Nie Warszawa a Chełm. W żadnym innym mieście dochody nie rosną w takim tempie
- Tomasz Klyta
- Opublikowano: 20 marca 2024 - 08:30
Podziel się
0
- Polskie miasta z roku na rok planują coraz większe dochody budżetowe. Sprawdziliśmy, jak to wyglądało w latach 2023 i 2024 we wszystkich miastach prezydenckich.
- Największy wzrost dochodów - co nie powinno dziwić - zanotowała Warszawa. Zwiększenie wydatków o ponad 4 mld zł z roku na rok przekłada się na wzrost procentowy wynoszący około 20 proc.
- Jeżeli jednak przyjrzymy się właśnie procentowej dynamice tego wzrostu, liderem jest relatywnie niewielki Chełm. Ten samorząd zaplanował zwiększenie swoich dochodów o prawie 56 proc. rok do roku.
Z kwoty ponad 135 mld zł, którą wszystkich 107 miast prezydenckich zaplanowało w swoich dochodach na 2024 r. łącznie, zdecydowanie wyróżnia się Warszawa. Największe polskie miasto zaplanowało wydać w 2024 r. 24,5 mld zł.
Stolica zostawiła daleko w tyle kolejny Kraków (8,1 mld zł) czy Wrocław (6,7 mld zł). Podobnie było z planami na rok 2023, kiedy zsumowana kwota planowanych dochodów budżetowych 107 polskich miast prezydenckich wynosiła 116,3 mld zł. Wówczas wkład wymienionych 3 największych polskich miast wynosił odpowiednio: 20,2 mld zł, 6,8 mld zł i 5,6 mld zł.
Zaplanowane przez omawiane polskie miasta dochody zwiększyły się rok do roku o niespełna 20 mld zł, czyli 16,54 proc. Jednak dynamika tego wzrostu była bardzo różnorodna. Trzy miasta zaplanowały na 2024 r. kwotę niższą niż 12 miesięcy wcześniej (zmniejszyły planowane dochody budżetowe). Za to na czele tabeli procentowego wzrostu dochodów wcale nie znajdują się największe polskie miasta.
W tych miastach mamy do czynienia z najbardziej dynamicznym wzrostem dochodów
Chełm, z prezydentem Jakubem Banaszkiem na czele, zwiększył planowane dochody o ponad 247 mln zł rok do roku. Choć w praktyce jest to kwota niemal 10-krotnie niższa niż wzrost dochodów zaplanowany przez Warszawę, dynamika wzrostu dochodów w Chełmie od 2023 do 2024 r. wyniosła prawie 56 proc. W budżecie na 2023 r. Chełm zaplanował bowiem dochody na poziomie 442,5 mln zł, zgodnie zaś z obecnie realizowanym budżetem - dochody te mają wynieść ponad 689 mln zł.
O 128 mln zł więcej dochodów na 2024 r. zaplanowały Siemianowice Śląskie, w których rządzi Rafał Piech. Tamtejsza rada miejska uchwaliła budżet z dochodami wynoszącymi 541 mln zł. Rok wcześniej było to 412 mln zł, zatem mamy do czynienia ze wzrostem dochodów o 31,09 proc.
Dynamikę wzrostu dochodów o ponad 30 proc. rok do roku odnotowujemy także w trzech innych miastach prezydenckich: Kędzierzynie-Koźlu (prezydentką jest Sabina Nowosielska), Otwocku (Jarosław Margielski) i Stalowej Woli (Lucjusz Nadbereżny).
Co ciekawe, wzrost planowanych dochodów w Otwocku wydaje się skromny, bo wynosi "tylko" 71,87 mln zł. Jednak jest to właśnie ponad 30 proc. więcej, niż miasto zaplanowało w budżecie na rok 2023 (wzrost planowanych dochodów z 234 mln zł do 306 mln zł).
Oto prezydenci miast, którzy mogą się pochwalić największą dynamiką wzrostu przychodów w latach 2023/2024.
Pełna tabela z danymi dotyczącymi wszystkich 107 prezydenckich miast w Polsce znajduje się na końcu tekstu.
W tych miastach dochody spadają lub rosną bardzo powoli
Wspomniane już trzy miasta, które w porównaniu z 2023 r. zaplanowały zmniejszenie dochodów, to: Olsztyn, Wodzisław Śląski, Starachowice.
W przypadku Olsztyna zmniejszenie planowanych dochodów rok do roku wyniesie 196 mln zł. W budżecie na 2023 r. miasto rządzone przez Piotra Grzymowicza zaplanowało wydać 1,7 mld zł. Plan wydatków na rok 2024 to już nieco ponad 1,5 mld zł. Oznacza to procentowy spadek zaplanowanych dochodów o 11,27 proc.
Wodzisław Śląski, w którym prezydentem jest Mieczysław Kieca, zaplanowane na 2024 r. dochody ma niższe o 7,22 mln zł niż te zapisane w uchwale budżetowej na rok 2023. Oznacza to spadek dochodów o 2,8 proc. Natomiast w rządzonych przez Marka Materka Starachowicach różnica pomiędzy wydatkami zaplanowanymi na rok 2023 i 2024 wynosi 5,23 mln zł mniej rok do roku. Oznacza to spadek wydatków o 1,72 proc.
Tylko wspomniane tu trzy miasta, spośród 107 miast prezydenckich, zaplanowały na 2024 r. dochody niższe niż na rok 2023. Wszystkie pozostałe zapisały w uchwałach budżetowych kwoty wyższe od tych ustanowionych 12 miesięcy wcześniej. W przypadku 19 miast wzrost dochodów był jednak niższy niż 10 proc.
Największym z tych 19 miast jest Łódź. Choć planowane rok do roku dochody są wyższe o ponad 425 mln zł, w skali całego budżetu miasta, to wzrost wynosi 7,87 proc. W 2024 r. łódzki samorząd planuje wydać 5,8 mld zł.
*Kwoty z tabeli pochodzą z uchwał budżetowych podejmowanych przez rady miejskie na dany rok kalendarzowy. W trakcie tego roku kwoty mogą ulegać zmianie.
Jeszcze w tym tygodniu PortalSamorzadowy.pl w podobny sposób zajmie się planowanymi przez miasta prezydenckie wydatkami oraz deficytem.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Obserwuj nas w Google News
KOMENTARZE (0)