- Zaryzykowałbym stwierdzenie, że jednak wojny rosyjsko-ukraińskiej nie będzie, choć pomysły Putina czasami wydają się szalone... Jako szachista lubię takie powiedzenie, że „groźba jest silniejsza od ruchu”. To ma także znaczenie w polityce - mówi prof. Tadeusz Iwiński, dziś naukowiec, kiedyś także polityk.
- - Obecnie Zachód ma wyraźną przewagę militarną nad Rosją. To nie jest sytuacja, jak na początku lat sześćdziesiątych, gdy Rosjanie rozmieścili na Kubie swoje rakiety. Wtedy było najbliżej do wybuchu wielkiej wojny - mówi prof. Tadeusz Iwiński.
- - Każde umocnienie Ukrainy (także gospodarcze) to jakieś swoiście pojmowane zagrożenie dla Rosji. Warto też brać pod uwagę słynne słowa Putina o największej (według niego) tragedii XX wieku, jaką był rozpad ZSRR w 1991 r. Ten pogląd podziela wielu Rosjan - przypomina.
- - Powinniśmy jednak pamiętać, że w USA wydatki zbrojeniowe to ok. 600 miliardów dol. rocznie, w Chinach - 174 mld, zaś w Rosji - „tylko” 70 miliardów rocznie. Możliwości militarne Moskwy są zatem dość ograniczone, choć tylko Rosja i USA są zdolne do odpowiedzi na atak nuklearny - przypomina naukowiec, kiedyś polityk.
KOMENTARZE (4)
Do artykułu: Prof. Tadeusz Iwiński o Ukrainie: "Możliwości Rosji są dość ograniczone"