Jaki nagrał rozmowę z dziennikarką TVN24. Ujawniła prawdę o spotkaniu. "To nie był normalny wywiad"

Patryk Jaki zgodził się przyjąć zaproszenie na wywiad w TVN24. Następnie wstawił pogardliwy filmik z tej rozmowy na swoje media społecznościowe. Teraz sprawę skomentowała dziennikarka, która ów wywiad prowadziła.

Patryk Jaki zdecydował się przyjąć zaproszenie Anety Regulskiej, dziennikarki TVN24 na wywiad do programu "Czarno na białym". Tam między nią i politykiem doszło do ostrej wymiany zdań. Następnie Jaki wstawił 39-minutowe nagranie na swoje media społecznościowe z dość pogardliwym komentarzem.

"Czarno na białym", czyli goebbelsowska wersja współczesnej III RP. Pokażę państwu, jak powstaje ten program i elementy, których na co dzień nie widzicie"

- pisał. 

Zobacz wideo Co po wyborach będzie największym wyzwaniem dla nowego rządu?

Patryk Jaki zdecydował się na wywiad w TVN24. Dziennikarka zdradziła kulisy

Teraz w rozmowie z Plejadą wcześniej wspomniany wywiad postanowiła skomentować sama Regulska.  Z relacji dziennikarki wynika, że polityk utrudniał pracę operatorom TVN24. Jak się okazało, Patryk Jaki już od samego początku miał być negatywnie nastawiony do rozmowy. Więcej zdjęć Patryka Jakiego znajdziecie w naszej galerii na górze strony.

Na początku przywitała nas ekipa filmująca nasze poczynania, europoseł utrudniał pracę naszym operatorom, nie byli w stanie ustawić kadru. Każdy, kto obejrzy reportaż, będzie mógł się przekonać, jak to wyglądało

- przekazała, dodając, że Jaki do rozmowy ustawił nawet specjalny ekran i nie pozwolił go przestawić, co jej zdaniem miało "odwrócić uwagę od spotu PiS i uchylonych immunitetów" i zwrócić uwagę na spot Platformy Obywatelskiej, który "również był krytykowany". 

Patryk Jaki i Aneta Regulska mieli ostre starcie. Dziennikarka: To nie był normalny wywiad

W listopadzie ubiegłego roku Parlament Europejski uchylił immunitet czworgu eurodeputowanym PiS: Beacie Kempie, Beacie Mazurek, Patrykowi Jakiemu i Tomaszowi Porębie. Było to pokłosiem wypuszczenia przez nich spotu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości w wyborach samorządowych z 2018 roku. Sugerował on, że efektem ewentualnej wygranej opozycji będzie drastyczny wzrost liczby imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki. To z kolei miałoby skutkować wzrostem przestępczości w kraju oraz, jak to zostało podkreślone w owym spocie, tym, że "mieszkańcy będą bali wychodzić się na ulice". Regulska podkreśliła, że Jaki jako jedyny z czwórki europosłów, którym uchylono immunitety, zdecydował się na rozmowę. Dodała jednak, że nie chciał merytorycznej rozmowy, a "urządził swój show". Nie zabrakło również stwierdzenia z jej strony, że "nie był to normalny wywiad".

Mam poczucie, że to nie był normalny wywiad. Szybko przekonaliśmy się, jakie stały za tym intencje. Pan europoseł nie był zainteresowany merytoryczną rozmową, urządził swój show, na swoich zasadach

- dodała dziennikarka.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.