Była wielką gwiazdą, nagle zniknęła. "Nie wytrzymałam presji"
Strona Główna > Była wielką gwiazdą, nagle zniknęła. „Nie wytrzymałam presji”

Była wielką gwiazdą, nagle zniknęła. „Nie wytrzymałam presji”

Ewelina Flinta była na szczycie popularności w polskiej branży muzycznej. Nagrała hity, które znała cała Polska. Potem jednak wycofała się z blasku reflektorów. Teraz postanowiła o tym opowiedzieć.

,

Ewelina Flinta była swego czasu niezwykle popularna. Piosenkarka debiutowała w 2002 roku, a udział w “Idolu” otworzył jej drzwi do wielkiej kariery. Piosenki “Żałuję” oraz nagrana wspólnie z Łukaszem Zagrobelnym “Nie kłam, że kochasz mnie” okazały się ogromnymi hitami i wyniosły piosenkarkę na sam szczyt. Jednak po czasie Flinta zniknęła z branży. Teraz zdecydowała się na powrót.

Zobacz także: Totalna zmiana u Katarzyny Skrzyneckiej. Fani porównują ją do Chylińskiej!

Ewelina Flinta w nowej odsłonie

Piosenkarka wydała ostatni album w 2005 roku. Teraz, po 17 latach nieobecności, postanowiła wrócić do muzyki. Przygotowuje płytę “Mariposa” i jak sama mówi, prace powoli dobiegają końca. Okazuje się, że najnowsze wydawnictwo będzie czymś zupełnie różnym od tego, do czego przyzwyczaiła słuchaczy Ewelina Flinta. Przyznaje, że nowe piosenki będą zdecydowanie spokojniejsze i pokażą jej wrażliwszą stronę.

Jestem taką osobą, która ma w sobie różne oblicza, teraz bardziej jest wyraźne to delikatne. Zależało mi, żeby to pokazać, bo przez wiele lat skrzętnie to ukrywałam, i pod wierzchnią warstwą silnej rockowej, z pazurem, szalejącej po scenie młodej kobiety, była ta bardzo wrażliwa. […] Robię swój projekt, nagrywam piosenki dużo spokojniejsze niż kiedyś, chociaż tych mocniejszych też nie zabraknie – powiedziała Flinta dla “Co za tydzień”. 

Wokalistka zdradziła też, że słuchacze będą mogli poznać ją w jeszcze innej wersji. Przygotowuje ona bowiem utwory z zespołem Voice Band. Grają oni muzykę przedwojenną, a sama piosenkarka wydaje się być podekscytowana tym projektem.

Niedługo ukażą się utwory, które nagrałam z cudownym zespołem Voice Band, grającym muzykę przedwojenną. Tam będzie zupełnie inna Ewelina, taka trochę przedwojenna femme fatale, z ogromnym poczuciem humoru i dozą aktorskiego szaleństwa. Dla mnie pozostawanie w jednej wizji siebie jest trochę nudne – zdradziła Ewelina Flinta.

Zobacz także: To ona była Jolką z piosenki Budki Suflera. Autor wyjawił prawdę

Flinta o swoim zniknięciu

Kariera piosenkarki wystrzeliła nagle, praktycznie znikąd. Ewelina Flinta nie ukrywa, że towarzyszyła jej presja i oczekiwania słuchaczy, którzy pragnęli kolejnego hitu na miarę “Żałuję”. Zdradziła, że był moment, kiedy nie wytrzymała i musiała zwolnić. Jak powiedziała w rozmowie:

Jak na taki totalny brak świadomości poradziłam sobie świetnie i jednocześnie nie poradziłam sobie wcale. Presja była ogromna. Do pewnego momentu szłam z siłą rozpędu, aż nagle nie wytrzymywałam tego oczekiwania, że […] Ewelina musi nagrać kolejne „Żałuję”. A powtórzenie takich sukcesów przy tego typu piosenkach jest bardzo mało prawdopodobne.

Mimo trudności Ewelina Flinta przyznaje, że to wszystko ją czegoś nauczyło. Pomogło poradzić jej sobie z kompleksami oraz dało wiele radości. Niestety w końcu musiała zrobić sobie przerwę, bo presja była zbyt wielka.

Jako pełna kompleksów młoda kobieta, zobaczyłam w programie, że w tych makijażach, fryzurach, stylizacjach mogę wyglądać zjawiskowo i bardziej polubiłam siebie, również w wersji naturalnej. Czułam się trochę jak taki przemieniony Kopciuszek. Długo sobie z tym wszystkim świetnie radziłam, ale później nie wytrzymałam presji, stąd między innymi też moje zniknięcie – wyznała piosenkarka.

Zobacz także: Teledysk polskiej artystki wygenerowała sztuczna inteligencja. Oto efekt

Autor:

Tagi

Zobacz więcej >