Nowe ulubione bicepsy świata kobiecego sportu

Dopiero co przebrzmiało echo dyskusji nad pewnym zdjęciem Marit Bjoergen, a na halowych lekkoatletycznych MŚ w Stambule internauci odkryli swój nowy ukochany biceps kobiecego sportu. To biceps kanadyjskiej płotkarskiej Priscilli Lopes-Schliep. Która, żeby nie było - ma też drugi, zbliżony rozmiarami.

29-letnia Lopes-Schliep biega płotkarskie sprinty i to z niemałymi sukcesami. Na Igrzyskach w Pekinie zdobyła brąz na dystansie 100 metrów, ma też w swojej kolekcji halowy brąz na 60 metrów wywalczony dwa lata temu oraz niehalowe srebro na ''setkę'' sprzed trzech lat. Nie brakuje jednak złośliwców, którzy twierdzą, że Priscilla nie tyle przeskakuje nad płotkami, co one same się uginają ze strachu przed kanadyjską sprinterką. Oczywiście ci sami złośliwy nigdy nie mówią tego głośno, byle tylko nie narazić się na pomstę, zemstę czy inną ''-stę'', która szczerze mówiąc mogłaby być straszna.

To kolejny argument przeciwko temu, że nowocześni sprinterzy koniecznie muszą mieć sylwetkę jak wrzeciono. Czy jeszcze chudszą - niczym Usain Bolt. Szczerze mówiąc, tego typu postury nie było na światowych bieżniach chyba od czasu Maurice`a Greene`a. 

ŁM

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.