Ewa Błaszczyk wyznała, jakie były ostatnie słowa jej córki, nim zapadła w śpiączkę. "Ola wtedy krzyczała"

Ewa Błaszczyk w rozmowie z Krzysztofem Ibiszem zdradziła, jakie były ostatnie słowa jej córki, Oli Janczarskiej. Te aktorka usłyszała ponad 20 lat temu, nim Ola zapadła w śpiączkę.

Ewa Błaszczyk 21 lat temu przeżyła ogromną tragedię. Aktorka straciła męża, Jacka Janczarskiego, a niedługo później jej córka zakrztusiła się tabletką, co doprowadziło do obrzęku mózgu i śpiączki. Ewa Błaszczyk po raz pierwszy powiedziała o stanie zdrowia córki w 2001 roku. Od tej pory publicznie mówi o tym, jak walczy o zdrowie Oli Janczarskiej, by nagłaśniać problem związany z leczeniem osób w śpiączce. Niedawno udzieliła wywiadu Krzysztofowi Ibiszowi w programie "Demakijaż". 

Zobacz wideo Ewa Błaszczyk: Nie zakładajmy na wstępie, czy będzie sukces czy klapa, tylko zróbmy robotę [NEXT TIME]

Ewa Błaszczyk o ostatnich słowach córki 

Błaszczyk podczas rozmowy z Ibiszem zdradziła, jakie były ostatnie słowa jej córki, nim ta zapadła w śpiączkę. 

Jak lekarze sprawdzali, jak jest z tym obrzękiem mózgu, to Ola wtedy krzyczała "Mama!", ale później już nigdy nic nie powiedziała - powiedziała aktorka. 

Ola jest poddawana specjalistycznej rehabilitacji. Jest też przygotowywana do operacji wszczepienia komórek macierzystych do mózgu.

Ola mieszka w domu, ładnie pracuje z cyberokiem, słucha, jest pod ciągłą opieką. Niedawno miała podawaną prolię przeciwko osteoporozie, potem było badanie EEG, za chwilę będzie konsultacja neurologiczna, za dwa tygodnie będzie botulina. I tak się to toczy w swoim rytmie. A czy przyjdzie jakieś światło z kosmosu? Pracujemy nad tym, tyle mogę powiedzieć - wyznała niedawno na łamach magazynu "Urody Życia".

Przypomnijmy, że Ewa Błaszczyk w 2002 roku wraz z przyjacielem, księdzem Wojciechem Drozdowiczem, założyła fundację "Akogo?", w ramach której działa Klinika Neurorehabilitacyjna „Budzik". Ta udziela pomocy dzieciom po ciężkich urazach mózgu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.