Czy są dowody na udział Andrzeja Leppera w przecieku

Gdyby PiS wygrało wybory, były wicepremier usłyszałby już zarzuty

Aktualizacja: 18.04.2008 13:01 Publikacja: 17.04.2008 23:32

Andrzej Lepper

Andrzej Lepper

Foto: Fotorzepa, Krz Krzysztof Łokaj

Już pół roku temu Prokuratura Okręgowa w Warszawie była gotowa przedstawić Andrzejowi Lepperowi zarzuty utrudniania śledztwa i składania fałszywych zeznań w sprawie przecieku dotyczącego akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa. Tak na pytanie posłów PiS Zbigniewa Ziobry, Beaty Kempy i Mariusza Kamińskiego odpowiedział Marek Staszak, zastępca prokuratora generalnego.

Z pisma prokuratora Staszaka wynika, że 12 października, a więc dwa tygodnie przed wyborami, śledczy za pośrednictwem warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej napisali wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej byłego ministra rolnictwa. Lepper był wtedy posłem, chronił go immunitet. Na przeszkodzie stanęły wybory. Lepper przestał być posłem. Do dziś nie przedstawiono mu zarzutów. Dlaczego?

Katarzyna Szeska, rzeczniczka warszawskiej prokuratury: – Wniosek w sprawie Andrzeja Leppera został napisany, jednak w aktach nie ma śladu, by został wysłany do Prokuratury Apelacyjnej.

8 listopada specjalny zespół prokuratorów badających sprawę przecieku został rozwiązany przez ówczesnego prokuratora krajowego Dariusza Barskiego. Są nowi referenci sprawy. Czy nie widzą podstaw do przedstawienia zarzutów?

– Po powtórnej analizie materiału dowodowego uznano, że konieczne jest wykonanie dalszych czynności śledczych – podaje Szeska.Zapewnia, że nie było postanowienia na piśmie o postawieniu zarzutów Lepperowi w październiku, a w sprawie zarzuty mają tylko: Janusz Kaczmarek, Konrad Kornatowski, Jaromir Netzel i Ryszard Krauze.

Ewa Piotrowska, rzecznik prokuratora generalnego, przyznaje, że wniosek z października jest dowodem na to, iż planowano postawienie zarzutów byłemu ministrowi rolnictwa. – Brak nie oznacza, że od tego zamierzenia odstąpiono. Po prostu są nowi śledczy, nowa strategia prowadzonego postępowania. Dopóki nie ma umorzenia śledztwa, nie można o niczym przesądzać – mówi.

Warszawska prokuratura wciąż czeka na opinie kryminalistyczne dotyczące nagrań Zbigniewa Ziobry, z których ma wynikać, że nie ujawnił Lepperowi informacji o planowanej akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa. Lepper twierdzi, że o akcji dowiedział się 14 czerwca od ówczesnego ministra sprawiedliwości.

Już pół roku temu Prokuratura Okręgowa w Warszawie była gotowa przedstawić Andrzejowi Lepperowi zarzuty utrudniania śledztwa i składania fałszywych zeznań w sprawie przecieku dotyczącego akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa. Tak na pytanie posłów PiS Zbigniewa Ziobry, Beaty Kempy i Mariusza Kamińskiego odpowiedział Marek Staszak, zastępca prokuratora generalnego.

Z pisma prokuratora Staszaka wynika, że 12 października, a więc dwa tygodnie przed wyborami, śledczy za pośrednictwem warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej napisali wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej byłego ministra rolnictwa. Lepper był wtedy posłem, chronił go immunitet. Na przeszkodzie stanęły wybory. Lepper przestał być posłem. Do dziś nie przedstawiono mu zarzutów. Dlaczego?

Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił