart, ironia, satyra. Demotywatory są często wehikułami służącymi do opowiedzenia prostego dowcipu, zwykłymi żartami rysunkowymi. Często są to proste, zabawne opowiastki. Na jednym
z plakatów możemy na przykład zobaczyć konsekwencje zabawy
fałszywymi ślepymi nabojami, z podpisem „Pomysły: Niektóre są
lepsze niż inne”. Prosty żart, zamknięty w ściśle określoną formę,
podobnie jak w przypadku fraszki czy limeryku. Jednak nie zawsze
są to tak niewinne i lekkie żarty.
132
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 132
3/5/09 3:42:48 PM
Demotywatory Graiczne makra w komunikacji i kulturze
Często demotywatory bywają wyjątkowo ostre i przekraczają normy społeczne czy granicę dobrego smaku. Słynne zdjęcie
głodującego dziecka i sępa, to samo, dzięki któremu Kevin Carter
otrzymał nagrodę Pulitzera, uzupełniono komentarzem: „Cierpliwość: Dobre rzeczy przychodzą do tych, którzy czekają”. Takie połączenie otwiera obszerną przestrzeń interpretacji. Czy ten plakat
to tylko puste szokowanie i brutalne wyśmiewanie koszmarnej sytuacji dziecka, czy raczej ostra satyra na fotografów wyczekujących
na idealne ujęcie?
Tego typu demotywatory uderzają niezmiernie ostro i brutalnie, często dotykając spraw drażliwych, takich jak religia czy polityka. Zdjęcie oiar ludobójstwa z komentarzem: „Bóg: Nie widzę go
nigdzie. Może jest pod ciałami”, obraz Pisma świętego z komentarzem: „Biblia: Bo wszystkie dzieła nauki nie mogą się równać z mądrością wypasających trzodę prymitywów, którzy wierzyli, że każdy
Rys. 4. Humor I satyra w demotywatorach
133
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 133
3/5/09 3:42:48 PM
Język mediów Język w mediach
gatunek zwierzęcia na świecie żył w pobliżu domu Noego”, czy też
zdjęcie mocno oszpeconego żołnierza amerykańskiego, któremu
prezydent George W. Bush wręcza koszulkę („Ciężka praca: To się
opłaca”), to nie są jeszcze najbardziej drastyczne przykłady. Anonimowy anarchizm /b/ pozwala wyrażać się dosadnie, czasem aż
do bólu.
Komentarze bieżące. Demotywatory bywają często wykorzystywane do bieżącego komentowania medialnych wiadomości,
zwłaszcza tych, które wywołują w Sieci duże poruszenie. Naturalnie, z wielką lubością komentowane są tragedie, przypadki śmierci
(Po śmierci „zaklinacza krokodyli” Steve’a Irvina można było obejrzeć rysunek, na którym trącał patykiem śpiącego aniołka, z hasłem:
„Uczenie się: Niektórzy tego nie robią”) lub głośnych zbrodni (po
wielokroć przedstawiano sprawę więżącego i gwałcącego swoją córkę Josefa Fritzla). Systematycznie są komentowane także wydarzenia
polityczne (na przykład wybory prezydenckie w USA) czy informacje sportowe. Komentarz zapisany w demotywatorach naturalnie
odbiega od wizji prezentowanej przez główne media. W demotywatorach można także odnaleźć echa bieżących debat medialnych.
Niezależnie od tego, czy tematem jest wojna, aborcja czy eutanazja,
społeczność 4chana będzie miała coś kontrowersyjnego do powiedzenia na każdy temat.
Zagadki. Wypada wspomnieć także inny, popularny typ plakatów podpisywanych hasłem Mindfuck. To hasło na plakacie stanowi wyzwanie do znalezienia na obrazku czegoś niezwykłego lub
niepasującego. Czasem będzie to postać ukryta w ciemności, czasem dodatkowa ręka będąca pozostałością niewprawnej manipulacji
obrazem. Plakaty te są ewidentnym zaproszeniem do gry w poszukiwanie ukrytego na pierwszy rzut oka znaczenia. Czasem wymaga to wysiłku, czasem użycia programu graicznego, który pozwala
powiększyć lub rozjaśnić obraz, czasem zwykłej spostrzegawczości i otwartości. Tego rodzaju zabawa jest doskonałym przykładem
134
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 134
3/5/09 3:42:48 PM
Demotywatory Graiczne makra w komunikacji i kulturze
ludycznego wykorzystania medium i gatunku, wymagającym sporej
biegłości w „elektronicznej piśmienności”.
Nośnik sieciowych memów. Jedną z najważniejszych funkcji
demotywatorów jest replikowanie pewnych treści kulturowych,
które sami użytkownicy 4chan.org nazywają memami. Pojęcie to
dość luźno zapożyczyli z memetyki [zob. Dawkins 1996; Blackmore 2002; Distin 2005], by określić idee, pomysły, graiki i wszelkie
internetowe fenomeny rozprzestrzeniane w Sieci.
Rys. 5. Memy z 4chan.org
Na demotywatorach znajdziemy zatem powtarzane po wielokroć w rozmaitych wariantach obrazy Leonidasa krzyczącego:
„his is Sparta!”, nadzwyczaj długiego kota (znanego jako Longcat),
czy któreś z niezliczonych wcieleń Anonima3. Większość popularnych motywów wcześniej czy później trai na jakiś demotywujący
plakat. Zresztą sama forma demotywatora jest memem, wyjątkowo skutecznym replikatorem. Ich silny związek z internetowym
folklorem z pewnością przyczynił się do znaczącego wzrostu ich
popularności.
3
To tylko przykłady sieciowych memów. Znacznie pełniejszy katalog gromadzi Encyclopedia Dramatica http://www.encyclopediadramatica.com/Meme.
135
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 135
3/5/09 3:42:48 PM
Język mediów Język w mediach
Wizytówka społeczności. Demotywatorów używa się często
jako wizytówek, czy to internetu jako całości, czy to forum 4chan.
org lub samego katalogu /b/. Często jest to obraz zdystansowany, ironiczny, wyśmiewający stereotypy. Internet jest na przykład
przedstawiany jako wielki komputer z naklejoną swastyką (Internet
Hate Machine – Internetowa Maszyna Nienawiści). Możemy też zobaczyć grubasa o przekrwionych oczach, z komentarzem „Internet:
Miejsce gdzie mężczyźni są mężczyznami, kobiety są mężczyznami,
a dzieci rozmawiają z tym gościem”.
Rys. 6. Autoprezentacja społeczności 4chan
Sam 4chan jest prezentowany jako „miejsce, gdzie stracisz
wiarę w człowieczeństwo”, gdzie zobaczysz rzeczy, których nie
zdołasz zapomnieć. Ale jest to też miejsce, w którym nauczysz
się patrzeć na świat w sposób wolny od manipulacji głównych
mediów i kultury popularnej. Jeden ze znanych demotywatorów
przedstawia dwa wieżowce World Trade Center, lecące w kierunku stojących pionowo w mieście dwóch samolotów. Podpis: „/b/:
odrzucamy waszą rzeczywistość i zastępujemy ją własną”, z dużą
bezpośredniością oddaje bunt, którego nie powstydziliby się surrealiści.
136
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 136
3/5/09 3:42:48 PM
Demotywatory Graiczne makra w komunikacji i kulturze
Dialogi oraz demotywatory samozwrotne. Demotywatory
zaczynały jako pojedyncze, integralne obrazki. Obecnie często są
wykorzystywane jako medium bezpośredniej komunikacji. Toczą
się długie rozmowy, dyskusje i kłótnie, w których jedyną formą komunikacji są właśnie te formy graiczne. Przykładem takiej rozmowy, od początku do końca toczonej przy użyciu demotywatorów,
może być europejsko-amerykański konlikt dotyczący futbolu. Obrazek wykpiwający to, że futbol amerykański jest sportem, w którym wbrew nazwie nie kopie się piłki, sprowokował burzliwą debatę.
Co ciekawe, w całości toczono ją, używając jedynie demotywatorów.
Przy tej okazji cytowano „wypowiedzi” innych, poprawiano się wzajemnie – krótko mówiąc, robiono to wszystko, co robi się podczas
każdej kłótni. Tylko, że tym razem w ścisłych ramach formalnych,
wyznaczanych przez generatory demotywatora. Przykłady tak typowych dla Sieci jałowych, ale bardzo burzliwych dyskusji można
by mnożyć.
Takie dyskusje prowadzą do swoistej samoświadomości formalnej widocznej w wielu plakatach. W celu zacytowania wypowiedzi
poprzednika musimy wrzucić w generator stworzony przez niego demotywator. Staje się on wtedy obrazkiem, otoczonym czarną
ramką, który można uzupełnić nowym tytułem i nowym komentarzem. Uzyskujemy w ten sposób obrazek, który kolejna osoba znów
może zacytować. Po kilku takich operacjach pierwotny obrazek staje
się praktycznie niewidoczny, bo większość obszaru zajmują ramki
i komentarze. Środek ciężkości przekazu przenosi się wtedy z treści oferowanej w pierwotnym obrazku na samą formę. Powstaje coś
w rodzaju demotywatora samozwrotnego. Najbardziej spektakularnym przykładem jest tutaj wątek zwany Geteratorem4.
4
Źródłem tej nazwy stała się literówka zrobiona przez jednego z pierwszych uczestników dyskusji, który widząc plakat naruszający reguły formalne, nakazał: „Używajcie
cholernego geteratora”. Wyraz ten przyjął się jako nazwa własna wątku.
137
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 137
3/5/09 3:42:48 PM
Język mediów Język w mediach
Rys. 7. Geterator
Geterator rozpoczął się obrazkiem komentującym zaangażowanie ubranych w maski Guya Fawkesa internautów, protestujących
przeciw działalności Kościoła Scjentologicznego. Ale po kilku przetworzeniach przez generator po pierwszym obrazku nie pozostał
nawet ślad, natomiast sam wątek stał się zupełną zabawą, dekonstruującą formę demotywatora. Kolejni uczestnicy wątku dodawali
nowe elementy, zmieniali kolory, układ strony (poziomy na pionowy
i odwrotnie), łączyli kilka obrazków na jednej stronie. Krótko mówiąc – na wszelkie możliwe sposoby usiłowali nagiąć formalne granice demotywatora.
Nie zawsze dekonstrukcja formy jest aż tak
całkowita, jednak bardzo
często twórcy demotywatorów wykazują się iście
postmodernistycznym
dystansem do własnego
narzędzia i dzieła zarazem, tworząc demotywatory komentujące inne demotywatory lub też samą Rys. 8. To zawsze ta sama procedura
138
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 138
3/5/09 3:42:49 PM
Demotywatory Graiczne makra w komunikacji i kulturze
ideę demotywatorów wraz z ich formalnymi uwarunkowaniami.
Przykładem może być plakat pod hasłem: „Plakaty motywacyjne:
Po prostu skopiuj i wklej wytwory kogoś innego”, czy demaskujące
formalizm hasła w rodzaju „/b/: to zawsze ta sama procedura”.
Kulturowa rola demotywatorów
Przedstawiona w artykule typologia demotywatorów nawet nie próbuje być kompletna. Ma na celu jedynie pokazanie, jak bardzo złożonym zjawiskiem są obecnie demotywatory. Coś, co zaczęło się jako
kpina z motywacyjnych plakatów, po zderzeniu z anarchistyczną
i technokratyczną kulturą 4chan.org przeobraziło się w narzędzie
zabawy i komunikacji. Dla ilozofa jest to niezwykle interesujący
obiekt rozważań, który można badać na kilku coraz ogólniejszych
poziomach.
Pierwsza płaszczyzna, na której możemy rozpatrywać zjawisko
demotywatorów, to ich zawartość. W tym sensie demotywatory są
środkiem ekspresji specyicznej kultury, czy mówiąc skromniej –
pewnego internetowego folkloru. Prosta analiza treści pozwoliłaby
wskazać, jakie wartości stanowią kręgosłup społeczności *chanowych /b/. Nawet tych kilka przykładów opisanych wcześniej pozwala
na wstępną, ogólną charakterystykę. 4chan jest anarchistyczny. Bezlitośnie wykpiwani są tu uzależnieni od popularności użytkownicy
serwisów społecznościowych, nie toleruje się poprawności politycznej czy cenzury. Ceni się oryginalność, pomysłowość i zdolność do
zaskakiwania. Równocześnie /b/ jest dowodem na to, że pornograia
i szokujące zdjęcia pozostają szczególnie atrakcyjne.
Dokładniejsza analiza treści z pewnością pozwoliłaby nakreślić
bardziej precyzyjny obraz i z pewnością mogłaby nam dostarczyć
interesujących informacji o charakterze etnograicznym czy nawet
antropologicznym. Jednak pod powierzchnią treści kryją się kolejne
interesujące warstwy. Patrząc na demotywatory w duchu McLuhanowskiej maksymy „środek przekazu jest przekazem”, moglibyśmy
przecież także skupić się na formie i samym nośniku.
139
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 139
3/5/09 3:42:49 PM
Język mediów Język w mediach
Przede wszystkim należałoby rozpatrzyć charakter samego narzędzia służącego do tworzenia demotywatorów. Makroinstrukcje i generatory sprzyjają specyicznym formom kultury i są ściśle
związane z cyfrową, niematerialną strukturą przekazów. Graiczne
makra są doskonałym przykładem tego, co Lev Manovich nazywa
aktem wyboru z menu [Manovich 2006, s. 214] . Przy użyciu określonej wtyczki czy makroinstrukcji, miesza się gotowe elementy
wydobyte z ogromnej bazy danych internetu, by stworzyć nową
jakość. Taki montaż z dostępnych klocków kulturowych, czy też
memów – jak woleliby to nazwać użytkownicy 4chana – jest narzucany przez samo narzędzie. Warto przywołać tu uwagi George’a
Landowa dotyczące elektronicznego tekstu, który radził unikać metafory montażu, widząc w hipertekście raczej rodzaj wirtualnego
kolażu. Montaż kładzie bowiem nacisk na sekwencję w czasie, kolaż
zaś na konigurację przestrzeni [Landow 2000, s. 169], a strukturze
opowieści demotywatorów bliżej do asynchronicznej narracyjności obrazkowej, gdzie znaczenia układają się w sieć, nie w łańcuch,
w budynek, nie ścieżkę [por. Steiner 2004, s. 145].
Wybór narzędzia narzuca pewne ograniczenia nie tylko sposobowi interpretacji, ale i formom przekazu. Komunikujący się przy
użyciu demotywatorów internauci są świadomi „składniowych” reguł i bardzo wyczuleni na ich łamanie. Zauważają, że demotywatory
tworzone ręcznie w programach graicznych nie zachowują właściwych proporcji między obrazem a tekstem, umożliwiają wybranie
niestandardowych kolorów czy krojów czcionki. Każde takie uchybienie spotyka się z ostrą krytyką. W paradoksalny sposób ci sami
ludzie, którzy wychwalają wolność i łamanie reguł społecznych, kpią
z amatorstwa tych, którzy nie podporządkowują się ścisłej formie narzucanej przez lokalnie akceptowane generatory i makroinstrukcje.
Taki formalizm jest charakterystyczny dla uformowanych narzędzi. Pierwsze teksty nie wykorzystywały wielkich liter, znaków
przystankowych czy nawet przerw między wyrazami. Dziś norm
gramatycznych, stylistycznych i typograicznych charakterystycznych dla epoki druku uczy się w szkołach. Pojawia się jednak pytanie
140
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 140
3/5/09 3:42:49 PM
Demotywatory Graiczne makra w komunikacji i kulturze
o nowy zbiór uwarunkowań formalnych, rodzący się w kontekście mediów cyfrowych. Czy nowa forma piśmienności ukształtuje na nowo umysł człowieka [por. np. Ong]? I jak taka piśmienność
nowych czasów może wyglądać? Sama kategoria elektronicznej
piśmienności jest przywoływana przez wielu autorów. Mówi się
czasem o piśmienności cyfrowej [zob. np. Gilster 1997], zwanej internetową [Hofstetter 2005] lub elektroniczną [Warschauer 1999].
Zwykle jednak kładzie się zbyt wielki nacisk na warstwę techniczną, czyli umiejętność obsługi określonych programów.
Dla moich rozważań bardziej inspirujące wydaje się ujęcie zaproponowane przez Gregorego Ulmera, który na podstawie słów „elektroniczna piśmienność” (electronic literacy) ukuł neologizm electracy, by
nazwać zdolność analogiczną do piśmienności, ale przeznaczoną dla
mediów cyfrowych [Ulmer 2002b, s. XII). Obok oralności i piśmienności, jest to podstawowy aparat poznawczy, którego znaczenie obecnie
rośnie. Przy tym należy podkreślić, że pod pojęciem electracy kryją się
nie tylko technologie, lecz także zinstytucjonalizowane praktyki oraz
indywidualne aspekty tożsamości, czyli zarówno aspekty materialne,
społeczne, jak i psychologiczne [Ulmer 2002a, s. 246]. Demotywatory
niewątpliwie są wytworem tak rozumianej piśmienności.
Porównując oralność, piśmienność i e-piśmienność (z braku
lepszego tłumaczenia pojęcia electracy), Ulmer zauważa, że dominującą praktyką kulturową dla tej pierwszej jest religia i rytualność, dla drugiej – metodyczna nauka, dla trzeciej zaś – rozrywka.
Pismo wytworzyło szkoły (paradygmatycznym przykładem jest tu
Akademia Platońska) z proceduralnymi metodami, budujące wiedzę poprzez eksperymenty i argumentację, w poszukiwaniu prawdy.
E-piśmienność domaga się rozrywki, zastępując metody – stylami,
wiedzę – fantazją, eksperyment – grą, argumentację – ilustrującym
przykładem, a prawdę – uciechą5. Zarówno forma, jak i treść demotywatorów mogą być doskonałym przykładem tej przemiany.
5
Ilustracją powyższych porównań mogą być tabele, które znaleźć można na internetowej stronie Gregory’ego Ulmera http://www.english.ul.edu/~glue/diagrams/apparatus2.html.
141
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 141
3/5/09 3:42:49 PM
Język mediów Język w mediach
Gregory Ulmer jest optymistą, który w e-piśmienności widzi kolejne stadium rozwoju kultury. Jednak pytanie o konsekwencje takich przemian jest jak najbardziej zasadne. Zabawowy charakter komunikacji wizualnej i odrzucenie prawdziwości może budzić pewien
niepokój. Wyraża go Paul Messaris, wskazując poważną trudność
o charakterze poznawczym. Nauczeni kontaktami z ikcyjną rozrywką typową dla mediów wizualnych będziemy podobne schematy
działania, myślenia i interpretowania wykorzystywać także podczas
zdobywania informacji czy wiedzy [Messaris 2001, s. 190]. Może być
i tak, że także w tych poważniejszych obszarach naszego życia zaczniemy gubić granicę między realną wiedzą a fantazją, a ważniejsza
niż prawdziwość stanie się rozrywka. Ten problem można dostrzec,
gdy przyjrzymy się niektórym demotywatorom. Ignoruje się rzeczywistość i prawdziwość informacji „dla radochy” czy jak to nazywają użytkownicy 4chan „for the lulz”. Źródłem problemu jest sama
struktura medium wizualnego, co wyraźnie widać, gdy spojrzymy
nań okiem człowieka ukształtowanego technologią druku.
Naomi Baron wymienia pięć zagrożeń wpływu mediów elektronicznych na kulturę pisma i druku [Baron 2008, s. 192–208]. Po
pierwsze, kontakt z tekstami staje się coraz szybszy, szybciej je tworzymy, szybciej czytamy. Ceną, jaką płacimy za tę obsesję szybkości, jest spłaszczenie treści, zanik głębi. Musimy redukować liczbę
słów, szybciej kopiować i gromadzić. Po drugie, produkujemy coraz
więcej tekstów (skryptoria są nimi zalewane), a przez to ich poziom
obniża się. Jak to ujmuje Baron – wygoda języka zapośredniczonego elektronicznie sprawia, że w faustowskim stylu poświęcamy
głębię, by zyskać natychmiastowość i bezpośredniość [Baron 2008,
s. 198–199]. Po trzecie, w paradoksalny sposób im więcej tekstów
drukujemy, tym mniej ich czytamy. Po czwarte, tracimy umiejętność obcowania z długimi tekstami, pozbawionymi udogodnień
cyfrowych, takich jak wyszukiwanie słów i fraz w tekście. Po piąte
wreszcie, same teksty stają się coraz bardziej ulotne. Coraz mniej
możemy liczyć na to, że czytelnicy obcują z tym samym i takim samym przedmiotem, i tym samym tekstem. Teksty się zmieniają, po
142
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 142
3/5/09 3:42:49 PM
Demotywatory Graiczne makra w komunikacji i kulturze
Sieci krążą niezliczone wersje, wpisy Wikipedii zmieniają się z dnia
na dzień. Dla Baron te zmiany świadczą o kulturowym schyłku pewnej epoki, dowodzą, że gorsza moneta wypiera lepszą.
Zwolennicy kultury tekstu, tacy jak Naomi Baron, zdecydowanie
krytycznie oceniają te same przemiany, które Gregory Ulmer wita
z niekłamanym entuzjazmem. Niezależnie od tego, jak będziemy
wartościować tę kulturową zmianę paradygmatu, łatwo dostrzec,
że demotywatory są jej ucieleśnieniem. Widać w nich to wszystko,
co dobre i co złe w świecie komunikacji zapośredniczonej cyfrowo.
Mamy tu wielką radość tworzenia, kreatywność odnajdywania nowych powiązań pomiędzy cząstkami naszej kultury, wielki kult wolności i unikalności. Równocześnie widać jednak wyraźne uproszczenie przekazywanych treści i zanik umiejętności cenionych w erze
druku, takich jak wnioskowanie czy głębsza analiza tekstu.
Ostatecznym efektem przemian jest specyiczna kultura, którą
już dziś można zaobserwować na 4chan. Niewątpliwie jest to miejsce
radykalnie otwarte na przyjmowanie technicznych nowinek komunikacyjnych. Stąd nieustanne wykorzystywanie wszelkich możliwości
oferowanych przez komputery, w szczególności graicznych makr.
Krótkie teksty, wzbogacone obrazem dla uzyskania silniejszego efektu, czy – patrząc inaczej – obrazy wzbogacone krótkim tekstem, kotwiczącym określone znaczenie, w najbardziej radykalnych kręgach
sieciowej kultury stają się preferowaną formą komunikacji. Naturalnie wciąż istnieją środowiska, w których klasyczny tekst – długi, dogłębny, papierowy – cieszy się niezmiennym szacunkiem, jednakże
kolejne pokolenia użytkowników Sieci będą coraz mocniej wchłaniały nową estetykę i zarazem nowe style komunikowania się.
***
Demotywatory są przykładem popularnego w Sieci zwyczaju porozumiewania się przy użyciu kombinacji obrazów i tekstów,
tworzonych za pośrednictwem specjalnych skryptów. Jak pokazałem powyżej, graiczne makra znajdują niezliczone zastosowania
w komunikacji. Mogą wyrażać proste treści, komentować bieżące
143
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 143
3/5/09 3:42:49 PM
Język mediów Język w mediach
wydarzenia, rozbawiać lub zaciekawiać, upowszechniać memy, szokować lub nakłaniać i przekonywać. Demotywatory mogą być zatem
uniwersalnym narzędziem komunikacji, nie dają jednak zupełnej
swobody. Nie jest to wcale prosta i naturalna forma komunikacji. Istnieje zbiór reguł formalnych i estetycznych, których należy przestrzegać. Zatem, aby prawidłowo korzystać z graicznych makr, niezbędne jest opanowanie określonych umiejętności technicznych i reguł
kulturowych, które można nazwać elektroniczną piśmiennością.
Społeczność skupiona wokół forum 4chan znajduje się zapewne
w awangardzie kulturowych przemian, związanych z przejściem
z epoki druku do epoki mediów elektronicznych. Z wielką biegłością jej członkowie posługują się elektronicznymi mediami, dlatego
też obserwowanie ich komunikacyjnych zachowań może być bardzo
pouczające. Jeśli przyszłość naszej kultury ma przypominać 4chan,
być może pora zacząć się niepokoić. Wygląda na to, że na drodze od
piśmienności do e-piśmienności możemy utracić naprawdę wiele.
Bibliograia
Baron Naomi Always On. Language in an Online and Mobile World, New York
2008.
Blackmore Susan Maszyna memowa, tłum. Norbert Radomski, Poznań 2002.
Brophy-Warren Jamin Modest Web Site Is Behind a Bevy of Memes, [w:] “he Wall
Street Journal”, 9 July 2008. Dostępny w Internecie: http://online.wsj.com/
article/SB121564928060441097.html (data dostępu: 11.11.2008).
Dawkins Richard Samolubny gen, tłum. Marek Skoneczny, Warszawa 1996.
Distin Kate he Selish Meme. A Critical Reassessment, New York 2005.
Gilster Paul Digital Literacy, New York 1997.
Grossman Lev he Master Of Memes, [w:] “Time”, 9 July 2008. Dostępny w Internecie: http://www.time.com/time/business/article/0,8599,1821435,00.html
(data dostępu: 11.11.2008).
Hofstetter Fred homas Internet Literacy, 4. wyd., Boston 2005.
144
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 144
3/5/09 3:42:49 PM
Demotywatory Graiczne makra w komunikacji i kulturze
Landow George Paul Hypertext as Collage-Writing, [w:] Peter Lunenfeld (red.), he
Digital Dialectic, New essays on new media, Cambridge, London 2000.
Manovich Lev Język nowych mediów, tłum. Piotr Cypryański, Warszawa 2006.
Messaris Paul Visual Culture, [w:] James Lull (red.), Culture in the Communication
Age, London, New York 2001.
Ong Walter 1992, Oralność i piśmienność. Słowo poddane technologii, tłum. J. Japola, Lublin.
Ulmer Gregory Leland Response: Text Culture Grammatology, [w:] Neil Fraistat,
Elizabeth Bergmann Loizeaux (red.) Reimagining Textuality: Textual Studies
in the Late Age of Print, Madison, Wisconsin 2002a.
Ulmer Gregory Leland Internet Invention: From Literacy to Electracy, New York
2002b.
Warschauer Mark Electronic Literacies: Language, Culture, and Power in Online
Education, Mahwah, London 1999.
Steiner Wendy Pictorial narrativity, [w:] Marie-Laure Ryan (red.) Narrative across
media. he languages of storytelling, Lincoln, London 2004.
Demotivators – image macros in communication
and culture
Summary
Digital media have deep impact on our culture. It is important to consider some implications of using computer tools to communicate. In this article I focus on an unique discussion board known as 4chan which users “talk” using
image macros – images combined with very short texts. One type of image
macros – demotivators – seems particularly interesting. I provide typology of
demotivators to show how complex this phenomenon is. hen, I point out some
connections between image macros and digital literacy (electracy) and visual
culture. Demotivators are great examples of changes in our culture – both positive and negative. hey can be fun, creative and terse or shallow, primitive and
simplistic. Watching this kind of communication we can learn about oncoming
changes in our culture.
145
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 145
3/5/09 3:42:49 PM
Rozdział 9
Mówię, więc jestem
Problem intencjonalności
w programach informacyjnych
Danuta Kępa-Figura, Uniwersytet Marii
Curie-Skłodowskiej (Lublin)
Intencja programów informacyjnych
Pytanie o intencję programów informacyjnych może wydawać się
pytaniem nielogicznym. Wyrażenie programy informacyjne oznacza
przecież „przekazujące informacje, służące informowaniu”. Jednak
w kontekście rozważań dotyczących charakteru samej informacji,
problemów z wyznaczeniem granicy między informacją a komunikacją oraz (z drugiej strony) w kontekście spostrzeżeń dotyczących
poziomu intencji właściwej wypowiedzi czy makrointencji komunikatu (czyli – dlaczego przekazywane są te informacje, co w intencji
nadawcy jest celem dokonywanego przezeń przekazu), pytanie to
bezsensowne być przestaje.
Komplikacje wprowadza już sama wieloznaczność słowa informacja1, będącego zarówno terminem, jak i jednostką języka potocznego. W zależności od sposobu rozumienia tego słowa programem
informacyjnym nazwane mogą być różne zjawiska medialne. Można
1
Na wieloznaczność informacji zwrócili m.in. uwagę Maria Wojtak [Wojtak 2004,
s. 29-30] oraz Paweł Nowak [Nowak 2007, s. 87-88]. Wojtak tradycję użycia terminu
powiązała z rozważaniami genologicznymi. Nowak przywołał nie tylko deinicje informacji za badaczami różnych dyscyplin naukowych (Wienerem, Jakobsonem, Mikułowskim Pomorskim, Kulikowskim oraz Kozieleckim), lecz także (powołując się
przy tym na Uniwersalny słownik języka polskiego, pod red. Stanisława Dubisza, na
osobiste doświadczenie językowe) znaczenie potoczne słowa.
146
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 146
3/5/09 3:42:49 PM
Mówię, więc jestem Problem intencjonalności w programach informacyjnych
nim nazwać wyłącznie program, który genologicznie przynależy do
gatunków informacyjnych. Można jednak także – uznając za synonim informacji wyraz przekaz – wyrażenie program informacyjny
traktować jako określenie przekazu medialnego, niezależnie od jego
związków ze wzorcem gatunkowym. Stwierdzić można zatem, że
współczesna praktyka językowa dowodzi nieaktualności kategoryzacji tekstów dziennikarskich na informacyjne i publicystyczne. Idąc
tokiem rozumowania wyznaczonym przez Pawła Nowaka [Nowak
2007, s. 88], jako argument potwierdzający tę tezę wskazać można
sformułowania prognozowane wydarzenia oraz powiadamianie […]
o wydarzeniach […] wzbudzających szczególne zainteresowanie odbiorcy, które pojawiły się w deinicji informacji w USJP2. Pierwsze
z przywołanych sformułowań – wyrażenie prognozowane wydarzenia – odsyła do zjawisk niebędących z punktu widzenia teorii informacji faktami, natomiast drugie – powiadamianie […] o wydarzeniach […] wzbudzających szczególne zainteresowanie odbiorcy
– wskazując rzeczywistą motywację dokonywanej przez nadawcę
selekcji informacji, pozostaje w sprzeczności ze wszystkimi modelami komunikacji widzianej jako transmisja danych, ponieważ modele te zakładały istnienie potencjalnej reakcji odbiorcy na przekaz,
ale negowały możliwość wywołania przekazu przez odbiorcę [por.
Nowak 2007, s. 88]. Informacja potocznie może być zatem rozumiana po prostu jako działanie dziennikarzy.
Kontekstem zmian odnoszących się do poziomu kategoryzacji
potocznej są nowe teorie komunikowania. Rozumienie informacji
wiązanej z teorią transmisji danych może prowadzić do rezygnacji
z traktowania tego pojęcia jako podstawowego narzędzia badawczego. Komunikacja medialna końca XX wieku i początku wieku XXI,
2
Informacja za USJP to „powiadamianie społeczeństwa lub określonych zbiorowości
w sposób zobiektywizowany, systematyczny i konkretny za pomocą środków masowego przekazu o bieżących lub prognozowanych wydarzeniach mających znaczenie
polityczne, naukowe, gospodarcze, kulturalne itp. lub wzbudzających szczególne zainteresowanie odbiorców”.
147
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 147
3/5/09 3:42:49 PM
Język mediów Język w mediach
czyli tzw. nowe media oraz zmieniające się pod ich wpływem media
tradycyjne, potwierdziła intuicję teorii rozróżniających informację
i komunikację. Komunikacja została utożsamiona z interakcją [por.
Kluszczyński 2002, s. 14]. Interakcja ta może być przy tym widziana
jako relacja interpersonalna, tzn. zachodzącą między uczestnikami
aktu komunikacji, lub jako relacja między nadawcą a tekstem oraz
tekstem i odbiorcą.
Zarówno zmiany w sposobie udziału informacji w procesach kategoryzacyjnych, jak i teoretyczne założenia nowych teorii komunikowania, związane ze sposobem widzenia komunikacji, wiążą się
z tym samym – przemianami struktury formalnej i intencjonalnej
przekazów komunikacji medialnej.
Intencja komunikacji medialnej dawniej i dziś
Kierunek rozwoju mediów tradycyjnych wyznaczyła potrzeba interakcyjności3. Interakcja – wykluczana na płaszczyźnie komunikacji
masowej (mającej zazwyczaj charakter pośredni), właściwa komunikacji interpersonalnej (mającej zazwyczaj charakter bezpośredni) –
pociąga za sobą określone konsekwencje. Po pierwsze, komunikacja
taka ma symetryczny dialogowy, a nawet polilogowy charakter. Po
drugie, stopień oicjalności w komunikacji interakcyjnej jest o wiele
niższy. Po trzecie, interakcja (a dokładnie dialogowość komunikacji
i obniżenie jej poziomu oicjalności) wywołuje formalne, a właściwie
formalno-semantyczne konsekwencje: gramatyczne (przede wszystkim na poziomie składniowego ukształtowania komunikatu) i leksykalne (m.in. duży udział jednostek nacechowanych emocjonalnie
oraz wykorzystywanie, a nawet nadużywanie, gier językowych).
Problem formy przekazu medialnego wiąże się także z dominacją w tym przekazie określonych gatunków mowy. Biorąc pod uwagę
przewagę asercji w tradycyjnym przekazie medialnym, rzeczywiście
3
Interakcyjność oraz jej wartość dla współczesnej komunikacji medialnej były przeze
mnie omawiane we wcześniejszych rozprawach [por. Kępa-Figura 2008].
148
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 148
3/5/09 3:42:49 PM
Mówię, więc jestem Problem intencjonalności w programach informacyjnych
można stwierdzić, że media doby przedinternetowej opierały się na
komunikacji sprowadzanej do informacji. Praktyka ta wynikała zarówno z możliwości technicznych, jak również z etycznych i estetycznych założeń rzetelnego dziennikarstwa. Nadawca medialny na
mocy paktu faktograiczneg [por. Bauer 2000; Wojtak 2004], gwarantował dostarczenie informacji sprawdzonych i (jego zdaniem) potrzebnych odbiorcy. Jednak rzeczywisty cel programów nazywanych
informacyjnymi nigdy nie był oczywisty. Nie jest oczywisty także
dzisiaj. Określenie tego celu jako obiektywnego powiadamiania stało
się dydaktycznym postulatem, będącym reakcją na praktykę dziennikarstwa zaangażowanego politycznie i/lub dziennikarstwa, które
w walce o odbiorcę posuwa się do zmiany formy. W obu sytuacjach
zawieszone zostają cechy wzorca gatunkowego4.
Oczywistość konstatacji politycznego zaangażowania dziennikarstwa, w tym także tzw. dziennikarstwa informacyjnego, nie
podlega dyskusji. Ich przykładem są przekazy medialne5 dotyczące
tego samego fragmentu rzeczywistości. Choć z racji przynależności
gatunkowej powinny mieć charakter informacyjny, tworzą alternatywne (w konsekwencji perswazyjne) wizje świata6.
Stwierdzenie to jest prawdziwe także w odniesieniu do komunikacji medialnej doby przedinternetowej. Choć komunikację tę dobrze opisuje teoria Shannona i Weavera, sprowadzająca
4
5
6
Wzorzec gatunkowy [za Wojtak 2004, s. 16-17] jest rozumiany jako „zbiór reguł dookreślających najważniejsze poziomy organizacji gatunkowego schematu, relacje między poziomami i sposoby funkcjonowania owych poziomów”. Komponenty wzorca
gatunkowego mają przy tym charakter pragmatyczny, poznawczy i stylistyczny.
Problem perswazji (manipulacji) z uwzględnieniem kategorii sposobu widzenia świata czy wizji świata był przedmiotem dyskusji na konferencji w Kazimierzu Dolnym
w 2001 roku, która zaowocowała tomem Manipulacja w języku [Krzyżanowski, Nowak
2004].
Por. np. analizy przedstawione w: Olejnik 2004; Nowak, Tokarski 2007. Problem możliwości tworzenia komunikatów równoległych, lecz odmiennych pod względem przekazywanego obrazu świata wiąże się ze zjawiskiem relatywizmu języka. Relatywizm
jawi się tutaj jako konsekwencja istnienia różnych punktów widzenia w przekazie
perswazyjnym [por. Kępa-Figura – Sandomierz, w druku 1].
149
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 149
3/5/09 3:42:49 PM
Język mediów Język w mediach
komunikację do informacji, w sferze intencji przekazu komunikacja ery społeczeństwa przedinformacyjnego z pewnością nie może
być sprowadzana do informacji. Decydują o tym ideologiczne uwikłania mediów, które zdaniem Jerzego Mikułowskiego Pomorskiego [2004] wpływają na komunikację masową w ogóle. Według badacza, od początku wspólnej „europejskiej historii”, to znaczy od
czasu rewolucji francuskiej: „Państwo sięga też po komunikację,
lecz nie po to, by przekazywać informację, a tylko stworzyć pozory
dopuszczenia do niej obywateli. Informacja winna być znana tylko
nielicznym, a im także nie w całości, lecz w wydzielonym fragmencie” [Mikułowski Pomorski 2004, s. 8]. Intencje takich przekazów,
w tym także komunikatów medialnych, miały w istocie charakter
inny niż informacyjny. Pozory informacji stwarzały możliwość komunikacji posiadającemu władzę nadawcy z odbiorcą traktowanym
jako przedmiot oddziaływania. „Pakt faktograiczny” obligujący
nadawcę do przekazu obiektywnej informacji istniał w sferze założeń czy postulatów. Natomiast przekazy medialne, niezależnie od
ich gatunkowej przynależności, były w rzeczywistości wykorzystywane w funkcji nakłaniającej.
Wydaje się, że wskazanie nakłaniania jako dominującej intencji przekazów masowych pozwala na wyznaczenie wspólnego mianownika dawnej i współczesnej komunikacji medialnej. Pamiętając
o dążeniu współczesnych mediów masowych do interakcyjności,
stwierdzić można jej rzeczywistą pozorność. Zachodząca interakcja nie ma charakteru personalnego. Za Johnem Fiske’em [Fiske
1998] należy chyba mówić o generowaniu znaczeń, czyli interakcji między podmiotami komunikacji (nadawcą i odbiorcą) a jej wytworem i narzędziem (czyli komunikatem). Teoria Fiske’a zakłada,
że zbliżenie do komunikacji bezpośredniej jest we współczesnych
mediach jedynie symulowane. Dominującą funkcją wypowiedzi staje się funkcja fatyczna. Tym samym, niezależnie od gatunkowego
zróżnicowania, komunikaty medialne starają się służyć nawiązaniu
i podtrzymaniu kontaktu.
150
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 150
3/5/09 3:42:49 PM
Mówię, więc jestem Problem intencjonalności w programach informacyjnych
Przypominając rozważania dotyczące istoty fatyczności oraz
miejsca funkcji fatycznej w akcie komunikacji, zawarte w tekście Intencje (czy intencja) nadawców medialnych, czyli fatyczność współczesnej komunikacji medialnej [Kępa-Figura, w druku 1], można powtórzyć wątpliwości związane z segmentowaniem illokucji
uwzględniającym istnienie odrębnej, pełnoprawnej funkcji fatycznej
i wysunąć tezę podrzędności funkcji fatycznej wobec funkcji nakłaniającej. Wypowiedzi nakłaniające do nawiązania, podtrzymania
lub zakończenia kontaktu pełnią funkcję nakłaniającą.
Dominujące dawniej ukryte nakłanianie zastąpione zostało fatycznością, która jest specyicznym rodzajem nakłaniania – nakłanianiem do nawiązania i podtrzymania kontaktu. Nakłanianie
pretenduje tym samym do roli nadrzędnej intencji komunikacji medialnej (a może nie tylko medialnej)7.
Rewersem zasygnalizowanego problemu jest świadomość tego,
że wzorzec gatunkowy nie jest tylko „modelem tworzenia dla odbiorców”, czyli zbiorem reguł przestrzeganych bądź nieprzestrzeganych przez nadawcę. „Funkcjonując w świadomości członków
określonej wspólnoty kulturowej, wzorce gatunkowe” – jak za Todorovem konstatuje Wojtak – „zakreślają” nie tylko „modele tworzenia dla nadawców”, lecz także „horyzonty oczekiwań dla odbiorców” [Wojtak 2004, s. 17]. Nie dziwi zatem, że odbiorca medialny,
który w ramówce programu znajduje zapowiedź programu informacyjnego, takiego właśnie oczekuje.
W zależności od uaktywnianego typu racjonalności – potocznego lub naukowego – współczesne programy informacyjne mogą
być uznane za przykłady wtórnych gatunków mowy (co jest zgodne
z perspektywą pragmatyczną) lub kolekcję gatunków (co jest zgodne
7
Należy się tu odwołać do przekonania ponad 30 lat temu sformułowanego w książce
Język służy propagandzie przez Walerego Pisarka: „Zabieramy głos, chcąc przekonać
słuchacza lub czytelnika, że go szanujemy czy też kochamy, że należymy do osób dobrze poinformowanych, inteligentnych, oczytanych i interesujących, że inni powinni
lubić to, co sami lubimy, nienawidzić tego, czego sami nienawidzimy, zachowywać się
w sposób przez nas pożądany.” [Pisarek 1976, s. 2-3]
151
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 151
3/5/09 3:42:49 PM
Język mediów Język w mediach
z perspektywą genologiczną). Niezależnie jednak od tego, czy uznamy, że dochodzi do zakłamania w sferze założeń i intencji tekstu,
czy że mamy do czynienia z uaktywnianymi kolejno intencjami
następujących po sobie gatunków, pytanie o identyikację intencji
nadawcy przez odbiorcę nie znajduje ostatecznej odpowiedzi.
„Fakty”, „Wiadomości”, „Panorama” – analiza
programów informacyjnych
Przemiany (zarówno w sferze formy, jak i intencji) współgrają ze
zmianą sytuacji nadawcy medialnego. Współcześnie nadawca ten
formułuje wypowiedzi, których podstawową funkcją jest nawiązanie i podtrzymanie kontaktu z odbiorcą. Wartością przetargową nie
jest więc informacja, lecz sposób jej podania. Tym samym wzrasta
rola nadawcy w samym akcie komunikacji, a nadawca traktuje język
jako sposób kreowania swojego wizerunku.
Celem analiz przedstawionych w tym paragraie jest odpowiedź
na trzy pytania: Jakie działania językowe współtworzą wizerunek
nadawcy, rozumianego nie tylko jako dziennikarz (czyli nadawca
osobowy), lecz także jako dana stacja (czyli nadawca instytucjonalny)? Jaki wizerunek jest efektem tych działań? I wreszcie, jakie konsekwencje dla relacji nadawczo-odbiorczych ma stworzenie
określonego wizerunku nadawcy? Z powodu szkicowości niniejszego studium materiał analityczny, obejmujący zbiór siedmiu wydań
(od 21 do 27 września 2008) trzech programów informacyjnych:
Wiadomości (TVP1), Panorama (TVP2) oraz Fakty (TVN), reprezentowany jest jedynie przez kilkanaście przykładów zaczerpniętych z jednego wydania (z 21 września) każdego z tych programów.
Z tego powodu artykuł ten nie odpowie na pytania związane z uzależnieniem sposobu kreacji nadawcy od reprezentowanego przezeń
tytułu nadawczego, ani też nie zaproponuje systematycznego opisu
wybranej kreacji nadawczej.
Przypomnijmy, że potrzeba interakcyjności, wyznaczająca kierunek rozwoju współczesnej komunikacji medialnej, implikuje dążenie
152
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 152
3/5/09 3:42:50 PM
Mówię, więc jestem Problem intencjonalności w programach informacyjnych
do symetryczności komunikacji (a przynajmniej aktywizację odbiorcy) oraz obniżenie jej poziomu oicjalności. Formalno-semantyczne
konsekwencje tych cech odnaleźć można w wypowiedziach redaktorów prowadzących poszczególnych programów, czyli nadawców
regulujących przebieg programów informacyjnych.
Na płaszczyźnie ukształtowania gramatycznego8 zauważyć
można wykorzystanie form, które podgrzewają kanał przekazu,
np.:
[1] Czy grozi nam powódź? Za chwilę w „Panoramie” o tym,
czy grozi nam powódź.
Oddziaływanie perswazyjne zaimka nam wiąże się nie tylko ze
skłonieniem każdego odbiorcy (zagrożonego oraz niezagrożonego
powodzią) do zainteresowania prezentowanym tematem, stworzenie poczucia jego osobistej ważności. Impresywność oddziaływania
tych form obejmuje także intencję przekonania każdego odbiorcy,
o tym, kim i jaki dla niego jest nadawca. Zastosowanie integracyjnego zaimka nam jest w tym przypadku przejawem kreacji nadawcy
manifestującego identyikację z rzeczywiście zagrożonymi powodzią. Odbiorca, niepoddający w wątpliwość dobrej woli i bezinteresowności nadawcy, z taką manifestacją wspólnoty w nieszczęściu
musi przejmować, mieszczące się w sferze presupozycji pragmatycznych, założenia: mówiący czuje się związany z odbiorcą, współodczuwa z zagrożonymi powodzią. W konsekwencji nadawca zyskuje
pozytywną ocenę odbiorcy ulegającego ingracjacyjnemu oddziaływaniu cytowanych wypowiedzi.
Problem gramatycznego ukształtowania wypowiedzi nadawców
programów informacyjnych dotyczy także poziomu składniowego.
Możemy się spodziewać, że składnia informacji (zgodnie z jej postulowaną, kanoniczną postacią) będzie miała charakter rzeczowosprawozdawczy. Tymczasem mówiący o świecie nadawca bardzo
8
Wszystkie wyróżnienia w tekście pochodzą od red. tomu.
153
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 153
3/5/09 3:42:50 PM
Język mediów Język w mediach
często wykorzystuje składnię interpretacyjną. W analizowanych
programach odnaleźć można przykłady prawie wszystkich typów
tej składni. Jest ona przejawem postawy nadawcy, widzącego świat
w określony sposób. Wskazywanie na przyczynę (Najnowocześniejsza i potwornie droga maszyna, która miała pokazać jak powstał
Wszechświat niczego nie pokazuje, bo stanęła) oraz wynik (Nie mogli
przyjechać do Legnicy, więc Legnica przyjechała do nich; Ten azyl nie
dla wszystkich jednak był szczęśliwy. Więc, gdy doszło do ostatniej
wojny na Kaukazie, Czeczeni nie pospieszyli na pomoc Gruzinom)
opisywanych wydarzeń, a także wprowadzenie obwarowań dotyczących warunku ich wystąpienia (Deszcz pada już od wielu dni i jeśli
szybko przestanie sytuacja ma szansę wrócić do normy, ale jeśli nie
przestanie – może być groźnie) czy przyzwolenia na ich wystąpienie (I choć służby ratownicze uspokajają, mieszkańcy doświadczeni
w przeszłości wiedzą swoje; Tak, jakby znał wyniki wyborów i wiedział, że żaden działacz opozycyjny w parlamencie przyszłym się
jednak nie znajdzie. Mimo to, kandydaci opozycyjni nie zdecydowali
się na totalny bojkot wyborów) służy ukazaniu świata uporządkowanego i logicznie zbudowanego. Szczególnie liczne przeciwstawienia
składniowe sprawiają, że świat przedstawiony zostaje nacechowany,
a nawet spolaryzowany, por.:
[2] Jest ich coraz więcej, ale ciągle za mało.
[3] Docenili nie tylko dawne męstwo, ale i dzisiejsze Polskie
tradycje rekonstrukcji historycznych.
[4] Ruszają w połowie października, ale – jak mówią – wyprawa
już jest dopięta na ostatni guzik.
[5] Brytyjska Królowa jest symbolem jedności Wielkiej Brytanii, ale jej pozycja od lat dzieli Brytyjczyków.
154
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 154
3/5/09 3:42:50 PM
Mówię, więc jestem Problem intencjonalności w programach informacyjnych
Składnia interpretacyjna służy objaśnianiu świata, ukazaniu
relacji widzianych w nim przez nadawcę. Poznając dany wycinek
rzeczywistości, odbiorca poznaje go zgodnie z intencją nadawcy.
Z drugiej strony, ilustrowane działania składniowe pomagają w budowaniu określonych relacji nadawczo-odbiorczych. Nadawca pokazuje się jako osoba kompetentna, dobrze znająca i rozumiejąca
świat. Tym samym wizerunek nadawcy kompetentnego wzmacnia
perswazyjny wymiar składni interpretacyjnej9.
Poziom składniowego ukształtowania wypowiedzi wpływa nie
tylko na stworzenie wizerunku prowadzącego pogram informacyjny
jako nadawcy kompetentnego, lecz także służy zbliżeniu z odbiorcą. Osiągnięcie bliskości komunikacyjnej zapewnia wykorzystanie
składni języka mówionego, charakteryzującej się m.in. przestawnością szyku oraz niepełnością składniową równoważników zdań dopełnionych kontekstem werbalnym lub pozawerbalnym, np.:
[6] Rośnie liczba oiar zamachu w Pakistanie.
[7] Za chwilę w Panoramie o tym, czy grozi nam powódź.
A poza tym: polskie pielgrzymowanie w Wielkiej Brytanii.
[8] W końcu południe Polski nie zdążyło zapomnieć o lipcowej
powodzi. Czy zapowiada się kolejna?
[9] Po tym jak Łukaszenka zwolnił więźniów politycznych Unia,
na wniosek Polski, rozważa zniesienie sankcji, jeśli wybory
będą uczciwe. Jeśli.
[10] Kupowanie nowego sprzętu będzie więc wymagało więcej
zachodu. Pieniędzy też?
9
O perswazyjności składni interpretacyjnej pisał W. Pisarek. [1976].
155
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 155
3/5/09 3:42:50 PM
Język mediów Język w mediach
W powyższych przykładach nadawca rezygnuje z wysokiego
stopnia oicjalności, charakterystycznego dla komunikacji publicznej. Rezygnuje także z wykorzystywanego w mówieniu publicznym
ukształtowania właściwego substancji graicznej10. Sięga po struktury typowe dla substancji fonicznej. Obniżając tym samym stopień
oicjalności, nie mówi do kogoś nieznajomego, lecz do odbiorcy znajomego i wyrozumiałego dla niedopowiedzeń oraz przekształceń
składniowych. Konsekwencją realizowanej w ten sposób bliskości
komunikacyjnej jest aktywizacja odbiorcy, który uzupełniając i dopowiadając, podąża za intencją nadawcy.
Podobną funkcję pełni obecne w analizowanych programach
słownictwo potoczne. Potoczność [por. Bartmiński 1993] nie realizuje się wyłącznie w substancji fonicznej, jednak właśnie z ustną
odmianą języka jest najmocniej kojarzona. Jednostki potoczne należące do rejestru neutralnego – będącego rejestrem podstawowym,
bazowym nie tylko dla stylu potocznego, lecz także po prostu dla
języka etnicznego – stanowią podstawę analizowanych wypowiedzi.
Według Jerzego Bartmińskiego: „Do potocznego inwentarza należą
wyrazy, z jednej strony, najczęściej używane, powszechne w najróżniejszych tekstach języka […], z drugiej zaś [co zdaniem Bartmińskiego ważniejsze – D.K-F] – wyrazy odnoszące się do elementarnych dziedzin zainteresowań przeciętnego człowieka powiązane ze
sobą wewnętrzną więzią semantyczną, wyrazy, bez których nie możemy się obyć w określonych sytuacjach życiowych oraz przy deiniowaniu innych wyrazów” [1993, s. 119].
Taka deinicja potoczności – w powiązaniu z przypomnieniem
przemian zachodzących w języku publicznym (w tym także w języku nadawców medialnych) po zniesieniu cenzury – uzasadnia wybór określonego sposobu mówienia przez nadawców programów
informacyjnych. Uzasadnia, na przykład, pytanie Kto jest lepszy
w nogę? czy stwierdzenie Po ataku została potężna dziura w ziemi.
10
Różnice między substancją foniczną a graiczną były m.in. omawiane [w:] Nieckula
1993, Ożóg 1993.
156
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 156
3/5/09 3:42:50 PM
Mówię, więc jestem Problem intencjonalności w programach informacyjnych
Wykorzystanie jednostek należących do neutralnego rejestru stylu potocznego (takich jak: nazywające przedmioty – m.in. chory,
dziura, chwila, rzeka, sprawa, wózek, ziemia; oraz czynności – m.in.
być, grozić, odchodzić, wiedzieć swoje, zaczynać, zaginąć, żyć; a także wyrazy przeznaczone do nazywania relacji osobowych, czasowo-przestrzennych i logicznych – m.in. gdzie, gdzieś, my, tam, to,
za) nie tylko ułatwia zrozumienie tekstu przez odbiorcę, lecz także
jest przejawem dążenia nadawcy do stworzenia wspólnoty komunikacyjnej przez obniżenie poziomu oicjalności oraz manifestację
akceptacji tzw. potocznej wizji świata.
Tę samą funkcję pełnią kolokwializmy, czyli jednostki potoczne nacechowane należące do emocjonalnego rejestru potocznej odmiany języka (np. dorobić się, potwornie (droga maszyna), pozbierać
się, wielka pompa11).
Obecność w tekście każdego rodzaju jednostek nacechowanych
emocjonalnie (niezależnie od ich charakteru stylowego) stymuluje
przebieg procesów kategoryzacyjnych. Tym samym, ich obecność
z jednej strony decyduje o perswazyjnym charakterze wypowiedzi
(która nie tylko opisuje, lecz także wartościuje rzeczywistość), z drugiej zaś charakteryzuje podmiot kategoryzacji, czyli nadawcę.
Nadawca zdradza określoną perspektywę, zaliczając dane zjawisko do określonej kategorii, np. kategorii tragedii, do której przez
nadawców wszystkich stacji zaliczone zostało pewne zdarzenie na
Bałtyku: 40-letni nurek zaginął po tym, gdy wpłynął do wnętrza
11
Por. przykłady:
[11] Osławiony wielki zderzacz kwadronów ma wielki problem. Najnowocześniejsza
i potwornie droga maszyna, […], która miała pokazać jak powstał Wszechświat
niczego nie pokazuje, bo stanęła.
[12] Dorobił się fortuny na pracy więźniów obozów koncentracyjnych
[13] Jeszcze nie pozbierali się po lipcowych powodziach, a już z niepokojem patrzą
na zachmurzone niebo i wzbierające rzeki. Mieszkańcom Podkarpacia znów
grozi powódź.
[14] Najbardziej zastanawiające jest, że do awarii doszło, jak z wielką pompą ogłoszono start jednej z największych inwestycji naukowych świata.
157
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 157
3/5/09 3:42:50 PM
Język mediów Język w mediach
wraku „Heweliusz”, wiedząc że jest to niebezpieczne i zakazane,
por.:
[15] Podwodna tragedia. Polski nurek zaginął we wraku promu
Jan Heweliusz.
[16] Zaczynamy od tragedii na Bałtyku. Polski nurek zaginął
podczas wyprawy do wraku promu Jan Heweliusz
[17] Bilans tragedii w relacji Piotra Góreckiego.
Pozornie obiektywne powiadamianie o zdarzeniu, obiektywne nie jest. Wybór tragedii jako jednostki kategoryzacyjnej wiąże
się z przyjęciem charakterystycznej dla potocznej wizji świata perspektywy antropocentrycznej. Zaliczając to zdarzenie do kategorii
samowoli czy braku odpowiedzialności, a nawet głupoty, nadawca
zaprezentowałby negatywną ocenę zachowania nurka i, być może,
uzyskałby doraźny efekt perswazyjny, jednak straciłby szansę na odwołanie się do ogólnoludzkiej wspólnoty, dla której życie jest wartością nadrzędną. Inicjując słowem tragedia przebieg kategoryzacji,
Panorama i Fakty informację o udziale zaginionego w opisywanym
wydarzeniu, o jego osobistej i wyłącznej odpowiedzialności umieściły w dalszej części materiału (Tym razem jednak prawdopodobnie
mężczyzna – mimo zakazu – wpłynął do jego wnętrza; Polscy organizatorzy wyprawy zapewniają, że nurek był doświadczony i wiedział,
że wrak jest niebezpieczny i nie wolno do niego wpływać) natomiast
Wiadomości jej nie podały. Wydaje się, że wykorzystanie, określającego kategoryzację, słowa tragedia było konieczne, aby nie zostały przekreślone warunki wstępne zaistnienia nadawczo-odbiorczej
wspólnoty komunikacyjnej.
Dążenie do zachowania wspólnoty komunikacyjnej jest jeszcze
wyraźniejsze, gdy jej nośnikiem nie są sądy o charakterze prawd
ogólnoludzkich, lecz sądy o charakterze ideologicznym czy doraźnie perswazyjnym. Przykładem ukazującym przebieg doraźnie
158
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 158
3/5/09 3:42:50 PM
Mówię, więc jestem Problem intencjonalności w programach informacyjnych
perswazyjnej kategoryzacji jest zastosowanie przez dziennikarza
jednostki odgrażać się, por.:
[18] Jeśli Zachód znowu uzna, że wybory na Białorusi były niedemokratyczne, to zerwiemy z nim rozmowy – odgraża się
prezydent Aleksander Łukaszenka w wywiadzie dla rosyjskiej agencji Interfaks.
Działanie Łukaszenki mogło zostać nazwane neutralnym mówi
lub wprowadzającymi inne (niż odgrażać się) sensy dodatkowe: zapewnia, ostrzega, zastrzega. Dziennikarz wykorzystuje jednak formę odgraża się, wprowadzając nie tylko negatywną ocenę samego
działania, lecz także jego wykonawcy. Oddziaływanie wypowiedzi
polega nie tyle na przekonaniu odbiorcy do przejęcia tej oceny, co
raczej ma służyć ingracjacji.
Wykorzystywanie przez nadawcę określeń wprowadzających
(dzięki elementom należącym do jądra semantycznego słowa, jak
i jego konotacjom) jednoznacznie pozytywne lub negatywne nacechowanie (krwawy, nieubłagane, niezwykły, masakra, pocieszający, przyjazny, przytłaczający, (nie) zawieść)12 oraz wprowadzających to wartościowanie jedynie w określonym kontekście (szpitalny,
zastanawiający, wielki, głośny)13 świadczy zatem o odwoływaniu
się do wspólnoty komunikacyjnej. Podobnie działają leksykalne
12
13
Por. przykłady:
[19] Czy grozi nam powódź? Na południu wzbierają rzeki, a prognozy są nieubłagane.
[20] Więcej przyjaznych poczekalni, gdzie szpitalna codzienność nie jest przytłaczająca.
[21] A prognozy są nieubłagane. [..] mieszkańcy doświadczeni w przeszłości wiedzą
swoje.
[22] To Rzeszów i Beata Wolańska. Dziękuję bardzo za te pocieszające informacje.
Por. przykłady:
[23] Przybywa przyjaznych poczekalni, gdzie szpitalna atmosfera odchodzi w niepamięć.
[24] Wielka Brytania i nowa głośna dyskusja nad monarchią.
159
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 159
3/5/09 3:42:50 PM
Język mediów Język w mediach
wykładniki modalności przekazu – m.in. już, nawet, niestety, jednak14. Będąc wyrazem stosunku nadawcy do wypowiadanych treści,
są one trudnym do zauważenia sposobem manifestacji „ja” nadawcy
oraz metodą wywierania wpływu na odbiorcę15.
Leksykalne wykładniki modalności przekazu, podobnie jak jednostki nacechowane emocjonalnie (ze względu na częste w ich przypadku odwołanie się do kategoryzacji potocznej), sprawiają, że nadawca
(osobowy i reprezentowany przezeń nadawca instytucjonalny) należy
do świata odbiorcy. To, co mówi, jest nie tylko zrozumiałe, lecz także
akceptowane w ramach wspólnoty przekonań. Nadawca medialny nie
promuje poglądów niepopularnych. Mówiąc do „swojego” adresata, porusza się w ramach wyznaczonych przez jego przekonania.
Najbardziej charakterystycznym dla współczesnej komunikacji medialnej sposobem nawiązania i podtrzymania kontaktu z odbiorcą są gry językowe. Sygnałem podjęcia gry (nie tylko formalno-semantycznej, lecz także konwersacyjnej czy przebiegającej na
poziomie spójności tekstowej) są przekształcenia formalne. Dla zaistnienia gry konieczne jest założenie wspólnoty wiedzy (językowej
i pozajęzykowej) nadawcy i odbiorcy. Nadawca nie po to ukrywa
swoje intencje, by odbiorca ich nie zauważył, ale żeby ich szukał. Zostawia więc ślady, które ma odnaleźć adresat. Intencjonalność, celowość jest zresztą konstytutywną cechą gry językowej. Nadrzędnym
celem każdej gry – niezależnie od kontekstu, w jakim ona występuje
– jest intensyikacja procesów myślowych odbiorcy.
14
15
Por. przykłady:
[25] Rośnie liczba oiar zamachu w Pakistanie. Teraz mówi się już o 53 zabitych
i 270 rannych.
[26] Ruszają w połowie października, ale – jak mówią – wyprawa już jest dopięta na
ostatni guzik.
[27] W Polsce przychodzą na nie dziesiątki, a nawet setki tysięcy młodych ludzi.
[28] No, niestety niebo jest pochmurne, ale na szczęście nie pada.
[29] Ten azyl nie dla wszystkich jednak był szczęśliwy.
O perswazyjnym wymiarze modalności przekazu oraz jednostek leksykalnych, w których strukturze semantycznej mieszczą się elementy wartościujące: Pisarek 1976.
160
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 160
3/5/09 3:42:50 PM
Mówię, więc jestem Problem intencjonalności w programach informacyjnych
Gry wykorzystane w analizowanych programach informacyjnych, niezależnie od tego, na jakim poziomie zostały przeprowadzone, wywołują zaangażowanie słuchaczy i zapewniają aktywny
odbiór przekazu dzięki dwóm podstawowym zabiegom: wskazaniu
(choćby pozornego) podobieństwa i wskazaniu kontrastu. Oddziaływanie zmienionej struktury formalnej, odbywające się przez
zwrócenie uwagi na podobieństwo, zachodzi nie tylko na poziomie
fonicznym czy składniowym, np.:
[30] Wielki zderzacz ma wielką awarię. Okazało się, że jest
poważniejsza niż się wydawało.
[31] Osławiony wielki zderzacz kwadronów ma wielki problem.
[32] Polski nurek wpłynął do wraku. Nie wypłynął.
[33] Po ataku została potężna dziura w ziemi i rozpacz, i jeszcze pytanie, kto stoi za zamachem
[34] Otwarcia nie widać. Widać za to doskonale, że białoruskie
władze robiły puste gesty w stronę Europy.
Tak jest też na poziomie leksykalnym, gdy dana struktura ma być
odczytana na wiele sposobów, np.:
[35] Na koniec olimpijczycy kontra politycy i pytanie: kto lepiej
kiwa? Na boisku.
[36] Kupowanie nowego sprzętu będzie więc wymagało więcej
zachodu. Pieniędzy też?
[37] Coraz więcej lasów przechodzi w prywatne ręce i prywatne
stają się też grzyby.
161
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 161
3/5/09 3:42:50 PM
Język mediów Język w mediach
[38] Gigantyczny akcelerator cząstek ruszył z wielką pompą
i wielkimi nadziejami dziesiątego września.
[39] No tak, niektórzy się bali, że wielki zderzacz zamiast pokazać początek świata stworzy tak zwaną czarną dziurę
i będzie koniec świata. Oby to nie był koniec zderzacza.
– Bo wtedy czarna dziura pochłonie trzy miliardy euro
– bo tyle zderzacz kosztował. Dużo.
Podobieństwo w tym przypadku polega na faktycznym lub domyślnym powtórzeniu formy, która dzięki kontekstowi (językowemu i pozajęzykowemu) może zostać w różny sposób odczytana.
Równie częste jest oddziaływanie zmienionej struktury formalnej, odbywające się przez zwrócenie uwagi na kontrast:
[40] Stu Polaków pojechało do Hiszpanii, by uczestniczyć w inscenizacji historycznej, w dwusetną rocznicę bitwy pod Somosierrą. Bitwy, która zmieniła się w triumf polskiej kawalerii i porażkę Hiszpanów.
[41] Za chwilę w „Panoramie” duża Mała Moskwa w Gdyni.
[42] To, co zamknięte, dziś otwarte – pod takim hasłem przez
cały weekend miliony Francuzów zwiedzają niedostępne na
co dzień budynki.
[43] Mieszkańcy Brukseli musieli dzisiaj zostawić samochody
w garażach lub na parkingach. W ramach unijnej akcji „Czyste powietrze dla wszystkich” zamknięto dla nich ruch.
Efekt podobieństwa, jak i przeciwieństwa jest konsekwencją
odstępstwa od neutralności, przezroczystości przekazu wiązanego
ze wzorcem gatunkowym informacji. Nadawcy medialni, rezygnując z przezroczystości formalnej, występują oczywiście przeciwko
162
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 162
3/5/09 3:42:50 PM
Mówię, więc jestem Problem intencjonalności w programach informacyjnych
wzorcowi gatunkowemu. I – jak pokazują przywołane przykłady –
czynią to w sposób celowy. Realizacja nadrzędnego celu każdej gry,
czyli wywołanie zaangażowania odbiorcy, skłonienie go do uznania siebie adresatem, implikuje aktywność nadawcy. Jednocześnie
gry językowe są także najbardziej efektywnym i efektownym działaniem budującym wizerunek nadawcy. Za pomocą gier może on
realizować funkcję ekspresywną i pokazać siebie jako osobę inteligentną, zaangażowaną, a czasem także dowcipną. Oczywiście, pod
warunkiem, że podjęta gra została przeprowadzona w sposób interesujący. Podejmując grę nadawca kształtuje swój wizerunek i tym
samym adresuje nadawany przez siebie przekaz.
Podsumowanie
Przeprowadzone analizy wybranych programów informacyjnych
pokazują, że nawiązanie i podtrzymanie kontaktu ma służyć nie dobremu samopoczuciu odbiorcy, ale temu, aby dostrzegł on nadawcę.
Pamiętając o rozważaniach dotyczących funkcji ekspresywnej [por.
np. Grzegorczykowa 1991], stwierdzić można, że rzadko ekspresja
przebiega „bezinteresownie”. Ponieważ z ekspresji (traktowanej jako
zjawisko świadome) wynika impresja oraz ponieważ podstawową
intencją komunikowania było i jest nakłanianie – założyć można,
że ekspresywność wypowiedzi jako narzędzie perswazji zawsze
była obecna w komunikacji medialnej. Pamiętając, że skoro współcześnie jest to specyiczne nakłanianie, nakłanianie do nawiązania
kontaktu – ekspresja wydaje się najlepszym narzędziem perswazji. Odmienność współczesnej komunikacji medialnej wynika więc
właśnie z niezwykle częstego powiązania ekspresywności z fatycznością. Celowe podświetlanie nadawcy wiąże się z dążeniem do
stworzenia wrażenia interakcji, choć tak naprawdę odbiorca obcuje jedynie z tekstem. Wartością przetargową staje się nie sama informacja, bo tę podać może każdy, ale nadawca, którego poznajemy
dzięki temu, jak mówi.
163
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 163
3/5/09 3:42:50 PM
Język mediów Język w mediach
Kończąc ten artykuł i ponownie odpowiadając na pytania, dlaczego tak ważne jest dzisiaj to, kim i jakim wydaje się odbiorcy
nadawca oraz powtarzając sformułowane w tekście wnioski, powiedzieć można: ponieważ podstawową intencją współczesnej komunikacji medialnej jest nakłonienie do kontaktu, to kontakt ten jest
zawsze kontaktem z kimś.
Bibliograia
Bartmiński Jerzy Styl potoczny, [w:] Jerzy Bartmiński (red.), Encyklopedia kultury
polskiej XX wieku, t. 2: Współczesny język polski, Wrocław 1993, s. 115-134.
Bauer Zbigniew Gatunki dziennikarskie, [w:] Dziennikarstwo i świat mediów, Kraków 2000, s. 143-173
Fiske John Wprowadzenie do badań nad komunikowaniem, tłum. A. Gierczak,
Wrocław 1998.
Grzegorczykowa Renata Problem funkcji języka i tekstu w świetle teorii aktów mowy, [w:] Język a kultura, t. 4: Funkcje języka i wypowiedzi, Wrocław 1991.
Kępa-Figura Danuta Gry językowe we współczesnej komunikacji medialnej – semantyczna i pragmatyczna analiza języka mediów, [w:] M. Rutkowski, K. Zawilska
(red.), Nowe zjawiska w języku tekście i komunikacji II, Olsztyn, 2008.
Kępa-Figura Danuta Intencje (czy intencja) nadawców medialnych, czyli fatyczność
współczesnej komunikacji medialnej, [w:] Iwona Hofman, Danuta Kępa-Figura (red.), Współczesne media – status, aksjologia, funkcjonowanie, Lublin,
w druku 1.
Kępa-Figura Danuta Relatywizm języka – pułapka bezczynności czy szansa aktywności poznawczej, [w:] Anna Pajdzińska, Ryszard Tokarski (red.), Relatywizm
w języku i kulturze, Lublin, w druku 2.
Kluszczyński, R. W. Społeczeństwo interaktywne. Cyberkultura. Sztuka multimediów, Kraków 2002.
Krzyżanowski Piotr, Nowak Paweł (red.) Manipulacja w języku, Lublin 2004.
Mikułowski Pomorski J., Społeczeństwo informacji czy społeczeństwo komunikujące
się, [w:] Mattelart Armand (red.), Społeczeństwo informacji. Wprowadzenie,
tłum. Jerzy Mikułowski Pomorski, Kraków 2004.
164
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 164
3/5/09 3:42:50 PM
Mówię, więc jestem Problem intencjonalności w programach informacyjnych
Nieckula Franciszek, Język ustny a język pisany, [w:] Jerzy Bartmiński (red.), Encyklopedia kultury polskiej XX wieku, t. 2: Współczesny język polski, Wrocław
1993, s. 101-114.
Nowak Paweł Skrypty komunikacyjne w informacjach medialnych, [w:] Bernhard
Brehmer, Vladislava Ždanova, Rafał Zimny (red.), Polyslav 10. Beiträge der
Europäischen Slavistischen Linguistik, München 2007, s. 87-96.
Nowak Paweł, Tokarski Ryszard Medialna wizja świata a kreatywność językowa,
[w:] Paweł Nowak, Ryszard Tokarski (red.), Kreowanie światów w języku mediów, Lublin 2007, s. 9-35.
Olejnik Katarzyna Co wydarzyło się w Jugosławii w marcu 1999 roku? – językowy
obraz konliktu serbsko-albańskiego w tekstach prasy codziennej, [w:] Krzyżanowski Piotr, Nowak Paweł (red.), Manipulacja w języku, Lublin 2004,
s. 123-135.
Ożóg Kazimierz Język ustny a język pisany, [w:] Jerzy Bartmiński (red.), Encyklopedia kultury polskiej XX wieku, t. 2: Współczesny język polski, Wrocław
1993, s. 87-100.
Pisarek Walery Język służy propagandzie, Kraków 1976.
USJP: Dubisz S. (red.) Uniwersalny słownik języka polskiego, Warszawa 2003.
Wojtak Maria Gatunki prasowe, Lublin 2004.
I speak, therefore I am: the problem of intentionality in
news programmes
Summary
An analysis of contemporary television news programmes reveals that informing
is not their only function. he aim of these programmes is to inluence a viewer,
but more speciically to establish and maintain a contact. he observation arose
in the context of transformations of a contemporary communication in the media, whose nature is interactional. As a result of a phatic interactivity, the main
value of the programmes is not information as such but the way it is conveyed.
he role of the newscaster rises; he or she treats language as an opportunity to
construct his or her image.
165
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 165
3/5/09 3:42:50 PM
Język mediów Język w mediach
he newscaster makes use of systemic or conventional grammatical means (e.g.
grammatical forms fueling the transfer channel, the interpretive syntax and the
syntax of speech) or of the lexicon (e.g. colloquial vocabulary or linguistic exponents of the modality of a message). he newscaster, by breaking boundaries of
the system of a convention, also initiates various language games; for a viewer to
ascribe speciic properties to the newscaster and feel the presence of a communicative bond with him or her.
166
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 166
3/5/09 3:42:50 PM
Edukacja medialna
– szkoła w dobie mediów
cyfrowych
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 167
3/5/09 3:42:50 PM
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 168
3/5/09 3:42:50 PM
Rozdział 10
Strategie kształcenia
medialnego we współczesnej
szkole
Iwona Morawska, Uniwersytet Marii
Curie-Skłodowskiej (Lublin)
Edukacja medialna jest zbiorem różnorodnych form
„otwierania się” całej edukacji na zjawiska, które
coraz częściej nazywa się przełomem cywilizacyjnym,
społecznym, kulturowym (…) chodzi o to, aby była
wielopostaciowa, urozmaicona, atrakcyjna i ściśle
powiązana z aktualnymi problemami, jakie musi
rozwiązać społeczeństwo informacyjne.
Tadeusz Miczka
Wokół dyskusji na temat edukacji medialnej1
W dyskusjach na temat charakteru i modelu współczesnej edukacji oraz perspektyw jej rozwoju stale powracającym motywem jest
wzmacniana i wzmacniająca się w różnych dziedzinach życia społeczno-kulturowego pozycja nowych mediów i związanych z nimi
nowych technologii komunikacyjno-informacyjnych. Ich dynamiczny rozwój, zróżnicowanie, ekspansywność, szerokie zastosowanie,
rosnąca popularność, niezbędność w budowaniu i funkcjonowaniu
społeczeństwa informacyjnego (obywatelskiego, sieciowego) sprawiają, że multimedia i kształcenie medialne uznawane są obecnie za
paradygmaty nowoczesnej edukacji, przepustkę do świata mediów,
„klucz do rozumienia społecznej rzeczywistości” [Ogonowska 2003,
1
Śródtytuły i podkreślenia pochodzą od red. tomu.
169
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 169
3/5/09 3:42:51 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
2007]. Wiąże się z tym konieczność poszukiwania i stosowania rozwiązań dydaktycznych, które sprzyjałyby zdobywaniu kompetencji
medialnych rozumianych jako „harmonijna kompozycja wiedzy, rozumienia, wartościowania i sprawnego posługiwania się mediami
(…) uświadomione umiejętności odbioru komunikatów, ich tworzenia oraz wykorzystania urządzeń medialnych do realizacji różnych
zadań poznawczych, jakie podejmuje człowiek” [Strykowski 2004,
s. 33-37; zob. Gajda 2007].
Tak deiniowane kompetencje, stanowiące trzon „alfabetyzmu
medialnego” (media literacy), są uszczegóławiane i grupowane w obszary z zakresu: teorii mediów, języka i komunikowania medialnego, odbioru komunikatów medialnych, korzystania z mediów. Ich
zdobywaniu sprzyjać ma – zgodnie z teoretycznymi założeniami –
edukacja medialna, która w polskim systemie oświatowym ciągle
czeka na status autonomicznego przedmiotu kształcenia bądź innej
formuły, sprzyjającej efektywnej realizacji celów i zadań związanych
z rozwijaniem świadomości medialnej i zdobywaniem medialnych
kompetencji. Dotychczasowe rozwiązania wpisane w obszar edukacyjnej ścieżki czytelniczo-medialnej niezależnie od wariantów jej realizacji2 – zdaniem wielu piszących na ten temat autorów – okazują
2
Wprowadzona do polskiego systemu oświatowego wraz z reformą w 1999r. (Dziennik
Ustaw z dnia 15 lutego 1999r., nr 14, poz.129). Jej realizacja może odbywać się i odbywa
w praktyce edukacyjnej pod różną postacią, tj. np.: jako odrębne zajęcia edukacyjne,
realizowane w ramach lekcji bibliotecznych, godzin wychowawczych, kół zainteresowań (np. szkolne warsztaty dziennikarskie); jako integralna część przedmiotowych
programów kształcenia (głównie języka polskiego, wiedzy o kulturze); jako edukacyjny projekt międzyprzedmiotowy, związany z wybranym aspektem kształcenia
medialnego; jako wymiar kształcenia informatyczno-technologicznego; jako istotny składnik ogólnego programu edukacyjnego szkoły, itp. Niepokojące jest, że nowy
projekt Podstawy programowej (z 08.04.2008r.) pomija treści kształcenia medialnego.
Śladowe ilości tych zagadnień są wpisane w obszar wymagań przedmiotowych języka
polskiego i wiedzy o kulturze, co musi niepokoić z uwagi na hybrydyczność, interdyscyplinarność tych przedmiotów i niedostatek czasu, przewidzianego na realizację.
To z pewnością niekorzystnie wpłynie na poziom, przebieg, wyniki, jakość edukacji
medialnej, chyba że autorzy nowych programów i nauczyciele, nie bacząc na oicjalne
170
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 170
3/5/09 3:42:51 PM
Strategie kształcenia medialnego we współczesnej szkole
się zawodne, niewystarczające, wymagają krytycznej releksji, aktualizacji, metodologicznego, interdyscyplinarnego wzmocnienia,
empirycznych badań, konstruktywnych wniosków, ciekawych rozwiązań metodycznych itd. [zob. Siemieniecki (red.) 2007]. Zdaniem
Bogusława Skowronka: „(…) problem jakości oraz kierunku szkolnej edukacji medialnej ciągle istnieje. W przeważającej większości
działaniom na tym polu towarzyszy przypadkowość wyborów oraz
utylitarnie pojmowane cele wychowawcze. Rozwiązania nierzadko
mają charakter doraźny i chaotyczny - nie towarzyszy im jasna całościowa wizja” [2004, s. 70; por.: Borkowski (red.) 2004; Pęczkowski 2004, s. 386-395].
Szukanie nowych koncepcji kształcenia medialnego nie powinno odbywać się w oderwaniu od tego, co już zostało wypracowane,
wdrożone, skomentowane, dlatego moja wypowiedź jest próbą opisania wybranych strategii nauczania i uczenia się „o mediach, przez
media, dla mediów” i związanych z nimi praktyk komunikacyjnych
na II, III i IV etapie edukacji. Wiedzy na ten temat dostarczają aktualne dokumenty oświatowe (o zasięgu międzynarodowym i krajowym), bogata literatura przedmiotu oraz programy i przewodniki
metodyczne, adresowane do nauczycieli przedmiotów humanistycznych3. Ramy artykułu uniemożliwiają dokładne opisanie prezentowanych w nich koncepcji kształcenia medialnego, stąd tylko przekrojowe omówienie badawczych ustaleń.
3
zapisy, znajdą możliwości, sposoby, warunki, sprzyjające zdobywaniu przez uczniów
kompetencji niezbędnych w komunikacji medialnej.
Odwołuję się m.in. do wybranej literatury przedmiotu oraz publikacji metodycznych,
związanych z edukacją medialną (programy, podręczniki, przewodniki, artykuły itd.),
np.: J. Bednarek, Multimedia w kształceniu, PWN, Warszawa 2006; Kultura i język
mediów, IMPULS, Kraków 2007; Upowszechnianie kultury – wyzwaniem dla edukacji
kulturalnej, K. Olbrycht, E. Koniecznej, J. Skutnik, Toruń 2008; W. Strykowski (red.)
Scenariusze zajęć z edukacji czytelniczej i medialnej, Poznań 2002.
171
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 171
3/5/09 3:42:51 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
Koncepcje kształcenia medialnego
W świetle studiowanych opracowań można wyodrębnić dziś co najmniej trzy strategie ujmowania treści związanych z teorią i praktyką
dydaktyki medialnej. Pierwszą charakteryzują obiegowe opinie na
temat mediów (nierzadkie również wśród nauczycieli), takie jak np.:
„Kolejnym bardzo istotnym zagrożeniem są ilmy animowane (…)
większość gier komputerowych nasyconych jest agresją (…) korzystanie z mediów stwarza zagrożenie osłabiania więzi społecznych
(…) Internet jest wynalazkiem związanym z różnymi zagrożeniami,
które wybitnie niekorzystnie oddziałują na młode pokolenie. itp.”4
Tego rodzaju stwierdzenia mają z pewnością uzasadnienie w licznych badaniach nad funkcjonowaniem mediów w kulturze, jednak
trudno nie traktować ich jako zbyt jednostronnych, tendencyjnych,
utrudniających możliwość dostrzegania i wykorzystywania edukacyjnego potencjału multimediów w procesie socjalizacji i akulturacji młodego pokolenia.
Omawiana strategia, będąca przykładem konserwatywnego,
tradycjonalistycznego rozumienia działań edukacyjnych, jest świadectwem ignorowania, marginalizowania tego, z czym identyikuje
się „pokolenie MP3”, co wywiera na nie ogromny wpływ, intryguje,
fascynuje, a ma związek z cyberkulturą, multimediami, komunikatorami. Brak umiejętności diagnozowania współczesnych realiów
społeczno-kulturowych, pozostających pod olbrzymim wpływem
mediów [zob. Godzic 2001; por. Siemieniecki 2007, s. 13-27; 2004,
s. 48], motywuje do zasygnalizowania kilku zjawisk, które umykają
4
A. Grabowska-Dąbek, Rodzina a oddziaływanie Internetu na psychikę dzieci i młodzieży w świetle dotychczasowych badań, [w:] Manipulacja – Media – Edukacja, red.
B.Siemieniecki, Wyd. Adam Marszałek, Toruń 2007, s. 449-462. Zob. też, L.Hojnacki,
Powszechna mobilizacja, czyli telefon mobilny a system edukacji, [w:] Kultura i język
mediów, pod red. M.Tanasia, Wyd. Impuls, Kraków 2007, s. 249-259; B.Kozieł, Media
a niepowodzenia szkoły [w:] Media i edukacja w aspekcie globalizacji, pod red. A.W.Mitasa, Wyd. UŚ, Cieszyn 2003, s. 79-84; tamże, E.Mandal, Uzależnienie od komputera,
s. 105-112.
172
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 172
3/5/09 3:42:51 PM
Strategie kształcenia medialnego we współczesnej szkole
– niestety wielu osobom zaangażowanym w działania edukacyjne. Opowiadają się one za tradycyjną wizją szkoły, edukacji, kultury – jako przestrzeni generujących ład, porządek, będących depozytariuszami kanonicznych wartości, stawiających opór ekspansji
nowych technologii itp. Edukacja medialna w tak kreowanej wizji
szkoły koncentruje się wokół tradycyjnych mediów (nie zważając
na przemiany, jakim również one podlegają, m.in. pod wpływem
nowych technologii), kładzie nacisk na kształtowanie tradycyjnych
form komunikowania, zdobywania i przetwarzania informacji, stroni od zjawisk kojarzonych ze współczesną popkulturą bądź zachęca do pejoratywnego ich wartościowania w odróżnieniu od zawsze
wybitnych i niedoścignionych przekazów, zachowań kulturowych,
sposobów interpretacji, jakie zwykło się identyikować z tzw. „wysokim obiegiem kultury”.
Charakterystyczne dla omawianej strategii jest ponadto (o czym
już wcześniej wspominałam) demonizowanie nowych mediów poprzez nadmierne podkreślanie ich szkodliwości, zagrożeń, jakie
stwarzają zarówno dla użytkowników i dla tradycyjnych mediów.
Mogą o tym świadczyć przykładowo tematy lekcji medialnych, np.:
„Na pomoc książce, czy »pożegnanie z książką«”?; „W obronie komiksu”; „Media jako nałóg”; „Uważaj na telewizję”, „Internet i …”;
„Dlaczego media kochają krew?” itp.; oraz formułowane do nich
cele, np.: „zwrócenie uwagi na niebezpieczeństwa związane z Internetem i znajomościami zawieranymi w Sieci”, „uwrażliwienie
uczniów na manipulację mogącą pojawić się w mediach, na uproszczenia i stereotypy” itp. [Wiśniewska, Tymiakin 2000; Grzesiak,
Janicka-Szyszko, Stebelecka 2005]. Temu wszystkiemu towarzyszy
bardzo oszczędne zwracanie uwagi na zalety nowych technologii,
oferowane przez nie korzyści, rozległe możliwości zastosowania,
stawiane wyzwania itp.
W tak rozumianej edukacji główny cel kształcenia medialnego
bywa często sprowadzany do obsługi aparatury audiowizualnej i biegłości w posługiwaniu się komputerem, co stanowi duże uproszczenie,
gdyż pomija sferę związaną z etycznym, aksjologicznym, formacyjnym
173
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 173
3/5/09 3:42:51 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
i komunikacyjnym wymiarem nowych technologii. Kontrowersje
musi też budzić pozycja, jaką w tym modelu działań edukacyjnych
powinien zajmować nauczyciel. Przewiduje się dla niego (i obarcza
zarazem) rolą autorytetu, nieomylnego arbitra, kogoś, kto wie i potrai najlepiej, osoby wobec której uczeń ma czuć respekt, zachowywać
dyscyplinę, niezależnie od odczuwanych wątpliwości, odmiennego
(indywidualnego) spojrzenia, poczucia braku sensu partycypowania
w ofercie edukacyjnej szkoły itd. Pozycja ucznia, w opisywanej strategii działań, sprowadza się więc do biernego uczestnictwa, odtwórczych działań, przyswajania gotowych schematów myślowych, nieustannym przekonywaniu się o tym, jak bardzo szkolna rzeczywistość
rozmija się z tym, czego wymagają od swych użytkowników nowe
media i nowe sytuacje komunikacyjne, interakcyjne. A są to również
oprócz wyżej przywoływanych kompetencji: zdolność zajmowania
postawy krytycznego dystansu wobec reprezentacji medialnych i hipermedialnych, umiejętność dokonywania korzystnych, pożytecznych
wyborów spośród konkurujących w przestrzeni medialnej stylów zachowań, wzorców postępowania, autorytetów; znajomość języka poszczególnych mediów (ich ideowego proilu, genezy powstania, etapów rozwoju, zalet i wad użytkowania, itp.); oddzielanie/rozróżnianie
rzeczywistości wirtualnej od sfery zjawisk wpisanych w realną rzeczywistość; rozpoznawanie i obezwładnianie stosowanych w mediach,
(ale też innych dziedzinach życia, m.in. w edukacji, polityce) zabiegów
manipulacyjnych; dysponowanie świadomością konsekwencji bezkrytycznego traktowania mediów i braku medialnych kompetencji;
itp. Na niedostatek tego rodzaju dyspozycji, które powinny stawać się
udziałem każdego ucznia, zwraca uwagę wielu autorów, w tym m.in.
Agnieszka Ogonowska, której zdaniem: „(…) nasza współczesna szkoła ciągle jeszcze systematycznie oddziela się od życia, nie dostrzegając
– wcale lub w niedostatecznym stopniu – współczesnych przemian
kulturowych. Uczeń żyje z tego powodu w dwóch światach: szkolnym
i medialnym, a między nimi nie ma żadnej łączności. Uczenie mediów
i o mediach byłoby więc krokiem służącym pokonaniu tej niekorzystnej sytuacji” [2004, s. 48].
174
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 174
3/5/09 3:42:51 PM
Strategie kształcenia medialnego we współczesnej szkole
Kolejna strategia kształcenia medialnego, na którą chciałabym
zwrócić uwagę, wykazuje w jakimś sensie związek z liberalnym
nurtem pedagogiki, określanym też jako pedagogika postmodernistyczna5. Jedną z jej charakterystycznych cech jest uzależnianie
działań edukacyjnych szkoły od zjawisk, jakie stanowią dominantę współczesnej kultury i jej artykulacji, przy jednoczesnym
ograniczaniu (czy wręcz eliminowaniu) nawiązywania do przeszłości, tradycyjnych znaków, symboli, form komunikowania
itd. Zgodnie z założeniami tej strategii kształcenia, szkoła powinna
koncentrować się przede wszystkim na tym, co leży w zasięgu rzeczywistych zainteresowań, potrzeb „globalnego nastolatka”, a więc
na tym, co popularne, medialne, hipermedialne. Patronować temu
ma m.in. przekonanie, że: „Tożsamość współczesnego człowieka nie
jest już kształtowana na podstawie jednoznaczności i homogeniczności kulturowej. W ponowoczesności »bycie sobą« stało się kwestią
wyboru i stylu życia i nie przynależy już do tradycji (…) możesz stać
się kimkolwiek chcesz i w jaki sposób zapragniesz” [Wiejak 2004,
s. 244]. Nie rozwijając tego wątku, a zatem nieco uproszczając, można stwierdzić, że edukacja medialna, opierana na tego rodzaju założeniach, niesie ryzyko rozprzestrzeniania się zjawiska określanego
jako „analfabetyzm funkcjonalny” (w tym „analfabetyzm medialny”). Tak organizowana edukacja nie sprzyja podejmowaniu dialogu
z tradycją, poważnie ogranicza i spłyca doświadczenia kulturowe,
pozbawia alternatywy w sytuacjach wyboru między zróżnicowaną
ofertą przekazów medialnych, wśród których stale ważną pozycję
zajmują teksty/zjawiska/zachowania, przynależące do tzw. kultury wysokiej, kanonicznej, a wymagające – w procesie bezpośredniego bądź zapośredniczonego kontaktu – poczucia zakorzenienia
5
Zob. np. Młodzież wobec (nie)gościnnej przyszłości, red. R. Leppert, Z. Melosik, B. Wojtasik, Wyd. Nauk. Dolnośląskiej Szkoły Wyższej TWP, Wrocław 2005; Edukacja w czasach
popkultury, pod red. W. Burszty, A. de Tchorzewskiego, Bydgoszcz 2002; Z. Melosik,
Postmodernistyczne kontrowersje wokół edukacji, Toruń-Poznań 1995; D. Chętkowski,
Z budy – czy spuścić ucznia z łańcucha? Wyd. Literackie, Kraków 2003.
175
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 175
3/5/09 3:42:51 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
w tradycji, znajomości kluczowych znaków i symboli kulturowych,
„twórczej orientacji życiowej”, myślenia problemowego, kontekstowego, metaforycznego, posługiwania się żywym słowem, bezpośredniego kontaktu (werbalnego i pozawerbalnego) face to face, obok innych form komunikacji itp.
Omawiana strategia, której trudno odmówić wielu słusznych założeń – zwłaszcza tych, związanych z edukacyjną promocją kultury
popularnej, „negocjacyjną i opozycyjną” koncepcją czytania/odbioru
tekstów kultury – sprzyja „omamianiu” (bezkrytycznych nauczycieli, uczniów) medialnymi nowościami i możliwościami komunikacyjnymi. Na fali popularności i upowszechniania tych ostatnich
może dochodzić – również w obszarze edukacji – do znacznego redukowania, marginalizowania wpisanych w ludzką kulturę zachowań, identyikowanych jako tradycjonalistyczne, przestarzałe, gorsze tylko dlatego, że nie przynależą do świata nowych i najnowszych
mediów. O tym, że tego rodzaju obawy są uzasadnione, przekonują
obrazki z życia szkoły, kiedy „postępowy nauczyciel”, zafascynowany czy też owładnięty nowymi technologiami medialnymi, dbając
o „komitywę” z uczniami (tj. preferując „kumplowski” styl w relacjach z nimi), „zadawala się” przyniesionym przez uczniów na lekcję
materiałem, który ci pozyskali w Internecie, bez egzekwowania dokładnej znajomości jego lokalizacji, samodzielnego wkładu w selekcję treści, krytycznego oglądu, rozumienia, twórczego wykorzystania poprzez np. odwołanie do innych źródeł wiedzy na dany temat,
udział w dyskusji itp. [zob. Myrdzik 2006, s. 267-280].
Inna egzempliikacja omawianej strategii wiąże się z realizowaną w szkole edukacją ilmową, która – jak zwraca uwagę wielu
piszących na ten temat autorów – nie spełni swojej roli, gdy nauczyciel, odpowiadając na upodobania uczniów kierowane w stronę np.
kina komercyjnego, zdecyduje się zorganizować wspólne oglądanie
ulubionego przez młodzież ilmu, ale nie poprzedzi tego motywacją do zaangażowanego, krytycznego odbioru, a potem nie zadba
o rozmowę, dyskusję wokół ilmu, nie skłoni do releksji i wypowiedzi na temat przyczyn popularności danej realizacji, zastosowanych
176
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 176
3/5/09 3:42:51 PM
Strategie kształcenia medialnego we współczesnej szkole
w niej chwytów „uwodzących widza”, kreacji bohaterów, treści, odsyłających do utrwalonych w kulturze toposów, archetypów, wyobrażeń, konwencji itp. [zob. Łazarska 2004; Czaja, Mazurkiewicz-Krause 2004].
Edukacja medialna – nie mająca oparcia w merytorycznych
i metodycznych kompetencjach nauczyciela, jego odpowiedzialności, „wyobraźni pedagogicznej”, moralnych kwaliikacjach – stawia
pod znakiem zapytania poziom i jakość przygotowania uczniów do
funkcjonowania w przestrzeni medialnej i komunikacyjnej, sprzyja
rozpowszechnianiu zachowań nie wymagających wysiłku intelektualnego, konstruowania znaczeń, interpretacji, zmysłu krytycznego
wobec przekazów medialnych i własnej aktywności itp. Nie trzeba
chyba szczególnie przekonywać, że w konsekwencji może to prowadzić do zjawisk określanych z perspektywy świata mediów i potęgi ich oddziaływania jako: „pranie mózgów”, „kolonizacja umysłów
i przeżyć”, wspominany już wcześniej analfabetyzm medialny, „bezradność intelektualna”, brak mechanizmów obronnych przed manipulacją, preferowanie ułatwionych stylów życia itp.
Nie negując wartości poznawczej, jaką reprezentują pedagogika
medialna spod znaku ponowoczesności oraz przypisana pierwszej
strategii pedagogika, promująca tradycyjny model kształcenia, podzielam przekonanie A. Kaczor, która uważa, iż pedagogikę ponowoczesną oraz jej przedstawicieli „cechuje nadmierny optymizm co
do pozytywnych następstw tożsamości zdecentrowanej i tymczasowej (…) treści edukacyjne nie mogą (też) nieść gotowych „mundurków” tożsamościowych. Zachodzi bowiem wówczas niebezpieczeństwo nazbyt udanej socjalizacji, która może prowadzić do tzw.
tożsamości mocnej, zamkniętej. (…) warto więc zastanowić się nad
możliwością wypracowania »trzeciej drogi« w rozumieniu osobowej tożsamości, tj. takiej wizji, która sytuuje się pomiędzy eksperymentalnymi jej wersjami – całkowitą hermetyzacją a pełnym rozproszeniem” [2000, s. 106-107].
Trzecia zatem strategia realizowania celów i zadań związanych z edukacją medialną dotyczy koncepcji, projektów, rozwiązań
177
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 177
3/5/09 3:42:51 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
(teoretycznych i praktycznych), które mogą stanowić przykład –
tak dziś potrzebnego - integrowania, rozwijania, doskonalenia
– w duchu współczesnej pedagogiki kultury [zob. Gajda (red.)
1998; Wojnar 2006, (red.) 2006; Olbrycht, Konieczna, Skutnik (red.)
2008; Strykowski (red.) 2002] oraz teorii konstruktywizmu i kognitywizmu [zob. Siemieniecki 2007, s. 27-35; Kąkolewicz 2002,
184-193; Truszkowska-Wojtkowiak, Wojtkowiak 2008] różnych doświadczeń komunikacyjnych, jakie są możliwe w wymiarze indywidualnego i społecznego życia, relacjach międzyludzkich. Chodzi
tu zarówno o te najbardziej tradycyjne formy kojarzone z logosferą
[Lepa 2003, 1999] (kulturą słowa mówionego, pisanego, drukowanego) i mediosferą, jak również o najnowsze systemy multimedialne,
hipermedialne, cyfrowe. Konkretyzacje rozwiązań dydaktycznych
(założenia koncepcyjne, opisy metod, scenariusze lekcji), które są
reprezentatywne dla omawianej strategii, można odnaleźć w wielu publikacjach z kręgu dydaktyki mediów i do niej nawiązujących
z perspektywy pokrewnych dyscyplin opracowań socjologicznych,
ilozoicznych, kulturoznawczych itd. [zob. Fiołek-Lubczyńska 2004;
Ślusarz 2008; Kość 2003, s. 38; Książek-Szczepanikowa 2005]. Ich
autorzy wyznaczają szkole bardzo istotną funkcję w procesie przygotowania uczniów do świadomego funkcjonowania w kulturze
zdominowanej przez media elektroniczne, podkreślając przy tym
rangę i nieodzowność kompetencji medialnych, które obok pisania
i czytania są najważniejszymi dyspozycjami komunikacyjnymi. Ich
efektywnemu zdobywaniu – w świetle przywoływanych opracowań
– mają sprzyjać między innymi:
dialogowy model kształcenia, oparty na partnerskich relacjach
między nauczycielem a uczniami (przy zachowaniu nieodzownej
w procesie edukacyjnym asymetryczności ról, autorytetu nauczyciela), co wiąże się między innymi ze wspólnym poszukiwaniem wiedzy „o mediach, dla mediów, przez media”, waloryzacją
doświadczeń medialnych, ich rozszerzaniem, stymulowaniem,
różnicowaniem itd.;
178
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 178
3/5/09 3:42:51 PM
Strategie kształcenia medialnego we współczesnej szkole
6
uczenie rozpoznawania, nazywania i rozumienia znaków współczesnej kultury, będących efektem oddziaływania mediów. Chodzi tu m.in. o takie zjawiska (i ich konsekwencje) jak: globalizacja,
glokalizacja, nowe zapośredniczone sposoby i reguły porozumiewania się oraz nowe metody zdobywania, przetwarzania,
przechowywania i przekazywania informacji itd.;
angażowanie się szkoły w proces przygotowania uczniów do
krytycznego i odpowiedzialnego korzystania z bogatej, zróżnicowanej oferty tekstów kulturowych, czemu sprzyjać ma przyswajana przez uczniów wiedza o przekazach medialnych, zasadach
ich funkcjonowania, uświadomienie roli mediów w kulturze,
stosowanych przez nie środkach i zabiegach socjotechnicznych,
kształtowanie umiejętności krytycznej analizy i dystansu wobec
oferty medialnej itp.6;
organizowanie sytuacji edukacyjnych, które pozwalałyby
uczniom wykazywać się i dzielić z innymi samodzielnie zdobywaną wiedzą o mediach (ich genezie, rodzajach, języku, właściwościach, zastosowaniu, zaletach i zagrożeniach, perspektywach
rozwoju) oraz praktycznymi umiejętnościami komunikacyjno-informacyjnymi z zachowaniem zasad etyki, samokontroli
i samooceny;
otwieranie się szkoły na zjawiska z obszaru kultury popularnej,
docenianie ich edukacyjnego potencjału na równi z tekstami tzw.
„wysokiego obiegu”, unikanie sztucznego segregowania, ujemnego etykietyzowania bez uprzednich zabiegów analityczno-interpretacyjnych, kształtowanie wśród młodzieży przekonania, że
popkultura (tak jak kultura kanoniczna) jest nośnikiem wartości
(również antywartości) albo prowokacją do namysłu nad wartościami, dlatego potrzebuje ze strony odbiorców aktywności,
woli rozumienia, motywuje do stawiania pytań, formułowania
O reformie programowej III etap edukacyjny – gimnazjum (klasy I-III), Warszawa 1999,
s. 55-57. Zob. też M. Nagowska, Na szlaku edukacji czytelniczej i medialnej w szkołach
ponadgimnazjalnych, Wyd. SUKURS, Warszawa 2006.
179
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 179
3/5/09 3:42:51 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
wniosków natury etyczno-kulturowej itd. [zob. Morawska 2006a,
2006b; Myrdzik, Karwatowska (red.) 2005];
niezaniedbywanie zadań dydaktyczno-wychowawczych, związanych z tradycją kulturową i komunikacyjną, sytuacją bezpośrednich kontaktów międzyludzkich, wskazywanie na ich wartość,
znaczenie, specyikę, wymagania, osobliwości itd.;
tworzenie możliwości zdobywania kompetencji komunikacyjnych poprzez tworzenie sytuacji lekcyjnych, które dostarczałby
przykładów nie tylko bezpiecznego, wartościowego, świadomego
funkcjonowania w kulturze, ale też egzempliikowały prawdopodobne skutki braku znajomości i przestrzegania reguł, jakie
się z tym wiążą;
formowanie poprzez „stare” i „nowe media” zachowań humanistycznych, inteligencji emocjonalnej, wyobraźni, postaw etycznych, estetycznych i aksjologicznych;
wspieranie młodych ludzi w zdobywaniu/osiąganiu wysokiego
poziomu umiejętności krytyczno-selektywnego analizowania
przekazów medialnych; uświadamianie roli, „autorytetu” aktywnego odbiorcy i jednocześnie współkreatora przestrzeni medialnej, jego praw, możliwości „obezwładniania”/demaskowania
zjawisk, rozpoznawanych jako manipulacja, zniewalanie, fałsz,
indoktrynacja itp.
Przywołane obszary i priorytety działań edukacyjnych związanych z kształceniem medialnym koncentrują się – zgodnie z zamieszczoną niżej tabelą – wokół kilku kluczowych zagadnień. Jak się
słusznie podkreśla, powinny być one przedmiotem zainteresowania,
odpowiednio zaplanowanych działań nauczyciela i uczniów na każdym etapie nauki (co umożliwia koncentryczny układ treści kształcenia) [Kąkolewicz, Pielachowski 1999, s. 8; por. Nowel 2002]:
1.
Kto komunikuje i dlaczego?
– nadawcy i producenci medialni
2.
Jaki to jest komunikat (teksty)?
– rodzaje mediów
3.
Skąd wiemy, co to oznacza?
– język, retoryka mediów
180
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 180
3/5/09 3:42:51 PM
Strategie kształcenia medialnego we współczesnej szkole
4.
Dla kogo to jest przeznaczone?
– odbiorca mediów
5.
Jak to jest przedstawione?
(Dlaczego tak? – przyp. I.M.)
– reprezentacje medialne
– środki perswazji
6.
Jak to jest produkowane?
– technologie medialne
Podsumowanie
Dokonany (z konieczności skrótowy) przegląd strategii kształcenia
medialnego we współczesnej szkole motywuje do sformułowania
kilku wniosków i postulatów. Wydaje się, że najbardziej optymalnym kierunkiem rozwoju szkolnej edukacji medialnej powinno być
dążenie do integracji, rozwijania, doskonalenia różnych form informacyjno-komunikacyjnych, jakie wymyślił człowiek. Od tych najstarszych, tradycyjnych (związanych z kulturą tańca, mowy, pisma,
druku) po najnowsze techniki i formy porozumiewania (audiowizualne, multimedialne i hipermedialne). Warto upowszechniać przekonanie Tomasza Goban-Klasa, iż: „Nowe media nie likwidują starych (…) ale zmieniają – głęboko i trwale – sposoby posługiwania się
dawnymi mediami i kulturowe wzory komunikacji społecznej” [za:
Czarkowski 2007, s. 341]. Korzystne dla szkolnej edukacji medialnej będzie zapewnianie jej solidnego zaplecza metodologicznego,
co wiązałoby się z szerszym aniżeli dotychczas szukaniem inspiracji pedagogicznych i dydaktycznych w kręgu opracowań z zakresu
teorii mediów i komunikowania medialnego oraz empirycznych
badań na ten temat7.
7
Postulat ten uzasadniam dostrzeganym rozziewem między tym, co pokazuje praktyka
szkolnej edukacji medialnej (jej niezadawalające wyniki, nienadążanie za postępem
technologicznym, komunikacyjnym), a potencjałem poznawczym, jaki kryją liczne
publikacje z zakresu współczesnego medioznawstwa, socjologii i kultury mediów itd.
Bardzo inspirujące mogą okazać się (oprócz przywoływanych już w poprzednich przypisach pozycji) następujące opracowania: L. Manovich, Język nowych mediów, Wyd.
Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2001; M. Filiciak, Wirtualny plac zabaw.
Gry sieciowe i przemiany kultury współczesnej, Wyd. Akademickie i Profesjonalne,
181
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 181
3/5/09 3:42:51 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
Warto też postulować o zintensyikowanie działań edukacyjnych, które sprzyjałyby kształtowaniu świadomości medialnej i komunikacyjnej, nie tylko uczniów, ale też nauczycieli i rodziców.
Chodzi o to, by wszystkie te podmioty, bezpośrednio angażowane i angażujące się w proces zdobywania kompetencji medialnych,
wspólnie dostrzegały w tym sens, wartość, ale też niezbędność
i konieczność ciągłego doskonalenia, aktualizowania. W większym
stopniu należałoby również położyć nacisk na rozumienie i docenianie nowych mediów oraz związanych z nimi technologii komunikacyjno-informacyjnych, biorąc pod uwagę (oprócz negatywnych
właściwości) – ich doniosłą funkcję kulturotwórczą, więziotwórczą,
informacyjną, aktywizującą, ludyczną (rozrywkową, relaksacyjną),
niebywałe możliwości łączenia różnych form przekazu i różnych
mediów, rozległość i swobodę zastosowania, użyteczność, interaktywność, niezbędność w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego i demokracji, możliwość wchodzenia w role odbiorcy i nadawcy
przekazów medialnych, ich interpretatora, recenzenta, demaskatora
itd. Warto byłoby w związku z tym – co podkreśla wielu autorów –
dążyć do komunikacyjnego ujmowania edukacji medialnej, tak by
„młody człowiek poprzez nabywanie treści i ćwiczenie umiejętności
w zakresie obcowania z mediami i korzystania z nich jako narzędzi
do realizacji różnych zadań i zaspakajania różnych potrzeb, uczył się
współuczestnictwa w kulturze komunikacyjnej realizowanej przez
media” [Borkowski 2004, s. 47; por. de Kerckhove 2001].
Bibliograia
Borkowski I. Edukacja medialna i jej podstawowe wyzwania w dobie społeczeństwa
powszechnej komunikacji medialnej, [w:] eadem, Edukacja medialna. Teksty
i preteksty, Arboretum, Wrocław 2004.
Warszawa 2006 (oraz wiele innych publikacji tego Wydawnictwa z serii: Popkultura
i media); J. Dąbała, Horyzonty edukacji medialnej, Wyd. UMCS, Lublin 2007, itd.
182
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 182
3/5/09 3:42:51 PM
Strategie kształcenia medialnego we współczesnej szkole
Czaja J. Mazurkiewicz-Krause I. Z Hollywood na ostatni seans, czyli o dojrzewaniu
do arcydzieła, „Nowa Polszczyzna” 2004, nr 3-4.
Czarkowski J. Przemiany mass mediów – od mówcy do Internetu, [w:] M. Tanasia
(red.), Kultura i język mediów, Kraków 2007.
Fiołek-Lubczyńska Bogusława Film, telewizja i komputery w edukacji humanistycznej. O audiowizualnych tekstach kultury, Kraków 2004.
Gajda J. (red.) Pedagogika kultury. Historyczne osiągnięcia, współczesne kontrowersje wokół edukacji kulturowej – perspektywy rozwoju, Lublin 1998.
Gajda J. Język mediów jako system komunikacji i jego kulturowe uwarunkowania,
[w:] Kultura i język mediów, pod red. M. Tanasia, Kraków 2007.
Godzic Wiesław Uczenie mediów – rozumienie mediów, [w:] eadem, Rozumieć
telewizję, Kraków 2001.
Grzesiak E., Janicka-Szyszko R., Stebelecka M. Edukacja medialna. Scenariusze
zajęć, Gdańsk 2005.
Kaczor A. „Turysta” – bohaterem naszych czasów? [w:] J. Gajda (red.), Edukacja
zorientowana na XXI wiek, Lublin 2000.
Kąkolewicz M. Zewnętrzne struktury wiedzy – nowa strategia uczenia się, [w:]
W. Strykowski, W. Skrzydlewski (red.), Media i edukacja w dobie integracji,
Poznań 2002.
Kąkolewicz M., Pielachowski J. Program nauczania edukacji czytelniczej i medialnej. Szkoła podstawowa (kl.4-6) i gimnazjum (kl.1-3), Poznań 1999.
Kerckhove de Derrick Inteligencja otwarta, tłum. A. Hildebrandt, Warszawa 2001.
Kość I. Media i analfabetyzm funkcjonalny, [w:] Media i Edukacja w globalizującym
się świecie. Teoria – praktyka – oddziaływanie, Olsztyn 2003.
Książek-Szczepanikowa Aniela Szkolne kształcenie literackie wobec przekazów
i przekaźników, Siedlce 2005.
Lepa A. Pedagogika mass mediów, Łódź 1999.
Lepa A. Funkcja logosfery w wychowaniu do mediów, Łódź 2003.
Łazarska D. „M jak miłość”, „B” jak „Bar”, czyli o medialnych fascynacjach gimnazjalistów, „Nowa Polszczyzna”, 2004, nr 3.
Morawska Iwona Kultura popularna w dyskursie edukacyjnym, [w:] B. Myrdzik,
M. Latoch-Zielińskiej (red.), Kultura popularna w szkole. Pobłażliwe przyzwolenie czy autentyczny dialog, Lublin 2006(a).
183
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 183
3/5/09 3:42:52 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
Morawska Iwona Popularne teksty kultury na lekcjach języka polskiego, [w:] B. Myrdzik, M. Latoch-Zielińskiej (red.) Kultura popularna w szkole. Pobłażliwe
przyzwolenie czy autentyczny dialog, Lublin 2006(b).
Myrdzik Barbara Informują czy dezinformują? Jak kształtować krytyczny stosunek
do informacji przekazywanej przez mass media?, [w:] eadem, Zrozumieć siebie
i świat. Szkice i studia o edukacji polonistycznej, Lublin 2006.
Myrdzik Barbara, Karwatowska Małgorzata (red.) Relacje między kulturą wysoką
i popularną w literaturze, języku i edukacji, Lublin 2005
Nowel E. Edukacja czytelnicza i medialna (ścieżka edukacyjna). Program PARTNER. Liceum proilowane, Kielce 2002.
Ogonowska Agnieszka Dlaczego trzeba uczyć mediów i o mediach?,„Nowa Polszczyzna” 2004, nr 2.
Ogonowska Agnieszka Edukacja medialna – klucz do rozumienia społecznej rzeczywistości, Kraków 2003.
Ogonowska Agnieszka Między reprezentacją a symulacją. Szkice z socjologii mediów, Kraków 2007.
Olbrycht K., Konieczna E., Skutnik J. Upowszechnianie kultury – wyzwaniem dla
edukacji kulturalnej, Toruń 2008.
Pęczkowski R. Edukacja medialna w świetle Podstawy programowej kształcenia
ogólnego, [w:] W. Strykowski, W. Skrzydlewski (red.), Kompetencje medialne
społeczeństwa wiedzy, Poznań 2004.
Siemieniecki B. (red.) Manipulacja – Media – Edukacja, Toruń 2007.
Siemieniecki B. Koncepcje kognitywistyczne wykorzystania mediów w edukacji,
[w:] M. Tanasia (red.), Kultura i język mediów Kraków 2007.
Siemieniecki B. Manipulacja informacją w mediach a edukacja, [w:] Siemieniecki
B. (red.) Manipulacja – Media – Edukacja, Toruń 2007.
Siemieniecki B. Szkolna edukacja medialna – krajobraz po bitwie, [w:] I. Borkowskiego (red.), Edukacja medialna. Teksty i preteksty Wrocław.
Skowronek Bogusław Paradoksy edukacji medialnej, „Nowa Polszczyzna” 2004,
nr 3-4.
Strykowski W. (red.) Scenariusze zajęć z edukacji czytelniczej i medialnej, Poznań 2002.
Strykowski W. Kompetencje medialne: pojęcie, obszary, formy kształcenia,
[w:] W. Strykowski, W. Skrzydlewski (red.), Kompetencje medialne społeczeństwa wiedzy Poznań 2004.
184
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 184
3/5/09 3:42:52 PM
Strategie kształcenia medialnego we współczesnej szkole
Ślusarz A. Media w służbie polonisty, Kraków 2008.
Truszkowska-Wojtkowiak M., Wojtkowiak J. Teorie pedagogiczne w „nauczaniu
cyfrowym”, [w:] eadem, Społeczeństwo informacyjne. Pytania o tożsamość,
wiedzę i edukację, Gdańsk 2008.
Wiejak K. Media ponowoczesne w wychowaniu człowieka współczesnego,
[w:] W. Strykowski, W. Skrzydlewski (red.), Kompetencje medialne społeczeństwa wiedzy Poznań 2004.
Wiśniewska H., Tymiakin L. Humanistyczne ścieżki edukacyjne. Scenariusze, plany, konspekty, ćwiczenia, propozycje, Lublin 2000.
Wojnar I. (red.) Edukacja i kultura. Idea i realia interakcji, Warszawa 2006.
Wojnar I. Edukacyjna kultura przyszłości, Warszawa 2006.
Strategies of mediumistic education in a modern school
Summary
he article contains the results of research resolving teaching problems, which
were used in mediumistic education. I refer to literature connected with this
problem and some methodological publications (methodological programs, teachers books), hey present methods, techniques, forms of work aim to prepare
students to mediumistic communication. In the conclusion, I emphasize that there
is a burning need to prepare new linguistic and mediumistic teaching strategies
and developing mediumistic skills.
185
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 185
3/5/09 3:42:52 PM
Rozdział 11
Medialne reprezentacje wiedzy
Małgorzata Lisowska-Magdziarz,
Uniwersytet Jagielloński (Kraków)
Detektyw jako naukowiec,
naukowiec jako bohater thrillera
Są w mediach dwie postacie, zadaniem których jest poznawanie
i dowodzenie prawdy: to naukowiec i detektyw. Wizerunek obydwu ulega od końca ubiegłego stulecia znamiennej przemianie. To,
w jaki sposób są dziś pokazywane, to symptom szerszego zjawiska:
wzajemnej wymiany i stapiania się w medialnym dyskursie wiedzy
naukowej oraz potocznej wiedzy opartej na tak zwanym zdrowym
rozsądku, powszechności sądów i społecznym konsensusie.
Klasyczni detektywi literaccy i ilmowi: Sherlock Holmes, August Dupin, Herkules Poirot, Colombo odkrywają prawdę o sprawcy
przestępstwa, obserwując i wiążąc fakty. Ich siłą jest logiczne myślenie oraz kompetencje społeczne – zwłaszcza dobra znajomość zasad
i zwyczajów panujących na różnych szczeblach drabiny społecznej.
Celem działań klasycznego detektywa jest przywrócenie ładu moralnego i społecznego: sprawca przestępstwa zostaje nie tylko wykryty, lecz także publicznie zdemaskowany w oczach ludzi z jego
własnej sfery. Przyjemność czytelnika i widza polega na śledzeniu
inezyjnego rozumowania detektywa i na zadowoleniu z przywróconego porządku.
Detektyw ostatnich dekad minionego stulecia – Kojak, Sonny
Crockett czy porucznik Borewicz – nie zawraca już sobie głowy
186
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 186
3/5/09 3:42:52 PM
Medialne reprezentacje wiedzy
inezyjnym łączeniem szczegółów. Jego siłą jest szybkość, zdecydowanie, brak wątpliwości. Osiąga rezultaty dzięki sile pięści, celności strzału, determinacji i sprytowi, męskiemu urokowi. Sprawiedliwość interesuje go o tyle, o ile pasuje do jego własnego poczucia
moralności; sam nie zawsze jest w zgodzie z prawem. Odbiorca ma
frajdę z pościgów, efektownych bijatyk i kostycznego humoru dialogów. Tak funkcjonują jeszcze polscy telewizyjni detektywi ostatnich dwóch dekad – komisarz Olgierd Halski, „Glina” Gajewski czy
oicer Kruszon.
Ale oto nadchodzą detektywi XXI wieku. Ekipa Crime Scene
Investigation przybywa na miejsce zbrodni wyposażona w srebrną
ognioodporną walizkę, ochronne kamizelki, kombinezony, maski
z pleksiglasu. Na ich piersiach widnieją plakietki z nazwiskami i tytułami naukowymi. Nim wezmą się do roboty, uroczyście naciągną
białe, lateksowe rękawiczki. „Geeks are coming”1 – parskają trochę
pogardliwie, a trochę z obawą obecni na miejscu zbrodni policjanci. „Geeki” podnoszą pęsetą fragmenty ludzkich szczątków, badają
mikroskopowo włókna i wydzieliny, analizują fale dźwiękowe czy
skład chemiczny cząsteczek. W razie potrzeby, widz zobaczy na
ekranie spektroskopię albo sekwencjonowanie genomu. Działanie
ekipy CSI jest zbiorowe, wyspecjalizowane i zdezaksjologizowane.
Grupę interesuje wiedza i wyniki jej zastosowania. My nikogo nie
oceniamy – zaznaczają – mamy tylko poznać prawdę, używając
nauki. W ten sposób do kryminału wkracza naukowiec i nie jest to
już bezbarwna lub groteskowa postać w tle, lecz główny, charyzmatyczny bohater opowieści. Jeszcze moment, a stanie się on jednym
z głównych mieszkańców zbiorowej wyobraźni. CSI ma już kilka
„lokalnych” mutacji – CSI Las Vegas, CSI New York, CSI Miami; ekipa naukowców – detektywów jest również zbiorowym bohaterem
1
Co można przetłumaczyć jako: „Nadchodzą geeki”. Geek (to słowo nie doczekało
się dobrego polskiego odpowiednika) to ktoś pomiędzy kujonem, dziwakiem i pasjonatem. Mianem geeków określa się osoby chorobliwie wręcz zafascynowane nauką
i komputerami (przyp. red.).
187
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 187
3/5/09 3:42:52 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
seriali Kości i Budząc zmarłych; współczesna psychologia jest narzędziem policji w Zabójczych umysłach, matematyk rozwiązuje
najtrudniejsze zagadki we Wzorze; geniusz/detektyw/maniakalny
morderca Dexter nie tylko wykrywa przestępców, lecz także zajmuje się ich eliminacją.
Spójrzmy teraz na tak zwane programy edukacyjne w telewizji
XX wieku. Medialna popularyzacja nauki w wersji tradycyjnej: naukowiec / popularyzator w białym fartuchu lub koszuli z krawatem
przemawia z ekranu telewizora. W tle laboratorium, przewijają się
wykresy i schematy. Język jest uproszczony, ale i tak zbyt trudny dla
przeciętnego widza. Dałoby się to może przeczytać, jednak pisma naukowe i o nauce są równie bezbarwne, pozbawione emocji i trudne.
W drugiej połowie XX wieku sprawa wygląda już inaczej. Naukowiec to ciągle jeszcze pan w średnim wieku w okularach i fartuchu, ale wiadomo już, że ludzi trzeba nauką zainteresować. Popularyzator dostaje osobowość i pozwala mu się wyrażać osobiste
fascynacje. Pokazuje się rozmaite praktyczne zastosowania wiedzy.
Naukowiec to ważna postać, bo może nam pomóc w rozwiązywaniu problemów społecznych czy zdrowotnych. O jego kulturalnej
randze świadczą rozmaite popkulturowe deformacje tej postaci:
obok karykaturalnych, śmiesznych i żałosnych kujonów występuje
tu naukowiec – szatan i szaman: antymit nauki wcielony w postać
morderczego profesora, planującego zniszczenie świata.
Ale oto na scenę wkracza medialny naukowiec XXI wieku. To
izyk i chemik testujący prawdopodobieństwo zajścia różnych zjawisk, a przy okazji prezentujący pokaz kaskaderstwa i widowiskowej destrukcji; archeolog, na oczach globalnego audytorium pełznący nowo odkrytym korytarzem w piramidzie w poszukiwaniu
skarbów; lekarz sądowy, tropiący przestępców przy pomocy zdobyczy najnowszej nauki; biolog ochoczo wskakujący do Amazonki
w poszukiwaniu krokodyli2 albo na własnej skórze testujący moc
2
Mowa tutaj o Stevenie Irvinie – australijskim przyrodniku, który przez wiele lat był
prezenterem serialu przyrodniczego emitowanego przez Animal Planet: „Łowca
188
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 188
3/5/09 3:42:52 PM
Medialne reprezentacje wiedzy
ukąszenia skolopendry. Naukowiec nowej ery jest hiperaktywny,
charyzmatyczny, czasem wręcz sexy, obdarzony nadnaturalnymi
zdolnościami albo ironicznym poczuciem humoru.
Edurozrywka jako szeroki paradygmat medialny3
Kryminalne zagadki: wiedza naukowa jako temat, treść i niezbędny
element programu z założenia rozrywkowego. Jak to jest zrobione,
Łowca krokodyli, Na moment przed tragedią: rozrywka w postaci
atrakcyjnie opakowanej i sformatowanej wiedzy naukowej. Dlaczego to tak znamienne? Obrazuje bowiem ważną zmianę zachodzącą w kulturze popularnej od końca XX wieku: obecność i ważność
wiedzy naukowej w dyskursie kultury popularnej. Dodajmy, obecność i ważność nie pobawione ambiwalencji, i jako takie wywołujące ambiwalentne emocje i opinie na temat nauki i naukowca wśród
użytkowników tej kultury.
Wyrazem zarówno zainteresowania kultury popularnej wiedzą,
jak niejednoznaczności interpretacji nauki i naukowca jest rozbudowa szerokiego paradygmatu treściowego w zmediatyzowanej kulturze masowej, zwanego edutainment (albo edurozrywką).
O edurozrywce możemy mówić wtedy, gdy tematem – jedynym
lub ważnym – rozmaitych realizacji medialnych są wiedza, nauka,
edukacja, natomiast dobór treści, ich selekcja i stosowane rozwiązania formalne wskazują na zabawę, grę, konkurs, wyczyn, atrakcję,
sensację. Nie chodzi ściśle o zasadę „uczyć – bawiąc”, bo ta znana
już była Erazmowi z Rotterdamu. Chodzi o zabawę, do której pretekstem i materiałem jest wiedza naukowa.
3
krokodyli”, dzięki czemu zyskał sobie taki przydomek. Zmarł we wrześniu 2006 r.
w wyniku przebicia klatki piersiowej i serca zakończeniem ogona płaszczki, podczas
kręcenia zdjęć do kolejnego serialu (przyp. red.).
Por. artykuł Magdaleny Piechoty w niniejszym tomie (przyp. red.).
189
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 189
3/5/09 3:42:52 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
Dodajmy, że edutainment rzadko stawia sobie za cel popularyzację wiedzy4. Celem jest przede wszystkim zapewnienie odbiorcy
przyjemności i stymulacji emocjonalnej, dopiero zaś w drugim rzędzie, niejako przy okazji, dostarczenie podniet intelektualnych; stąd
w materiałach edurozrywkowych nawiązania do rywalizacji sportowej, melodramatu, gatunki hybrydowe z formatami reality, łączenie
wiedzy z rozwiązaniami formalnymi charakterystycznymi dla horrorów, thrillerów, ilmów katastroicznych, przygodowego kina akcji,
komedii slapstickowych, oper mydlanych, a nawet ilmów pornograicznych. Edurozrywka to zatem nie tylko wspomniane wyżej programy popularyzatorskie i seriale kryminalne nowego typu. Edutainment jest treścią teleturniejów, quizów i konkursów telewizyjnych
i prasowych. Odpowiada za stale rosnącą oglądalność globalnych
gatunków tak zwanej non-iction entertainment – dokumentalnych
programów historycznych, przyrodniczych, technicznych. Zgodnie
z konwergentną naturą współczesnych mediów edurozrywka obecna jest nie tylko w telewizji; staje się podstawą wydawnictw (spójrzmy na sensacyjne, nasycone spektakularnymi ilustracjami pisma
popularyzujące wiedzę), wymusza dodawanie do gazet i prasy periodycznej rozmaitych albumów, kompendiów, leksykonów, encyklopedii, CD-ROMów itp. W księgarniach natraimy na publikacje
typu: Wszystko o..., Jak zostać geniuszem informatycznym w tydzień
czy Historia sztuki dla opornych. Zwraca uwagę rozrost rynku „bryków”, skrótów, streszczeń, kompendiów, podających wiedzę na różne
tematy w sposób skoncentrowany i uproszczony, lecz także sensacyjnie lub śmiesznie. Edurozrywka rządzi częścią rynku gier komputerowych, stanowi treść licznych stron www i portali internetowych. Zapożyczenia płyną zatem w obydwie strony – prezentacja
wiedzy ubrana zostaje w rozwiązania gatunkowe rodem z rozrywki,
rozrywka wypracowała specyiczne podgatunki, których tematem
i motorem napędowym jest wiedza i działania naukowców. Ważne, że logika edutainment, kształtując upodobania i przyzwycza4
Wszystkie wyróżnienia w tekście pochodzą od red. tomu.
190
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 190
3/5/09 3:42:52 PM
Medialne reprezentacje wiedzy
jenia odbiorcze, wymusza działania dostosowawcze na tych instytucjach, których tradycyjną społeczną funkcją jest przekazywanie i rozpowszechnianie wiedzy – w szkołach, uczelniach wyższych, muzeach, innych instytucjach kulturalnych, nawet na kościołach.
Komercyjna kultura konsumpcyjna jako kontekst
dla reprezentacji wiedzy
Prezentacja wiedzy i nauki w głównym nurcie mediów masowych
(pomijamy tu media niszowe lub specjalistyczne) odbywa się współcześnie właśnie na tle tego szerokiego paradygmatu medialnego. Jest
to zasadniczo uwarunkowane sytuacją rynkową: niezwykle silna,
niesymetryczna zależność mediów masowych od rynku reklamy
wymusza na nadawcach stałe uatrakcyjnianie oferty i dostosowywanie jej – w nadziei na zdobycie możliwie najszerszej oglądalności,
czytelnictwa, „klikalności” – do emocjonalnych, estetycznych i poznawczych potrzeb odbiorcy. Zakłada się bowiem, iż odbiorca ten
oczekuje od mediów przede wszystkim zabawy i stymulacji emocjonalnej; nawet zaś w sytuacji, gdy nie jest to jego priorytet (bo na
przykład zainteresowany jest w danym momencie informacją, edukacją, uczestnictwem politycznym), uważa przyjemność, zabawę,
stymulację emocjonalną za ważne, potrzebne i atrakcyjne.
Byłoby jednak zbytnim uproszczeniem przypisywać zainteresowanie edutainment wyłącznie uwarunkowaniom rynkowym. Zjawisko to odzwierciedla szereg ambiwalencji i niepokojów, które
towarzyszą współczesnemu odbiorcy mediów w jego codziennym
doświadczeniu: napięcie między znaczeniem wiedzy, edukacji, wykształcenia w życiu jednostki i życiu zbiorowym a ich ograniczoną
dostępnością intelektualną i społeczną; pomiędzy potrzebą eksperta, pomagającego odnajdować drogę w labiryncie niezwykle skomplikowanej i błyskawicznie się zmieniającej współczesności a koniecznością samodzielnego radzenia sobie z tymi komplikacjami na
co dzień; wreszcie, pomiędzy ugruntowanym jeszcze przez projekt
nowoczesny przekonaniem, że wiedza naukowa służy rozwojowi
191
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 191
3/5/09 3:42:52 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
społecznemu, etycznemu podźwignięciu człowieka oraz rozwiązywaniu istotnych problemów zbiorowości ludzkich – a doświadczeniem niezdolności tej wiedzy do rzeczywistego sobie z nimi radzenia. Edutainment można więc postrzegać także jako swoiste
odzwierciedlenie niepewności, sprzeczności, lęków, zamieszania
pojęciowego i emocjonalnego, które w związku z wiedzą naukową
i postacią naukowca panuje w umysłach odbiorców – i które to zamieszanie media odzwierciedlają, wykorzystują, a przy okazji, nolens volens, zapewne powiększają.
Wiedza legitymizowana i wiedza popularna
Przegląd treści wiedzy odzwierciedlanej w mediach głównego nurtu oraz formalnych rozwiązań stosowanych przy jej prezentowaniu
w XX wieku uwidacznia rozpad tej wiedzy na dwa główne nurty,
które nazwiemy tu wiedzą legitymizowaną i wiedzą popularną5.
Ta pierwsza, deiniowana zasadniczo w duchu i kontekście projektu oświeceniowego, w znacznym stopniu (acz nie całkowicie) tożsama z wiedzą naukową, dotyczy zagadnień o wysokiej istotności
poznawczej czy kulturalnej; oparta jest na badaniach naukowych
i procedurach logicznych; ma charakter kompleksowy, jest całościowa i wewnętrznie uhierarchizowana; uwiarygodniona przez
słowniki, leksykony, podręczniki; poparta autorytetem eksperta,
naukowca, specjalisty. Ponieważ zdobycie tego typu wiedzy wymaga zaplecza, wysiłku i nakładów, także inansowych, a jej posiadanie w postindustrialnym społeczeństwie, jeśli nie zapewnia, to
przynajmniej wysoce uprawdopodabnia ekonomiczny, zawodowy
i społeczny sukces; wiedza tego typu jest silnie ideologicznie związana z władzą, hierarchią, porządkiem społecznym, relacjami władzy i podporządkowania. Wiedzę legitymizowaną przekazuje
więc i uwiarygodnia w mediach naukowiec/ekspert. Jej reprezentowanie odbywa się zwykle przy udziale indeksów i symboli
5
Ciekawie analizuje to zjawisko w teleturniejach Gary Whannel [1992].
192
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 192
3/5/09 3:42:52 PM
Medialne reprezentacje wiedzy
konotujących porządek, hierarchię, powagę, mądrość, prawo sądzenia oparte na wiedzy, doświadczeniu i wynikającym z ich posiadania społecznym prestiżu. Metaznaki podpowiadają tu strukturującą i porządkującą działalność poznawczą człowieka – stąd wykresy,
mapy, tabele, wizualizacje.
Wiedza popularna dotyczy spraw codziennych, błahych lub
krótkotrwałych i jest związana z praktycznymi umiejętnościami
życiowymi. Zamiast porządku, struktury, relacji logicznych mamy
tu wyrywkową i przypadkową znajomość faktów i opinii, często
też wiedzę – umiejętność (szybkie dodawanie w pamięci, rozpoznawanie melodii piosenek, usuwanie plam czy odgadywanie najczęściej występujących sądów powszechnych). Oparta na osobistym doświadczeniu, wiedza popularna powiązana jest z działaniem
i współdziałaniem; to rodzaj umiejętności społecznej. Jej uprawomocnienie nie wypływa z autorytetu, władzy, hierarchii, lecz ze
wspólnoty doświadczeń i przekonań dzielących ją między sobą ludzi. Jako taka, ma wymiar wspólnotowy i więziotwórczy. Może być
użyta jako narzędzie pomocy, buduje wspólnotę, pomaga rozwiązywać drobne codzienne problemy. Użyte tu metaznaki podpowiadają równość, osobiste zaangażowanie, prawo sądzenia oparte na
powszechności sądu lub na tak zwanym zdrowym rozsądku.
Do osiągnięcia sukcesu w społeczeństwie postprzemysłowym
i konsumującym konieczne jest sprawne operowanie obydwiema
wersjami wiedzy; sama wiedza popularna nie wystarcza, lecz jej
użytkowanie jest niezbędną umiejętnością społeczną, pozwalającą nam funkcjonować w relacjach z innymi ludźmi. Przynajmniej
dla części społeczeństwa jest to jedyny rodzaj wiedzy możliwej do
zdobycia.
Reprezentanci wiedzy: profesorowie, szaleńcy,
posiadacze zdrowego rozsądku
Figura przywołująca w mediach wiedzę legitymizowaną to, jak już
się rzekło, ekspert/naukowiec. Idealny naukowiec, w tym ujęciu, to
193
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 193
3/5/09 3:42:52 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
zwykły mężczyzna w średnim lub starszym wieku; zaznacza się jego
związki z instytucjonalnym obiegiem wiedzy (tytuły, ailiacje, indeksy laboratorium, biblioteki, wyższej uczelni). Pracuje indywidualnie lub w kolektywie podobnych sobie. Wyposażony jest w przyrządy i instrumenty, i zwykle przedstawiony w relacji nadrzędnej
w stosunku do słuchaczy / odbiorców / uczniów oraz w izolacji od
przedmiotu badań. Stąd niezbędny ochronny strój, fartuch, kitel czy
kombinezon, często maska. (Lateksowe rękawiczki używane przez
detektywów – naukowców w licznych naukowych kryminałach nie
znalazły się tam przypadkowo. Są prostym i zrozumiałym – zwłaszcza, że często celowo eksponowanym – indeksem zobiektywizowanej, zdystansowanej postawy poznawczej badacza reprezentującego
wiedzę legitymizowaną, i jako takie nie tylko sygnalizują natychmiastową „naukową” interpretację jego działań, lecz także służą ich
uwiarygodnieniu). Reprezentant wiedzy legitymizowanej jest zainteresowany prawdą empirycznie sprawdzalną. Wypowiada sądy bez
komponenty aksjologicznej, w umiarkowanym tylko stopniu wyraża
emocje, używa natomiast języka nasyconego terminologią naukową
i o złożonej składni. W mediach elektronicznych ten sposób przekazywania wiedzy był typowy dla modelu paleotelewizyjnego6, w którym od odbiorcy wymaga się przyjęcia postawy zaangażowanego
widza / słuchacza / ucznia, oczekuje się skupienia oraz możliwie
cierpliwego odbioru poszczególnych fragmentów programu w całości i po kolei. Jego obecność natomiast w nowych, konwergentnych
mediach interaktywnych wymaga dodatkowych zabiegów, umożliwiających rozrywkę i stymulację emocjonalną odbiorcy.
Wiedzę popularną natomiast reprezentuje w mediach tak zwany zwykły człowiek; akcentuje się, że nabył ją, trenując albo po prostu żyjąc wśród ludzi. Dlatego wyrażający wiedzę potoczną ludzie
6
Podział na paleo- i neotelewizję zaproponowali Francesco Casetti i Roger Odin w artykule Od paleo- do neo-telewizji. W perspektywie semiopragmatyki, tłum. Iwona
Ostaszewska, w: Andrzej Gwóźdź (red.) Pejzaże audiowizualne. Telewizja, wideo,
komputer, Kraków 1997 (przyp. red.).
194
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 194
3/5/09 3:42:52 PM
Medialne reprezentacje wiedzy
występują zazwyczaj w codziennych ubraniach, mówią językiem
kolokwialnym, podaje się informacje o ich sytuacji rodzinnej czy
prywatnych zainteresowaniach, często przedstawia ich jako reprezentantów zbiorowości – mieszkańców miasteczka czy wsi, członków grupy zawodowej, klubu, stowarzyszenia, kolektywu, orkiestry.
Wiedza potoczna w ich wydaniu okraszana bywa humorem czy
dwuznacznością; niekiedy nawet parodiuje wiedzę legitymizowaną (w popularnym poradniczym programie o sprzątaniu How Clean Is Your House, w którym zresztą występują też mikrobiolodzy,
toksykolodzy, chemicy itp., także uroczyście nakłada się ochronne
rękawiczki, ale w jaskrawym kolorze i ozdobione futerkiem albo
sztucznymi brylantami).
Czy zatem nie ma tu miejsca na naukowca? Ależ jest: to chociażby Steve Irwin – łowca krokodyli! Popularne programy wiedzowe
pokazują naukowca w sposób charakterystyczny do niedawna dla
prezentacji wiedzy potocznej. To ktoś izycznie aktywny; działający, a nie mówiący; bliski życiu codziennemu; podobny do odbiorców i tym samym co oni zainteresowany. Znika izolacja od przedmiotu – reprezentant wiedzy naukowej w dyskursie popularnym
to ten, kto dotyka tej wiedzy w najbardziej izyczny sposób; brudzi
się przy tym, poci, czasem dostaje cięgi. Skoro – jak już zauważył
Roland Barthes [Barthes 2000] – każdemu mitowi towarzyszy jego
przeciwieństwo i tu możemy znaleźć antymit: tak zwany szalony
naukowiec bywał igurą przerażającą, destrukcyjną, zbrodniczą nawet w kontekście prezentacji wiedzy legitymizowanej; staje się natomiast szalonym naukowcem na wesoło w ujęciu populistycznym.
Usuwa się tu z pola widzenia niebezpieczeństwa i niepokoje towarzyszące rozwojowi wiedzy (które czarny mit antynaukowy w jakiś
sposób wyrażał i ucieleśniał); naukowiec staje się nieszkodliwym
wariatem, który może nam coś ciekawego pokazać, a w każdym razie dostarczyć rozrywki. Taki model prezentowania wiedzy znacznie lepiej pasuje do mediów neotelewizyjnych, których odbiór nastawiony jest na poszukiwanie atrakcji w strumieniu przekazów.
Powodowane przez naukowców–zabawiaczy wybuchy, katastrofy,
195
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 195
3/5/09 3:42:52 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
zapasy z dzikimi zwierzętami i pokazy makabry bardzo dobrze się
do tego wyławiania nadają.
Te dwa typy wiedzy i dwa jej ucieleśnienia mogą, w sposób typowy dla konwergentnej kultury zmediatyzowanej, współwystępować
w jednym tekście; mogą znajdować manifestację w pozornie bardzo
podobnych gatunkach medialnych (porównajmy Wielką Grę i Jeden z dziesięciu z Jaka to melodia, ale też Milionerami i Najsłabszym ogniwem). Zjawisko najbardziej jednak widoczne w mediach
XXI wieku (i właśnie to zwraca uwagę w nowym typie kryminału
opisywanym na początku tego opracowania) to ewoluowanie reprezentacji wiedzy w medialnych tekstach rozrywkowych i naukowych czy paranaukowych jednocześnie w dwóch przeciwstawnych
kierunkach.
Konwergencja dyskursu naukowego i rozrywkowego
Z jednej strony zatem ma miejsce wprowadzanie postaci naukowca i wiedzy o charakterze naukowym, z całym arsenałem środków
legitymizujących i ze wspierającą tę legitymizację ideologią do tekstów, które miały dotychczas charakter zasadniczo rozrywkowy,
i gdzie nauka i naukowcy pojawiali się dotąd incydentalnie lub na
marginesie (zazwyczaj w kontekście mitu szalonego lub nieudolnego naukowca). Z drugiej strony, rozrywkowa oprawa tekstów o charakterze para- i popularnonaukowym, realizowanych w taki sposób, jakby były materiałami czysto rozrywkowymi, z pominięciem
zabiegów legitymizujących, z sugestią, że oto mamy do czynienia
jeśli nie z czystą zabawą, to z jedną jeszcze prezentacją wiedzy popularnej. Wiedza naukowa zostaje tu zaprezentowana jako coś w rodzaju radosnego szaleństwa, pokazuje się ją jako grę z losem albo
niebezpieczną zabawę, wskazuje się na rolę w niej przeczuć, intuicji, niekiedy nawet pierwiastka magicznego. Znamienne są pod tym
względem teksty reklamujące Brainiaca, jednego z popularniejszych
ostatnio programów para-, quasi- czy pseudonaukowych, por.:
196
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 196
3/5/09 3:42:52 PM
Medialne reprezentacje wiedzy
[1] Czy wiesz jaki jest najostrzejszy sos na świecie? Czy można ugotować jajko za pomocą 100 telefonów komórkowych?
Które ze stworzeń typowałbyś na zwycięzcę niezwykłego
wyścigu prędkości: żółwia, ślimaka z muszlą na plecach czy
też takiego bez? Co się dzieje jeśli do mikrofalówki włożysz
pachnącą kostkę dobrze pieniącego się mydła? Nie znasz
odpowiedzi na te pytania? Nic dziwnego! Takich eksperymentów nie wykonuje się na co dzień w domu ani tym bardziej w szkole. Ale jest zespół, który czeka właśnie na takie
wyzwania!7
[2] (...) ekipa serialu wywraca do góry nogami prawa nauki
i techniki, a wszystko po to, by poznać odpowiedzi na najbardziej nurtujące pytania. Zabawny, pełen dynamicznych
zwrotów, ciągle nowych pomysłów i rozwiązań Brainiac
otwiera magiczne drzwi do świata izyki, biologii czy chemii,
gdzie tematy eksperymentów ogranicza jedynie wyobraźnia.
To co wydawało się do tej pory niemożliwe, teraz nabiera
realnego kształtu8
Uwiarygodnieniu i uprawomocnieniu wiedzy potocznej jako
ważnej i poważnej oraz ujęciu wiedzy legitymizowanej jako atrakcyjnej i zabawnej służy także sposób reprezentowania naukowca we
współczesnych mediach. „Nosicieli” i propagatorów wiedzy naukowej wyposaża się w sztafaż „ludzi jak my sami” (alternatywą bywa
wyposażenie ich w atrybuty gwiazd rozrywki). Odejmuje się im lateksowe rękawiczki i laboratoryjne fartuchy, a nawet każe publicznie efektownie się ubłocić, wystawić na niebezpieczeństwo albo
pośmiewisko, by zbudować przesłanie o dostępności, przystępności,
7
8
Źródło: http://www.cyfraplus.pl/program/pro/?full/11551 (data dostępu: 30 listopada
2008).
Źródło: http://w w w.program.vectra.pl/index.php?sender=23&start_time=1223697600&schedule=KTK-3469755982 (data dostępu: 20 października 2008).
197
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 197
3/5/09 3:42:52 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
potoczności właśnie tego, co mogłoby jako wiedza naukowa odstraszać zbytnią komplikacją i teoretycznością. Natomiast reprezentantom wiedzy potocznej nakłada się pleksiglasowe maski i lateksowe
rękawiczki oraz przydaje poważny sztafaż przy pomocy prostych
metaznaków, sugerując ważność tej wiedzy, jej powagę, oparcie na
procedurach naukowych oraz autorytetach ekspertów.
Zwycięstwo wiedzy popularnej
Podstawowym przesłaniem rozrywkowych tekstów naukowych
i naukowych tekstów rozrywkowych jest użyteczność praktyczna
wiedzy: mikrobiologia, izyka kwantowa, matematyka i ilozoia są
potrzebne, bo dzięki nim nie tylko można się stać człowiekiem sukcesu, lecz także złapać przestępcę, pozbyć się z domu karaluchów,
wymodelować spojler w nowym samochodzie, poderwać atrakcyjną
partnerkę/atrakcyjnego partnera, wreszcie – zabawić siebie i innych,
wymieniając ciekawostki nad poranną kawą w biurze albo umieszczając atrakcyjny ilmik na YouTube. Jako takie jednak dyscypliny
naukowe są, co do sensu swego funkcjonowania, w zasadzie tożsame z wiedzą popularną: do złapania przestępcy, pozbycia się karaluchów i poderwania dziewczyny potrzebne, a nawet konieczne są
także proste umiejętności społeczne i zdrowy rozsądek. Popularyzacja wiedzy w mediach masowych to wielkie zwycięstwo wiedzy
potocznej; to ona ustanawia warunki dla prezentacji wszelkich innych form wiedzy.
Do czego może służyć reprezentacja wiedzy?
Oczywiście, społeczny status wiedzy legitymizowanej jest wciąż
jeszcze większy niż popularnej. Pozwala to na celowe manipulowanie znakami konwencjonalnie ustanawiającymi status wiedzy
prezentowanej w mediach. Czyni się to w celach perswazyjnych
– na przykład w reklamie, a także w perswazji politycznej, gdzie
autorytet eksperta – naukowca i pozytywne skojarzenia związane
198
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 198
3/5/09 3:42:53 PM
Medialne reprezentacje wiedzy
z jego naturalnym środowiskiem, w którym się go pokazuje (laboratorium, biblioteka, sala wykładowa) – służą uwiarygodnieniu treści o często bardzo popularnym lub populistycznym charakterze.
Nie tylko jednak w reklamie i polityce zabiegi legitymizujące służą
podniesieniu statusu nadawcy i uwiarygodnieniu jego wypowiedzi.
Temu samemu służą wizualizacja i poparcie wypowiedzią naukowca rozkładu (ponoć naukowo zbadanego) opinii publicznej w gazecie codziennej, ruchomy obraz sekwencjonowania genomu w serialu kryminalnym czy wizualizacja inwazji bakterii w telewizyjnym
poradniku sprzątania.
Z drugiej strony, populistyczny sposób interpretowania rozmaitych form prezentowanej w mediach wiedzy legitymizowanej
umożliwia jej komodyikację, utowarowienie. Edutainment umożliwia poszerzenie obszaru komercjalizacji treści komunikowania
społecznego, dobrze więc służy interesom inansowym nadawcy, autora, popularyzatora. Żeby jednak to się mogło zdarzyć, konieczne jest przedeiniowanie wizerunku naukowca – w kierunku opisanego wyżej bohatera kina akcji – oraz poddanie selekcji
i specyicznemu formatowaniu samej wiedzy: wybór elementów
najatrakcyjniejszych z punktu widzenia stymulacji emocjonalnej
odbiorców (ciekawostki, skandale, zbrodnie, niebezpieczeństwa, rekordy itp.), uproszczenie i emocjonalizacja języka, porzucenie analitycznego trybu narracji, wymagającego od odbiorców uwagi i wysiłku, na rzecz fabularyzacji i/lub atrakcyjnych, niespodziewanych
ciągów skojarzeniowych oraz widowiskowych efektów specjalnych.
Powstaje w ten sposób specyiczna forma popularnej wiedzy quasi-naukowej. Jeśli się ją jednak odpowiednio uwiarygodni, zwykle
przy pomocy środków zaczerpniętych z repertuaru charakterystycznego do niedawna dla prezentacji „poważnej” wiedzy legitymizowanej, odbiorca zyskuje przekonanie o edukacyjnym pożytku z mediów; buduje się prestiż mediów masowych jako narzędzia
edukacji społecznej. Oglądanie telewizji, czytanie pism ilustrowanych, korzystanie z Internetu staje się jedną z dróg do społecznego
i ekonomicznego sukcesu.
199
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 199
3/5/09 3:42:53 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
To ważne, bo w konsumpcyjnym społeczeństwie wiedza łączy się zawsze z nagrodą materialną i z władzą. Wiedza prezentowana w mediach niezwykle rzadko ma zatem charakter autoteliczny, niemal nigdy też nie stanowi wyniku ludzkiej działalności
o celach wyłącznie poznawczych. Ujmuje się ją w kategoriach charakterystycznych dla liberalnego kapitalistycznego społeczeństwa
konsumującego. Podstawowym założeniem jest to, że wiedzę nabywa się, żeby osiągnąć sukces życiowy: władzę, publiczne uznanie,
powodzenie inansowe. Sukces ten jest w mediach wizualizowany
na rozmaite sposoby, zwykle jednak użyte do tego celu znaki odsyłają do bogactwa materialnego (na przykład ogromne czeki, sztaby złota, luksusowe przedmioty eksponowane jako nagrody w teleturniejach); do władzy, szacunku, uznania (podkreślanie tytułów
naukowych i profesjonalnych, nazw instytucji, hierarchicznej relacji między ekspertem i otaczającymi go ludźmi, pokazywanie eksperta w sytuacji bezpośredniego zaadresowania, rzadko dozwolonego komukolwiek w mediach z wyjątkiem samych dziennikarzy,
a konotującego pozycję władzy); wreszcie – do popularności, która
w konsumujących społeczeństwach uznawana jest za jedną z najatrakcyjniejszych możliwych nagród i klucz do zdobycia wszystkich
innych.
Czy z mediów można się uczyć?
Takie konsumpcyjne ujęcie wiedzy w oczywisty sposób musi generować zainteresowanie nią jako narzędziem do osiągania osobistego
sukcesu. W tym sensie media niewątpliwie są współodpowiedzialne za boom edukacyjny w Polsce. Ponieważ nie wszystkim dostępna jest edukacja zinstytucjonalizowana, a niewielu ma zdolność
i możliwość samodzielnego przyswajania wiedzy naukowej, media
muszą urastać do roli miejsca edukacji i poznania świata. Obecność
i stałe dowartościowywanie w mediach wiedzy popularnej podpowiada odbiorcom, że przynajmniej pewne formy kompetencji i poznania są dostępne (prawie) każdemu. Nagroda za ich używanie
200
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 200
3/5/09 3:42:53 PM
Medialne reprezentacje wiedzy
dowodzi możliwości sukcesu jednostki pomimo braku jej dostępu
do wiedzy legitymizowanej. Z drugiej strony, medialna popularyzacja wiedzy naukowej i eksperckiej daje także sygnał, iż przynajmniej część wiedzy opatrzonej pieczątką: prawomocne / naukowe
jest wbrew odstraszającym pozorom zupełnie dostępna, a nawet
może być zabawna!
Jest to, jak się wydaje, przekonanie złudne. Po pierwsze bowiem,
głównym narzędziem tego typu popularyzacji jest wciąż jeszcze
(pomimo rosnącej popularności Sieci) telewizja. Nie tylko zajmuje
ona przeciętnemu odbiorcy najwięcej czasu, lecz także ustanawia
warunki odbioru i sposoby interpretacji innych mediów; słuchanie radia, czytanie czy raczej oglądanie publikacji drukowanych,
nawet, jak się zdaje, użytkowanie internetu, odbywa się w świetle
epistemologii telewizyjnej, i do tej epistemologii jest przystosowane. Tymczasem nie ma wątpliwości, że telewizyjny sposób narracji i wyjaśniania nikogo niczego nie uczy – potwierdzają to dobrze
ugruntowane badania empiryczne [zob. np. Francuz 2002]. Po drugie, na wiedzę reprezentowaną w mediach składają się treści dobierane i selekcjonowane z punktu widzenia wymogów edutainment
– nie jest więc ona ani kompletna, ani obiektywna i wielowymiarowa. Po trzecie, zwykle nie tylko brak tu podejścia analitycznego
(do którego zresztą epistemologia telewizyjna żadną miarą nie zachęca), lecz w ogóle brak ustrukturowania i sensownego kontekstu.
Po czwarte, natura współczesnych mediów, działających w systemie zip culture – kultury przyspieszenia, skrótu, kondensacji treści – w oczywisty sposób nie pozwala na namysł i przetrawienie
wiadomości, nawet jeśli się je nabyło. Po piąte, w grę wchodzi neotelewizyjne, strumieniowe, zappujące użytkowanie mediów – nie
ma więc zazwyczaj mowy także o odbiorze całościowym. Media
natomiast generują i rzeczywiście skutecznie rozpowszechniają
popularną wiedzę kolektywną – zbiorowe, „zdroworozsądkowe”
wyobrażenia i sądy, powstające w wyniku szerokiego kolportowania i częstego powtarzania przez ludzi mających cechy atrakcyjne
dla potencjalnego odbiorcy. W skład tej wiedzy wchodzą zarówno
201
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 201
3/5/09 3:42:53 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
informacje i poglądy o charakterze potocznym, zdroworozsądkowym, jak uproszczone i wyselekcjonowane fragmenty wiedzy legitymizowanej; jedne i drugie wzajemnie się uwiarygodniają. Rozpowszechnianie tej formy wiedzy jest też wzmacniane przez relacyjny
charakter użytkowania mediów; przez to, że prosty i atrakcyjny materiał dostarczany przez telewizję czy prasę łatwo staje się treścią
prywatnych rozmów i materiałem do podtrzymywania kontaktów
międzyludzkich.
***
Na koniec tych rozważań wróćmy do detektywów: medialne
stopienie naukowego z potocznym i zwycięstwo wiedzy popularnej reprezentuje postmodernistyczny, chimeryczny i dziwaczny
Monk, tytułowy bohater amerykańskiej serii kryminalno-komediowej. Targany syndromem obsesyjno-kompulsywnym detektyw
ma do dyspozycji zdobycze nowoczesnej techniki kryminalistycznej.
Wykorzystuje też własny rozum i osobiste słabości, wynikające z posiadanych zaburzeń emocjonalnych. W ostatecznym rozrachunku
najczęściej reprezentanci wiedzy naukowej odchodzą jak niepyszni;
wygrywają do spółki: obsesyjno-kompulsywne zaburzenia Monka,
jego genialna intuicja i zdolność do dziwienia się drobnym, praktycznym szczegółom codziennego życia.
Bibliograia
Barthes Roland Mitologie, tłum. Adam Dziadek, Warszawa 2000.
Borgmann Albert Holding On to Reality: he Nature of Information at the Turn
of the Millennium, Chicago 2000.
Francuz Piotr Rozumienie przekazu telewizyjnego, Lublin 2000.
Jenkins Henry Kultura konwergencji. Zderzenie starych i nowych mediów, tłum.
Małgorzata Bernatowicz, Mirosław Filiciak, Warszawa 2007.
Whannel Gary Winner Takes All: Competition, [w]: Andrew Goodwin, Gary
Whannel (red.) Understanding Television, Londyn 1990.
202
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 202
3/5/09 3:42:53 PM
Medialne reprezentacje wiedzy
The media representations of knowledge
Summary
his paper is a brief exploration of the representational practices of mass media
portraying science, knowledge and scientists. Two types of knowledge represented
in media are identiied: the legitimized and the popular one. Each one is constructed through the speciic set of signes, codes and representational practices; each
one is distributed by diferent igures of scholars and so-called regular people.
Nevertheless, the phenomenon visible in contemporary media is the convergence
of both types of knowledge and of both modes of representation within the wide
content paradigm of edutainment; an ultimate result seems to be a prevalence of
popular knowledge in media and a re-construction of the legitimized knowledge in
terms of the popular one. In the same time, the representational practices typical
for the legitimized knowledge discourse serve as the vehicles for legitimization of
the popular knowledge. his is accompanied with a social perception of media as
the valuable educational instrument helping individuals to attain personal success,
both in economic and social terms. However, this perception must be put in doubt,
as it is empirically proved that usability of mass media (television in particular)
is low, and the type of knowledge distributed within the frame of edutainment is
not the one that can lead individuals to the success in ever-changing, complicated
post-industrial society.
203
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 203
3/5/09 3:42:53 PM
Rozdział 12
Pułapki edutainment
(na przykładzie programu
Clever! Widzisz i wiesz)
Magdalena Piechota, Uniwersytet Marii
Curie-Skłodowskiej (Lublin)
Edutainment – rozrywka i edukacja w jednym?1
Nazwa edutainment powstała z połączenia dwóch angielskich terminów education i entertainment, oznaczających edukację i rozrywkę, nie ma jeszcze, jak się wydaje, utrwalonego polskiego odpowiednika. Używane bywa wyrażenie „edukacja rozrywkowa”, ale
jego niejednoznaczność może prowadzić do nieporozumień. Zważywszy więc na fakt, że istnieje utworzona na tej samej zasadzie
słowotwórczej nazwa infotainment, tłumaczona już jako inforozrywka, przyjmuję na podobieństwo tego jako polski odpowiednik
termin edurozrywka.
Edutainment można zdeiniować jako działania, których głównym celem jest edukacja, elementy rozrywkowe czy emocjonujące
zaś są metodą uatrakcyjniającą proces nauki i prowadzącą do aktywizacji osoby uczącej się. Zaletą tego typu działań jest ich wysoka
skuteczność – taka edukacja przyspiesza i utrwala pożądane postawy społeczne, zwłaszcza jeśli treść w niej zawarta jest postrzegana
jako istotna, użyteczna i zbieżna z oczekiwaniami odbiorców. Jeśli
odbiorcy nie myślą o tym (a może nawet nie uświadamiają sobie),
że się uczą, są bardziej otwarci na przekaz edukacyjny.
1
Wszystkie śródtytuły pochodzą od red. tomu.
204
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 204
3/5/09 3:42:53 PM
Pułapki edutainment (na przykładzie programu Clever! Widzisz i wiesz)
Idea łączenia nauki z zabawą, czy ogólniej przyjemnością, nie
jest oczywiście wynalazkiem dwudziestowiecznym. Niech dowodem na to będzie jeden z najstarszych gatunków wypowiedzi nazywany bajką, przeżywający swoje nowożytne apogeum w czasach
oświecenia2. Ta epoka dążenia do zbudowania nowej świadomości
narodowej i społecznej, pierwsza epoka nowożytnej kultury, w której oświata stała się jednym z priorytetów, to także czas wykorzystywania bajek, satyr, poematów, powieści w celach dydaktycznych,
ale i releksji nad granicami upowszechniania wiedzy kosztem jej
powierzchowności3.
Dzisiejsza kariera edurozrywki ma więc swoje korzenie w przeszłości, ma jednak także swoje współczesne uwarunkowania. Dwa
z nich wydają się najważniejsze: technologiczne w postaci rozwoju
środków masowego przekazu i cywilizacyjne w postaci dominacji
kultury popularnej. Wizje co do technologicznego postępu w szkolnej edukacji snuje Tomasz Goban-Klas, który pisze: „Czasy tablicy
i kajetu mijają bezpowrotnie. Uczeń przyszłości będzie chodził do
szkoły raczej z płytą kompaktową lub pamięcią lash (...) w tornistrze, a nie z zeszytami i podręcznikami”4 [Goban-Klas 2005, s. 192].
Dzisiaj wciąż codziennością są podręczniki (coraz bardziej „obrazkowe”, bogato ilustrowane, zachęcające stroną graiczną i układem
2
3
4
Bajka zaliczana jest do literatury dydaktycznej, a jako przykład czy ilustracja jakiejś
prawdy znana była od starożytności. Od bajek wymagano „naoczności” i „działania”
(obrazowości i fabularności) oraz dowcipu i wyobraźni [por. Bernacki, Pawlus 2000,
s. 38; Bachórz, Kowalczykowa (red.) 2002, hasło „Bajka” autorstwa Józefa Bachórza,
s. 66]. Jak się okazuje, pewne cechy edurozrywki, pomimo zupełnie innego współczesnego kontekstu, mają swe korzenie w tak dawnym zjawisku, jakim jest bajka.
Zdzisław Libera tak to opisuje: „Znamienne jednak, że oceniając wysoko znaczenie
oświaty i nauki dla postępu ludzkości, niektórzy ideologowie oświeceniowi zwracali
uwagę na niebezpieczeństwa mogące wyniknąć z powierzchownego przyswajania sobie
nowych zasad ilozoicznych i moralnych.” [Libera 1985, s. 122]. Wspominam o tym,
bo widzę istotny związek pomiędzy ówczesnymi obawami a dzisiejszymi pułapkami
uatrakcyjniania dyskursów edukacyjnych.
Można się domyślać, że T. Goban-Klas mówi tu o zmianie technologicznej, nie zaś
o zmianie funkcji edukacji szkolnej.
205
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 205
3/5/09 3:42:53 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
treści do kształcenia się) i zeszyty, ale multimedialne pomoce edukacyjne wkraczają do szkół i uczelni coraz częściej, z pewnością
z korzyścią dla edukowanych i edukujących. Istotnie, możliwości,
jakie dają nowe techniki w nauczaniu, są ogromne i niezbędne w nowoczesnej edukacji, pomimo zagrożeń z tym związanych, a dostrzeganych przez badaczy [zob. Kozielska 2008].
Problem tkwi jednak gdzie indziej: marzenie o szybkiej, łatwej
i przyjemnej nauce, towarzyszące od dawna różnym działaniom na
tym polu, nie obejmuje przewidywania efektów tak zdobytej wiedzy
i groźby przytłoczenia odbiorców „opakowaniem” oraz liczbą multimedialnych pomocy nie pozostawiającą czasu na niezbędny proces
myślowy. Posłużę się znów słowami Gobana-Klasa, według którego:
„Edukacja to nie tylko stosowanie nowoczesnych technik i uczenie
podstaw posługiwania się sprzętem medialnym, ale i wpajanie zasad
jego etycznego (podkr. – M.P.) wykorzystania” [Goban-Klas 2005,
s. 194]. Czy fascynując się nowymi możliwościami technologicznymi, nie zapominamy, że zdobycie gruntownej, głębokiej, opartej na
wzajemnych uzasadnieniach i powiązaniach wiedzy wymaga wysiłku? Czy, uciekając przed tradycją słowa, nie wpadamy w nowoczesny
chaos obrazu bez znaczenia? Czy naprawdę wydaje nam się, że widzieć znaczy wiedzieć, a obraz jest tego bezdyskusyjnym dowodem?
Zauważmy, że uwarunkowania związane z włączeniem mediów do
edukacji są już badane przez pedagogów5. W niniejszym artykule
chciałabym się zająć węziej pojmowaną edurozrywką, proponowaną
w telewizji, a reprezentowaną przez zaanonsowany w tytule program
emitowany przez jedną z prywatnych stacji. Będę ją traktować jako jeden z przejawów kultury popularnej w dobie cywilizacji medialnej.
Należy podkreślić, że edutainment w szerszym znaczeniu, jako
wszelkie formy działań podejmowanych przez jednostki lub organizacje w celach edukacyjnych, wykorzystujących formy rozrywkowe,
5
Cykl konferencji na ten temat, odbywających się na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu i uwieńczonych już kilkoma publikacjami, nosi tytuł „Media a edukacja”.
206
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 206
3/5/09 3:42:53 PM
Pułapki edutainment (na przykładzie programu Clever! Widzisz i wiesz)
aby przekazać konkretne treści grupie odbiorców, ma ogromną społeczną rolę i z pewnością korzyści przeważają tu nad potencjalnymi
zagrożeniami. Mam na myśli prozdrowotne akcje edukacyjne dotyczące nowotworów czy AIDS, różnorodne pikniki i festiwale nauki,
pracownie w domach kultury, w których uczy się na przykład sterowania własnoręcznie przygotowanymi modelami latającymi lub podstaw
sztuki ilmowej, czy interaktywne wystawy i muzea, pozwalające na
samodzielne eksperymenty lub choćby odbiór poprzez różne zmysły
(Science Museum w Londynie, Muzeum Powstania Warszawskiego
i inne). Tego typu propozycje służą społecznemu i indywidualnemu
rozwojowi, mają wyraźną hierarchię celów, a zabawa czy emocje towarzyszące działaniom z pewnością są służebne wobec intencji zrozumienia, zapamiętania czy nabycia umiejętności6.
O ile jednak wykorzystanie mediów w edukacji ma zwykle określone cele w postaci uatrakcyjnienia lub nawet ukrycia przekazu
o edukacyjnym charakterze, ale z jasną hierarchią ważności, według
której metody uatrakcyjniające są jedynie narzędziem skuteczniejszej
i bardziej aktywizującej nauki, o tyle „użycie” edukacji w mediach
dzisiaj takiej hierarchii wcale nie musi respektować. Interesuje mnie
takie właśnie edutainment w węższym znaczeniu, wykorzystujące
środki masowego przekazu i posługujące się popularnymi formatami lub konwencjami gatunkowymi, jak teleturniej, serial, gra komputerowa, ilm, strona internetowa, prezentacja multimedialna. Na
6
Co ciekawe, na zupełnie inne użycie edutainment zwrócił uwagę Martin Lindstrom,
specjalista w dziedzinie marketingu, reklamy i kreowania marek: „Agencje specjalizujące się w promowaniu produktów bezpośrednio w szkołach kamulują swój przekaz
i pod płaszczykiem edukacji i rozrywki osiągają swój cel komercyjny. (...) Produkt placement szczególnie widoczny jest w szkołach, którym brakuje pieniędzy. Nauczyciele,
którzy nie dysponują odpowiednimi funduszami, często łączą siły z reklamodawcami,
uzyskując tym samym możliwość kupienia sprzętu, na który w innym przypadku nie
byłoby ich stać. Wszelkie sponsorowane materiały i sprzęt edukacyjny kamulują granice pomiędzy komercyjnym przekazem a rozrywkową wartością produktu. Rozrywka
się szerzy, niezależnie od regulacji w danym państwie.” [Lindstrom 2005, s. 264-265].
Tego typu wybory, między potrzebnymi pomocami a etyczną stroną ich pozyskania
i wprowadzania, są z pewnością obecne w polskich szkołach.
207
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 207
3/5/09 3:42:53 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
przykładzie programu telewizyjnego, łączącego kilka z tych konwencji, spróbuję rozważyć, jakie mogą być konsekwencje zmiany hierarchii. U podstaw tej zmiany zdaje się leżeć przekonanie, że uczenie się
jest jednym z najbardziej „nieprzyjemnych” życiowych doświadczeń,
należy więc zamienić je w zabawę, z której dodatkowo można czerpać
zyski. Program Clever! Widzisz i wiesz interesuje mnie więc przede
wszystkim jako przekaz medialny, w którym podejście do wiedzy
i edukacji jest symptomatyczne dla dzisiejszej kultury.
Edukacja w telewizji
W Polsce tradycja edukacji w telewizji w postaci programów popularnonaukowych sięga lat pięćdziesiątych [zob. Kończak 2008].
W 1957 roku rozpoczęto emisję magazynu Jerzego Wunderlicha,
zatytułowanego Eureka. W latach sześćdziesiątych do oferty jednoprogramowej telewizji dołączyły tak lubiane i bardzo dobrze oceniane przez widzów serie jak Piórkiem i węglem, Spotkania z przyrodą
i Klub sześciu kontynentów. W roku 1977 wystartował uważany do
dziś za najlepszą audycję popularnonaukową w historii TVP program Sonda prowadzony przez Andrzeja Kurka i Zdzisława Kamińskiego, oparty na dyskusji prowadzących, reprezentujących
odpowiednio entuzjastyczne i sceptyczne podejście do osiągnięć
nauki7. Program obecny na antenie do tragicznej śmierci autorów
w 1989 roku przyciągał atrakcyjną formułą, z felietonami ilmowymi
i prezentacjami związanych z tematem urządzeń i modeli, a także
przystępnym językiem traiającym do szerokiej publiczności. Sami
7
Publicysta Wojciech Orliński tak to wspomina: „Wyjątkowość programu polegała
na zerwaniu z tradycyjnym schematem popularyzacji nauki, w którym jakiś Ekspert
przez duże E wygłasza ex cathedra swoje nieomylne poglądy na wszystko. W Sondzie
nie było jednego eksperta. Nie chodzi nawet o to, że było ich dwóch. Kurek i Kamiński nie przedstawiali siebie jako ekspertów, tylko po prostu jako dwóch dyskutantów.
Prezentowali wiedzę dostępną na jakiś temat – pozwalając widzowi rozstrzygnąć,
czy zgadza się raczej z technokratyczną wiarą we wszechmoc nauki, uosabianą przez
Kurka, czy raczej ze sceptycznie pokpiwającym z niej Kamińskim” [Orliński 2000].
208
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 208
3/5/09 3:42:53 PM
Pułapki edutainment (na przykładzie programu Clever! Widzisz i wiesz)
autorzy tak to tłumaczyli: „Osiemdziesiąt procent informacji człowiek uzyskuje przy pomocy wzroku. Atakujemy widza obrazami.
I stąd te chwyty, które jedni nazywają opakowaniem, galanterią, cyrkiem, a my – prawdziwą telewizją. Stąd nasze kłótnie, przebieranki,
eksperymenty na samych sobie, elektroniczne zabawy z obrazem.”
[za: Kończak 2008, s. 180]. Niezwykłość, którą dziś określilibyśmy
jako edurozrywkową atrakcyjność, przy niewątpliwych walorach
poznawczych programu sprawiła, że w drugiej połowie lat osiemdziesiątych miał wciąż oglądalność na poziomie prawie 30 procent,
40 procent widzów przyznawało mu oceny bardzo dobre [tamże,
s. 266], a w plebiscycie na najlepszy program, zorganizowanym na
40-lecie TVP, Sonda zajęła drugie miejsce8.
Co takiego stało się w ciągu dwudziestu lat, że dziś programy
w rodzaju Sondy w ogólnotematycznej telewizji nieodwołalnie wydają się godną tęsknoty przeszłością? Z jednej strony, odpowiedzią
jest eksplozja medialna, dzięki której pojawiły się popularnonaukowe kanały tematyczne (na przykład polskie TVP Kultura i TVP
Historia oraz anglojęzyczne Discovery, Planete, Animal Planet, National Geographic) i Internet, zaspokajający potrzeby informacyjne
w zakresie wiedzy i osiągnięć nauki w indywidualnych ścieżkach
poszukiwawczych. Z drugiej strony, odpowiedzi trzeba poszukać
w zmianie kulturowej: w dominacji kultury popularnej.
W książce Kultury kultury popularnej Marek Krajewski poprzedził swoją deinicję pojęcia „kultury popularnej” pięcioma innymi,
wynikającymi z różnorodnych spojrzeń na to zjawisko, co mówi nam
wiele o jego złożoności. Przyjmuję jednak za autorem jego niewartościujące socjologiczne ujęcie, które wskazuje na trzy cechy dominującego typu kultury, za jaką uważa się obecnie kulturę popularną:
8
Równie dużą popularnością co Sonda cieszyły się w latach 90. programy popularnonaukowe prowadzone przez Wiktora Niedzickiego, dziennikarza TVP1 (z wykształcenia izyka), np. Kuchnia, Od kuchni i Labolatorium. Ostatni z programów w dalszym
ciągu jest emitowany w Internecie na stronie: http://www.itvp.pl/event/laboratorium
(przyp. red.).
209
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 209
3/5/09 3:42:53 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
dostarczanie przyjemności, polisemiczność i możliwość indywidualnego wyboru zarówno treści, jak i sensów [Krajewski 2005, s. 35-42].
Autor stwierdza: „W proponowanym ujęciu kultura popularna jest,
jak każda kultura, sposobem życia, ale nie każdym, lecz tym, który
urzeczywistnia się w nowoczesnym i ponowoczesnym społeczeństwie. Sposobem życia, którego centralnym aspektem są pragnienia,
pożądanie i przyjemności, nie zaś zaprzeczanie ich istnieniu” [Krajewski 2005, s. 42] i uzasadnia, że wzajemne uwarunkowania łączą
ją z rewolucją konsumpcyjną oraz medialną. Mediatyzacja naszej
rzeczywistości sprawia, że dziś każde działanie, aby miało znaczenie i wywierało wpływ, musi być zaprezentowane za pomocą masowych środków przekazu. Doznawanie przyjemności staje się zaś
podstawowym motywem działań jednostek w różnych sferach, nie
tylko rozrywki, ale też religii, sztuki, polityki, nauki czy edukacji.
Działania te prowadzą do utowarowienia tych dziedzin. Krajewski uważa, że: „aby mieć społeczne znaczenie, muszą (te dziedziny
– przyp. M. P.) dostarczać jednostkom, podobnie jak dotąd kultura
popularna i konsumpcja, zróżnicowanych przyjemności. Wartości
przez nie wytwarzane stają się wartościami (...), o ile stają się albo
towarami i dobrami konsumpcyjnymi sprzedawanymi na rynku,
albo wypełniają identyczną wobec nich funkcję, upodobniają się
więc wobec nich pod względem formy” [Krajewski 2005, s. 91]. Program telewizyjny Clever! jest dobrym przykładem obu opisanych
przez Krajewskiego mechanizmów. Przez swoją homogeniczność
i hybrydyczność odwołuje się w fazie kodowania i dekodowania do
kilku ważnych zjawisk naszych czasów: wszechobecnej rozrywki,
przekonania, że wiedza sama w sobie jest nieatrakcyjna, a uczyni
ją taką dopiero uprzedmiotowienie, oraz kultu popularnych osób
(celebrities).
Clever. Widzisz i wiesz – charakterystyka programu
Zrealizowany przez Constantin-entertainment dla stacji TVN program jest polską wersją niemieckiego Clever – die Show die Wissen
210
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 210
3/5/09 3:42:53 PM
Pułapki edutainment (na przykładzie programu Clever! Widzisz i wiesz)
schaft9, jest więc formatem zakupionym od niemieckiego producenta. Na oicjalnej stronie niemieckiego programu oryginał został
określony jako show naukowy: „show dla całej rodziny, który po
prostu sprawia przyjemność”. W humorystyczny sposób za pomocą
eksperymentów bada się w nim różne zjawiska, dając odpowiedzi na
pytania związane z codziennością. Program prowadzi Barbara Eligmann i jej „ekspert naukowy” Wiglad Boning, a do każdego odcinka
zaprasza się dwoje znanych gości, konkurujących ze sobą i zgadujących, jak przebiegnie eksperyment, którego będą świadkami. Czasem jako „króliki doświadczalne” włączani są oni w przebieg odbywających się w studiu prób przez prowadzących. Zauważmy, że ten
format ma również swój pierwowzór, a jest nim brytyjski program
Brainiac, nadawany obecnie w Polsce przez kanały Discovery (chodzi mi o eksperymentalny charakter, nie zaś formułę teleturnieju).
Clever! jest programem-hybrydą10, w którym mieszają się różne
gatunki medialne, np.: teleturniej, talk show, magazyn popularnonaukowy i rozrywkowy show. Można to połączenie wytłumaczyć
chęcią pozostawania w kręgu rozpoznawanych przez widzów gatunków w celu pobudzenia ich zainteresowania i zdobycia przychylności na zasadzie: „lubimy to, co znamy”. Hybrydyczność nie
przeszkadza w rozpoznaniu znanego, daje natomiast wrażenie przyjemnej różnorodności. Jak zauważył Wiesław Godzic: „Zauważalną
tendencją we współczesnym teleturnieju jest mieszanie klasycznego
game lub quiz show z tradycją amerykańskiego variety show. W brytyjskim teleturnieju A Family at War albo Shooting Stars zasady
teleturnieju są ściśle powiązane z rozmową z gwiazdą, skeczami,
9
10
Programu nadawanego w telewizji Sat 1, zob. http://www.sat1.de/comedy_show/clever.
Warto w tym miejscu dodać, że niemiecki pierwowzór programu ma dosyć rozbudowaną oprawę marketingową: można zakupić książki dla dzieci, w których znajdują się
odpowiedzi na ciekawe pytania związane z nauką i codziennością, grę planszową, grę
wideo itp. (przyp. red.).
Hybrydyczność gatunkowa jest cechą współczesnych gatunków medialnych (przyp.
red.) i nie tylko medialnych (zob. G. Grochowski, Tekstowe hybrydy. Literackość i jej
pogranicza, Wrocław 2000.
211
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 211
3/5/09 3:42:53 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
dowcipami scenicznymi oraz postmodernistyczną tradycją włączania do tkanki tego programu fragmentów lub postaci pochodzących
z jeszcze innych programów telewizyjnych” [Godzic 2004, s. 47].
Właśnie według tej recepty zbudowane było dotychczasowe osiem
wyemitowanych części Clever! Widzisz i wiesz11. Program prowadził
znany z innych programów TVN duet prezenterski Dorota Wellman i Marcin Prokop, a w roli szalonego profesora, przeprowadzającego często niebezpieczne eksperymenty, wystąpił znany satyryk
i kabareciarz Grzegorz Halama. W każdym odcinku pojawiła się
para znanych z mediów gości, rywalizujących w zgadywaniu przewidywanego wyniku eksperymentu (quiz), z którymi para prowadzących przeprowadzała krótkie rozmowy, obejmujące wrażenia
związane z tym, co się dzieje w studiu i anegdoty z ich życia (formuła talk show). Eksperymenty, związane z prawami izyki, chemii
czy biologii, przedstawiano w konwencji widowiskowego skeczu.
Profesor „wspierany” był przez grono asystentek w bardzo krótkich laboratoryjnych fartuchach. Element seksualności obecny był
nie tylko w warstwie wizualnej (strój asystentek, nawet w postaci
samej bielizny w jednym z eksperymentów), ale także w warstwie
słownej (częste aluzje i gry słowne zarówno Wellman i Prokopa, jak
i Halamy oraz zaproszonych gości).
Program, nazwany na oicjalnej stronie internetowej znajdującej się na portalu plejada.pl „wyjątkowym show telewizyjnym realizującym nieśmiertelną ideę Ignacego Krasickiego »bawiąc uczyć«”
i „popularno-naukowym show telewizyjnym”, miał widowiskową
oprawę realizacyjną. Towarzyszył mu dynamiczny motyw muzyczny, gra świateł w studiu, intensywne, ciepłe kolory dekoracji i reakcje publiczności obecnej przy nagraniach. W tym kolorowo-krzykliwym otoczeniu rywalizowali, pozornie intelektualnie, celebryci,
beneicjenci kultury konsumpcji [zob. Godzic 2007, s. 20]. W gronie biorących udział w programie znaleźli się: Mandaryna i Marcin Meller, Grażyna Wolszczak i Paweł Deląg, Ewa Wachowicz
11
Program emitowany był przez luty i marzec 2008 r. w każdą niedzielę (przyp. red.).
212
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 212
3/5/09 3:42:54 PM
Pułapki edutainment (na przykładzie programu Clever! Widzisz i wiesz)
i Mariusz Pudzianowski, Edyta Jungowska i Tomasz Jachimek, Ewa
Drzyzga i Jerzy Jan Połoński, Tomasz Sekielski i Andrzej Morozowski, Katarzyna Kwiatkowska i Krzysztof Skiba oraz Agnieszka Rylik i Stachursky. Nietrudno zauważyć, że goście to pracownicy lub
współpracownicy TVN, bądź artyści pojawiający się w produkcjach
koncernu ITI (np. Andrzej Morozowski i Tomasz Sekielski to autorzy programu publicystycznego Teraz My, Ewa Drzyzga od wielu
lat prowadzi talk show Rozmowy w toku, Katarzyna Kwiatkowska
parodiuje znane osoby w programie Szymona Majewskiego Szymon Majewski Show, Tomasz Jachimek jest komentatorem w satyrycznym programie Szkło kontaktowe w TVN24, a Marcin Meller
prowadził wówczas weekendowe wydanie porannego pasma Dzień
Dobry TVN, w którym jako goście pojawiali się Mandaryna i Stachursky, a jako współpracowniczka Agnieszka Rylik, natomiast Mariusz Pudzianowski brał w tym czasie udział w kolejnej edycji Tańca z gwiazdami, popularnego programu TVN). Jasne jest zatem, że
TVN zatrudnił w tym programie własne gwiazdy, przy okazji wykorzystując sytuację do autopromocji.
Zważywszy na wszystkie wymienione wyżej okoliczności, uważam, że polski Clever! był programem czysto rozrywkowym, show,
w którym edukacja została wykorzystana jako element legitymizujący, a może po prostu przyjemny ozdobnik. Nie wartościuję tego,
raczej przyjmuję w duchu stwierdzeń Krajewskiego, że taka jest kultura popularna i należy próbować zrozumieć jej prawa, żeby zrozumieć naszą współczesność. W przywołanym programie mieliśmy
do czynienia z edutainment o odwróconych proporcjach: rozrywka nie służyła nauce, lecz nauka rozrywce. Rozrywkowy format
przyciągnął przed ekrany telewizorów prawie dwa i pół miliona widzów. Wśród nich o dziesięć procent przeważały kobiety, a ogólnie
mieszkańcy średnich i dużych miast, choć spory procent zasiadających przed ekranami stanowili mieszkańcy wsi i małych miast.
Największą popularnością program cieszył się w grupie wiekowej
od 25 do 44 lat oraz od 50 do 59 lat. Wśród badanych przeważali
widzowie o wykształceniu podstawowym i średnim, a spośród grup
213
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 213
3/5/09 3:42:54 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
zawodowych emeryci. Oglądalność na poziomie ponad 14% dała
TVN w czasie emisji show trzecie miejsce po TVP1 i Polsacie (stacje
nadawały w tym czasie popularne seriale). TVN odnotował sukces
także w docieraniu do komercyjnej grupy docelowej (16-49 lat)12.
Przytoczyłam dane telemetryczne, aby udowodnić, że program
wyprodukowany dla stacji komercyjnej miał przede wszystkim
przynieść zysk. Hierarchia innych celów wyglądałaby tak: rozrywka, popularyzacja gwiazd TVN, edukacja. Świadomie umieszczam
edukację na końcu, mając przy tym wątpliwości co do realnych efektów tego celu. Dochodzę tu do etapu, gdzie chcę zmienić punkt widzenia. Gdybym bowiem dalej rozważała skrypt komunikacyjny, jakim posłużył się producent, tworząc przekaz dla komercyjnej stacji
telewizyjnej, wypadałoby dojść do wniosków, że program odniósł
sukces, okazał się skuteczny w osiąganiu trzech założonych celów
(zysk, rozrywka, autopromocja). Chcę jednak zastanowić się nad postawioną w temacie hipotezą, sugerującą zagrożenia wiążące się ze
zjawiskiem edurozrywki, jakie pokazał analizowany produkt.
Nauczanie pozorowane
Pierwsze i najważniejsze z nich już dawno, bo w 1985 roku, określił
Neil Postman, zastanawiając się nad paradygmatem telewizji: to zabawianie się na śmierć. Postman pisał: „Problem polega nie na tym,
że telewizja przedstawia nam rozrywkową tematykę, ale na tym, że
wszelka tematyka przedstawiana jest jako rozrywka. (...) Rozrywka jest nadideologią całego dyskursu w telewizji. Niezależnie od
tego, co i z jakiego punktu widzenia jest przedstawiane, to zgodnie
z przyjętym z góry założeniem – ma służyć naszemu rozbawieniu
i przyjemności” [Postman 2006, s. 130]. Jak zauważył Marek Krajewski, pożądanie przyjemności (a rozrywka jest jednym ze sposobów jej osiągania) jest cechą obecnej kultury popularnej. Jednak to,
12
Dane o oglądalności pierwszych czterech odcinków, z wyłączeniem pilotowego, nadawanych w prime time o 20.00, za: www.wirtualnemedia.pl.
214
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 214
3/5/09 3:42:54 PM
Pułapki edutainment (na przykładzie programu Clever! Widzisz i wiesz)
że tak jest, nie zwalnia nas z releksji, co z tego może wniknąć. Pozwolę sobie na tezę: przedstawianie nauki jako serii skeczowych
eksperymentów, odwołujących się do emocji a nie intelektu, nie
zapewnia zrozumienia praw nauki, co więcej, utrwala przekonanie, że pokawałkowane, oderwane w większości od użytecznych
zastosowań ciekawostki to wiedza. Można westchnąć: lepsza taka
wiedza niż żadna, uważam jednak, że takie podejście prowadzi do
deprecjacji wiedzy i nauki jako ważnych dziedzin życia społecznego i sprowadza je do roli towaru, a człowieka do roli homo festivus
[Godzic 2007, s. 21], zabawiającego się wszystkim.
Odnosząc się do znanej koncepcji Stuarta Halla, wskazującej na
trzy typy odczytań przekazów medialnych: preferowane, negocjowane i opozycyjne [zob. Barker 2005, s. 376], zauważmy jednak, że
odbiorcy programu Clever! już na poziomie odkodowania konwencji gatunkowej mogli z takich trzech możliwości skorzystać. I tak
preferowane odczytanie to sugestia, że widzowie mają do czynienia
z pożytecznym i przyjemnym programem popularyzującym wiedzę,
odnoszą się więc do niego z entuzjazmem i oglądają każdy odcinek
przekonani, że przy okazji uczą się ciekawych i potrzebnych rzeczy
(potwierdzenia takich odczytań można znaleźć na forach internetowych, gdzie ich użytkownicy komentują program i polecają go
sobie). W odczytaniu negocjowanym Clever! może być postrzegany
jako program rozrywkowy, w którym pojawiają się ciekawe eksperymenty, dostarczające jednak powodów zarówno do zaciekawienia, jak i zawstydzenia poziomem wiedzy i żartów oraz familiarnym sposobem traktowania przez prezenterów zarówno obecnych
w studiu gości, jak i widzów. To odczytanie będzie więc wiązało się
z postawą ironisty, deklarującego „wiem, że to mało wartościowe,
ale oglądam i śmieję się z tego; chcecie mnie zabawić, to bawcie”
(poczucie wyższości, podwyższanie samooceny i kompensacyjna
rola mediów, wskazywana przez Johna Fiske’a w przypadku teleturniejów [Fiske 1999, s. 190]). I wreszcie odczytanie opozycyjne, w którym widowiskowa otoczka formatu odstręczy widzów mających
inne oczekiwania intelektualne, co do poziomu wiedzy, i ludyczne,
215
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 215
3/5/09 3:42:54 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
co do poziomu rozrywki. Odbiorą więc program jako wyłącznie rozrywkowy i to w złym stylu i uznają jego oglądanie za stratę czasu,
pozostając widzami jednego odcinka. Pozostałe pułapki postaram
się określić, myśląc o wszystkich typach odczytań.
Pułapka pierwsza: kogo chce uczyć ten program? Grupa docelowa dla producentów to pożądana grupa konsumentów, zapewniających odpowiednio wysokie dochody ze sprzedaży czasu reklamowego. To więc program potencjalnie „dla każdego”: dorosłych
i młodzieży, wykształconych i nie, pracujących i bezrobotnych,
kobiet i mężczyzn. Trawestując powiedzenie, że jeśli „coś jest do
wszystkiego, to jest do niczego”, można powiedzieć: jeśli coś jest dla
wszystkich, to jest dla nikogo.
Pułapka druga: jak chce nauczyć? Bazując na emocjach związanych z widowiskiem, czyli quizem, celebrytami, ich wiedzą lub
niewiedzą, przebiegiem niebezpiecznych eksperymentów, odbiera
te emocje poznawaniu praw nauki. Edurozrywka działa wtedy, gdy
edukowany sam ma okazję bawić się procesem eksperymentu czy
symulacji, doznając przyjemności z odkrycia wiedzy. W analizowanym programie jest on tylko widzem, biernym odbiorcą (z wyjątkiem
konkursu smsowego, gdy może spróbować wytypować odpowiedź
na pytanie skierowane do widzów przez prowadzących). Aktywizacja dotyczy tu emocji nie przekładających się, moim zdaniem, na
proces zdobywania i utrwalania wiedzy. Dodajmy do tego dominację obrazu nad słowem, mimowolnie podważającą wartość słowa
pisanego jako wykładni wiedzy. Tempo, w jakim „profesor” Halama
objaśnia tajniki wyników eksperymentów, wskazuje, że ten element
jako „nieatrakcyjny” jest redukowany do niezbędnego minimum13.
Wiedza zamiast być w centrum, znajduje się na peryferiach.
13
Co ciekawe, na wideoczacie z Wellman i Prokopem, znajdującym się na oicjalnej
stronie Clever! Widzisz i wiesz (www.plejada.pl/1,1clever_clever_-_widzisz_i_wiesz,
vod_seria.html), Marcin Prokop zapytany, co chciałby zmienić w kolejnych edycjach
programu stwierdził, że wytłumaczenia praw rządzących efektem eksperymentów
powinny pojawiać się w postaci pisanej w ramce na ekranie, ponieważ odbiorcy mogą
216
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 216
3/5/09 3:42:54 PM
Pułapki edutainment (na przykładzie programu Clever! Widzisz i wiesz)
Pułapka trzecia: dlaczego w ogóle miałby uczyć? Nadawanie znaczenia edukacyjnego jest programowane przez zewnętrzne atrybuty:
tytuł programu, igurę „profesora”, konwencję teleturnieju (rywalizacja „intelektualna”). Wynika nie z samych treści, ale z podkreślania
intencji. Wiedza, którą proponuje Clever!, podana jest według formuły „to, co widzisz, jest tym, czego potrzebujesz”. Jest „ciekawostkowa”,
a w przekazie podniesiona do rangi czegoś, o czym nie można nie wiedzieć. Tym, co spaja kilka pokazanych w programie, oderwanych od
siebie eksperymentów, nie są żadne podstawy naukowe, ale ekscytacja
zaprojektowana przez formułę widowiska [por. Uszyński 2004, s. 42]:
pozorną bezpośredniość i spontaniczność dynamicznie zmieniającej
się sytuacji, reakcje gości i publiczności, rywalizację celebrytów (kreowaną, dodajmy), emocje wywoływane przez duet prowadzących i ich
niekonwencjonalne zachowania, także werbalne.
Pułapka czwarta: czy intencji uczenia patronuje postawa etyczna? Wydaje się, że twórcy programu niezbyt często zadają sobie pytanie, co dobrego i potrzebnego wyniknie z efektownych eksperymentów. Niektóre z nich, kosztem bezpieczeństwa potencjalnych
naśladowców, służą wyeksponowaniu odwołującej się do emocji widowiskowości (np. chodzenie po rozżarzonych węglach, leżenie na
gwoździach, przygotowanie wybuchowego „moździerza” z pewnego
znanego gazowanego napoju i popularnych cukierków, wkładanie
balonu czy orzecha do kuchenki mikrofalowej, pozostawanie w bezdechu pod wodą). Redukowaniu społecznej rangi wiedzy sprzyja też
fakt, że zupełnie inaczej niż w przywoływanej Sondzie, programu
nie prowadzą specjaliści lub choćby fascynujący się nauką, tylko
osoby kojarzone z różnymi rozrywkowymi produkcjami. Nie stoi
za nimi w widoczny sposób żaden naukowy autorytet.
Pułapka piąta: jaki obraz naukowca i nauki utrwala program14?
Naukowiec to ktoś robiący dziwne i emocjonujące, ale mało po-
14
nie nadążać za tyradami Halamy, potwierdzając tym samym, że w dotychczasowej
edycji programu skuteczne prezentowanie wiedzy nie było priorytetem.
Por. artykuł Małgorzaty Lisowskiej-Magdziarz w niniejszym tomie (przyp. red.).
217
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 217
3/5/09 3:42:54 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
trzebne rzeczy, otoczony wianuszkiem atrakcyjnych asystentek,
eksponujących swój seksapil. Pasjonat, ale śmieszny. Nauka to mimowolny, podświadomy proces, następujący w efekcie samego przyglądania się, wiążący się z rozbawianiem. Nie trzeba żadnego wysiłku, nawet ochoty. Wystarczy, że z tylu innych ofert wybierzemy
„produkt” edukacyjny.
Program Clever! Widzisz i wiesz, który posłużył mi jako przykład jednej z możliwych realizacji idei edurozrywki, to zatem rozrywkowe edushow, z naciskiem na show. Uatrakcyjnianie jako nadideologia tego przekazu okazuje się bardzo zaborcze – niemal nie
pozostawia miejsca na inne płaszczyzny negocjowania znaczeń,
w tym na tę pozornie tak ważną, jaką jest edukacja. Jest znakiem naszych czasów, w których „lekko, łatwo i przyjemnie” staje się mantrą,
powtarzaną także w odniesieniu do procesu nauki. Trudno oczekiwać, że komercyjna telewizja będzie chciała przełamać ten stereotyp i zmuszać widza do wysiłku. Zakupienie formatu Clever! to
z perspektywy urozmaicania oferty programowej posunięcie zapewne dające się na różne sposoby uzasadnić. Moim celem jest jednak
releksja wychodząca od tego, w gruncie rzeczy zapewne w jakiejś
mierze pożytecznego, programu15, w stronę zjawiska, dla którego
ten program jest symptomatyczny.
Posłużę się jeszcze raz słowami Postmana: „najważniejszą rzeczą, jakiej się człowiek uczy, jest to, w jaki sposób to robi. (...) uczymy się tego, co robimy” [Postman 2006, s. 205]. Nie jest problemem
to, że edukacja staje się treścią przekazów rozrywkowych, ale może
takim problemem-zagrożeniem dla znaczenia i przyszłości edukacji
stać się to, że przekazy rozrywkowe staną się treścią i sensem edukacji. Warto w tym kontekście postawić pytanie o granice oddzielające
rozrywkę jako środek wiodący do celu edukacyjnego od rozrywki
15
Widzowie mogli się dowiedzieć, jak rozpuścić bryłę lodu zalegającą przed domem, jakim
płynem popić potrawy z ostrą papryką, jak otworzyć butelkę wina bez korkociągu czy
też zrozumieć, dlaczego bańka mydlana pęka. Jednak osiem godzin emisji wobec tych
kilku informacji wydaje się po raz kolejny dowodzić celu innego niż edukacyjny.
218
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 218
3/5/09 3:42:54 PM
Pułapki edutainment (na przykładzie programu Clever! Widzisz i wiesz)
jako celu samego w sobie, które to granice skutecznie może zatrzeć
przekaz telewizyjny, tak różny w swojej istocie od tradycyjnych działań edukacyjnych (szeroko rozumianych, także jako choćby pobyt
w interaktywnym muzeum, gdzie uczenie się jest działaniem).
Podsumowanie
Wszystkie przekazy medialne są na różne sposoby „kształcące”, tak
jak kształcącą funkcję pełnią najróżniejsze życiowe sytuacje, w których każdy z nas się znajduje. Dowiadujemy się w ten sposób o różnorodności świata i uczymy możliwych zachowań, reakcji, prawidłowości. Trudno nie doceniać tego składnika „światoobrazu człowieka
XXI wieku”16 [Pleszczyński 2008, s. 53], trzeba mieć jednak świadomość jego złożonych oblicz i konsekwencji, choćby takich, że kształtuje punkt widzenia części odbiorców, którzy przyjmą go za wiarygodny. Jeśli jest tak, jak stwierdza Maciej Mrozowski w przedmowie
do książki Postmana: „banalizacja i trywializacja poważnego dyskursu (politycznego, dziennikarskiego, religijnego, edukacyjnego) to
znak epoki, w której żyjemy – epoki show-businessu” [Mrozowski
2006, s. 7], to warto zastanowić się nad skutkami fałszywej opozycji,
którą buduje program Clever!, wykorzystując intencje edukacyjne
jako sztafaż dla rozrywki – to opozycja rozrywka versus „nudziarstwo”, symbolizowane przez tradycyjne metody uczenia, polegające
choćby na heurezie. Po co wysilać się intelektualnie, skoro uczestnicy programu nie muszą wymyślać poprawnych odpowiedzi, a mają
16
Jan Pleszczyński tak to określa: „Na światoobraz człowieka początku XXI wieku składają się przetworzone informacje o „danych” środowiska, uzyskane za pomocą naturalnych i sztucznych aparatów światoobrazu. W światoobrazie człowieka XXI wieku
wyróżniają się trzy obszary: „dane” poznania potocznego, „dane” poznania „naukowego” (cudzysłów oznacza, że nie chodzi tu o specyiczną wiedzę naukową, lecz elementarną, np. o grawitacji czy rachunkach) oraz „dane” medialne. Obszary te istotnie
się różnią.” [Pleszczyński 2008, s. 53].
219
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 219
3/5/09 3:42:54 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
je jedynie wskazać w przedstawionych do wyboru17. Po co rozumieć, dlaczego coś się dzieje, skoro łatwiej i przyjemniej popatrzeć,
jak inni do tego dochodzą. Po co w ogóle podejmować jakikolwiek
inny wysiłek niż patrzenie na pseudoedukacyjny show, obiecujący,
że „nawet najbardziej oporne na wiedzę mózgi są w stanie przyswoić
arkana izyki, [bo] widzu, oglądając programujesz podświadomość
nasycając ją nauką” (wypowiedź M. Prokopa z wideoczatu na oicjalnej stronie internetowej programu Clever! Widzisz i wiesz). Jedno możemy założyć z dużą dozą prawdopodobieństwa: „oporne na
wiedzę mózgi” przyswoją sobie, że edukacja to patrzenie na serię
skeczy, oferowanych pomiędzy reklamami przez udających naukową kompetencję ludzi rozrywki.
Bibliograia
Bachórz Józef, Kowalczykowa Alina (red.) Słownik literatury polskiej XIX wieku,
Wrocław 2002.
Barker Chris Studia kulturowe. Teoria i praktyka, tłum. Agata Sadza, Kraków
2005.
Bernacki Marek, Pawlus Marta Słownik gatunków literackich, Bielsko-Biała
2000.
Fiske John Wprowadzenie do badań nad komunikowaniem, tłum. Aleksandra
Gierczak, Wrocław 1999.
Goban-Klas Tomasz Cywilizacja medialna, Warszawa 2005.
Godzic Wiesław Telewizja i jej gatunki. Po „Wielkim Bracie”, Kraków 2004.
Godzic Wiesław Znani z tego, że są znani. Celebryci w kulturze tabloidów, Warszawa 2007.
17
Testowy sposób sprawdzania wiedzy, popularny w dydaktyce (choćby sprawdzający
czytanie ze zrozumieniem), jest również oparty na mechanizmie rozpoznawania, a nie
przypominania. Rozpoznawanie jest jedną z form odtwarzania z pamięci, zdecydowanie łatwiejszą niż przypominanie, por. Tomasz Maruszewski Pamięć, [w:] Psychologia,
t. 2, Jan Strelau (red.), Gdańsk 2004, s. 148 (przyp. red.).
220
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 220
3/5/09 3:42:54 PM
Pułapki edutainment (na przykładzie programu Clever! Widzisz i wiesz)
Kończak Jarosław Od Tele-Echa do Polskiego Zoo. Ewolucja programu TVP, Warszawa 2008.
Kozielska Maria Edukacja wobec zagrożeń technologii informacyjnych, [w:] Lewowicki Tadeusz, Siemieniecki Bronisław (red.), Media w edukacji – szanse
i zagrożenia, Toruń 2008.
Krajewski Marek Kultury kultury popularnej, Poznań 2005.
Libera Zdzisław, hasło: Oświecenie, [w:] Literatura polska. Przewodnik encyklopedyczny, Warszawa 1985.
Lindstrom Martin Dziecko reklamy, tłum. Agnieszka Monika Kawalec, Warszawa 2005.
Mrozowski Maciej Wstęp do wydania polskiego, [w:] Postman Neil (red.), Zabawić
się na śmierć, Warszawa 2006.
Orliński Wojciech Sonda, „Gazeta Wyborcza” 15.05.2000 nr 108, s. 21.
Pleszczyński Jan Kanały informacyjne a medialne światoobrazy, [w:] Stępnik
Krzysztof, Rajewski Maciej (red.) Media Studies. Releksja nad stanem obecnym, Lublin 2008.
Postman Neil Zabawić się na śmierć, tłum. Lech Niedzielski, Warszawa 2006.
Uszyński Jerzy Telewizyjny pejzaż genologiczny, Warszawa 2004.
http://www.plejada.pl/1,1clever_clever_-_widzisz_i_wiesz,vod_seria.html (data
dostępu: 17 października 2008 r.)
http://www.sat1.de/comedy_show/clever/showinfo/ (data dostępu: 18 października 2008 r.)
http://www.wirtualnemedia.pl/article/2233908_8216Clever8217_poprawia_wyniki_TVN.htm (data dostępu: 17 października 2008 r.)
Dangers of Edutainment: Clever! Widzisz i wiesz
Summary
he article focuses on the phenomenon of edutainment, which is the combination
of education and entertainment. Attempts to make learning more enjoyable have
had a long tradition, one that can be exempliied by the ancient genre of fable.
However, contemporary television, which takes – as has been described by Neil
Postman – entertainment as its principal ideology, uses the idea of edutainment
221
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 221
3/5/09 3:42:54 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
for its own purposes. he author of the article considers the consequences of
changing the proportion between education and entertainment in the discussed
phenomenon by analysing the German TV programme format entitled Clever!,
which has also been produced in the Polish version for the TVN station. While
creation of an entertainment show under the pretence of educating may seem relatively innocuous, it may pose a number of dangers: 1) a subordination of education
to commercial needs; 2) supericiality of the scientiic explanations; 3) a chaotic
character of the presented content as a result of the show-oriented approach;
4) impressive but dangerous experiments, which might possibly induce a younger
audience to recreate them; 5) a development of false notions about processes of
learning and teaching.
222
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 222
3/5/09 3:42:54 PM
Rozdział 13
Specyika i potencjał mediów
elektronicznych a rozwijanie
kompetencji komunikacyjnej
na poziomie zaawansowanym.
Jak deiniować cele edukacji
medialnej w kontekście studiów
neoilologicznych?
Joanna Górecka, Uniwersytet im. Adama
Mickiewicza (Poznań)
Wprowadzenie
W niżej przedstawianej argumentacji opieram się na założeniu, że
rozwijanie umiejętności wchodzących w zakres edukacji medialnej
może zyskać na skuteczności w nauczaniu przedmiotowym. Sytuacją
uczeniową, do której będą odnosić się niniejsze rozważania, jest rozwijanie umiejętności medialnych oraz informacyjnych przy równoległym doskonaleniu kompetencji komunikacyjnej w języku obcym.
W pierwszej części artykułu, w odniesieniu do kształcenia językowego, zostaną omówione wybrane argumenty wskazujące na
wartość tekstów medialnych oraz pokrótce zarysowana specyika
pracy z elektronicznymi tekstami medialnymi. Powyższe zagadnienia stanowią wprowadzenie do nadrzędnego celu artykułu, jakim
jest wstępne określenie celów pracy nad tekstem medialnym kierowanym do uczących się języka obcego na poziomie zaawansowanym. Zakładam, iż rozwój sprawności mownych i kompetencji
interkulturowej nie jest możliwy bez równoległego rozwijania tzw.
media&information literacy, czyli kompetencji medialnych i informacyjnych [Derfert-Wolf 2005]. Ponadto, argumentować będę
szczególną wartość rozważań prowadzonych w obszarze dydaktyki
223
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 223
3/5/09 3:42:54 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
języków obcych dla releksji nad formą oraz celami współczesnej
edukacji medialnej.
Korzystanie z tekstów medialnych
w nauczaniu/uczeniu się języków obcych
Scenariusze zajęć proponowane na lekcjach języka obcego bardzo
często opierają się na tekstach medialnych, tj. artykułach prasowych, audycjach telewizyjnych oraz, choć zdecydowanie rzadziej,
radiowych. Podobnie, samodzielna praca z tekstami medialnymi
uważana jest powszechnie za jedną z najskuteczniejszych technik
uczenia się indywidualnego. Jednocześnie podkreślić należy różnorodność celów dydaktycznych, które formułowane są w sytuacji
pracy z tzw. dokumentem autentycznym1. Poniżej, opierając się na
wcześniejszym opracowaniu [Górecka 2008] przedstawię pokrótce,
w jaki sposób możliwe jest przełożenie tychże celów na argumenty
akcentujące znaczenie dokumentów medialnych w doskonaleniu
kompetencji komunikacyjnej w języku obcym.
Funkcje tekstów telewizyjnych
Powszechnie podkreśla się, że media przedstawiają funkcjonowanie języka w konkretnej sytuacji komunikacyjnej, możliwa jest więc
praca nad różnymi aspektami kompetencji komunikacyjnej. Ponadto, teksty audio i wideo pozwalają realizować dwa spośród dominujących celów nauczania/uczenia się języka obcego, czyli rozwijanie sprawności rozumienia ze słuchu oraz sprawności mówienia.
1
Używane w dydaktyce języków obcych pojęcie dokumentu autentycznego odsyła do
wszelkiego typu materiałów (artykuł prasowy, ulotka, kartka pocztowa, program
telewizyjny, itp.), które nie zostały stworzone jako narzędzie do wykorzystania na
lekcji języka obcego i przy analizie i interpretacji których uczący się jest zachęcany
do formułowania celów komunikacyjnych zbliżonych do celów realizowanych przez
użytkowników języka docelowego w kontakcie z tymi dokumentami.
224
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 224
3/5/09 3:42:54 PM
Specyika i potencjał mediów elektronicznych a rozwijanie kompetencji komunikacyjnej...
Carmen Comte (1993) wymienia trzy główne funkcje, które teksty
wideo mogą pełnić w nauczaniu języka obcego:
Funkcja ilustrująca, modelizująca (fr. fonction illustrative).
Przede wszystkim, tekst wideo pozwala dostrzec złożoność sytuacji komunikacyjnej oraz kodu językowego, a także umożliwia wskazanie na te cechy języka oraz sytuacji komunikacyjnej,
których pełne omówienie oraz zrozumienie nie jest możliwe
w klasie (np. zachowania niewerbalne lub parawerbalne, które
pojawiają się w sytuacji komunikacyjnej wykraczającej poza repertuar działań podejmowanych w klasie). Ponadto, praca z nagraniami wideo pozwala na pełniejsze zrozumienie informacji,
bez konieczności ich werbalnego wyjaśniania, komentowania,
a także na przyswojenie treści językowych w kontekście.
Funkcja wyzwalająca, dokument jako impuls (fr. fonction déclencheur). Tekst medialny zawierający treści odbierane jako interesujące przez uczących się może stanowić skuteczne wprowadzenie
do wybranych zagadnień językowych i komunikacyjnych: zapamiętywanie wybranych treści, jak również rozwijanie określonych
działań komunikacyjnych może być wówczas bardziej skuteczne.
Ponadto, atrakcyjna forma i/lub treść tekstu medialnego ułatwia
wykorzystanie nagrania jako jednego z elementów większego
scenariusza, w którym dalsze zadania mogą w bardziej lub mniej
bezpośredni sposób odnosić się do tego etapu zajęć.
Funkcja napędzająca, ułatwiająca (fr. fonction moteur). Tekst
jest wówczas wykorzystany jako narzędzie umożliwiające realizację szerzej zakrojonego zadania (praca nad określonym tematem lub analiza cech charakterystycznych dla danego gatunku
medialnego).
Tekst medialny a realizacja celów pozajęzykowych
Media są źródłem informacji i pozwalają na pełniejsze uczestniczenie w życiu społecznym i kulturalnym krajów danego obszaru językowego. Wykorzystanie tekstów medialnych w nauczaniu/uczeniu
225
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 225
3/5/09 3:42:54 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
się instytucjonalnym może również przyczynić się do rozwijania,
u osób uczących się języka obcego, postawy krytycznej, ponieważ
media, odnosząc się do aktualnych tematów społecznych, politycznych itp., problematyzują dane zagadnienie z różnych perspektyw.
Jednocześnie, praca z tekstem medialnym zakłada rozwijanie
określonych umiejętności typu poznawczego; preferuje się analityczne podejście do tekstu, jego interpretację oraz interkulturowe porównywania sytuacji komunikacyjnej. Uczący się rozwija w ten sposób
umiejętność obserwacji, wartościowania i oceniania tego, co widzi
i słyszy, a także umiejętność interpretowania obrazów, dźwięków
oraz sytuacji o zabarwieniu interkulturowym. Ponadto, możliwa jest
praca nad wybranymi strategiami komunikacyjnymi, niezbędnymi
w procesie rozumienia ze słuchu: uczniowie rozwijają wyobraźnię
oraz umiejętność przewidywania, antycypowania i myślenia hipotetycznego. I wreszcie, tekst medialny bywa deiniowany w scenariuszu
dydaktycznym jako źródło wiedzy, a jego odbiór sprzyjać ma przyswajaniu określonych informacji oraz rozwijaniu umiejętności.
Tekst medialny w kształceniu akademickim
Pomimo rozlicznych korzyści, przypisywanym odpowiednio skonstruowanym scenariuszom dydaktycznym, zauważyć można, że
media są niemal nieobecne w programach zajęć, nauczyciel zaś
zbyt często opiera się wyłącznie na podręczniku. Co więcej, tekst
medialny odgrywa często dość specyiczną i ograniczoną rolę w nauczaniu/uczeniu się języka obcego: nacisk kładzie się na rozwijanie
sprawności słuchania lub też wykorzystuje się treści lub/i formę
tekstu jako element pobudzający do dyskusji. Jednakże analiza ta
jest często dość powierzchowna i treści programu czy też artykułu rzadko stają się przedmiotem dostatecznie pogłębionej releksji,
która odpowiadałaby celom i założeniom edukacji medialnej.
Niewielkie doświadczenie studentów z mediami znajduje swoje reperkusje w nauczaniu/uczeniu się na poziomie zaawansowanym, proponowanym na studiach ilologicznych. Jak wynika z badań
226
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 226
3/5/09 3:42:54 PM
Specyika i potencjał mediów elektronicznych a rozwijanie kompetencji komunikacyjnej...
Izabeli Orchowskiej [2008], część studentów nie potrai sformułować
celów nauczania, korzystając z tekstów medialnych, bądź też formułują cele zbyt ogólne, nie uwzględniające jego specyiki tekstu. W przypadku przygotowywania się do zadania komunikacyjnego w oparciu
o tego typu zasoby, nie ma niekiedy przejścia do „wiedzy” od etapu
„informacja”. Zauważyć można więc poważne niedobory w kompetencji medialnej widoczne np. w nieumiejętności budowania pełnej,
poprawnej interpretacji znaczeń na podstawie dokumentów medialnych: studenci konsultują tego typu zasoby w sposób wyrywkowy lub
ograniczają się do zbyt małej liczby tekstów źródłowych, co może,
na przykład, prowadzić do wyolbrzymiania znaczenia określonego
punktu widzenia, przedstawionego przez jednego tylko autora.
Tymczasem, zważywszy na specyikę poziomu zaawansowanego, wykorzystanie tekstów medialnych powinno wiązać się z pogłębioną analizą treści i formy tekstu, zmierzającą na przykład do
rozwijania umiejętności porównania roli mediów w omawianiu
określonych tematów i dostrzegania różnic w sposobie, w jaki dane
zagadnienie jest problematyzowane w obu kulturach, tj. w kulturze
języka ojczystego oraz kulturze nierodzimej. Można więc zauważyć
wiele podobieństw między celami kształcenia językowego a celami
edukacji medialnej: na tym etapie nauczania język jest postrzegany
jako narzędzie myślenia, interakcja służy często budowaniu releksji,
a rozmówca przyjmuje aktywną rolę, tj. współuczestniczy w negocjowaniu znaczeń i formy interakcji oraz relacji interpersonalnych.
Przy tak sformułowanych celach dydaktycznych informacja medialna jest często uważana za podstawowy budulec do rozwijania osobistej kompetencji komunikacyjnej i kompetencji interkulturowej
[Stampleton 2005, Hanna& de Nooy 2003]. Zakładając aktywną postawę odbiorcy tekstu medialnego, przyjmuję więc, że umiejętności
rozwijane na zajęciach języka obcego (tj. budowanie interpretacji) są
jednocześnie kluczowymi umiejętnościami wchodzącymi w skład
kompetencji medialnych. Innymi słowy, poprawnie zaplanowana
lekcja języka obcego wykorzystująca media to jednocześnie lekcja
rozwijająca kompetencje medialne.
227
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 227
3/5/09 3:42:55 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
Media elektroniczne a nauczanie języków obcych
Przed pojawieniem się Internetu zarówno nauczyciel języka obcego, jak i jego uczniowie dysponowali relatywnie ograniczonym dostępem do tekstów medialnych; aby korzystać z tego typu zasobów,
konieczna była na ogół prenumerata czasopism zagranicznych oraz
dostęp do telewizji satelitarnej. Korzystanie w klasie z materiałów
autentycznych, zapisanych na tradycyjnych nośnikach (audycje telewizyjne nagrywane na kasety VHS, programy radiowe nagrywane na kasety audio, kserokopie artykułów prasowych), wiązało się
z wieloma trudnościami; na przykład, prezentacja kilku fragmentów
pochodzących z jednego tekstu wideo lub audio wymagała częstego
przewijania taśmy, itp. Podobnie, uczący się miał bardzo ograniczone możliwości samodzielnej pracy z materiałami medialnymi,
również z tymi, które były wykorzystywane na zajęciach.
Zasoby internetowe w nauczaniu instytucjonalnym;
współzależności między kompetencjami medialnymi
a informacyjnymi
Wraz z pojawieniem się Internetu jego użytkownicy zyskali szerszy i szybszy dostęp do informacji, produkowanej w coraz większej
ilości, w różnorodnych kontekstach i dla różnorodnych celów. Jak
podkreślają amerykańscy bibliotekarze i wykładowcy [por. Lorenzo
i in. 2007], Internet staje się dominującym źródłem informacji dla
dzisiejszych studentów.
Jednocześnie nadmiar danych sprawia, że konieczne jest nabywanie i doskonalenie umiejętności informacyjnych, umożliwiających
poprawne i efektywne selekcjonowanie, dobieranie i przetwarzanie
informacji. Ze względu na otwarty charakter Sieci, umożliwiającej aktywne uczestnictwo, tj. publikowanie i współtworzenie treści,
dzisiejsi uczniowie powinni nie tylko nauczyć się obsługi narzędzi
umożliwiających im produkowanie informacji (blog, forum, serwisy
dziennikarstwa obywatelskiego), lecz także potraić korzystać z nich
228
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 228
3/5/09 3:42:55 PM
Specyika i potencjał mediów elektronicznych a rozwijanie kompetencji komunikacyjnej...
w sposób odpowiedzialny i świadomy. Konieczne staje się więc równoległe rozwijanie umiejętności informacyjnych (media&information
literacy) oraz informatycznych, dzięki którym możliwe jest traktowanie Internetu jako środowiska uczeniowego [por. Krajka 2007].
Zalety mediów elektronicznych
W niniejszym artykule rozważam wartość elektronicznych tekstów
medialnych w doskonaleniu indywidualnej kompetencji komunikacyjnej na poziomie zaawansowanym. Poprzez media elektroniczne
rozumiem głównie elektroniczne witryny mediów tradycyjnych,
a w mniejszym stopniu media istniejące tylko w Internecie2. Zakładam, że są one bardziej znane nauczycielom i uczniom, a także zawierają wiele dodatkowych informacji, które wydają się być szczególnie cenne w sytuacji konsultowania tychże zasobów w kontekście
egzolingwalnym. Poniżej, opierając się na wcześniejszych opracowaniach [Górecka 2008], omówię podstawowe zalety płynące z wykorzystania mediów elektronicznych w dydaktyce języków obcych.
Moim odniesieniem są tu internetowe strony francuskiego radia
publicznego France Inter i France Culture, telewizji publicznej France 5, jak również frankofońskiej stacji TV5.
Oferta mediów elektronicznych
Media elektroniczne dostępne w Internecie zapewniają łatwy dostęp do niezwykle różnorodnych programów telewizyjnych i radiowych3. Co więcej, zdecydowana większość programów posiada
2
3
Strony prywatne, mogące także zainteresować uczących się i nauczycieli j. francuskiego to na przykład strona Arrêt sur images (http://www.arretsurimages.net) lub
Mediaapart (http://www.mediapart.fr). Są to jednakże witryny płatne, ich zasięg jest
więc relatywnie ograniczony
Internetowa witryna France 5, kanału francuskiej telewizji publicznej proponuje dostęp do ok. 20 cyklicznych programów, ramowy program francuskiego publicznego
radia France Inter zawiera ponad 60 cyklicznych audycji.
229
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 229
3/5/09 3:42:55 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
rozwiniętą stronę internetową zawierającą dodatkowe informacje,
które mogą stanowić znaczną pomoc w opracowywaniu scenariuszy lekcji lub też w pracy samodzielnej. Najczęściej publikowane
dane to nazwiska dziennikarzy prowadzących dany program oraz
wykaz archiwalnych audycji; użytkownik może więc łatwiej określić
naturę programu oraz intencje dziennikarzy. Ponadto, na stronach
danej audycji publikowane są liczne informacje ułatwiające aktywny jej odbiór; prezentacja tematu, przedstawienie gości, linki odsyłające do ich publikacji lub do wydarzeń omawianych w programie
itp. I wreszcie, na stronach poszczególnych audycji można niekiedy napotkać na dodatkowe ćwiczenia z zakresu edukacji medialnej
lub też na sugestie dotyczące określonego wykorzystania fragmentów programu na lekcji języka obcego (por. internetowa witryna
telewizji TV54).
Formy pracy
Jak zauważa Richard Robin [2007], wykorzystywanie mediów elektronicznych mediów podczas nauczania języka obcego narzuca także konieczność releksji nad deinicją dokumentu autentycznego.
Cyfrowy zapis dokumentu umożliwia bowiem ingerowanie w jego
integralność: segmentowanie, dowolne łączenie fragmentów, zmianę tempa wypowiedzi (np. dzięki edytorowi Audacity5) itp. Akt słuchania jest ułatwiony także dzięki możliwości archiwizowania programu i jego wielokrotnego odsłuchiwania na różnych nośnikach.
Elektroniczny tekst medialny stanowi więc znaczącą rewolucję
w nauczaniu/uczeniu się języków obcych. Jego wartość nie leży jednakże tylko w jego formie oraz w zmianach w sposobie jego wykorzystania podczas lekcji. Jednym z podstawowych elementów rewolucjonizujących sposób deiniowania celów nauczania/uczenia się
na poziomie zaawansowanym jest jego dostępność (w klasie i poza
4
5
Francuskojęzyczna stacja TV5 www.tv5.org.
Darmowy edytor dźwięku Audacity http://audacity.sourceforge.net.
230
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 230
3/5/09 3:42:55 PM
Specyika i potencjał mediów elektronicznych a rozwijanie kompetencji komunikacyjnej...
nią), która sprawia, że releksja nad edukacją medialną zyskuje na
znaczeniu w kontekście nauczania/uczenia się języka obcego. Nauczyciel j. obcego powinien stać się więc jednym z ważniejszych
uczestników debaty nad celami/formami kształcenia medialnego
w warunkach instytucjonalnych.
Wartości korzystania z elektronicznych tekstów
medialnych na poziomie zaawansowanym
Po dość ogólnym naświetleniu korzyści płynących z wykorzystania tekstów medialnych w klasie języka obcego, chciałabym osadzić moje rozważania w nieco bardziej konkretnej sytuacji uczeniowej, odnosząc się do poziomu zaawansowanego. Poniżej, w formie
czterech ogólnych tez, przedstawię główne argumenty wskazujące
na konieczność częstszego i bardziej releksyjnego włączania mediów w scenariusze dydaktyczne proponowane na studiach ilologicznych. Zakładam jednocześnie, że cele nauczania powinny być
wówczas ściślej powiązane z rozwijaniem umiejętności medialnych
i informacyjnych.
Teza 1: Na poziomie zaawansowanym praca z tekstami medialnymi skutecznie wpisuje się w specyikę uczenia się.
Uczenie się na poziomie zaawansowanym odbywa się w dużej mierze poza kontekstem instytucjonalnym; wybierając tekst audiowizualny, uczący się kieruje się swoim doświadczeniem oraz osobistymi
celami nauczania. Zakłada się więc niejednokrotnie, że praca z mediami zapewnia możliwość usystematyzowania i/lub pogłębienia
wiedzy na interesujące studentów tematy tym bardziej, że na poziomie zaawansowanym obserwować można postępującą indywidualizację w zakresie treści zajęć. W rzeczy samej, tematy są często
wybierane przez uczących się, a zadania proponowane na podstawie
tekstów medialnych (np. dyskusja) sprzyjają indywidualnej problematyzacji. Ponadto, praca z mediami na poziomie zaawansowanym
pozwala rozwinąć elementy kompetencji komunikacyjnej, które są
231
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 231
3/5/09 3:42:55 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
przedmiotem oceny w zadaniach testujących sprawność mówienia
na poziomie zaawansowanym [Górecka 2008] – ocenia się wówczas nie tylko poprawność językową, ale zdolność do tworzenia argumentacji w danym języku oraz umiejętność syntetyzowania danych i sprawnego i spójnego wykorzystania w swoim rozumowaniu
nowych informacji.
Teza 2: Wykorzystanie mediów w scenariuszu zajęć może sprzyjać lepszej kontroli nauczyciela nad procesami uczenia się.
Sądzę, że scenariusze oparte na mediach i wykorzystujące badania z zakresu media&information literacy pozwalają nauczycielowi
precyzyjniej formułować oczekiwania wobec jakości wykonywanego zadania, w sytuacji, w której wymaga ono gromadzenia informacji w oparciu o zasoby internetowe. Wiedza z zakresu sprawności
wchodzących w skład kompetencji medialnej może być pomocna
między innymi przy określaniu podstawowych trudności związanych z przeszukiwaniem zasobów Sieci oraz przy formułowaniu
oczekiwań wobec sposobu, w jaki uczeń przeprowadza ocenę rzetelności oraz kompletności stron internetowych. Ponadto, co wiąże
się z wcześniejszą uwagą, nauczyciel może, wykorzystując narzędzia
Internetu 2.0 (takie jak blogi, strony Wiki, fora internetowe itp.),
zyskać dydaktyczną kontrolę nad etapami zadania często zaniedbywanymi, tj. planowaniem zadania, samodzielną pracą, podsumowaniem zadania i samooceną. Scenariusze wykorzystujące media powinny więc być budowane w sposób otwarty tak, żeby uczeń
współuczestniczył w doborze treści, lecz jednocześnie by możliwe
było włączanie narzędzi, które zachęcają go do releksji nad oceną
podjętych decyzji i zrealizowanych działań.
Teza 3: Praca nad tekstami medialnymi daje możliwość rozwijania sprawności myślenia wyższego rzędu, właściwego dla
postawy krytycznej.
Zakładam, że media mogą być cennym źródłem wiedzy, ale tylko
wtedy, jeśli potrai się ocenić kompetencje, rzetelność dziennikarzy
232
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 232
3/5/09 3:42:55 PM
Specyika i potencjał mediów elektronicznych a rozwijanie kompetencji komunikacyjnej...
oraz trafnie określić ich intencje, odnosząc się do swoich wcześniejszych doświadczeń oraz umiejętności medialnych. Regularny kontakt z mediami pozwala więc na stawanie się świadomym i kompetentnym uczestnikiem szeroko rozumianego życia społecznego
krajów danego obszaru językowego; media umożliwiają nabywanie
szerszego spojrzenia na dany problem, dostrzeganie problemu tam,
gdzie w naszej kulturze się go nie stawia czy też dostrzeżenie innej
perspektywy.
Teza 4: Teksty telewizyjne mogą pomóc nauczycielowi w doskonaleniu jego kompetencji zawodowych, ponieważ niektóre
praktyki komunikacyjne dziennikarzy odpowiadają działaniom, które nauczyciel podejmuje w klasie lub które są typowe
dla dyskursu akademickiego.
Tekst medialny służy często ukazywaniu komunikacji skoncentrowanej na konstruowaniu treści specjalistycznych. Bywa także wykorzystywany do rozwijania specyicznych działań i umiejętności
dyskursywnych, odpowiadających rolom społecznym i relacjom
interpersonalnym typowym dla sytuacji, w których uczeń będzie
komunikował w języku obcym. Zakładając, że studia ilologiczne
przygotowują m.in. do zawodu nauczyciela, moim celem jest wskazanie wartości programów telewizyjnych w kształceniu przyszłych
nauczycieli. Clara Ferrão Tavares [2000] uważa, że obserwacja strategii komunikacyjnych dziennikarza może umożliwić dostrzeżenie specyiki strategii komunikacyjnych właściwych dla dyskursu
monologowego, niezbędnych np. w sytuacjach opisywania i wyjaśniania pewnych zjawisk. Są to często strategie zorientowane na
zainteresowanie widza oraz na nakierowanie jego uwagi na określone fakty i informacje (stosowanie anegdot, budowanie napięcia
itp), jak i również strategie ułatwiające spójne i usystematyzowane wprowadzenie trudnego, złożonego tematu. Ponadto, według
Ferrão Tavares, obserwacja i analiza dyskursu dziennikarzy może
wspomóc rozwijanie innych strategii kluczowych w pracy nauczyciela takich, między innymi, jak: zarządzanie komunikacją w grupie,
233
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 233
3/5/09 3:42:55 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
stonowane formułowanie oceny, używanie strategii grzecznościowych itp. Kolejną umiejętnością niezbędną, zdaniem badaczki,
w warsztacie nauczyciela jest umiejętność konstruowania wypowiedzi przy sprawnym wykorzystaniu wielu nośników oraz różnorodnych form komunikacji, w celu zapewnienia uczestnikom interakcji jak najpełniejszego zrozumienia. Istnieje wiele gatunków
telewizyjnych (np. dziennik lub reportaż), które można wykorzystać
w rozwijaniu u przyszłych nauczycieli języka obcego umiejętności
budowania spójnych, zrozumiałych, ale i podawczo atrakcyjnych
form wypowiedzi.
Formułowanie celów dydaktycznych
w nauczaniu/uczeniu się języka na poziomie
zaawansowanym; zależności między doskonaleniem
komunikacyjnym a kompetencją medialną
W sytuacji, w której wykorzystujemy tekst medialny do rozwijania
kompetencji komunikacyjnej (głównie sprawności mownych) oraz
interkulturowej, możliwe jest dostrzeżenie, w jak dużym stopniu
cele stawiane na poziomie zaawansowanym odzwierciedlają jednocześnie założenia edukacji medialnej. Przytaczane już w artykule
wyniki badań [Stampleton 2005, Hanna& de Nooy 2003] wskazują
na ścisłe powiązania między umiejętnościami medialnymi i informacyjnymi a umiejętnością wykorzystania dokumentów medialnych do celów nauczania.
Jeżeli za kryteria sukcesu dydaktycznego, w formalnym nauczaniu języka obcego, uznamy umiejętność tworzenia warunków
sprzyjających autentycznej sytuacji komunikacyjnej i zaangażowaniu ucznia oraz umiejętność konstruowania zadań sprzyjających
rozwijaniu postawy krytycznej, jeżeli promujemy użycie języka jako
narzędzia do budowania releksji oraz wzajemnego zrozumienia
się – wówczas doskonalenie językowe powinno współistnieć z pogłębioną releksją nad dokumentem medialnym. Jako istotne cele
nauczania proponowane w zadaniach mownych typu prasówka (tj.
234
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 234
3/5/09 3:42:55 PM
Specyika i potencjał mediów elektronicznych a rozwijanie kompetencji komunikacyjnej...
przygotowanie skrótu najważniejszych wiadomości omawianych
w mediach danego obszaru językowego w określonym przedziale
czasowym) lub dyskusja (której temat zainspirowany jest bieżącymi wydarzeniami w krajach danego obszaru językowego) wymienić
można wówczas rozwój następujących umiejętności:
W zakresie budowania poprawnego rozumienia
przekazu dokumentu:
a) umiejętność tworzenia osobistych celów słuchania oraz krytycznego odnoszenia się do treści:
●❍ umiejętność problematyzowania treści tekstu, dostrzegania
elementów kluczowych dla danego tematu i ich interpretowania (np. kiedy prosimy uczących się o wynotowanie najważniejszych tematów poruszanych w dyskusji telewizyjnej
bądź radiowej);
●❍ umiejętność dostrzegania różnych pozycji argumentacyjnych
w interakcji;
●❍ umiejętność poprowadzenia analizy i interpretacji argumentacji i oceny intencji rozmówców (zrozumienie ideologicznego
osadzenia rozumowania, zrozumienie relacji interpersonalnych i ról w interakcji);
●❍ umiejętność oceny spójności danego stanowiska argumentacyjnego i jego zasadności (np. kiedy prosimy o osobistą ocenę
argumentacji osób występujących w danym dokumencie medialnym lub autorów dokumentu czy też kiedy pytamy, czy
dany temat mógłby zaistnieć w polskich mediach i czy byłby
poruszany w ten sam sposób);
●❍ umiejętność oceny wartości poznawczej danego tematu w porównaniach interkulturowych (np. w prasie danego obszaru
językowego i w Polsce);
b) umiejętność konstruowania osobistego punktu widzenia (własnych sądów i interpretacji) na podstawie informacji/argumentacji proponowanych w mediach;
235
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 235
3/5/09 3:42:55 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
c) umiejętność wyszukiwania brakujących informacji (często o charakterze interkulturowym) w celu poprawnego i możliwie kompletnego zrozumienia danego tematu.
Umiejętności niezbędne w sytuacji uczenia się
w interakcji:
a) umiejętność zaangażowania rozmówców, czyli pozostałych
uczniów, w rozważania na podstawie tekstu medialnego (umiejętność zainteresowania tematem dzięki uzasadnianiu jego osobistej wartości, wskazywaniu na zasięg rozważanego tematu itp.);
b) umiejętność aktywnego słuchania oraz oceny jakości argumentacji, jakości strategii deiniowania problemu przez innych studentów;
c) umiejętność poszerzania swojego punktu widzenia o nowe rozumienie pewnych aspektów problemu, dzięki wymianie myśli
z innymi uczącymi się.
Analiza wymienionych umiejętności pozwala sformułować hipotezę, iż releksja prowadzona na gruncie dydaktyki języków obcych może wspomóc konstruowanie operacyjnych celów nauczania
w scenariuszach zajęć realizujących cele edukacji medialnej na poziomie zaawansowanym.
Podsumowanie
Praca z tekstami medialnymi na zajęciach języka obcego powinna być, choćby częściowo, zorientowana także na realizację celów edukacji medialnej, czyli wspomagać rozwijanie u uczących się
umiejętności rozumienia przekazu tekstów medialnych, a także korzystania z mediów jako źródła informacji. Zakładam, że badania
podejmowane w zakresie dydaktyki języków obcych, tj. zmierzające
do optymalizacji procesów uczenia się, mogą przyczynić się do formułowania coraz bardziej precyzyjnych celów edukacji medialnej,
236
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 236
3/5/09 3:42:55 PM
Specyika i potencjał mediów elektronicznych a rozwijanie kompetencji komunikacyjnej...
ponieważ tekst medialny, proponowany w klasie języka obcego,
może stać się przedmiotem pogłębionej analizy we wszystkich obszarach uznanych za kluczowe elementy edukacji medialnej [por.
np. Buckingham 2003].
Jednocześnie, nauczyciel języka obcego może być skonfrontowany z problemem zbyt wiernego i mało krytycznego wykorzystania danych źródłowych i zbyt małego udziału osobistej interpretacji, osobistego doboru danych w budowaniu rozumienia danego
problemu. Praca z mediami obcojęzycznymi wskazuje więc na konieczność odpowiedniego, wcześniejszego przygotowania uczących
się do kontaktu z mediami w języku ojczystym. Aby móc rzetelnie
i efektywnie rozwijać kompetencję komunikacyjną w języku obcym na poziomie zaawansowanym, uczeń powinien wykazać się
releksyjnością, a także postawą krytyczną. Umiejętności i działania tego typu są jednymi z podstawowych celów edukacji medialnej, która powinna być realizowana od pierwszych lat kształcenia
instytucjonalnego.
Bibliograia
Buckingham David Media education; literacy, learning and contemporary culture.
Cambridge, 2003.
Compte Carmen La vidéo en classe de langue. Paris 1993.
Defert-Wolf Lidia Information literacy – koncepcje i nauczanie umiejętności informacyjnych. „Biuletyn EBIB” (czasopismo elektroniczne). 1/2005 (6) Warszawa: Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich. KWE. Dostęp: 10 listopada 2008.
Dostępny w Internecie: http://ebib.oss.wroc.pl/2005/62/derfert.php
Ferrão Tavares Clara Regards croisés sue la classe de langue et la télé, „Etudes de
linguistique appliquée” 2000, nr 11, s. 97-107.
Górecka Joanna Deiniowanie wartości płynących z wykorzystania internetowych
dokumentów medialnych w samodzielnej pracy uczniów na poziomie zaawansowanym, [w:] Mirosław Pawlak (red.) Autonomia w nauce języka obcego - co
osiągnęliśmy i dokąd zmierzamy, Poznań-Kalisz-Konin 2008.
237
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 237
3/5/09 3:42:55 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
Górecka Joanna „Podcast” jako przykład wykorzystania nowych technologii w dydaktyce j. obcych; motywowanie uczących się poprzez tworzenie spójnego
i otwartego środowiska uczenia się [w:] A. Michońska-Stadnik i Z. Wąsik
(red.) Nowe spojrzenia na motywację w dydaktyce języków obcych, t.2., Wrocław 2008
Hanna Barbara E., de Nooy Juliana A funny thing happened on the way to the forum:
electronic discussion and foreign language learning, „Language Learning &
Technology” 2003, nr 7 (1), s. 71-85. Dostęp: 10 listopada 2008. Dostępny
w internecie: http://llt.msu.edu/vol7num1/hanna/default.html
Lorenzo George, Olinger Diana, Dziuban Charles How Choice, Co-Creation, and
Culture are Changing What It Means to Be Net Savvy, „EDUCAUSE Quarterly” 2007, nr 30(1), s. 6-11. Dostęp: 10 listopada 2008. Dostępny w internecie:
http://net.educause.edu/ir/library/pdf/eqm0711.pdf
Krajka Jarosław English Language Teaching in the Internet-Assisted Environment.
Issues in the use of the web as a teaching medium, Lublin 2007.
Orchowska Izabela, La formation interculturelle des futurs enseignants de FLE
dans le contexte universitaire polonais. Kraków, 2008
Robin Richard Commentary: Learner-based listening and technological authenticity, „Language Learning & Technology” 2007, nr 11(1), s. 109–115. Dostępny
w internecie: http://llt.msu.edu/vol11num1/pdf/robin.pdf
Stapleton Paul Using the Web as a Research Source: Implications for L2 Academic
Writing, „he Modern Language Journal” 2005, nr 89, s. 177-189.
The speciicity and the potential of electronic media
in the development of communicative competence at
the advanced level; how to deine the aims of media
education in the context of academic language
learning?
Summary
he paper discusses the importance of media education in formal foreign language instruction at an advanced level. he irst part of the paper focuses on the
selected arguments in favor of the value of media texts in language teaching.
238
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 238
3/5/09 3:42:55 PM
Specyika i potencjał mediów elektronicznych a rozwijanie kompetencji komunikacyjnej...
Next, the characteristics of the didactic scenarios exploiting electronic media are
deined. hese problems constitute an introduction to the main aim of the paper,
which is to specify the objectives of using media documents in foreign language
teaching/learning at the university level. he thesis is that the development of
oral competencies and of the intercultural competence is not possible without the
parallel development of media and information literacy. he assumption is that
researching the use of media in FL education can efectively contribute to deine
the aims of media education.
239
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 239
3/5/09 3:42:55 PM
Rozdział 14
Rola mediów elektronicznych
i edukacji medialnej w szkole
E-Twinning, blogi
i portale społecznościowe
w komunikowaniu się z uczniem
i w przekazywaniu wiedzy
Magdalena Maziarz, Uniwersytet
Wrocławski (Wrocław)
Wprowadzenie
„Ponieważ środki społecznego przekazu odgrywają we współczesnym świecie coraz większą rolę, zarówno w życiu społecznym, jak
i indywidualnym, każdy nauczyciel powinien poświęcić dużo uwagi
wychowaniu swoich uczniów do ich właściwego odbioru i wykorzystania, czyli edukacji medialnej”1 – czytamy w preambule przygotowywanej przez Ministerstwo Edukacji Narodowej nowej podstawy
programowej kształcenia ogólnego dla gimnazjum i szkół ponadgimnazjalnych, w której po raz kolejny, tak jak w 1999 roku, edukacja medialna zostaje potraktowana marginalnie.
O ile obowiązująca podstawa programowa nakłada na nauczycieli obowiązek realizacji ścieżki międzyprzedmiotowej „edukacja
czytelnicza i medialna”, to po wprowadzeniu planowanej reformy
edukacji ścieżka ta w polskiej szkole formalnie przestaje istnieć.
Oznacza to, iż prowadzone od lat działania na rzecz propagowania edukacji medialnej nie tylko w szkole, ale i w społeczeństwie
polskim, nie przyniosły pożądanych efektów. Ministerstwo Edukacji Narodowej nie widzi więc potrzeby kształcenia NOWEGO
1
Fragment preambuły zaczerpnięty ze strony reformy programowej –www.reformaprogramowa.men.gov.pl
240
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 240
3/5/09 3:42:55 PM
Rola mediów elektronicznych i edukacji medialnej w szkole
ucznia w nowej rzeczywistości szkolnej. Nie wprowadzono osobnego przedmiotu, nie określono szczegółowych celów, zadań i treści. Coraz trudniej zatem mówić o znaczeniu czegoś, czego w polskiej szkole nie ma. Realizowanie edukacji medialnej przenosi się
do sfery wirtualnej, a istnienie pewnych narzędzi, które są dostępne
dzięki nowym mediom, umożliwia tę realizację. Omawiane w artykule narzędzia nie służą tylko celom edukacyjnym, a wręcz nie po
to zostały stworzone. Blogi i serwisy społecznościowe funkcjonują
między innymi jako komunikatory, ale dzięki popularności mogą
jednocześnie służyć jako platformy wymiany wiedzy. eTwinning
powstał dla celów edukacyjnych, a dzięki swojej formie (szerokie
zastosowanie Internetu) może być uważany za sposób realizacji
edukacji medialnej.
Nowy uczeń, nowe media. Nowa szkoła?
Media są podstawowym czynnikiem zmian – to teza znana od czasów Marshalla McLuhana.
W dobie Internetu są czynnikiem zmian zachodzących na
wszystkich poziomach naszego życia, również w polskiej szkole.
Od czasu pojawienia się Internetu wykorzystuje się go do celów edukacyjnych. Jest to nieocenione źródło informacji i wiedzy, z którego
polski uczeń musi umieć korzystać. Sieć oferuje również wiele sposobów komunikowania się z innymi i każdy młody człowiek powinien te sposoby znać oraz umieć z nich czerpać korzyści.
Zadaniem społeczeństwa, w tym szkoły, jest wyedukowanie
młodego człowieka w taki sposób, aby doceniał potęgę nowych
mediów i jednocześnie potraił krytycznie odnosić się do ich treści
i możliwości. Aby wiedział, jakie znaczenie ma kultura współuczestnictwa2, znał rolę odbiorcy i nadawcy, był odbiorcą szanowanym
2
Kultura współuczestnictwa to, według Henry’ego Jenkinsa: „Kultura, w której fani i inni
konsumenci są zapraszani do aktywnego uczestnictwa w tworzeniu redystrybucji nowych treści” [Jenkins 2007, s. 257]. Polski uczeń ma wiele możliwości uczestniczenia
241
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 241
3/5/09 3:42:55 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
i szanującym odbiorców nadawcą. Między innymi takie zadania
można postawić dzisiaj edukacji medialnej, potrzebnej w nieustannie zmieniającym się świecie. Edukacji docenionej przez Radę Europy, a nieco zapomnianej w polskiej oświacie3.
NOWY (terminem tym określam przeciętnego obecnego
ucznia polskiej szkoły, dla którego nie istnieje w zasadzie era
przed upowszechnieniem Internetu i po nim, nie jest on dla
niego zjawiskiem „nowym”, poznawał Internet i jego możliwości wraz z poznawaniem pierwszych literek ; uczył się i dorastał
z „nowymi mediami” i dojrzewa z nimi, nie ma dla niego świata
bez Internetu) uczy się inaczej niż jego rodzice, a nawet jego starszy o 10 lat kolega. Nie czyta przydługich książek, artykułów, nie
pisze listów wysyłanych pocztą. Ma znajomych na całym świecie,
dzięki fotograiom zamieszczanym np. w serwisach społecznościowych wie, jak wyglądają, w szkole poznaje języki obce i część obcej
kultury.
Edukacja medialna (nie tylko w szkole) drogą
do dobrego komunikowania się
Dobre, czyli świadome komunikowanie się między ludźmi będzie
możliwe tylko wtedy, gdy będą oni świadomy tego, co za pomocą
mediów mogą osiągnąć i co za pomocą mediów osiągają inni. Gdy
poznają zasady tworzenia komunikatów medialnych (informacji,
3
w aktywnym tworzeniu. Powstają coraz to nowe polskie wortale i blogi tworzone na
wzór amerykańskich szkół magii związanych z fenomenem Harry’ego Pottera, np.
http://phonixdors.blog.onet.pl/.
„Komunikat Komisji do Parlamentu Europejskiego, Rady Europejskiego Komitetu
Ekonomiczno-Społecznego oraz Komitetu Regionów. Europejskie podejście do umiejętności korzystania z mediów w środowisku cyfrowym” to dokument opublikowany
20 grudnia 2007 roku w Brukseli, który określa istotę edukacji medialnej społeczeństw
Unii Europejskiej w dobie mediów cyfrowych. Nawołuje on do rozwijania wszelkich
inicjatyw edukacyjnych w zakresie media literacy i jest wiążący dla wszystkich krajów
członkowskich [dostępny na: www. presscafe.yoyo.pl].
242
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 242
3/5/09 3:42:56 PM
Rola mediów elektronicznych i edukacji medialnej w szkole
tekstów PR, reklam, obrazów i dźwięków), będą umieli je również
świadomie odbierać i przetwarzać, szczególnie korzystając z możliwości, jakie daje Internet. Nowe formy kształcenia (np. e-learning, eTwinning) obecne w szkole dzięki nowym mediom pomagają
kształcić w nowej rzeczywistości4. Edukacja medialna to w innym
ujęciu kształcenie przez media, wobec mediów i do mediów, które
również ma ostatecznie posłużyć temu, aby wszyscy sprawnie się
ze sobą komunikowali.
Gdzie komunikuje (się) NOWY? W serwisach społecznościowych, na forach, komunikatorach, blogach. Tam też obecni są nauczyciele, wykorzystują te proste i ogólnodostępne narzędzia, aby
na równi komunikować się z uczniem.
E-Twinning
E-Twinning jest projektem, który ma ilustrować: „w jaki sposób multimedia edukacyjne i sieci komunikacyjne ułatwiają łączenie i wspierają współpracę szkół bliźniaczych, zwłaszcza w ramach projektów
wielojęzycznych i wielokulturowych”5 . Platforma edukacyjna (Fot.
1) jest dostępna na polskim rynku już parę lat i cieszy się dużą popularnością. Z roku na rok rejestrują się kolejne szkoły i powstają
kolejne projekty.
4
5
Takie możliwości widzą nauczyciele, którzy korzystają z eTwinningu. Dr Elzbieta Gajek
w wywiadzie dla serwisu eTwinning podobnie określiła zadania szkoły w dobie nowych
mediów: „Zadaniem szkoły jest przygotowanie uczniów do życia w społeczeństwie
przyszłości, w którym posługiwanie się językami, szczególnie angielskim, sprawna
komunikacja z wykorzystaniem środków technicznych i umiejętność porozumienia
się ponad podziałami kulturowymi będą tak konieczne, jak dziś jest umiejętność
czytania i pisania” (http://www.etwinning.pl/wywiady/wywiad-z-pania-dr-elzbietagajek-ekspertem-programu-etwinning).
Fragment opisu projektu, który znajduje się na oicjalnej stronie eTwinning: www.
etwinning.net. Znajdują się tam wszystkie informacje na temat logowania i funkcjonowania, jednak na platformę Twinspace danego projektu mogą zajrzeć tylko jego
uczestnicy.
243
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 243
3/5/09 3:42:56 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
Fot. 1. Widok strony internetowej projektu e-Twining
Według danych publikowanych na stronie etwinning.net zwiększa się liczba szkół zarejestrowanych w projekcie, np. 30 września
2007 było ich 4164, a rok później już 5925, co może świadczyć o nieustającym zainteresowaniu tego typu działaniami zarówno wśród
nauczycieli, jak i uczniów.
Internetowe partnerstwo szkół (eTwinning) funkcjonuje w podobny sposób, jak uczestnictwo w rzeczywistej wymianie międzynarodowej, gdzie nieoceniony jest kontakt z ludźmi i kulturą obcego kraju, można szlifować język i zawierać przyjaźnie. Jest
to, co prawda, wirtualna podróż do innej kultury, ale trwa o wiele
dłużej i stwarza wiele innych możliwości. Pozwala nauczycielowi
i uczniom z różnych klas (przez co powstaje wirtualna klasa złożona
z uczniów jednej szkoły, ale z różnych roczników) skupić się wokół
interesującego ich tematu – nie istnieje tu system klasowo-lekcyjny. Uczniowie i nauczyciele zalogowani są na platformie Twinspace
(Fot. 2), gdzie opisane są szczegóły projektu, jego przebieg i zadania
do wykonania.
244
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 244
3/5/09 3:42:56 PM
Rola mediów elektronicznych i edukacji medialnej w szkole
Fot. 2. Widok okna powitania w TwinSpace po zalogowaniu się
Na platformie zalogowani są wszyscy uczestnicy, którzy mogą
kontaktować się ze sobą na forum lub za pomocą poczty elektronicznej mają dostęp do zamieszczanych tam materiałów i treści
dodatkowych. Jest to internetowa szkoła międzynarodowa i wielokulturowa. Dzięki Internetowi można sterować przekazywaniem
wiedzy, poprawiać umiejętności językowe, nawiązywać kontakty,
wyszukiwać informacje związane z tematem projektu, np. uczniowie przez określony czas w różnych źródłach poszukują wiedzy na
temat wspólnych punktów w historii Polski i Niemiec. Uczniowie
korzystają z zasobów Sieci według wskazań nauczyciela, ale także
sami powiększają zasoby Internetu poprzez zamieszczanie materiałów znalezionych w książkach i czasopismach; są jednocześnie
odbiorcami i nadawcami, weryikują pod okiem nauczyciela znalezione w Sieci informacje, sprawdzają je z innymi źródłami oraz
biorą odpowiedzialność za publikowane przez siebie treści. Ponadto uczą się podawać źródła, poznają wortale tematyczne i biorą
udział w dyskusjach na forum. Ich praca podlega nie tylko ocenie
245
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 245
3/5/09 3:42:56 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
nauczyciela ze szkoły, ale również z innego kraju; oceniają też inni
uczniowie. W czasie projektu powstaje społeczność sieciowa, skupiona wokół jednego tematu (np. historii). Uczestnicy przez pół roku
dowiadują się bardzo dużo o historii, a w przypadku wspomnianego tematu analizują szczegółowo, nie tylko w języku polskim, prawie całą historię Polski i jej sąsiadów. Prezentacja zdobytej wiedzy
i zgromadzonych materiałów odbywa się w różnoraki sposób: teksty, prezentacje w PowerPoint, zdjęcia, pliki dźwiękowe – wszystko
zamieszcza się na platformie lub na stronie internetowej projektu
(dzięki czemu jest ona ogólnodostępna, a więc stanowi źródło wiedzy dla innych).
Wirtualna społeczność uczniowska pokazuje, jak w polskiej
szkole można wykorzystywać nowe media oraz realizować ciekawe
tematy, na które często nie ma czasu i miejsca w programie nauczania. Przez wprowadzanie treści wielowątkowych i wielokulturowych do zagadnień czysto technicznych, związanych i Internetem,
realizuje się założenia edukacji medialnej. Praca w ramach takiego
projektu jest kompleksowa i wieloaspektowa, jednak komunikacja
z uczniem poprzez platformę eTwinning nie przebiega tak skutecznie, jak w przypadku innych narzędzi. Komunikacja między uczestnikami danego projektu odbywa się poprzez TwinSpace, a więc kontaktować się ze sobą mogą tylko zalogowane w projekcie osoby, daje
to uczniowi ograniczone możliwości kontaktowania się z rówieśnikami spoza projektu. Można zatem komunikować się tylko w zakresie określonych treści i najczęściej w określonym czasie.
Serwisy społecznościowe
NOWY korzysta z Internetu w zasadzie codziennie. Opublikowana
w 2006 roku broszura z wynikami badań w ramach projektu Mediappro6 zawiera dane, z których wynika, że polscy uczniowie często
6
Broszura jest dostępna w formie drukowanej i elektronicznej, zawiera opis projektu
i wyniki badań, które zakończono w marcu 2006 roku. Badania prowadzono w kilku
246
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 246
3/5/09 3:42:56 PM
Rola mediów elektronicznych i edukacji medialnej w szkole
wysyłają SMS-y, a z narzędzi internetowych lubią komunikatory
i wyszukiwarki. Chcą korzystać z Internetu w szkole, ale utrudniają
im to zamknięte w czasie przerwy szkolne pracownie komputerowe.
96% uczniów korzysta z Internetu, 3% nie miało możliwości posługiwania się nim. Inne z kolei badania pokazują, że najbardziej aktywne w serwisach społecznościowych są nastolatki i osoby po 45. roku
życia. Nastolatki korzystają z serwisów głównie po to, aby podtrzymywać kontakty, sprawdzić, co słychać u znajomych7. W Polsce
nadal największą popularnością cieszy się serwis nasza-klasa.pl, aż
63% badanych uczniów widzi sens w należeniu do klasy, której jest
się aktualnie uczniem8. Popularność portalu powoduje, że staje się
on doskonałym narzędziem do komunikowania się z uczniami na
forum klasowym. Staje się to możliwe po zalogowaniu i odnalezieniu odpowiedniej klasy. Możemy zamieszczać posty na forum, a to
w zupełności wystarczy, aby przekazywać uczniom istotne informacje. Często wychowawcy używają forum, aby przekazać wiadomość na temat nieobecności nauczyciela, zastępstw, zadań domowych lub uroczystości szkolnych. Niektórzy w postach publikują
treść zadania domowego dla nieobecnych uczniów i podają termin
przesłania go mailem.
Co zyskujemy, angażując się na stronach portalu nasza-klasa?
Przede wszystkim czas przeznaczony na kontakt z uczniami, ponieważ w szkole, kiedy lekcja kończy się po 45 minutach, uczniowie wychodzą i nie są dla nas dostępni aż do następnych zajęć. Zyskujemy
7
8
krajach europejskich jednocześnie. Broszura dostępna pod adresem: http://www.interklasa.pl/portal/index/dokumenty/interklasa/mediappro_inal.pdf?page=info&action=showdoc&oid=322096
Polska edycja badania „Never Ending Friending”, przeprowadzonego na zlecenie agencja Hypermedia (Isobar). Raport z badania pokazuje również, że dla niektórych osób
świat pozbawiony wirtualnych społeczności to miejsce smutne i nudne, w którym
użytkownicy skazani są na aktywności „oline”.
Dane pochodzą z artykułu Bożeny T. Jarosz pt. Portal nasza-klasa – fenomen pokoleniowy czy „nasza umarła klasa” [w:] Morbitzer Janusz (red.), Komputer w edukacji,
Kraków 2008, s. 86-92.
247
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 247
3/5/09 3:42:56 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
też możliwość kontroli nad treścią oicjalnego forum klasowego;
nasza obecność i dostęp do wszystkich postów w pewien sposób
ograniczają wypowiedzi uczniów. Nie pojawiają się posty o niecenzurowanych treściach i zawierające wulgarne wyrażenia, ponieważ
nikt nie lubi być upominany publicznie i krytykowany na forum
(w tym przypadku dosłownie i w przenośni), dlatego uczniowie zastanawiają się nad tym, co zamieszczają na stronach portalu naszaklasa. Przynależność do takiej wirtualnej klasy daje nauczycielom
też szeroką wiedzę na temat poczynań podopiecznych: dostajemy
informacje o zdjęciach zamieszczonych ostatnio przez znajomych ,
wiemy, kto dołączył do grona użytkowników, widzimy listę znajomych. Nie chodzi oczywiście o cenzurę, ale uczniowie mają świadomość tego, że w Sieci nie można robić wszystkiego bez ograniczeń, że obok znajomych są też nauczyciele. W tym roku naukowcy
z uniwersytetu Minnesota opublikowali wyniki badań, według których korzystanie z serwisów społecznościowych (w przypadku USA
MySpace i Facebok) ma nie tylko wymiar komunikacyjny, ale także
edukacyjny. Młodzi ludzie uczą się kreatywności i wymieniają informacjami. Badacze proponują, aby edukatorzy wykorzystali doświadczenia młodzieży z serwisami społecznościowymi do rozwijania świadomego korzystania z Internetu9.
Blogi
Minęło ponad 10 lat od pojawienia się po raz pierwszego oicjalnego terminu weblog10, a trudno dzisiaj stwierdzić, ile blogów istnieje
w Sieci. Pojawiają się równie szybko, jak znikają. Dawno przestały
być tylko interaktywną formą zamykanego niegdyś pamiętnika, są
9
10
Artykuł na ten temat został opublikowany na portalu edunews.pl (http://edunews.pl/
index.php?option=com_content&task=view&id=364&Itemid=15 – 07.07.2008r).
Leszek Olszański w książce Dziennikarstwo internetowe [Warszawa 2006] podaje, że
pierwszym twórcą blogów był John Barger. W 1997 roku po raz pierwszy użył on terminu weblog dla swojego internetowego dziennika.
248
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 248
3/5/09 3:42:56 PM
Rola mediów elektronicznych i edukacji medialnej w szkole
specyicznymi nośnikami informacji, reklamy, twórczości literackiej, politycznych sądów. Jest to prosty sposób na to, aby zaistnieć
w Sieci, również dla nauczyciela.
NOWY różnie odnosi się do kwestii posiadania blogu. Na prowadzonych przeze mnie zajęciach z edukacji medialnej uczniowie
mają za zadanie założenie blogu i prowadzenie go przez cały rok
szkolny11. Zamieszczają swoje zadania domowe, czyli dziennikarskie próby przeprowadzenia wywiadu, pisania reportażu, informacji
czy recenzji. Piszą również o sobie, o swoich zainteresowaniach. Czy
im się to podoba? Niektórzy wykonują zadanie chętnie, twierdzą, że
wcześniej myśleli o blogu, ale nie mieli motywacji. Są tacy, którzy
prowadzą blogi od dawna, ale są i tacy, którym zadanie się nie podoba i nie ukrywają tego w swoich pierwszych postach. Piszą, że robią
to z przymusu. Co ciekawe, w roku szkolnym 2008/2009 w klasie
trzeciej tylko dwóch uczniów (na 27) prowadziło wcześniej blogu,
4 zakładało, ale bez konsekwencji dodawania wpisów, reszta zakładała bloga po raz pierwszy na zajęciach. W klasie drugiej tylko trzy
osoby miały problem z założeniem blogu, reszta robiła to wcześniej.
Z kolei w klasie pierwszej ponad połowa ma już za sobą fascynację
pisaniem blogu, część nadal pisuje. Podejście do kwestii posiadania
i prowadzenia blogu zmienia się szybko, trudno więc tak naprawdę określić kompetencje uczniów w zakresie korzystania z zasobów
Internetu pod tym względem. Zachęcam uczniów do prowadzenia
blogów, ponieważ w pewnym stopniu uczą się w ten sposób na czym
polega odpowiedzialność za zamieszczane treści. Zdarza się, że opisują wydarzenie i mylą fakty albo nazwiska, nie podają źródeł. Piszę im wtedy w komentarzach, co robią źle, uświadamiam, że każdy może to przeczytać i zaprotestować przeciwko nieprawdziwym,
11
Edukacja medialna to przedmiot wprowadzony przeze mnie w ramach innowacji pedagogicznej w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Oławie. Obecnie programem
tym objęci są uczniowie klasy pierwszej, drugiej i trzeciej LO, czyli łącznie 81 osób.
Uczniowie wypełniali ankietę zawierającą pytania dotyczące blogów, stosunku do
blogów.
249
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 249
3/5/09 3:42:56 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
nierzetelnym informacjom. Często dostają komentarze od innych
użytkowników Sieci, z dobrych są dumni, złych często się wstydzą.
Uczą się, że odbiorcę należy szanować. Zdarza nam się dyskutować
na blogu na temat zamieszczonych treści i zauważyłam, że uczniowie są odważniejsi niż w bezpośrednich kontaktach interpersonalnych; ich wypowiedzi są bardziej przemyślane.
Blogi uczniów to nie jedyne miejsce, gdzie można się z nimi komunikować. Wiele treści tematycznych, zadań, informacji a także
fotograii szkolnych nauczyciel może zamieszczać na swoim blogu. Przygotowując się do zajęć, wyszukujemy często w Internecie
dodatkowe informacje, zdjęcia, obrazki. Temat lekcji, ciekawostki,
najważniejsze fakty i linki możemy zamieścić na blogu, gdzie na
koniec opisujemy zadanie domowe i określamy termin jego realizacji – tak było w przypadku wspomnianego przedmiotu edukacja
medialna12. Zamieszczam tam teksty źródłowe oraz skróconą wersję zajęć, aby uczeń mógł do tematu w każdej chwili wrócić. Jest to
o tyle wygodne rozwiązanie, że nie potrzeba wielkich umiejętności,
aby blog założyć, w każdej chwili można go zredagować i udostępnić
uczniom. Mój blog jest postrzegany przez uczniów jako prymitywny
w sensie technicznym, ale za to doceniają fakt, że powstał z myślą
o nich, i podoba im się taki swoisty skrypt. Treści programowych
oraz zadań domowych nie komentują, ale moje posty dotyczące np.
ich twórczości na blogach komentują chętnie.
W Sieci można znaleźć sporo blogów edukacyjnych, czasami
o bardzo rozbudowanej formule. Znalazłam blogi z zabezpieczonym
dostępem, gdzie nauczyciel matematyki (jak wynikało z dostępnego opisu) komunikuje się z uczniami w zakresie swojego przedmiotu. Portal szkolazklasa.pl (szkoła z klasą) proponuje nauczycielom
i uczniom prowadzenie blogów w ramach projektu „Uczeń z klasą”
i „Szkoła z klasą”. Jedni i drudzy komunikują się wzajemnie oraz relacjonują na blogach swoje działania w ramach projektu. Nauczyciele tworzą też blogi dla innych nauczycieli, zamieszczają informacje,
12
Adres bloga: www.zsp1olawa.blog.onet.pl.
250
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 250
3/5/09 3:42:56 PM
Rola mediów elektronicznych i edukacji medialnej w szkole
materiały, komunikaty13. Sporo blogów powstaje również na poszczególnych wydziałach uczelni wyższych. Są to zazwyczaj blogi
prowadzone przez studentów, o charakterze naukowym, zawierające
wpisy na tematy związane z przedmiotem studiów14.
Podsumowanie
Nauczyciel ma wiele możliwości wykorzystania Internetu do komunikowanie się z uczniami, tworzenia własnych, małych społeczności
sieciowych, wirtualnych zajęć czy klas. Łatwość i dostępność narzędzi15, takich jak blog czy fora dyskusyjne, powoduje, że coraz więcej nauczycieli próbuje w ten sposób porozumiewać się poza szkołą
z uczniami. Nie należy bać się Internetu. Jeśli nauczyciel nie chce
dostawać zadań skopiowanych z Sieci, musi pokazać, że on też zna
jej możliwości, że jest tam obecny, że nie jest wykluczony. Manuel
Castells twierdzi, że: „Odsunięcie od sieci jest w istocie najskuteczniejszą formą wykluczenia w naszej gospodarce i kulturze” [Castells
2003, s. 13].
NOWY funkcjonuje w Sieci, porusza się w niej coraz lepiej, zna
i ma możliwości wykorzystania i zastosowania zawartej tam wiedzy. System klasowo-lekcyjny coraz częściej przestaje być jedynym
sposobem nauczania. Ludzie uczą się w systemie e-learning, uczą się
od innych poprzez przynależność do społeczności sieciowych (wymiana doświadczeń, tzw. edukacja nieformalna, edukacja wolnego
wyboru „free choice education”), wspomagają swój rozwój, wykorzystując techniczne możliwości Internetu. Nowe media w szkole
mogą pomagać w budowaniu jej nowego wizerunku. Jeżeli chcemy
NOWEGO nauczyć racjonalnego korzystania z Internetu, musimy
13
14
15
Ciekawym przykładem może być blog nauczycielki informatyki na temat zastosowań
Web 2.0 w edukacji: http://dorjan.edublogs.org.
Przykładowo blogi studentów geograii Uniwersytetu Warszawskiego: http://www.
gad.snokzone.com.
W tekście nie zostały omówione wszystkie narzędzia i możliwości nauczania za pomocą nowych mediów. Pominięte zostały np. takie formy jak e-learning, WebQuesty.
251
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 251
3/5/09 3:42:56 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
mu pozwolić go stosować. Internet nie może być osobnym światem,
gdzie nie ma rodzica, nauczyciela, szkoły, ogólnych zasad. Internet
to książka, encyklopedia, podręcznik, czasopismo, gazeta dzisiejszych czasów. Pokazujmy, uczmy, wykorzystujmy nowe media i nie
liczmy na powrót kredy i tablicy oraz wszystkowiedzącego nauczyciela. Nauczyciel niejednokrotnie musi starać się dorównać uczniowi, NOWEMU, w zakresie wyszukiwania i zdobywania informacji
oraz obsługi wszelkich nowych mediów. Następuje pewne zrównanie ról, przemiana pokoleniowa, uczeń uczy się od nauczyciela,
a nauczyciel uczy się nauczać NOWEGO.
Bibliograia
Castells Manuel Galaktyka Internetu, tłum. Tomasz Hornowski, Poznań 2003.
Jarosz Bożena Portal nasza-klasa – fenomen czy „nasza umarła klasa”. [w:] Morbitzer Janusz (red)., Komputer w edukacji, Kraków 2008.
Jenkins Henry Kultura konwergencji. Zderzenie starych i nowych mediów, tłum.
Małgorzata Bernatowicz, Mirosław Filiciak, Warszawa 2007.
McLuhan Marshall Galaktyka Gutenberga, [w:] McLuhan, Marshall, Wybór pism,
tłum. Karol Jakubowicz, Warszawa 1975.
Olszański Leszek Dziennikarstwo internetowe, Warszawa 2006.
Strykowski Wacław Kompetencje medialne: pojęcie, obszary, formy kształcenia.
[w:] Strykowski Wacław, Skrzydlewski Wojciech (red.), Kompetencje medialne
społeczeństwa wiedzy, Poznań 2004
Andrzejczak Agnieszka Czego młodzież uczy się z serwisów społecznościowych, [w:]
edunews.pl Dostep: 7 lipca 2008, dostępne w Internecie: http://edunews.pl/
index.php?option=com_content&task=view&id=364&Itemid=15
Jodłowski Krzysztof, Kowalski Jarosław, Przewłocka Jadwiga, Never Ending Friending Polska, prezentacja. Dostęp: 19 października 2008. Dostępne w Internecie: http://www.hypermedia.pl/nef/prezentacje.html
Komisja Wspólnot Europejskich, Komunikat Komisji do Parlamentiu Europejskiego, Rady Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego oraz Komitetu Regionów. Europejskie podejście do umiejętności korzystania z mediów
252
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 252
3/5/09 3:42:56 PM
Rola mediów elektronicznych i edukacji medialnej w szkole
w środowisku cyfrowym. Dostęp: 20 czerwca 2008, dostępne w Internecie:
www.presscafe.yoyo.pl
Ministerstwo Edukacji Narodowej, Projekt nowej podstawy programowej, Warszawa 2008, dostęp: 20 października 2008, dostępne w Internecie: www.reformaprogramowa.men.gov.pl
Wenglorz Justyna (red), Wykorzystanie nowych mediów przez młodzież w Polsce – wyniki międzynarodowego projektu badawczego Mediappro. Dostęp:
18 października 2008. Dostępne w Internecie: http://www.interklasa.pl/
portal/index/dokumenty/interklasa/mediappro_inal.pdf?page=info&action=showdoc&oid=322096
www.etwinning.net. – oicjalna strona projektu krajów Unii Europejskiej, wersja
polskojęzyczna
www.etwinning.pl – oicjalna strona polskiej edycji projektu eTwinning, gdzie
znajdują się wszystkie informacje dotyczące zasad funkcjonowania projektu,
wywiady, biuletyny. Dostęp: 20 października 2008.
The role of electronic media and media education at
school. eTwinning, blogs and community web portals in
communication with students and in teaching
Summary
Media education has not been included in a new curriculum in a Polish school.
New goals have not been deined, a few ideas appear only in some topic areas on
particular subjects. Polish teachers are not trained enough to promote the ideas
of media education since high studies curricula were not adjusted to it. Oicially, there is no media education at Polish school, therefore it is more frequently
introduced in an informal way. eTwinning project enables teachers and students
to function in an online community which uses the new media to broaden their
knowledge. Full and conscious using of the Internet allows students to learn how
to exist online, review information, create it and receive it. Whereas blogging
teaches the young to blog. Creating a blog under a teacher’s control may efectively eliminate bad habits connected with using blogs and may teach taking
253
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 253
3/5/09 3:42:56 PM
Edukacja medialna Szkoła w dobie mediów cyfrowych
responsibility for the content added. A young person, a NEW Polish student, very
often communicates through community services. hey might also be used for
media education if only teachers appeared there and were willing to use them to
transmit information. he new media give the opportunity for teachers to leave
a classroom, a traditional school and to appear in the world of their students.
Communication in their world, the world of new media, may be implemented in
an informal teaching how to use the modern media.
254
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 254
3/5/09 3:42:56 PM
Semiotyka mediów.
Co to wszystko znaczy?
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 255
3/5/09 3:42:56 PM
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 256
3/5/09 3:42:56 PM
Rozdział 15
Wartości epistemiczne mediów
tradycyjnych i nowych
Jan Pleszczyński, Uniwersytet Marii-Curie
Skłodowskiej (Lublin)
Uwagi wstępne
Globalna dostępność Internetu ujawniła nową jakość komunikacji
masowej [Godzic 2001]. Nowe technologie upowszechniły konkurencyjny wobec mediów tradycyjnych sposób komunikowania (się)
i nieznane wcześniej formy poznawania i poznania. Ogólna dostępność nowych mediów spowodowała przesunięcie epistemologiczne
– istotną zmianę procesów poznawczych i poznania. Według wielu
autorów ich powstanie miało znaczenie porównywalne do odkrycia alfabetu czy druku [Levinson 2006, s. 207, Postman 2006, s. 59].
Można uważać, że Internet spowodował rewolucję w mediach i komunikacji, choć jednak chyba trafniejsze jest ujmowanie tej zmiany
jako przejawu ewolucji mediów masowych.
Jakość to pojęcie nieostre, więc należy doprecyzować, o jakiego
rodzaju jakość tutaj chodzi. Otóż prawdziwie nowa jakość Internetu ujawnia się przede wszystkim, o ile nie wyłącznie, w jego sferze
poznawczej. Dlatego przyjmuję tutaj perspektywę epistemologiczną i rozważam wartości epistemiczne nowych mediów, zestawiając je z walorami poznawczymi mediów tradycyjnych: prasy, radia
i telewizji.
Współczesna epistemologia coraz bardziej nakierowana jest
na pragmatykę poznawczą i zwraca się ku praktycznym aspektom
poznawania, poznania i wiedzy [Devlin 1999; Hetmański 2007].
257
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 257
3/5/09 3:42:56 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
Ta tendencja pozwala uznać media masowe za źródło pewnego
rodzaju wiedzy1. Dla tego rodzaju wiedzy równie istotne jak wartości epistemiczne są także jej wartości użytkowe. Traktowane razem, decydują o jej wartości egzystencjalnej, nadającej praktyczne
znaczenie dla jej posiadaczy2.
Media jako nie-naturalne aparaty poznawcze
Media są nie-naturalnym aparatem poznawczym człowieka [zob.
Vollmer 1975, s. 40-45]. Z ich udziałem powstają w umysłach rozmaite reprezentacje wpływające na obraz świata odbiorców mediów
[zob. Pleszczyński 2006]. Obraz świata to skomplikowana siatka różnorakich powiązań o genezie biologiczno-kulturowej, pewien regulatyw decydujący o tym: „że widzimy rzeczy, kiedy je widzimy, i że
budujemy ich pojmowanie tak a nie inaczej, jak również coś dostarcza powodu, dla którego (jako uczestnicy kultury) pewnych rzeczy
nie widzimy, mimo iż (jak wiemy z perspektywy obserwatora) moglibyśmy je widzieć” [Fleischer 2002, s. 381].
Na poziomie reprezentacji odbywa się selekcja danych środowiskowych, na poziomie obrazu świata zachodzi dalsza selekcja,
w wyniku której reprezentacjom przypisuje się określone znaczenie. O ile efekty pierwszej selekcji są bardzo zbliżone u wszystkich
przedstawicieli homo sapiens, o tyle efekty drugiej są mocno zindywidualizowane, zależą od wiedzy zastanej i wrodzonych dyspozycji
poznawczych konkretnych osób.
Na podstawie danych środowiskowych naturalne aparaty poznawcze dostarczają informacji, które według ewolucyjnych epistemologów są wiedzą. W przyjmowanej przez nich (i przeze mnie) naturalistycznej perspektywie wiedza rozumiana jest bardzo szeroko.
Część wiedzy, którą dysponuje każdy żywy organizm, jest wrodzona
1
2
Wszystkie podkreślenia pochodzą od red. tomu.
W artykule zaledwie sygnalizuję niektóre problemy epistemologii mediów masowych.
Szeroko traktuję je w przygotowywanej książce.
258
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 258
3/5/09 3:42:56 PM
Wartości epistemiczne mediów tradycyjnych i nowych
(ontogenetycznie aprioryczna, choć oczywiście ilogenetycznie aposterioryczna), część zaś nabyta [Lorenz 1977].
W odróżnieniu od innych organizmów żywych ludzie dysponują nie tylko naturalnymi, ale i nie-naturalnymi aparatami poznawczymi. One także pośredniczą w uzyskiwaniu informacji i wiedzy,
ale w przypadku ludzi nie każdą informację można utożsamiać
z wiedzą.
Media masowe są obecnie dominującym aparatem tego typu,
ale niekoniecznie takimi pozostaną. Ich ewolucja może doprowadzić do tego, że nie będą już źródłem wiedzy, choć nadal będą źródłem informacji. Potencjalnie wszystkie informacje są wiedzą, ale
ta możliwość nie zawsze się realizuje.
Naturalne i nie-naturalne aparaty poznawcze mają swoisty charakter, czyli umożliwiają poznawanie i poznanie we właściwy sobie
sposób tylko pewnego wycinka rzeczywistości3. W przypadku nienaturalnych aparatów poznawczych istotną rolę pełni technologia,
której struktura „w znacznej mierze determinuje sposób jej użycia”,
a „jej funkcja wynika z jej formy” [Postman, 2004, s. 19.] Poznawcze
funkcje mediów są więc w istotnym stopniu określane przez technikę, która wraz z innymi czynnikami decyduje o jakości epistemicznej mediów.
Doniesienia naturalnych aparatów poznawczych „wzajemnie się
oświetlają”, dają spójny obraz świata [Lorenz 1977, s. 48]. Dzieje się
tak dlatego, że tego typu aparaty ze sobą współpracują. Natomiast
media masowe ze sobą konkurują, co prowadzi do wyjątkowej niespójności wiedzy medialnej. Ta niespójność sprawia, że media są
najbardziej zawodnym spośród ważnych aparatów poznawczych
człowieka. Ale właśnie owa niespójność wiedzy medialnej z jednej
strony, a z drugiej, jej powszechność uświadamiają, jak ważne jest
rozumienie mediów w ich epistemologicznym kontekście.
3
To chyba miał na myśli McLuhan pisząc, że przekaźnik jest przekazem.
259
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 259
3/5/09 3:42:57 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
Wiedza medialna i komunikacja
Termin media masowe jest tak pojemny i nieostry4, że zawsze należy
określać kontekst badawczy. Tutaj media traktuję jako element środowiska wiedzy5. Są one jednym ze źródeł wiedzy. Wiedza medialna
to wiedza, której źródłem są media masowe. Są one najmniej pewnym spośród wszystkich źródeł wiedzy. Ujawniają się w nich mocniej niż w innych źródłach tzw. przeszkody epistemologiczne: czas,
ideologia, emocje, obrazy świata uczestników komunikacji etc. Na
przykład czynnik czasu decyduje o tym, że wartości epistemiczne
wiedzy medialnej poświęcane są na rzecz wzmocnienia jej wartości
użytkowych. Można więc go uważać nie tylko za czynnik ograniczający wartość poznawczą wiedzy medialnej, ale za antywartość,
negatywną wartość epistemiczną wiedzy medialnej.
Wraz z wiedzą aprioryczną (wrodzoną), potoczną i naukową,
wiedza medialna tworzy korpus wiedzy współczesnych ludzi. Jednak nierzadko odmawia się mediom statusu źródła wiedzy, a pojęcie
wiedza medialna traktowane jest jako nadużycie terminologiczne.
To efekt przywiązania do klasycznego rozumienia wiedzy lub utożsamiania wiedzy i mądrości6.
Wiedza, jaką dysponuje każdy człowiek, ma charakter modularny.
Odbierane z różnych źródeł informacje wchodzą w rozmaite kombinacje z wiedzą zastaną. Część informacji jest odrzucana już na etapie
wstępnej selekcji i nie staje się wiedzą, część zostaje wkomponowana w istniejące moduły wiedzy, modyikując wiedzę zastaną i obraz
4
5
6
Niektórzy medioznawcy uważają (moim zdaniem słusznie), że termin media jest niedeiniowalny [Sorlin 2001, s. 30].
Określenie, że „media są środowiskiem wiedzy” zawdzięczam prof. Aleksemu Awdiejewowi z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Media masowe rzeczywiście nie prowadzą ku mądrości, ale też nie takie jest ich przeznaczenie. Nikt też nie protestuje, gdy używa się terminów „wiedza naukowa” czy
„poznanie potoczne”. Oczywiście można wysuwać postulaty, aby media były „mądrościowe”. Wówczas zamiast o mediach masowego przekazu należy raczej mówić
o mediach społecznego przekazu [Zob. Drożdż 2005].
260
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 260
3/5/09 3:42:57 PM
Wartości epistemiczne mediów tradycyjnych i nowych
świata człowieka. Wiedza medialna i inne rodzaje wiedzy kształtują
przekonania. Według Bryana Magee: „Każde bez mała przekonanie,
przyjmowane w każdej omal dziedzinie, oddziałuje na nasze związki
z innymi systemami przekonań. Jeśli więc myślimy poważnie, musimy uwzględniać powiązania wzajemne przekonań” [2000, s. 143].
O tym, czy dana informacja stanie się wiedzą, czy nie, decyduje
szereg czynników, a nie wyłącznie jej tzw. obiektywna, traktowana
bezkontekstowo wartość. Dlatego w analizie tak niepewnego rodzaju wiedzy, jakim jest wiedza medialna, przydatne są nieobecne lub
rzadko wykorzystywane w klasycznej epistemologii kategorie, jak
„domniemywana wiedza” czy „potencjalna wiedza” [Zielińska 2007,
s. 122], „możliwość prawdziwości” [Hajduk 2008, s. 265], „wiedza
nietrafna”, „wiedza powierzchowna” [Woleński 2005, s. 355] etc.
Uważam, że uprawnione jest nawet operowanie pojęciem „wiedza
domniemywana”7.
Rozpowszechnienie się nowych mediów spowodowało wyraźne pęknięcie wiedzy medialnej. W jej obrębie powstały dwa, pod
wieloma względami bardzo odmienne, środowiska: środowisko mediów tradycyjnych i cyberprzestrzeń. Pierwsze charakteryzuje komunikacja jednokierunkowa, drugie dwu- i wielokierunkowa8. Pole czy
sieć jest adekwatnym określeniem tego typu komunikacji medialnej.
Każdy rodzaj wiedzy ma pewne istotne własności lub aspekty,
które są mniej istotne w innych rodzajach wiedzy. Wiąże się to z ich
różnymi celami, na przykład dla wiedzy medialnej bardzo ważna
jest komunikacyjność, a dla wiedzy naukowej ważniejsza jest falsyikowalność i intersubiektywna sprawdzalność.
Poznanie i poznawanie za pośrednictwem mediów jest aktem
społecznym i komunikacyjnym. Styl komunikacji określany jest
7
8
Oczywiście, według klasycznej epistemologii wiedza domniemywana jest po doksa,
a nie wiedzą episteme.
Manuel Castells nazywa cyberprzestrzeń globalną, horyzontalną siecią komunikacyjną
[Castells 2008, s. 24]. Nie jest to szczęśliwe określenie, bo w cyberprzestrzeni istnieje
zarówno horyzontalna, jak i wertykalna komunikacja.
261
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 261
3/5/09 3:42:57 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
przez cel nadawcy i potrzeby odbiorcy. W stylach komunikacji kryje się ewolucja wiedzy medialnej [Awdiejew 2008] i przewartościowania jej wartości użytkowych i epistemicznych. Wiedza medialna
wykazuje tendencję poświęcania wartości epistemicznych na rzecz
wartości użytkowych i to właśnie może sprawić, że media masowe
przestaną być kiedyś tratowane jako źródło wiedzy. Jednym z obecnie dominujących stylów komunikacyjnych w mediach tradycyjnych
jest telewizyjny show. Jego charakterystyczną cechą jest „przemycanie” wiedzy. Formułę show wymuszają odbiorcy, to oni oczekują
takiego, a nie innego opakowania dla informacji9.
Jednak dla oceny wartości epistemicznej wiedzy mediów tradycyjnych najistotniejszy jest kontekst nadawczy. To nadawca ustawia
przekaz. Wraz z nowymi mediami pojawił się nieznany wcześniej
problem niedookreśloności nadawcy i odbiorcy. Zastąpienie nadawcy i odbiorcy terminem użytkownik tylko częściowo go rozwiązuje.
Użytkownik nowych mediów może bowiem nie wykorzystywać ich
interaktywnych właściwości i ograniczyć się do roli odbiorcy. Niemniej jednak użytkownik wydaje się określeniem najwłaściwszym.
Jak widać, poznanie za pośrednictwem czy – co wydaje mi się
bardziej adekwatnym określeniem – wręcz „w” nowych mediach,
wymyka się tradycyjnemu rozumieniu poznania, z Kartezjańskim
rozróżnieniem na podmiot i przedmiot.
Media tradycyjne i nowe
Komunikacyjny charakter wiedzy medialnej sprawia, że jej wartości
epistemicznych nie można traktować bez uwzględnienia całej sytuacji komunikacyjnej. Każdy, nie tylko medialny przekaz, posiada
obiektywną, poddającą się wieloaspektowej analizie treść i formę,
ale mechanizmy poznawcze wymagają aktywności uczestników
9
Wydaje mi się, że jeśli chcemy analizować realną wiedzę medialną, a nie jakieś idealne o niej wyobrażenia, powinniśmy wprowadzić kategorię „wiedzy przemycanej” do
rozważań epistemologicznych.
262
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 262
3/5/09 3:42:57 PM
Wartości epistemiczne mediów tradycyjnych i nowych
komunikacji [zob. Szwabe 2008]. W przypadku wiedzy medialnej
ta aktywność ma szczególnie istotne znaczenie.
O obiektywnym statusie epistemicznym wiedzy mediów tradycyjnych decyduje, jak już wspomniałem, nadawca. Jednak przy
uwzględnieniu całego procesu komunikacyjnego określoną wartość
poznawczą nadaje jej odbiorca. Dokładnie taka sama pod względem treści i formy informacja opublikowana w „Gazecie Wyborczej” i „Naszym Dzienniku” przez jednych zostanie uznana za wiarygodną i wkomponowaną w wiedzę, inni mogą ją odrzucić lub
potraktować jako wątpliwą. Decyduje o tym obraz świata i wiedza
zastana odbiorcy. Subiektywne czynniki są organicznymi elementami komunikacji.
Nowe media dodatkowo uwypukliły konieczność uwzględniania
subiektywnych czynników (takich jak obraz świata i wiedza zastana)
podczas analizy wartości epistemicznych wiedzy medialnej. Chociaż te subiektywne czynniki wiążą się raczej z procesem poznawania niż poznaniem, nowe media pokazały, że w wielu sytuacjach
komunikacyjnych poznawania (będącego czynnością) i poznania
(będącego wytworem tej czynności) nie sposób traktować oddzielnie. Jest to bardzo istotne dla zrozumienia „przesunięcia epistemologicznego”, jakiego dokonały nowe media. [Levinson 2001, 2006].
Nowe media stanowią nową jakość w komunikacji głównie z tego
powodu, że upowszechniły nowy sposób i nowe rozumienie poznania i poznawania.
Pomimo wielu odmienności, przekazy mediów tradycyjnych
(prasy, radia i telewizji) są pod względem epistemicznym bardzo
podobne. Decyduje o tym narracja przekazu. Jest on zasadniczo
jednokierunkowy, z wyraźnie wyróżnionym nadawcą i odbiorcą
komunikatu, mającego postać szeroko rozumianego tekstu. Nowe
media operują natomiast hipertekstem, a ich przekaz jest zwrotny.
W pewnym sensie przywróciły one Sokratejski ideał nabywania
wiedzy, oparty na bezpośredniej rozmowie.
Media tradycyjne tworzą stosunkowo zamknięte pierwotne środowisko wiedzy, ograniczone przez administratorów
263
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 263
3/5/09 3:42:57 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
jednokierunkowej komunikacji medialnej. Media nowe żyją w bez
porównania bogatszym środowisku Internetu i w dosłownym znaczeniu tego słowa poszerzają granice świata swoich użytkowników.
Nieobecność administratorów wiąże się jednak ze znacznie większym niż w mediach tradycyjnych ryzykiem otrzymania informacji
o znikomych lub żadnych wartościach epistemicznych i włączenia
ich do indywidualnej wiedzy zastanej.
Środowisko wiedzy mediów tradycyjnych przypomina hierarchiczne i autorytarne środowisko tradycyjnej wiedzy naukowej.
Środowisko wiedzy mediów nowych bliskie jest poznaniu apriorycznemu i potocznemu, gdzie znaczną rolę odgrywają także nieuświadomione lub małoświadome impulsy, uczucia. Hierarchia i autorytaryzm zapewniają wiedzy mediów tradycyjnych logiczność,
jednak ograniczają charakterystyczną dla nowych mediów twórczość poznawczą człowieka [Jonscher 2001, s. 38-41].
Najważniejszą konsekwencją związaną z pojawieniem się nowych mediów jest zmiana paradygmatu epistemologicznego, czyli dominującego w określonym czasie i miejscu wzorca myślenia.
Szwedzcy autorzy Bard i Söderquist piszą: „Nowa dominująca technologia informacyjna zmienia wszystko, a zwłaszcza język. Częściowo dzieje się tak z powodu nowej terminologii – nowe słowa dla
nowych zabawek, ale najciekawszym i do pewnego stopnia najbardziej problematycznym aspektem tej sytuacji jest nadawanie starym słowom nowych znaczeń. Zmianom języka towarzyszą zmiany sposobu myślenia. (...) Wkraczamy w nowy społeczny, kulturowy
i ekonomiczny paradygmat. Paradygmat – całkiem dosłownie – deiniuje, jakie myśli mogą być pomyślane” [Bard, Söderquist 2000,
s. 42-43].
Wartości epistemiczne
Dyskusja nad wartościami epistemicznymi jest kluczowa dla epistemologii każdego rodzaju wiedzy [Hajduk 2008, s. 37]. Wartości
epistemiczne wiedzy to inaczej jej wartości poznawcze. Oczywiście
264
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 264
3/5/09 3:42:57 PM
Wartości epistemiczne mediów tradycyjnych i nowych
nie tylko wartości epistemiczne konkretnej informacji decydują
o włączeniu jej do jakiegoś modułu wiedzy zastanej, ale niewątpliwie odgrywają w tym procesie istotną rolę.
Walory epistemiczne wiedzy mediów tradycyjnych mają różną
wartość, zależnie od tego, czy rozpatrujemy je w kontekście poznania, czy kontekście poznawania. W mediach tradycyjnych, charakteryzujących się poznawczą biernością odbiorców [Levinson 2001,
s. 112], niezwykle istotna jest wiarygodność źródła informacji.
W mediach tego typu najważniejsze jest: „kto mówi”. W mediach
nowych następuje istotne przesunięcie: mniej ważne kto, ważniejsze – „co mówi”. Nowe media ustanawiają własne relacje poznawcze. W mediach tradycyjnych są one asymetryczne, natomiast
w nowych występuje symetria oddziaływania. Wyróżnikiem komunikacji za pośrednictwem nowych mediów jest aktywne poznawanie. Wiedza mediów nowych jest raczej procesem niż gotowym
pakietem informacji. Nowe media stwarzają więc zupełnie nowe
możliwości zrozumienia, czym jest wiedza.
Między innymi z tego powodu niektórzy badacze próbują powiązać pojęcia informacji i wiedzy z pojęciem infosensu, czyli takiej
informacji, która nie jest wiedzą ekspercką, ale ma przełożenie na
codzienne sprawy życiowe. Infosens podkreśla wartości użytkowe
pewnych rodzajów wiedzy (np. wiedzy medialnej). Tak więc przy
ocenie wiedzy nie wystarcza ograniczenie się do analizy jej wartości epistemicznych, ale należy uwzględnić kontekst, w jakim ona się
pojawia, czyli sytuację komunikacyjną [Devlin 1999].
Za najważniejszą wartość epistemiczną uważa się zwykle prawdę. Wiedza, w klasycznym swoim rozumieniu, musi być prawdziwa
i uzasadniona. Przynajmniej w deklaracjach (choć niekoniecznie
faktycznie) prawdziwość jest też naczelną wartością epistemiczną
mediów tradycyjnych, wzorujących się na dominującym przez wieki modelu nauki opartym na kumulatywnym gromadzeniu faktów,
oferującym jedną prawdę, jednorodność pojęciową i spójność. Wiedza mediów tradycyjnych ma charakter samouzasadniający się na
mocy autorytetu nadawcy.
265
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 265
3/5/09 3:42:57 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
Wiedza nowych mediów bliższa jest współczesnej praktyce naukowej, gdzie liczy się pomysł, innowacyjność, podatność wiedzy na
krytykę, jej falsyikowalność. Uzasadnienie i weryikacja tej wiedzy
nie są dane raz na zawsze, lecz są ciągłym procesem.
Za klasyczną wartość epistemiczną uznaje się spójność (koherencję) wiedzy. Koherencja to pięta achillesowa wiedzy medialnej
traktowanej en bloc. Wiedza aprioryczna, naukowa i potoczna są
znacznie bardziej koherentne. W przypadku tradycyjnej wiedzy
medialnej ta słabość nie jest aż tak dotkliwa, jak w przypadku wiedzy nowych mediów. Pluralizm wśród gazet, kanałów telewizyjnych i rozgłośni radiowych pozwala wybrać najbardziej wiarygodne. Natomiast w nowych mediach z powodu braku administratora
środowiska wiedzy, anonimowości i rozmytości ról uczestników
komunikacji, wiarygodność jest najsłabszym ogniwem epistemicznym. Dlatego w nowych mediach rola wiedzy zastanej i inteligencji użytkowników jest niepomiernie ważniejsza niż w mediach
tradycyjnych, poznaniu naukowym czy potocznym. Aktywność
użytkowników nowych mediów jest warunkiem koniecznym, aby
osiągnąć sukces poznawczy, leży więc w ich „interesie poznawczym”
[Szwabe 2008, s. 8].
W mediach tradycyjnych poznanie jest dwuwartościowe, zachodzi według schematu czarne-białe10. Jeśli są obiektywnie (czyli niezależnie od subiektywnego obrazu świata odbiorcy) wiarygodne, odbiorca nabywa wiedzę o dużym stopniu pewności. To atut mediów
tradycyjnych, bo pewność zalicza się do podstawowych wartości
epistemicznych. Nowe media wprowadzają natomiast odcienie,
oferują znacznie mniejsze poczucie pewności, wprowadzają wątpliwości. Doświadcza tego każdy internauta zaangażowany w dyskusje na forum. Kolejne wpisy zmieniają postawy poznawcze uczestników. Jednak wątpliwości i niepewność, choć są antywartościami
epistemicznymi, są zarazem (a przynajmniej bywają) pozytywnymi
10
Interesujące, że tego typu poznanie odpowiada technologicznym własnościom mediów
cyfrowych. Jednak epistemologia to nie technologia.
266
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 266
3/5/09 3:42:57 PM
Wartości epistemiczne mediów tradycyjnych i nowych
wartościami egzystencjalnymi: pobudzają do twórczego myślenia,
krytycyzmu, samodzielności poznawczej. Wiedza nowych mediów
jest w znacznie większym stopniu niż wiedza mediów tradycyjnych
wiedzą domniemywaną, rozmytą, niedomkniętą.
Otwartość/zamkniętość także należy zaliczyć do wartości epistemicznych. Komunikat mediów tradycyjnych ma charakter zamknięty, jest wiedzą spointowaną. Pointa decyduje o tym, czy informacja należy do kategorii infosensów. W mediach tradycyjnych
infosens jest wykreowany i dokładnie określony przez nadawcę.
Zamknięty charakter wiedzy mediów tradycyjnych zwiększa ich
dokładność11. Wiedza ta istnieje w określonych przez nadawcę ramach, nadających jej określony kształt. Ale ta dokładność i apodyktyczność jest jednocześnie słabością tego typu wiedzy medialnej
– drażni odbiorców, którzy czują się manipulowani i ubezwłasnowolnieni przez nadawcę komunikatu.
W mediach nowych komunikaty często także są spointowane,
ale pointy są natychmiast zanegowane przez komentarze innych
użytkowników Sieci lub przez hipertekst. W tego typu komunikacji
nieustannie pojawiają się nowe infosensy. Wiedza mediów nowych
jest amoriczna, komunikaty są aktualne aż do naturalnego wygaśnięcia ich praktycznego znaczenia (infosensu), nadawanego przez
użytkowników Sieci. Wiedza mediów nowych jest rozciągła w czasie, aktualna, dynamiczna, zmienna, ukierunkowana na przyszłość.
Wiedza mediów tradycyjnych jest statyczna, zaiksowana,
Otwartość nowych mediów wyraża się także tym, że zderzają
użytkownika z nowymi, nieprzewidywalnymi sytuacjami komunikacyjnymi. Uderzająca jest analogia z naturalnymi aparatami poznawczymi, które muszą być gotowe na spotkanie z nieznaną, a więc
potencjalnie niebezpieczną sytuacją. Podczas gdy media tradycyjne to dobrze znane odbiorcy, bezpieczne, ale też nie pozostawiające
11
Dokładność przekazu kojarzona jest zwykle z techniką cyfrową, a ta z nowymi mediami. W perspektywie epistemologicznej dokładność charakteryzuje jednak media
tradycyjne i nie ma znaczenia, czy są one analogowe czy cyfrowe.
267
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 267
3/5/09 3:42:57 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
miejsca na inicjatywę, poznawcze ścieżki (np. ścieżka „Gazety Wyborczej”, „Dziennika”, „Faktów TVN”, „Wiadomości TVP”), nowe
media są polem lub siecią nieograniczonych możliwości poznawczych. Media tradycyjne ustawiają wiedzę odbiorcy w poznawczych
koleinach, media nowe stwarzają mu szansę opanowania nieznanych obszarów poznawczych. To zaś się łączy z ryzykiem pobłądzenia.
Czy wysoki czynnik ryzyka kompletnej porażki poznawczej nie
dyskwaliikuje nowych mediów jako źródeł wiedzy? Takie alarmistyczne tezy stawia wielu medioznawców i badaczy kultury [por.
Keen 2007; Virilio 2006]. Choć ostrzeżeń nigdy dosyć, zagrożenia
trzeba widzieć we właściwych proporcjach. Epistemiczne braki mediów, nie tylko nowych, byłyby dyskwaliikujące dla każdego naturalnego aparatu poznawczego, którego błędne doniesienia często
mają konsekwencje śmiertelne. Jednak w przypadku aparatów nienaturalnych takie skutki zwykle nie grożą.
Warto też dostrzec, że właśnie nowe media wykorzystują metodę wzajemnie oświetlających się danych, charakteryzującą naturalne aparaty poznawcze. Oczywiście, wiarygodność nowych mediów
jest niska, ale ten poważny brak w znacznym stopniu rekompensują
ich inne walory. I trzeba mieć świadomość, że wszelka wiedza jest
tylko hipotetyczna [Vollmer 1985, s. 44-56; Wehler 1998, s. 73].
Wiedza mediów tradycyjnych jest „wiedzą skończoną”. Ich przekaz jest domknięty, a ewentualne korekty dokonane przez nadawcę
wcale lub w niewielkim stopniu korygują wiedzę odbiorcy. Ta właściwość w istotny sposób wpływa na wartość epistemiczną tego
rodzaju wiedzy i jest istotną przeszkodą epistemologiczną mediów
tego rodzaju.
Wiedza nowych mediów jest korygowana na bieżąco, nigdy nie
jest ostateczna. Media te wpisują się w koncepcję wiedzy, według
której jest ona ciągłym zbliżaniem się do prawdy, choć jej nigdy nie
osiąga.. Procesy poznawcze zachodzą dopóty, dopóki mają praktyczne znaczenie dla użytkowników.
268
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 268
3/5/09 3:42:57 PM
Wartości epistemiczne mediów tradycyjnych i nowych
Epistemicznym walorem wiedzy mediów tradycyjnych jest konieczna pełność przekazu i jego uzasadnienie, choćby tylko na mocy
autorytetu. Zauważmy, że jest to także wymóg etyczny komunikowania w tego rodzaju mediach. W mediach nowych zupełność
i uzasadnienie nie są ani etycznymi, ani poznawczymi wymogami.
Odpowiedzialność poznawcza spoczywa na użytkowniku. Jest to
niewątpliwie przeszkoda epistemologiczna mediów nowych, mająca
źródło w ich odmiennych celach: media tradycyjne mają przede
wszystkim funkcję informacyjną i perswazyjną, są ukierunkowane na prawdę, natomiast nowe nastawione są na twórczą kreację użytkowników i samodzielne wypracowywanie przez nich
prawdy.
***
W artykule zasygnalizowałem pewne podstawowe różnice między mediami tradycyjnymi i nowymi, ujawniające się przy analizie
mediów w perspektywie epistemologicznej. Różnice te wydają mi
się niezwykle istotne dla próby zrozumienia współczesnych mediów.
Fakt, że takie różnice istnieją i odgrywają zasadniczą rolę w komunikacji medialnej, nie upoważnia jednak do wydania werdyktu, które media dysponują większym potencjałem poznawczym. Pozwalają
natomiast uznać media tradycyjne i nowe za odmienne nie-naturalne aparaty poznawcze, jakimi ludzie współcześnie dysponują.
Bibliograia
Awdiejew Aleksy Argumentacja aksjologiczna w komunikacji publicznej, w: Grażyna Habrajska, [red.] Rozmowy o komunikacji. Motywacja psychologiczna
i kulturowa w komunikacji, t. 2., Łask 2008, s. 129-140.
Bard Alexander, Söderquist Jan Netokracja. Nowa elita władzy i życie po kapitalizmie, Warszawa 2000.
269
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 269
3/5/09 3:42:57 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
Castells Manuel Społeczeństwo sieci, tłum. Mirosława Marody, Kamila Pawluś,
Janusz Stawiński, Sebastian Szymański, Warszawa 2008.
Devlin Keith Infosense. Turning Information into Knowledge, New York, 1999.
Drożdż Michał Logos i ethos mediów. Dyskurs paradygmatyczny ilozoii mediów,
Tarnów 2005.
Fleischer Michael Teoria kultury i komunikacji. Systemowe i ewolucyjne podstawy,
tłum. Mateusz Jaworowski, Wrocław 2002.
Godzic Wiesław Tożsamość analogowa w obrazie cyfrowym, [w]: Z. Rosińska, Blaustein (red.) Koncepcja odbioru mediów, Warszawa 2001, s. 142-150.
Hajduk Zygmunt Nauka a wartości. Aksjologia nauki, Lublin 2008.
Hetmański Marek Epistemologia jako ilozoiczna releksja nad poznaniem i wiedzą [w:] M. Hetmański [red.], Epistemologia współcześnie, Kraków 2007,
s. 7-70.
Jonscher, Charles Życie okablowane, tłum. Lech Niedzielski, Warszawa 2001.
Keen Andrew Kult amatora. Jak internet niszczy kulturę, tłum. Małgorzata Bernatowicz i Katarzyna Topolska-Ghariani, Warszawa 2007.
Levinson Paul Miękkie ostrze, czyli historia i przyszłość rewolucji informacyjnej,
tłum. Hanna Jankowska, Warszawa 2006.
Levinson Paul Digital McLuhan. A Guide to he Information Millenium, Routledge, London-New York 2001.
Lorenz Konrad Odwrotna strona zwierciadła, tłum. Krzysztof Wolicki, Warszawa 1977.
Magee Bryan Wyznania ilozofa, tłum. Bohdan Chwedeńczuk, Warszawa 2000.
Pleszczyński Jan Ewolucyjna teoria poznania a kognitywistyka, Roczniki Filozoiczne KUL, LIV, 2/2006, s. 175-197.
Postman Neil Technopol. Triumf techniki nad kulturą, tłum. Anna Tanalska-Dulęba, Warszawa 2004.
Postman Neil Zabawić się na śmierć, tłum. Lech Niedzielski, Warszawa 2006.
Sorlin Pierre Mass media, tłum. Karolina Ciekot-Roczon, Wrocław 2001.
Szwabe Joanna Odbiór komunikatu jako zadanie poznawcze, Poznań 2008.
Vilirio Paul Bomba informacyjna, tłum. Sławomir Królak, Warszawa 2006.
Vollmer Gerhard Evolutionäre Erkenntnistheorie, Stuttgart, 1975.
Vollmer Gerhard Was können wir wissen? Die Natur der Erkentnis, Band 1, Stuttgart, 1985.
270
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 270
3/5/09 3:42:57 PM
Wartości epistemiczne mediów tradycyjnych i nowych
Wehler Joachim Zarys racjonalnego obrazu świata, tłum. Marcin Poręba, Warszawa 1998.
Woleński Jan Epistemologia. Poznanie, prawda, wiedza, realizm, Warszawa
2005.
Zielińska Dorota Proceduralny model języka, Kraków 2007.
Epistemic values in traditional media and new media
Summary
It is commonly believed that new media (which I identify with the Internet) have
enhanced mass communication. It is hard to say, however, where this enhancement
manifests itself. In the article I put forward and try to support a thesis that other
epistemic values play a more vital role in new media than in traditional ones (the
press, radio, and television).
he conclusion of my analysis is that these two types of media are substantially
diferent in terms of epistemic values, and one cannot decide which one is more
valuable as regards the cognitive aspect. New media are neither better nor worse
than traditional ones. Both of them are just diferent unnatural perceiving apparatuses providing pictures of the modern man’s world.
271
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 271
3/5/09 3:42:57 PM
Rozdział 16
Znak w cyfrowym świecie
Semiotyczne aspekty komunikacji
komputerowej
Ewa Szczęsna, Uniwersytet Warszawski
(Warszawa)
Wprowadzenie
Znak cyfrowy jest znakiem tekstowym i medialnym. Oznacza to,
że, z jednej strony, zdolny jest do tworzenia większych całości znaczeniowych oraz całych klas tekstów wyznaczających określony
typ dyskursu (zdarzenia komunikacyjnego), z drugiej zaś, jest znakiem warunkowanym sytuacją tekstową, komunikacyjną i technologiczną. Tak jak w przypadku innych znaków tekstowych i medialnych można w nim wyróżnić warstwę przedstawień, materię
oraz aspekt funkcyjny. Różnica tkwi w sposobie, w jaki te aspekty znaku są „wypełniane” czy raczej realizowane przez różne typy
medialności, w jaki sposób medium modyikuje treści, które jednocześnie współkreuje i udostępnia odbiorcy w procesie komunikacji kulturowej.
Oglądy i wyglądy, czyli warstwa przedstawień
Warstwa przedstawień jest formą ukazywania się znaku. W komunikacji internetowej ma ona charakter polisemiotyczny. Na ekranie komputera współbytują obrazy znaków słownych, matematycznych, ikonicznych (symbole, graika, przedstawienia fotograiczne,
272
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 272
3/5/09 3:42:57 PM
Znak w cyfrowym świecie Semiotyczne aspekty komunikacji...
hieroglify – emotikony) – chromatyczne i achromatyczne, ruchome i nieruchome. Ważny dla polisemiotyczności znaku cyfrowego
jest aspekt dźwięku i światła, które modyikują odbiór znaków obrazowych tak pod względem estetycznym, jak i znaczeniowym oraz
emocjonalnym. I tak, na przykład, biorą udział w uprzestrzennieniu
warstwy przedstawień znaku, dzięki czemu rzeczywistość tworzona przez znak cyfrowy zyskuje głębię na kształt rzeczywistości izykalnej, uatrakcyjniają ją, wiążąc z tym, co niematerialne i doskonałe (tu zwłaszcza symbolika światła), przyciągają uwagę odbiorcy
(funkcja perswazyjna).
Komunikację komputerową cechuje tendencja do maksymalnego urozmaicenia semiotycznego warstwy przedstawień, przy jednoczesnej tendencji do uproszczenia1 (redukcji) jego realizacji. Łączenie tych tendencji jest tylko pozornie przeciwstawne. W istocie
urozmaicenie semiotyczne sprzyja jednoczesnej aktywizacji rozmaitych form percepcji (wzrokowej, słuchowej) i form poznania (poznanie dyskursu liczbowego, słownego, obrazowego), redukcja znaku
zaś (przejawiająca się np. w stosowaniu akronimów czy uproszczonych znaków ikonicznych) wpisuje się w dążenie do nieustannej
sympliikacji i przyspieszania przebiegu komunikacji.
Specyiką technologii cyfrowych jest prezentowanie postawy
otwartej wobec zasobu znaków istniejących, zakotwiczonych w kulturze. Możliwości technologiczne mediów cyfrowych pozwalają na
adaptację niemal każdej postaci znaku (w warstwie przedstawień),
wypracowanej przez media już istniejące. To sprawia, że warstwa
semiotyczna przekazów cyfrowych ma charakter hybrydyczny, ale
z punktu widzenia dotychczasowych mediów nie zaś z punktu widzenia jej samej, dla której adaptacja istniejących form tekstowych
stanowi cechę ontyczną.
1
O redukcji jako cesze wszelkich znaków ikonicznych pisał już Umberto Eco [por. Eco
2003, s. 134]. Przejawy redukcji w sferze komunikacji werbalnej w Internecie analizuje
Jan Grzenia [por. Grzenia 2006].
273
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 273
3/5/09 3:42:57 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
O specyice warstwy przedstawień w komunikacji cyfrowej decyduje też interaktywny jej charakter. Znaczna część znaków ukazuje się lub jest kreowana w efekcie działań użytkownika. Daje to
użytkownikowi poczucie władzy nad wirtualnym światem przedstawionym, nad światem cyfrowego znaku i tekstu, zachęca do ich
kreacji. Warstwa przedstawień jest kombinacją polisemiotycznych
znaków i czynności (zaznaczania, wstawiania, wycinania, wpisywania, montażu). Metoda „wskaż i kliknij”, niezależnie, czy odnosi się
do ikony czy do słowa, według Paula Levinsona „zastępuje składnię
werbalną jako strukturę poleceń – należy wskazać i kliknąć zamiast
pisać np. »przeczytaj« albo wymieniać przypisany uprzednio numer
tekstu on-line, który ma zostać odczytany (…) ” [1999, s. 254].
Quasi-materialność znaku i co z niej wynika
Niematerialna materia znaków cyfrowych sprawia, że niezależnie od
zewnętrznej postaci semiotycznej – sposobu ukazywania się znaku i tekstu wszystkie one są znakami i tekstami tego samego typu.
Obraz Matejki i rękopis Mickiewicza, które w swych pierwotnych,
oryginalnych wersjach są różnymi formami tekstów operujących
różnymi typami znaków powiązanych z odmiennymi mediami i odmienną materią znaku, wprowadzone do komputera tracą swoją
dotychczasową tożsamość medialną. Nie są już malowidłem i rękopisem czy pierwodrukiem, ale przekazem digitalnym. Nadal są
różnymi formami tekstu (tekst ikoniczny i słowny), ich znaki nadal
różnią się w sferze przedstawień, ale mają tę samą materię – wiązkę pola elektrycznego, która czyni je znakami tożsamymi bytowo.
Niematerialność znaku sprzyja pozbawieniu go przynależności do
jakiegoś materialnego miejsca, zwłaszcza że środowisko, w którym
bytuje, również ma charakter niematerialny.
Znak i tekst mogą być swobodnie przywoływane i wysyłane.
Stają się informacją dostępną w każdej przestrzeni i czasie dla każdego użytkownika. Nie są powiązane z żadnym izykalnym miejscem (jak architektura), „przykute” do rzeczywistości materialnej
274
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 274
3/5/09 3:42:57 PM
Znak w cyfrowym świecie Semiotyczne aspekty komunikacji...
(druk do płaszczyzny strony, fresk do ściany) tak, że ich doświadczenie, np. dotknięcie zabytku starożytności: egipskiego czy greckiego
posągu, czy przedmiotów, które wówczas używano, wymaga realnej
podróży do Egiptu, Grecji lub dzięki barbarzyństwu historii Paryża
czy Londynu. Podróż, jaką się do nich odbywa za pośrednictwem
medium Internetu, jest podróżą, która izycznie nie rusza użytkownika z miejsca. Wpisanie adresu uruchamia „wirtualną taksówkę”,
której dodatkowym walorem poza natychmiastowością dostarczenia na miejsce jest taniość i łatwość podróży.
Znak, tracąc dotychczasową materialność, zyskuje formę quasi-materialną – warstwę zapisu informatycznego (zapis zerojedynkowy), stając się informacją matematyczną. Ta nowa warstwa
jest swoistą warstwą podskórną, krwioobiegiem, o którym przeciętny użytkownik komputera na co dzień nie myśli (tak jak przeciętny
człowiek nie zastanawia się na co dzień, jak skomplikowane procesy
odbywają się wewnątrz jego organizmu w chwili, gdy podnosi do ust
iliżankę herbaty) i którym nie interesuje się aż do momentu, gdy coś
w sferze przedstawień zaczyna przebiegać niezgodnie z jego wolą.
Ale jest to jednocześnie warstwa konieczna, by to, co zewnętrzne,
mogło zaistnieć, być przetwarzane, przechowywane i przesyłane. Jak
pisze Chris Chesher: „Od kiedy wszelkie znaki tworzone są z tego
samego materiału, wszystko jest potencjalnie wymienialne. Każde
znaczące, które może zostać przekonwertowane z tego, co analogowe, może być przechowywane, reprodukowane i manipulowane
w domenie cyfrowej. Dane cyfrowe można kopiować bez degradacji,
pozostają one niezależne od swojego medium. Mogą być kodowane
kilkakrotnie, przerzucane, magicznie zmieniane przez algorytmy
i wreszcie przywoływane, dekodowane i wysyłane” [Chesher 2001,
s. 156]. A zatem czytelna dla odbiorcy warstwa przedstawień zakodowana jest matematycznie, warunki zaś istnienia obrazu tekstu
i zróżnicowanych dziedzinowo form dyskursu obecnych w Internecie wyznaczane są przez dyskurs informatyczny.
Warstwę przedstawień – zarówno na poziomie znaku, jak
i większych jednostek tekstowych, cechuje opcjonalność czy też
275
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 275
3/5/09 3:42:58 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
wielowariantywność. Uwidocznia się ona w tym, iż jednemu znaczeniu i działaniu (pełnionej funkcji) przypisany jest jednocześnie
znak obrazowy (np. ikona nożyczek; zaokrąglona strzałka zwrócona w lewo), słowny (np. polecenie: „Wytnij”; „Cofnij”), literowo-algebraiczny (np. „Ctr+X”; „Ctr+Z”) oraz w nowszych wersjach programów obraz słownego omówienia (peryfraza). To samo dzieje się
na poziomie tekstu, gdzie ta sama informacja tekstowa może być
przedstawiana w formie słownej, graicznej, liczbowej, fotograicznej czy ilmowej, wpisując się w kształtowanie polisemiotycznej
i multimedialnej synonimii, czy wręcz dubletów semiotycznych,
jak dzieje się to w przypadku wariantów graicznych tekstów słownych. „Obiekt nowych mediów – pisze Lev Manovich – istnieje najczęściej w wielu różnych wersjach, a nie w powtarzalnych kopiach.
Ponadto owe odmienne wersje nie są w całości tworzone przez człowieka, ich automatycznym składaniem zajmuje się komputer” [Manovich 2006, s. 103].
Wielowariantywność semiotyczna wpisuje się w typową dla
współczesnej komunikacji kulturowej wielowariantywność medialną informacji tekstowej: wiadomości na temat zdarzeń w życiu
społecznym i politycznym zyskują jednocześnie postać przekazów
prasowych, radiowych, telewizyjnych i internetowych.
Z wielowariantywnością i polisemiotyczną synonimią związana jest palimpsestowość przedstawień, wyrażająca się w nakładaniu na siebie różnosemiotycznych przedstawień tych samych
treści. Za przykład posłużyć mogą obecne w wersjach anglojęzycznych programów komputerowych palimpsestowe nałożenia
równoważnych znaczeniowo – obrazu słowa i obrazu przedstawienia ikonicznego (np. w pasku narzędzi pogrubione B w słowie
bold, pochylone I w słowie Italics, czy podkreślone U w słowie underlining). Warstwa przedstawień jest też modyikowalna – użytkownik może dostosowywać ją do swoich potrzeb, np. zmieniać
wielkości okien, zaś po skopiowaniu strony internetowej zmienić
wielkość, barwę i kształt czcionki, zmodyikować przedstawienia
ikoniczne.
276
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 276
3/5/09 3:42:58 PM
Znak w cyfrowym świecie Semiotyczne aspekty komunikacji...
Aspekt funkcyjny: kreacja znaczeń,
mediatory i manipulatory
Ostatni z wymienionych na wstępie aspektów znaku cyfrowego –
aspekt funkcyjny realizuje się w kreowaniu znaczeń, przenoszeniu
użytkownika do innego tekstu lub dokonywaniu operacji na tekście.
A zatem w obrębie tego aspektu wyróżnić można funkcję znaczeniotwórczą, mediacyjną i operacyjną. Dwie ostatnie są wyróżnikiem znaku cyfrowego, decydując o jego specyice.
Znaczenia w przekazach komputerowych tworzone są w interakcji znaczeń słownych, obrazowych i dźwiękowych. Ponieważ
w komunikacji cyfrowej, jak już zostało powiedziane, semiosfery te
nie egzystują obok siebie, ale tworzą jeden system znaków, dlatego
generowane przez nie znaczenia wzajemnie się dookreślają. Można tu wręcz mówić o swoistej migracji znaczeń, która prowadzi do
zacierania granic między znaczeniami wytwarzanymi przez obraz,
mowę i pismo. W efekcie dochodzi do analizowanych przez Mike’a
Sandbothe’a: upiśmiennienia mowy, oralizacji pisma, ikonizacji pisma oraz upiśmiennienia obrazu [Sandbothe 2001, s. 215-222]2.
Internet adaptuje i przetwarza medialnie formy obrazowości istniejące w kulturze, wykorzystuje też ukształtowane kulturowo semantyzacje barwy, kompozycji, linii czy dynamiki przedstawienia,
tworząc wypowiedzi metatekstowe. I tak np. ewokowanie klarowności, uporządkowania w warstwie obrazowej przejawia się choćby
w posługiwaniu się strukturą okien – układów linii prostych kulturowo wiązanych z klasycznością. Dążenie do nieustannej aktualizacji przekazu znajduje z kolei wyraz w odwoływaniu się do ruchu, potrzeba uwydatnienia znaku (emfazy) – we wzmocnieniu go
motywem dźwiękowym.
2
Na temat „wtórnej oralności” [por. Ong 1992]. Zob. też: Skudrzyk Aldona, Czy zmierzch
kultury pisma? O synestezji i analfabetyzmie funkcjonalnym, Katowice 2005 [przyp.
recenzentki].
277
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 277
3/5/09 3:42:58 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
Komunikacja internetowa semantyzuje warstwę przedstawień
w specyiczny dla siebie sposób. Zaznaczenie słowa (podkreślenie linią, innym kolorem) służy wskazaniu, że dany znak, np. słowny, poza
tradycyjną funkcją semantyczną w tekście jest znakiem mediacyjnym
(kliknięcie na niego przenosi użytkownika w inny tekst). Znak należy wówczas do porządku znaczeń tekstu linearnego i porządku dyskursu linkowego. Zaznaczenie jest węzłem spajającym różne teksty
i porządki dyskursu (np. tekst linearny i dyskurs tworzony w wyniku przejść linkowych). Powtarzanie określonego sposobu zaznaczeń
w tej samej funkcji prowadzi do trwałej semantyzacji zaznaczenia,
przekształcając go w skonwencjonalizowany znak funkcyjny.
Specyiczne dla tego typu medialności jest też kreowanie znaków obrazowych komunikujących stan emocjonalny nadawcy
przekazu (np. radość, smutek, zdziwienie, zaskoczenie). Przykładu
dostarczają tu emotikony – przedstawienia hierogliiczne konstruowane ze znaków przestankowych, które podporządkowane dotąd
funkcji gramatycznej tekstu słownego, teraz stają się budulcem znaku obrazowego samodzielnego znaczeniowo.
Funkcja mediacyjna znaków cyfrowych (nazywanych tu mediatorami) wyraża się w zdolności do przenoszenia użytkownika do
innego znaku i tekstu – strony, dla której dany znak stanowi hasło
wywoławcze. „W Sieci znaki pisma i znaki obrazu można zaprogramować jako ikony, tj. jako oznaczniki, które przez kliknięcie myszą
ustanawiają na płaszczyźnie pragmatycznej już nie tylko symboliczne, ale rzeczywiste powiązanie z tym, co określają – pisze Sandbothe. – Na przykład kliknięcie myszą w ilozoicznym tekście na zaprogramowaną jako link sekwencję słowną Z genealogii moralności
Nietzschego wprowadza mnie bezpośrednio w tekst Nietzschego,
bądź też zaprogramowany jako link portret Fryderyka Nietzschego
prowadzi mnie via kliknięcie bezpośrednio na stronę Sieci z informacjami na temat jego biograii” [Sandbothe 2001, s. 218].
Nie każdy znak w hipertekście jest znakiem mediacyjnym (mediatorem), choć każdy może nim być. Obecność tej funkcji zaznaczona jest w planie wyrażania (wyróżnienie słowa, kilku wyrazów,
278
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 278
3/5/09 3:42:58 PM
Znak w cyfrowym świecie Semiotyczne aspekty komunikacji...
części tekstu przez zapis innym kolorem, czy też podkreślenie) lub
przyjęta konwencjonalnie (przykład ikon w paskach narzędzi), sygnalizowana zmianą kursora. Dodatkowym czynnikiem uaktywniającym ten aspekt znaku jest działanie użytkownika – mediacyjność
znaku ujawnia się dopiero w sytuacji interaktywności.
Kolejną ważną funkcją, jaką mogą pełnić znaki cyfrowe, jest to,
iż użytkownik może za ich pośrednictwem dokonywać operacji na
innych znakach i tekstach. Znaki te określam jako znaki operacyjne
(manipulatory). Typowym manipulatorem jest znak kursora, który
nie należy do tekstu, ale związany jest z dyskursem. Kursor jest znakiem wielopostaciowym i wielofunkcyjnym – zmienia swój kształt
i typ aktywności w zależności od miejsca, jakie zajmuje na płaszczyźnie ekranu, a ściślej, miejsca, w jakim zostaje ustawiony przez
użytkownika, informując go o gotowości do podjęcia określonych
działań. Organizuje rzeczywistość tekstową, rządzi nią – a raczej zaprasza użytkownika do kierowania nią za swoim pośrednictwem.
Program komputerowy a ramy semiotyczne tekstu
Znak cyfrowy, niezależnie od tego, czy słowny, ikoniczny, dźwiękowy, nie modeluje nośników materiałowych (jak rzeźba, malarstwo,
architektura czy piśmiennictwo), choć potrzebuje materialnych
urządzeń technicznych (hardware), które są narzędziami umożliwiającymi stworzenie dla znaku środowiska (software), w którym
może zaistnieć i które go wykreuje. Świat ten czy raczej możliwe środowiska tekstu, a więc i znaku, stanowią programy komputerowe.
Każdy program komputerowy to zaprojektowane środowisko
tekstowe, w którym znaki łączone są w specyiczny dla niego sposób. Program jest skalą możliwości, tak w sferze istnienia znaków,
jak i sposobów ich łączenia. Każdy program jest swoistym językiem
tworzonym w ramach globalnego języka programowania HTLM.
Dysponuje specyicznym dla siebie zasobem znaków i reguł ich łączenia. Zarówno zasób znaków, jak i skala możliwości ich łączenia
są zmienne – ulegają modyikacjom w kolejnych wersjach programu.
279
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 279
3/5/09 3:42:58 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
Specyiczne dla danego programu, umożliwiają generowanie właściwej temu programowi klasy tekstów – gatunków, form tekstowych
(np. edytory tekstu umożliwiają tworzenie plików tekstowych, arkusze kalkulacyjne – tabel, zestawień; programy graiczne – obrazów,
prezentacji, fotograiczne i ilmowe – edycję ilmu i fotograii).
Programy komputerowe charakteryzują się też zdolnością do generowania komunikatów równoległych do tych kreowanych w danym czasie przez użytkownika (np. „to urządzenie może działać
szybciej, zarejestruj je jako…” lub „słaba ochrona przed wirusami”,
czy „grozi ci utrata danych”). W porządek tekstowy, kreowanie tekstu przez użytkownika wkraczają komunikaty generowane przez
komputer – wpisane do programu przez programistę. Tekst tworzony przez użytkownika w tej sytuacji jawi się jako element nadbudowanego nad nim dyskursu medialnego, staje się jego integralną
częścią. Sytuacja komunikacyjna kreowanego tekstu uwarunkowana jest medium cyfrowym: dyskursywnością internetową, komputerową. Tworzenie tekstu z dostępnych znaków wpisuje się nie tylko
w aktywność tekstotwórczą, ale i dyskursotwórczą i mediotwórczą,
podobnie jak przetwarzanie tekstu zgodnie z wybranym algorytmem, montowanie go czy przesyłanie. Tekst odrywa się od medium
cyfrowego dopiero wówczas, gdy zostaje wydrukowany. Jest to sytuacja, gdy medialność cyfrowa zostaje unieruchomiona, gdy tekst
cyfrowy staje się tekstem papierowym – ulega przekładowi intermedialnemu. Wydruk jest tu tak samo przekładem intermedialnym, jak
adaptacja ilmowa utworu literackiego. Mimo bowiem, że tekst nie
zmienia się w warstwie przedstawień i znaczeń, zmienia się w sposób istotny jego sytuacja ontyczna – zablokowana zostaje chociażby
charakterystyczna dla tekstu cyfrowego gotowość do bycia poddawanym nieustannym zmianom.
Pod względem zdolności do uczestnictwa w tworzeniu nowych
form gatunkowych, tekstowych cyfrowość nie stanowi czegoś wyjątkowego. Wręcz przeciwnie, ilustruje i potwierdza to, iż technologie są swego rodzaju zasobem możliwości kreowania tekstu. Są
przede wszystkim zasobem możliwości semiotycznych – innych
280
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 280
3/5/09 3:42:58 PM
Znak w cyfrowym świecie Semiotyczne aspekty komunikacji...
w przypadku druku, audialności, audiowizualności czy wreszcie
digitalności. Są zasobem możliwości semiotycznych, które stały się
znakowym budulcem mediów-nośników (książki i prasy, radia, telewizji, komputerów) oraz mediów-form tekstowych (literatury i artykułów prasowych, słuchowisk, programów telewizyjnych, Internetu). Znajdują się u podstaw krystalizowania się najrozmaitszych
gatunków medialnych, a w ich obrębie konkretnych realizacji tekstowych (mających skłonność bądź to do realizacji formy gatunkowej, bądź to do jej przekraczania).
Zasób możliwości semiotycznych technologii wyznacza ramy
semiotyczne medium, czego prostą konsekwencją jest na przykład
to, że przedstawienie wizualne czy muzyka są wyrażane słowem
(znak słowny) w mediach posługujących się drukiem, ale zyskują postać ikoniczną czy dźwiękową w mediach audiowizualnych. Ta techniczna konsekwencja pociąga za sobą inną – istotniejszą, jaką jest
rozwój struktur tekstowych. Niemożność posłużenia się na określonym etapie rozwoju kultury ruchomym, udźwiękowionym obrazem
sprzyjała rozwojowi sztuki literackiej (np. ciągłemu wzbogacaniu literackich form opowiadania). Oddawanie słowem doznań percepcyjnych sprzyjało rozwojowi literackich form opisu. Analogicznie
konieczność oddania ludzkich myśli, przeżyć wewnętrznych w malarstwie czy ilmie sprzyjała rozwojowi języków tych sztuk. Wynika
z tego, że ograniczenia semiotyczne danego medium równie silnie,
jak jego możliwości semiotyczne (choć z pewnością w inny sposób),
pobudzają inwencję artystyczną, inspirują rozwój form artystycznych i szerzej tekstowych.
Podobnie jest w przypadku technologii digitalnych: ramy semiotyczne i medialne, jakie stwarzają (zarówno nowe rozwiązania semiotyczne, jak i ograniczenia), inspirują nowe formy medialne, gatunki tekstowe, a wreszcie jednostkowe realizacje tekstu. Co więcej,
odmienne ramy semiotyczne wymagają odmiennych form percepcji,
a tym samym stwarzają nowego odbiorcę (czytelnika, widza, słuchacza, użytkownika) i ustanawiają na nowo sytuację komunikacyjną.
A to oznacza kreowanie nieobecnych dotąd form dyskursu.
281
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 281
3/5/09 3:42:58 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
Teksty oddają nasze stałe w istocie widzenie świata. Zdradzają
nieuchronnie to, iż świat tekstowy tworzymy na wzór tego, jak postrzegamy i rozumiemy rzeczywistość, w której jesteśmy zanurzeni.
I bylibyśmy z pewnością skazani na wciąż to samo, na przekleństwo
nieustannego powtarzania, gdyby nie fakt, że nasza ekspansywna
natura każe nam wciąż wytwarzać nowe nośniki wypowiedzi, sięgać po nową materię medialną, która raz to stawia milczący opór
zastanym formom tekstowym, nie pozwalając na to, na co pozwalały dotychczasowe technologie, kiedy indziej jednak podsuwa nowe
rozwiązania, umożliwiając rozwój form tekstowych niedostępnych
i nie mogących zaistnieć w mediach dotychczasowych.
Bibliograia
Chesher Chris Ontologia domen cyfrowych, [w:] Widzieć, myśleć, być. Technologie
mediów, Andrzej Gwóźdź (red.), Kraków 2001.
Eco Umberto Nieobecna struktura, tłum. Adam Weinsberg, Paweł Bravo, Warszawa 2003.
Grzenia Jan Komunikacja językowa w Internecie, Warszawa 2006.
Levinson Paul Miękkie ostrze. Naturalna historia i przyszłość rewolucji informacyjnej, tłum. Hanna Jankowska, Warszawa 1999.
Manovich Lev Język nowych mediów, tłum. Piotr Cypryański, Warszawa 2006.
Ong Walter J. Oralność i piśmienność. Słowo poddane technologii, tłum. Józef
Japola, Lublin 1992.
Sandbothe Mike Transwersalne światy medialne. Filozoiczne rozważania o Internecie, tłum. Krystyna Krzemieniowa, [w:] Widzieć, myśleć, być. Technologie
mediów, Andrzej Gwóźdź (red.), Kraków 2001.
282
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 282
3/5/09 3:42:58 PM
Znak w cyfrowym świecie Semiotyczne aspekty komunikacji...
A sign in the computer world. Semiotic aspects of
a digital communication
Summary
he article discusses the speciicity of semiotic organization of a digital text –
especially the structure of a digital sign. hree aspects of a digital sign are analyzed: the layer of its appearing (the polisemiotic and interactive nature of this
sign), its substance (the 0-1 code, which is of immaterial nature, makes an image,
a word and a sound of the same type of information that can be easily linked and
processed) and functions that digital signs perform. Among functions of digital
signs, one can distinguish: the creation of meanings, the function of linking to
another text-page, and the ability to introduce changes to the text (to modify or
even manipulate them). he creation of meanings in a digital message is inluenced
by such features of the sign and the text as: multimediality and polisemiotics, an
ability to programming, linking diferent ways of receiving, editing as a principle
of a text creation, palimpsests and a hybridization of a discourse.
283
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 283
3/5/09 3:42:58 PM
Rozdział 17
Od kontemplacji
do użytkowania
Performatywny wymiar odbioru
sztuki interaktywnej Sieci
Sylwia Szykowna, Uniwersytet Adama
Mickiewicza (Poznań)
Wprowadzenie
Kategoria interaktywności współczesnej sztuki powoli wypiera klasyczne pojęcia pierwotnie kojarzone z sytuacją estetyczną, tj. kontemplację czy piękno. „Semantyczna niestabilność” [zob. Kluszczyński, 2002, s. 96] tego pojęcia sprawia niemały kłopot teoretykom
sztuki i badaczom kultury. Podstawowym problemem jest bowiem
zakres interaktywności działań twórczych. Czy rzeczywiście każdy
przejaw aktywności odbiorczej wywołany przez dzieło klasyikuje
je jako przejaw sztuki interaktywnej? Umberto Eco przekonuje, że
wszystkie obiekty artystycznej ekspresji są otwarte na różnorodną
interpretację i osobisty wkład czytelnika, tzn. każde dzieło jest interaktywne, gdyż każda aktywność odbiorcza na płaszczyźnie semantycznej prowadzi do odmiennych odczytań i w rezultacie do
subiektywnej konkretyzacji dzieła. Problem polega jednak na tym,
że niezależnie od tego, w jakim stopniu odbiorcy uda się „otworzyć”
dzieło, pozostanie ono ciągle tym samym zamkniętym, skończonym dziełem twórcy [Wrycza 2008, s. 160]. Przyjęcie założeń autora Dzieła otwartego prowadziłoby do przekonania o interaktywnym
charakterze wszystkich zaistniałych historycznie artefaktów. Każde
dzieło bowiem różnicuje się na poziomie indywidualnego odbioru.
„Interaktywność stałaby się w ten sposób uniwersalną właściwością
284
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 284
3/5/09 3:42:58 PM
Od kontemplacji do użytkowania Performatywny wymiar odbioru sztuki interaktywnej
sztuki” [Kluszczyński 2002, s. 98]. Nie można zgodzić się z poglądem, który lokuje interaktywność na płaszczyźnie semantycznej
interpretacji dzieła. Jak pisze Kluszczyński: „Ani wieloznaczność
samego dzieła, ani jego zindywidualizowana interpretacja czy konkretyzacja, nie powinny prowadzić do przypisania mu cech interaktywności” [2002, s. 98].
Dzieło prawdziwie interaktywne wymaga aktywnej interakcji
odbiorcy z programem komputerowym, izycznej ingerencji w jego
wewnętrzną strukturę. Daje tym samym możliwość nieustannej
konceptualizacji, która składa się na kolejny etap kreacji dzieła, podczas jego ciągłych odczytań. Dzieło i jego kolejni odbiorcy, jak również kolejne przebudowy, tworzą jego nowe warstwy, które wiążą
się w ciąg komunikacyjny pomiędzy kolejnymi odbiorcami a samym
twórcą. Ulegające ciągłym przekształceniom niczego nie wyraża,
nikogo nie reprezentuje, gdyż każda odbiorcza interwencja modyikuje znaczenie nadane mu przez twórcę. Podczas gdy aktywność odbiorcza w klasycznym świecie sztuki jest sprowadzona do
stricte mentalnego poziomu, dzieło sztuki interaktywnej wymaga
izycznej interwencji w jego wewnętrzną strukturę. Zachowanie
odbiorcy staje się wskutek tego swoistym performansem, działaniem parateatralnym. Dzieło sztuki przybiera dzięki temu charakter procesualny, a każdy użytkownik tego procesu odgrywa aktywną i jednocześnie kreatywną rolę. Hipertekstualna forma obiektów
artystycznych wpisuje się tym samym w tradycję awangardowych
działań początku XX wieku. Oczywiście zmienił się kontekst działań twórczych prowadzonych na gruncie sztuki. Pojawiły się media,
które mogły w końcu urzeczywistnić futurystyczno-dadaistycznosurrealistyczne plany.
Między zerwaniem a kontynuacją
Współczesne technologie interaktywne obejmujące swym zasięgiem niemal wszystkie przejawy życia codziennego są urzeczywistnieniem marzeń twórców początku XX wieku. Na takie korzenie
285
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 285
3/5/09 3:42:58 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
sztuki Sieci zwracał uwagę teoretyk nowych mediów Lev Manovich.
Nowe technologiczne możliwości dają według niego szansę ewolucji
awangardowego programu przy jednoczesnym eksploatowaniu starych pomysłów. „Nowe media – twierdzi Manovich – reprezentują
kolejny etap awangardy. Techniki wynalezione przez lewicowych
artystów z lat dwudziestych zostały ujęte w komendy i metafory
interfejsu oprogramowania komputerowego. Krótko mówiąc, wizja awangardowa zmaterializowała się w komputerze” [Manovich
2001, s. 326].
W duchu kontynuacji awangardowego myślenia o sztuce można z powodzeniem analizować sieciową twórczość. Współczesna
działalność twórców sztuki interaktywnej koncentruje się wokół
trzech podstawowych założeń artystycznych początku XX wieku,
tj. aktywizacja odbiorcy, dematerializacja przedmiotu i hybrydyzacja jego struktury.
Wielka Awangarda, podejmując problem relacji pomiędzy sztuką a jej widzami, położyła nacisk na czynny udział uczestników artystycznych wydarzeń. Odrzuciła jednoznacznie koncepcję odbiorcy pasywnego, funkcjonującego poza rzeczywistością samego dzieła
i przyjmującego względem niego postawę kontemplacyjną. Typowe
dla lat 60. zjawiska happeningu, sztuki konceptualnej, sytuacjonizmu, techno-artu, sztuki kinetycznej zintensyikowały tę postawę,
dając solidny grunt sztuce interaktywnej sensu stricto. Mimetyzm
zastąpiła akcja, a przekazywaniu wzniosłej idei wyszło naprzeciw
doświadczenie. Odejście od obserwacji i odwzorowania było odwróceniem się od Bergsonowskiej idei poznawania przez sztukę na
rzecz idei działania przez sztukę i istnienia w sztuce. Awangardowe dzieło przyjęło postać otwartą, czekającą na dookreślenie przez
czynny udział jego odbiorców w konstruowaniu jego kształtu. Uległo dematerializacji, stając się procesem, komunikacją, elementem
dyskursu. Zmiana statusu dzieła sztuki i roli odbiorcy pociągnęła
za sobą zmianę sytuacji estetycznej sensu largo. Artysta przestał
być wytwórcą skończonego przedmiotu, stając się konstruktorem
sytuacji, w jakiej może się rozwijać kreatywność uczestników. Jak
286
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 286
3/5/09 3:42:58 PM
Od kontemplacji do użytkowania Performatywny wymiar odbioru sztuki interaktywnej
zauważa Annick Bureaud: „Z użyciem środków technologicznych
lub bez nich traktuje on [artysta – przyp. red.] zjawisko artystyczne w funkcji utajonej lub jawnej kreatywności widza, który musi
dopełniać przez akcję lub reakcję proces twórczy tak rozpoczęty”
[Bureaud 2001, s. 144].
Współczesne dzieła sztuki interaktywnej idą o krok dalej, odwołując się do ogólnoświatowej wspólnoty, do użytkowników będących częścią jednego sieciowego ekosystemu. Dzięki ich współpracy,
aktywnemu udziałowi powstaje coś na kształt interaktywnego patchworka, którego ontologiczną podstawą jest wielostronna komunikacja. Doświadczenie dzieła jest utożsamione z podjęciem gry, której rezultatem jest ukształtowanie obiektu indywidualnej percepcji
użytkownika. Każda odbiorcza interwencja zmienia zarówno jego
znaczenie, jak również kształt. Interaktywny obiekt porzuca status
przedmiotu semantycznego, stając się w zamian obiektem wirtualnym. Środowisko sieciowe jest conditio sine qua non do zaistnienia multimedialnego kolażu form, stylów czy gatunków. Ta stricte
awangardowa metoda twórcza traiła na podatny grunt, który pozwala urzeczywistniać projekty wcześniej niemożliwe do zrealizowania. Interdyscyplinarność i intermedialność kolażu czyni z dzieła
sztuki interaktywnej multisensoryczny, dynamiczny układ, o strukturze nielinearnego, wyzbytego logiki i spójności marzenia sennego. Dzieło to, co zauważa Peter Weibel: „Nie jest dłużej obrazem,
nie jest dwuwymiarowym oknem na świat, ale staje się drzwiami do
multisensorycznego zdarzenia […]. To zdarzenie zakłada połączenie
wizualności, taktylności i audialności. Obserwator jest zarówno na
zewnątrz, jak i wewnątrz zdarzenia, stając się częścią tego, co obserwuje” [Weibel 1994, s. 28].
Sztuka interaktywna Sieci kontynuuje proces zanikania wartości
estetycznej na rzecz wartości samopoznawczej, który rozpoczął się
wraz z ideą konceptualizmu. Zdaniem Kluszczyńskiego: „Interfejs,
artefakt i dzieło wiążą się tu ze sobą nie dzięki powołaniu wartości
estetycznej, lecz za sprawą relacji komunikacyjnych uruchomionych przez odbiorcę-interaktora” [1999, s. 85]. Nadrzędną pozycję
287
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 287
3/5/09 3:42:58 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
wartości w klasycznej sytuacji estetycznej zajmuje w modelu sztuki
interaktywnej Sieci relacyjność/komunikacyjność, która wyznacza
jej nowy kształt. W chwili kontaktu z samym dziełem odbiorcy jawi
się jedynie podstawowa warstwa inicjująca nawigację, dzięki której
dzieło może zostać zrealizowane. Strona startowa niczym intrygujący tytuł książki decyduje niejednokrotnie o przyjęciu zaproszenia
twórcy i rozpoczęciu gry. Oczywiście, zabawa z dziełami tego typu
toczy się według z góry ustalonych reguł, co nie ogranicza modyikacji będących następstwem twórczych inwencji odbiorcy. Trzeba
jednak skorzystać z szansy danej przez twórcę, przejąć kontrolę nad
dziełem, jego kształtem i wymiarem. Użytkowanie dzieła, aktualizacja, każdy indywidualny odbiór, tworzy układy dotąd nieistniejące, które mogą pozostać „w pamięci dzieła, rozbudowując nie tylko
jego strukturę uchwytną zmysłowo, ale również jego semantykę”
[Kluszczyński 2002, s. 68]. Sieciowe dzieła interaktywne, pozostając
w orbicie wpływów awangardowego myślenia, zmuszają do porzucenia tradycyjnych wyobrażeń na temat natury obiektu artystycznej ekspresji, jego znaczenia i możliwości.
Performizacja procesu odbioru
„W miarę upływu XXI wieku – pisze Richard Schechner – wielu
ludzi pozostaje rozczarowanych status quo. Zaopatrzeni w coraz
potężniejsze środki pozyskiwania i rozprzestrzeniania informacji –
Internet, telefony komórkowe, wymyślne komputery – coraz częściej
odbieramy świat nie jako księgę, lecz jako performans, w którym
uczestniczymy” [2006, s. 41]. Performans dzięki swej interdyscyplinarnej strukturze może być przykładany do wielu współczesnych
form artystycznych, w tym także obiektów sieciowych. Widoczny w kulturze cybernetycznej proces performizacji ściśle wiąże
się z sytuacją odbioru. Tradycyjne rozumienie aktywności odbiorczej ograniczonej do sfery stricte mentalnej nie znajduje swego potwierdzenia w dziełach sztuki interaktywnej. Kontakt tego rodzaju prowadzi jedynie do zapoznania się z martwą powłoką dzieła,
288
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 288
3/5/09 3:42:58 PM
Od kontemplacji do użytkowania Performatywny wymiar odbioru sztuki interaktywnej
które wymaga podjęcia z nim sui generis gry-interakcji. Odbiorca
nawiguje, swobodnie przemieszcza się między wieloma poziomami dzieła, przyjmując rolę sensotwórczą. Generuje nowe znaczenia
zarówno poprzez możliwą przebudowę status quo zainicjowanego
dzieła, jak również dzięki jego „czynnej interpretacji” [zob. Kluszczyński 2002, s. 64].
Punktem wyjścia moich rozważań nad zagadnieniem performizacji dzieła sztuki interaktywnej Sieci jest koncepcja Richarda
Schechnera, autora książki Performatyka: wstęp. „Performans –
w jego ujęciu – można rozumieć na wiele sposobów. Każde wydarzenie, działanie, zachowanie można rozpatrywać »jako« performans.
Posłużenie się tą kategorią przynosi korzyści. Można wówczas rozpatrywać zagadnienia prowizoryczne, procesualne w ich zmienności. (…) To, co jest »performansem«, to wyraźniejsze określone
wydarzenie, wyznaczone przez kontekst, konwencję, zastosowanie
i tradycję” [Schechner 2006, s. 65]. Schechner konstruuje schemat
procesu performatywnego wyznaczony przez trzy główne etapy:
1) protoperformans, w którego skład wchodzą: ćwiczenia, warsztat, próba;
2) właściwy performans złożony z: rozgrzewki, występu publicznego, wydarzenia, ochłonięcia;
3) następstwo, z jego: odzewem krytycznym, archiwizacją, wspomnieniami
[Schechner 2006].
Temporalny wymiar sztuki tego rodzaju pozwala odnieść przedstawiony wyżej model do jej interaktywnych realizacji. Przyłożenie koncepcji Schechnera do sieciowych obiektów wymaga jednak
pewnych modyikacji. Analiza hipertekstów skłania do następującej releksji. Dzieło sztuki interaktywnej w swym performatywnym
wymiarze realizuje się na pierwszym etapie rozwoju performansu.
Głównym tego powodem jest jego otwarta struktura, ulegająca ciągłym modyikacjom w akcie każdorazowej percepcji/użytkowania
dzieła. Chodzi mi głównie o dzieła realizujące postulat pełnej i udanej interaktywności głoszony przez Marka Meadowsa, zakładający
289
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 289
3/5/09 3:42:58 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
przebieg interakcji od obserwacji, poprzez eksplorację, świadomą
zmianę w systemie, do zmiany, ale wywołanej przez system, który próbuje wpłynąć na działanie i decyzje użytkownika [Zob. Meadows 2003]. Fizyczna ingerencja odbiorcy zmienia kształt i wymowę dzieła, pozbawiając je nadanego mu przez twórcę pierwotnego
znaczenia. W tym też kontekście dzieło staje się ciągle żywym procesem, którego zamknięcie w schechnerowskim znaczeniu nie jest
możliwie. Wyjście ze strony, na której umieszczone jest dzieło, nie
jest jednoznaczne z jego zakończeniem. Zdaniem Kluszczyńskiego:
„Struktura, która jest etapem końcowym dla jednego użytkownika,
może się stać momentem wyjścia dla następnego. Elementy i właściwości, które ten ostatni wprowadzi w obręb tej struktury rozbudowują dzieło i przeobrażają je ostatecznie w proces – wiecznie
zmienne, nieskończone trwanie, które w jakimkolwiek momencie
w niewielkim stopniu przypomina swój kształt inicjalny” [Kluszczyński 2002, s. 88-89].
Interaktywna sieciowa instalacja czy hipertekst zatrzymują się
na etapie przygotowań, do których ogranicza się tego typu dzieło.
Sytuacja odbiorcza nie zakłada istnienia właściwego performansu poprzedzonego serią ćwiczeń czy prób, a jej następstwem jest
przekazanie dzieła po przebudowie innym użytkownikom. Obok
tej zmiany następuje także przesunięcie elementu występu publicznego do etapu protoperformansu, gdyż samo wejście do Sieci jest
jednoznacznym przeniesieniem do sfery publicznej, w której każde
działanie może być obserwowane i oceniane przez innych użytkowników. Myśleniu o procesie performatywnym w kontekście wielofazowego następstwa czasoprzestrzennego towarzyszy schechnerowska idea ujmowania go w kategoriach dynamicznego związku
czterech igur graczy. Przełożenie idei czworokąta performatywnego w obszar badań nad sztuką interaktywną unaocznia aktywny system relacji komunikacyjnych pomiędzy dostarczycielami,
wytwórcami, performerami i uczestnikami uruchomionymi podczas odbioru dzieła. Wszystkie igury biorą udział we wspólnym
przedsięwzięciu, jakim jest jego kreacja. Zasadniczym wyłomem jest
290
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 290
3/5/09 3:42:58 PM
Od kontemplacji do użytkowania Performatywny wymiar odbioru sztuki interaktywnej
spełnianie roli performera przez wygenerowany program komputerowy, który zachęca, aktywizuje odbiorcę do aktywnego działania.
Wszystkie wymienione typy mogą wzajemnie na siebie oddziaływać, wchodzić w interakcje, podobnie jak konkretna osoba nie jest
z góry przypisana tylko do jednej roli. Ich działania zmierzają do
powołania czegoś na kształt „wspólnoty kreacyjnej”. Dzieło poddane
różnorodnym akcjom odbiorcy, otrzymuje od niego doświadczenia
subiektywne i niepowtarzalne. Wówczas nie wyraża ono niczego,
nikogo nie reprezentuje, staje się czystym medium, służącym twórczym akcjom odbiorcy. Jacques Derrida mówi o krańcowej i pełnej
dekonstrukcji dzieła. Ma ona miejsce wówczas, kiedy wkład artysty w jego powstanie jest marginalny, a całość kreacji i interpretacji
staje się udziałem wspólnoty odbiorców. Wtedy artysta jest redukowany do roli inicjatora procesu artystycznego, spełnia zatem jedynie funkcję jednego z kontekstów interpretacyjnych, przy czym nie
musi to być kontekst dominujący. W cyberprzestrzeni, jak podkreśla
Roy Ascott, konstruowanie dzieł sztuki to konstruowanie realności
wirtualnej, konstruowanie cyberprzestrzeni komunikacyjnej, która wspiera pragnienia wzmocnienia ludzkiej wspólnoty i interakcji
międzyludzkich w niekończącym się procesie konstruowania świata [zob. Ascott 1993].
Strategie interaktywne w sztuce Sieci
„Lecz od wczoraj coś się zmieniło. Nie jesteś już samotny w swojej lekturze, myślisz o Czytelniczce, która w tej samej chwili także
otwiera książkę, i oto na powieść-do-przeczytania nakłada się powieść do-przeżycia. (…) Czy oznacza to, że książka stała się narzędziem, kanałem komunikacji, miejscem spotkania?” [Calvino 1989,
s. 35-36]. Idee książki-spotkania, książki-narzędzia komunikacji zawarte w sztandarowej już postmodernistycznej powieści, autorstwa
Italo Calvino, Jeśli zimową nocą podróżny zostają w pełni zrealizowane na gruncie literackiego hipertekstu. Digitalny tekst podważył
obligatoryjność jego klasycznego odpowiednika, wprowadzając go
291
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 291
3/5/09 3:42:59 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
w środowisko dające dużo większe możliwości formalne. Natychmiastowość, możliwość izycznej ingerencji w dzieło, przy jednoczesnej wymianie w wirtualnej rzeczywistości, feedbacku jest tym,
co odróżnia hiperteksty literackie od klasycznych książkowych realizacji.
Dorobek polskojęzycznej literatury hipertekstowej prezentuje
się, jak dotąd, raczej skromnie. Za pierwszą powieść hipertekstową uznany został Blok Sławomira Shutego1, ponadto wspomnieć
można Tramwaje w przestrzeniach zespolonych dr. Muto, Gmachy
Trwonienia Czasu xnauty, Koniec świata według Emeryka Radosława Nowakowskiego oraz Czary i mary Anety Kamińskiej. Ostatniej
z wymienionych pozycji warto przyjrzeć się bliżej. Autorka sięga
po rozbudowaną animację, która zmusza czytelnika do ciągłych
poszukiwań. Choć oszczędna w formie, dopracowuje najdrobniejsze szczegóły swojego tekstu, wykorzystując różne środki wyrazu,
tj. tekst, obraz i ruch. Wbrew pochodzącemu ze strony tytułowej
określeniu „hipertekstowy tomik poezji”, dzieło to wymyka się jednoznacznym klasyikacjom. Fragmenty wierszowane przeplatają się
z prozatorskimi, tworząc postmodernistyczny kolaż form. Autorka
bawi się konwencją, cytuje, w pełni wykorzystuje możliwości elektronicznego medium. Buduje nasyconą przestrzeń, która pulsuje,
rozwija się, rozpada na oczach odbiorcy. Hipertekst wykorzystuje
w ten sposób dwie spośród czterech strategii transformacji semiotycznej, na które zwrócił uwagę Mike Sandbothe, a mianowicie
ikonizację pisma i upiśmiennienie obrazu. Pierwsza z nich wyrasta z traktowania pisma fonetycznego jako obrazu. W hiperprzestrzenni piszący konstruuje na ekranie rizomatyczny kształt swoich myśli. Obraz ten ma skojarzeniowy, wielopostaciowy i złożony
1
Należy także wspomnieć o AE Roberta Szczerbowskiego, hipertekście wydanym na
dyskietce już w 1996 roku, a więc wcześniej niż Blok (2002 r.). Tekst ten długo występował pod roboczą nazwą Elektropis znaleziony w Krzeszowicach. W 2002 ukazało się
trzecie wydanie (w 1991 ukazało się pierwsze wydanie w formie książkowej, drugie to
dyskietkowe), przynoszące najnowszą wersję tekstu w formie czysto elektronicznej.
292
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 292
3/5/09 3:42:59 PM
Od kontemplacji do użytkowania Performatywny wymiar odbioru sztuki interaktywnej
charakter, składa się z różnych i licznych dróg, odniesień, które odbiorca formułuje w indywidualne wariacyjne pismo-obrazy. „Usytuowanie tekstu w przestrzeni – zauważa Mike Sandbothe – taktylne wyróżnienie poszczególnych kompleksów znaków jako możliwe
do przywołania za pomocą myszy linki, możliwość wariacyjnego
kształtowania struktury zaplecza tekstu bądź oferowane przez Javę
możliwości wprawiania liter w ruch i włączania ich w sceny graiczne – wszystko to są dalsze aspekty tego, co nazywam ikonizacją pisma fonetycznego” [Sandbothe 2001, s. 217-218].
Nielinearny sposób recepcji znaków hipertekstu odsyła jednoznacznie do formy postrzegania, znanej z recepcji obrazów. Elementy piktoralne otwierają drogę do różnych sposobów lektury/odbioru
dzieła, dających możliwość konstrukcji indywidualnych odczytań.
Słowo i obraz, według Sandbothe’a, wchodzą ze sobą w interakcję
na zasadzie autoreferencyjności, w wyniku której obydwa elementy
ulegają wewnętrznej transformacji. W ten sposób obraz czytany jest
jako znak, który odnosi odbiorcę do innych znaków nie tylko semantycznie, lecz także praktycznie, poprzez proste klikanie myszą.
Utwór otwiera dziecięca wyliczanka/rymowanka: „raz, dwa,
trzy, baba jaga patrzy”, która inicjuje lekturę tekstu. Kolejny link,
zawierający nagłówek/rymowankę zachęca czytelników do lektury:
„raz, dwa, trzy, wchodź ty”. Wygenerowana przez program strona
startowa, spełniając rolę performera, zachęca, zaprasza do udziału
w grze o ustalonych z góry regułach. Formułowane na etapie wczesnej teorii elektronicznej literatury utopijne wizje wolności odbiorcy hipertekstu w większości realizacji ograniczają się do interakcji,
która odbywa się na zasadach sformułowanych wcześniej przez autora. Nie wyklucza to jednak odbiorczej interwencji w wewnętrzną
strukturę dzieła, dzięki której przybierze ono nowy kształt.
Czary i mary realizują postulat pełnej, w rozumieniu Meadowsa,
interakcji dzięki możliwości izycznej ingerencji czytelnika w świat
przedstawiony. Kamińska daje szansę skorygowania tekstu poprzez
korespondencję mailową, a także dodanie komentarza na blogu, którego link umieszczony jest w jednej z animacji.
293
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 293
3/5/09 3:42:59 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
Zdjęcie 1. W Szczebrzeszynie blog
Interesującym zabiegiem jest ukrycie niektórych elementów
służących nawigacji, dzięki czemu lektura staje się jednocześnie
grą z tekstem i interfejsem. Czary i mary to sieć kinetycznych leksji, połączonych ze sobą odnośnikami, przybierająca postać postmodernistycznego kłącza, charakteryzowanego przez Mariusza Pisarskiego jako byt nomadyczny, powstający in statu nascendi lektury.
[Zob. http://www.techsty.art.pl/hipertekst/teoria/postmodernizm/
klacze/klacze2.htm]. Czytelnik nie wie, jak rozgałęziony jest tekst,
który właśnie czyta, a także, które elementy są w nim ważniejsze
od innych. Strony są nieponumerowane, a lektura może przebiegać
w dowolny, indywidualny dla każdego sposób. Dzięki temu odbiorca może stać się twórcą nie tylko poprzez Ingardenowskie wypełnianie miejsc niedookreślenia, ale już poprzez sam wybór spośród
dostępnych leksji. W plątaninie dostępnych ścieżek pomocna okazuje się mapa, którą autorka dołączyła do tekstu, dająca możliwość
lepszej orientacji w sieciowej strukturze dzieła.
Każdy może jednak zaufać własnej intuicji i poprowadzić lekturą w sobie tylko wiadomy sposób. Kluszczyński w tym kontekście
mówi o tym, że: „odbiorca – użytkownik hipertekstu, który percypuje rezultat swej interakcji – dzieło, doświadcza zarazem swoich
własnych wyborów, jak również ich kontekstów. Gdy w wybranym
294
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 294
3/5/09 3:42:59 PM
Od kontemplacji do użytkowania Performatywny wymiar odbioru sztuki interaktywnej
Zdjęcie 2. Mapa labiryntu
momencie uznaje swą nawigację za ukończoną, a jej rezultat za inalne dzieło, doświadcza także (mogąc to sobie nawet uświadomić)
należącą do istoty sztuki interaktywnej niedokończoność, nieostateczność” [Kluszczyński 2002, s. 421].
Hipertekst Anety Kamińskiej, będąc interaktywnym, otwartym
tekstem, nie ogranicza się do jednej interpretacji, nie narzuca linearnej lektury, jest dynamicznym tworem o charakterze procesualnym,
ulegającym ciągłej metamorfozie w akcie każdorazowej percepcji. Jest
ciągle żywym performansem zainicjowanym przez autorkę, ale konstruowanym przez odbiorców, którzy zechcą wziąć w nim udział.
Zakończenie
Proces przekształceń kultury werbalnej w audiowizualną przebiegał stopniowo. Wymagał bowiem od odbiorcy uwrażliwienia na całą
gamę bodźców sensorycznych, obrazowo-dźwiękowych przedstawień, przyzwyczajenia się do semantycznego sąsiedztwa znaków
wizualnych i audialnych, wykształcenia tzw. „syndromu audiowizualnego” [zob. Hopinger 2003], za pomocą którego informacje płynące z odmiennych źródeł różnymi kanałami mogły być przetworzone w audiowizualny kompleks znaczeniowy. Percepcja całościowa
295
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 295
3/5/09 3:42:59 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
doprowadziła do zmiany sytuacji odbiorczej z biernej w aktywną
i krytyczną jednocześnie. Rzeczona aktywność przejawia się w dziełach sztuki interaktywnej głównie poprzez możliwość nawigowania i izycznej ingerencji w digitalną materię. Wypracowany przez
awangardę, a kontynuowany przez sieciowych twórców, projekt dematerializacji dzieła pozwala widzieć w nim rodzaj performansu,
umożliwiającego działanie/użytkowanie dzieła w niespotykanym
dotąd wymiarze. Interakcja, reżyserowanie przebiegu multimedialnego strumienia pozwala odbiorcy „grać” utwór, poszukiwać
lub unikać znalezienia właściwego kierunku, ciesząc się wędrówką
przez wirtualny labirynt.
Bibliograia
Ascott Roy Od wyglądu do zjawiskowości: komunikacja i kultura w cyberprzestrzeni, przeł. J. Szymczyk, „Magazyn Sztuki” 1993, nr 1.
Bureaud Annick Dystrybucja utopii. Net art, Web art, „Kwartalnik Filmowy” 2001,
nr 35-36.
Calvino Italo Jeśli zimową nocą podróżny, przeł. A. Wasilewska, Warszawa
1989.
Eco Umberto Dzieło otwarte. Forma i nieokreśloność w poetykach współczesnych,
tłum. Jadwiga Gałuszka, Lesław Eustachiewicz, Alina Kreisberg, Michał Oleksiuk, Warszawa 1973.
Hopinger Maryla Doświadczenie audiowizualne. O mediach w kulturze współczesnej, Warszawa 2003.
Manovich Lev Awangarda jako software, „Kwartalnik Filmowy” 2001, nr 35-36.
Manovich Lev Język nowych mediów, tłum. Piotr. Cypryański, Warszawa 2006.
Meadows Mark Stephen Pause & Efect: he Art of Interactive Narrative, New
Riders 2003.
Kluszczyński Ryszard Net art – nowe terytorium sztuki, [w:] Maryla Hopinger
(red.), Nowe media w komunikacji społecznej XX wieku, Warszawa 2002.
Kluszczyński Ryszard Społeczeństwo informacyjne. Cyberkultura. Sztuka multimediów, Kraków 2002.
296
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 296
3/5/09 3:42:59 PM
Od kontemplacji do użytkowania Performatywny wymiar odbioru sztuki interaktywnej
Pisarski Mariusz Kłącze – Deleuze i Gauttari 2008 [w:] Techsty literatura i nowe
media [online]. Dostęp: 5 listopada 2008. Dostępny w Internecie: http://www.
techsty.art.pl/hipertekst/teoria/postmodernizm/klacze.htm
Sandbothe Mike Transwersalne światy medialne, [w:] Andrzej Gwóźdź (red.) Widzieć, myśleć, być. Technologie mediów, Kraków 2001.
Schechner Richard Performatyka: wstęp, tłum. Tomasz Kubikowski, Wrocław
2006.
Weibel Peter Ars Electronica. An interview by Johan Pijnapel, „Art&Designe”
1994, nr 11–12.
Wrycza Joanna Galaktyka języka Internetu, Gdynia 2008.
From the contemplation to using. A performative
dimension of a receipt of interactive art. of the net
Summary
he object of my research is a performative process of interactive art of the net.
he principle of interaction is dominated by contemporary art understanding. Its
shape has gone trough fundamental transformations in the face of new communicative situations. hus, there are new questions concerning the form of work
of art, deprived of a material base, as well as problem of the endless form, which
undergoes continuous transformations. he work of net artists is a continuation
of an avant-garde activity from the beginning of the XX century. he contemporary receipt is a proposal of a participation in an artistic game. Every recipient
can inluence the shape of work of art and take control over it.
297
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 297
3/5/09 3:42:59 PM
Rozdział 18
Tekst w sieci obrazów
Internet jako medium
zapośredniczonej komunikacji
wizualnej
Konrad Chmielecki, Wyższa Szkoła
Humanistyczno-Ekonomiczna (Łódź)
Wprowadzenie
Zapośredniczona komunikacja interpersonalna przez Internet wciąż
jeszcze jest przez wielu badaczy postrzegana jako komunikacja tekstowa. Przyczyn tego zjawiska może być wiele. Jedną z nich są zapewne trudności w deiniowaniu terminu komunikacji wizualnej,
ale równie ważne wydają się preferencje użytkowników Internetu.
Piotr Sitarski twierdzi, że pomimo ogromnego rozwój multimediów
w ciągu ostatnich lat i coraz szybszego przesyłania przez Internet
nie tylko tekstu, ale także obrazu oraz dźwięku, nie nastąpiła żadna istotna zmiana w praktykach komunikacyjnych. Kanał tekstowy
jest wciąż najbardziej popularny, co wynika nie tylko z ograniczeń
technicznych, ale również z tego, że tekst nadal pozostaje podstawowym sposobem porozumiewania się wielu internautów (Sitarski
2001, s. 177–182).
Przekonanie to podziela również Jan Grzenia, klasyikując komunikację zapośredniczoną przez Internet na:
1. „Typ konwersacyjny, który można nazwać także czatowym, ponieważ reprezentują go wszelkiego rodzaju pogawędki internetowe.
2. Typ korespondencyjny (można go też nazwać e-mailowym), który obejmuje kanały komunikacyjne oparte na liście
298
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 298
3/5/09 3:42:59 PM
Tekst w sieci obrazów Internet jako medium zapośredniczonej komunikacji wizualnej
elektronicznym: pocztę elektroniczną, grupy, listy i fora dyskusyjne.
3. Typ hipertekstowy, który reprezentują teksty dostępne w sieci
World Wide Web (również te, które nie zawierają hiperłączy),
a nie należące do typu 1. i 2.” (Grzenia 2007, s. 43).
Według przedstawionej klasyikacji komunikacja wizualna mogłaby mieścić się w typie hipertekstowym obejmując obrazowe elementy stron www (ilmy reklamowe, animacje lashowe). Jednak
ten typ komunikacji społecznej dotyczy również licznych połączeń
tekstu i obrazu używanych na poziomie konwersatoryjnym i korespondencyjnym. Należą do nich blogi zaopatrywane w fotograie
i ilmy oraz web-kamery w pokojach czatowych, które ukazują niewerbalne aspekty zachowań internautów.
Czy możemy więc mówić o kształtowaniu się zapośredniczonej
komunikacji wizualnej w Internecie? Wydaje, że w obecnej sytuacji
najdogodniej jest wskazać pewne tendencje rozwoju procesu komunikowania. Jednak udział elementów wizualnych w konwersacjach
internetowych (emotikony i web-kamery) nie wywołuje istotnych
zmian zachowań komunikacyjnych. Jak słusznie zauważa Grzenia,
głównym problemem ograniczeń komunikacyjnych „[…] z jakim
muszą się zmierzyć internauci rozmawiający w sieci, jest bowiem
brak typowych dla mowy środków powiadamiania i interpretacji zachowań komunikacyjnych, to znaczy: brak kontekstu sytuacyjnego,
niemożliwość posłużenia się gestem i mimiką, bardzo ograniczone sposoby oddawania prozodii, ograniczona możliwość posługiwania się tempem jako czynnikiem komunikacyjnym, konieczność
przewartościowania kodu proksemicznego” (2007, s. 137). Mimo że
wydaje się bezsporne, iż web-kamery mogą przekazywać elementy
niewerbalnych zachowań komunikacyjnych, ich stosowanie bywa
ciągle ograniczone. W tej sytuacji za rozwój komunikowania wizualnego w Internecie odpowiedzialne wydają się performatywne
aspekty zachowań internautów, wizualne elementy reprezentacji
awatarowych i wszelkie inne możliwości łączenia obrazu z tekstem
w procesie komunikacji internetowej.
299
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 299
3/5/09 3:42:59 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
„Zwrot obrazowy” i „paradygmat performatywny”
jako czynniki kształtujące zapośredniczone
komunikowanie wizualne w Internecie
„Zwrot obrazowy” (the pictorial turn) albo w wersji niemieckiej
„zwrot ikoniczny” (der ikonische Wende) jest lustrzanym odbiciem
zwrotu lingwistycznego, który dokonał się w releksji Jacquesa Derridy, Michela Foucaulta, Jacquesa Lacana i Richarda Rorty’ego (Gołębiewska 2003, s. 30–36). Tendencja ta ma już swoją długą historię
odmierzaną przez próby ukonstytuowania współczesnej odmiany
„ikonologii”, zapoczątkowanej przez Erwina Panofsky’ego, która
uzyskała kształt ostateczny w antropologicznie zorientowanej nauce o obrazie (Bildwissenschaft) Hansa Beltinga (Zob. Belting 2007)
i teorii obrazu (picture theory) W. J. homasa Mitchella (Zob. Mitchell 1995).
W releksji humanistycznej zwrot obrazowy można określić
jako swego rodzaju przekierunkowanie teoretyczno-metodologiczne z paradygmatu językowego na obrazowy. Sytuacja ta pociąga za
sobą konsekwencje, które należałoby tutaj szczególnie podkreślić.
Komunikowanie za pomocą obrazu albo posługiwanie się jego „językiem” staje się równouprawnione z komunikowaniem tekstowym,
którego rola i funkcja zostaje zastąpiona przez kodowanie wizualne.
Przejawem zwrotu obrazowego jest również to, że komunikowanie
wizualne urasta do rangi samodzielnego systemu semiotycznego,
a obraz pełni rolę analogiczną do języka, który w ujęciu proponowanym przez zwrot lingwistyczny był pojmowany jako nierozstrzygnięty problem humanistyki i fundament dla wszelkich sposobów
komunikowania1. Wspomniana sytuacja wynikała z przekonania
1
Ten punkt widzenia prezentuje W. J. homas Mitchell, który opisuje wspomnianą tendencję następująco: „Sensem »zwrotu obrazowego« nie jest to, że mamy kompleksowe
wyjaśnienie reprezentacji wizualnej, w sensie konkretnych terminów pochodzących
z teorii kultury, ale to, iż obrazy tworzą punkt szczególnej frakcji i dyskomfortu na
skrzyżowaniu z szerokim zakresem intelektualnych dociekań. Obecnie obraz ma status między tym, co homas Kuhn nazwał »paradygmatem« i »anomalią« wyłaniającą
300
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 300
3/5/09 3:42:59 PM
Tekst w sieci obrazów Internet jako medium zapośredniczonej komunikacji wizualnej
umacnianego przez zwrot lingwistyczny, że język werbalny jest najdoskonalszym systemem semiotycznym, którego nie da się zastąpić przez żaden ekwiwalent wizualny z powodu braku jego odpowiedniości. Obecnie teza ta ulega przewartościowaniu i jest często
kwestionowana.
„Zwrot obrazowy” można również powiązać z tendencjami prowadzącymi do ukształtowania się „paradygmatu performatywnego” na obszarze releksji nad kulturą. Paradygmat ten zwraca uwagę
na wizualne aspekty zachowań społecznych i czyni przedmiotem
swych dociekań nie tyle same obrazy, obecne w przestrzeni publicznej, ale zdolność ich widzenia przez uczestnika zdarzeń wizualnych.
Przemiany w omawianej kwestii trafnie ujęła Anna Zeidler-Janiszewska, która twierdzi, że: „Dla skrzyżowania dwóch źródeł konstruujących dzisiejszy »paradygmat performatywistyczny« ważny
wydaje się podkreślany przez niektórych autorów mocniej, przez innych słabiej, moment przemiany uczestników performansu w szczególną wspólnotę przypominającą communitas w sensie Victora
Turnera, co wiąże się nie tylko z »działaniem słowami«, ale i z działaniem innymi formami »semiotycznej ekspresji i komunikacji«”
(Zeidler-Janiszewska 2005, s. 261).
Wizualne elementy zachowań ludzkich dają się zauważyć w koncepcji performance’u Ervinga Gofmana, która przyczyniła się do
ukształtowania przekonania, że komunikacja interpersonalna jest
kształtowana przez niewerbalne zachowania społeczne. Termin
„występ” – performance Gofman wprowadza „[…] w celu określenia wszelkiej działalności jednostki, która przebiega podczas stałej obecności pewnej grupy obserwatorów i wywiera na nich jakiś
wpływ” (E. Gofman 2000, s. 52). Deinicja ta dotyka istotnej cechy performance’u, którą jest rola publiczności albo społeczności
się jako centralny temat dyskusji w naukach humanistycznych, w ten sam sposób jak
czynił to język: jako rodzaj modelu albo igury dla innych rzeczy (włączając samą iguratywność) i jako nierozstrzygnięty problem, być może również przedmiot odrębnej
»nauki«, którą Erwin Panofsky nazwał »ikonologią«” (Mitchell 1995, s. 13).
301
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 301
3/5/09 3:42:59 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
[Schechner 2006, s. 274]. Termin, którego użył Gofman oznacza
nie tylko występ, odegranie czegoś, kreację roli, przedstawienie teatralne, show, widowisko, numer cyrkowy, koncert lub odprawienie
obrzędu, ale także wykonywanie codziennych czynności związane
z pełnieniem roli społecznej [Carlson 2007, s. 66–67].
Jak trafnie zauważył Jacek Isański, „Kluczowe założenia teorii
dramaturgicznej Gofmana dotyczą więc związków pomiędzy sceną (na której odbywają się interakcje, a raczej »przedstawienia«)
i dekoracjami (pomagającymi aktorom w pożądany sposób zaprezentować się na scenie) a kulisami (gdzie aktorzy przygotowują się
do odbywania tychże interakcji). Interakcje, składające się na ciąg
przedstawień, odbywają się z wykorzystaniem odpowiedniej do danej sytuacji fasady, która, podobnie jak w architekturze, otoczona
jest szczególną dbałością o szczegóły i pełni najważniejszą w interakcji rolę – narzuca odbiorcom określone wrażenie i pomaga
nadawcom wrażenia te utrzymać w czasie trwania interakcji” [Isański 2007, s. 123]. Fasada stanowi wizualne tło społecznych interakcji, które w zapośredniczonej komunikacji przez Internet polega na
ukazywaniu zachowań niewerbalnych przez web-kamery w pokojach czatowych i fotograie cyfrowe umieszczane na stronach www.
Coraz większy udział wspomnianych elementów świadczy o tym, że
komunikacja zapośredniczona przez Internet nie musi się odbywać
tylko za pomocą tekstu. Wręcz przeciwnie, większość internautów
przychylnie odnosi się do wspomnianych środków komunikacji,
choć ich użycie często wiąże się ze zrezygnowaniem z anonimowości i możliwości wprowadzenia w błąd interlokutora.
Performatywne aspekty komunikacji
zapośredniczonej przez Internet
Performatywność komunikowania zapośredniczonego przez Internet ujawnia się w kilku aspektach. Po pierwsze Internet podobnie jak rzeczywistość wirtualna jest obszarem symulacji, w którym zanika granica „między faktami rzeczywistymi a medialnymi,
302
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 302
3/5/09 3:42:59 PM
Tekst w sieci obrazów Internet jako medium zapośredniczonej komunikacji wizualnej
oryginałem a kopią (cyfrową lub klonowaną), występem na scenie
i w życiu codziennym” [Schechner 2006, s. 145]. W tym znaczeniu
performatywność powoduje, że wydarzenia społeczne, polityczne,
ekonomiczne, osobiste i artystyczne, odbywające się w przestrzeni
publicznej zyskują wyraziste cechy performance’u. Opisana sytuacja dotyczy również komunikowania przez Internet, w którym interlokutorzy odgrywają role społeczne wypowiadając się za pomocą
tekstu i aktów mowy, stanowiących element „działania słowami”.
Według Johna L. Austina akt mowy (the speech act) to wygłoszenie wypowiedzi, które jest jednocześnie wykonywaniem określonej
czynności [Zob. Austin 1993, s. 550–708].
Drugi aspekt performatywności komunikowania przez Internet zwraca uwagę na charakter relacji społecznych, które nawiązują się między internautami. Tworzą oni bowiem szczególnego rodzaju wspólnotę (community) przypominającą communitas
– termin używany przez Turnera, powołującego się na Martina
Bubera, który twierdził, że „Wspólnota jest byciem nie tyle jeden
obok drugiego (i można dodać jedni nad i pod drugimi), ale jeden
z drugim w mnogości osób. I ta mnogość, choć dąży do jednego
celu, niemniej jednak doświadcza wszędzie zwrotu w stronę czy
dynamicznego spojrzenia w twarz innych, przepływu od Ja do Ty.
Wspólnota jest tam, gdzie wspólnota się zdarza” [Buber 1961, s. 51].
Według Turnera Buber dotyka spontanicznej i bezpośredniej specyiki communitas, która stanowi przeciwieństwo instytucjonalnej, abstrakcyjnej struktury społecznej [Turner 2004, s. 264]. Communitas możemy więc odnieść do wspólnoty sieciowej, tworzonej
podczas komunikowania zapośredniczonego przez Internet, a także do wszelkich przejawów jej funkcjonowania, w których internauci oddziaływają na siebie nie tylko słowami, ale także innymi
formami komunikacji.
Niewerbalne zachowania internautów przekazywane przez web-kamery mogą stać się również źródłem performatywności. Obraz
emitowany w tych urządzeniach jest cyfrowy i „powstał, by dać
wierniejsze niż fotograia czy ilm świadectwo rzeczywistości, by
303
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 303
3/5/09 3:42:59 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
ujmować świat w wyglądy, które dawałyby wrażenie bezpośredniego
dostępu do rzeczywistości, a nawet poczucie udziału w tej rzeczywistości (»gest wideo« Flussera). Fenomen obrazu elektronicznego
i cyfrowego oraz ich narzędzi polega na tym, że w swym dążeniu
do zaświadczenia o realności, narzędzie rejestracji świata ingeruje
w ten świat, daje świadectwo własnego bycia-w-świecie, czyli jest
w pewnym stopniu autoreferencyjne. Można to rozumieć również
jako współistnienie osoby patrzącej, rejestrującej, jej spojrzenia wraz
z narzędziem jego rejestracji oraz świata obserwowanego” [Gołębiewska 2003, s. 201–202]. Nie sposób więc rozróżnić obiektywnej
sytuacji ukazanej przez web-kamery od subiektywnej wizji będącej
często efektem manipulacji obrazem cyfrowym.
Performatywne zachowania komunikacyjne dają się również
odnaleźć w sformułowanej przez Nicholasa Mirzoefa deinicji zdarzenia wizualnego (visual event), która ujmuje „obraz” jako efekt zapośredniczonego komunikowania społecznego w przestrzeni prywatnej lub publicznej. To właśnie podczas procesu odbioru wrażeń
wzrokowych konsument poszukuje informacji, znaczenia albo przyjemności uzyskiwanych dzięki narzędziom i wizualnym technologiom medialnym [Mirzoef 2006, s. 252], za które Mirzoef uznaje konkretne obiekty wizualne, albo przedmioty widzenia wraz ze
środkami służącymi do ich prezentacji. Przyjęta perspektywa dla
zakresu tych mediów rozciąga się od fresków i obrazów olejnych,
poprzez fotograię, ilm, wideo, telewizję aż po (multi)media cyfrowe
oraz Internet [Mirzoef 2003, s. 1–33]. Deinicja ta ujawnia, że obrazy mogą powstawać również w interakcjach społecznych nawiązywanych w przestrzeni prywatnej i publicznej podczas odbioru dzieł
sztuki, ilmu lub telewizji, a także w wyniku zdarzeń wizualnych,
które następują w czasie trwania przedstawień multimedialnych
on-live albo w zapośredniczonej komunikacji on-line. Według poczynionych ustaleń obrazy i wrażenia wizualne tworzone w procesie zapośredniczonego komunikowania przez Internet mają wymiar
performatywny, ponieważ są efektem „działań” poprzez wizualne
środki wyrazu i ekspresji.
304
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 304
3/5/09 3:42:59 PM
Tekst w sieci obrazów Internet jako medium zapośredniczonej komunikacji wizualnej
Omówiony aspekt tworzenia obrazów podczas aktu komunikowania jest widoczny w zjawisku konwergencji, która według Henry’ego Jenkinsa oznacza „[…] przepływ treści pomiędzy różnymi
platformami medialnymi, współpracę różnych przemysłów medialnych oraz migracyjne zachowania odbiorców mediów, którzy dotrą
niemal wszędzie, poszukując takiej rozrywki, na jaką mają ochotę”
[Jenkins 2007, s. 9]. Konwergencja następuje w umysłach odbiorców, ale dokonuje się przez społeczne interakcje z innymi odbiorcami podczas zapośredniczonego komunikowania przez Internet.
Przy opisie wspomnianych zjawisk zarówno Jenkins, jak Mirzoef
odwołują się często do wydarzeń z 11 września. Pierwszy z nich podaje przykład cyfrowego kolażu Dino Ignacio jako zjawiska konwergencji, który przedstawia Berta z Ulicy Sezamkowej i Osmana bin
Ladena umieszczonych razem obok siebie na jednym zdjęciu [Zob.
Jenkins 2007, s. 7–8].
Mirzoef posługuje się innego rodzaju metaforą twierdząc, że
„Po wydarzeniach z 11 września […] terroryzm jest kinem. Wizualny dramat wydarzeń w Nowym Jorku rozgrywał się jak gdyby był
wyreżyserowany dla kina. Traiony został największy z możliwych
celów za pomocą możliwie najbardziej wybuchowych środków po
to, by wytworzyć maksymalny efekt na widzach. Na poziomie symbolicznym katastrofa była wynikiem oddziaływania dwóch dominujących symboli triumfu nowoczesności nad ograniczeniami ciała
i przestrzeni – samolotu i drapacza chmur. Właśnie dlatego ten scenariusz miał sens dla widzów, ponieważ wszyscyśmy go już wcześniej widzieli [w kinie – przyp. K.C.]. […] Wielu naocznych światków,
próbując zwerbalizować potworność tego, co się wówczas wydarzyło, używało w swoich relacjach metafory kina”. [Mirzoef 2006,
s. 255–256]. W opisywanym przez Mirzoefa przykładzie okazało
się, że wielu odbiorców dokonuje w swych umysłach szczególnego
rodzaju połączenia wydarzeń z 11 września i obrazów przedstawień
tego typu wypadków, pochodzących z innych przekazów medialnych. Tworzenie „wizualnych” konwergencji jest efektem oddziaływania na wyobraźnię widzów dwóch symbolicznych elementów
305
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 305
3/5/09 3:42:59 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
ukazywanych w ilmach katastroicznych (drapacza chmur i samolotu), które zostały przywołane niemal w postaci cytatu i połączone w jedną całość z realną sytuacją. Konwergencja ta dokonuje się
w wyniku funkcjonowania w pamięci społecznej wspomnianych
przedstawień wizualnych pochodzących z ilmów katastroicznych,
ale równie ważną rolę pełni w niej zapośredniczona przez Internet
komunikacja interpersonalna odbywająca się między poszczególnymi odbiorcami wspomnianych przekazów ilmowych.
Z tego właśnie powodu Mirzoef deiniuje zdarzenie wizualne jako efekt zapośredniczonej przez Internet interakcji, w której
uczestnicy – odbiorcy mogą swobodnie działać poprzez wizualne
praktyki komunikacyjne. Opisany przykład wydarzeń z 11 września
podkreśla specyikę tego zjawiska. W eseju Podmiot kultury wizualnej badacz podkreśla, że „Konstytutywnym elementem praktyki
kultury wizualnej jest zdarzenie wizualne. Zdarzenie jest efektem
sieci [network], w której podmioty operują i która, ze swej strony,
warunkuje ich wolność działania” [Mirzoef 2006, s. 253]. Zapośredniczona przez Internet komunikacja okazuje się więc polem
swobodnej wymiany przekazów wizualnych. Odbywa się ona przy
udziale performatywnych praktyk komunikacyjnych, które w coraz większym stopniu dominują w procesach interakcji społecznej.
Problematyka ta stanowi silny nurt releksji na temat wizualności
Internetu, która w coraz większym stopniu staje się teleobecna, podobnie jak nasze wizualne reprezentacje awatarowe w różnego rodzaju telekonferencjach odbywających się w sieci.
Wizualne aspekty reprezentacji awatarowych
w komunikacji zapośredniczonej przez Internet
Komunikacja wizualna odbywająca się za pomocą web-kamer wykorzystuje wizualne reprezentacje awatarowe. Właściwość ta jest
warunkowana przez specyikę obrazu cyfrowego, która została już omówiona. Jednak warto również zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt tego zjawiska. Wizualna reprezentacja awatarowa
306
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 306
3/5/09 3:43:00 PM
Tekst w sieci obrazów Internet jako medium zapośredniczonej komunikacji wizualnej
uzyskiwana za pomocą symulacji obrazowej staje się w Internecie
naszym ekwiwalentem, który posiada określone cechy tożsamości,
a także staje się teleobecny, czyli dostępny dla innych użytkowników
w cyberprzestrzeni Internetu. Ten ostatni aspekt jest ważny, ponieważ ujawnia nowe możliwości deiniowania teleobecności.
W myśl przedstawionej konkluzji teleobecność można rozumieć
jako każdą formę przebywania w rzeczywistości wirtualnej, cyberprzestrzeni i Internecie, która pojawia się za pomocą wizualnych reprezentacji awatarowych. homas J. Campanella próbuje powiązać
specyikę wizualnego przekazu internetowego, emitowanego przez
web-kamery, ze zjawiskiem teleobecności pejzażu miejskiego (Hong
Kong) i górskiego (Mont Everest) [Campanella 2002, s. 267–269].
Ten punkt widzenia znajduje zastosowanie, kiedy odwołamy się do
deinicji teleobecności (w szerokim kontekście), która „[…] oznacza
każdą formę elektronicznej nawigacji, samoreprezentacji i przekazywania danych [również w formie wizualnej – przyp. K. C.]” [Böhme 1996, s. 217]. Dzięki temu, teleobecność zyskuje pełniejszy wymiar, który nie jest widoczny przy omawianiu jej z punktu widzenia
użytkownika przebywającego w interaktywnym środowisku komputerowym. Zdaniem Jonathana Steura teleobecność jest wzajemna
– dotyczy zarówno obserwatora, jak i tego, co jest przez niego obserwowane. Innymi słowy, obserwator jest teleobecny w odległym
środowisku, ale również obserwowane środowisko jest teleobecne
w izycznej przestrzeni, w której znajduje się obserwator [Steuer,
1992 s. 75–78]. Z tego powodu wizualność komunikacji zapośredniczonej przez Internet, uzyskiwana dzięki funkcjonowaniu webkamer staje się teleobecna.
Wskazany aspekt jest nierozerwalnie powiązany z problematyką
tożsamości kształtowanej w komunikacji przez Internet. Mirzoef
traktuje przedstawienia wizualne na stronie Bodies© INCorporated, zaprojektowanej przez Victorię Vesna i dostępnej pod adresem
http://www.bodiesinc.ucla.edu/ [Zob. Vesna 2007, s. 12–27]. Użytkownik może na tej stronie tworzyć wizualne reprezentacje awatarowe swego ciała, które stają się teleobecne. W wyniku jego decyzji
307
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 307
3/5/09 3:43:00 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
awatar uzyskuje określoną tożsamość psychologiczną, płeć, orientację seksualna oraz wiek w przedziale od 0 do 999 lat, a także wizerunek, który możemy zobaczyć w miejscu na stronie, określanym
jako Showplace [Mirzoef 2003, s. 112–114]. Omówiony przykład
zwraca uwagę na to, że komunikowanie zapośredniczone przez Internet integruje aspekty tożsamości z wizualnymi reprezentacjami
awatarowymi.
Wizualizacja tekstu w komunikacji zapośredniczonej
przez Internet
Mirzoef uważa, że przyszłość Internetu polega na tworzeniu nowych form wizualności, które mimo że bazują na tekstualnych
formach komunikacji to jednak ujawniają tendencję do ich przekształcania w postaci przedstawień ikonicznych. Jako wyznacznik
warunkujący rozwój tej tendencji badacz uznaje udział animacji lashowych na stronach www. Jednak, zdaniem Mirzoefa, głównym
motorem napędzającym ewolucję Internetu od medium tekstowego
do wizualnego była popularność komercyjnych stron erotycznych
i pornograicznych, które w badaniach statystycznych okazywały się
najczęściej odwiedzanymi domenami [Mirzoef 2003, s. 108].
O ewolucji wizualnych aspektów Internetu przesądziła wzrastająca obecność fotograii cyfrowych, wideoklipów, ilmów animowanych w strukturach hipertekstowych oraz web-kamer transmitujących obraz z przestrzeni prywatnych i publicznych. Kiedy
komputery z większymi zasobami pamięci wirtualnej były produkowane masowo liczne playery do emisji plików muzycznych zawierały elementy wizualizujące dźwięk. Tego rodzaju zmiany technologiczne w bardzo szybkim czasie doprowadziły do rozwoju Internetu
jako medium audiowizualnego. Opisaną tendencję badacz scharakteryzował w następujący sposób: „Kiedy na początku wydawało się,
że sieć po prostu zaadoptowała tradycyjne przestrzenie komunikacji dla swojego własnego użytku, to teraz tworzy ona nowe modele
i środki wizualnego doświadczenia” [Mirzoef 2003, s. 112].
308
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 308
3/5/09 3:43:00 PM
Tekst w sieci obrazów Internet jako medium zapośredniczonej komunikacji wizualnej
Obecnie na przykładzie zapośredniczonego komunikowania
przez Internet możemy zaobserwować, jak tekstualność owych
praktyk zaczyna przechodzić w wymiar wizualny. Richard Howells uważa, że Internet tworzy specyiczne modele wizualności,
które nazywa nowym rodzajem „wizualnego tekstu”, charakteryzującym się według niego trzema cechami: integracją, interaktywnością i efemerycznością (nietrwałością) przekazu [Howells
2003, s. 232]. Opisując wymienione cechy internetowego przekazu wizualnego Howells posługuje się przykładem stron Big Brothera (2000, edycja angielska), które są według niego zintegrowane medialnie, ponieważ zawierają elementy tekstu, zdjęć, graiki
komputerowej, dźwięku i obrazu z kamer internetowych monitorujących członków programu. Na tym przykładzie można również
opisać interaktywność przekazu internetowego, która de facto
polega na możliwości wyboru. Użytkownicy stron Big Brothera
mogą swobodnie się poruszać wśród informacji uszeregowanych
tematycznie, oprócz tego mają oni dostęp do archiwizowanych
tekstów i wywiadów. Co więcej, internauci mogą także korespondować z producentami i zamawiać materiały promocyjne, robiąc
w ten sposób zakupy. Oprócz tego mają oni możliwość wyboru web-kamer, za pomocą których będą obserwować uczestników programu. Wizualność stron Big Brothera jest oczywiście nietrwała,
efemeryczna i podatna na zmiany. Tego rodzaju cechy można również odnieść do obrazów cyfrowych, ale w tym wypadku chodzi
o częste uaktualnianie zawartości web-kamer i zmienny charakter
wielu pozycji na opisywanej stronie www [Howells 2003, s. 233].
Howells prezentuje modelowe cechy przekazu obrazowego w Internecie, zwracając uwagę na specyikę tego zjawiska i jednocześnie podkreślając, że opisane rodzaje wizualności stron internetowych tworzą się w procesie „zdarzeniowości”, który uwidacznia
ich performatywny charakter uzyskiwany zarówno na poziomie
językowym, jak i wizualnym.
Przykładem wizualizacji tekstu sieciowego jest również praca
Marka Hansena i Bena Rubina Listening Post, która w sugestywny
309
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 309
3/5/09 3:43:00 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
sposób pokazuje w jaki sposób internauci prowadząc rozmowy
w pokojach czatowych i posługując się jedynie tekstem tworzą
sferę wizualną zapośredniczonej komunikacji przez Internet, która jest wykorzystana we wspomnianej pracy. Na małych podłużnych ciekłokrystalicznych ekranach ukazują się pojedyncze słowa, fragmenty zdań lub całe zdania. Pobierane są one z Internetu
(chaty, grupy dyskusyjne etc.). Słowa zmieniają się w krótkich interwałach czasowych i są czytane od razu, jak tylko się pojawiają, przez syntezator głosu. Różnorodność barw czytanych wyrazów, połączona z ich wzajemną korespondencją znaczeniową daje
niepowtarzalny efekt i powoduje, że performatywność pojmujemy jako tworzenie wizualności oparte na komunikowaniu się za
pomocą tekstu.
Listening Post ujawnia dwa aspekty zapośredniczonej przez
Internet komunikacji tekstowej. Z jednej strony, bazuje ona oczywiście wyłącznie na zapisywanym tekście, z drugiej, tekst ten jest
w dużym stopniu wizualizowany już na poziomie samej komunikacji czatowej, chociażby za pomocą emotikon, jak i we wtórnym
etapie, który ujawnia wspomniana praca. Tekst może bowiem służyć do tworzenia obrazów, a nawet ilmów. Ten aspekt szczególnie mocno uwidacznia się we wspomnianej pracy. Kiedy szybko
przeszukiwane przez komputer teksty zostają wygaszone w kolejnych ekranach, pozostałe nadal rozświetlone tworzą układy, które mogą w sposób symboliczny odwoływać się do przedstawień
ikonicznych zwierząt lub kwiatów, tworząc w ten sposób uproszczone graiki. Odczytanie tych „obrazów” wymaga czasem dużej
wyobraźni, ale zwraca uwagę na dość istotny aspekt wizualizacji
tekstu internetowego, która oddaje specyikę obrazów tworzonych
w pracy Listening Post. Składają się one, co prawda, z elementów
tekstu, ale w symboliczny sposób odwołują się do przedstawień
ikonicznych. Podobnie dzieje się w różnych formach ASCII–Art
– sztuce tworzenia rysunków i ilmów za pomocą znaków tekstowych.
310
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 310
3/5/09 3:43:00 PM
Tekst w sieci obrazów Internet jako medium zapośredniczonej komunikacji wizualnej
Podsumowanie
Biorąc pod uwagę założenie, że zapośredniczona medialnie komunikacja społeczna jest, w coraz większym stopniu, determinowana
przez aspekty „wizualności” można dojść do wniosku, że to właśnie
media wizualne wyznaczają obecnie modele zachowań odbiorczych.
Obraz staje się więc coraz ważniejszym nośnikiem informacji, które
były dotychczas przekazywane w sposób werbalny. Wzrost roli komunikacji niewerbalnej, mowy ciała w interakcjach społecznych dobitnie świadczy o „zwrocie obrazowym” w komunikacji społecznej.
Performatywność, rozumiana jako zdarzenie wizualne, zwraca uwagę na pewien istotny wymiar obrazu, który dotychczas był pomijany
przez wielu badaczy albo traktowany marginalnie. Z tego właśnie
powodu obrazy tworzone w działaniu dają o sobie znać szczególnie
w internetowych praktykach komunikacyjnych, w których zauważa
się obecnie tendencje świadczące o uzupełnianiu tekstu przez elementy wizualne. Przyszłość rozstrzygnie, czy wskazana tendencja
będzie się rozwijać i doprowadzi do ukształtowania się przekonania,
że Internet pełni rolę medium zapośredniczonej komunikacji wizualnej, która jest uzupełnieniem przekazów werbalnych.
Bibliograia
Austin John Langshaw Mówienie i poznawanie. Rozprawy i wykłady ilozoiczne,
tłum. Bohdan Chwedeńczuk, Warszawa 1993.
Belting Hans Antropologia obrazu. Szkice do nauki o obrazie, tłum. Mariusz Bryl,
Kraków 2007.
Böhme Hartmut Teologia teleobecności, „Magazyn Sztuki” 1996, nr 10 (2),
s. 214–223.
Buber Martin Between Man and Man, London, Glasgow 1961.
Campanella homas J. Eden by Wire. Webcameras and the Telepresent Landscape, [w:] Nicholas Mirzoef (red.) he Visual Culture Reader, London, New
York 2002.
Carlson Marvin Performans, tłum. Edyta Kubikowska, Warszawa 2007.
311
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 311
3/5/09 3:43:00 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
Gofman Erving Człowiek w teatrze życia codziennego, tłum. Helena Datner-Śpiewak, Paweł Śpiewak, Warszawa 2000.
Gołębiewska Maria Między wątpieniem a pewnością. O związkach języka i racjonalności w ilozoii poststrukturalizmu, Kraków 2003.
Grzenia Jan Komunikacja językowa w Internecie, Warszawa 2007.
Howells Richard Visual Culture, Cambridge, Oxford, Malden 2003.
Isański Jakub Wizualne tło dramaturgicznej koncepcji Ervinga Gofmana, [w:]
Marek Krajewski (red.), Wizualność miasta. Wytwarzanie miejskiej ikonosfery, Poznań 2007.
Jenkins Henry Kultura konwergencji. Zderzenie starych i nowych mediów, tłum.
Małgorzata Bernatowicz, Mirosław Filiciak, Warszawa 2007.
Mirzoef Nicholas Podmiot kultury wizualnej, tłum. Mariusz Bryl, „Artium Quaestiones” 2006, t. XVII, s. 249–271.
Mirzoef Nicholas An Introduction to Visual Culture, London, New York 2003.
Mitchell W. J. homas Picture heory. Essays on Verbal and Visual Representation,
Chicago, London 1995.
Schechner Richard Performatyka. Wstęp, tłum. Tomasz Kubikowski, Wrocław
2006.
Sitarski Piotr Czas rzeczywisty, nierzeczywista rozmowa. Komunikacja językowa
w Internecie a nowa tożsamość użytkowników i »nowe wspólnoty«, [w:] Jerzy
Bralczyk, Katarzyna Mosiołek-Kłosińska (red.), Zmiany w publicznych zwyczajach językowych, Warszawa 2001.
Steuer Jonathan Deining Virtual Reality: Dimensions Determining Telepresence,
„Journal of Communications” 1992, nr 42, s. 75–78.
Turner Victor Witter Liminalność i communitas, tłum. Ewa Dżurak, [w:] Marian
Kempny, Ewa Nowicka (red.), Badanie kultury. Elementy teorii antropologicznej. Kontynuacje, Warszawa 2004.
Vesna Victoria Seeing the World in a Grain of Sand: he Database Aesthetics of
Everything, [w:] Victoria Vesna (red.), Database Aesthetics. Art in the Age of
Information Overlow, Minneapolis, London 2007.
Zeidler-Janiszewska Anna Performatywizm i problematyka tożsamości. Próba teoretycznego umiejscowienia koncepcji Judith Butler, [w:] Jerzy Kmita, Barbara Kotowa, Jacek Sójka (red.), Nauka – humanistyka – człowiek. Prace dedykowane
Profesor Krystynie Zamiarze w czterdziestolecie pracy naukowej, Poznań 2005.
312
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 312
3/5/09 3:43:00 PM
Tekst w sieci obrazów Internet jako medium zapośredniczonej komunikacji wizualnej
The Text the Network of Images. The Internet as
a Medium of Visual Mediated Communication
Summary
In opinion of many theorists the Internet is a medium of the textual communication. his article is an attempt of the presentation of the Internet Mediated
Communication in other theoretical context. An author searches for constructive
elements of this phenomenon in the picture turn and the performative paradigm.
A symptom of the picture turn is communication with an image, which assume
proportions of a language system. However, the performative paradigm draws
attention to visual aspects of social behavior. According to described tendencies,
the development of visual communication in the Internet is proceeded by a dint
of performative aspects of behaviors of internauts, visual elementals of avatar
representations and other possibilities of a convert between an image and a text
in the process of the Internet communication.
313
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 313
3/5/09 3:43:00 PM
Rozdział 19
Ideologia przekazu
telewizyjnego
(na przykładzie stacji
telewizyjnej AXN)
Katarzyna Skowronek, Polska Akademia
Nauk (Kraków), Bogusław Skowronek,
Uniwersytet Pedagogiczny im. KEN (Kraków)
Wprowadzenie1
Głównym celem artykułu jest analiza dyskursu medialnego stacji telewizyjnej AXN pod kątem oferowanej odbiorcom ideologii,
jej treści, sposobów i środków wyrażania. Choć jesteśmy przekonani, że ten sam przekaz może generować różne sensy u różnych
odbiorców, to jednak interesuje nas znaczenie „preferowane” przez
nadawcę, a zatem to, które chciałby, aby widz odczytał, zrozumiał
i zaakceptował. Zasadniczym materiałem obserwacyjnym podlegającym analizie jest oferta programowa oraz układ ramówki kanału
telewizyjnego AXN2.
Ideologię deiniujemy w duchu badań kulturowych – jako społeczne systemy przekonań oraz zbiory przeświadczeń i wyobrażeń
na temat rzeczywistości, które bywają wykorzystywane w praktykach komunikacyjnych do tworzenia jednostkowych i ponadjednostkowych modeli rozumienia świata [Fiske 1998, s. 205-221].
Istotne jest też, iż konstrukcje ideologiczne, oferowane przez kanał AXN, stanowią zawsze produkt określonej praktyki społecznej
1
2
Wszystkie śródtytuły pochodzą od red. tomu.
O perspektywach metodologicznych w analizie oferty programowej stacji telewizyjnych, Por. Godzic 2001, także: Fortuna 2004, s. 26, Goban-Klas 1999, s. 189.
314
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 314
3/5/09 3:43:00 PM
Ideologia przekazu telewizyjnego (na przykładzie stacji telewizyjnej AXN)
i kulturowej, są zatem ideologicznie „zapośredniczone”. Twórcy kanału AXN, konstruując swą ofertę programową, nie są więc „neutralni”, lecz zawsze jakoś dyskursywnie „usytuowani”, a ich przekaz
owo „usytuowanie” ujawnia – niezależnie od stopnia, w jakim przyjęte założenia ideologiczne manifestuje się lub ukrywa.
Ideologia AXN jest oczywiście, w dzisiejszej wieloofertowości
rozmaitych mediów, tylko jedną z wielu „mikroideologii”. Z niej właśnie i z innych „mikroideologii” tworzących telewizyjny strumień
znaczeń, widz buduje własną, spójną ideologię, osadzoną w jego indywidualnych kontekstach egzystencjalnych i kulturowych, pozwalającą mu rozumieć świat.
Innymi słowy, stawiamy pytanie: jakie obrazy rzeczywistości konstruuje ten kanał? Poprzez jakie konstrukty semiotyczne to czyni? Jakim mitom i ideologiom nadaje się tu konkretne formy znakowe, czyni je publicznymi i umożliwia identyikację z nimi? Wreszcie – jakie
ideologie się w ten sposób konserwuje i obiektywizuje? Jakie istniejące
podziały społeczne, struktury władzy i konceptualizacje rzeczywistości są tu naturalizowane (uznane za „oczywiste” i „naturalne).
Charakterystyka kanału AXN
Niewątpliwie należy powiedzieć kilka słów o samej stacji3 AXN.
Należy ona do koncernu Sony, właściwie jego medialnego skrzydła
– Sony Pictures Television International4. Jej udziały na rynku wynoszą obecnie 0,79% i stale rosną, podobnie jak widownia5. Pierwszy kanał pod marką AXN pojawił się 21 sierpnia 1997 i adresowany
był na rynki azjatyckie. Później powstały także wersje: brazylijska,
3
4
5
Dla przejrzystości wywodu, mimo świadomości różnic, będziemy w odniesieniu do
AXN wymiennie używać terminów kanał, stacja oraz program.
Kanał AXN jest jedną z 35 tematycznych stacji, których oferta programowa opiera się
na zasobach Sony Pictures Entertainment.
Por.: http://primetime.blox.pl/2008/04/AXN-podwaja-udzialy-w-rynku.html oraz
http://www.wirtualnemedia.pl/article/2348124_TVN24_traci_udzial_w_rynku_rekord_AXN_i_Polsatu_Sport.htm .
315
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 315
3/5/09 3:43:00 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
latynoamerykańska i europejska. W Polsce stacja działa od 17 października 2003 r., a dystrybucją i promocją kanału zajmuje się HBO
Polska. W maju 2006 roku w Polsce, Rumunii, Bułgarii i na Węgrzech rozpoczęły emisję dwa kolejne kanały spod znaku AXN:
AXN-Crime i AXN Sci-Fi. Obecnie oferta AXN prezentowana jest
całodobowo w polskiej wersji językowej.
AXN jest – jak sama się określa na swoich stronach internetowych – stacją akcji6. Tak oto piszą o sobie:
[1] Witamy w AXN-Crime, gdzie zdumiewające tajemnice zderzają się z potwornymi zbrodniami; jako najnowsze ogniwo
AXN, telewizyjnego kanału akcji prosto z Sony Pictures Entertainment, pokażemy Ci najpopularniejsze światowe programy kryminalne7.
[2] Witamy w AXN Sci-Fi, z którym przekroczysz granice cyberprzestrzeni, odkryjesz nowe światy i poznasz nowe cywilizacje. Stworzone specjalnie dla Ciebie, nowe ogniwo AXN,
telewizji akcji, prosto z Sony Pictures Entertainment, pozwoli Ci przeżyć wielką przygodę z science-iction8.
[3] AXN SCI-FI to jedyna w swoim rodzaju telewizja dostarczająca rozrywki o najwyższym stężeniu adrenaliny. Dzięki niej
możesz co wieczór zostawiać nudną Ziemię daleko w tyle,
spotykać niezwykłe, obce rasy, odkrywać cudowne, nieznane galaktyki i miasta dalekiej przyszłości. Włącz AXN SCIFI, przejdź przez wrota czasu i przestrzeni do fantastycznego świata pełnego akcji i niewidzianych cudów. To strefa
energicznej, trzymającej w napięciu rozrywki i ucieczka od
6
7
8
Skrótowiec AXN powstał jako zapis angielskiej wymowy (fonetycznego brzmienia)
słowa action.
http://www.axncrime.pl .
http://www.axnscii.pl.
316
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 316
3/5/09 3:43:00 PM
Ideologia przekazu telewizyjnego (na przykładzie stacji telewizyjnej AXN)
codziennej szarzyzny. To podbój nieograniczonej przestrzeni i zapierające dech w piersi wyprawy nieustraszonych odkrywców.
W powyższych tekstach pojedynczy widz (do którego stacja
zwraca się poprzez Ty, stwarzając sytuację prywatności, znajomości
z widzem) zostaje skontrastowany z odległym, tajemniczym, niezrozumiałym, a nawet przerażającym światem. Łącznikiem pomiędzy
nim a widzem ukrytym w domowym zaciszu, a także przewodnikiem i dostarczycielem narzędzi „obłaskawiania”, ujarzmiania tego
dalekiego, nieznanego świata jest oczywiście AXN.
W głównym i obu „bocznych” kanałach (AXN Crime i AXN SciFi) emitowane są (lub były niedawno) seriale typu: Kryminalne zagadki Las Vegas, Kryminalne zagadki Miami, Kryminalne zagadki
Nowego Jorku, Gwiezdne Wrota, Szczury wodne, Medium, Zagubieni, Star Trek: Enterprise, Andromeda, Uśpiona komórka, ReGenesis,
Jericho, Pod osłoną nocy, Więzy krwi, Martwa strefa, Terminator:
Kroniki Sary Connor, Żniwiarz, Tropem zbrodni, Brygada ratunkowa, Pentagon Sektor E, Ziemia: ostatnie starcie i wiele innych. Jak
z tego niepełnego przeglądu wynika – w ofercie stacji przeważają
seriale telewizyjne najczęściej sygnowane stemplem akcji, sensacji
i kryminalnej zagadki. Znacznie rzadziej pojawiają się seriale komediowe sitcomowe typu Ja się zastrzelę czy Redakcja sportowa
lub programy reality-show – he Amazing Race lub Robinsonowie.
Charakter sensacyjno-kryminalny to najwyraźniejsza chyba cecha
dystynktywna tego kanału tematycznego oraz jej główny walor dla
odbiorców. Nadawca ma świadomość tego faktu, kiedy pisze:
[4] Kryminalne zagadki to serial numer 1 w Stanach. I tylko
na jednym kanale możecie zobaczyć jego najnowsze części.
Prosto z Ameryki. Najświeższe serie Kryminalnych zagadek
– tylko w AXN. Zebrane razem na jednym kanale. Sekrety
prosto z miejsca zbrodni. AXN – tu zaczynają się wszystkie
Kryminalne zagadki.
317
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 317
3/5/09 3:43:00 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
Nie wikłając się w ciągle niezakończone rozróżnienia genologiczne, umieszczamy owe seriale w szeroko rozumianej zbiorczej
kategorii „thrillera”, dla którego cechą główną jest oddziaływanie
na widzów na poziomie emocjonalnym i wywołanie napięcia. Zasadniczą rolę odgrywa tu konlikt moralny, zderzenie dobra i zła.
Punktem wyjścia jest zwykle naruszenie stanu równowagi, nieoczekiwane pojawienie się zagrożenia w świecie, który z pozoru wydawał się być przyjazny i uporządkowany, a okazał się niebezpieczny
[por. Loska 2003, s. 943-944]9. Takie cechy charakteryzują seriale
kryminalne emitowane w AXN, których istotą jest śledztwo prowadzone w celu wykrycia sprawcy przestępstwa, a więc konieczność
przywrócenia ładu (naruszonego stanu równowagi). Cechą charakterystyczną świata przedstawionego w serialach kryminalnych
AXN ma być jego naturalność, stąd nacisk położony jest na realizm
i prawdopodobieństwo opowieści.
W naszej opinii zbiorcze określenie „thriller” w odniesieniu do
sensacyjnych seriali AXN obejmuje również emitowane tam seriale
science-iction. W nich również, obok atmosfery tajemniczości i niepewności, gdzie przyczyna napięcia i emocji jest często nieokreślona, istotą jest naruszenie stanu równowagi i pojawienie się zagrożenia w znanym dla bohaterów świecie. Motywy podróży w nieznane,
spotkania z „Innym”, kryzysu społeczności, konliktu etnicznego lub
technologicznego, wreszcie transgresji stanowią kolejne ważne wątki. Ideologiczne różnice między realizmem i racjonalizmem seriali
kryminalnych a serialami s-f są w AXN tylko pozorne. Podzielamy
zdanie Krzysztofa Loski, iż: „science iction jest swoistym rozwinięciem istniejącego stanu rzeczy, a przede wszystkim releksją nad
możliwościami rozwoju nauki i techniki, a to prowadzi nas do założenia, iż esencjonalną cechą opowieści fantastycznonaukowych jest
»przekształcenie Chaosu w Kosmos, nieznanego w znane« (Gene
K. Wolfe), zaś motorem napędowym jest pragnienie poznania (…),
a zarazem pytanie o granice ludzkiej wiedzy” (Loska 2004, s. 23).
9
Por. także hasło tegoż autora: kryminalny ilm, s. 530.
318
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 318
3/5/09 3:43:00 PM
Ideologia przekazu telewizyjnego (na przykładzie stacji telewizyjnej AXN)
Konstatacja niniejsza jest ważna w kontekście dalszych rozważań
nad ideologią preferowaną przez stację AXN.
Konsekwencje ideologicznego kształtowania
przekazu
Przynajmniej trzy konsekwencje dla kształtowania ideologicznych
konstrukcji przekazu wynikają z takiej genologicznej monotypiczności przekazu AXN.
Po pierwsze, neutralizacja ideologii dokonuje się m.in. przez
wpisanie go w ramy atrakcyjnych dla widzów form gatunkowych.
Gatunki te ukierunkowane ku zabawie i rozrywce (zwłaszcza poprzez „maszynerię gatunkową”), jednocześnie bardzo skutecznie
przekazują określony ideologiczny wzorzec konceptualizacji świata. Poszczególne elementy kreowanej w serialach ikcji, tworzonego
„światoobrazu” pochodzą z rzeczywistości, a zatem i cała ilmowa
sceneria do złudzenia przypomina widzom realny świat. Przyjęte
formuły genologiczne obiektywizują pewien obraz rzeczywistości
społecznej. Obraz ten, choć nie ma odpowiednika w rzeczywistości,
zaczyna być traktowany przez wielu widzów jako jej odpowiednik.
Seriale kryminalne odpowiadają bowiem na bardzo wyraźne potrzeby człowieka: zaspokajają pragnienia stabilności i społecznego
bezpieczeństwa oraz przede wszystkim wiarę w dobro i sprawiedliwość [por. Ogonowska 2004, s. 87].
Po drugie, preferowane przez AXN gatunki niosą w sobie stały komponent emocjonalny – ich oglądanie ma wprawić odbiorcę
w stan ciągłego napięcia emocjonalnego. Niejasność, niepewność,
zdziwienie, a nawet przestrach zmuszają go do mentalnego wypełniania pewnych „pustych miejsc” w fabule, a zatem do twórczego
udziału w ilmowych zdarzeniach10. Pozycja ta każe widzowi dokonywać wartościujących wyborów, prowadząc w konsekwencji do
10
Istnieje nawet strona internetowa, gdzie każdy może spróbować własnych sił jako
śledczy w ekipie CSI: http://www.axn.pl/crimeseries.
319
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 319
3/5/09 3:43:00 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
ustalenia własnych przekonań, zgodnych lub bliskich preferowanej
ideologii stacji. Z kolei emocjonalne i mentalne zaangażowanie odbiorców czyni z nich lojalną publiczność.
Po trzecie, wyznacznikiem ideologii stacji AXN jest nacisk
na serialowość (serializację), która stanowi zresztą główne znamię współczesnej telewizji. Obecnie to właśnie seriale telewizyjne
najpełniej realizują uniwersalne potrzeby „obłaskawiania świata
[por. Hall 1979] oraz podstawowy dla narracyjności świata „głód
fabuły” [Helman 1991, s. 19]. Serial telewizyjny zaspokaja – jak zauważa Alicja Kisielewska – pragnienie percypowania „opowieści
(…) stanowiących wzory uporządkowania otaczającej rzeczywistości, a tym samym uprawomocniających świat” [Kisielewska 2004,
s. 205]. Dzisiejsze amerykańskie seriale – zwłaszcza te prezentowane w płatnych kanałach jak HBO czy AXN – w odróżnieniu od
hollywoodzkiego kina, które staje się infantylne bądź konserwatywne, dotykają najważniejszych społecznie problemów i czynią to
w bardzo atrakcyjnej i nowoczesnej formie11. Seriale, które powstawały w ostatnich latach, a które – w większości – miały charakter premierowy w AXN – nie tylko znakomicie diagnozują współczesne społeczeństwo, jego nieuświadomione lęki, obsesje, ważne
problemy, ale też i go konstruują. Zachowując walor rozrywkowy,
pełnią funkcję zwierciadła, w którym z wielką dokładnością odbija się współczesna kultura, jej przemiany oraz nastroje społeczne,
stereotypy i wzorce. Ma rację Agnieszka Holland, gdy twierdzi, iż
współczesne seriale telewizyjne są w USA tym, czym była wielka powieść XIX wieku. Tak jak wtedy proza realistyczna, tak teraz seriale
stanowią próbę ogarnięcia nowej rzeczywistości, w której przyszło
nam żyć [por. Staszczyszyn 2007, s. 19].
11
By wspomnieć tylko takie tytuły, jak: Rodzina Soprano, Kompania braci, Kości, 24 godziny, Chirurdzy, Rodzina Tudorów, Rzym, Zagubieni, Skazany na śmierć, Seks w wielkim mieście, Sześć stóp pod ziemią, Gotowe na wszystko, Boston public, Ally McBeal,
Bez skazy, Jerycho, Rodzina Duque, Dexter, Californication, Wzór i wiele innych.
320
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 320
3/5/09 3:43:00 PM
Ideologia przekazu telewizyjnego (na przykładzie stacji telewizyjnej AXN)
Naszym zdaniem najlepszą egzempliikacją ideologii przekazu
telewizyjnego omawianej stacji jest konstrukcja sztandarowego dla
AXN serialu Kryminalne zagadki w jego trzech mutacjach (Miami,
Las Vegas, Nowy Jork)12. W sierpniu zeszłego roku serial CSI: Miami został w Internecie ogłoszony najpopularniejszym telewizyjnym
show na świecie. Serial ten w swoich trzech odmianach (ale także
wiele innych seriali emitowanych w AXN – typu: Babski oddział,
Policjanci z Mt homas, Tajne akcje CIA, Brygada ratunkowa) konstruuje (ale i konserwuje) dominującą matrycę ideologiczną, obejmującą wszystkie aspekty życia społeczeństwa amerykańskiego.
Pierwszy ważny aspekt ideologiczny kryminalnych seriali AXN
to mitologia porządku publicznego13, a w jego ramach: konstrukcja
współczesnego społeczeństwa. W jaki sposób to społeczeństwo jest
przedstawiane? Zbrodnie, które popełniają pojedynczy jego członkowie, stanowią cały kalejdoskop ludzkich wynaturzeń i patologii: od
zabójstw w afekcie aż po okrutne zbrodnie z premedytacją, od przypadkowych, choć morderczych, ciosów aż po wyrainowane tortury. W wyniku dochodzenia winnym okazuje się nie tylko morderca,
ale i całe społeczeństwo – obojętne, puste, zajęte wyłącznie rozrywką. Przesłuchiwani w czasie śledztw świadkowie prezentują cynizm
i intelektualną miałkość. Jest cechą charakterystyczną, że akcja wielu
tych seriali (np. Miami) rozgrywa się w luksusowej, pulsującej neonami scenograii. To obraz społeczeństwa żyjącego dziennym rytmem
wystawnych przyjęć bogaczy oraz nocnym życiem młodzieżowych
klubów w amerykańskiej metropolii. To społeczeństwo wielokulturowe, ale dekadenckie, amoralne, niemal nihilistyczne, którego nieustanna zabawa na tropikalnych plażach i w lśniących przepychem
hotelach de facto przyczynia się do zbrodni. Podobnie jest w Kryminalnych zagadkach NY: akcja wpisuje się w 24-godzinny rytm
12
13
Pojedyncze mutacje tego serialu emitują także Polsat i TVP 2, ale tylko w AXN występują one razem, w takiej właśnie wiązce, zbiorczo, łącznie. Jeden z wieczorów w tygodniu jest nawet wyłącznie poświęcony emisji wszystkich trzech mutacji tego serialu.
Wszystkie podkreślenia w tekście pochodzą od red. tomu.
321
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 321
3/5/09 3:43:01 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
niebezpiecznego i kinetycznego miasta, które nie zasypia ani na moment. Społeczeństwo stwarza mordercę „na swój obraz i swoje podobieństwo”. Ta zdegenerowana społeczność wymaga uzdrowienia,
kogoś (lub czegoś), kto by nad nią zapanował.
Dotychczasowy schemat ilmu kryminalnego (także serialu)
miał postać: zbrodnia (naruszenie stanu równowagi) – pojawienie
się zagrożenia – śledztwo prowadzone przez detektywa, policjanta
– likwidacja stanu zagrożenia zagadki – przywrócenie stanu równowagi (kara dla zbrodniarza). W dawnych historiach kryminalnych
postać detektywa/policjanta była wyraźnie zindywidualizowana,
posiadała charakterystyczne cechy osobowościowe. Brutalność,
cynizm i zdecydowanie Brudnego Harry’ego (Clint Eastwood) czy
błyskotliwa inteligencja i upór Colombo (Peter Falk) stanowiły jednostkowe cechy wyróżniające i w dużej mierze określały charakter
oraz sposób prowadzonego przez nich śledztwa. Niektóre elementy
tego schematu w produkcjach AXN zostały ideologicznie wyraźnie
zmodyikowane, zredeiniowane.
W Kryminalnych zagadkach (ale także w serialu Wzór czy Zabójcze umysły) mimo istnienia postaci lidera działania śledcze wykonuje zawsze grupa policjantów, zespół korzystający w dodatku
z osiągnięć najnowocześniejszej techniki i nauki w dziedzinie genetyki, biotechnologii, chemii, izyki, medycyny sądowej. Następuje zatem uwypuklenie wartości kolektywu, wartości społecznych, nieindywidualistycznych. Choć każdy z głównych bohaterów seriali CSI
charakteryzuje się pewnymi indywidualnymi cechami, nie stają się
one jednak pierwszoplanową determinantą prowadzonego śledztwa. Istotna dopiero jest synteza umiejętności i cech poszczególnych
członków zespołu, jaka ma miejsce w ramach działań grupowych.
Owe działania grupowe podporządkowane są zawsze i nieodmiennie wyrainowanej technice medyczno-kryminalistycznej,
która tak naprawdę jest głównym bohaterem tych seriali – i to stanowi, naszym zdaniem, główny rys ideologiczny omawianych produkcji, ich wyrazisty semantyczny marker. A zatem ilmy na AXN
jednoznacznie naturalizują dyskurs racjonalistyczno-techniczny
322
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 322
3/5/09 3:43:01 PM
Ideologia przekazu telewizyjnego (na przykładzie stacji telewizyjnej AXN)
i stanowią wyraźną promocję, pochwałę współczesnej nauki oraz
wszelkich wartości z nią związanych. Dyskurs scjentystyczny jest
zwornikiem ideologicznym wszystkich wątków, postaci, sytuacji –
określa całość świata przedstawionego. Nawet w serialach Martwa
strefa czy Medium następuje przenikanie się sfery paranormalnej,
mediumicznej w obszar działań jednoznacznie racjonalnych. Owe
sfery paranormalne, irracjonalne zostały wprzęgnięte, jakby „wchłonięte” przez dyskurs naukowo-scjentystyczny, który ulega dzięki
temu rozszerzeniu i rozciągnięciu na kolejne, dotychczas niespenetrowane obszary.
Wszechobecne znaki nauki: sceneria aseptycznego laboratorium, sprzęt komputerowy; dialogi bohaterów stylizowane na profesjolekty, prosektoria, skomplikowane urządzenia i sprzęt medyczny
oraz liczne wizualizacje komputerowe ukazujące ów sprzęt w działaniu mają obiektywizować wizerunek wszechmocy nauki i czynić oczywistym we wszelkich działaniach policyjnych. To technika
i niezawodność sprzętu oraz profesjonalizm w działaniach naukowych decydują o powodzeniu śledztwa, subiektywna jednostkowa
intuicja jest dodatkowym, nieobligatoryjnym elementem. Intelekt
społeczny (wspólnota myśli) jest zawsze na usługach wyrainowanej techniki. Tradycyjne przymioty policjantów, np. sprawność i siła
izyczna, umiejętność posługiwania się bronią stają się mniej istotnymi umiejętnościami. Policjant z AXN jest bardziej naukowcem,
profesjonalistą, zimnym analitykiem.
Takie przeniesienie akcentów wyraźnie pokazuje, jak zmienił się
ideologiczny rysunek stróżów prawa. W skład zespołu dochodzeniowego wchodzą nie brutalni egzekutorzy sprawiedliwości, ale specjaliści perfekcyjnie znający teorie balistyki, kryminologii, informatyki,
genetyki, anatomii, patologii i medycyny sądowej. Dawniej w ilmach kryminalnych bardzo często widzieliśmy policjantów z dylematami moralnymi, nadużywających alkoholu, nieumiejących sobie
poradzić z niejednoznacznością swej pracy. W AXN mamy do czynienia z profesjonalistami w świetnie skrojonych garniturach oraz
czystych fartuchach, którzy nawet w prosektoriach z uśmiechem
323
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 323
3/5/09 3:43:01 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
i nieodmiennym zapałem wykonują swą pracę. W zgodzie z preferowaną ideologią równego społeczeństwa członkami zespołu są
mężczyźni oraz kobiety – przedstawiciele różnych nacji i kręgów
kulturowo-językowych.
Dominacja ideologicznego dyskursu technologiczno-racjonalistycznego widoczna jest szczególnie w obrazowych wtrętach, jakimi są wskazane wcześniej wizualizacje komputerowe. Rozbijają
one klasyczną dla seriali narrację „stylu zerowego”, np. pokazuje się
widzom w zwolnionym tempie tor lotu pocisku lub zmiany zachodzące w organizmie człowieka po śmierci. Ale równocześnie immanentnie łączą się z prowadzoną fabułą, stają się jej nieodzowną
częścią – niczym w ilmach dokumentalnych obrazujących pracę
naukowców. Wtręty te mają więc raz jeszcze obiektywizować pokazywane działania i czynić je dla widzów oczywistymi. Mają one
również świadczyć o profesjonalizmie policjantów, budzić zaufanie
do techniki i rodzić przekonanie, że tak „uzbrojonym” służbom nic
nie umknie i każda zbrodnia będzie ukarana.
Równocześnie dzięki takim ideologicznym konstruktom autorzy
unikają eskalacji przemocy ze strony głównych bohaterów. Typowe
atrybuty zbrodni – krew, torturowane ciała – są celowo pokazywane w sposób werystyczny tak, by widz przyjął pozycję koronera
czy lekarza. Śmierć jest medykalizowana, w znacznie mniejszym
stopniu – aksjologizowana. Znika też moralna odpowiedzialność
stróżów prawa i wspomniane już duchowe rozterki. To nie żywe
osoby rozwiązują zagadki i doprowadzają przestępców przed oblicze sprawiedliwości – czyni to za nich nauka i technika, z całą swą
bezduszną nieomylnością [por. Niemojewski 2008].
Ideologia nauki jest więc tu wyraźna. Nauka pozostaje w służbie porządku publicznego, symbolizowanego przez zespoły śledcze. Racjonalizm i scjentyzm są zatem ostatecznym rozwiązaniem
wszystkich problemów społecznych. Zdobycze nauki stanowią dobrodziejstwo dla każdego, bo dzięki niej podnosi się stopień bezpieczeństwa publicznego i prywatnego, jest też sposobem egzekwowania władzy. Patrząc z perspektywy ogólniejszej: nauka zwycięża zło
324
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 324
3/5/09 3:43:01 PM
Ideologia przekazu telewizyjnego (na przykładzie stacji telewizyjnej AXN)
symbolizowane przez kolejne zbrodnie i panuje nad nim (mit walki dobra ze złem), staje się zatem Dobrem, wartością absolutną. Jak
twierdzi Marcin Niemojewski: „Nauka przejmuje funkcje religii i jest
drogą do wiedzy absolutnej” (2008, s. 63). Przedstawiciele porządku
publicznego w serialach kryminalnych AXN reprezentują zawsze
Dobro (Bezpieczeństwo, Sprawiedliwość). Budowanie zagrożenia
jest jednocześnie gwarancją rozwiązania problemu. Diagnostyczne
są tu eksplikacje werbalne lidera grupy śledczej z Miami – Horatia
Caine’a (David Caruso): ”Nie ujdzie im to płazem”, „bierzmy się do
pracy, trzeba go złapać”. Nieskazitelni moralnie, choć „przytraiają”
im się niejako „ludzkie przygody”, wyrastają ponad nie. Pozostali
członkowie społeczeństwa winni się zaś podporządkować wszelkim
ich działaniom. W kryminalnych serialach AXN widoczna jest również wyraźna opozycja wobec antymitu nauki, często pojawiającego
się w rozmaitych wersjach ilmowych, w którym naukowe dokonania jawią się jako złe, nauka jest przeciwstawiona temu, co naturalne, bliskie natury, a więc dobre; naukowcy zaś przedstawieni są jako
osoby samolubne i krótkowzroczne, niekiedy wręcz szalone, dysponujące patologicznymi cechami.
Podsumowanie
Nie można nie zauważyć, iż taka konstrukcja ideologiczna doskonale wpisuje się w obecne w mediach strategie „zarządzania strachem”. Omawiane seriale mają budzić zaufania do urządzeń technologicznych, ale też rodzić poczucie bezradności wobec nich
– „terror technologiczny” powoduje, iż oku nauki nic nie umknie,
każda zbrodnia dzięki niej zostanie wykryta – jest to więc wyraźne
ostrzeżenie: obywatelu, jesteś widziany, każdy twój czyn i działanie. Trudno o lepszą egzempliikację społeczeństwa panoptycznego i społeczeństwa nadzoru, w którym technokraci w laboratoriach
sprawują władzę nad resztą społeczeństwa.
Spoglądając z jeszcze innej perspektywy, prezentowaną w AXN
mitologię współczesnej nauki można odczytać jako swoistą
325
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 325
3/5/09 3:43:01 PM
Semiotyka mediów Co to wszystko znaczy?
kompensację wobec rzeczywistych braków sukcesów w walce
z działaniami przestępczymi, np. terrorystycznymi. Stąd też może
wynikać tak radykalna jednoznaczność prezentowanego dyskursu
racjonalności. Jest to więc powrót do dominującego w amerykańskim ilmie porządku kulturowego: USA ma jawić się jako kraj ładu
i porządku, stabilności i uporządkowania. Są to wartości podstawowe, których przestrzeganie gwarantuje osobisty sukces, zaś ich
głównym gwarantem – w przekonaniu twórców AXN – ma być oddanie i profesjonalizm amerykańskich policjantów i innych stróżów
prawa oraz ich wiara we wszechmoc Rozumu, Nauki i Techniki.
Bibliograia
Fiske John, 1998, Wprowadzenie do badań nad komunikowaniem, Wrocław.
Fortuna Paweł, 2004, Perswazyjne oddziaływanie telewizji – możliwości obrony,
w: Psychologiczne aspekty odbioru telewizji II, red. Piotr Francuz, Lublin,
23-78.
Goban-Klas Tomasz, 1999, Media i komunikowanie masowe. Teorie i analizy prasy,
radia, telewizji i Internetu, Warszawa-Kraków.
Godzic Wiesław, 2001, Rozumieć telewizję, Kraków.
Hall Stewart Serial telewizyjny albo obłaskawianie świata (kilka wstępnych uwag
krytycznych), „Przekazy i Opinie”, 1979 nr 2.
Helman Alicja, 1991, Za co kochamy i dlaczego nienawidzimy seriali, „Kino”, nr 5.
Kisielewska Alicja, 2004, Serial telewizyjny jako forma mitologizacji kultury,
w: Między powtórzeniem a innowacją. Seryjność w kulturze, red. Alicja Kisielewska, Kraków.
Loska Krzysztof, 2003, hrilller, w: Encyklopedia kina, red. Tadeusz Lubelski,
Kraków.
Loska Krzysztof, 2004, Encyklopedia ilmu science iction, Kraków.
Niemojewski Marcin, 2008, Gliny nie z tej gliny, „Film” nr 3.
Ogonowska Agnieszka, 2004, Tekst ilmowy we współczesnym pejzażu kulturowym, Kraków.
Staszczyszyn Bartosz, 2007, Telewizyjne zwierciadło, „Tygodnik Powszechny”,
nr 36.
326
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 326
3/5/09 3:43:01 PM
Ideologia przekazu telewizyjnego (na przykładzie stacji telewizyjnej AXN)
The ideology of television broadcasting (on the example
of AXN TV station)
Summary
he main aim of this article is analisis of the ideology of TV broadcasting, on the
example of AXN TV station. his channel, ofering crime, action, adventure and
sf series, irst of all depicts them in rational and scientistic discourse. A preferred
traditional model of public order based on law obeying and order is mainly enforced by sophisticated criminological and medical technics. Stressing science and
technics in the AXN productions, as social order guarantors, in this way redeines
current and known models of the crime movie.
327
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 327
3/5/09 3:43:01 PM
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 328
3/5/09 3:43:01 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik.
Kto (współ)tworzy media?
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 329
3/5/09 3:43:01 PM
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 330
3/5/09 3:43:01 PM
Rozdział 20
Inny ja
Kto (współ)tworzy tożsamość
użytkownika mediów?
Patrycja Cicha, Uniwersytet Wrocławski
(Wrocław)
„Życie to historia tego życia poszukująca sposobu opowiedzenia
o niej. Zrozumieć siebie samego, to być zdolnym do opowiadania
o samym sobie historii zrozumiałych i zarazem możliwych do przyjęcia przez innych, przede wszystkim możliwych do przyjęcia” [Ricoeur 1992, s. 58] – pisał Paul Ricoeur. Przeglądając się w innych,
a przede wszystkim znaczących Innych [Taylor 2001, Mead 1975],
w dialogu z nimi uzgadniamy swoją tożsamość.
Próbując znaleźć podstawę ilozoiczną do mówienia o podmiocie i rozróżniając dwa bieguny tożsamości: idem, czyli tożsamość tego, co jednakowe, i ipse, czyli tożsamość siebie samego,
stawia Ricoeur przede wszystkim pytanie o trwałość w czasie,
by niejako wypełnić przestrzeń pomiędzy tymi pojęciami (idem
– ipse) i uchwycić obraz tożsamości osoby w ciągu całego jej
życia. Wydaje się oczywiste, że siedemnastoletni Kuba nie jest
dokładnie tą samą osobą jako siedemdziesięciosiedmioletni Jakub. Coś jednak sprawia, że nie tylko on postrzega siebie przez
cały ten upływający czas jako tę samą osobę, ale i jego siedemdziesięciopięcioletnia żona utożsamia tego czytającego w fotelu prasę
starszego pana z dwudziestolatkiem, za którego wiele lat wcześniej wychodziła za mąż. Ricoeur wskazuje tu na dwa czynniki
(nazywając je modelami) sprawiające, że takie sytuacje, jak opisa-
331
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 331
3/5/09 3:43:01 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
na wyżej, nikogo nie dziwią. To charakter oraz dotrzymywanie
słowa 1.
Charakter, zdaniem Ricoeura, to „zbiór trwałych skłonności,
za których sprawą jakaś osoba jest rozpoznawana” [Ricoeur 1992,
s. 34]. Te trwałe skłonności, po pierwsze, wynikają z wyuczonych
nawyków, po drugie zaś, związane są ze zbiorem wyuczonych sposobów identyikacji z wartościami, normami, ideałami, wzorcami,
w których człowiek może rozpoznać samego siebie. Stałość tych nawyków sprawia, iż możemy zachować pewną stałość w czasie jako
osoby. (Młody Kuba pewnie jeszcze przed ślubem dał się poznać jako
zagorzały czytelnik prasy i najprawdopodobniej czyta bądź to wciąż
te same tytuły, bądź tę samą określoną opcję polityczną).
Z kolei wymienione wyżej dotrzymywanie słowa miałoby być
„dowodem stałości własnego ja, nie zakładającej wcale braku zmian
w czasie” [Ricoeur 1992, s. 41]. Owo dotrzymywanie słowa zawiera
w sobie swoiste wyzwanie do pewnej stałości i wierności w obliczu
zmienności przekonań i uczuć, wobec upływającego czasu. (Niejedną życiową burzę ma zapewne za sobą opisywane powyżej małżeństwo, jednakże dane sobie nawzajem słowo – przysięga małżeńska
– sprawiło, że parze staruszków, jako żywo, staje wciąż przed oczyma ten sam obraz młodych kochanków i rozpoznają w nich samych
siebie). Tożsamość zatem zakłada pewną zmienność osoby, stając
się zarazem tym elementem osobowości, który zapewnia stałość,
pomimo zmian na zewnątrz. I pisze dalej Ricoeur – wprowadzając pojęcie tożsamości narracyjnej – „ilozoiczna wartość pojęcia
narracyjnej tożsamości polega na jej wkładzie do wyjaśnienia pojęcia tożsamości” [Ricoeur 1992, s. 41], staje się ona pośrednim stopniem „pomiędzy stałością charakteru (w psychologicznym sensie
1
Wśród różnych typów pamięci psycholodzy wyróżniają pamięć autobiograiczną,
której koncepcja „opisuje i wyjaśnia, w jaki sposób ludzie przechowują informacje na
temat zdarzeń i jak łączą je w ogólniejsze struktury, obejmujące na niższym poziomie ciągi zdarzeń, a na wyższym – cały cykl życiowy” [Maruszewski Tomasz, Pamięć
autobiograiczna jako podstawa tworzenia doświadczenia indywidualnego, [w:] Psychologia, t. 2, Jan Strelau (red. nauk.), Gdańsk 2004, s. 170] (przyp. red.).
332
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 332
3/5/09 3:43:01 PM
Inny ja Kto (współ)tworzy tożsamość użytkownika mediów?
tego słowa) oraz pewnego rodzaju samopodtrzymywaniem, którego
ilustracją jest obietnica” [Ricoeur 1992, s. 41]. Narracyjna perspektywa ujęcia tożsamości pozwala na ujęcie człowieka nie jako tego,
który „jest”, ale tego, który „staje się”, który niestrudzenie „tworzy”
swoją tożsamość. Tak samo, jak tworzy się powieści – historie życia. Opowieść taka pozwala na kształtowanie się poczucia stałości,
spójności i odrębności. Zwłaszcza jeżeli będziemy ją tworzyć nie
przed lustrem jedynie, ale na oczach świata, który usankcjonuje tę
opowieść i potwierdzi nasze poczucie bycia wciąż tą samą osobą.
Na oczach świata i w komunikacji ze światem (bo nikt z nas nie jest,
jak zauważył John Donne, samotną wyspą).
Stwarzanie i poznawanie siebie w dialogu z innymi, to nic innego, jak rozpoznawanie siebie, swojego charakteru i mocy danego słowa w tej komunikacji. Ta opowieść o sobie wydaje się ciągła, spójna,
dopóki mamy do czynienia z komunikacją face-to-face, zwłaszcza,
jeżeli będziemy mieli do czynienia z komunikacją głęboką2 i organiczną3 (jak nazwał ją Leszek Korporowicz; por.: Korporowicz 1996,
s. 149-159). Sprawa wydaje się nieco komplikować w przypadku komunikowania się za pomocą mediów elektronicznych, zwłaszcza
za pomocą Internetu. I choć, co prawda, częściej będziemy tu mieli
do czynienia z powierzchniowym4 sposobem komunikowania się,
to niejednokrotnie okazać się może, iż dialog z Innym właśnie dopiero na tym poziomie i w tej strukturze może okazać się szczególnie głęboki. Mam tu na myśli taki typ komunikowania się, który
2
3
4
W której partnera komunikacji postrzega się poprzez intencje, dominują znaczenia
„otwarte” i interpretacyjna wieloznaczność oraz która apeluje do utrwalonych i nie
zawsze jawnych, ukrytych cech osobowości [Korporowicz 1996, s. 153].
Ze zwrotnością przekazu i interakcji, nastawieniem na powiązanie, wzajemność i wymianę, a także autotelicznym traktowaniem treści i ról komunikacyjnych. Mamy tu
ponadto do czynienia z integralnością przekazu i interakcji oraz nastawieniem na
poszukiwanie wzorów.
Kiedy to postrzega się partnerów komunikacji poprzez role, dominuje konwencjonalność i doraźność interakcji oraz interpretacyjna jednoznaczność. Apeluje ona do
zmiennych i na ogół jawnych cech osobowości.
333
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 333
3/5/09 3:43:01 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
zakłada zwrotność komunikacji, a w przypadku tego medium, bardzo często niemal natychmiastową reakcję (poczta e-mail, różnego
typu komunikatory, fora internetowe).
Mówiąc o (współ)tworzeniu tożsamości użytkownika mediów,
myślę o takich interakcjach, które można uznać za dialogowe, w których wszelkie działania odbywają się wobec konkretnych Innych
[por. Giddens 2004, s. 488].
Rodzi się pytanie, czy taka nowego typu komunikacja, nazywana
komunikacją face to (via monitor) face, gdzie Inni stają się nieobecnymi Innymi, pozwala na potwierdzenie siebie, swojego „ja”, w ich
oczach? Czy zanurzając się w zmediatyzowany świat, „ja” nadal jest
w stanie snuć opowieść o sobie, stwarzać się?
Podmiot poszukuje siebie
Zacznijmy może od próby charakterystyki osób znajdujących się
z każdej strony monitora. Według Emmanuela Lévinasa: „Być Ja –
to mieć za swą treść tożsamość, niezależnie od indywiduacji, jaką
można czerpać z pewnego systemu odniesień. Ja nie jest bytem, który pozostaje zawsze taki sam, ale bytem, którego istnienie polega na
utożsamianiu się, na odnajdowaniu swojej tożsamości we wszystkim, co mu się przydarza” [Lévinas 1998, s. 22].
Otóż nasz dwudziestoparoletni Kuba, zafascynowany możliwościami komunikowania się z całym światem i możliwościami Internetu, serfuje w poszukiwaniu nowych informacji, ale i nowych
kontaktów. Uczestniczy w wielu tematycznych forach, komentuje
na bieżąco ukazujące się felietony, wymienia e-maile ze znajomymi ze studiów, z pracy, z ludźmi poznanymi gdzieś na wakacjach.
Owszem, większość z tych komunikacji jest na ogół powierzchniowa, wypełniona konwencjonalnymi i jednoznacznymi zwrotami.
Fora tematyczne z kolei dotyczą jakiegoś jednego wybranego i interesującego go w danym momencie zagadnienia. (Zakładamy tu,
że nasz bohater nie należy do tych młodych ludzi, którzy – korzystając z nieprzejrzystości Internetu – stwarzają swoje alternatywne
334
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 334
3/5/09 3:43:01 PM
Inny ja Kto (współ)tworzy tożsamość użytkownika mediów?
„ja”). Tego typu sytuacja wydaje się niewiele różnić od realnych rozlicznych kontaktów pomiędzy ludźmi, którzy otaczają się dużym
kręgiem przyjaciół i mają wiele zainteresowań. Jednakże dopiero
Internet daje możliwość niemal nakładania się jednej komunikacji na drugą. W tym samym czasie, zajmując wciąż miejsce przed
ekranem swojego komputera, Kuba zdaje się rozsyłać cząstki siebie
w wirtualny świat, jednocześnie wspominając wakacje, rozmawiając
o astronomii i całkach, zaglądając na fora dla młodych ojców. Miast
przynależeć do jakiejś wspólnoty, staje się raczej członkiem wielu
społecznych powiązań komunikacyjnych.
Sherry Turkle nazywa taką tożsamość tożsamością online, tożsamością wielokrotną, sztuczną i nieustannie podlegającą rewizji.
„Ja” przestaje być spójne i homogeniczne, a staje się różne, wielorakie, heterogeniczne i fragmentaryczne. Pytanie: Kim jestem? wydaje się nie być już wystarczające wśród osób zanurzonych w sieci.
Bardziej właściwe wydaje się być tu pytanie: Kim jestem my? (Who
am we?) [por. Turkle 2001, s. 236, za: Barney 2008, s. 176-177]. Fragmentaryzacji podlegają już nie tylko ludzkie kontakty (rozdrobnienie i pogłębiająca się specjalizacja); „fragmentacji ulega również kontekst, który przestaje łączyć różne aspekty życia, lecz staje się ważny
tylko dla jednej sprawy” [Mikułowski Pomorski 2006, s. 100].
Odkrywanie Innego
Kim jest Inny, na poszukiwanie którego wyruszamy, by poznać siebie? Emmanuel Lévinas, zauważając, iż mimo pozornej bliskości
(jedna grupa, wspólnota, społeczeństwo itd.), pozostajemy dla siebie odmienni: „Absolutnie Inny – pisze Lévinas – to inny człowiek.
Nie należy on do tego samego szeregu, co Ja. Wspólnota, w której
mówię »ty« albo »my«, nie jest liczbą mnogą »ja«. Ja i ty nie są tu egzemplarzami tego samego pojęcia. Z innym człowiekiem nie wiąże
mnie ani relacja posiadania, ani jedność liczbowa, ani jedność pojęcia. (…) ja również tak jak on, nie należę do żadnego rodzaju. Jesteśmy Toż-samym i Innym.” [1998, s. 26].
335
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 335
3/5/09 3:43:01 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
Poszukiwanie tej nici, po której można by dotrzeć do postaci
Innego, która – choć poza nami, niewidoczna i niedostrzegalna –
może stanowić o tym, czy rozpoznam siebie, może się rozpocząć
przypadkiem; ot, zajrzeniem linia za linią, link za linkiem, do jakiegoś blogu, o którym nie miało się pojęcia, czy też do odnowienia znajomości z kimś, z kim dawno straciło się kontakt5. Litera
po literze, zdanie po zdaniu, rozmowa po rozmowie – znajomość
może okazać się niezwykle intensywna. Intensywniejsza od niejednej w rzeczywistości realnej. I tu może pojawić się moment, kiedy
to akt komunikacyjny, jaki rozgrywa się za pomocą Sieci, nie pozostaje bez znaczenia dla ciągłego i niekończącego się konstruowania
swej tożsamości, dla rozpoznania swego charakteru i danego słowa
w Innym, wirtualnym Innym.
Czy jednak takie konstruowanie siebie poprzez wirtualnych Innych nie niesie pewnych zagrożeń, a może raczej – nie jest do pewnego stopnia ułudą? Darin Barney zauważa, iż: „sieci w znacznej
mierze są nieprzezroczystymi mediami, przez które nic nie można
dostrzec. Ta nieprzezroczystość skutecznie eliminuje wpływ kategorii wizualnych na rozumienie izycznego wyglądu i zachowania,
które tradycyjnie mocno związane jest z tożsamością. (…) Wzięte
razem, pozbawienie komunikacji sieciowej lokalizacji, cielesności
oraz jej nieprzezroczysty charakter mogą ułatwić zachowanie wysokiego stopnia anonimowości i płynności w społecznej konstrukcji
naszych własnych »ja« i stanowić ucieleśnienie postmodernistycznego przypadku tożsamości. Na poziomie on-line istnieje możliwość
konstruowania tożsamości tak, jak je ludzie wybiorą, a nie ustalania
ich »ja« na podstawie krzywdzących atrybutów, takich jak lokalizacja, ciało lub atrybuty izyczne” [Barney 2008, s. 177-178].
Owa nieprzezroczystość sprawia, iż obraz Innego, który do tej
pory, w sytuacji realnej, stwarzaliśmy sobie na podstawie słowa, ale
i gestu, miny, jakiegoś szczegółu, a nawet zapachu, teraz budujemy
jedynie na podstawie słów. Czasem, jeżeli taka jest wola podmiotów
5
Na przykład na popularnym ostatnio portalu „nasza klasa”.
336
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 336
3/5/09 3:43:01 PM
Inny ja Kto (współ)tworzy tożsamość użytkownika mediów?
komunikujących się, można dołączyć zdjęcie, ale tożsamość osoby
i zdjęcia pozostaje sprawą wysoce wątpliwą; nie zastąpi też żywego kontaktu.
Idylla, mityczność, ułuda…?
„Młodzi ludzie, zapatrzeni w wirtualne wspólnoty – zdaniem Magdaleny Szpunar – dostrzegają w wirtualnym świecie mityczną Arkadię, kraj idylliczny, mlekiem i miodem płynący. Wielu z nich idealizuje swych wirtualnych przyjaciół, przekonując, że tam czekają na
nich piękniejsi, młodsi, bardziej przyjaźni i prawdziwi przyjaciele.
(…) Nie chciałabym przez to jednak powiedzieć – o czym zapomina wielu autorów – że świat wirtualny to świat nierealny – ikcyjny.
Należy pamiętać, że mimo iż w procesie komunikacji CMC6 łącznikiem staje się komputer, po jednej i po drugiej stronie łącza komunikuje się żywa, prawdziwie izyczna istota” [2006, s. 158].
Jednakże, czy ta prawdziwa istota (nawet, jeżeli nasz bohater –
Jakub – jest świadom ułomności tego rodzaju kontaktu i niedoskonałości ludzkiego umysłu w stwarzaniu całości na podstawie bardzo niewielu przecież danych) może stanowić partnera w dialogu,
w którym „ja” próbuje potwierdzić i konstruować (czy też zrekonstruować) siebie?
Tu pojawia się problem interpretacji, a nawet swego rodzaju
umiejętności przekładu. Tak pisał o tym George Steiner: „(…) przekład jest pod względem formalnym i pragmatycznym obecny implicite w każdym akcie komunikacji, w emisji i recepcji każdego rodzaju znaczenia, czy to w najszerszym sensie semiotycznym, czy
w bardziej konkretnych wymianach werbalnych. Zrozumieć oznacza rozszyfrować. To znaczy, że zasadnicze środki strukturalne
i formy wyrazu oraz problemy aktu przekładu są w pełni obecne
w aktach mowy, pisania, obrazowego kodowania w obrębie każdego
6
CMC – ang. computer mediated communication, komunikacja za pośrednictwem
komputerów.
337
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 337
3/5/09 3:43:01 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
języka” [Steiner 2000, s. 15-16]. Dalej jeszcze Steiner mówi, iż: „(…)
wewnątrz języka lub między językami ludzka komunikacja musi
oznaczać przekład.” [Steiner 2000, s. 86-87]. Nie będę tu zajmować
się złożonością zasygnalizowanej przez Steinera problematyki ani
jej wszystkimi konsekwencjami, podkreślę jednakże wagę umiejętności dokonywania translacji, jako tę zdolność, która w komunikacji face to (via monitor) face wydaje się odgrywać niezwykle ważką
rolę. Tym bardziej, że jest to komunikacja, jak już była o tym mowa
wcześniej, ograniczona najczęściej do słowa li jedynie; pozbawiona wszystkich jej elementów niewerbalnych. Słowa, które docierają do „ja” za pośrednictwem Internetu, odczytywane są zgodnie ze
stanem wiedzy, świadomości i emocji odbiorcy7. Niekoniecznie zaś
zgodnie z intencją ich nadawcy. Wiele wypowiedzi musi zostać doprecyzowanych, dopowiedzianych, wypowiedziany explicite; przy
czym w rozmowie twarzą w twarz wystarczyłoby zapewne wsłuchać się w ton i barwę głosu, przyjrzeć gestom i mimice twarzy8.
Czy jednak ten fakt wyklucza możliwość potraktowania wirtualnego Innego jako znaczącego Innego, tego, który, jak pisał Ryszard
Kapuściński, jest dla nas zwierciadłem, w którym się przeglądamy
i które uświadamia, kim jesteśmy, kim jest „ja” [Kapuściński 2007,
s. 36], czy wreszcie, kim jestem „my”?
Cielesność kontra bezcielesność
Wróćmy do modeli, które – zdaniem Ricoeura – sprawiają, iż narracja „ja” o sobie jest opowieścią wciąż o tej samej osobie pomimo
zmian i upływu lat. Mimo – również i to – konstruowania siebie
także w komunikacji zapośredniczonej.
7
8
Także jego wcześniejszych doświadczeń, oczekiwań oraz zniekształceń poznawczych
(np. efektu halo) (przyp. red.).
O znaczeniu ciała i cielesności w nawiązywaniu kontaktów i pogłębianiu więzi pisze
Urszula Jarecka w artykule Wirtualne więzi w globalizującym się świecie, przywołując
badania Marka Krajewskiego i Ervinga Gofmana na temat znaczenia, m.in., zapachów
i wydzielin w kontaktach międzyludzkich [Jarecka 2004, s. 258-259].
338
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 338
3/5/09 3:43:02 PM
Inny ja Kto (współ)tworzy tożsamość użytkownika mediów?
Urszula Jarecka stawia hipotezę, iż: „w komunikacji zapośredniczonej przez komputer, w porozumiewaniu się dzięki Sieci za pomocą słów i graiki, ludzie reagują przede wszystkim na słowa i obrazy,
które są produktem ich własnej wyobraźni” [Jarecka 2004, s. 263].
Zdaniem Jareckiej, niedostatek wiedzy na temat Innego uzupełniamy dowolnym materiałem (nieznane wypełniamy znanym) i choć
cały ten proces może być nieświadomy i niezależny od woli i zamiarów człowieka, to rzeczywiste efekty takiego działania funkcjonują już jako przekonania. W związku z tym tego typu komunikacja
w znacznej mierze staje się komunikowaniem się z samym sobą,
z własnymi wyobrażeniami [por. Jacyno 2004, s. 263].
Z kim zatem nasz Jakub, użytkownik mediów elektronicznych,
uzgadnia swój charakter, komu składa obietnice? Czy są to inni
„z krwi i kości”, czy raczej wirtualne bezcielesne byty, których obraz tkwi jedynie w umyśle „ja”?
Nie do końca zgadzam się z Jarecką, gdyż zapośredniczone, internetowe komunikacje, nie zawsze pozostają tylko wirtualnymi
kontaktami. Niejednokrotnie bezcielesny Inny, znajdujący się w momencie trwania zapośredniczonego aktu lokucyjnego przy monitorze zupełnie innego komputera i w innym miejscu (i czasie), może
być osobą już wcześniej poznaną realnie, a kontakt wirtualny służy tu podtrzymaniu, a może nawet wzmocnieniu więzi (zwłaszcza
w sytuacji, gdy obu uczestnikom dialogu brak jest wspólnej przestrzeni i czasu na realne spotkania). Coraz częstsze są też i takie sytuacje, kiedy to niegdysiejsi znajomi, właśnie w wirtualnym świecie,
po latach, spotykają się i po zdawkowej wymianie konwencjonalnych
grzeczności, wdają się w trwające miesiącami dialogi9.
9
Pozwolę tu sobie po raz kolejny wspomnieć o portalu „nasza klasa” i jemu podobnych,
dzięki którym nawiązują kontakty ludzie, którzy niegdyś znali się bardzo dobrze, a koleje
życia pozbawiły ich możliwości dalszego podtrzymywania więzi. Gdyby nie Internet
i tego typu portale, ich ponowne „spotkanie” nie byłoby raczej możliwe. A wspomnieć
jeszcze należy, iż niejednokrotnie takie od nowa nawiązane więzi i przyjaźnie skutkują
też spotkaniami w tzw. realu.
339
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 339
3/5/09 3:43:02 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
W kim przegląda się zmediatyzowane „ja”?
Sytuacja, mimo że dialogiczna, kiedy to samotny Jakub, siedząc przed
ekranem komputera, prowadzi rozliczne wirtualne rozmowy, jest sytuacją, w której mamy do czynienia z pismem, nie zaś z żywą mową10. Literom składanym w wyrazy, zdania, wypowiedzi towarzyszy
pustka, którą samotne „ja”, próbujące rozpoznać siebie w tym dialogu,
uzupełnia zgodnie ze swoimi wyobrażeniami. I raczej nie ma większego znaczenia fakt, czy konkretnego Innego znamy realnie, czy też
nie. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich jego reakcji, gestów, melodii pisanych (myślanych) słów. To, czy nasz charakter jest
trwały i rozpoznawalny, czy identyikujemy się w wyuczony sposób
z wartościami, normami, ideałami, w których możemy rozpoznać
siebie – wszystko to uzgadniamy bardziej z tym Innym, który jest
obecny w nas, niż z transcendentnym, wirtualnym Innym.
Czy jednak łatwo nam rozpoznać siebie w tych rozlicznych, sfragmentaryzowanych pasmach „ja”, które sami rozszczepiamy, korzystając z nowoczesnych mediów elektronicznych? Raz wybrany styl życia
raczej przestał być wybranym na zawsze. Raz złożona obietnica coraz szybciej przestaje być obowiązującą, a słowa coraz mniej znaczą.
Czy można je zastępować innymi i przedstawiać je przed kolejnymi
znaczącymi wirtualnymi Innymi, zapominając przy tym, iż w istocie
kłamiemy sami sobie; sami – siebie? Czy wielorakie i fragmentaryczne „ja” zaczyna jawić się niemal jako miara samego siebie?
Stwarzamy narracje o sobie. Opowiadamy rozlicznym i różnorakim Innym – lecz bliższa wydaje się ta opowieść strukturze nowej powieści, a bohaterem coraz częściej zdaje się być „ja” opowiadane w trzeciej osobie liczby pojedynczej; widziane oczami „Innego
we mnie”.
10
Oprócz rozmów pisanych, mamy także w Internecie do czynienia z rozmowami wideogłosowymi, np. za pośrednictwem Skype’a (oraz innych komunikatorów z funkcją
wideogłosową), chatroomów itp.; rozmowy te są jak najbardziej żywą mową (przyp.
red.).
340
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 340
3/5/09 3:43:02 PM
Inny ja Kto (współ)tworzy tożsamość użytkownika mediów?
Bibliograia
Barney Darin Społeczeństwo sieci, tłum. Marcin Fronia, Warszawa 2008.
Giddens Anthony Socjologia, tłum. Alina Szulżycka, Warszawa 2004.
Jacyno Małgorzata „Wszystkie globalne problemy zaczynają się na twoim talerzu”.
Doświadczenie podmiotowości w warunkach globalizacji, [w:] (red.) Kultura w czasach globalizacji, Małgorzata Jacyno, Aldona Jawłowska, Marian
Kempny, Warszawa 2004.
Jarecka Urszula Wirtualne więzi w globalizującym się świecie, [w:] Kultura w czasach globalizacji, Małgorzata Jacyno, Aldona Jawłowska, Marian Kempny
(red.), Warszawa 2004.
Kapuściński Ryszard Wykłady wiedeńskie, [w:] tegoż, Ten Inny, Kraków 2007.
Korporowicz Leszek Osobowość i komunikacja w społeczeństwie transformacji,
Warszawa 1996.
Lévinas Emmanuel Całość i nieskończoność. Esej o zewnętrzności, tłum. Małgorzata Kowalska, Warszawa 1998.
Mead George H. Umysł, osobowość, społeczeństwo, tłum. Zoia Wolińska, Warszawa 1975.
Mikułowski-Pomorski Jerzy Komunikacja wobec procesów fragmentaryzacji, [w:]
Społeczeństwo informacyjne. Aspekty funkcjonalne i dysfunkcjonalne. Materiały III Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej, Lesław H. Haber, Marian
Niezgoda (red.), Kraków 2006.
Ricoeur Paul Filozoia osoby, tłum. Małgorzata Frankiewicz, Kraków 1992.
Steiner George Po wieży Babel. Problemy języka i przekładu, tłum. Olga i Wojciech
Kubańscy, Kraków 2000.
Szpunar Magdalena Społeczności wirtualne – realne kontakty w wirtualnym świecie, [w:] Społeczeństwo informacyjne. Aspekty funkcjonalne i dysfunkcjonalne.
Materiały III Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej, Lesław H. Haber, Marian
Niezgoda (red.), Kraków 2006.
Taylor Charles Źródła podmiotowości. Narodziny tożsamości nowoczesnej, tłum.
Marcin Głuszczyński, Warszawa 2001.
341
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 341
3/5/09 3:43:02 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
Other me. Who (co)creates the identity of a media user?
Summary
his article presents the narrative perspective of identity (derived from Paul Ricoeur’s conception). he underlined issues are the role of Other, the character of an
individual and keeping the word. he narrative perspective of identity allows to
present a man not as this one who is but as this one who becomes, who tirelessly
creates his/her identity.
In this article the subject who sits in front of a computer is captured and described
as an on-line identity or a multiple identity. I try to know the character and form
of a virtual Other. And I also try to ask if this virtual Other isn’t the idealised existence presented inside in psyche of ‘I’. Some kind of outcome between the virtual
mask of Other and our opinion about him/her. On account of it, the question also
arises if the subject arranges his/her identity or a character with himself/herself.
If he/she does so, are his/her promises ephemeral and fragile or not?
342
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 342
3/5/09 3:43:02 PM
Rozdział 21
Last.fm: statystyka tożsamości
Artur Szarecki, Uniwersytet Warszawski
(Warszawa)
Wstęp
Internet bez wątpienia można zaliczyć do prawdziwie globalnych
technologii informacyjnych. Sieć komputerowa, łącząca ze sobą
miliony użytkowników na całym świecie, stała się medium istotnych zmian niemal we wszystkich dziedzinach życia społecznego,
oferując zupełnie nowe możliwości interakcji i publicznej samoekspresji, wolne od dotychczasowych ograniczeń czasu i przestrzeni
[Foster 1996, s. 23]. Być może właśnie ów nieograniczony potencjał
transformacji stosunków międzyludzkich sprawił, że w dotychczasowych badaniach akademickich znacznie więcej uwagi poświęcano
rewolucyjnym możliwościom Internetu niż konkretnym sposobom
jego wykorzystania i włączania w codzienne życie użytkowników
[Hine 2000, s. 2]. Niniejszy tekst sytuuje się, zgodnie z typologią
Davida Bella, w gronie tzw. opowieści doświadczeniowych, które
opisują, w jaki sposób materialne i symboliczne aspekty komunikacji zapośredniczonej komputerowo są integrowane i przepracowywane w ramach konkretnych praktyk kulturowych [Bell 2001,
s. 30]. Odwołując się do niemal trzyletniego okresu bycia użytkownikiem serwisu muzycznego Last.fm (październik 2005 – lipiec
2008), chciałbym – na jego przykładzie – zastanowić się w szczególności nad rolą Internetu w polityce tożsamościowej jednostek:
343
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 343
3/5/09 3:43:02 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
jakie nowe sposoby budowania i komunikacji „siebie” oferuje oraz
jak owe strategie tożsamościowe są generowane i dystrybuowane
w ramach danej technologii.
Oferując przestrzeń, w której dochodzi do połączenia nieskończonej różnorodności form i kontekstów kulturowych, Internet zdaje się kreować nową dynamikę tożsamości, wymuszającą konieczność przystosowania się do logiki medium: wynikających z niego
sposobów kodowania i dekodowania, specyiki języka czy oferowanych technik partycypacji i komunikacji [Castells 2000, s. 405];
tworząc nowe, unikalne możliwości w zakresie samopotwierdzania
„ja”, sieć wymusza także konstrukcję tożsamości w odniesieniu do
własnej medialnej specyiki. Jednakże owe procesy nie dokonują się
wyłącznie w obrębie wirtualnego środowiska, ale stanowią część
szerszego, zbiorowego wysiłku konstruowania rzeczywistości społecznej, który wyznacza ramy interakcji oraz podstawowe sposoby
rozumienia siebie i otaczającego nas świata [por. Wynn Katz, 1997].
W niniejszym tekście postaram się zatem wykazać, w jaki sposób
tożsamości tworzone w serwisie Last.fm wykraczają poza binarne
opozycje pomiędzy tym, co społeczne, i tym, co technologiczne; realne i wirtualne; publiczne i prywatne, dokonując medialnej reintegracji wszystkich tych kontekstów.
Czym jest Last.fm?
Witryna Last.fm po raz pierwszy pojawiła się w Sieci w 2002 roku
jako internetowe radio i serwis społecznościowy o proilu muzycznym. Po roku działania twórcy strony rozpoczęli ścisłą współpracę
z zespołem Audioscrobblera – aplikacji, która zbiera dane z komputerowych odtwarzaczy muzycznych. Pełne zespolenie obydwu projektów, które nastąpiło 9 sierpnia 2005 roku, pozwoliło na stworzenie wielowymiarowej usługi, umożliwiającej m.in.:
rejestrowanie i wyświetlanie na proilu użytkownika informacji
o przesłuchanej przez niego muzyce w postaci rankingów o różnym przekroju przedmiotowym (wykonawcy, albumy, utwo344
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 344
3/5/09 3:43:02 PM
Last.fm: statystyka tożsamości
ry) i czasowym (tygodniowe, trzy- i sześciomiesięczne, roczne,
ogólne);
generowanie na ich podstawie spersonalizowanych rekomendacji muzycznych;
sortowanie i słuchanie muzyki na podstawie wybranych etykiet,
które tworzą sami użytkownicy serwisu (tzw. tagi);
utrzymywanie kontaktów i tworzenie społeczności wirtualnych
poprzez łączenie się w grupy zainteresowań lub „znajomych”,
prowadzenie dzienników, komentowanie na forach oraz w tzw.
shoutboxach na stronach artystów i proilach innych użytkowników;
algorytmiczny system generowania „sąsiadów” o podobnym
guście muzycznym1.
Popularność strony wydaje się pochodną nie tylko szerokiego
wachlarza dostępnych opcji, ale także przesunięcia relacji między
twórcami i odbiorcami treści, poprzez umożliwienie użytkownikom budowania i modyikowania zawartości strony. Last.fm należy bowiem do nowej generacji projektów sieciowych, określanych
terminem Web 2.0, które tworzone są w oparciu o wspólny wysiłek
ich użytkowników. Bierny odbiór wiedzy eksperckiej przy przeglądaniu „tradycyjnej” witryny zostaje zastąpiony przez kolektywny
proces negocjacji treści, co pozwala uczestnikom na aktywne zaangażowanie i partycypację w procesach znaczeniotwórczych [por.
Knowles 2007]. Dzięki temu technologia Web 2.0 oferuje atrakcyjną
przestrzeń kontaktów w ramach tzw. kultur fanowskich, zarazem
transformując sposób, w jaki działają te kultury. Jak pisze Daniel
Bell: „Sama ilość materiału w cyberprzestrzeni skłania do samodzielnego wyznaczania priorytetów; można wręcz powiedzieć, że
1
Ponadto Last.fm oferuje dostęp do pokaźnego zbioru darmowych plików muzycznych
(mp3) i teledysków, a także baz danych o wykonawcach i wydarzeniach muzycznych.
Wszystko to sprawia, że serwis słusznie doczekał się miana „społeczno-muzycznej
rewolucji” (social music revolution), a w swej obecnej postaci zgromadził już ponad
21 milionów aktywnych użytkowników z około dwustu krajów.
345
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 345
3/5/09 3:43:02 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
zmusza do określenia, czy jest się fanem czegoś (lub w wystarczającym stopniu fanem czegoś, by angażować się w interakcję z innymi
fanami w sieci)” [2001, s. 169]. Większość aktywnych użytkowników
Last.fm to miłośnicy muzyki, a więc osoby, w których życiu pełni
ona istotną rolę i stanowi ważny komponent w określaniu własnego „ja”. W tym kontekście będę rozpatrywał uczestnictwo w serwisie przede wszystkim jako akt samopotwierdzenia – kształtowania
i negocjowania własnej tożsamości, dokonujący się w ramach specyiki wirtualnego medium.
Wirtualizacja jaźni
Zdaniem Sherry Turkle, kultura komputerowa przeszła od porządku
kalkulacji do porządku symulacji, co znacząco wpłynęło nie tylko
„na to, co komputery robią dla nas, ale i co robią z nami – na nasze
relacje i sposoby myślenia o sobie” [Turkle 1995, s. 22]. Uczestnictwo w kulturze komputerowej oznacza obecnie przede wszystkim
nawigację i interakcję, dokonujące się w ramach wirtualnych światów, w których można dowolnie konstruować i rekonstruować „ja”.
Internet stał się zatem „społecznym laboratorium” dla eksperymentów z tożsamością: jej ciągłego przetwarzania, modyikowania, ulepszania, rozciągania lub zawężania, co łącznie skłania do myślenia
o „ja” w kategoriach płynności i nieciągłości.
Owa wirtualizacja jaźni odzwierciedla w istocie zwrot w rozumieniu pojęcia tożsamości, jaki dokonał się w ramach wielu teorii
postmodernistycznych, zrywających z esencjonalistycznymi koncepcjami podmiotowości i pozycjonujących „ja” w odniesieniu do
społecznych i kulturowych dyskursów [Agger 2004, s. 115]. W tym
kontekście tożsamość nie jest stałą, niezmienną i zakorzenioną w historii podstawą „ja”, ale pozostającym w ciągłym ruchu symbolicznym konstruktem. Jawi nam się – zgodnie z określeniem Zygmunta
Baumana – „raczej jako coś, co należy wytworzyć, a nie odkryć; jako
przedmiot naszych wysiłków, »cel«, do którego należy dojść; jako
coś, co musimy dopiero sklecić z części lub wybrać z dostępnych
346
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 346
3/5/09 3:43:02 PM
Last.fm: statystyka tożsamości
całości” [2007, s. 18]. Innymi słowy, tak rozumiana tożsamość stanowi rezultat nieustających wysiłków samookreślenia się jednostek przy wykorzystywaniu zasobów historii, języka i kultury. Istnieje zatem wyłącznie w obszarze komunikacji i reprezentacji [Hall
2000, s. 4].
Manuel Castells łączy owe przemiany z pojawieniem się nowych,
elektronicznych systemów komunikacji, które charakteryzuje niezwykle szeroki zasięg oddziaływania, umożliwiający im objęcie wszelkich
możliwych form kulturowych ekspresji. W ten sposób obrazy na ekranie nie są już tylko środkami przekazywania doświadczeń, ale stają
się doświadczeniami same w sobie. Społeczeństwo zaczyna działać
na zasadzie obecności lub nieobecności jednostek w zintegrowanych
systemach komunikacji multimedialnej, które przenikają wszystkie
sfery ich aktywności [Castells 2000, s. 403-406]. Rola Internetu miałaby zatem polegać na tym, że – mówiąc słowami Turkle – „sprowadza postmodernizm na ziemię” [1995], dostarczając środowiska
komunikacyjnego, w którym spełniają się i aktualizują abstrakcyjne
idee o zdecentralizowanym, płynnym i wielowarstwowym „ja”. Podstawą podmiotowości w erze informacji staje się interaktywność, zapośredniczona komputerowo komunikacja, dokonywana w ramach
nawigacji po nieskończenie rozległych wirtualnych światach [Poster
1996, s. 88]. Gwarantując anonimowość i ciągłą cyrkulację obrazów,
z których jaźń może się na nowo odtwarzać, Sieć zachęca zatem do
niezobowiązującej i właściwie niczym nieograniczonej zabawy z tożsamością. Uwolnione od ograniczeń rzeczywistości, „cyber-ja” egzystuje za pośrednictwem ekranowych okien w wielu różnych światach,
grając wiele różnych ról jednocześnie [Turkle 1995, s. 14-17].
Jak jednak słusznie zauważa Christine Hine: „Internet jest przestrzenią gry tożsamością tylko dopóty, dopóki utrzymujemy wyraźne rozróżnienie między wirtualnością a rzeczywistością. Gdy
ta granica zostaje przełamana, Internet traci swój radykalny potencjał” [Hine 2000, s. 120]. Odgrywając tożsamość w Sieci jednostka zawsze pozostaje w kontakcie z pozaekranową rzeczywistością,
która dostarcza jej strategicznych materiałów i surowców, a także
347
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 347
3/5/09 3:43:02 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
punktów odniesienia i zaczepienia w procesie budowania swojego
„cyber-ja”. Przy poruszaniu kwestii tożsamości w Sieci, konieczne
jest zatem myślenie o Internecie w sposób zmierzający do przezwyciężenia dychotomicznych opozycji rzeczywistości i wirtualności,
aktywności i bierności, stałości i nieciągłości, powierzchni i głębi
itp. Należy raczej dążyć do ujmowania zjawiska zgodnie z logiką
samego medium, tj. w kategoriach hipertekstowych, dostrzegając
w cyberprzestrzeni potencjał zarówno stanowienia, jak i odwzorowywania kultury [Bell 2001, s. 2; por. Hine 2000].
Last.fm stanowi w tym kontekście wyjątkowo użyteczny przykład, gdyż rozwija swe usługi w oparciu o praktykę słuchania muzyki, która pozwala na integrację różnych poziomów doświadczenia.
Muzyka jest zarówno abstrakcyjna, posiadająca dowolność odniesienia, która czyni ją niezwykle łatwo przyswajalną, jak i konkretna,
wybrzmiewająca w określonym środowisku i wpisująca się w ciała
słuchających; jest formą indywidualizującą, opartą na jednostkowym, niemal intymnym kontakcie z dźwiękiem, jak i kolektywną,
poddającą się mniej lub bardziej rozpoznawalnej kulturowej logice,
która dla większości słuchaczy pozostaje poza ich kontrolą [Frith
2000, s. 121]. W oparciu o te relacje wyróżniam trzy podstawowe
wymiary kreacji tożsamości, dostępne w ramach serwisu Last.fm:
1) ekspresyjny, 2) wspólnotowy i 3) pragmatyczny. Należy jednak
pamiętać, że granice między nimi są umowne i wytyczane jedynie
w celach heurystycznych dla sprostania wymogom tekstu pisanego,
podczas gdy w cyberprzestrzeni dzieją się one jednocześnie, zgodnie z hipertekstową dynamiką Sieci.
Konstruktywistyczne rozumienie tożsamości, pozycjonujące ją
jako cel świadomych działań symbolicznych, oznacza, że tożsamość
w coraz większym stopniu zależy od autoprezentacji i zarządzania wrażeniami. Zdaniem Christophera Lascha, owo przesunięcie
pociąga za sobą degradację jaźni, która staje się czymś całkowicie
prywatnym, podporządkowanym narcystycznej trosce o własny wizerunek. Dla performatywnego „ja” jedyną dostępną rzeczywistością jest bowiem ta, którą konstruuje z materiałów dostarczanych
348
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 348
3/5/09 3:43:02 PM
Last.fm: statystyka tożsamości
mu przez reklamę i kulturę popularną [por. Lasch 1980]. W tym
kontekście Internet może być postrzegany jako medium w znacznym stopniu stymulujące tendencje solipsystyczne, dostarczając
jednostkom różnorodnych możliwości manipulowania wrażeniami w ramach nietrwałych, efemerycznych przestrzeni wirtualnych
[Foster 1996, s. 26]. Indywidualny proil użytkownika Last.fm staje się miejscem projekcji idealnego „ja”, zbudowanego z elementów
udostępnianych w ramach oferowanej usługi. Najważniejszy z nich
to oczywiście muzyczne rankingi, oferujące możliwość wystawienia własnego gustu na pokaz. Na poziomie ekspresyjnym słuchanie
muzyki zostaje zatem sprowadzone do zarządzania pewnym portfelem zasobów, które transponowane na proil użytkownika stają się
swoistą techniką komunikowania „siebie”. Niemal równie istotna
wydaje się sekcja „o mnie”, zawierająca m.in.: awatar, czyli graiczny identyikator proilu; podstawowe informacje personalne, takie
jak płeć i wiek; datę założenia proilu w serwisie; oraz liczbę przesłuchanych utworów. Bardzo często w tej części strony pojawiają
się także linki do osobistych stron użytkowników bądź innych serwisów społecznościowych, których są oni członkami (np. Myspace.
com, Facebook.com). Popularne są wszelkie wskaźniki eklektyczności i „otwartości” w zakresie gustu (np. AEP, Open Mind Index); wykresy przedstawiające wyniki testów osobowościowych (ze strony
MyPersonality.info); czy wreszcie graiczne „odznaki” i „certyikaty” poświadczające przekroczenie pewnego pułapu przesłuchanych
utworów, wyświetlające logo ulubionego zespołu lub deklarujące, że
dany użytkownik jest „prawdziwym słuchaczem” (true listner). To
tylko niektóre z dostępnych możliwości personalizacji proilu, zawartość i proporcje między poszczególnymi składnikami zmieniają się w zależności od użytkownika, jak i panującej aktualnie mody
(najnowszy trend stanowią tzw. socjomapy znajomych), przy czym
wraz z rozwojem serwisu widać także rosnącą tendencję do ostentacji i nadmiaru w tego typu zabiegach. Niektóre proile przytłaczają
liczbą zawartych na nich informacji i obrazów, co potwierdza istotność wymiaru ekspresyjnego w budowaniu internetowej persony.
349
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 349
3/5/09 3:43:02 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
Błędem byłoby jednak twierdzenie, że wszystko sprowadza się
do wizerunku, który całkowicie determinuje jaźń. Jak bowiem pisze
Charles Taylor: „Powszechną cechą ludzkiej egzystencji […] jest jej
fundamentalnie dialogiczny charakter. Stajemy się pełnymi podmiotami – zdolnymi rozumieć siebie i dzięki temu określić swoją tożsamość – w wyniku przyswojenia bogatych języków ekspresji człowieka
[2002, s. 32]. Analogicznie, w serwisie Last.fm każdy proil istnieje
w ramach pewnej otwartej całości, wirtualnej wspólnoty, która zapewnia społeczne odniesienie dla jednostkowej tożsamości. Wskazywanie na wspólnotowy wymiar budowania tożsamości w Sieci
polega zatem na podkreśleniu jej par excellence interakcyjnego charakteru. Formowanie wirtualnej persony odbywa się bowiem przy
wykorzystaniu wspólnych zasobów symbolicznych, a także wymaga
obecności innych użytkowników, którzy zatwierdzą lub wpłyną na
dokonany wybór środków [Bokszański 1989, s. 32]. Owe procesy negocjowania tożsamości dokonują się na stronach Last.fm w ramach
złożonego i wzajemnie powiązanego systemu komunikatów, obejmującego m.in. fora grupowe, dzienniki oraz tzw. shoutboxy, które
pozwalają na pozostawienie krótkiej wiadomości tekstowej bezpośrednio na proilu innego użytkownika. W ten sposób można np.
wzajemnie komentować swe muzyczne statystyki, dostarczając potwierdzenia lub krytyki wyświetlanych rankingów. Pomocą służy tu
także „gustometr” (taste-o-meter), określający za pomocą algorytmu
kompatybilność upodobań z aktualnie przeglądanym proilem innego użytkownika, oraz sekcje „znajomi” i „sąsiedzi”, które odsyłają do
proili pełniących rolę „znaczących innych”. Poprzez wymiar wspólnotowy tożsamość traci więc swój ugruntowany wewnętrznie, prywatny charakter, a staje się procesem, wymianą, wzajemnym deiniowaniem i samookreślaniem w poszukiwaniu społecznego uznania.
Partycypacja w serwisie Last.fm polega jednak przede wszystkim na scrobblowaniu 2 muzyki, co dostarcza dodatkowego, pozawirtualnego odniesienia dla procesu konstruowania tożsamości.
2
Scrobblowanie – przesyłanie tytułu aktualnie słuchanego utworu i artysty.
350
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 350
3/5/09 3:43:02 PM
Last.fm: statystyka tożsamości
Jest to wymiar pragmatyczny, gdyż zakorzenia „cyber-ja” w konkretnych praktykach i doświadczeniu użytkownika znajdującego
się przed monitorem. Dźwięk wymaga bowiem zawsze rzeczywistej
przestrzeni i czasu, aby mógł rozbrzmiewać. Last.fm nie posiada co
prawda narzędzi, by weryikować obecność podmiotu w tej przestrzeni, jednakże przez większość użytkowników jest ona zakładana
a priori, a wszelkie próby „obchodzenia” systemu rejestracji utworów
są piętnowane. Skrobbling ma reprezentować praktyki „codziennego
słuchania”, a tym samym odsyła do „pierwotnej tożsamości kulturowej słuchacza” [Stockfelt 2007, s. 89]. Sama kumulatywność procesu rejestrowania muzyki oznacza przyjmowaną implicite obecność
podmiotu, którego gust zapisany jest w internetowym proilu w postaci statystyk, obejmujących całość doświadczenia muzycznego
w danym okresie czasu (stąd np. próby rozbudowania aplikacji tak,
aby obejmowała również przenośne odtwarzacze muzyczne). Wymiar pragmatyczny budowania tożsamości w Internecie rozgrywa
się zatem na styku wirtualności i rzeczywistości, przekraczając ich
wzajemną opozycję. Oznacza to, że „tożsamościowa turystyka”, polegająca na czasowym i rekreacyjnym przyjmowaniu różnych wizerunków w sieci [Nakamura 2002, s. 714], zawsze zakłada istnienie
aktywnego podmiotu, który stoi za owymi praktykami.
W przypadku Last.fm rzeczywiste, zakorzenione w doświadczeniu praktyki słuchania i wydawania sądów estetycznych warunkują zarówno indywidualny dobór środków reprezentacji tożsamości na poziomie ekspresyjnym, jak i jej negocjowanie na poziomie
wspólnotowym; pozwalają określać zarówno różnice, jak i podobieństwa, prowadząc w rezultacie do samookreślenia się pewnego „ja” lub „my” [Frith 2000, s. 110–111]. Zarazem, uczestnictwo
w serwisie, poprzez sposoby reprezentacji tych praktyk, które wpisuje w doświadczenie użytkownika, oddziaływuje zwrotnie na kulturową aktywność słuchacza. Tożsamość wypracowywana poprzez
partycypację w serwisie jest zatem zarówno stała, jak i pozostająca
w ciągłym ruchu, aktywnie konstruowana, jak i przyjmowana w ramach interakcji, wirtualna, jak i rzeczywista – dzieje się na wielu
351
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 351
3/5/09 3:43:02 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
poziomach jednocześnie i może przyjmować różne kształty. Tym,
co spaja poszczególne wymiary, jest specyika medium, w ramach
którego jest ona odgrywana. Najważniejszym elementem warunkującym rodzaj i formę strategii tożsamościowych dających się zaobserwować na stronach Last.fm będą muzyczne statystyki, wokół których rozgrywa się większość aktywności użytkowników serwisu.
Zmierzyć niemierzalne
Jedną z rzucających się w oczy cech ponowoczesnej kultury medialnej jest szeroka obecność statystyk. Próby numerycznego określenia
kolejnych obszarów życia krążą swobodnie w środkach przekazu,
dostarczając nowych sposobów rozumienia siebie i dokonywania
porównań z innymi na nieznaną wcześniej skalę: „Dzięki statystyce
powstaje nowe postrzeganie i nowa rzeczywistość, ona to bowiem
umożliwia nam dostrzeganie wzorców w wielkiej skali” [Postman
2004, s. 156]. Partycypacja w Last.fm przyczynia się zatem do dekontekstualizacji słuchania w doświadczeniu użytkownika; wyjmuje
muzykę z aktualności „tu i teraz” i obiektywizuje ją w postaci rankingów, obejmujących dłuższe okresy czasowe. Można powiedzieć,
że umieszczenie w centrum usługi danych numerycznych zapośrednicza autonarrację, która – dokonując samookreślenia – musi
uwzględnić ową „twardą ontologię” liczb.
Statystyki w obrębie Last.fm pełnią więc rolę jednej z dominujących konwencji narracyjnych, otwierając przestrzeń wypowiedzi
na anegdoty lub opowieści wywiedzione z rankingów, bądź też je
ilustrujące. W dostępnych na stronie proilu dziennikach użytkownicy często komentują swoje cotygodniowe „wyniki” skrobblowania,
sporządzają listy zakupionych płyt, bądź opisują życie koncertowe,
w którym uczestniczą. Celem tych działań wydaje się re-kontenstualizacja danych, wpisanie ich w jednostkowe biograie i uczynienie
integralnym elementem tożsamości. Podobną rolę pełnią popularne ankiety (surveys), które krążą wśród użytkowników. Są to serie
pytań typu: jak poznałeś artystę nr 29?; która piosenka artysty nr 5
352
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 352
3/5/09 3:43:02 PM
Last.fm: statystyka tożsamości
sprawia, że czujesz smutek?; jaki jest twój ulubiony album artysty nr 17? itd. Pytania mogą też polegać na wymienianiu trójkami:
pierwszej piosenki, którą się poznało, którą naprawdę polubiliśmy,
i która jest obecnie naszą ulubioną dla pierwszej piętnastki artystów
w rankingu; bądź na komponowaniu ścieżki dźwiękowej dla swojego życia na podstawie losowego doboru statystyk. Dzięki tego typu
zabawom użytkownicy „oswajają” dane, zastępując abstrakcyjność
i anonimowość liczb osobistymi narracjami.
Neil Postman określa statystykę mianem „niewidzialnej technologii”, która prowadzi do zamiany abstrakcyjnej idei w rzecz:
„Oznacza to, że sposób, w jaki zdeiniowaliśmy pojęcie, wymyka się
naszej świadomości – jego fundamentalna subiektywność staje się
niewidoczna, a obiektywna liczba ulega reiikacji” [Postman 2004,
s. 159]. Analogicznie, Last.fm przemienia gust w serię hierarchicznie uporządkowanych liczb, które wymagają airmacji w procesie
budowania tożsamości. Warunkiem partycypacji jest przystosowanie się do logiki medium, tj. do integracji różnic w ramach jednego
systemu, narzucającego wspólny wzorzec kognitywny. Samookreślenie następuję więc poprzez statystyki i w odniesieniu do nich,
które stanowią jedyny uprawomocniony sposób interpretacji świata, a zarazem jego kontroli.
Do istoty dźwięku należy jednak jego efemeryczność. Daniel
Barenboim i Eward W. Said twierdzą, że: „Dźwięki ciążą ku ciszy
w ten sam sposób, co przedmioty ku ziemi” [2008, s. 36]. Obcowanie z muzyką nie ma zatem statycznego charakteru, który dałoby się
przełożyć na liczby, ale stanowi nieprzewidywalne wydarzenie, rozgrywający się w czasie rzeczywistym fenomen. Muzyka pozostaje
w ciągłym ruchu i w zmiennej relacji z tymi, którzy wchodzą z nią
w kontakt. Na każdy akt słuchania składa się zmienna trajektoria
momentów koncentracji i rozkojarzenia, skupienia i rozproszenia
uwagi, obecności i nieobecności [Henion 2001, s. 11]. Statystyki generowane przez Last.fm nie są w stanie uwzględnić tych i wielu innych charakterystyk – wszelkie próby liczenia aktywności muzycznej odbywają się więc kosztem redukcji względem samej muzyki, jak
353
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 353
3/5/09 3:43:02 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
i słuchacza, którego gust zostaje spłaszczony i pozbawiony wszelkiej
subiektywnej treści. Próby zmierzenia niemierzalnego prowadzą
do licznych paradoksów i sympliikacji, gdzie to, co najważniejsze,
często umyka [por. Boyle 2000]. W jaki zatem sposób dokonywać
samookreślenia, gdy wygenerowane statystyki rozmijają się z projektowaną tożsamością?
W ramach strategii tożsamościowych dostępnych za pośrednictwem serwisu daje się zaobserwować także specyiczną podgrupę,
która polega na oporze wobec owej „tyranii liczb”. Można więc „ręcznie”, na bieżąco usuwać z proilu niechciane utwory – jest to procedura żmudna i nieporęczna, ale pozwala zachować kontrolę nad projektowaną tożsamością bez utraty większej ilości danych. Częste jest
także wyrażanie dystansu wobec mechanizmu generowania statystyk
bądź branie w nawias określonych aspektów wirtualnej tożsamości,
które wydają się nieodpowiednie w danym kontekście. I tak w sekcji
„o mnie” możemy przeczytać m.in. następujące deklaracje, np.:
[1] „MÓJ PROFIL NIE ODZWIERCIEDLA JUŻ MOICH GUSTÓW. Nie mam serca go kasować, ponieważ mam zalogowane ponad 63,000 utworów. Aby zobaczyć czego aktualnie
słucham, spójrzcie na ostatnio odsłuchane utwory, a nie na
całościowe statystyki artystów. Niektórych z tych zespołów
nie słuchałam już ponad rok”
[użytkownik: Linder];
lub
[2] „Proszę zauważyć, że tutejsze statystyki tylko częściowo reprezentują mój gust muzyczny, ponieważ, przez denerwujący sposób, w jaki last.fm obsługuje muzykę klasyczną, wyłączyłem skrobbling dla wszystkich moich płyt z klasyką”
[użytkownik: Benthamite].
Komunikacja niezaangażowania lub podkreślanie istotności
pozawirtualnego komponentu tożsamości służy pokryciu pęknięć
i dysonansów w jej internetowej prezentacji. Następuje tu więc bez-
354
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 354
3/5/09 3:43:02 PM
Last.fm: statystyka tożsamości
pośrednia przekładalność obydwu poziomów doświadczenia, która
niweluje ich wzajemną opozycję.
Inną dostępną opcją obchodzenia systemu jest „pompowanie”
statystyk, polegające bądź na odtwarzaniu muzyki non-stop, przez
24 godziny na dobę, bądź – dla bardziej zaawansowanych komputerowo użytkowników – na podzieleniu utworów na mniejsze części
tak, aby aplikacja rejestrowała je kilkukrotnie za każdym przesłuchaniem. Strategia ta dąży do manipulowania proilem w celu osiągnięcia imponujących wyników skrobblowania, a tym samym projekcji
wyidealizowanej tożsamości na potencjalną publiczność.3 Jednakże,
dzięki dostępności różnych przekrojów czasowych danych, łatwo
poddaje się demaskacji, co przeważnie skutkuje napiętnowaniem
użytkownika przez pozostałych członków społeczności.
Dwa najbardziej skrajne posunięcia to wykasowanie wszystkich
danych, bądź w ogóle zmiana proilu. W pierwszym przypadku,
poza utratą skumulowanych statystyk, w sekcji „o mnie” automatycznie pojawia się adnotacja o dokonaniu kasacji oraz data. Często
rodzi to potrzebę umotywowania dokonanego wyboru, np.:
[3] „W końcu wykasowałam moje utwory, gdyż Britney Spears
była w nich zupełnie dysproporcjonalnie reprezentowana.
To nie moja wina, że posiadam każdy z remixów jej singli”
[użytkownik: maran_pilot];
lub
[4] „Zresetowałem statystyki, ponieważ czuję, że mój gust muzyczny zmienił się drastycznie w ciągu ostatnich dwóch lat.
Zobaczmy czy rzeczywiście tak jest”
[użytkownik: Micwits].
3
Jak istotne dla internautów jest poczucie obecności niewidzialnych widzów, pokazuje już
analiza Mileny Collot i Nancy Belmore z roku 1996 (zob. Electronic Language: A New
Variety of English, [w:] Susan C. Herring (red.), Computer-mediated Communication:
Linguistic, Social and Cross-cultural Perspectives, Amsterdam: John Benjamins 1996,
s. 13-28). Obecnie ten wątek rozwija w swoich badaniach m.in. Danah Boyd. (przyp.
red.).
355
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 355
3/5/09 3:43:03 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
Natomiast opcja zmiany proilu, choć niesie za sobą możliwość
całkowitej anonimowości i „tożsamościowej turystyki”, poprzez
wpisanie w kontekst społecznościowy często wymaga podobnych
zabiegów, por.:
[5] „Wykasowałam proil na last.fm, który miałam od 2005, bo
był w zupełnym nieładzie i nie zdawałam sobie sprawy, że
można wymazywać dane
[użytkownik: sianers];
[6] „po 41 tys. tracków i ponad roku spędzonym na lastefę przyszła pora na zmianę nicka. efekty widać obok”
[użytkownik: malk_on_tent].
Każda tożsamość tworzona w ramach Last.fm znajduje się zatem w relacji z innymi użytkownikami, wymaga odniesienia do znanej lub wyimaginowanej publiczności, która wyposaża ją w rodzaj
„luźnego zakotwiczenia”, czy też „dryfowania na cumie”, a tym samym ogranicza możliwości zabawy i eksperymentów z tożsamością.
Medium internetowe zapewnia zatem ramy, w których wirtualna
jaźń może się realizować, kusząc zarówno ciągłą zmianą i możliwością próbowania nowych opcji, jak i perspektywą stałości oraz przynależności. Powstałe w ramach partycypacji w serwisie „cyber-ja”
jest zatem tworem złożonym i wielowymiarowym, jednakże nie tyle
czysto wirtualną symulacją, co raczej „stanem bycia, odnoszącym
się do konkretnych sposobów doświadczania i interakcji ze światem” [Agger 2004, s. 1].
Wnioski
Powyższy tekst stanowił próbę dokonania etnograicznej analizy internetowego serwisu Last.fm. Na podstawie trzyletniego okresu obserwacji uczestniczącej starałem się określić wzajemną relację między specyiką mediów elektronicznych a procesami konstruowania
tożsamości, traktując sieć jako zarazem swoistą formę kultury, jak
356
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 356
3/5/09 3:43:03 PM
Last.fm: statystyka tożsamości
i kulturowy artefakt [por. Hine 2000]. Podejście to miało zapewnić
wyjście poza upraszczające, binarne opozycje, jakie często dominują w analizach zagadnienia, i uchwycenie go w jego dynamiczności
i wielowymiarowości. Poczynione obserwacje skłaniają do przyjęcia
tezy Davida Bella, że: „tożsamości są istotne w sieci, ale ich relacja do
tożsamości w prawdziwym życiu bywa złożona, różnorodna i kontestowana” [2001, s. 135]. Mimo nieostrości powyższego stwierdzenia pozwala ono sformułować dwa ogólniejsze wnioski, istotne dla
badania internetowych manifestacji tożsamości.
Po pierwsze, Sieć stanowi istotny czynnik ponowoczesnego życia społecznego i jako taka, powinna być ujmowana w odniesieniu
do konkretnych praktyk i aktywności kulturowych. Na początku
i końcu każdej podróży przez wirtualne światy zawsze znajduje się
„rzeczywisty” użytkownik, którego obecność i relacja ze światem
stanowi integralny element cyberprzestrzeni. Po drugie, Internet
jako medium nie stanowi homogenicznej przestrzeni badań, a tym
samym nie pozwala na linearne, jednostronne narracje. Raczej skłania do śledzenia wciąż nowych, mnożących się w nieskończoność
połączeń i do różnych, często sprzecznych, odczytań i interpretacji. Siecią rządzi logika hipertekstu, zachęcająca do etnograicznego
surrealizmu: tworzenia osobliwych kolekcji, nieoczekiwanych zestawień, które mają wskazywać na to, co niezwyczajne i w ten sposób
dążyć do określania specyiki medium [por. Cliford 2000: 134].
Mając powyższe uwagi na myśli, starałem się zaprezentować
problem tożsamości w Sieci w sposób dynamiczny i uwzględniający różne aspekty zagadnienia. Interesowało mnie zarówno to, jak
strategie tożsamościowe wypracowywane w ramach partycypacji
w Last.fm czerpią z codziennego doświadczenia słuchaczy muzyki,
a jednocześnie w jaki sposób je kształtują. Zdaję sobie sprawę, że
powyższy tekst nie wyczerpuje sposobów użytkowania serwisu, a co
dopiero całego Internetu. Specyika wirtualnej etnograii polega jednakże na niemożliwości wyprowadzenia całościowej, holistycznej
narracji, na jej z konieczności fragmentarycznym charakterze, pozostawiającym przestrzeń dla innych, alternatywnych opowieści.
357
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 357
3/5/09 3:43:03 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
Bibiograia
Agger Ben, he Virtual Self. A Contemporary Sociology, Malden 2004.
Barenboim Daniel, Said Edward W., Paralele i paradoksy, tłum. Aleksander Laskowski, Warszawa 2008.
Bauman Zygmunt Tożsamość. Rozmowy z Benedetto Vecchim, tłum. Jacek Łaszcz,
Gdańsk 2007.
Bell David, An Introduction to Cybercultures, London 2001.
Bokszański Zbigniew, Tożsamość, interakcja, grupa, Łódź 1989.
Boyle David, he Tyranny of Numbers, Hammersmith 2000.
Castells Manuel, he Rise of the Network Society, Oxford 2000; wyd. pol. Społeczeństwo sieci, tłum. Kamila Pawluś, Mirosława Marody, Janusz Stawiński,
Sebastian Szymański, Warszawa 2008.
Cliford James, Kłopoty z kulturą, tłum. zbiorowe, Warszawa 2000.
Foster Derek, Community and Identity in the Electronic Village, [w:] David Potter
(red.), Internet Culture, New York 1996.
Frith Simon, Music and Identity, [w:] Stuart Hall, Paul du Gay (red.), Questions of
Cultural Identity, London 2000.
Hall Stuart, Introduction: Who Needs ‘Identity’?, [w:] Stuart Hall, Paul du Gay
(red.), Questions of Cultural Identity, London 2000.
Henion Antoine, Music Lovers. Taste as Performance, “heory, Culture & Society”
2001, nr 18(5), s. 1-22.
Hine Christine, Virtual Etnography, London 2000.
Knowles Julian, A Survey of Web 2.0 Music Trends and Some Implications for
Tertiary Music Communities, www.griith.edu.au/centre/qcrc/resources/
knowles-survey-web-2-0-music-trends.pdf, 2007 (data dostępu: 20 października 2008).
Lasch Christopher, he Culture of Narcissism, New York 1980.
Nakamura Lisa, Race in/for Cyberspace: Identity Tourism and Racial Passing on
the Internet, [w:] David Bell, Barbara M. Kennedy (red.), he Cybercultures
Reader, London 2002.
Poster Mark, Postmodern Virtualities, [w:] Mike Featherstone, Roger Burrows
(red.), Cyberspace/Cyberbodies/Cyberpunk, London, 1996.
Postman Neil, Technopol, tłum. Anna Tanalska-Dulęba, Warszawa 2004.
358
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 358
3/5/09 3:43:03 PM
Last.fm: statystyka tożsamości
Stockfelt Ola, Adequate Modes of Listening, [w:] Christopher Cox, Daniel Warner
(red.), Audio Culture. Readings in Modern Music, New York 2007.
Taylor Charles, Etyka autentyczności, Kraków 2002.
Turkle Sherry, Life on the Screen. Identity in the Age of the Internet, New York
1995.
Wynn Eleanor, Katz James E., Hyperbole over Cyberspace: Self-Presentation and
Social Boundaries in Internet Home Pages and Discourse, “he Information
Society” 1997, nr 13, s. 297-327.
Last.fm: Statistics of Identity
Summary
he essay comprises a virtual ethnography of the web service Last.fm. Based on my
three-year experience as an active user of the site, it focuses on the ways in which
identity is worked through the Internet in terms of cultural practice and everyday life. I argue that Last.fm allows for creation of the self simultaneity on three
diferent levels: 1) an individual expression through the composition of symbolic
means on the user’s proile; 2) a negotiation of those means of a representation
through a participation in virtual communities; 3) an integration of diferent
aspects of an experience through a direct link to practices of music listening.
herefore, identities acted on the site are complex and multidimensional; they
blurry the boundaries between this what is: social and technological, real and
virtual, public and private etc. What links them together is the speciicity of the
medium that operates mainly through musical rankings and numbers. Statistics
become the main cognitive model and the main convention for narrating the self
on the site, providing a kind of ‘loose anchor’ for emergent identities. Last.fm thus
tempts with constant change and new possibilities, as much as attachment and
steady accumulation of experience. It creates a cyber-self that is not just a virtual
simulation, but rather a state of being, referring to a particular way of experiencing
and interacting with the world.
359
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 359
3/5/09 3:43:03 PM
Rozdział 22
Między „Włatcami Móch”
a „Szkłem kontaktowym”
Badanie preferencji telewidzów
Agnieszka Ogonowska, Uniwersytet
Pedagogiczny im. KEN (Kraków)
Wprowadzenie
W podtytule mojej książki z 2006 roku pt. Voyeuryzm telewizyjny.
Między ontologią telewizji a rzeczywistością telewidza zaznaczony
jest obszar, w którym przekazy telewizyjne spotykają się z rzeczywistością społeczno-kulturową odbiorcy, a w wyniku nałożenia się
tych dwóch względnie od siebie niezależnych światów pojawia się
nowy fenomen: znaczenie tekstu. Co warte podkreślenia, nie można go przewidzieć a priori, choć oczywiście funkcjonuje w naukach
humanistycznych pojęcie odbiorcy wirtualnego (wpisanego w tekst),
kategoria ważna z punktu widzenia nadawcy/autora tekstu, który
tworzy projekt adresata idealnego, modelowego. Z drugiej strony,
w kontekście telewizji, pojawiają się różne kategorie telewidza opisywanego choćby przez Roberta N. Deminga w atykule Widz telewizyjny jako podmiot [1994], czy w przekonujących analizach Johna Fiske’a na temat sposobu nakładania się rzeczywistości świata
przedstawionego w telenoweli Prisoner (badania Hodge’a i Trippa;
1986) na doświadczenia szkolne uczniów.
Idąc tropem ustaleń ostatniego badacza telewizji (w tym także jego podziału na teksty: pierwszo-, drugo- i trzeciorzędne)1,
1
Teksty pierwszorzędnymi to teksty będące przedmiotem analizy, teksty drugorzędymi
to teksty krytyczne wobec tych pierwszych, trzeciorzędymi to wszelkie komentarze
na temat tych ostatnich i pośrednio pierwszych.
360
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 360
3/5/09 3:43:03 PM
Między „Włatcami Móch” a „Szkłem kontaktowym” Badanie preferencji telewidzów
korzystając z koncepcji Andrzeja Gwoździa na temat „płaszczyzn
międzytekstowego przetwarzania”2, a także analiz Wiesława Godzica przedstawionych w książce Rozumieć telewizję (2001) oraz
Telewizja jako kultura (1999), pragnę przedstawić koncepcję badań
własnych, dotyczących edukacyjnego wykorzystania programów reprezentatywnych dla polskiej real-TV. Interesuje mnie odpowiedź
na pytanie, w jaki sposób „teksty pierworzędne” w terminologii Johna Fiske’a są waloryzowane, a następnie odczytywane przez telewidzów w kontekście ich doświadczeń autobiograicznych (indywidualnych i społecznych). Godzic, odwołując się do książki Television
Culture (1987), pisze: „Według Fiske’a teksty „trzeciorzędne” telewizji tworzą bardzo ważną bazę etnosemiologicznych danych: mogą
być publiczne, jak i prywatne, także sfera plotek i „tego, o czym powszechnie »mówi się«”, może być brana pod uwagę. Istnieje ponadto
forma pośrednia na tym obszarze, mianowicie odpowiedzi, które skierowane są do badaczy, zadających pytania (wyróżnienie –
A.O). Fiske uznaje teksty „trzeciorzędne” za bardzo ważny element
konstruowania znaczenia, ponieważ pomagają zrozumieć, w jaki
sposób teksty „pierwsze” [konkretne programy telewizyjne – przyp.
A.O] i „drugie” [recenzje prasowe, teksty krytyków – przyp. A.O]
odczytywne są przez widzów i funkcjonują w przestrzeni odbiorczej [Godzic 2001, s. 19].
Wykorzystując tę konstatację, jak również wnioski z badań nad
recepcją serialu Dynastia norweskiego badacza Josteina Gripsruda (1995), analiz poświęconych recepcji serialu Dallas w Holandii
przeprowadzonych przez Ien Ang (1994) oraz badań Wiesława Godzica nad rozumieniem telewizji na podstawie listów nadsyłanych
przez użytkowników tego medium [2001, 2006] przeprowadziłam
2
Por. Gwóźdź Andrzej, Kultura. Komunikacja. Film. O tekście ilmowym, Kraków 1992.
Autor proponuje tam podział na: „bezpośrednie dyskursy o rzeczywistości pozatelewizyjnej”, metadyskursy na temat dyskursu bezpośredniego – „od wydarzenia do jego
sensu”, metadyskursy na temat metadyskursu o dyskursie bezpośrednim.
361
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 361
3/5/09 3:43:03 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
własne studia nad „tekstami trzeciorzędnymi” według procedury
opisanej poniżej.
Przeprowadzone przez mnie badanie obejmowało uczniów
szkoły podstawowej, gimnazjum, liceum oraz studentów studiów
wyższych (kierunki: socjologia, ilologia polska – specjalizacje: komunikacja społeczna, nauczycielska, edytorska z komunikacją medialną i logopedyczna). Ankieta była anonimowa. Respondent zaznaczał jedynie: swój wiek, płeć kierunek studiów. Ankieta składała
się z dwóch podstawowych pytań: Jakie trzy programy telewizyjne
lubisz najbardziej? I dlaczego? Po pisemnej odpowiedzi na pierwsze
pytanie osoba badana jest proszona o odpowiedź na drugie: Który
z wymienionych przez Ciebie programów ma Twoim zdaniem walory edukacyjne? I dlaczego?; dodatkowo uczniów zapytano jeszcze:
Czego można się nauczyć z wybranych przez ciebie programów?3.
Cele badania
Głównym motywem podjęcia tego typu badań jest ukazanie edukacyjnych walorów programów telewizyjnych, także tych, które
„tradycyjnie” łączone są ze sferą rozrywki (np. talk show, reality
show, telenowele, w tym telenowele dokumentalne, tzw. „fałszywe
dokumenty”) oraz reklamy telewizyjnej. Punktem wyjście prezentowanych tu analiz jest idea uczenia o mediach (o telewizji jako instytucji społecznej i specyicznej maszynie znakotwórczej) i przez
media (rozumienia siebie i własnej rzeczywistości społecznej, m.in.
w kontekście problemu tożsamości narracyjnej oraz pamięci autobiograicznej). Celem badania jest natomiast uzyskanie odpowiedzi
na pytania: Czy osoby badane (w różnym wieku i na różnych etapach
kształcenia) potraią rozpoznać wartości edukacyjne preferowanych
3
Zachowanie tej procedury badań jest bardzo ważne ze względu na tzw. efekt torowania.
Gdyby zadać obydwa pytania jednocześnie, respondenci aktualizują swoją wiedzę na
temat programów telewizyjnych „prototypowo edukacyjnych”, a zatem takich, które
standardowo mieszczą się w grupie przekazów spełniających taką rolę.
362
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 362
3/5/09 3:43:03 PM
Między „Włatcami Móch” a „Szkłem kontaktowym” Badanie preferencji telewidzów
przez siebie programów telewizyjnych, wśród których pierwszoplanową pozycję zajmują przekazy reprezentatywne dla real-TV; oraz:
Jakie funkcje pełnią one wobec swoich odbiorców. W ramach tego
badania można zwrócić uwagę, które spośród programów (i stacji
telewizyjnych) są typowane najczęściej przez respondentów i w jaki
sposób ci ostatni motywują swój wybór/preferencje.
Wypowiedzi uczniów i studentów4 oraz interpretacja
badania dla każdej z grup
Na początku przyjrzyjmy się, jakie programy telewizyjne o charakterze edukacyjnym wymieniali studenci socjologii:
[1] Teraz my – „jest dobrym źródłem informacji z dziedziny
politologii”; „pozwala spojrzeć na politykę z innej perspektywy oraz pozwala wyrobić swoje własne zdanie o politykach w naszym kraju” [SM3]
[2] Rozmowy w toku – „pokazuje zachowania ludzkie, niekiedy tożsame z naszymi, dlatego możemy znaleźć lepsze rozwiązanie [SK2]; „uczy mnie sztuki wybaczania, przyjaźni,
miłości – pokazuje, jak ważną rolę odgrywają one w życiu”
[SK5]; „kształtują postawy wobec problemów i sytuacji ży4
W tekście zostały wykorzystane wybrane wypowiedzi osób badanych, te, które określały funkcje edukacyjne programów telewizyjnych. Przy analizie wypowiedzi uczniów
i studentów zachowano pisownię oryginalną, wprowadzone oznaczenia w nawisach
kwadratowych należy interpretować następująco: S – socjologia; K – kobieta lub M –
mężczyzna, cyfra oznacza liczbę porządkową w archiwum (we wszystkich badanych
grupach); KS – ilologia polska (komunikacja społeczna, edytorstwo z komunikacją
medialną, logopedia, kierunek nauczycielski); P – szkoła podstawowa; G – gimnazjum;
L – liceum. W analizie wykorzystywane są te wypowiedzi osób, które dotyczą edukacyjnych wartości programów telewizyjnych z listy programów najczęściej typowanych
przez daną grupę badanych (odpowiednio: uczniów szkoły podstawowej, gimnazjum,
licealistów, studentów socjologii (Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości w Krakowie), studentów ilologii polskiej – komunikacji społecznej, kierunku nauczycielskiego, edytorstwa i logopedii (Akademii Pedagogicznej im. KEN w Krakowie, obecnie
Uniwersytetu Pedagogicznego).
363
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 363
3/5/09 3:43:03 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
[3]
[4]
[5]
[6]
[7]
ciowych, człowiek zaczyna zastanawiać się co sam myśli na
dany temat [SK19];
TVN Fakty – „Uczą dostosowywać się do rzeczywistości,
poznać fakty, które grają główną rolę w polityce, życiu społecznym, show biznesie, Programy te pozwalają udzielać
się na różne tematy wśród towarzystwa” [SK14]; „poprzez
pokazywanie informacji, problemów kształtują nasz obraz
społeczeństwa, co należy zmienić, często również ukazują
jakieś historyczne zdarzenia, rocznice, przypomina o ważnych wydarzeniach, osobach itp.” [SK24]; „dostarczają wiedzy z zakresu prawa, polityki, techniki, wydarzeń z kraju
i z za granicy” [SM9];
M jak miłość – „sposób rozwiązywania zwykłych codziennych problemów” [SK4]; „przedstawia sytuacje z życia wzięte, przewiduje sytuacje i pokazuje jakie miejsce w życiu dorosłego człowieka one będą miały. Bohaterzy utożsamiani
są z osobami, które oglądają ten serial” [SK6];
Szymon Majewski Show – „przestawia fakty w postaci
satyrycznej” [SK10]; „poznawać fakty i ludzi, którzy grają
główne role w polityce, życiu społecznym, show biznesie.”
[SK14];
Szkło kontaktowe – „ponieważ uczy realnie patrzeć na
sprawy polityczno-gospodarcze w naszym kraju, oraz wyśmiewa, drwi, piętnuje z przywar, małostkowości ludzi, którzy reprezentują nas w parlamencie, co czasami eliminuje
te negatywne cechy” [SK17]; „ponieważ dostarczają informacji i pozwalają być na bieżąco z informacjami z kraju jak
i zza granicy” [SM8];
Top Gear – „uczy o technologiach stosowanych w motoryzacji” [SM2]; „przełamują wiedzę na temat bieżące tematy,
które kształtują historię naszych niusów” [SM7]; „ukazuje
np. co brać pod uwagę przy zakupie pojazdu jak również
przedstawia sposoby bezpiecznej jazdy” [SM17];
364
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 364
3/5/09 3:43:03 PM
Między „Włatcami Móch” a „Szkłem kontaktowym” Badanie preferencji telewidzów
[8] Jaka to melodia? – „przypomina nam różne piosenki lub
ich nowe wersje już dawno zapomniane przez nas. Poprzez
takie częste słuchanie łatwo zapamiętujemy i szybko się
uczymy” [SK9]; „można sprawdzić swoją wiedzę muzyczną,
zapamiętać tytuły [SK40]; „poznajemy piosenki z dawnych
lat, które słuchali nasi przodkowie i my możemy później
przekazać je naszym dzieciom” [SK47];
[9] Na Wspólnej – „w serialu pojawiają się problemy, z którymi
możemy się spotkać na codzień” [SK10]; „uczy czasem, że
rodzina, najbliżsi są na pierwszym miejscu, że warto postawić wszystko na rodzinę bo ona jest najważniejsza [SK20];
„pokazuje różne problemy społeczne: w rodzinie, w pracy,
we współczesnym społ polskim zwł. w mieście (np: emigracja za pracą, ciąża, relacje w rodzinie i instytucjach itp)
[SK21];
[10] Kuba Wojewódzki – „porusza problemy medialno-polityczne – obraz współczesnej Polski [SM4]; „pokazuje nasze
elity kulturalne i polityczne” [SM11]; „uczy błyskotliwych
i inteligentnych odpowiedzi i zachowań” [SM18]; „pozwala zrozumieć bieżące wydarzenia społeczne i kulturalne”
[SK30]; „komentuje współczesną rzeczywistość społeczą”
[SK34];
[11] Uwaga – „pokazuje nam prawdę o naszym społeczeństwie
i przestrzega przed złem, które się w nim zaszyło” [SM5];
„z tych reportaży można również czerpać wiedzę na różne
tematy” [SK30]; „porusza ciekawe tematy” [SK34]; „zaznaczają zachowania patologiczne i pochwalają zachowania
pozytywne” [SM11]; „porusza sprawy dot. wszystkich obywateli [SK42];
[12] You can dance – „bo ukazuje różne style życia” [SK43];
„w pewnym sensie uczy współzawodnictwa oraz wytrzymałości” [SM18];
Wśród studentów socjologii 65 osób (45 kobiet i 20 mężczyzn),
co stanowi 42,48% wszystkich badanych, dostrzegło wartości
365
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 365
3/5/09 3:43:03 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
edukacyjne programów najczęściej typowanych przez swoją grupę.
10 programów uznanych za posiadające wartości edukacyjne jest
emitowanych przez TVN; pozostałe dwa przez telewizję publiczną.
We wszystkich 12 programach uznanych przez studentów socjologii
za najbardziej popularne dostrzeżono walory edukacyjne. W analizie pominięto te wypowiedzi studentów, które – po pierwsze, nie
zawierały uzasadnienia (mimo że zawierały stwierdzenie o edukacyjnych walorach typowanych przez grupę programów), po drugie,
zawierały takie stwierdzenia, ale w kontekście innych programów
spoza listy ukazującej preferencje grupowe.
Badani, którzy nie dostrzegli w preferowanych przez siebie programach żadnych walorów edukacyjnych, tłumaczyli ich brak:
formułą gatunkową programu (np. o programach: You can
dance, Szymon Majewski show, M – jak miłość – „Niestety żaden
z wymienionych przeze mnie programów nie posiada walorów
edukacyjnych. Głównie dlatego, że są to programy rozrywkowe” [SK39]);
podziałem na kulturę popularną (związaną zdaniem badanych ze sferą rozrywki) i kulturą wysoką (która posiada walory edukacyjne), np. „jeśli chodzi o edukację to sięgam raczej po
książki, prasę, te programy [telewizyjne – A.O] służą rozrywce”
[SK48]; „Żaden program wymieniony przeze mnie powyżej [Szymon Majewski show, Kuba Wojewódzki, Włatcy Móch – A.0] nie
ma ani jednej wartości edukacyjnej. Wszystkie są dosyć płytkie
w swoim przekazie, jednak oglądam je dla zabawy, nie dla edukacji. Cele edukacyjne pełni dla mnie książka, a nie telewizja
zniekształająca obraz rzeczywistości [SM17];
funkcjami, jakie dany przekaz pełni w kontekście potrzeb
telewidza (np. o programach informacyjnych (Wiadomości,
Kronika, Fakty) – „Są to programy, które mogą jedynie poszerzać naszą wiedzę o świecie polityki, sztuki, sportu. Ale jest ona
bardzo ogólna pozbawiona morału. Dlatego uważam, że są to
programy informacyjne pozwalające być na ‘bieżąco’ – [SK37];
„Oglądam, by często zapomnieć o codziennych sprawach i się
366
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 366
3/5/09 3:43:03 PM
Między „Włatcami Móch” a „Szkłem kontaktowym” Badanie preferencji telewidzów
zrelaksować” [SK49]; „programy nastawione są raczej na dostarczanie rozrywki dla widza” [SM20]; „są to programy rozrywkowe, nastawione głównie na humor i zabawę, nie są to programy
ambitne” [SM21].
Z kolei biorący udział w badaniu studenci ilologii polskiej za
posiadające walory edukacyjne uważali programy:
[13] Szymon Majewski Show – „program, który w swoim formacie zawiera kilka form z różnych innych form telewizyjnych i ilmowych. W przeważającej części jest on parodią,
satyrą z życia znanych, sławnych ludzi, sytuacji i zdarzeń,
które wydarzyły się w ostatnim czasie w naszym kraju”
[KSK27]; „można się nauczyć (...) przede wszystkim tego
kogo nasze społeczeństwo uważa za »gwiazdy«” [KSK77];
„pozwala poznać naszą scenę polityczną” [KSM9]; „pokazuje ironiczny obraz naszych elit politycznych, to daje do
myślenia” [KSM11].
[14] Rozmowy w toku – „trudne tematy, przedstawione z obu
stron, moim zdaniem uczą wysłuchiwania obu stron, dowiadywania się różnych racji” [KSK4]; „mogą podpowiedzieć możliwość zareagowania w danej sytuacji, czego nie
braliśmy wcześniej pod uwagę. Po trosze uczy tolerancji”
[KSK14]; „często (a właściwie zawsze) wypowiadają się
w tym programie eksperci, którzy komentują wypowiedzi
bohaterów. Ponadto, sami patrząc i śledząc ich wypowiedzi
możemy odnosić się do nich, oceniać zachowania dla siebie samego, wprowadzać w życie pozytywne zachowania.”
[KSK62];
[15] Jeden z 10 – „szeroki zakres pytań; wzbogaca wiedzę”
[KSM3]; „informacje z różnych dziedzin życia, ciekawostki,
wiedza ogólna” [KSK43]; „dotyczy wiedzy popularno-naukowej. Zawsze otrzymujemy poprawną odpowiedź, bądź od
uczestnika, bądź od prowadzącego, co jest właściwie specyiką teleturniejów. Pytania dotyczą szerokiego zakresu
wiedzy” [KSK73];
367
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 367
3/5/09 3:43:03 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
[16] Boso przez świat – „można dowiedzieć się wielu naprawdę przydatnych rzeczy, które są istotne podczas wyjazdu
za granicę, są tam informacje znacznie wykraczające poza
typowe przewodniki” [KSK1]; „można poznać życie codzienne ludzi żyjących na innych kontynentach, ich kulturę” [KSK7]; „uczy wiedzy o świecie, historii, geograii,
obyczajów, kultury, języka” [KSK 78];
[17] Dzień dobry TVN – „pozwalają pokazać różne wymiary naszej rzeczywistości – od codziennej po kulturalną” [KSK31];
„zapraszani do studia są różni ludzie o różnych specjalnościach, poruszane aktualne tematy i problemy, oraz pomoc
ekspertów w ich rozwiązywaniu” [KSK82]; „uczy nawet kultury osobistej w niektórch momenach” [KSK85];
[18] Kuba Wojewódzki – „można się wiele od niego nauczyć
– jako przykład dziennikarza” [KSK7]; „można poznać wiele osób publicznych, zobaczyć ich jako normalnych ludzi;
progam pozwala na wzbogacenie swojej wiedzy z zakresu
nowych trendów muzycznych” [KSM12]; „jest to show dzięki któremu orientuje się co dzieje się w polskiej rzeczywistości.” [KSK91];
[19] Kocham kino – „uczy wyczulenia na dobre ilmy” [KSK2];
„dobre ilmy zawsze edukują” [KSK4]; „pozwala zapoznać
się z nowymi trendami w sztuce ilmowej” [KSM7]; „bo to
klasyka, a klasyka ma to do siebie, że ma coś do powiedzenia o świecie. No i oczywiście czasem puszczane są adaptacje ilmowe lektur:)” [KSK25]; „kształtowanie wrażliwości,
smaku” [KSK100];
[20] Milionerzy – „bo wraz z uczestnikami teleturnieju widz
może sam odpowiadać na pytania siedząc przed swoim odbiornikiem telewizyjnym. Ponadto odbiorca tego programu
ma szansę zdobyć wiedzę, której do tej pory nie posiadał”
[KSK29]; „ćwiczę pamięć i wiedzę z wielu dziedzin życia
i nauki” [KSK37];
368
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 368
3/5/09 3:43:03 PM
Między „Włatcami Móch” a „Szkłem kontaktowym” Badanie preferencji telewidzów
[21] TVN Fakty – „mówią co się wydarzyło w otaczającym
nas świecie” [KSK3]; „wartość edukacyjną i opiniotwórczą”
[KSM2];
[22] Szkło kontaktowe – „zmusza do myślenia i szybkiego rozumienia kontekstów” [KSM3]; „umiejętność konstruowania
krytycznego punktu widzenia” [KSK30]; „pozwalają mi być
na bieżąco z życiem politycznym i publicznym” [KSK38];
[23] Teraz my – „Pozwalają na poznanie sfer politycznych oraz
rozwój intelektualny” [KSK8]; „ponieważ uczy nas spojrzenia na dany problem. Przedstawione są dwie strony, a my
weryikujemy informacje i stajemy po jednej ze stron”
[KSK11]; „daje mi możliwość zdobycia i pogłębienia wiedzy na temat polityki” [KSM5];
[25] You can dance – „bo może rozwinąć w nas nową pasję, nauczyć czegoś, odkryć nowe umiejętności” [KSK13]; „lubię
oglądać ludzi, którzy tańczą (najlepiej hip-hop), ponieważ
można się zastanowić, co ja bym zrobiła w takiej sytuacji
jak bohater” [KSK16];
Ze 186 studentów ilologii polskiej 109 (97 kobiet i 12 mężczyzn)
wskazało na edukacyjne wartości programów najczęściej typowanych przez tę grupę badanych, co stanowi 58,6% ankietowanych
w tej grupie badanych. 9 najchętniej oglądanych programów to
produkcje TVN, trzy pozostałe są emitowane w telewizji publicznej (TVP2). Uczestnicy badania podali łącznie 96 programów, które
odpowiadają ich preferencjom i zainteresowaniom, 5 osób zadeklarowało, że nie ogląda telewizji, w tym jedna zastrzegła, iż wybrane
przez siebie programy ogląda przez Internet. Ci, którzy nie dostrzegali w preferowanych przez siebie programach wartości edukacyjnych, tłumaczyli to:
formułą gatunkową programu, np. „żaden z ww. programów
nie ma wartości edukacyjnych, gdyż nastawione są wyłącznie
na rozrywkę”[KSM13]; „Kuba Wojewódzki to czysta rozrywka”
[KSM2]; (o „TVN Fakty”) – wartości edukacyjnej raczej nie po-
369
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 369
3/5/09 3:43:03 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
siada; być może jest to bardziej informacyjna niż edukacyjna”
[KSK94];
rodzajem potrzeb zaspokajanych przez oglądanie telewizji,
np. „Żaden z tych programów nie ma wartości edukacyjnej. Ja
oglądam telewizję dla relaksu” [KSK88];
formułą tematyczną programu, np. (o programach: Kuba Wojewódzki i Szymon Majewski – „Polegają jedynie na wyśmiewaniu się z gwiazd i polityków. Moim zdaniem ludzie to właśnie
lubią” [KSK89]);
ocenianą relacją między przekazem telewizyjnym a rzeczywistością, do której się on odnosi, np. (o programach: TVN
Fakty; Szymon Majewski Show i Prison Break): „Wiadomości chyba najbardziej edukują, mówią co się wydarzyło w otaczającym
świecie. Dwa pozostałe są raczej programami, które mają służyć
rozrywce, oderwaniu się od otaczającej rzeczywistości. Wiadomości są prawdziwe, niekiedy w większości smutne” [KSK3].
Biorący udział w badaniu uczniowie liceum do programów
o walorach edukacyjnych zaliczali następujące programy:
[26] Milionerzy: „można się dowiedzieć bardzo dużo ciekawych
rzeczy, a odpowiadając na pytania zadane dla uczestników
można sprawdzić swoją wiedzę” [LK11]; „ponieważ nabyta
wiedza może być wykorzystana np. w szkole, podczas codziennych spraw” [LM32];
[27] You can dance: „można nauczyć się pojęć związanych
z tańcem, kroków tanecznych” [LK1]; „można nauczyć się
wytrwałości w dążeniu do celu” [LK21];
[28] Rozmowy w toku: „jak rozwiązywać konkretne problemy,
różne rzeczy wyjaśniać, uczy lepszego podejścia do życia”
[LK2]; „poznając historię innych ludzi możemy uczyć się na
ich własnych błędach lub starać się w jakiś sposób ich uniknąć” [LK17]; nauczyć się tolerancji siebie i innych ludzi, jak
również znaleźć odpowiedzi na nasze pytania” [LK21];
[29] W–11: „poznajemy ludzi i kodeks karny, tajniki pracy policji. Możemy dowiedzieć się wszystko o kodeksie karnym
370
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 370
3/5/09 3:43:04 PM
Między „Włatcami Móch” a „Szkłem kontaktowym” Badanie preferencji telewidzów
[30]
[31]
[32]
[33]
[34]
[35]
[36]
wyrokach itp.” [LM3]; „można bardziej poznać prawo i dowiedzieć się jakie rzeczy lub postępowanie jest karalne”
[LK15];
Taniec z gwiazdami: „można nauczyć się czegoś o tańcu (a przynajmniej o jego podstawach)” [LK4]; „można się
poduczyć jakichś podstawowych kroków, jeżeli ktoś jest
rytmiczny i szybko chwyta kroki” [LK7];
Wiadomości: „człowiek dowiaduje się wiele o świecie”
[LK27]; „poszerzają horyzonty z zakresu biznesu, gospodarki i newsach” [LM11]; „poszerza wiedzę o obecnej sytuacji na świecie” [LM12];
TVN Fakty: „tam są poruszane problemy ludzkie i na
świecie” [LK16]; „wielu przydatnych informacji ze świata”
[LK38]; „można dowiedzieć się rzeczy, które dotyczą naszego narodu i społeczeństwa” [LK69];
M – jak Miłość: „uczymy się jakimi wartościami się w życiu kierować” [LK31]; „śledząc codzienne ich życie niektórzy chcą też zaprowadzić w swoim domu takie wartości,
jakie prezentują niektórzy w „M – jak Miłość” [LK32]; „jakie w życiu mogą się zdarzyć sytuacje, jak je rozwiązać”
[LK54];
Jeden z 10: „teleturniej jest bardzo ciekawy, mądrościowy”
[LK6]; „teleturniej sprawdzający wiedzę” [LM31]
Boso przez świat: „można się dowiedzieć o innych krajach i obyczajach w nich panujących” [LM29]; „o życiu, obyczajach, kulturze dzikich plemion, starożytnych ludów”
[LK57];
CSI: Kryminalne Zagadki Miami: „ponieważ oni prowadzą śledztwo popełnionej zbrodni, że detektywi za sprawą śladów biologicznych mogą wskazywać np. mordercę”
[LM6; LM8]; „uczą, że najważniejsza jest przyjaźń” [LM14];
„wyrabia sposób myślenia” [LM26]; „można się nauczyć logicznego myślenia” [LM27];
371
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 371
3/5/09 3:43:04 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
[37] Szymon Majewski Show: „można się dowiedzieć o polityce” [LM7]; „można się dowiedzieć jacy są politycy” [LM9];
„dystansu do świata” [LM27];
Ze 168 uczniów liceum biorących udział w badaniu 114 uczniów
(70 kobiet i 44 mężczyzn) dostrzegło wartości edukacyjne programów najczęściej typowanych przez grupę (co stanowi 67,8% wszystkich ankietowanych w tym badaniu). Dwie osoby zadeklarowały, iż
nie oglądają telewizji. Aż 97,6% wszystkich ankietowanych uczniów
wskazało na wartości edukacyjne typowanych przez siebie programów, także spoza listy 12 najczęściej wybieranych. Pozostałe osoby,
które takich walorów nie znalazły, motywowały ten fakt naturalnym przypisaniem telewizji do sfery rozrywki i zabawy, a nie nabywania wiedzy.
Zdaniem uczniów gimnazjum programami o walorach edukacyjnych są:
[38] You can dance: „uczę się różnych stylów tańca” [GK2];
„można poznać ciekawe choreograie” [GM5]; „Patrząc,
jak inni tańczą, sami możemy się nauczyć jakichś nowych
technik tanecznych” [GK18];
[39] TVN Fakty: „ponieważ przekazują informacje ze świata”
[GK17]; „można wykształcić opinię na wiele spraw” [GM14];
„dostarcza informacji na wysokim poziomie” [GK19];
[40] Clever – widzisz i wiesz: „mogę dowiedzieć się różnych ciekawostek związanych z otaczającym mnie światem” [GK7];
„program, w którym można się wiele dowiedzieć” [GM13];
„nauka przez zabawę” [GK15]; „z tego programu można się
nauczyć wielu rzeczy, poznać prawa Fizyki” [GM13];
[41] Milionerzy: „ponieważ mogę się dużo nauczyć” [GM3]; „jakaś ścisła wiedza” [GM5]; „mogę sprawdzić swoją wiedzę”
[GK7]; „lubię M., gdyż mogę tam sprawdzić własną wiedzę
i przy okazji obserwować innych” [GK15];
[42] Galileo: „Jest ciekawy i ma nawiązanie do nauki” [GM1];
„program o tym jak coś jest zrobione, interesujące rzeczy
372
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 372
3/5/09 3:43:04 PM
Między „Włatcami Móch” a „Szkłem kontaktowym” Badanie preferencji telewidzów
w nim pokazują” [GM8]; „bo lubie się dowiedzieć wiencej”
[GM12];
[43] Brainiac: „lubię za humor, który w nim jest i elementy nauki, uwielbiam go, bo się nauczyłem paru rzeczy” [GM1];
„ponieważ mogę się dowiedzieć jak reaguje jakieś ciało na
drugie” [GM3]; „mogę poszerzać swoją wiedzę na temat
świata” [GM6];
[44] Wiadomości: „mogę dowiedzieć się co się dzieje w polsce i na świecie” [GK10]; „dowiaduję się wielu rzeczy, które
w przyszłości pomogą mi” [GM10]; „można się dowiedzieć
na WOS. Zawsze wyciągam jakieś wnioski i próbuję nie popełniać podobnych błędów i stawiać temu czoło” [GM29];
[45] Superniania: „pokazuje nowoczesne metody wychowawcze
dzieci” [GK4]; „fajne sposoby rozwiązywania problemów
z dziećmi” [GK5]; „można dużo się nauczyć jak pilnować
dzieci” [GK6];
[46] Dzień dobry TVN: „ponieważ jest dużo informacji i ciekawostek” [GK11]; „dużo praktycznych informacji” [GK12];
[47] Anna Maria Wesołowska: „można się dowiedzieć jaka
kara spotka, po złamaniu prawa” [GK1]; „poznać przepisy
prawa” [GM4]; „można się nauczyć życia” [GM21];
W grupie uczniów gimnazjum aż 82% wszystkich ankietowanych wskazało na wartości edukacyjne preferowanych przez siebie
programów; 32,8% (37 mężczyzn i 34 kobiety) wskazało na programy najczęściej typowane przez grupę. Osiem osób nie potraiło podać swoich ulubionych programów (pięcioro nie ogląda w ogóle telewizji, troje ogląda ją bardzo rzadko i nie ma żadnych preferencji).
Ci, którzy nie dostrzegali w preferowanych przez siebie programach
wartości edukacyjnych, tłumaczyli to:
formułą gatunkową programu: „z żadnego nie można się niczego nauczyć, bo są to programy całkowicie rozrywkowe” [GM38];
„czysta rozrywka, wyrzera mózg” [GM39];
373
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 373
3/5/09 3:43:04 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
funkcjami telewizji: „telewizja raczej służy do rozrywki, by się
odprężyć” [GM40]; „nie oglądam telewizji z chęci nauki” [GM41];
„telewizję się ogląda, żeby odpocząć od nauki” [GM42].
Z kolei uczestniczący w badaniu uczniowie szkoły podstawowej wskazywali na posiadające wartości edukacyjne następujące
programy:
[48] You can dance: „można umieć rozróżniać tańce” [PM9];
„można poprawić swoje błędy w swoim tańcu” [PK7];
[49] Milionerzy: „bo tam są fajne i pouczające pytania” [PK2];
„można się wiele dowiedzieć i sprawdzić swoją wiedzę”
[PK10];
[50] Clever. Widzisz i Wiesz: „wiedza ogólna/różna, eksperymenty chemiczne” [PK22]; „można nauczyć się techniki”
[PM27];
[51] Pogromcy mitów: „ponieważ pokazują ciekawe i szalone pomysły” [PM4]; „mogę się dowiedzieć o różnych żeczach, obalają Mity” [PM8]; „uczę się praktycznych rzeczy” [PM20];
[52] Włatcy Móch: „uczą mnie jak się nie powinno zachowywać” [PM3]; „jest to program, który obala mity, np. czy
można oczyścić betoniarkę dynamitem”[PM22];
[53] TVN Fakty: „muszę wiedzieć, co się dzieje w moim państwie” [PM17]; „można się czegoś nauczyć” [PM18]; „wiadomości ze świata i kraju. Można się wiele dowiedzieć, co
się dzieje” [PK10];
[54] W11 – Detektywi: „jak działać w różnych chwilach” [PM2];
„można nauczyć się wiele o policji i ich działaniach, tym
bardziej że grają tam prawdziwi policjanci z wydziału śledczego” [PK31];
[55] Galileo: „można się nauczyć wszystkiego i różne inne rzeczy” [PK20]; „wszystkiego prawie można się dowiedzieć
o świecie” [PK21];
[56] Taniec z gwiazdami: „można nauczyć się kilka kroków
z różnych tańców” [PK25]; „uczę się tańczyć i tańców zagranicznych” [PK26]; „można się nauczyć tańczyć” [PK27];
374
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 374
3/5/09 3:43:04 PM
Między „Włatcami Móch” a „Szkłem kontaktowym” Badanie preferencji telewidzów
[57] Jak to jest zrobione?: „można się dowiedzieć, jak jest zrobiona np. kuchenka mikrofalowa albo jak szybko wychodować sałatę, pomidory [PM24]; „można nauczyć się jak
zrobić coś samodzielnie” [PM27];
[58] Brainiac: „te programy uczą i bawią widzów” [PM14]; „mogę
się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy z dziedziny nauki
przedstawionych w sposób humorystyczny” [PM22];
[59] Gwiazdy tańczą na lodzie: „można nauczyć się sędziować”
[PM26]; „można nauczyć się tańczyć” [PK23];
Ze 144 uczniów szkoły podstawowej biorących w badaniu 65
(34 kobiety i 31 mężczyzn) wskazało na wartości edukacyjne programów najczęściej typowanych przez tę grupę, co stanowi 45,1%
ogółu badanych; 7 uczniów zadeklarowało, iż nie ma swoich ulubionych programów (w tym dwóch – nie posiada odbiornika telewizyjnego; 5 osób – ogląda telewizje bardzo rzadko). Na wartości
edukacyjne preferowanych przez siebie programów (także spoza listy 12 najczęściej typowanych) wskazało blisko 86% ankietowanych
w tej grupie. Pozostali najczęściej nie udzielali żadnej odpowiedzi
na drugie pytanie lub też pisali, że nie znajdują w telewizji wartości edukacyjnych.
Analiza wyników zbiorczych
Przeprowadzone badania sondażowe wykazały, że ich uczestnicy
potraią:
dostrzec wartości edukacyjne programów reprezentatywnych
dla real-TV;
ujawniać wyraźne preferencje telewizyjne i stosunkowo wyraziście motywować dokonywane przez siebie wybory;
dopasować własne zainteresowania do oferty telewizyjnej, tzn.
aktywnie i relatywnie świadomie poszukują programów korespondujących z ich hobby, doświadczeniami życiowymi, potrzebami zarówno natury edukacyjnej, jak i wiedzy społecznej,
politycznej, kulturowej;
375
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 375
3/5/09 3:43:04 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
traktować telewizję jako medium przekazujące określony (zdywersyikowany) typ wiedzy i praktycznych umiejętności;
postrzegać wybrane programy telewizyjne jak kluczowe źródło
informacji na temat zjawisk społecznych, kulturowych i politycznych;
traktować to medium jako alternatywne (uzupełniające) źródło
wiedzy do przedmiotów specjalistycznych (na etapie kształcenia:
w szkole podstawowej, gimnazjum, liceum), jak również studiów
kierunkowych (w przypadku moich respondentów na: socjologii, ilologii polskiej [specjalności: nauczycielskiej, komunikacja
społeczna, logopedia, edytorstwo z komunikacją medialną]);
„dopasować” tematykę preferowanych przez siebie programów do
wyraźnie artykułowanych przez respondentów potrzeb natury:
edukacyjnej, społecznej, psychologicznej, kulturowej, quasi-terapeutycznej, itd.
Niektóre programy zostały wytypowane przez kilka grup badanych, np. TVN Fakty (S/KS/L/G/P), Rozmowy w toku (S/KS/L),
Szymon Majewski Show (S/KS/L), Milionerzy (KS/L/G/P), You can
dance (S/KS/L/G/P) i niezależnie od wieku (poziomu wykształcenia
i proilu studiów w przypadku S/ KS) oraz doświadczenia życiowego
respondenci w sposób bardzo zbliżony motywują swój wybór. Ponadto badani wskazują na różne kategorie wiedzy czerpanej z preferowanych programów telewizyjnych5.
5
W obrębie wiedzy teoretycznej można wskazać na takie jej typy, jak: encyklopedyczna
(np. w teleturniejach), społeczna (np. w talk show, serialach dokumentalno-fabularnych), dotycząca bieżącej rzeczywistości politycznej (np. w magazynach reporterskich,
dziennikach telewizyjnych, programach publicystycznych, programach rozrywkowych),
specjalistyczna, np. etnograiczna (Boso przez świat), ilmoznawcza (Kocham kino) czy
prawnicza (Anna Maria Wesołowska). Programy telewizyjne, jak wynika z wypowiedzi
badanych, dostarczają również wiedzy praktycznej związanej z nabywaniem różnych
umiejętności, np. tańca czy form zachowań w różnych sytuacjach społecznych.
376
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 376
3/5/09 3:43:04 PM
Między „Włatcami Móch” a „Szkłem kontaktowym” Badanie preferencji telewidzów
Podsumowanie
Niewątpliwie przedstawione w artykule wyniki badań sondażowych mogą stanowić punkt wyjścia do dalszych pogłębionych studiów nad edukacyjnym potencjałem telewizji, która funkcjonuje
współcześnie jako jedna z podstawowych instytucji socjalizacyjnych, nierzadko rywalizując na tym polu z tradycyjnymi instytucjami edukacyjno-wychowawczymi, jak rodzina, szkoła/uniwersytet
czy Kościół. Stąd wydaje się istotne – jak przekonuje Dafna Lemish
[2008] – prowadzenie edukacji medialnej w zakresie telewizji, i to
na różnym etapie rozwoju człowieka6. Nie jest to zadanie łatwe, także i dlatego, że młodzi ludzie mogą wykazywać opór przed szkolną
„kolonizacją” medium, które kojarzone jest ze sferą rozrywki i czasu
wolnego. Niemniej, ich zainteresowanie programami telewizyjnymi
oraz związany z tym potencjał edukacyjny tych ostatnich (werbalizowany w przeprowadzonym badaniu sondażowym) otwiera przed
nauczycielami wszystkich szczebli kształcenia bogate pole kulturowych i socjologicznych eksploracji.
Bibliograia
Ang Ien, Understanding Television, Audiencehood, [w:] Horace Newcomb (red.),
Television. he critical View, New York, Oxford 1994.
Godzic Wiesław, Rozumieć telewizję, Kraków 2001.
Godzic Wiesław, Wstęp. O telewizorze i innych ważnych sprawach popkultury [w:]
Halawa Mateusz (red.), Życie codzienne z telewizorem. Z badań terenowych,
Warszawa 2006.
6
W przypadku dzieci i młodzieży może ona przyjmować postać tzw. rozmów telewizyjnych, w trakcie których opiekunowie i rodzice ułatwiają swoim podopiecznym
rozumienie treści i ideologii poszczególnych programów, w tym także ich konwencji
gatunkowej; z kolei w nauczaniu zinstytucjonalizowanym – formę przemyślanego
i uporządkowanego kształcenia w zakresie współczesnej wiedzy na temat telewizji
[zob. Lemish 2008].
377
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 377
3/5/09 3:43:04 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
Gripsrud Jostein, he Dynasty Years. Hollywood Television and Critical Media
Studies, London-New York 1995.
Gwóźdź Andrzej, Kultura. Komunikacja. Film. O tekście ilmowym, Kraków
1992.
Lemish Dafna, Dzieci i telewizja. Perspektywa globalna, tłum. A. Sadza, Kraków
2008.
Robert H. Deming, Widz telewizyjny jako podmiot, tłum. A. Helman, [w:] Po kinie?
Audiowizualność w epoce przekaźników elektronicznych, A. Gwóźdź red.,
Kraków 1994, s. 69–94.
Between „Włatcy Móch” a „Szkło kontaktowe”:
a research of TV viewers preferences
Summary
he main problem of the article is how to TV viewers create a meaning of a media
text, how they ind its educational values especially in those, which are connected
with entertainment genres, like talk shows, reality shows, quiz shows or soap operas. he aim of the paper is also to characterize the concept of tv understanding
in the writings of John Fiske, Ien Ang, Jostein Gripsrud, Wiesław Godzic and
a tradition of ethnographic media study. Finally, the author of the article focuses
on the introduction of an own study.
378
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 378
3/5/09 3:43:04 PM
Rozdział 23
Wiadomości telewizyjne
a obrazy w naszych umysłach
Nowe spojrzenie na teorię ram
Monika Kopytowska, Uniwersytet Łódzki
(Łódź)
Wstęp
Potęga „czwartej władzy”, a w szczególności wpływ mediów informacyjnych na kształtowanie świadomości jednostek i społeczeństw,
to temat, który od dawna zajmuje zarówno praktyków, jak i teoretyków tej dziedziny – językoznawców, medioznawców czy socjologów.
Fakt, że model „podskórnego zastrzyku” czy „magicznego pocisku”,
przypisujący mediom całkowitą kontrolę nad biernym i całkowicie
im uległym odbiorcą, ustąpił miejsca modelom zakładającym polisemiczność przekazu oraz interaktywność procesu komunikacji,
zaowocował szeregiem pytań o to, jak przebiega dialog między przekonaniami i wyobrażeniami nadawcy i odbiorcy oraz jak w owym
procesie dokonuje się transfer wartości i poglądów społeczno-kulturowych.
Teoria ram, zakładająca, że zarówno dziennikarze, przygotowując i przedstawiając informacje, jak i odbiorcy, interpretując przedstawiany im materiał językowo-wizualny, posługują się ramami
interpretacyjnymi, czy schematami wyobrażeniowymi, zdaje się
częściowo odpowiadać na te pytania [por. Entman 1993; De Vreese
2005; Pam i Kosicki 1993; Scheufele 1999]. Owe ramy, dzięki temu,
że ułatwiają wybór pojęciowego schematu pozwalającego zobrazować, uwydatnić, bądź też odsunąć na dalszy plan zarówno same
379
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 379
3/5/09 3:43:04 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
wydarzenia, jak i szereg aspektów z nimi związanych, stają się najwyraźniej głównym źródłem kategoryzacji i interpretacji rzeczywistości, umożliwiając tym samym kształtowanie poglądów odbiorcy
zgodnie z zamierzeniami nadawcy.
Wydaje się, że to ma szczególne znaczenie w przypadku miejsc
i wydarzeń odległych geograicznie i kulturowo, jako że media stają się w tym przypadku głównym (jeśli nie jedynym niejednokrotnie) źródłem „obrazów” rzeczywistości, a tym samym aktywatorem
takich, a nie innych schematów interpretacyjnych. Na plan pierwszy wychodzi tu niewątpliwie Afryka, przedstawiana w mediach,
a w konsekwencji postrzegana przez odbiorców, jako „ciemny” kontynent w stanie politycznego i socjoekonomicznego chaosu, nękany
klęskami żywiołowymi i konliktami plemiennymi, kontynent kulturowo monolityczny, zamieszkały przez ludzi prymitywnych, brutalnych i zdanych całkowicie na pomoc Zachodu [por. Alozie 2005;
Benthall 1993; Fair 1993; Hawk 1992; Sorenson 1991; Ząbek 2007].
Niniejsze studium jest próbą zintegrowanego podejścia do koncepcji ram, łączącego perspektywę pragmatyczną i kognitywistyczną z elementami semiotyki i medioznawstwa. Metody ilościowojakościowe zostały tu wykorzystane do analizy stereotypowych
technik uramawiania w relacjach telewizyjnych, poświęconych problemom Afryki, jak również interakcji między środkami językowymi i wizualnymi oraz jej znaczenia w tym procesie. Jest to próba odpowiedzi na pytania: co decyduje o wyborze poszczególnych
ram, jak ów wybór się przejawia oraz jakie konsekwencje za sobą
pociąga.
Ramy i „obrazy w naszych umysłach”
Zgodnie z założeniem Waltera Lippmanna elementy istotne w obrazie medialnym nabierają szczególnego znaczenia w obrazie kreowanym w umysłach odbiorców i to właśnie ten obraz – mentalna reprezentacja – rzeczywistości, której odbiorcy nie są w stanie
doświadczyć, osobiście odgrywa istotną rolę w kształtowaniu ich
380
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 380
3/5/09 3:43:04 PM
Wiadomości telewizyjne a obrazy w naszych umysłach Nowe spojrzenie...
poglądów i opinii na temat prezentowanych wydarzeń oraz problemów politycznych i społecznych [por. Lippmann 1922, s. 29].
W przypadku medium takiego, jak telewizja, ów obraz tworzony jest przy użyciu elementów nie tylko językowych, ale również
wizualnych. Ujęcia kamery, tak jak struktury leksykalno-gramatyczne i kompozycja tekstu, pozwalają na uwypuklenie pewnych
aspektów relacjonowanych wydarzeń, a tym samym zachęcają widzów do zwrócenia szczególnej uwagi na owe aspekty i zignorowania innych.
Co zatem łączy Lippmannowskie „obrazy w naszych umysłach” z obrazami ze szklanego ekranu, znaczenie przypisane przez
nadawcę z uwagą i rozumieniem odbiorcy, co stanowi o sile mediów
w kształtowaniu postaw i przekonań? Niewątpliwie ramy, analizowane z perspektywy językoznawstwa [por. Lakof 1987, 2004; Lakof i Ferguson 2006; Tannen 1993], psychologii poznawczej [por.
Fodor 1983, Minsky 1974], nauk o komunikacji [por. Tuchman 1978;
Gitlin 1980; Entman 1991, 1993, 2003], antropologii [por. Bateson
1972] i socjologii [por. Gofman 1974]. Mimo wszechobecności teorii ram w naukach społecznych i humanistycznych uwagę zwraca
brak wspólnej wszystkim podejściom deinicji ramy oraz jej miejsca i znaczenia w kontekście procesów myślowych [por. Entman
1993, s. 52]. I tak, podczas gdy niektórzy badacze doszukują się ram
w dyskursie medialnym i utożsamiają je z nadawcą [por. Entman
1991, 2003, 2004; Pan i Kosicki 1993], inni wiążą je zdecydowanie
z umysłem odbiorcy [por. Gamson 1992; McLeod i Detenber 1999;
Scheufele 2004].
Z punktu widzenia niniejszej analizy najbardziej adekwatne
wydaje się podejście, które przypisuje ramom przynajmniej cztery
miejsca w procesie komunikowania: nadawcę, tekst, odbiorcę i kulturę, czyli, innymi słowy, zakłada ich przenikanie z intencji nadawców poprzez tekst do umysłów odbiorców [por. De Vreese 2003;
Entman 1993]. De Vreese pisze wręcz o tym, że cały proces komunikacji sprowadza się do tworzenia ram ( frame building) w postaci
zabiegów na tekście dokonywanych przez nadawcę i ustalania ram
381
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 381
3/5/09 3:43:04 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
( frame setting), a zatem wpływania na struktury myślowe u czytelnika, widza czy słuchacza [De Vreese 2005, s. 51-55]. Dwufazowość
owego procesu zdaje się zatem wymagać rozróżnienia między ramami w ich aspekcie zewnętrznym i wewnętrznym, czyli między
ramami medialnymi czy mówiąc inaczej, ramami wiadomości,
tworzonymi przez dziennikarzy w celu porządkowania zdarzeń
i nadawania im znaczenia, a ramami odbiorcy, schematami przetwarzania informacji i strukturami myślowymi opartymi na dotychczasowej wiedzy i doświadczeniu [por. Entman 1991, s. 7]. Pierwsze
z nich prezentują sedno sprawy i przedstawiają ją w określonym
kontekście, a tym samym stają się głównym źródłem kategoryzacji
i interpretacji rzeczywistości, pomagając odbiorcy ocenić wagę wydarzeń. Elementy niepasujące do danego schematu zostają albo odrzucone, albo odsunięte na dalszy plan, zaś ramy dominujące, dzięki
stałej obecności w dyskursie medialnym, zyskują status naturalnych
i oczywistych, nierzadko warunkując relacje kolejnych wydarzeń.
Pisząc o ramach, nie sposób nie odwołać się do wprowadzonego
przez językoznawstwo kognitywne (w jego ujęciu Langackerowskim)
pojęcia konceptualizacji oraz przekonania, że niemożliwe jest badanie znaczenia wyrażeń językowych bez odniesienia do konkretnej
domeny pojęciowej utworzonej z już zdobytej wiedzy i doświadczenia; większość pojęć zakłada bowiem istnienie innych pojęć i może
być zdeiniowana tylko poprzez odwołania do nich [por. Langacker
1987; 1990]. W językoznawstwie kognitywnym ramy to zatem oparte
na wiedzy struktury pojęciowe ułatwiające proces myślenia, zaś nakładanie ram ( framing) to selektywne wykorzystywanie ram w celu
wywołania konkretnego obrazu czy idei. Ponieważ każde słowo inicjuje ramę z pewną wiedzą kontekstualną i szeregiem presupozycji,
każdy akt uramawiania, z typową dla siebie siłą illokucyjno-perlokucyjną, skutkuje aktywacją odmiennych struktur pojęciowych
w umysłach odbiorców, a co za tym idzie, prowadzi do odmiennych
reakcji. Ów podział na ramy i ich nakładanie również świadczy o podwójnym wymiarze ram, wewnętrznym i zewnętrznym, odpowiadającym wspomnianemu wcześniej podziałowi na ramy odbiorców,
382
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 382
3/5/09 3:43:04 PM
Wiadomości telewizyjne a obrazy w naszych umysłach Nowe spojrzenie...
a zatem proces tworzenia schematów myślowych, i ramy medialne, wizualno-językowe sposoby prezentacji wykorzystywane przez
dziennikarzy w celu wpływania na istotność czy dostępność danych
wydarzeń (salience). Im większa istotność, tym większe prawdopodobieństwo, że odbiorcy zwrócą uwagę na konkretną informację i ją
zapamiętają. Osiąga się to między innymi przez powtarzanie danych elementów leksykalnych i wizualnych oraz umieszczanie ich
w pewnym kontekście, co sprawia, że odbiorca skupia się na niektórych aspektach rzeczywistości, a ignoruje inne. W ten sposób ramy
przyczyniają się do tworzenia schematów myślowych, a odbiorca
zachęcany jest do przyjmowania ram stworzonych przez nadawcę
i postrzegania rzeczywistości z tej samej perspektywy.
Analiza słów kluczowych
Pozwalając na uogólnienia dotyczące szeregu wyborów językowych
oraz przyjrzenie się dużej liczbie danych językowych, językoznawstwo korpusowe, zwłaszcza w połączeniu z metodami jakościowymi, wydaje się niezwykle cennym narzędziem w analizie dyskursu
medialnego [por. Stubbs 1997, s. 107, 111; O’Keefe 2006, s. 51]. Badacze języka mediów coraz częściej wykorzystują zatem takie narzędzia, jak: generowanie list frekwencyjnych, list słów kluczowych,
czy konkordancji [por. Jefries 2003; O’Keefe 2003, 2005, 2006].
Z uwagi na fakt, iż to w oparciu o słowa kluczowe konstruowane
jest znaczenie w dyskursie wiadomości, dokładna analiza wyborów
leksykalnych, częstotliwości ich występowania oraz asocjacji semantycznych wydaje się dobrym punktem wyjścia do identyikacji
i opisu ram [por. Scott 1998, 2000; Stubbs 1996].
U podstaw niniejszej pracy leży przekonanie, że negatywny
obraz Afryki w mediach – wizja kontynentu skłóconego, zagłodzonego i bezsilnego – budowany jest konsekwentnie w oparciu
o powtarzalność pewnych elementów leksykalno-gramatycznych
i wizualnych. Owe elementy wykorzystywane są do konstruowania ram pozwalających na deiniowanie problemów, diagnozowanie
383
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 383
3/5/09 3:43:04 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
przyczyn, wydawanie sądów moralnych czy wreszcie sugerowanie
pożądanych rozwiązań. Głód i problemy etniczne w Afryce, przedstawiane zwykle przy pomocy tych samych narzędzi i scenariuszy,
aktywują podobne schematy wyobrażeniowe w umysłach odbiorców wraz z towarzyszącymi im emocjami.
Niniejsze studium to próba analizy relacji telewizyjnych stacji
CNN na temat konliktu w Darfurze, okrzykniętego „kolejną Ruandą” i określonego przez ONZ mianem największej tragedii humanitarnej współczesnego świata, pod kątem ram nałożonych przez
nadawcę, oraz próba odpowiedzi na pytanie, co leży u podstaw wyboru danej ramy i jakie konsekwencje z owego wyboru wynikają dla
rozumienia odbiorców. Analiza korpusu tekstów, składającego się
z 143 148 słów oraz towarzyszących mu obrazów, obejmuje okres
od maja 2004 do grudnia 2006.
Z uwagi na opisane wcześniej założenia analiza słów kluczowych została przyjęta za punkt wyjścia do dyskusji nad wyborem
ramy konliktu, ramy przypisania odpowiedzialności oraz ramy
bezpieczeństwa, jak również nad technikami kształtowania emocji
odbiorców, w tym dominującej wśród nich empatii. Program WordSmith Tools 3.00 [1999] posłużył do wygenerowania list elementów
leksykalnych, które następnie poddano analizie przy pomocy programu KeyWord porównującego frekwencję słów w badanym korpusie z korpusem referencyjnym [British National Korpus] w celu
stworzenia list słów kluczowych [por. Scott 1999]. Listy te składają
się ze słów o wyjątkowo dużej frekwencji występowania, zaś wartość
liczbowa przypisana danemu słowu (keyness value) świadczy o jego
istotności (salience) w badanym korpusie. Im wyższa owa wartość,
tym „nienaturalnie” częste, a tym samym istotniejsze dane słowo
z punktu widzenia rozumienia tekstu. Po odrzuceniu słów typowych dla dyskursu wiadomości CNN, takich jak „videotape” [nagrywać], „camera” [kamera], „unidentiied” [nieokreślony], „CNN”,
oraz również większości nazw własnych dotyczących miejsc i postaci, otrzymano następującą listę:
384
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 384
3/5/09 3:43:04 PM
Wiadomości telewizyjne a obrazy w naszych umysłach Nowe spojrzenie...
Tabela 1. Sudan – słowa kluczowe
SŁOWO
JANJAWEED [JANJAWEED]
GOVERNMENT [RZĄD]
GENOCIDE [LUDOBÓJSTWO]
MILITIAS [MILICJA]
HUMANITARIAN [HUMANITARNY]
ARAB [ARABSKI]
PEOPLE [LUDZIE]
REBELS [REBELIANCI]
TROOPS [ODDZIAŁY]
INTERNATIONAL [MIĘDZYNARODOWY]
PEACE [POKÓJ]
MILITIA [MILICJA]
REBEL [REBELIANCKI\BUNTOWNICZY]
REFUGEES [UCHODŹCY]
AID [POMOC]
DISPLACED [WYSIEDLONY]
CONFLICT [KONFLIKT]
PRESIDENT [PREZYDENT]
REGION [REJON]
SECURITY [BEZPIECZEŃSTWO]
CRISIS [KRYZYS]
CAMPS [OBOZY]
RWANDA [RUANDA]
PEACEKEEPERS [ODDZIAŁY POKOJOWE]
DISARM [ROZBROIĆ]
RESOLUTION [REZOLUCJA]
SANCTIONS [SANKCJE]
AFRICANS [AFRYKAŃCZYCY]
PEACEKEEPING [DZIAŁANIA NA RZECZ
UTRZYMANIA POKOJU]
WORLD [ŚWIAT]
MILLION [MILION]
REFUGEE [UCHODŹCA]
UNION [UNIA]
CIVILIANS [LUDNOŚĆ CYWILNA]
HUMAN [LUDZKI]
THOUSANDS [TYSIĄCE]
SUDAN.
TXT%
0,15
0,49
0,08
0,08
0,09
0,13
0,50
0,08
0,11
0,18
0,02
0,05
0,07
0,07
0,12
0,05
0,10
0,15
0,11
0,13
0,09
0,06
0,03
0,03
0,03
0,06
0,04
0,03
0,03
0,20
0,12
0,04
0,10
0,03
0,10
0,06
BNC.
LST%
0,12
0,02
0,02
0,01
0,02
0,06
0,02
0,02
0,02
WARTOŚĆ
1 607,9
934,4
621,6
592,1
560,5
519,7
493,1
381,3
354,2
309,7
309,3
295,5
286,2
282,7
277,7
271,4
271,0
269,3
254,2
252,3
247,2
236,8
233,7
210,2
175,3
165,8
163,3
160,8
160,4
152,0
145,7
143,9
139,0
138,9
126,9
122,7
385
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 385
3/5/09 3:43:05 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
SŁOWO
VIOLENCE [PRZEMOC]
FORCE [SIŁA]
FOOD [ŻYWNOŚĆ]
ATROCITIES [OKRUCIEŃSTWA]
UNICEF [UNICEF]
CAMP [OBÓZ]
KILLED [ZABICI]
RAPING [GWAŁTY]
RIGHTS [PRAWA]
ETHNIC [ETNICZNY]
SUDAN.
TXT%
0,06
0,09
0,09
0,02
0,02
0,04
0,06
0,02
0,07
0,03
BNC.
LST%
0,02
0,02
0,01
WARTOŚĆ
110,2
109,9
108,3
103,4
101,7
101,3
98,5
98,3
92,7
85,8
Rama konliktu i rama przypisania odpowiedzialności
Rama konliktu, dominująca nie tylko w relacjach na temat Sudanu, ale również w trakcie konliktu na Bałkanach, czy w kontekście
ludobójstwa w Ruandzie, pozwala na przedstawianie poważnych
konliktów jako wyniku pierwotnych, długofalowych, irracjonalnych
i nierozwiązywalnych podziałów etnicznych między ludźmi. Tak jak
w przypadku innych sytuacji tego typu w Afryce, konlikt sprowadzony jest tutaj do walk etnicznych i towarzyszącego im barbarzyństwa. Na uwagę zasługuje częste użycie przymiotników o zabarwieniu wartościującym – „plemienny”, „brutalny”, „barbarzyński” oraz
„nieludzki” – które sprawiają, że konlikt i związana z nim przemoc
wydają się czymś nie tylko pierwotnym i nieodłącznym afrykańskiej
rzeczywistości, ale również zjawiskiem zwierzęcym, demonicznym
czy wręcz głównym atrybutem „Innego”.
Sudan jawi się zatem jako centrum zła, śmierci, prymitywizmu
i barbarzyństwa, gdzie oddziały milicji nękają słabych i bezbronnych, a chaos polityczny i anarchia wydają się nie mieć końca. Intertekstualność i rekontekstualizacja – przenoszenie widza do
rzeczywistości innych konliktów, czy to w Somalii, czy w Ruandzie – czynią przemoc i plemienne walki o władzę integralną częścią afrykańskiej egzystencji. Co więcej, jak pisze George Lakof,
386
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 386
3/5/09 3:43:05 PM
Wiadomości telewizyjne a obrazy w naszych umysłach Nowe spojrzenie...
zanegowanie danej ramy, również ową ramę aktywuje [Lakof 2004,
s. 4], a zatem samo, wielokrotnie powtarzane życzenie, aby Darfur
nie stał się „kolejną Ruandą”, wywołuje w umysłach odbiorców mentalną reprezentację owego ludobójstwa oraz towarzyszące jej emocje
i moralną ocenę. Podobne zadanie spełniają powtarzające się w relacjach obrazy i językowe, i wizualne – obrazy palonych wiosek, martwych ciał czy ludzi modlących się przy masowych grobach.
Rama konliktu idealnie splata się z ramą przypisania odpowiedzialności. Chęć wyjaśniania zjawisk przez media wiąże się bowiem prawie zawsze z szukaniem winowajców po to, aby ułatwić
widzowi moralną ocenę i zasugerować ewentualne rozwiązania.
Takie działanie ma zresztą dwie poważne konsekwencje: prowadzi
do szeregu uproszczeń, w tym wyboru wersji czarno-białej nad tą
z szeregiem odcieni szarości oraz podziału „bohaterów” wiadomości
na tych, z którymi nadawca się wyraźnie identyikuje i tych, których
potępia. Dość istotna grupa słów kluczowych w korpusie sudańskim
to określenia postaci, bądź grupy, odpowiedzialnej za konlikt, a zatem: „rząd” i „arabska milicja”, tzw. „Janjaweed”, oraz jego druga
strona, czyli „rebelianci” i „Afrykańczycy”. Narracja przybiera tu
formę opowieści o walce między dobrem a złem, między bezwzględnymi arabskimi pasterzami uzbrojonymi przez rząd w Chartumie
i afrykańską „prawowitą” ludnością.
Rząd sudański jawi się jako podwójnie odpowiedzialny za konlikt: po pierwsze, nie stosuje się do zaleceń ONZ, po drugie, najwyraźniej wspiera milicję w jej bezwzględnych aktach przemocy.
Ciekawym, z punktu widzenia semantycznych relacji językowowizualnych, przykładem krytyki rządu przez nadawcę jest wywiad
z sudańskim ministrem spraw zagranicznych, w którym kończy on
swoją wypowiedź pytaniem retorycznym zwalniającym go z odpowiedzialności za masakrę i gwałty. Nie jest to jednak pytanie, które
CNN pozostawia bez odpowiedzi – po tym, jak kamera dokonuje zbliżenia na nabrzmiały brzuch wygłodzonego dziecka, aby po
chwili pokazać jego twarz, słyszymy głos spoza kadru: „Rząd uczynił wiele. Współwinny masowych mordów i największego kryzysu
387
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 387
3/5/09 3:43:05 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
humanitarnego znalazł się na światowej ławie oskarżonych”1 (CNN
18/7/2006).
Co ważne, kiedy tylko pojawia się wyraz „milicja”, w funkcji
atrybutywnej towarzyszą mu wyrazy: „rząd/rządowy” bądź „Arabowie/arabska”. W ten sposób członkowie zarówno rządu, jak i milicji
przyporządkowani zostają do kategorii sprawców konliktu, współodpowiedzialnych za akty przemocy i okrucieństwa, np.:
[1]
popierana przez rząd milicja arabska, nazywana Janjaweed
(CNN 17/5/2004)2
[2] prorządowa milicja arabska (CNN 31/7/2004)3
[3] sponsorowana przez rząd milicja arabska znana jako Janjaweed nie przestaje gwałcić, rabować i palić wszystkiego
w zasięgu wzroku (CNN 30/5/2005)4.
Analiza konkordacyjna pozwala na przyjrzenie się semantycznym asocjacjom i sile pragmatycznej słów kluczowych. I tak okazuje się, że metafory zwierzęce stają się częstym narzędziem służącym podkreśleniu tego, jak nieludzkie i okrutne są działania milicji;
„Janjaweed” są jak „psy”, które „spuszczono ze smyczy” i którym
trzeba „nałożyć kaganiec”. Ich czyny określane są jako „rzeź, „masakra” i „horror”, zaś wyrażenia takie jak „ktokolwiek/kogokolwiek,
„wszystko”, czy „każdego/każdą” wskazują na masowość owych aktów przemocy, por.:
1
2
3
4
W oryginale: „he government has done plenty. Complicit in mass killings and the
worst humanitarian crisis it stands in the world’s dock”.
W oryginale: „a government-backed Arab militia called the Janjaweed”.
W oryginale: „pro-government Arab militias”
W oryginale: „a government-sponsored Arab militia known as the Janjaweed continues to rape, pillage and burn everything in sight”.
388
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 388
3/5/09 3:43:05 PM
Wiadomości telewizyjne a obrazy w naszych umysłach Nowe spojrzenie...
[4] Nie rozróżniają między kobietami, mężczyznami czy starszymi. Zabijają każdego. Kogokolwiek zobaczą, zabiją (CNN
14/5/2004)5
[5] Janjaweed zabijają każdego mężczyznę i gwałcą zbiorowo
każdą kobietę w miasteczkach (CNN 20/5/2004)6
[6] Przychodzą do domów, aby zabrać rzeczy, opierasz się czy
nie, zabierają wszystko (CNN 10/4/2004)7
Rzeczownik „szał” służy podkreśleniu dzikiego, niekontrolowanego zachowania, zaś przysłówek „systematycznie/konsekwentnie”
wnosi element intencjonalności i premedytacji, np.:
[7]
Popierane przez rząd oddziały arabskiej milicji wpadły w szał, niszcząc wioski, zabijając i gwałcąc (CNN
11/8/2004)8
[8] Uchodźcy darfurscy mówią o szale zabijania Janjaweed
(CNN 4/3/2005)9
[9] Janjaweed systematycznie gwałcą setki afrykańskich dziewcząt i kobiet.] (CNN 1/7/2004)10
5
6
7
8
9
10
W oryginale: „hey don’t distinguish between men, women, old men. hey just kill
everybody. Anybody they see, they will kill”.
W oryginale: “Janjaweed murder every man and gang-rape every woman in towns”.
W oryginale: “hey come to people’s houses to take things, if you resist then they take
everything, if you don’t resist then they take everything”.
W oryginale: „government-backed Arab militias, have gone on a rampage, destroying
villages, killing and raping”.
W oryginale: „Darfur refugees tell of Janjaweed killing spre”.
W oryginale: “he Janjaweed are systematically raping hundreds of African girls and
women”.
389
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 389
3/5/09 3:43:05 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
[10] Rząd Sudanu oraz Janjaweed systematycznie zabijają ludność cywilną.] (CNN 23/8/2005)11.
Wreszcie, pojawiają się drastyczne, szczegółowe opisy czynów
milicji, w których dominują czasowniki uwydatniające bezwzględność i brutalność działań, np.:
[11] Janjaweed połamali kończyny dziewczętom i kobietom, aby
uniemożliwić im ucieczkę (CNN 19/7/2004)12
[12] Nawet wrzucali niemowlęta do ognia (CNN 19/7/200413
[13] Janjaweed porwali niemowlę z jej pleców, rzucili je na ziemię
i zatłukli na śmierć na jej oczach (CNN 29/11/2005)14.
Rama bezpieczeństwa
Druga grupa słów kluczowych to elementy leksykalne związane
z pojęciem przemocy i braku bezpieczeństwa, takie jak „zabijanie”,
„gwałty, „okrucieństwa”, jak również te odnoszące się do środków
niezbędnych, aby przywrócić spokój i porządek, np.: „działania na
rzecz pokoju”, „oddziały pokojowe”, „rezolucja”, „sankcje czy „bezpieczeństwo”. Trzecia grupa słów kluczowych odnosi się z kolei do
dość istotnej w korpusie sudańskim grupy ludzi, to jest „uchodźców”. Obie te grupy pozwalają na konstrukcję kolejnej istotnej ramy
– ramy bezpieczeństwa – występującej dość często w relacjach dotyczących Afryki i pozwalającej na konstruowanie dychotomicznego
11
12
13
14
W oryginale: “he Sudanese Government and the Janjaweed are systematically killing
civilians”.
W oryginale: „he Janjaweed broke the limbs of girls and women to prevent them from
escaping”.
W oryginale: „hey even tossed babies into the ire”.
W oryginale: „he Janjaweed grabbed the baby from her back, threw it to the ground
and beat it to death in front of her”.
390
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 390
3/5/09 3:43:05 PM
Wiadomości telewizyjne a obrazy w naszych umysłach Nowe spojrzenie...
obrazu świata (w dobie walki z terroryzmem coraz częściej stosowanego jako element perswazji w dyskursie politycznym i medialnym) podzielonego na obszary bezpieczne oraz obszary zagrożone
i jednocześnie stanowiące zagrożenie dla tych pierwszych.
Charakterystyczne dla ramy bezpieczeństwa jest między innymi częste używanie słowa „bezpieczeństwo” i powiązanych z nim
leksemów. „Bezpieczeństwo” implikuje bowiem istnienie „zagrożenia”, „zagrożonego” oraz faktu, że „zagrożony” potrzebuje „ochrony” [por. Lakof i Ferguson 2006]. Zagrożenie stworzone przez „brak
bezpieczeństwa”, czy „pogarszający się stan bezpieczeństwa”, jest naturalnie wynikiem przemocy przybierającej różne formy i opisywanej często przy użyciu metafor ze świata przyrody sugerujących jej
wszechobecność, masową skalę i niszczycielski potencjał, np.:
[14] Przemoc wybucha w Sudanie (CNN 5/12/2006)15
[15] Nowe fale gwałtów, porwań i zabójstw (CNN
18/6/2006)16
[16] Fale rzezi w Darfurze (CNN 1/8/2005)17
[17] Fale ludobójstwa (CNN 10/6/2006)18.
Co ciekawe, zagrożenie stanowi nie tylko sam konlikt, ale także jego oiary – uchodźcy, przedstawieni tu, zarówno językowo, jak
i wizualnie, jako niebezpieczna „odczłowieczona” masa przemieszczająca się w sposób nieprzewidywalny i niekontrolowany na coraz
to nowe obszary. Zatem albo igurują oni jako liczby, albo przedstawieni są przy pomocy metafor wody, np.:
15
16
17
18
W oryginale: „Violence erupts in Sudan”.
W oryginale: „New waves of rapes, kidnappings and killings.”
W oryginale: „Waves of slaughter in Darfur”.
W oryginale: „Waves of genocide”.
391
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 391
3/5/09 3:43:05 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
[18] nowy zalew uchodźców (CNN 2/7/2004)19
[19] niekończący się strumień uchodźców (CNN 15/7/2004)20
[20] nowa, ogromna fala uchodźców (CNN 29/5/2004)21
[21] zalew sudańskich uchodźców (CNN 30/6/2004)22.
Obraz ten wzmocniony jest wizualnie przy pomocy ujęć panoramicznych, ujęć z ruchomej kamery, pokazującej przemieszczające się tłumy od tyłu, zbliżeń stóp maszerujących ludzi czy wreszcie
zbliżeń twarzy uchodźców, gdzie wrażenie indywidualności jest
tylko pozorne, bowiem kamera, przesuwając się z jednej twarzy na
drugą, daje poczucie masowości i nieskończoności prezentowanego „obiektu”. Inny sposób językowego i wizualnego przedstawienia
uchodźców to przyporządkowanie ich do konkretnych przestrzeni.
Najczęściej mówi się zatem o nich jako „zaszytych”, „ściśniętych”,
bądź „stłoczonych” w obozach. Owo wrażenie „uwięzienia” [por.
Appadurai 1988 s. 36-49] zobrazowane jest metonimicznie poprzez
ogrodzenia, liny, drut kolczasty, uzbrojonych żołnierzy czy wreszcie ujęcia panoramiczne obozów jako zamkniętych przestrzeni.
Ogrodzenia, druty i wszelkiego rodzaju militaria pełnią zresztą
jeszcze jedną funkcję w ramie bezpieczeństwa – funkcję symbolicznego „powstrzymywania” zagrożenia. W równie symboliczny sposób ujęcia prezentujące uzbrojonych żołnierzy obok kobiet i dzieci
uwydatniają bezbronność tych drugich. Pozorne wrażenie bezpieczeństwa nieco się jednak rozmywa, kiedy relacje podkreślają nieprzygotowanie i bezsilność lokalnych sił pokojowych, także wizualnie, poprzez umieszczanie w kadrach pojedynczych żołnierzy na
19
20
21
22
W oryginale: „a new lood of refugees”.
W oryginale: „a seemingly endless stream of refugees”.
W oryginale: „a massive new wave of refugees”.
W oryginale: „the deluge of Sudanese refugees”.
392
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 392
3/5/09 3:43:05 PM
Wiadomości telewizyjne a obrazy w naszych umysłach Nowe spojrzenie...
tle otwartych przestrzeni. Kiedy w wiadomościach mowa jest o ludziach podejmujących skuteczne kroki w walce z przemocą w Sudanie, są to w przeważającej mierze przedstawiciele Zachodu, głównie
Amerykanie. To oni przedstawiani są w akcji i to oni się wypowiadają. Uwaga widza zwrócona jest na działania podejmowane przez
Stany Zjednoczone, w przeważającej mierze o charakterze werbalnym. Słyszymy zatem o: „nazywaniu”, „oskarżaniu”, „ostrzeganiu”
i „naciskaniu”. Owa staranność w ukazywaniu zarówno Ameryki,
jak i ONZ jako wywierających presję na rząd sudański nie dziwi
w obliczu faktu, że były one krytykowane za zwlekanie z nałożeniem sankcji i wysłaniem wojsk; przynajmniej „działanie słowami”
można było potraktować jako formę interwencji i pomocy niesionej zagrożonym.
Podsumowanie
Obrazy Afryki w naszych umysłach to obrazy stworzone w przeważającej mierze przez media, kadry z relacji z dalekiego i niebezpiecznego kontynentu prymitywnych ludzi, walczących z przeciwnościami niełaskawej dla nich natury i wybijających się wzajemnie
przy każdej nadarzającej się okazji. Afryka w tych obrazach to „kontynent-państwo” – jej problemy, przyczyny, ocena moralna, rozwiązania pozostają te same – zmienia się tylko nazwa. To ląd zamieszkały przez skłócone ze sobą plemiona, które wymordowałyby się
wzajemnie, gdyby nie pomoc białego człowieka. To wreszcie obszar
przemieszczających się mas, którym od czasu do czasu nadaje się
twarz wygłodzonego dziecka. Taka Afryka, ilekroć o niej myślimy,
ponieważ pojawia się w telewizji przy okazji kolejnego głodu bądź
konliktów etnicznych, aktywuje w naszych umysłach podobne
schematy, budzi podobne emocje – współczucie albo lęk.
Niniejsze studium nie było jednak próbą ani oceny przekazu
medialnego, ani jego weryikacji. Miało za to na celu, po pierwsze,
przyjrzenie się mechanizmom leżącym u podstaw tworzenia takich, a nie innych obrazów Afryki w dyskursie wiadomości (w jego
393
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 393
3/5/09 3:43:05 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
wymiarze zarówno językowym, jak i wizualnym) i odpowiedzialnym za przenikanie owych obrazów do umysłów odbiorców, a po
drugie, zaproponowanie aparatu metodologicznego, który pozwoliłby te mechanizmy zanalizować.
Gilles Fauconnier pisze o ramach jako jednym z najistotniejszych zjawisk kognitywnych i podkreśla, że wnosząc bogactwo
znaczeń do naszego życia, leży ono u podstaw percepcji, koncepcji
i działania [2004, s. 657]. W ich wymiarze zewnętrznym – medialnym – ramy pozwalają dziennikarzom „porządkować” przedstawianą rzeczywistość, nadawać znaczenie temu, co ich zdaniem istotne,
budować nowe w oparciu o stare, a zatem znane już scenariusze. Ten
ostatni aspekt wyjaśnia zresztą, być może, dlaczego obecny obraz
Afryki – prymitywnej i zdanej na pomoc Zachodu – nie odbiega
aż tak bardzo od wizji tego kontynentu z czasów kolonializmu czy
też dlaczego relacje na temat poszczególnych konliktów są do siebie do złudzenia podobne.
Wewnętrzny wymiar ram umożliwia nam klasyikowanie odbieranych informacji, sygnałów czy doświadczeń i wpasowywanie
ich w wykształcone już w naszych umysłach schematy wyobrażeniowe. Powiązanie między jednym wymiarem a drugim wydaje się
oczywiste – struktury językowo-wizualne aktywują pewne schematy mentalne. Może dlatego George Lakof pisze o ramach w odniesieniu do obu tych wymiarów, zaś inni o przenikaniu ram nadawcy
do umysłów odbiorcy. Nie znaczy to oczywiście, że media są jedynym inicjatorem czy aktywatorem owych ram, a tym samym jedynym źródłem obrazów w naszych umysłach. O ile jednak do określenia skali ich wpływu na odbiorcę niezbędne wydają się badania
empiryczne, o tyle, jak starano się pokazać w niniejszym artykule,
narzędzia do badania ram medialnych oferuje pragmatyka wraz
z językoznawstwem kognitywnym i korpusowym oraz elementami
semiotyki i medioznawstwa.
394
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 394
3/5/09 3:43:05 PM
Wiadomości telewizyjne a obrazy w naszych umysłach Nowe spojrzenie...
Bibliograia
Alozie Emmanuel C., Sudan and South Africa – a Framing Analysis of Mail and Guardian Online’s Coverage of Darfur, „Ecquid Novi” 2005, nr 26(1), s. 63–84.
Appadurai Arjun, Putting Hierarchy in Its Place, „Cultural Anthropology” 1988,
nr 3(1), s. 36-49.
Bateson Gregory, Steps to an Ecology of Mind: Collected Essays in Anthropology,
Psychiatry, Evolution, and Epistemology, Chicago 1972.
Benthall Jonathan, Disasters, Relief, and the Media London 1993.
De Vreese Claes H., News framing: heory and typology, „Information Design
Journal + Document Design” 2005, nr 13(1), s. 48-59.
De Vreese Claes H., Framing Europe: Television News and European Integration
Amsterdam 2003.
Entman Robert M, Cascading Activation: Contesting the White House’s Frame
after 9/11, „Political Communication” 2003, nr 20, s. 415-32.
Entman Robert M., Framing: Toward Clariication of a Fractured Paradigm, „Journal of Communication” 1993, nr 43(4), s. 51-58.
Entman Robert M., Framing U.S. coverage of international news: Contrasts in
narratives of KAL and Iran Air incidents, „Journal of Communication” 1991,
nr 41, s. 6-27.
Fair Jo Ellen, War, Famine and Poverty: Race in the Construction of Africa’s Media
Image, „Journal of Communication Inquiry” 1993, nr 17(2), s. 5–23.
Fauconnier Gilles, Pragmatics and Cognitive Linguistics, [w:] Laurence Horn i Gregory Ward (red.), he Handbook of Pragmatics, Oxford 2004.
Fodor Jerry, he mind doesn’t work that way: the scope and limits of computational
psychology Cambridge, Mass. 2000.
Fodor Jerry, he modularity of mind, Cambridge, Mass. 1983.
Gamson William A., Talking Politics, Cambridge 1992.
Gitlin Todd, he Whole World Is Watching. Mass Media in the Making and Unmaking of the New Left Los Angeles 1980.
Gofman Erving, Frame Analysis, New York 1974.
Hawk Beverly, Africa’s Media Image New York 1992.
Jefries Lesley, Not a drop to drink: Emerging meanings in local newspaper reporting
of the 1995 water crisis in Yorkshire, „Text” 2003, nr 23(4), s. 513–538.
395
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 395
3/5/09 3:43:05 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
Lakof George, Women, Fire and Dangerous hings. What Categories Reveal about
the Mind Chicago 1987.
Lakof George, Don’t hink of an Elephant! Know Your Values and Frame the Debate Chelsea Green 2004.
Lakof George i Ferguson Sam, he framing of immigration, 2006. Dostęp: 5 czerwca 2006, Dostępny w internecie: http://www.rockridgeinstitute.org/research/
rockridge/immigration.
Langacker Ronald W., Foundations of Cognitive Grammar. heoretical Prerequisites, Stanford: 1987.
Langacker Ronald W., Concept, Image and Symbol. he Cognitive Basis of Grammar, Berlin 1990.
Lippmann Walter, Public Opinion, New York 1922.
McLeod Douglas M. i Benjamin H. Detenber, Framing Efects of Television News
Covergae of Social Protest, „Journal of Communication” 1999, nr 49(3),
s. 3-23.
Minsky Marvey L., A framework for representing knowledge, [w:] Patrick Henry
Winston (red.) he Psychology of Computer Vision, New York 1975.
O’Keefe Anne,“Like the vise virgins and all that jazz” – using a corpus to examine
vague language and shared knowledge, [w:] Ulla Connor i homas A. Upton
(red.), Applied Corpus Linguistics. A Multidimensional Perspective. Amsterdam: 2003.
O’Keefe Anne, You’ve a daughter yourself?” a corpus based look at question forms
in an Irish radio phone-in, [w:] Klaus P. Schneider i Anne Barron (red.), he
Pragmatics of Irish English, Berlin 2005.
O’Keefe Anne, Investigating Media Discourse, New York: 2006.
Pan, Z. i G. M. Kosicki, Framing Analysis: An Approach to News Discourse, „Political Communication” 1993, nr 10, s. 55-75.
Scheufele Dietram, Framing-Efects Approach: A heoretical and Methodological
Critique, „Communications” 2004, nr 29 s. 401-28.
Scheufele Dietram, Framing as a theory of media efects, „Journal of Communication” 1999, nr 49, s. 103-122.
Scott, Michael, Focusing on the text and its key words, [w:] Cofey Stephens (red.),
TALC 98 Proceedings, Oxford 1998.
Scott Michael, Wordsmith Tools version 3, Oxford 1999.
396
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 396
3/5/09 3:43:05 PM
Wiadomości telewizyjne a obrazy w naszych umysłach Nowe spojrzenie...
Scott Michael, Focusing on the text and its key words, [w:] Lou Burnard i Tony
McEnery (red.), Rethinking Language Pedagogy from a Corpus Perspective.
Frankfurt am Main 2000.
Sorenson John, Mass media discourse on famine in the Horn of Africa, „Discourse
and Society” 1991, nr 2(4), s. 223-242.
Stubbs Michael, Text and Corpus Analysis: Computer-assisted Studies of Language
and Culture, Oxford 1997.
Stubbs Michael, Whorf ’s Children: Critical comments on Critical Discourse Analysis (CDA), [w:] Ann Ryan i Alison Wray (red.), Evolving models of language.
Clevedon 1997.
Tannen Deborah, Framing in discourse. New York 1993.
Tuchman Gaye, Making News: A Study in the Construction of Reality. London 1978.
Ząbek Maciej, Biali i Czarni. Postawy Polaków wobec Afryki i Afrykanów. Warszawa 2007.
Television news and the pictures in our minds
– framing revisited
Summary
he mass media, a major source of deinitions and images, have a powerful efect
on the audiences’ reception of events in the world, especially those of which the
public has little irst-hand knowledge. Providing frames of reference, highly stereotyped representations of speciic situations, the media shape another kind of
frames – mental schemata that the individuals use when interpreting information
about events. While the former focus on what and how will be discussed, and
by means of keywords and key images establish the salience of issues, the latter,
consisting of stereotypical scenarios, routines and beliefs, acquired in the course
of an individual’s life experience, facilitate the interpretation of both linguistic
and non-linguistic sensory data. he objective behind this paper is, irstly to point
to the need for an integrated approach to framing, and secondly to look at how
frames are constructed, both linguistically and visually, in the case of television
news reports on the conlict in Darfur. he motivations behind choosing particular
frames and the implications of this choice for the media image and, in consequence, viewers’ mental picture of Africa will also be discussed.
397
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 397
3/5/09 3:43:05 PM
Rozdział 24
Czy media elektroniczne tworzą
sztuczny świat?
Rola mediów elektronicznych
w rozumieniu świata
i kształtowaniu postaw
Krystyna Skarżyńska, Instytut Psychologii
PAN (Warszawa)
Wprowadzenie
Coraz więcej czasu spędzamy z komputerem i telewizorem, a coraz mniej – bezpośrednio z ludźmi. Także w Polsce statystyki pokazują istotny wzrost procentu osób, które mają dostęp do Internetu, telewizora czy mobilnego telefonu [Batorski 2008]. Czy taki
stan rzeczy ma znaczący wpływ na to, jak spostrzegamy i oceniamy świat społeczny, jakie są nasze postawy i zachowania? Zarówno
teorie wpływu społecznego, jak i wyniki analiz empirycznych nie
dają jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Najogólniej mówiąc,
można wyróżnić dwa odmienne stanowiska w kwestii roli mediów
elektronicznych w „urabianiu” światopoglądu i zachowań ich użytkowników. Jedni badacze dowodzą niezwykle silnego wpływu mediów właściwie we wszystkich sferach życia społecznego, drudzy
– pokazują raczej interakcje między psychologicznymi i społecznymi charakterystykami użytkowników telewizji i Internetu, sposobem korzystania z mediów i konsekwencjami dla postaw i zachowań społecznych. Przedstawimy główne argumenty obu tych
stanowisk, a następnie spróbujemy pokazać, jak to jest w naszym
społeczeństwie.
398
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 398
3/5/09 3:43:05 PM
Czy media elektroniczne tworzą sztuczny świat? Rola mediów elektronicznych w rozumieniu...
Telewizja kreuje obraz świata widzów
Od końca lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku pojawiło się wiele
publikacji (głównie amerykańskich), które analizowały wpływ telewizji na obraz świata widzów. Autorzy tych prac nawiązują do pionierskich analiz George’a Gerbnera [1978], Michaela Morgana [1982]
i ich teorii kultywacji1 oraz Roberta Putnama [1995, 2000, 2003]
i jego koncepcji niszczenia kapitału społecznego poprzez media
elektroniczne. Gerbner i Morgan pokazali, że w USA oglądanie telewizji stało się sposobem życia, rytuałem, swoistym ekwiwalentem
wcześniejszego uczestnictwa w życiu religijnym. Widzowie (zwłaszcza ci, którzy spędzają przed telewizorem więcej niż cztery godziny
dziennie) oglądają wszystko, co zostało nadane. Obraz świata „nałogowych widzów” (ang. heavy users) jest odmienny od światopoglądu tych, którzy telewizję oglądają rzadko (mniej niż dwie godziny
dziennie). Jednocześnie zaobserwowano ujednolicenie obrazu świata u osób często oglądających telewizję, wywodzących się z różnych
warstw społecznych. Treści przekazywane w telewizji – mimo olbrzymiej liczby nadawców i ich pozornej różnorodności – są dość
homogeniczne; nie tylko – jak nocna lampka – wyraźnie oświetlają tylko pewne aspekty rzeczywistości i na nie zwracają uwagę widzów, ale także często zniekształcają jej obraz. Wprawdzie nadawcy
pokazują różne istotne i mniej ważne sposoby myślenia o świecie,
to jednak tworzą dość spójny główny nurt, jakąś sztuczną syntezę
realnego świata. „Zasiewają” sztuczny świat w umysłach odbiorców.
Działa więc efekt kultywacji, czyli przejmowania obrazu świata, pokazywanego w telewizji. Efekt ten może polegać na zniekształceniu
ilościowym: zakłócane są proporcje czy częstości występowania
różnych zjawisk społecznych, na przykład niedocenianie proporcji
starych ludzi do młodych we współczesnych społeczeństwach, przecenianie liczebności pewnych zawodów (zwłaszcza lekarzy i prawników) i powszechności patologii społecznych: zbrodni w rodzinach,
1
Wszystkie wyróżnienia w tekście pochodzą od red. tomu.
399
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 399
3/5/09 3:43:05 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
prostytucji, narkomanii, oszustw [Gerbner i in. 1986]. Innym przejawem efektu kultywacji jest powielanie stereotypów i negatywnych przekonań na temat instytucji publicznych, świata polityki
a także innych ludzi, czy ogólnej natury człowieka. Wykazano, że
w amerykańskiej telewizji powielane są stereotypy dotyczące cech
i ról męskich i kobiecych. Na przykład, mężczyźni pokazywani są
jako aktywni, dynamiczni, ambitni, agresywni, natomiast kobiety
– jako osoby mało zdolne, bierne i zajmujące się rodziną raczej niż
pracą zawodową. Dominują biali mężczyźni; czarni i kobiety – pojawiają się rzadziej, ale częściej niż biali mężczyźni pokazywane są
jako oiary. Nałogowi widzowie telewizji przejmują taki obraz świata, stając się przez to bardziej stereotypowo myślącymi ludźmi niż
osoby rzadziej oglądające telewizję, bez względu na wykształcenie
i inne cechy położenia społecznego [Morgan 1982; Morgan, Shanahan 1997; Signorelli 1989].
Telewizja przez kilka dekad była najważniejszym – bo najczęściej używanym i traktowanym jako wiarygodne – źródłem wiadomości o sprawach międzynarodowych oraz o tym, co dzieje się
w kraju. W znaczący więc sposób wpływała na poczucie bezpieczeństwa bądź zagrożenia. Badania, prowadzone w różnych miejscach
na świecie, w tym także w Polsce, pokazują, jak telewizja kształtuje
bardzo fałszywe wyobrażenie na temat liczby, rodzaju i motywów
przestępstw [Gerbner, Gross 1976; Haney, Manzolati 2001; Frieske
2002]. Telewizja amerykańska sztucznie zawyża oceny prawdopodobieństwa stania się oiarą przestępstwa; błędnie informuje widzów o tym, jakich przestępstw należy się najbardziej obawiać; daje
fałszywy obraz motywów przestępstw, charakterystyk sprawców
i praktyk policyjnych oraz sposobów egzekwowania prawa.
Prezentowana w telewizji jednostronna wizja świata społecznego, w którym dominuje egoizm, cynizm, agresja i zbrodnia, sprawia,
że widzowie przestają ufać ludziom z realnego świata, utożsamiając
telewizyjny obraz ponurego, złego świata (the mean word) z realną
rzeczywistością. W rezultacie – nieufni obywatele wycofują się z życia społecznego, stają się mniej prospołeczni, a całe społeczeństwo
400
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 400
3/5/09 3:43:06 PM
Czy media elektroniczne tworzą sztuczny świat? Rola mediów elektronicznych w rozumieniu...
traci swój społeczny kapitał [Putnam 1995, 1996; Brehm i Rahn
1997]. Zdaniem Roberta Putnama częste oglądanie telewizji niszczy
kapitał społeczny także dlatego, że po prostu zabiera ludziom czas,
który mógłby być przeznaczony na działalność społeczną. Jednak
ten argument nie jest przekonujący w świetle nowych badań, które pokazują, że ludzie bardzo zajęci (czyli nie mający tak zwanego
czasu wolnego) nie muszą być mniej uspołecznieni niż osoby, które
mają „rezerwy czasowe”. Przeciwnie, okazuje się, że osoby pracujące więcej niż 75 godzin w tygodniu częściej są wolontariuszami
i są bardziej skłonne podejmować się różnych funkcji społecznych
niż osoby niepracujące; działacze społeczni oglądają więcej programów telewizyjnych, zwłaszcza informacyjnych i publicystycznych
niż osoby bierne społecznie [Uslaner 1998]. Przecież nowoczesne
techniki pozwalają nagrywać programy i oglądać je w dowolnym
czasie.
Wybór należy do widza: interakcja cech użytkownika
i oglądanych treści
Drugie stanowisko wobec roli mediów elektronicznych, zwłaszcza telewizji, w kreowaniu obrazu świata, można najkrócej określić
następująco: nie jest ważne, ile czasu spędzasz przed telewizorem;
ważniejsze jest to, co oglądasz, a to z kolei zależy przede wszystkim
od tego, jakim jesteś człowiekiem, jakie są twoje potrzeby, nastroje,
oczekiwania, ukształtowane w realnym życiu. Badacze tego nurtu
podkreślają rolę wzajemnych relacji między psychologicznymi cechami użytkowników telewizji a oglądanymi treściami. Podkreślają oni aktywność odbiorcy mediów polegającą na selekcji oglądanych treści i takim ich przetwarzaniu (niekoniecznie świadomym),
by „pasowały” do jego schematu świata, oczekiwań i potrzeb. Telewidz tak dokonuje wyboru określonych nadawców i programów,
by czerpać z nich to, co jest mu psychologicznie potrzebne. Może
to być wzmocnienie własnych przekonań, poprawienie samooceny
lub aktualnego nastroju, ale także zdobycie określonych informacji.
401
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 401
3/5/09 3:43:06 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
Zróżnicowanie światopoglądu, motywacji i potrzeb sprawia, że ten
sam program daje bardzo różne efekty u różnych widzów, bowiem
różne jego atrybuty stanowią (bądź nie) gratyikację odmiennych
istotnych potrzeb (stąd nazwa tego nurtu badań: using and gratiication approach) [Zimbardo, Leippe 1991; Uslaner 1998]. Innymi
słowy, zgodnie z tym podejściem ludzie stają się mniej lub bardziej
pesymistyczni i ufni, liberalni czy konserwatywni, lewicowi czy prawicowi – nie dlatego, że oglądają pewne programy w telewizji, ale
raczej dlatego je oglądają, że są ludźmi o specyicznych potrzebach
i orientacjach życiowych; co więcej, indywidualne właściwości odbiorcy wzmacniają lub neutralizują informacyjne efekty przekazywanych treści. Na przykład, w badaniach prowadzonych na dużych
próbach młodzieży w Izraelu i USA okazało się, że religijność młodych widzów jest istotnym moderatorem wpływu czasu oglądania
telewizji na poziom zaufania do ludzi [Uslaner 1998; Shah 1998].
Społeczne konsekwencje korzystania z Internetu
Internet zaczyna być bardziej popularnym medium niż telewizja,
stąd ewentualne społeczne i psychologiczne konsekwencje korzystania z niego są coraz częściej przedmiotem badań i ostrych sporów badaczy. Nawiązując do tez Roberta Putnama [1995] na temat negatywnych społecznie konsekwencji sprywatyzowania życia
i przemieszczenia aktywności społecznej i interpersonalnej z rzeczywistości realnej do medialnej, spodziewano się, że częste korzystanie z Internetu znacząco obniży kapitał społeczny, doprowadzi
do zmniejszenia liczby kontaktów z ludźmi, spowoduje mniejszą aktywność społeczną, mniejszą partycypację w organizacjach i obywatelskich stowarzyszeniach. Pierwsze longitudinalne badania nad
psychologicznymi i społecznymi efektami używania Internetu w rodzinach amerykańskich potwierdziły te oczekiwania: wykazano
w nich dewastujący wpływ tego medium na dobrostan psychologiczny jednostki i jej relacje z bliskimi [Kraut i in. 1998]. Osoby,
które przez pierwsze dwa lata korzystania z Internetu przeznaczały
402
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 402
3/5/09 3:43:06 PM
Czy media elektroniczne tworzą sztuczny świat? Rola mediów elektronicznych w rozumieniu...
więcej czasu na kontakty on-line, okazały się bardziej depresyjne,
bardziej samotne, miały mniej kontaktów z członkami rodziny i wykazywały mniejszą aktywność społeczną niż osoby rzadziej korzystające z tego medium. Badanie to nie uwzględniło jednak ewentualnych różnic w dobrostanie i aktywności społecznej uczestników,
zanim rozpoczęli oni korzystać z Internetu. Kolejne badanie tych
samych autorów, uwzględniające wcześniejsze różnice indywidualne użytkowników, pokazało pozytywne efekty: częste korzystanie
z Internetu w celach społecznych nie zubożyło kontaktów w rodzinie, nie pogorszyło (a raczej polepszyło) samoocenę i nastrój, a także
wiązało się z większym uczestnictwem w życiu publicznym [Kraut
i in. 2002]. Także badania realizowane wśród polskich uczniów
szkół średnich pokazały, że młodzi ludzie, którzy preferowali kontakty mediowane nad bezpośrednie spotkania z innymi ludźmi (na
przykład, wybierali oglądanie rozmowy w telewizji czy chatu w Internecie zamiast osobistej rozmowy face to face, mecz transmitowany w telewizji zamiast uczestniczenia w nim osobiście, buszowanie
w Internecie zamiast pójścia z kolegami do klubu), nie byli ani mniej
zadowoleni z życia, ani mniej ufni, ani mniej aktywni społecznie czy
politycznie niż uczniowie, którzy w tych samych sytuacjach preferowali kontakty bezpośrednie [Szewczuk 2004].
Stosunkowo niedawno pojawiła się też seria badań wykazujących, że kontakty społeczne nawiązywane przez Internet stanowią
znaczne uzupełnienie (suplement) społecznego kapitału, służą bowiem do kontynuowania kontaktów już istniejących (na przykład
z członkami rodziny, przyjaciółmi, dawnymi sąsiadami, aktualnie
oddalonymi izycznie [Wellman, Haase, Witte, Hampton 2001].
Co więcej, korzystanie z Internetu zwiększa także kapitał partycypacyjny: im więcej czasu spędzonego w Sieci, tym większe zaangażowanie społeczne i polityczne [McCaughley, Awers 2003]. Nasze
analizy, oparte na danych z Diagnozy Społecznej 2003 i 2007, pokazują, że internauci są bardziej szczęśliwi, mają więcej przyjaciół,
wyższe poczucie wsparcia społecznego oraz większe zaufanie do
ludzi niż osoby niekorzystające z Internetu. Ponadto, wymienione
403
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 403
3/5/09 3:43:06 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
wcześniej wskaźniki dobrostanu psychicznego i kapitału społecznego są wyższe wśród osób spędzających dużo czasu w Internecie
(ponad 21 godzin tygodniowo) niż wśród osób rzadziej używających tego medium.
Wraz z intensywnością i stażem korzystania z Internetu zmienia się sposób posługiwania się nim: rośnie liczba wykorzystywanych usług synchronicznych i społecznych: uczestnictwo w grupach
dyskusyjnych, czatach, grach sieciowych. Pozytywne efekty korzystania z Internetu pozostają istotne także przy kontroli zmiennych
demograicznych [Skarżyńska, Henne 2005; Henne, Skarżyńska
2008]. Tak więc, używanie Internetu do kontaktów społecznych pozwala zorientować się, w jakim stopniu podzielane są nasze opinie,
uzyskiwać nowe argumenty do ich obrony; daje społeczną walidację trafności naszych sądów oraz poczucie wsparcia: okazuje się, że
są ludzie podobni do nas, że bronią naszego zdania. Internauci zyskują więc poczucie społecznej akceptacji i wzmacniają samoocenę
i poczucie skuteczności, co owocuje także zwiększeniem udziału
w realnych aktywnościach na rzecz innych ludzi, spraw publicznych czy instytucji.
Podobnie, jak przy efektach oglądania telewizji, także konsekwencje korzystania z Internetu zależą od pewnych charakterystyk
użytkowników tego medium. W Polsce istotnym predykatorem dostępu i sposobu korzystania z Internetu jest poziom wykształcenia.
Wśród osób z wykształceniem wyższym prawie dwie trzecie ogólnopolskiej próby deklaruje używanie Internetu, natomiast wśród
osób z wykształceniem podstawowym – zaledwie cztery procent
[Batorski 2006]. Zdecydowanie więcej różnych czynności w Sieci
wykonują osoby wyżej wykształcone niż osoby z niższym wykształceniem; korzystają nie tylko częściej z różnego rodzaju informacji,
ale także wykorzystują Sieć do komunikacji interpersonalnej [Skarżyńska, Henne 2005; Batorski 2006]. Stwierdzono także, że licealiści
mają inny wzorzec korzystania z Internetu niż uczniowie szkół zawodowych. Ci pierwsi wykorzystują to medium przede wszystkim
jako źródło informacji i komunikacji: najwięcej czasu przeznaczają
404
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 404
3/5/09 3:43:06 PM
Czy media elektroniczne tworzą sztuczny świat? Rola mediów elektronicznych w rozumieniu...
na korzystanie z komunikatorów, stron www oraz poczty elektronicznej. Natomiast uczniowie szkół zawodowych najczęściej używają Internetu dla celów społeczno-rekreacyjnych i rozrywkowych:
najwięcej czasu przeznaczają na chaty, grupy dyskusyjne, IRC oraz
gry sieciowe [Skarżyńska, Henne 2007].
Kreowanie świata przez polskie media
Rzeczywistość w polskich mediach elektronicznych, podobnie jak
i w innych miejscach na świecie, jest w jakiś sposób „skrzywiona”.
Badania prowadzone kilka lat temu wśród telewidzów wykazały
efekty kultywacji, podobne do tych, które wcześniej zaobserwowano wśród osób spędzających dużo czasu przed telewizorami w USA
[Klebaniuk 2002]. W ostatnich latach polskie media wykreowały
pewne przekonania, z których dwa wydają się najważniejsze dla samopoczucia i społecznego funkcjonowania naszego społeczeństwa.
Oba są nadmierną generalizacją i niszczą społeczne zaufanie. Jednym z nich jest przekonanie o powszechności korupcji i oszustw,
drugim – o złej woli, niekompetencji i egoizmie polityków.
Statystyki policyjne i prokuratorskie, analizowane od roku 1994
do 2001 przez Kazimierza Frieske [2002] pokazują, że w tym okresie
nie wzrosła znacząco liczba oszustw, fałszerstw, prób korupcji i malwersacji gospodarczych. Wspomniane rodzaje przestępstw stanowiły wtedy 7-8 procent ogółu rejestrowanej przestępczości w Polsce
i nie notowano szybkiego ich przyrostu w kolejnych latach. Nawet
jeżeli do rejestrowanych statystyk dodać tak zwaną ciemną liczbę
tego rodzaju czynów, to i tak widać rozbieżność między stosunkowo małym udziałem tych przestępstw w notowanych statystykach
ogólnych a osądem mediów i opinii publicznej w tej kwestii. W 2005
roku przyjmowanie łapówek zostało uznane za jedno z trzech zachowań dewiacyjnych, których nigdy nie można usprawiedliwić [Jasińska-Kania, Skarżyńska 2008].
Telewizja i radio pokazują polityków nie tyle przez pryzmat tego,
jakie zadania realizują i jak to robią, ile raczej koncentrują uwagę
405
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 405
3/5/09 3:43:06 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
widzów i słuchaczy na ich zachowaniach interpersonalnych, często nie mających związku z meritum. Ważniejsze staje się to, co
poseł trzyma w ręku i jak jest uczesany niż to, co mówi. Kamery
i mikrofony kierowane są tam, gdzie głośno i śmiesznie, a nie tam,
gdzie się coś ważnego mówi i robi. Personiikacja polityki jest zjawiskiem ogólnoświatowym i psychologicznie zrozumiałym: łatwiej
jest koncentrować uwagę na osobie niż na złożonym problemie polityki wewnętrznej czy międzynarodowej. Jednak w krajach rozwiniętej demokracji oprócz audycji satyrycznych, gdzie każda „wpadka”, skandal obyczajowy czy potknięcie językowe jest przedmiotem
rozmowy i zabawy, są także programy, gdzie można rozmawiać tylko o sprawach poważnych. U nas – polityczny kicz wyparł poważną dyskusję.
Co więcej, treści prezentowane w mediach coraz częściej odnoszą się nie tyle do realnych problemów, ile do wypowiedzi prezentowanych przez innych nadawców: polityków, kolegów-dziennikarzy
lub analityków. Mam wrażenie, że polscy dziennikarze więcej czasu spędzają, oglądając TVN 24 lub słuchając TOK FM, niż rozglądają się po realnym świecie. Pewne ważne dla ludzi kwestie nie są
w mediach obecne, dopóki nie zostaną zauważone we wpływowym
medium; wtedy – wszystkie media od rana do nocy mówią o korupcji w sporcie, brudnych szpitalach, nauczycielach, którzy czują
się zmęczeni pracą zawodową. Nie ma – zwłaszcza w dobrym czasie antenowym – programów, w których wieloaspektowo analizuje
się problemy ekologiczne, rozwiązania ekonomiczne, prezentuje się
najnowsze wyniki badań naukowych, nowe zjawiska w sztuce czy
sposoby reedukacji przestępców2.
Dlaczego dzieje się tak, że następuje ujednolicenie i infantylizacja treści przekazywanych w mediach? Przyczyny wydają się leżeć
i po stronie dziennikarzy (czy szerzej – nadawców), i po stronie odbiorców. Dziennikarze w Polsce charakteryzują się silną potrzebą
2
Funkcję tę przejęły kanały tematyczne, np.: TVP Kultura, TVP Historia, TVN CNBC
Biznes, TV Biznes itp. (przyp. red.).
406
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 406
3/5/09 3:43:06 PM
Czy media elektroniczne tworzą sztuczny świat? Rola mediów elektronicznych w rozumieniu...
władzy [Mika 2002]. Chcą przede wszystkim wywierać wpływ na
politykę, na personalia; dlatego koncentrują się na tak zwanej „bieżączce”, doraźnych kłótniach, a mniej uwagi poświęcają na informowanie, dostarczanie materiałów, pozwalających lepiej zrozumieć
omawiany problem i przedstawić go z różnych perspektyw. Wielu
dziennikarzy czuje się raczej politykami niż informatorami. Lubią
myśleć o sobie, że politycy się ich boją, bo są ostrzy (a często po prostu są niegrzeczni). Ostrość języka wydaje się im atrybutem dobrego
dziennikarstwa, chociaż jest przejawem braku kompetencji, poczucia wyższości i arogancji. A ludzie przed telewizorem czy przy radiu
uczą się, że tak właśnie można, a nawet należy rozmawiać z ludźmi. Media kreują gwiazdy dziennikarskie, które są osobami bardzo
pewnymi siebie, znającymi się na wszystkim, chociaż gdy posłuchać
ich uważnie – okazuje się, że prezentują najczęściej swoje Ja, tylko
własne opinie i sympatie, słabo je argumentując. Odbiorca jednych
z nich lubi, innych odrzuca; prezentowane przez nich treści odbiera
peryferycznie i bezreleksyjnie, nie analizując otrzymanych informacji (a często po prostu niczego nowego się nie dowiaduje). Poza
tym infantylne dziennikarstwo jest łatwiejsze, mniej kosztowne.
Mniej kompetencji, czasu, pieniędzy wymaga pokazywanie sto razy
polityka dłubiącego w nosie niż przygotowanie wielostronnej dyskusji na ważny temat. Coraz mniej w naszych mediach prawdziwie
interaktywnych programów. Telewidzowie mogą wprawdzie dzwonić pod określony numer, aby wesprzeć jakąś parę w Tańcu z gwiazdami albo komentować (jednostronnie i przy braku jakiegokolwiek
informacji zwrotnej) jakieś wydarzenia w TOK FM czy radiowej
„Trójce”, ale znikają rozmowy, w których wymienia się argumenty,
spiera, współuczestniczy w jakiejś decyzji.
Wpływ telewizji na poglądy, postawy i zachowania ludzi w Polsce jest bezsporny. Zwłaszcza tam, gdzie nie ma wielu ośrodków opinii, ludzie żyją w świecie wykreowanym – w zamierzony i niezamierzony sposób – przez to medium. Dzieje się tak, ponieważ wszyscy
chcą myśleć o sobie, że są dobrze poinformowani, a także „dopasowani” do modelu człowieka, lansowanego w telewizji. Z drugiej
407
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 407
3/5/09 3:43:06 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
strony, nie lubimy odczuwać presji na nasze opinie. Wydaje nam się,
że jesteśmy w pełni podmiotami naszych sądów o rzeczywistości,
podczas gdy w rzeczy samej – poddajemy się wpływom mediów.
Uważamy, że inni – owszem, są podatni na telewizyjną propagandę,
ale my – oczywiście nie jesteśmy na nią wrażliwi. Zjawisko to nosi
nazwę „efekt osoby trzeciej”, a występuje tym wyraźniej, im ważniejszy jest problem, o którym opinię wyrażamy [Hoorens, Reiter 1996;
Skarżyńska 2002]. Brakuje u nas edukacji medialnej, czyli propagowania wiedzy o tym, jak media mogą na nas oddziaływać, jakie
techniki i dlaczego są szczególnie dla odbiorców niebezpieczne (na
przykład te, które działają poza naszą świadomością i skłaniają do
bezreleksyjnego działania) i jak się przed niepożądanym wpływem
bronić. Kształtowanie releksyjnego widza, który odróżni informację
od komentarza, pozna techniczne sposoby manipulowania atrakcyjnością pokazywanych w telewizji postaci, potrai tworzyć nowe kategorie zjawisk, dostrzegać wpływ kontekstu i zadawać pytania – to,
według mnie, misja mediów w demokratycznym społeczeństwie.
Bibliograia
Batorski Dominik Korzystanie z nowych technologii: uwarunkowania, sposoby,
konsekwencje, [w:] Janusz Czapiński, Tomasz Panek (red.), Diagnoza społeczna
2005. Warunki i jakość życia Polaków, Warszawa 2006.
Brehm John, Rahn Wendy Individual-level evidence for the causes and consequences
of social capital, “American Journal of Political Science”, nr 41, s. 991-1023.
Frieske Kazimierz Przestępczość w Polsce – lata dziewięćdziesiąte. Stereotypy i realia, [w:] Mirosława Marody (red.), Wymiary życia społecznego, Warszawa
2002.
Gerbner George, Gross Lee, he scary world of TV’s heavy viewer, “Psychology
Today” 1976, nr 4, s. 41-46.
Gerbner George, Gross Lee, Morgan Michael, Signorelli Neal Living with television.
he dynamics of the cultivation process, [w:] James Bryant, David Zillman
(red.), Media efects: Advances in theory and research, Hillsdale 1986.
408
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 408
3/5/09 3:43:06 PM
Czy media elektroniczne tworzą sztuczny świat? Rola mediów elektronicznych w rozumieniu...
Haney Craig, Manzolati John Kryminologia telewizyjna: medialne miraże realiów
wymiaru sprawiedliwości, [w:] Elliot Aronson (red.), Człowiek istota społeczna.
Wybór tekstów, tłum. Joanna Kowalczewska, Warszawa 2001.
Henne Kamil, Skarżyńska Krystyna Media and social capital, referat wygłoszony
na International Congress of Psychology, Berlin 2008.
Hoorens Vera, Ruiter Suzanne he optimal impact phenomenon: beyond the third
person efect, “European Journal of Social Psychology” 1996, nr 4, s. 599-610.
Jasińska-Kania Aleksandra, Skarżyńska Krystyna Rygoryzm i permisywność moralna a przekonania o świecie, ludziach i systemach politycznych, [w:] Aleksandra Cisłak, Kamil Henne, Krystyna Skarżyńska (red.), Przekonania a życie
społeczne, Warszawa 2008 (w druku).
Klebaniuk Jarosław Efekty kultywacji, Wrocław 2002.
Kraut Robert Lundmark Vicki, Patterson Michael, Kiesler Sara, Mukopadhyay
Tridas, Scherlis William, Internet paradox. A social technology that reduces
social involvement and psychological well-being? “American Psychologist”
1998, nr 9, s. 1017-1031.
Kraut Robert, Kieler Sara, Boneva Bonka, Cummings Jonathon, Helgeson Vicki,
Crawford Anne Internet paradox revised, “Journal of Social Issues” 2002,
nr 1, s. 49-74.
McCaughey Martha, Ayers Michael Cyberactivism. Online activism in theory and
practice, New York and London 2003.
Mika Stanisław Kilka releksji na temat władzy [w:] Ida Kurcz, Danuta Kądzielowa
(red.), Psychologia czynności. Nowe perspektywy, Warszawa 2002.
Morgan Michael Television and adolescent sex role stereotypes: A longitudinal study, “Journal of Personality and Social Psychology” 1982, nr 43, s. 879-892.
Morgan Michael Shanahan John, Two decades of cultivation research: An appraisal
and meta-analysis, “Communication Yearbook”, nr 20, s. 1-45.
Putnam Robert Bowling alone: America’s declining social capital, “Journal of Democracy” 1995, nr 6, s. 65-78.
Putnam Robert he strange disappearance of civic America, “he American Prospect” 1996, nr 1, s. 34-48.
Shah Dbavan Civic engagement, interpersonal trust and television use: An individual-level assessment of social capital, “Political Psychology” 1998, nr 3,
s. 469-496.
409
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 409
3/5/09 3:43:06 PM
Nadawca, odbiorca, użytkownik Kto (współ)tworzy media?
Signorelli Neal (red.) Cultivation analysis: new directions in media efects research,
Newbury Park 1989.
Skarżyńska Krystyna Wpływ telewizji na postawy i decyzje wyborcze oraz jego percepcja, [w:] Maria Lewicka, Janusz Grzelak (red.) Jednostka i społeczeństwo.
Podejście psychologiczne, Warszawa 2002.
Skarżyńska Krystyna, Henne Kamil Internet, kapitał społeczny, szczęście, „Kolokwia Psychologiczne” 2005, nr 13, s. 172-186.
Skarżyńska Krystyna, Henne Kamil Szkoła, media, kapitał społeczny. Jak korzystanie z mediów różnicuje kapitał społeczny uczniów różnych środowisk szkolnych,
„Przegląd Psychologiczny” 2007, nr 1, s. 65-93.
Szewczuk Łukasz Kontakty społeczne bezpośrednie i mediowane, nastrój i kapitał
społeczny, niepublikowana praca magisterska SWPS, Warszawa 2004.
Uslaner Eric Social capital, television and the “Mean World”: trust, optimism, and
civic participation, “Political Psychology” 1998, nr 3, s. 441-467.
Wellman Barry, Quan Haase Anabel, Witte James, Hampton Keight Does the
Internet increase, decrease, or supplement social capital? Social network, participation, and community commitment, “American Behavioral Scientist”
2001, nr 45, s. 1-34.
Zimbardo Philip, Leippe Michael he psychology of attitude change and social
inluence, New York 1991.
Do electronic media create an artiicial world?
The role of television and Internet in creation of social
worldview and attitudes
Summary
Two perspectives of the role of electronic media are presented in the paper. First is
based on the cultivation arguments: people believe that the real world is as mean
as the television world (Gerbner i in., 1986; Morgan, 1982; Putnam, 1995). Television viewing colors our experiences and make us less trusting of others and thus
less willing to participate in a civic life. Internet using eats up our time, leads to
privatization of life and decreases social capital and activism in a real life.
410
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 410
3/5/09 3:43:06 PM
Czy media elektroniczne tworzą sztuczny świat? Rola mediów elektronicznych w rozumieniu...
he second approach to new media efect suggests the interaction between personality and social characteristics of TV viewers or Internet users (their needs,
value orientation, optimism) and their favorite TV programs or Internet services
(using and gratiication approach, Uslaner, 1998; Brehm and Rahn, 1997). A world
view relects personal life experiences, life circumstances and value systems. For
example, school environment plays a signiicant role in the hours of TV viewing,
Internet using and also in type of TV programs selection and a type of Internet
activity (Skarżyńska, Henne 2005, 2007).
he last part of the paper presents the author’s opinion on media efect in Polish
society.
411
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 411
3/5/09 3:43:06 PM
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 412
3/5/09 3:43:06 PM
Konteksty
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 413
3/5/09 3:43:06 PM
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 414
3/5/09 3:43:06 PM
Rozdział 25
Niektóre pułapki prawne
przekazu audiowizualnego
Jacek Sobczak, Szkoła Wyższa Psychologii
Społecznej (Warszawa)
Problemy terminologiczne
Pojęcie utworu audiowizualnego i przekazu takiego utworu budzi
spory i wątpliwości w doktrynie. Terminami tymi posługuje się
jednak szereg aktów normatywnych w systemie prawa Unii Europejskiej i Rady Europy. Znalazły one także obywatelstwo w prawie
polskim. Warto jednak zauważyć, że określenia te nie mają w systemie prawa polskiego deinicji legalnej. Określenia „przekaz audiowizualny”, „utwór audiowizualny” weszły jednak do obiegu społecznego i w znaczeniu potocznym oznaczają przekaz telewizyjny,
a czasami także ilmowy. Powodem braku ostrości w deiniowaniu
wspomnianych pojęć jest brak deinicji legalnej i niejednolitość
terminologiczna, zarówno w konwencjach międzynarodowych, jak
i ustawodawstwie poszczególnych krajów. Termin „dzieło audiowizualne” bądź „utwór audiowizualny” używany jest w systemach
prawnych rozmaitych państw jako synonim określeń „dzieło kinematograiczne”, „ilm”, „przekaz telewizyjny”. Na gruncie prawa
międzynarodowego publicznego podjęto próbę zdeiniowania pojęcia „dzieło audiowizualne”. Komitet Ekspertów Rządowych WIPO/
UNESCO na konferencji w 1986 r. w Paryżu stwierdzał, że określenie „dzieło audiowizualne” obejmuje swoim zakresem przedmiotowym dzieła kinematograiczne, telewizyjne i videogramy, wyrażone
415
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 415
3/5/09 3:43:06 PM
Konteksty
za pośrednictwem procesu podobnego do kinematograicznego,
ustalone w jakiejkolwiek postaci, a więc w formie ilmów, płyt, kaset, dysków itd. [Wojciechowska 1999, s. 46].
Nieco później ten sam organ podjął kolejną próbę zdeiniowania określenia „dzieło audiowizualne”, uznając, że polega ono na
„utrwaleniu serii powiązanych obrazów (które dają wrażenie ruchu) z dźwiękiem lub bez dźwięku, przeznaczonych do oglądania
i – jeśli towarzyszy im dźwięk – nadające się do słuchania” [Matlak
2002, s. 85; zob. Późniak-Niedzielska 1968, s. 73 i n.; Wojciechowska
1999, s. 46; por. Gotzen 1995, s. 40-41]. Podobną deinicję zawiera Traktat o Międzynarodowej Rejestracji Dzieł Audiowizualnych,
w myśl którego „dzieło audiowizualne” to „dzieło złożone z serii
utrwalonych, powiązanych obrazów (related images), z towarzyszeniem dźwięku lub bez niego, przeznaczonych do oglądania”1.
Dyrektywy wydawane przez organy Wspólnot Europejskich, a następnie Unii Europejskiej, nie deiniują pojęcia „dzieło audiowizualne”2, podobnie zresztą, jak inne dokumenty systemu unijnego 3.
1
2
3
Art. 2 Traktat o Międzynarodowej Rejestracji Dzieł Audiowizualnych, [w:] Treaty of
20 April 1989 on the International Registration of Audiovisual Works, Copyright 1989,
s. 187.
Pamiętać należy, iż Rada Wspólnot Europejskich od dość dawna podejmowała problem
ilmów i ich rozpowszechniania. Problematyki tej dotyczy Dyrektywa z 15 października 1963 r., podejmująca problem usunięcia ograniczeń w dziedzinie swobodnego
świadczenia usług w zakresie kinematograii, zob. J-M Pontier Le droit du cinéma,
Paris 1995, s. 33-39.
Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 3 października 1989 r., 89/552/
EWG, w sprawie koordynacji niektórych przepisów ustawowych, wykonawczych
i administracyjnych państw członkowskich dotyczących świadczenia audiowizualnych usług medialnych (dyrektywa o audiowizualnych usługach medialnych) – tytuł
zmieniony przez art. 1 pkt 1 dyrektywy nr 2007/65/WE z dnia 11 grudnia 2007 r.
Dz.U.UE.L.2007 Nr 332, s. 27, zmieniającej dyrektywę z dniem 19 grudnia 2007 r.,
Dz. U. UE L. 298, z dnia 17 października 1989 s. 23; Decyzja Komisji (2005/56/WE)
z dnia 14 stycznia 2005 r. ustanawiająca „Agencję Wykonawczą do spraw Edukacji,
Kultury i Sektora Audiowizualnego” do zarządzania działaniami wspólnotowymi
w dziedzinie edukacji, kultury i sektora audiowizualnego w zastosowaniu rozporządzenia Rady (WE) nr 58/2003, Dz.U.UE L 24 z dnia 27 stycznia 2005 r., s. 35;
416
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 416
3/5/09 3:43:07 PM
Niektóre pułapki prawne przekazu audiowizualnego
Brak także deinicji tego terminu w Porozumieniu w Sprawie Handlowych Aspektów Praw Własności Intelektualnej (Agreement on
Trade-Related Aspects of Intellectual Property Rights, w skrócie:
TRIPS)4. Natomiast w dyrektywie 2007/65/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 grudnia 2007 r., zmieniającej dyrektywę
Rady 89/552/EWG w sprawie koordynacji niektórych przepisów
ustawowych, wykonawczych i administracyjnych państw członkowskich, dotyczących wykonywania telewizyjnej działalności transmisyjnej5 wprowadzono deinicję „audiowizualnej usługi medialnej”,
stwierdzając, że jest to „usługa w rozumieniu art. 49 i 50 Traktatu,
za którą odpowiedzialność redakcyjną ponosi dostawca usług medialnych i której podstawowym celem jest dostarczanie ogółowi
odbiorców – poprzez sieci łączności elektronicznej w rozumieniu
art. 2 lit. a) dyrektywy 2002/21/WE – audycji w celach informacyjnych, rozrywkowych lub edukacyjnych”. Dodano w treści tegoż
art., że taka audiowizualna usługa medialna jest przekazem telewizyjnym w rozumieniu tejże dyrektywy albo „audiowizualną usługą
medialną na żądanie”. Pod pojęciem „audiowizualnej usługi medialnej na żądanie” (tzn. nielinearnej usługi medialnej) należy rozumieć „audiowizualną usługę medialną świadczoną przez dostawcę usług medialnych, umożliwiającą użytkownikowi odbiór audycji
w wybranym przez niego momencie i na jego życzenia w oparciu
o katalog audycji przygotowany przez dostawcę usług medialnych”.
4
5
Decyzja nr 1718/2006/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 15 listopada
2006 r. w sprawie wprowadzenia w życie programu wspierającego europejski sektor audiowizualny (MEDIA 2007), Dz.U.UE L 327 z dnia 24 listopada 2006 r., s. 12;
Komunikat Komisji w sprawie przedłużenia okresu obowiązywania komunikatu
w sprawie działań podjętych w wyniku komunikatu Komisji w sprawie niektórych
aspektów prawnych dotyczących produkcji kinematograicznych i innych produkcji
audiowizualnych (komunikat dotyczący kinematograii) z dnia 26 września 2001 r.,
Dz.U.UE C 134 z dnia 16 czerwca 2007 r., s. 5.
Tekst polski Porozumienia: Dz. U. 1996 Nr 32, poz. 143 – załącznik. W przedmiocie
tym por. M. Barta, R. Markiewicz Prawo autorskie w Światowej Organizacji Handlu,
Dz. U. UE L. 332 z 18 grudnia 2007 r., s. 27-45.
417
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 417
3/5/09 3:43:07 PM
Konteksty
„Audiowizualna usługa medialna” oznacza także „handlowe przekazy audiowizualne”, czyli „obrazy z dźwiękiem lub bez niego, które
mają służyć bezpośredniemu lub pośredniemu promowaniu towarów, usług lub wizerunku osoby izycznej lub prawnej prowadzącej
działalność gospodarczą” w zamian za opłatę lub podobne wynagrodzenie w celach autopromocji.
W literaturze podkreśla się, że pojęcie utworu audiowizualnego
obejmuje nie tylko „klasyczne” dzieła kinematograiczne, lecz także
ilmy rysunkowe, ilmy wykorzystujące technikę komputerową i ilmy reklamowe. Samo pojęcie utworu audiowizualnego pojawiło się
w obrocie prawnym w latach 70., kiedy powstały nowe możliwości
techniczne rejestracji ilmów na nośnikach materialnych w postaci wideokasety, a potem wideopłyty. Termin „utwór audiowizualny” użyty został przez ustawodawcę francuskiego, szwajcarskiego,
hiszpańskiego i belgijskiego. We Francji utwór audiowizualny jako
przedmiot prawa autorskiego obejmuje utwory kinematograiczne, dzieła telewizyjne oraz dzieła zarejestrowane na wideokasetach
i wideopłytach. W doktrynie francuskiej sporne jest przy tym, czy
istnieją podstawy do odróżnienia dzieł kinematograicznych od
audiowizualnych. Na płaszczyźnie europejskiej problem zdaje się
przesądzać już dyrektywa Rady Wspólnot Europejskich nr 92/100
z 19 listopada 1992 r., dotycząca prawa najmu i użyczenia oraz określonych praw pokrewnych w zakresie własności intelektualnej, która
ustanawiała określone prawa pokrewne na rzecz producenta pierwszego utrwalenia. W treści art. 2 ust. 1 tej dyrektywy stwierdzono,
że pod pojęciem „ilm” chce ona rozumieć „udźwiękowione lub nieme utwory ilmowe, dzieła audiowizualne oraz ruchome obrazy”6.
Oczywiście, rozwiązanie to odnosi się formalnie jedynie do treści
wspomnianej dyrektywy.
Na gruncie polskim do czasu nowelizacji z 2002 r., ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych posługiwała się określeniem
6
Tekst dyrektywy: J. Barta, R. Markiewicz Prawo autorskie, t. 2: Umowy międzynarodowe i prawo Unii Europejskiej, Warszawa 2005, s. 315.
418
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 418
3/5/09 3:43:07 PM
Niektóre pułapki prawne przekazu audiowizualnego
„utwory audiowizualne (w tym wizualne i audialne)”, nie deiniując
zresztą jego treści. W konsekwencji, „utwory audialne” kojarzono
przede wszystkim ze słuchowiskami radiowymi. Po nowelizacji zastąpiono słowa: „wizualne i audialne” terminem „ilmowe”. Warto
w tym miejscu zauważyć, że rozdz. 6 wspomnianej ustawy zawiera
przepisy szczególne dotyczące utworów audiowizualnych7. W chwili obecnej utwory audiowizualne obejmują swoim zasięgiem przedmiotowym także ilmy. W ustawie z 30 czerwca 2005 r. o kinematograii ustawodawca posługuje się w treści art. 2 pkt 1 pojęciem
„audiowizualnej rejestracji”, ale terminu tego nie wyjaśnia, stwierdzając jedynie, że ustawa nie ma zastosowania do takowej rejestracji. Wskazuje natomiast, iż ilmem jest „utwór dowolnej długości,
w tym utwór dokumentalny lub animowany, złożony z serii następujących po sobie obrazów z dźwiękiem lub bez dźwięku, utrwalonych
na jakimkolwiek nośniku umożliwiającym wielokrotne odtwarzanie, wywołujących wrażenie ruchu i składających się na oryginalną
całość, wyrażającą akcję (treść) w indywidualnej formie, a ponadto,
z wyjątkiem utworów dokumentalnych i animowanych, przeznaczony do wyświetlania w kinie jako pierwszym polu eksploatacji w rozumieniu przepisów o prawie autorskim i prawach pokrewnych”8.
Ustawa z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji w swej treści nie wyjaśnia pojęcia „utwór audiowizualny”, jednak w art. 4 pkt
12 zauważa, że „producentem jest osoba izyczna lub osoba prawna, lub jednostka organizacyjna, o której mowa w art. 331 § 1 Kodeksu cywilnego, która podejmuje inicjatywę, faktycznie organizuje
i ponosi odpowiedzialność za kreatywny, organizacyjny i inansowy
7
8
Przypomnieć należy, że w ustawie prawo autorskie z 1952 r. posługiwano się określeniami „utwór sztuki kinematograicznej”, „ilm kinematograiczny”, „utwór kinematograiczny”. W języku prawniczym pojęcie „utwór kinematograiczny” zwykło się rozumieć
szeroko, obejmując jego zasięgiem wszelkie dzieła otrzymywane za pomocą sposobów
podobnych do kinematograii. Zob. w tym przedmiocie Barta Janusz, Czajkowska-Dąbrowska Monika, Ćwiąkalski Zbigniew, Markiewicz Ryszard, Traple Elżbieta, Prawo
autorskie i prawa pokrewne. Komentarz, wyd. IV, Kraków 2005, s. 524 i n.
Dz. U. 2005 Nr 132, poz. 111.
419
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 419
3/5/09 3:43:07 PM
Konteksty
proces produkcji utworu audiowizualnego”9. Podkreślić jednak należy, że w rozumieniu potocznym pojęcie utworu audiowizualnego jest znacznie szersze. W powszechnym obiegu terminem tym
obejmuje się wszelkie audycje i programy telewizyjne w rozumieniu
art. 4 pkt 4, 4a, 5, 5a ustawy o radiofonii i telewizji oraz przekazy
reklamowe w rozumieniu art. 6 tejże ustawy.
W literaturze zauważano, że pomiędzy realizatorem utrwalenia artystycznego wykonania a wykonawcami i grupą osób, która
się przyczynia do powstania wykonania, nie istnieje więź twórcza.
Możliwe jest harmonizowanie wspólnego wysiłku grupy wykonawców i realizatorów dla utrwalenia określonego spektaklu lub koncertu, ale współpraca będzie miała z reguły charakter techniczny, tzn.
podporządkowany wymaganiom realizacji utrwalenia. Natomiast
przy utworze audiowizualnym wysiłek współtwórców od razu jest
nakierowany na stworzenie utworu audiowizualnego. Nie można
więc wysunąć teorii, że w przypadku rejestracji artystycznego wykonania mamy do czynienia z utworem audiowizualnym. Dochodzi wówczas jedynie do powstania utrwalenia audiowizualnego, nie
będącego utworem audiowizualnym, zawierającego jednak elementy chronione prawem autorskim i prawami pokrewnymi [Górecka
1997, s. 101].
Domniemanie wyłącznych praw majątkowych
Prawo autorskie w swej treści podejmuje problematykę praw i obowiązków twórców i producentów utworu audiowizualnego. Ustanowiono w nim domniemanie, iż producent utworu audiowizualnego
nabywa na mocy umowy o stworzenie utworu albo umowy o wykorzystanie już istniejącego utworu wyłączne prawa majątkowe do
eksploatacji tych utworów w ramach utworu audiowizualnego jako
całości (art. 70 ust. 1). Kategoryczna treść art. 70 ust 1 p. a. p. p.
nie odpowiada jednak na podstawowe pytanie: komu przysługują
9
T. jedn. Dz. U. 2004 Nr 253, poz. 2531.
420
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 420
3/5/09 3:43:07 PM
Niektóre pułapki prawne przekazu audiowizualnego
autorskie prawa majątkowe do utworu audiowizualnego? W utwór
audiowizualny wkład twórczy wnosi szereg podmiotów, z których
ustawodawca zauważał tylko głównego reżysera, operatora obrazu,
twórcę scenariusza oraz twórców „innych utworów literackich lub
muzycznych, które stworzone zostały do (sic! – J. S.) utworu audiowizualnego lub w nim wykorzystane” (art. 70 ust. 2). W tym samym
rzędzie ze wspomnianymi podmiotami, co do których nie można
mieć wątpliwości, że są twórcami, stawiał ustawodawca artystów
wykonawców, których wkład w powstanie dzieła może być oceniany
jedynie w pryzmacie art. 85 – 93 ustawy p. a. p. p.10 Pamiętać należy,
że rozwiązanie przyjęte w treści art. 70 ust. 2 p. a. p. p. zostało uznane przez Trybunał Konstytucyjny wyrokiem z dnia 24 maja 2006 r.
za niekonstytucyjne i straciło moc z dniem 6 czerwca 2007 r.11 Wypada w tym miejscu podkreślić, że artysta wykonawca nie jest twórcą w rozumieniu przepisów wspomnianej ustawy. Zauważyć należy,
że w świetle rozwiązania przyjętego w ustawie, domniemanie o nabyciu tworu wyłącznych praw majątkowych do eksploatacji utworów
w ramach utworu audiowizualnego jako całości dotyczy zarówno
utworów zamówionych, jak i niezamówionych, które staną się integralną częścią utworu objętego umową, o jakiej mowa w treści
art. 70 ust 1. p. a. p. p. Tym samym, możliwa jest sytuacja, iż producent, w wyniku realizacji umowy o stworzenie utworu albo umowy o wykorzystanie już istniejącego utworu – nabędzie wyłączne
prawa majątkowe do utworu, którym strona tej umowy nie miała
10
11
Na tle stanu prawnego sprzed nowelizacji, Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że odtwórczy
w warstwie językowej charakter dubbingu zastosowanego w utworze audiowizualnym
wyłączał możliwość uznania aktorów dubbingujących za odtwórców głównych ról
w tym utworze (art. 70 ust. 3 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, Dz. U. Nr 24, poz. 83 ze zm., w brzmieniu obowiązującym przed
dniem wejścia w życie ustawy z dnia 9 czerwca 2000 r. o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, Dz. U. Nr 53, poz. 637). Zob. wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 22 maja 2003 r., I CKN 348/01, z aprobującą glosą Grzegorza Rząsy, „Przegląd
Sejmowy” 2005, nr 2, s. 146.
Dz. U. 2006 Nr 94, poz. 658.
421
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 421
3/5/09 3:43:07 PM
Konteksty
prawa rozporządzać (może się okazać, że utwór nabyty jest w istocie
utworem współautorskim lub wręcz plagiatem). W literaturze akcentuje się, że producent ilmu nabywa całość autorskich praw majątkowych do utworu audiowizualnego i audiowizualnej eksploatacji
utworów w nim usytuowanych, mających samodzielne znaczenie.
W tym ostatnim wypadku nabycie praw autorskich ma charakter
pochodny. Nie jest jednak wykluczony odmienny punkt widzenia,
według którego w odniesieniu do utworów stworzonych na zamówienia producenta nabycie praw do tego rodzaju eksploatacji ma
charakter pierwotny [Barta 1996, s. 14]. Jan Błeszyński, jeszcze na
gruncie tekstu sprzed nowelizacji, stwierdzał, że konstruowanie
prawa do utworu audiowizualnego z istotnym ograniczeniem prawa do utworów stworzonych na jego potrzeby lub wykorzystanych
w utworze audiowizualnym w odniesieniu do eksploatacji audiowizualnej (a więc w ramach utworu audiowizualnego) nie tylko razi
dowolnością, ale w większości wypadków unicestwia sens ochrony
bezwzględnej z tytułu prawa autorskiego, jako że jedynie w zupełnie
wyjątkowych wypadkach utwory tworzone do utworu audiowizualnego mogą liczyć na eksploatację poza nim. Do wyjątków należą
tu utwory muzyczne i zupełnych wyjątków literackie. Prawie nie
jest znana wtórna eksploatacja utworów plastycznych [Błeszczyński 1995, s. 2].
Oczywiście, domniemanie statuowane przez art. 70 ust. 1 p. a. p. p.
jest obalalne. W doktrynie podkreśla się, że do czasu obalenia wynikającego z niego domniemania prawnego to producent utworu
audiowizualnego dysponuje prawami autorskimi do eksploatacji
utworów, z których składa się utwór audiowizualny, w odniesieniu
do ich eksploatacji w ramach utworu audiowizualnego jako całości. Dlatego też domniemanie wskazuje, że producent utworu audiowizualnego lub działająca w jego imieniu organizacja zbiorowego zarządzania są uprawnieni do zawarcia umowy zezwalającej
operatorom sieci kablowych na reemisję utworów [Matlak 2006,
s. 103]. Domniemanie wynikające z art. 70 ust. 1 p. a. p. p. nie zostało zawężone do jakichś szczególnych pól eksploatacji. Można więc
422
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 422
3/5/09 3:43:07 PM
Niektóre pułapki prawne przekazu audiowizualnego
przyjąć, że ustawodawca odniósł je do wszelkich form wykorzystywania utworu audiowizualnego jako całości, a więc np. w postaci
wyświetlania w kinach, zwielokrotniania na kasetach, publicznego
odtwarzania, nadawania w telewizji przy użyciu dowolnej techniki przekazu, a nawet eksploatacji w sieciach komputerowych (m.in.
w Internecie) [Matlak 2001, s. 19].
Chociaż domniemanie to dotyczy eksploatacji wkładów twórczych w ramach utworu audiowizualnego jako całości, zgodzić się
należy z Andrzejem Matlakiem, że „nic nie stoi na przeszkodzie,
aby producent nabył od współtwórców – na podstawie łączącej
ich umowy – prawa autorskie w szerszym zakresie (np. do wykorzystywania poszczególnych wkładów twórczych zarówno w ramach utworu audiowizualnego, jak i poza nim, oraz w odniesieniu
do wszystkich pól eksploatacji znanych w chwili zawarcia umowy),
co dość często można obecnie zaobserwować w praktyce” [Matlak
2006, s. 103]. Z cywilnoprawnego punktu widzenia jest oczywiste,
że skoro współtwórcy przenieśli na producenta autorskie prawa majątkowe do swoich dzieł (poszczególnych wkładów twórczych wchodzących w skład utworu audiowizualnego), to nie są uprawnieni do
rozporządzania na rzecz osób trzecich prawami, których już nie
posiadają, ani udzielania licencji lub zezwoleń na korzystanie z ich
utworów (np. licencji na rzecz operatorów sieci kablowych zezwalających na reemisję ich utworów) [Matlak 2006, s. 103]. Analogicznie sytuacja wygląda wówczas, gdy ustawodawca – w odniesieniu do
pewnej określonej eksploatacji utworu – wprowadzi wyjątek w postaci dozwolonego użytku, zezwalając na podstawie samej ustawy
na wykorzystywanie chronionych dóbr w ściśle określonym zakresie
(np. w formie reemisji kablowej), z czym jednak wiąże się obowiązek zapłaty stosownego wynagrodzenia z tytułu tego korzystania na
rzecz podmiotu uprawnionego. Jest to wynagrodzenie, którego nie
należy jednak utożsamiać z dodatkowym wynagrodzeniem (zwanym dalej „tantiemami”), płatnym na rzecz niektórych tylko współtwórców utworu audiowizualnego z tytułu wykorzystywania tego
utworu na ściśle wymienionych w art. 70 ust. 2 prawa autorskiego
423
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 423
3/5/09 3:43:07 PM
Konteksty
polach eksploatacji. To dodatkowe wynagrodzenie (tantiemy) należne jest bowiem tylko współtwórcom enumeratywnie wymienionym w powołanym wyżej przepisie, niezależnie od tego, czy nadal
dysponują oni prawami autorskimi do stworzonych przez siebie
wkładów twórczych do utworu audiowizualnego, czy też przenieśli
je już wcześniej na producenta. W obrocie prawnym ugruntował
się pogląd, że domniemanie z art. 70 ust. 2 p. a. p. p. w brzmieniu
sprzed nowelizacji z dnia 9 czerwca 2000 r. należało stosować nie
tylko w stosunku do utworów audiowizualnych polskich, ale także
zagranicznych. Zgodnie bowiem z art. 5 pkt 4 powyższej ustawy jej
przepisy stosuje się do utworów, których ochrona wynika z umów
międzynarodowych12.
Pomijając odrębną kwestię tzw. tantiem autorskich, o których
mowa w art. 70 ust. 2 prawa autorskiego, należy stwierdzić, że jeśli
ustawodawca przyznał na rzecz operatorów sieci kablowych odpłatną licencję ustawową, zezwalającą na eksploatację utworów w ramach reemisji kablowej, to z prawnego punktu widzenia podmiotem
uprawnionym do pobierania stosownego wynagrodzenia jest osoba,
która w chwili eksploatacji utworu dysponuje do niego prawami autorskimi. Analogiczna sytuacja prawna dotyczy okresu, w którym
na terenie Polski została wprowadzona konstrukcja „obowiązkowego pośrednictwa organizacji zbiorowego zarządzania” w odniesieniu do reemisji kablowej.
Mając na uwadze treść art. 70 ust. 1 prawa autorskiego, należy
przyjąć, że do czasu obalenia wynikającego z niego domniemania
12
Pismo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego z 1 stycznia 2001 r. (DP
024/S/11/01). Przy tej okazji stwierdzono, że licencję na korzystanie z utworu audiowizualnego jako całości odróżniać należy od zezwolenia na korzystanie z występujących
w jego ramach utworów (twórczych wkładów), udzielanego przez właściwą organizację zbiorowego zarządzania – w zależności od tego, o jaką kategorię utworów chodzi.
Uzyskanie licencji na korzystanie z utworu audiowizualnego nie zwalnia od uzyskania
powyższego zezwolenia, które w praktyce udzielane jest w drodze zawarcia między
właściwą organizacją zbiorowego zarządzania a użytkownikiem odpowiedniej umowy
cywilnoprawnej.
424
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 424
3/5/09 3:43:07 PM
Niektóre pułapki prawne przekazu audiowizualnego
prawnego to producent utworu audiowizualnego dysponuje prawami autorskimi do eksploatacji utworów, z których składa się utwór
audiowizualny, w odniesieniu do ich eksploatacji w ramach utworu
audiowizualnego jako całości. Dlatego też powołane domniemanie wskazuje, że producent utworu audiowizualnego lub działająca
w jego imieniu organizacja zbiorowego zarządzania są uprawnieni
do zawarcia umowy zezwalającej operatorom sieci kablowych na
reemisję utworów.
Przejście autorskich praw majątkowych
Przejście na producenta (na podstawie zawartych umów) autorskich
praw majątkowych do poszczególnych wkładów twórczych do utworu audiowizualnego powoduje, że to on staje się podmiotem uprawnionym do jego eksploatacji, a więc to jemu przysługują wyłączne
prawa autorskie do korzystania i rozporządzania z przedmiotowych
wkładów twórczych, do których prawa nabył od konkretnych współtwórców utworu audiowizualnego. Fakt pochodnego nabycia przez
producenta praw autorskich przesądza, że to on (a nie poszczególni współtwórcy) jest podmiotem uprawnionym do rozporządzania
prawami autorskimi do utworu audiowizualnego oraz udzielania
licencji i zezwoleń na jego eksploatację.
W praktyce jednak musi tu dojść do bardzo istotnych sporów.
Pojawić się musi problem czy, i na ile, możliwe jest wykorzystanie
utworu, do którego prawa nabył producent utworu audiowizualnego poza tym utworem. Sytuacja ta może dotyczyć utworów stanowiących ilustrację muzyczną dzieła ilmowego. W praktyce wiele
piosenek, a nawet utworów instrumentalnych, stanowiących część
utworów ilmowych, jest wykorzystywanych odrębnie, nadawanych
przez radio i telewizję. Jasną jest rzeczą, że nawet wtedy, kiedy utwór
audiowizualny wykorzystywany jest jako całość, twórcy zarówno
wkładów samoistnych, jak i tych, które pozbawione są cech samoistności, są współtwórcami utworu audiowizualnego. Stwierdzenie to
może mieć doniosłe skutki inansowe w przypadku, gdy stworzony
425
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 425
3/5/09 3:43:07 PM
Konteksty
utwór audiowizualny będzie wykorzystywany na innych polach
eksploatacyjnych, np. poprzez reemisję w sieci kablowej. Pojawi się
bowiem pytanie, czy wynagrodzenie dla takowych twórców winien
przekazać producent utworu audiowizualnego, czy też wprost korzystający z tego dzieła. Opowiadając się za pierwszą z tych możliwości, wypada mieć na uwadze stanowisko zarówno doktryny, jak
i judykatury [Traple 1997, s. 47-57]13. Przekonujący wydaje się pogląd
Sądu Najwyższego, że przepis art. 70 ust. 2 pkt 3 p. a. p. p. nie daje
podstaw do żądania przez twórców (reprezentującej ich organizacji zbiorowego zarządzania) dodatkowego wynagrodzenia za reemitowanie w sieci kablowej utworów stworzonych lub włączonych na
mocy umowy z producentem do utworu audiowizualnego14.
Przy tej okazji wypada stwierdzić, iż zasadą jest, że jeżeli ustawa
nie stanowi inaczej, prawa autorskie do utworu nabywa jego twórca.
Z reguły tej wynika, że wyjątki od niej powinny być interpretowane
ściśle. Dlatego przewidziane w ustawie prawa producenta powinny
być ograniczone do zwykłej eksploatacji dzieła ilmowego. Z jego
treści wynika, że producent utworu audiowizualnego jest obowiązany do zapłaty, za pośrednictwem właściwej organizacji zbiorowego
zarządzania prawami autorskimi lub prawami pokrewnymi, reżyserowi, twórcom scenariusza, utworów muzycznych i słowno-muzycznych oraz odtwórcom głównych ról w utworze audiowizualnym
– przez czas trwania do nich praw majątkowych – wynagrodzenia
proporcjonalnego do wpływów z tytułu rozpowszechniania utworu
audiowizualnego w kinach oraz stosownego wynagrodzenia z tytułu najmu lub dzierżawy utworów audiowizualnych oraz ich publicznego odtwarzania. Z niebudzącego wątpliwości brzmienia ustawy
wynika zatem, że obowiązek zapłaty tantiem ciąży na producencie
13
14
Zob. wyrok Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2003 r. III CK 282/02, przytaczany przez
Janusza Bartę i innych, w tychże, Prawo autorskie…, s. 539-540.
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 stycznia 2007 r., IV CSK 303/06. Przy tej okazji Sąd
Najwyższy stwierdził, że zakresem kognicji kodeksu postępowania administracyjnego
objęte są również spory dotyczące warunków umowy pomiędzy operatorem telewizji
kablowej a organizacją zbiorowego zarządzania.
426
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 426
3/5/09 3:43:07 PM
Niektóre pułapki prawne przekazu audiowizualnego
ilmu. Wykładnia językowa tego przepisu nie daje zatem podstaw do
przyjęcia, aby zobowiązaniem tym obciążyć inny podmiot. W takiej
sprawie, legitymowanym biernie mógłby być więc jedynie wytwórca ilmów, a nie ich dystrybutor do kin. Zarówno w judykaturze, jak
i literaturze dominuje pogląd, że roszczenie podmiotów wymienionych w art. 70 ust. 3 p. a. p. p. ma charakter względny, wynika ex lege
i przysługuje tylko wobec producenta utworu audiowizualnego15.
Nie przeczy temu unormowanie zawarte w art. 18 ust. 3 p. a. p. p.,
według którego roszczenie to nie podlega zrzeczeniu się, zbyciu,
ani egzekucji16. Odmienna wykładnia – jak słusznie wskazał Sąd
Najwyższy – pozbawiałaby sensu eliminację z systemu prawnego
ustawą z dnia 9 czerwca 2000 r. o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. Nr 53, poz. 637) przepisu stanowiącego, że autorskie prawa majątkowe do utworu audiowizualnego
przysługują producentowi i że prawa twórców utworów mających
samodzielne znaczenie nie mogą być wykonywane z uszczerbkiem
dla producenta lub pozostałych twórców. Z tego względu – oczywiście dostrzegając niespójność poszczególnych postanowień art. 70
p. a. p. p. – należy przyjąć, że producent ilmu nabywał całość autorskich praw majątkowych do utworu audiowizualnego i audiowizualnej eksploatacji utworów w nim zawartych.
Na gruncie stosowania przepisów rozdziału 6 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych pojawi się niewątpliwie wiele
sporów wynikających z faktu, iż zarysowuje się wyraźna sprzeczność interesów pomiędzy producentami utworów audiowizualnych, twórcami utworów nabywanych przez tych producentów,
a korzystającymi z utworów. Dodatkowym problemem jest kwestia
roli organizacji zbiorowego zarządzania. Warto w tym momencie
zauważyć, ze rozwiązanie przyjęte w treści art. 70 ust. 3 p. a. p. p.
15
16
Wyrok Sadu Najwyższego z dnia 3 stycznia 2007 r., IV CSK 303/06.
Por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 maja 2003 r., I CKN 348/01, OSNC 2004,
nr 7-8, poz. 125 i uchwałę składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 19 lutego 1968 r.,
III CZP 40/67, OSPiKA 1969, nr 9, poz. 197.
427
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 427
3/5/09 3:43:07 PM
Konteksty
dodatkowo wzmacnia pozycję tych organizacji. W chwili obecnej
to pośrednictwo wydaje się nieodzowne i jest wręcz konieczne – co
nie zawsze musi być zgodne z interesami twórców.
Bibliograia
Barta Janusz Nowe ilmy, nowe prawo, nowe problemy, „Rzeczpospolita” 1996,
nr 6.
Błeszyński Jan Wynagrodzenie autorskie w świetle art. 70 ust. 3 i 5 ustawy o prawie
autorskim i prawach pokrewnych, „Przegląd Ustawodawstwa Gospodarczego” 1995, nr 8.
Gotzen M. From Cinematographic Work to Audiovisual Work, Kongres ALAI,
Paris 1995.
Górecka Katarzyna Pojęcie utworu audiowizualnego w ustawie o prawie autorskim
i prawach pokrewnych, „Przegląd Sądowy” 1997, nr 7–8.
Matlak Andrzej Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 2006 r.,
III CSK 143/05, „Glosa” 2006, nr 3.
Matlak Andrzej Konsekwencje prawne nowelizacji ustawy o prawie autorskim
i prawach pokrewnych, „Prawo Spółek” 2001, nr 4.
Matlak Andrzej Prawo autorskie w europejskim prawie wspólnotowym, „Zeszyty
Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prace z Wynalazczości i Ochrony
Własności Intelektualnej”, z. 79, Kraków 2002.
Poźniak-Niedzielska Maria Autorstwo dzieła ilmowego, Warszawa 1968.
Traple Elżbieta Prawo współtwórcy dzieła audiowizualnego do udziału w dochodach z eksploatacji tego dzieła w polskim prawie autorskim, „Zeszyty Naukowe
Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prace z Wynalazczości i Ochrony Własności
Intelektualnej”, z. 69, Kraków 1997.
Wojciechowska Anna Autorskie prawa osobiste twórców dzieła audiowizualnego, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prace z Wynalazczości
i Ochrony Własności Intelektualnej”, z. 72, Kraków 1999.
428
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 428
3/5/09 3:43:07 PM
Niektóre pułapki prawne przekazu audiowizualnego
Some legislative pitfalls of the audiovisual work
Summary
he term ‘audiovisual work’ has not been deined in any legislative act, neither
in the Polish, nor the European legal system. he term, however, has been frequently used in both systems mentioned above. Furthermore, the Paragraph 70 of
the Polish Act of he Copyright and he Ancillary Rights (1994) rather throws
the doubts on that matter, than resolving them. Actually, the doubts seem not to
be resolved even by the interpretations. hus, it is worth discussing some of the
consequences of the hasty legislative process.
429
Komunik_w_mediach_po1korekcie.indd 429
3/5/09 3:43:07 PM