Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszpecili romańską perłę, a ona wciąż budzi zachwyt

BARBARA CIRYT
Kościół w Prandocinie wymaga jeszcze wielu zabezpieczeń i konserwacji Fot. Barbara Ciryt
Kościół w Prandocinie wymaga jeszcze wielu zabezpieczeń i konserwacji Fot. Barbara Ciryt
Wieża została obcięta o trzy metry, pierwotne wejście zamurowane, urocze romańskie okna zniszczone, cenna kolumna podtrzymująca emporę (balkon chóru) usunięta, przeniesiona przed cmentarz. Dostawione zostały przedsionek przy głównym wejściu, kruchta i zakrystia.

Kościół w Prandocinie wymaga jeszcze wielu zabezpieczeń i konserwacji Fot. Barbara Ciryt

PRANDOCIN. Kościół wybudował komes Prandota, rycerz Bolesława Krzywoustego. Na krótki czas osiedli tu cystersi. Potem zbezcześcił go przeklęty książę Konrad Mazowiecki, a w końcu z jego murów kapłan błogosławił piłsudczyków.

Dziś te dobudówki niektórzy z sarkazmem nazywają budami. To wszystko oszpeciło kościół pw. św. Jana Chrzciciela w Prandocinie. A on i tak budzi zachwyt architektów, konserwatorów sztuki i turystów. To perła XII wieku, która kryje tajemnice.

Dziś tutejszy proboszcz ks. kanonik Marian Głowacki i jego parafianie czekają na gości, tych którzy powędrują szlakiem romańskim tegorocznych XV Małopolskich Dni Dziedzictwa Kulturowego. Parafia chce się pochwalić pięknem kościoła i zwrócić uwagę na potrzebę jego konserwacji, zabezpieczeń. Choć mieszkańcy ze swoim kapłanem starają się wiele zrobić, zdobywają pieniądze unijne i ministerialne, ale to wciąż mało.

Ksiądz kanonik wyciąga stare dokumenty z rysunkami. Jeden jest zrobiony czarnym tuszem, pozostałe w kolorze sepii. Znalazł je na strychu kościoła. - Ten pierwszy jest z 1901 r. To projekt rozbudowy kościoła. Widać, że był on od dawna za mały dla dużej prandocińskiej parafii, ciągnącej się od Słonik do Miechowa. Podczas niedzielnych mszy świętych ludzie nie mieszczą się wewnątrz, muszą stać na polu - mówi ks. Głowacki.

Pokazuje brązowe karty z kolejnymi rysunkami z 1943 r. Przedstawiają wielką świątynię. - Miała powstać na parafialnych terenach po drugiej stronie drogi - mówi. A obecny romański kościółek miał zostać kaplicą cmentarną.

- Wojna nie pozwoliła na realizację tego przedsięwzięcia. Zostały nam tylko rysunki nowej świątyni, wykonane przez słynnego krakowskiego architekta Józefa Stanisława Jamroza. Pokazywałem te rysunki konserwatorowi, który dziwił się, że tak znakomity architekt, z kontaktami nie tylko w Krakowie, ale i we Lwowie zajął się projektowaniem kościoła w Prandocinie - mówi ks. Marian. Kapłan jest w tej parafii zaledwie dwa lata. Już gruntownie odremontował dach świątyni nad nawą główną i prezbiterium. Odnowił ołtarz główny, sukcesywnie z pomocą parafian konserwuje rzeźbione figury świętych.

W tym roku wystarał się o część pieniędzy na dalsze prace. Robi parking i planuje odwodnienie obiektu. - Każda z realizowanych inwestycji kosztuje od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych. Ale na wykonanie wszystkich remontów i konserwacji potrzebne byłoby około 3 mln zł - wylicza prandociński proboszcz.

Przy okazji przypomina interesujące historie tego obiektu i ludzi z nim związanych. Pierwsze wzmianki o kościele w Prandocinie pojawiły się w 1222 r., choć komes Prandota Stary z rodu Odrowążów wybudował go nieco wcześniej. Żyzne ziemie tuż za Słomnikami ten rycerz otrzymał od księcia Bolesława Krzywoustego, jako dar za waleczność i odwagę. Jedni mówią, że założył tu dwór i sprawował sądy, inni twierdzą, że skoro nie ma śladu po grodzie, więc go nie było. Ale niewątpliwie Prandota ufundował uroczy kościół. Podobno budowali go nie byle jacy kamieniarze, a mistrzowie, budownicy nadreńskich katedr.

Kolejny z Odrowążów - Iwo - biskup krakowski sprowadził do Prandocina cystersów z Lubiąża. Mnisi zajęli trzy wsie. Siedzibę zrobili sobie w Kacicach. Tam sumiennie zabrali się za budowę kaplicy, meliorację okolicznych łąk, budowę młynów. Założyli stawy rybne i zajęli się uprawą winorośli. Jednak zaledwie trzy lata później poszli do Mogiły. Dlaczego? - Może tu było za biednie, może chcieli być bliżej Krakowa, bo tam jest więcej ludzi - domyśla się proboszcz.
Niedługo po wyprowadzce cystersów, w 1235 r. kościół zbezcześcił książę Konrad Mazowiecki. Na którym ciążyła klątwa za zamordowanie kanonika płockiego. Osiadł w Prandocinie, by walczyć z księciem Bolesławem Wstydliwym. Z romańskiego kościółka zrobił warownię, otoczył suchą fosą. Taką rolę obiekt pełnił około 40 lat, nawet po wyjeździe księcia.

Potem do świątyni przyszli inni odważni, a przy tym pobożni ludzie. To kapłani patrioci, których groby są na pobliskim cmentarzu. Jeden z nich ksiądz kanonik kielecki Wincenty Węgrzynowicz był tu proboszczem w czasach zaborów. Dbał o kościół i o swoich parafian. Dla dzieci i młodzieży założył szkołę. Pokazał też swoją odwagę, gdy niezłomnie pisał księgi parafialne w języku polskim. - Groziła za to kara śmierci, bo przecież car wyraźnie zakazał używania tego języka. Wszystkie dokumenty parafialne miały być pisane po rosyjsku. Ks. Węgrzynowicz robił po swojemu. Uważał, że Polacy mają swój język i nim się posługiwał - przypomina proboszcz.

Spogląda też na otoczenie kościoła i zaznacza, że kiedyś obiekt ten otaczały grube mury. Nie zachowały się do dziś, ale były jeszcze w pierwszej połowie XX wieku. Gdy szła tędy I Kompania Kadrowa strzelców Piłsudskiego. Na przykościelne mury wyszedł ówczesny proboszcz ks. Romuald Wiadrowski. - Jako jedyny na trasie od Krakowa pobłogosławił piłsudczyków. To wymagało odwagi, bo nie było wiadomo, jak ta postawa zostanie przyjęta - wspomina ks. Marian Głowacki.

WARTO ZOBACZYĆ

18 maja (sobota)

Od godz. 10 do 18 Zwiedzanie

11-18 Kiermasz potraw

14-17 Gra terenowa

16 Malowany kościół - wykład Marty Graczyńskiej

19 maja (niedziela)

11-12, 13-16 Zwiedzanie

11-18 Kiermasz potraw

11 Wycieczka rowerowa (12-km)

11-13, 15-17 U średniowiecznego skryby - warsztaty plastyczne

17 Występ orkiestry OSP

Msze św.: 10, 12, 16.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski