Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 2 maja 2024 00:37
Reklama
News will be here
Reklama

Paweł Mucha doprowadzi Adama Glapińskiego przed Trybunał Stanu?

Paweł Mucha z Gryfina, który jest radnym Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego i członkiem zarządu Narodowego Banku Polskiego poinformował, że nie otrzymywał pewnych dokumentów, które zgodnie z prawem powinien mieć dostarczane. Jeśli się to potwierdzi, prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński mógłby stanąć przed Trybunałem Stanu.
Paweł Mucha doprowadzi Adama Glapińskiego przed Trybunał Stanu?
Paweł Mucha

Autor: igryfino (arch.)

Pawłowi Musze nie podlega żaden departament w banku centralnym, ale ma pewne uprawnienia jako członek zarządu Narodowego Banku Polskiego. Powinien np. mieć wgląd w protokoły posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. A tych podobno nie dostaje, co starał się udowodnić ostatnio m.in. w mediach społecznościowych. Opublikował nawet swoje pismo „w sprawie niewykonania obowiązków przez Prezesa NBP". Paweł Mucha porusza m.in. kwestię nieudostępniania protokołów po posiedzeniach Rady Polityki Pieniężnej. Podkreśla, że NBP ma prawny obowiązek ujawniać sprawozdania członkom zarządu NBP. Wspomina też o odpowiedzialności prezesa banku centralnego przed… Trybunałem Stanu.

Krytyczny komunikat NBP

Narodowy Bank Polski, tuż przed dzisiejszą decyzją RPP w sprawie stóp, wydał komunikat. Uderza w nim w swojego członka zarządu - Pawła Muchę.

Oto jego treść: "Za nieakceptowalne uznaje się postępowanie pana Pawła Muchy, członka zarządu NBP, w szczególności polegające na wytwarzaniu atmosfery zagrożenia, rozliczeń, konfliktu, bezpodstawnych próbach narzucania wyłącznie własnego punktu widzenia, bezzasadnej krytyce współpracowników i Prezesa NBP, a także wszystkie inne działania sprzeczne z Zasadami Etyki Pracowników Narodowego Banku Polskiego".

Ma chodzić o zachowania "na przestrzeni 2023 r.".

"Wbrew podnoszonym zarzutom przez pana Pawła Muchę, członka zarządu NBP, a także pomimo postępowania, o którym mowa w ust. 1, Zarząd Narodowego Banku Polskiego wykonuje wszystkie zadania w niezakłócony sposób, skutecznie i zgodnie z prawem" - twierdzi NBP.

„Prawdziwa cnota krytyk się nie boi"

Paweł Mucha został skrytykowany dodatkowo na jednym z serwisów internetowych. Internauta zarzuca mu m.in. "nicnierobienie". Paweł Mucha odpowiedział na X (dawniej Twitter).

„<<Prawdziwa cnota krytyk się nie boi. Niechaj występek jęczy i boleje>>. Dokumenty są jawne. Wystarczy je przeczytać. I jakich byśmy nie czytali wpisów na <<blogach>>, komentarzy do tych wpisów z linkami do treści naruszających dobra osobiste, to ostatecznie zostanie prawo i fakty” – pisze Paweł Mucha.

Obowiązek wglądu w dokumenty przez członków Zarządu potwierdzają ekonomiści oraz opozycja. 

„Wybiło szambo w zarządzie”

-Pismo wskazuje, że prezes nie wykonuje swoich obowiązków prezesa Narodowego Banku Polskiego – mówi dr Sławomir Dudek. – Doszło do złamania prawa, bo w regulaminie Rady Polityki Pieniężnej jest obowiązek dawania tych protokołów zarządowi, bo zarząd realizuje to, co Rada Polityki Pieniężnej zdecyduje – stwierdził dr Sławomir Dudek.

Zdaniem ekonomisty „szambo wybiło w zarządzie”. Uważa, że to prezes Glapiński uniemożliwia sprawne funkcjonowanie banku centralnego, członków zarządu i Rady Polityki Pieniężnej. 

- Moim zdaniem to jest rzeczywiście Trybunał Stanu albo nawet inne przepisy. To jest do zbadania przez prawników – dodał dr Sławomir Dudek.

-Prezes Glapiński uwierzył, że jest Królem Słońce jak Ludwik XIV, który rządził Francją ponad 70 lat i mówił, że "Francja to ja". Prezesowi Glapińskiemu zajęło kilka lat, by uwierzyć, że Narodowy Bank Polski to on - ocenił publicysta Kazimierz Krupa, dziennikarz ekonomiczny.

-Jeśli prawdą jest to, że prezes (Glapiński – przyp. red.) łamie prawo, nie przekazuje dokumentów zarządowi, który jest organem i musi mieć pewną wiedzę na temat tego, jakie działania podejmuje Rada Polityki Pieniężnej i on tego nie upublicznia lub upublicznia tylko część, to działa niezgodnie z prawem. My musimy sprawdzić, czy to się potwierdza. Jeżeli tak jest, to będzie na pewno pociągnięty do odpowiedzialności – stwierdziła Aleksandra Gajewska z KO w stacji TVN24. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
xxx 15.11.2023 13:53
I już jest cisza, zobaczymy co ugrał mucha?

Knagulec 10.11.2023 22:41
Pazerna ta Mucha

Dziadostwo 10.11.2023 22:10
Czy muchy grzebały przy sprawie bylego nadaleśniczego Roberta w prokuratorii generalnej, bo jakoś dziwnie został uniewinniony. (...) CZĘŚĆ KOMENTARZA USUNIĘTA. ADMINISTRATOR

zniesmaczona 10.11.2023 22:29
Jeśli nie wiesz to dlaczego ich tak wulgarnie wyzywasz?

Knagulec 10.11.2023 22:39
zniesmaczona 10.11.2023 22:29
Jeśli nie wiesz to dlaczego ich tak wulgarnie wyzywasz?
Prrrrr zamelduj

A dlatego 10.11.2023 23:02
Świni nie obchodzi kto sypie do koryta tylko żre i z muchami jest podobnie. Dno.

sowa 10.11.2023 19:44
Bedzie idealnym swiadkiem koronnym

hehehehe 10.11.2023 19:39
Cytując Psy Pasikowskiego: będzie walił konia lewą ręką.

szop 10.11.2023 19:38
Misja??? Onegdaj mówiono na to synekura.

cytata z prezesa NBP 10.11.2023 06:50
Jeśli chodzi o pana Muchę, to jest całkowicie banalna sprawa. W ogóle nie stanowi jakiegoś konfliktu w zarządzie czy przedmiotu zainteresowania. Pan Mucha po prostu żąda niebotycznych kwot za swoją pracę, a poziom i sposób jej wykonywania niczym tego nie uzasadnia – stwierdził Adam Glapiński.

Wszystko widać 13.11.2023 20:11
I prezesa zachodniopomorskiego NBP dla brata. Są strasznie pazerni. A braciszek Rafał na wylocie z ENEI.

Obserwator 09.11.2023 23:45
Może Pan Paweł powie z jaką propozycją poszedł do Prezesa NBP. Jak wieści niosą była to propozycja objęcia Dyrektora NBP w Szczecinie przez brata. Prezes go pogonił i ot cała sprawa.

W JOJNA NADCHODZI HA HA AH LU CYFER 13*52 676 HA HA HA JUŻ W LISTOPADZIE RUSZMY NA KRUCJATĘ HA HA AH 09.11.2023 23:11
Pilne!!! Znamy Plan ewakuacji Rządu RP na wypadek wojny z Rosją!!! Pilne!!! Znamy Plan ewakuacji Rządu RP na wypadek wojny z Rosją!!! Poznaliśmy zawartość kopii tajnych dokumentów z posiedzeń Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Jak zwykle, zwykli ludzie zostaną bronić kraju i stawiać barykady, a władza będzie już wtedy w drodze do miejsce ewakuacji. Dokumenty z posiedzeń BBN, które odbyły się w dniach 7-11 marca mają prawie 860 stron. Dokument zatytułowny jest „Eagle Guardian – Lift 11”, opatrzono go podpisem i pieczęciami szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisława Kozieja (krytpotnim „Szogun”). Dowiedzieć się z niego można, jak wyglądać będzie ewakuacja urzędów centralnych na wypadek wojny z Rosją. Zgodnie z dokumentem, który był przedmiotem ożywionych dyskusji na posiedzeniach, planowana jest ewakuacja czternastu ministerstw. Stworzono imienne listy funkcjonariuszy państwowych, którzy podlegać będą ewakuacji – wraz z najbliższymi członkami rodzin. W zależności od ministerstwa listy te zawierają od 98 osób (Ministerstwo Kultury) do 168 (Ministerstwo Gospodarki). Na liście nie ma Ministerstwa Sportu (jak utrzymują nasi informatorzy, uznano je za mniej istotne) oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej (którego rangę uznano również za nieważną, dlatego że w przypadku okupacji Polski przez Rosję obecność jego urzędników będzie bardziej pożądana w kraju). Ministerstwo Obrony Narodowej uzyskało specjalny status ewakuacyjny. Uznano, że jest ono integralną i najważniejszą częścią systemu obronnego w przypadku wojny. Założono całkowitą ewakuację wszystkich jego pracowników na zasadach opracowanych dla Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Przywilej całkowitej ewakuacji przypadnie też funkcjonariuszom BOR, Biura Bezpieczeństwa Narodowego i Radzie Bezpieczeństwa Narodowego przy Prezydencie RP oraz oczywiście Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i Kancelarii Prezydenta RP. Zgodnie z posiadanym przez nas wykazem ewakuowane ma zostać w całości kierownictwo Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Służby Wywiadu Wojskowego oraz Służby Kontrwywiadu Wojskowego. W przypadku okupacji oficerowie tych służb w sposób oczywisty skazani by być mogli na eksterminację. Poczynając od stopnia dyrektora departamentu, ewakuowani zostaną urzędnicy Narodowego Banku Polskiego, Państwowej Agencji Atomistyki, Agencji Ruchu Lotniczego, Agencji Rezerw Materiałowych (wraz z personelem pomocniczym) oraz, co jest mniej zrozumiałe, Państwowego Instytutu Geologicznego. Dziwi to, gdyż np. nie przewiduje się ewakuacji zrzeszającej elitę intelektualną kraju – Polskiej Akademii Nauk. W sumie stworzone listy zawierają 3843 nazwiska. Nie znamy wszystkich personaliów. Uzyskaliśmy wgląd jedynie w wykazy zbiorcze. Zgodnie z założeniami każdy ewakuowany funkcjonariusz i urzędnik otrzyma specjalną ankietę, w którą wpisać powinien nazwiska najwyżej czterech osób, które wraz z nim nabędą prawo do ewakuacji. W celu prawidłowego przebiegu ewakuacji każdy przeznaczony do wyjazdu otrzyma specjalny pakiet instrukcji w szarej zaplombowanej kopercie. Drukiem instrukcji i koncesjonowaniem zajmuje się już Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych w zakładzie przy ul. Sanguszki 1 w Warszawie. Pakiet zawiera: Paszport dyplomatyczny – nadający posiadaczowi międzynarodowy immunitet. Specjalną przepustkę w formie plastikowego identyfikatora z kodem kreskowym do zawieszenia na szyi. W kolorze niebieskim dla przeznaczonych do ewakuacji drogą lotniczą. w kolorze czerwonym dla uprawnionych do ewakuacji pociągami. Identyfikator zawiera również takie dane, jak grupa krwi oraz priorytet posiadacza. Posiadaczom przypisano alfanumeryczne kody typu A-032; B-032; C-032. Kod z prefiksem „A”, oznacza osobę o najwyższym poziomie kompetencji przeznaczoną do ewakuacji w pierwszym rzucie (cała Kancelaria Premiera i Kancelaria Prezydenta RP). Oznaczenie cyfrowe przyporządkowano bazie danych, na podstawie, której zidentyfikować można, do ja-kiego resortu ewakuowany przynależy. Dokładny plan ewakuacji z mapą wskazującą miejsca alokacji oraz godzinę od momentu jej ogłoszenia. Adres, pod który trzeba się dostać w miejscu docelowym. Kwotę 950 euro w nieużywanych banknotach o nominałach 50 euro. Nową kartę SIM z nowym numerem telefonu, którego cyfry uszeregowano według stosownego klucza. Operatorem jest niemiecka firma T-mobile. Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego. Instrukcje dotyczące sposobu skompletowania bagażu (nie więcej niż 37 kg, nie więcej niż dwie sztuki plus bagaż podręczny tzn. torebka, aktówka, laptop). Instrukcje dotyczącą ilości zabieranej żywności i leków osobistych. Krótką ulotkę na temat zwyczajów, ważnych instytucji oraz polskich przedstawicielstw w kraju docelowym. Plan Kompleksowej Ewakuacji zakłada, że rząd, Sztab Generalny i pozostałe instytucje wojskowe przemieszczone zostaną samolotami 1. Bazy Lotnictwa Transportowego z terminalu Lotniska Wojskowego Okęcie. W przypadku reprezentantów ministerstw i ich rodzin, na dyrektorze departamentu skończywszy, zorganizowane będą wyloty z cywilnego portu lotniczego Okęcie im F. Chopina, głównie samolotami PLL LOT, które w razie konfliktu zostaną zmilitaryzowane. W przypadku personelu pomocniczego zakłada się dwie drogi. Samolotami transportowymi Transall C160 niemieckiej jednostki Lufttransportgeschwader 63 (LTG 63) stacjonującej w Hohn oraz Herculesami C-130E 3. Skrzydła Lotnictwa Transportowego z Powidza. Niemcy mają podstawić 11 transalli mogących pomieścić 93 pasażerów, Polacy wszystkie 5 herculesów mogących wziąć na pokład 92 osoby każdy. Pozostali uciekną za pomocą dwunastu specjalnych pociągów odjeżdżających z dworca Warszawa Centralna. Wyciągnięto też wnioski z tragedii smoleńskiej. Stworzono stosowny parytet, według którego w danym środku transportu może się znaleźć najwyżej 35 procent obsady danego resortu lub instytucji. Na przepustkach nadrukowane zostały dokładne numery miejscówek, które zająć mają ewakuowani. Z wyjątkiem tych z grupy „C”, przeznaczonych do ewakuacji samolotami transportowymi i pociągami. Według założeń posiadacze przepustek typu „A” powinni być ewakuowani do 16 godzin od ogłoszenia godziny „H”, czyli czasu ewakuacji. Posiadacze przepustek „B” – w czasie H+32, przepustek typu „C” – H+48. Plan Kompleksowej Ewakuacji przewiduje 3 miejsca docelowe alokacji uchodźców. W przypadku generalicji, pałacu prezydenckiego i resortu obrony adresem są koszary 12 km od Sojuszniczego Dowództwa ds. Operacji (Allied Command Operations – ACO). Jest ono zlokalizowane 5 km na północ od belgijskiej miejscowości Mons, a ok. 70 km na południe od Brukseli. Pozostali udadzą się do holenderskich Brunssum, Maastricht, Heerlen i Aachen. Jasne, że w przypadku wybuchu konfliktu przy obecnej mobilności armii (raczej nie należy liczyć, że Putin rękami ambasadora Siergieja Andriejewa dostarczy prezydentowi Komorowskiemu akt wypowiedzenia wojny) NATO nie zdąży zareagować w ciągu pierwszych kilku godzin. Wielonarodowe dowództwo Sojuszu Północnoatlantyckiego z kwaterą w Mons ma dość skomplikowaną procedurę decyzyjną, w przeciwieństwie do armii Federacji Rosyjskiej. Jej szef sztabu generalnego Nikołaj Makarow ma szerokie plenipotencje. Do rozpoczęcia wojny wystarczy mu jedno „da” naczelnego wodza, którym w czasie wojny staje się prezydent. 20 godzin jest to wystarczający czas, aby supernowoczesne czołgi T-90 na jednym baku paliwa dotarły na warszawską Pragę, nawet jeżeli napotkają jakiś opór. Pierwsze 48 godzin będzie krytyczne dla losów spodziewanej wojny. O ile ustanowienie naprędce obrony będzie trudne, o tyle zapewnienie państwowości polskiej możliwość dalszego trwania wydaje się logiczne. Jak wynika jednak z planu ewakuacji, polskim politykom nie chodzi jednak o ochronę podstaw polskiej państwowości, ale głównie o ratowanie dup własnych, rodzin i przyjaciół, bez zważania na sytuację w zaatakowanym kraju. Za czasów II Rzeczypospolitej Józef Piłsudski twierdził, że jego zadaniem jest nie dopuścić do wojny z Rosją i Niemcami. Jeżeliby do tego doszło, za punkt honoru uważał zginąć na placu Saskim w Warszawie. Wobec tego nie opracowywano planów ewakuacyjnych. Dopiero doraźnie, w 1939 r., licząc się z klęską w wojnie z Niemcami, podjęto rozmowy z Rumunią, która ze względu na naciski nie dotrzymała zobowiązań i internowała przedstawicieli naszego kraju. Za czasów PRL, w 1967 r. odbyły się wielkie ćwiczenia wojskowe na wypadek wojny nuklearnej. Ćwiczył również rząd, w tym I sekretarz Władysław Gomułka. Pierwszym etapem ewakuacji miała być Góra Kalwaria, a następnie ośrodki rozlokowane na Mazurach. Generał Bolesław Chocha, ówczesny Szef Sztabu Generalnego Ludowego Wojska Polskiego, wspominał w swoich pamiętnikach: „Nie mogliśmy myśleć, że ze względu na Matkę Boską Częstochowską oni Polskę całkowicie oszczędzą. Ale z drugiej strony też nie powinniśmy byli myśleć, że jesteśmy tak ważni, że główne uderzenie na nas trafi – zaatakowane byłyby głównie zachodnie i centralne regiony Związku Radzieckiego. To, co nam się mogło dostać, całkowicie by jednak wystarczyło”. Ówczesna doktryna wojskowa, w przeciwieństwie do obecnej, nie zakładała możliwości porażki. Ewakuację przewidywano nie z tego powodu, że Zachód zajmie Polskę, ale że trzeba będzie atakować i w związku z tym rozlokować władze poza krajem. W III RP takie pojęcia jak honor czy atak zgoła nikogo z naszych elit nie obchodzą. Ważne, aby siódmy kuzyn po kądzieli dotarł po trupach w okolice Brukseli. tam o paszport dyplomatyczny chodzi ha ha ah bo pracownicy NBP BEDA EWAKUOWANI W RAZIE WOJNY HA HA AH

rotszyld ave cezar ha ha ah 10.11.2023 18:07
a co na to kapral jojne daniels ha ha ha juz walczy w hebronie czy dalej na salonach polinu rząd układa z baranami ha ha ah

Pazerni i Samolubni 09.11.2023 22:48
Następny któremu wiecznie mało pieniędzy.

POprostuGapa 09.11.2023 22:51
Tak, Glapiński jest jak widać zachłanny na pieniądze, a do tego niekompetentny.

ozzz 09.11.2023 17:23
wstyd i hańba.

Chingachgook 09.11.2023 16:58
Ależ ten mucha to strateg, powinni to gdzieś opisać w podręcznikach jak załatwić sobie podwyżkę, tak aby cała Polska wiedziała .

Zenek 09.11.2023 16:18
Oglądam konferencję Glapińskiego, to jest dopiero wstyd dla Gryfina że ma takiego przedstawiciela, mucha jeden i drugi powinni zapaść się pod ziemię, zarabiają takie pieniądze tylko dzięki temu że są w pis i jeszcze mało.

Ty wiesz 09.11.2023 16:03
"Pan Mucha żąda niebotycznych kwot za swoją pracę, a poziom i sposób jej wykonania niczym tego nie uzasadnia." - powiedział przed chwilą Prezes Glapiński.

xxx 09.11.2023 16:00
Glapiński właśnie wyjaśnił o co chodzi , mucha po prostu za mało zarabia, biedny kasztanek.

Reklama
ReklamaMrówka
Reklama