FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Zorza polarna dała fantastyczny spektakl. Zobacz jaka była piękna w północnej Polsce [ZDJĘCIA]

Zorza polarna spłatała nam figla i tym razem nie była widoczna nad Polską gołym okiem, jednak udało się uwiecznić na północnych krańcach kraju tą, która dała fantastyczny spektakl setki kilometrów od nas, na dalekiej północy. Zobacz zdjęcia.

Zorza polarna widoczna na dalekiej północy. Fot. Pixabay.
Zorza polarna widoczna na dalekiej północy. Fot. Pixabay.

W samym środku nocy z soboty na niedzielę (30/31.10) do ziemskich biegunów magnetycznych dotarł bardzo rozproszony wiatr słoneczny pochodzący z drugiego najsilniejszego w tym cyklu, koronalnego wyrzutu masy na powierzchni Słońca.

Silna burza geomagnetyczna panowała bardzo krótko i tylko lokalnie, dochodząc do klasy G3 (Kp=7). Przez tę chwilę zorzę można było dostrzec nisko nad północnym horyzontem, na północnych krańcach naszego kraju.

Czerwono-zieloną, a nawet różowo-żółto-zieloną zorzę udało się sfotografować z obszaru Polski, a dokładniej z wybrzeża. Na powyższych zdjęciach widać, że nawet przy dłuższym naświetlaniu zorza była bardzo nikła, jej kolory były blade. To wstęga, która wisiała nad południową Skandynawią, uwieczniona z odległości setek kilometrów.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Артем Еремеевский (@artem_eremeevskii)

Zarówno w Szwecji, jak i w Norwegii, Finlandii, Rosji, na Islandii, Grenlandii i innych wyspach Arktyki zorza pokazała swoje prawdziwe piękno, dając wspaniały spektakl. Tańczyła nad głowami mieszkańców, przybierając najdziwniejsze kształty.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Настя хочет всё снять (@angel_in_detail)

Na zdjęciach możemy zobaczyć wielobarwną zorzę sfotografowaną w rejonie Moskwy, gdzie pojawia się rzadko. W części Skandynawii niebo było zachmurzone i padał deszcz, dlatego nie wszędzie można było zobaczyć barwną wstęgę.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Grethe Lindseth | photography (@grelind)

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Lollan (@leslollanenislande)

Skąd się wzięła zorza polarna?

Mimo, że Słońce dopiero nabiera aktywności po okresie jednego z najgłębszych minimów od setek lat, to jednak na jego powierzchni zaczynają pojawiać się liczne ciemne obszary, które nazywane są plamami. Jeden z nich, oznaczony numerem 2887, rozrastał się w ostatnich dniach stając się największym obszarem aktywnym od wielu miesięcy.

W czwartek (28.10), gdy znalazł się w centralnej części słonecznej tarczy wyprodukował liczne rozbłyski promieniowania rentgenowskiego klasy M i jeden klasy X, drugi najpotężniejszy w bieżącym cyklu słonecznym.

Były one skierowane bezpośrednio w stronę Ziemi, dlatego ku nam, z zawrotną prędkością ponad 800 kilometrów na sekundę, przez 48 godzin pędził pełen naładowanych cząstek wiatr słoneczny. Jednak po pokonaniu blisko 150 milionów kilometrów rozproszył się, dlatego nie ujrzeliśmy zorzy.

Niebezpieczne oblicze burzy słonecznej

Bardzo silne burze magnetyczne szalejące w górnych warstwach atmosfery ziemskiej powodują zakłócenia w łączności satelitarnej i radiowej, a emitowane podczas ich trwania promieniowanie rentgenowskie może być groźne dla astronautów, pilotów i pasażerów samolotów lecących na wysokich szerokościach geograficznych.

W skrajnych przypadkach możliwe są uszkodzenia sieci energetycznej na dużą skalę oraz utrata łączności satelitarnej i radiowej, z brakiem internetu włącznie. Naukowcy od lat ostrzegają przed perfekcyjną burzą słoneczną, na którą ludzkość nie jest przygotowana i zapewne długo jeszcze nie będzie. Może nas ona cofnąć w rozwoju do początku ubiegłego stulecia, pogrążając w totalnym chaosie.

Czym jest zorza polarna?

Zorze polarne to przepiękne różnokolorowe wstęgi, zasłony lub smugi, falujące lub pulsujące na niebie, w szczególności w okolicach koła podbiegunowego, a niekiedy można je także podziwiać na średnich i niskich szerokościach geograficznych, czyli m.in. w całej Europie i w Polsce.

To zjawisko świetlne występujące w górnych warstwach atmosfery czyli w jonosferze lub egzosferze na wysokości od 65 do 400 kilometrów nad powierzchnią Ziemi. Najczęściej w odległości 20-25 stopni od bieguna geomagnetycznego Ziemi, północnego lub południowego. Kolory zorzy polarnej są efektem reakcji cząsteczek wiatru słonecznego z cząsteczkami powietrza.

Gdy smugi mają kolor czerwony to wówczas cząsteczki wiatru słonecznego wchodzą w reakcję z azotem, jeśli zielone to z tlenem, inne są mieszaniną. Na północnej półkuli, aby zobaczyć zorzę trzeba patrzeć w kierunku północnym. Najlepsze warunki do obserwacji zorzy mają miejsce około północy, gdy ta część Ziemi, na której się znajdujemy, jest zwrócona przeciwnie do Słońca.

Powstawanie zorzy polarnej ma bezpośredni związek z wybuchami plam słonecznych i ogólnie aktywnością Słońca. Gdy Słońce znajduje się w fazie szczytu aktywności, na jego powierzchni tworzy się duża ilość plam.

Szczyt aktywności Słońca następuje regularnie co 11 lat. Wielkie plamy tworzą się jednak także poza szczytem, jak miało to miejsce jesienią 2003 roku, kiedy to trio gigantycznych plam obfitowało w potężne wybuchy i rozbłyski zapisujące się w historii badań naszej dziennej gwiazdy.

Każdej nowo uformowanej plamie (grupie plam) nadawany jest kolejno numer, który ma na celu jej identyfikację. W skład plamy o danym numerze może wchodzić od kilku do kilkudziesięciu plam różnej wielkości. Plamy to nic innego jak miejsca, gdzie temperatura jest o wiele niższa niż w pozostałych regionach powierzchni Słońca.

Dzieje się tak na skutek otaczających plamę pól magnetycznych, a czym są one silniejsze, tym plama staje się większa i chłodniejsza, zaś reakcje w niej zachodzące bardziej gwałtowne. W plamach co jakiś czas dochodzi do eksplozji, czyli do wyrzutów materii i rozbłysków promieniowania rentgenowskiego o różnej sile, a czym potężniejszy jest wybuch, tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia zorzy polarnej na Ziemi.

Najlepsze warunki do powstania zorzy na średnich i niskich szerokościach geograficznych, czyli między innymi w Europie, w tym także w Polsce, następują wówczas, gdy wybuchowi plamy towarzyszy koronalny wyrzut masy (tzw. CME), a ona sama znajduje się w bezpośrednim polu rażenia Ziemi, czyli w okolicach środka widocznej z Ziemi tarczy Słońca.

Wówczas z plamy wyrzucana jest chmura silnie naładowanych cząstek, elektronów i protonów, tzw. wiatr słoneczny, który od kilkunastu do kilkudziesięciu godzin po wybuchu, w zależności od siły wybuchu, dociera do naszej planety, uderzając w ziemskie bieguny magnetyczne, powoduje powstanie burzy magnetycznej, której efektem jest pojawienie się przepięknych zórz polarnych.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news