Nie mogę w to uwierzyć, ale na przedmieściach Ostrołęki, w lasku przy ul. Warszawskiej, spotkałem największego drapieżnego ptaka w Polsce - bielika!
Podczas sobotniego spaceru w lesie przy ul. Warszawskiej w Ostrołęce, około godz. 15.00 z jednego z drzew zerwał się duży ptak i niespiesznie ruszając skrzydłami, odleciał w kierunku Olszewa-Borek. Sądziłem, że to pospolity w naszej okolicy myszołów, ale bardzo wyraźny śnieżnobiały ogon nie dawał mi spokoju.
Reklama
Po powrocie do domu solidnie przeszukałem książki Andrzeja Kruszewicza, Przewodnik "Collinsa" i internet. Z całą pewnością był to bielik!
Lokalizacja na przedmieściu miasta, bardzo mały las, za to bliskość rzeki. Pewnie właśnie z powodu wody ten największy latający drapieżnik w Polsce postanowił poszukiwać tu pożywienia. Jak doczytałem w literaturze, bielik poluje na ptactwo wodne i ryby, a dogrzewana przez elektrownię rzeka przyciąga zimą więcej ptactwa.
Niestety nie uwieczniłem tego wyjątkowego osobnika na zdjęciu, sądząc początkowo, że nie był to żaden wyjątkowy okaz.
Bieliki na Kurpiach są i mają się całkiem nieźle. W lipcu pisaliśmy o nieudanym polowaniu bielika na młodego bociana. Drapieżnik padł ofiarą linii energetycznych, a z pomocą przyszli mu pobliscy mieszkańcy. Ostatecznie bielik trafił do Ośrodka Rehabilitacji Ptaków Drapieżnych Nadleśnictwo Olsztyn.
Więcej: Orzeł polował na bociana. Sam padł ofiarą... linii energetycznych i psów
Krzysztof Chojnowski - redaktor naczelny "Mojej Ostrołęki"
Więcej felietonów w dziale Mało obiektywnie.
Fot. zdjęcie ilustracyjne
Wyświetleń: 12635 | komentarze: - | 20:05, 30.12.2023r. |