Zaprosił na wyborcze plakaty czworonożnych gości. Tak kandydat Lewicy promuje adopcję psów
- Ogłaszając tydzień temu swój start w wyborach do Sejmu obiecałem, że to będzie kampania, która ma sens. 4 lata temu moje banery posłużyły za ocieplenie boksów psiaków. Tym razem postanowiłem pójść o krok dalej. Projektując swoje nośniki zauważyłem sporo niewykorzystanej przestrzeni. Zamiast liderów ze świata polityki do wyborów zaprosiłem tych, którzy już dawno powinni zostać wybrani. Dora, Lili, Misiek i 7 innych czworonożnych przyjaciół - to właśnie ich znajdziecie na moich bannerach - napisał na Facebooku Łukasz Litewka, kandydat do Sejmu z listy Lewicy.
W wyborach 4 czerwca 1989 r. Lech Wałęsa był na plakatach wszystkich kandydatów Solidarności
Pomysł ciekawy i w pewnym sensie godny naśladowania. Wszyscy pamiętają sukces wyborczy opozycji w wyborach do Sejmu AD 1989 r., kiedy na plakatach każdemu kandydatowi towarzyszył Lech Wałęsa. Wówczas wszyscy weszli do Sejmu.
Od tego czasu minęły ponad 34 lata i choć nie wiadomo, czy Łukasz Litewka zdobędzie mandat - bo i losy samej Lewicy nie są takie pewne - to sukces Dory, Lilii i Miśka wydaje się zapewniony.
Pieski ze schroniska zbyt długo czekają na adopcję
- Psiaki zdecydowanie za długo siedzą w sosnowieckim schronisku. Wierzę, że razem możemy zrobić coś naprawdę pięknego - przekonuje Łukasz Litewka. Dlatego radzi: - rozglądajcie się po mieście i wypatrujcie tych włochatych kandydatów - jestem pewien, że będzie to miłość od pierwszego wejrzenia.
Trudno ocenić, jaki będzie wynik kampanii Łukasza Litewki, ale pomysł kandydata już się podoba internautom. I to bardzo.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
KOMENTARZE (2)