Dawid Janczyk podjął kolejną próbę powrotu do piłki. Ostatnie treningi w zespole z Mazowsza oraz bramka piłkarza w sparingu z Nadnarwianką Pułtusk sprawiła, że MKS Ciechanów zdecydował się dać szansę napastnikowi.
"Na piłkarski weekend informacja oficjalna. Dawid Janczyk rundę wiosenną sezonu 2019/2020 rozegra w Ciechanowie. W sobotę ostatecznie zostały podpisane stosowne dokumenty. Serdecznie witamy na pokładzie MKS Ciechanów. Razem walczymy o lepsze" - wiadomość o takiej treści możemy przeczytać na oficjalnej stronie klubu na Facebooku.
Po rundzie jesiennej Ciechanów-Ostrołęka MKS jest piąty w lidze okręgowej, mając na koncie 26 punktów. Zespół z Mazowsza kolejny mecz zagra z Ostrovią Ostrów Mazowiecka (14-15 marca).
Ostatnim klubem Dawida Janczyka było niemieckie FC Blaubeuren. - Niestety, nie udało się. Koniec przygody Dawida z FC Blaubeuren. Dwa miesiące, kilka meczów w pierwszej i drugiej drużynie. Kontrakt został rozwiązany - poinformował we wrześniu Tomasz Porębski, piłkarz FC Blaubeuren. W grudniu miał rozpocząć grę w Flisaku Złotoria, jednak nie pojawił się na pierwszym treningu. Janczyk w kwietniu został wyrzucony z Odry Wodzisław Śląski z powodu choroby alkoholowej. O swoich problemach piłkarz opowiedział w książce "Moja spowiedź", która szerokim echem odbiła się w środowisku piłkarskim.
- Kilka razy stawałem przed lustrem. Gdy spojrzę sobie głęboko w oczy, to widzę tego dobrego i tego złego Dawida. Zadajesz sobie pytanie, czy chcesz iść dobrą czy złą ścieżką? Czuję się szczęśliwym człowiekiem, bo szczęście daje mi to, że mogę trenować i grać. Przede wszystkim szczęście daje mi rodzina - opowiadał piłkarz w poniższym materiale wideo:
Niestety, kilka tygodni później Janczyk wrócił do nałogu i został wyrzucony z Odry. - Drużyna na każdym kroku bardzo mocno wspierała Dawida w wyjściu z nałogu. Gdy przestał pojawiać się na treningach i okazało się, że poszedł w alkohol, w szatni pojawiło się rozczarowanie, ogromy żal i współczucie – mówił Ryszard Wieczorek, trener Odry. I postawił sprawę jasno: - Mieliśmy z Dawidem umowę: jak wróci do nałogu, to w Odrze nie będzie dla niego miejsca. Wrócił, został wyrzucony z klubu, a w sieci pojawiło się zdjęcie, na którym był kompletnie pijany. - Jest mi wstyd, kiedy patrzę na to zdjęcie - przyznał w rozmowie z Piotrem Dobrowolskim, dziennikarzem "Super Expressu". I wyznał, że upił się z tęsknoty za dziećmi.
Pobierz aplikację Football LIVE na Androida
Aplikacja Football LIVE Sport.pl